baderka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez baderka
-
mi lekarka nie kazała już czekać na odejście wód ze względu na to rozwarcie... żeby znowu nie było tak, że po 3 godzinach skurcze miną... kazała je wykorzystać, bo jak mi w szpitalu przebiją pęcherz to może być kwestia godziny i maleństwo już będzie :)
-
u mnie około minuty trwa...
-
ja też już co 6 minut i zaczyna solidnie boleć... torbę po ycd dopakuję i chyba pojedziemy :)
-
uprzejmie donoszę, że u mnie regularne skurcze na razie co 8 minut, więc chyba coś z tego będzie... na razie wysłałam męża pod prysznic, bo przysypiał na kanapie :) Larysa czyżby czyżby?
-
no to teraz mogę spokojnie poczekać na skurcze... posprzątałam chatę, wcześniej odstawiliśmy Dominikę do mamy... na razie bolą mnie solidnie plecy a to dobry znak... wczoraj wzięło mnie koło 23, dzisiaj pewnie będzie podobnie... Larysa i ja mam stracha, ale tym razem chyba nie spękam, bo nie ma co przeciągać i przeginać :) ciekawe jak bes...
-
mało powiedziane mały :) zaraz wyślę mój numer...
-
ej no... a gdzie to można zobaczyć synka Urq? myślałam, ze jakieś nowe fotki są...
-
hej :) ja już po wizycie u lekarza i masażu... nie bolało, bo lekarka była w miarę delikatna, bo powiedziała, że jeden nieostrożny ruch z jej strony i wody popłyną... mam już 4 cm rozwarcia i lekarka kazała jak najszybciej rozwiązać sprawę... czyli jak tylko pojawią się dzisiaj pierwsze skurcze to jechać... bo z takim rozwarciem mnie nie odeślą... zresztą teściowa pielęgniarka zapowiedziała nas już tydzień temu :p więc chyba pojedziemy... myślę, że obejrzymy sobie you can dance i wyruszymy... bo wolę tam pojawić się w czasie ciszy nocnej niż za dnia... no zobaczymy jak to się potoczy :) no to teraz lecę zerknąć na naszą pocztę :)
-
hej :) kurcze bes szkoda, że idziesz w moje ślady... u mnie wczoraj nie wiadomo skąd koło 23 tez przyszły skurcze, najpierw co 10 potem nawet co 6 minut... i trwało to około 4 godzin... i choć wstałam i łaziłam po chacie to też wszytko sie uspokoiło... cholercia coś nie dane jest nam na razie urodzić... pozdrawiam Was wszystkie :)
-
hej :) u mnie dalej cisza, dlatego mam na jutro na 14 umówiona specjalną sesję masażu szyjki u mojej lekarki i mam nadzieję, że tym będzie owoc z tego masażu :) pozdrawiam :)
-
siniorita nie wiem czy to taki zwyczaj z tym wózkiem, ale ja słyszałam, ze najczęściej to dwie strony dziadków się składają... chociaż my tez mieliśmy używany na początku a potem sami kupowaliśmy...
-
pisanka dzięki za troskę... wiem, że nie będzie łatwo, ale na szczęście mam pod ręką mamę i teściową i z obiema jestem w dobrych stosunkach :)
-
Urq a Ty nie pękaj z tym smokiem i ciesz się, że mały go w ogóle chce... ja Ci to mówię :)
-
jakoś nie, bo ja jestem tam cała obolała i od paru dni jakaś taka rozjechana ;) a ten masażyk to nic specjalnego, po prostu takie bardziej dogłębne badanie rozwarcia...
-
jestem jestem :) bes kciuki zaciśnięte ! :) ja mam na jutro na 14 umówiona specjalną sesję u mojej lekarki i mam nadzieję, że tym razem nie spękam i będzie owoc z tego masażu :) dsangia cieszę się niezmiernie, że jesteś znowu wśród nas... pewnie trochę czasu minie zanim wszystko się u Was w domu poukłada, ale młody tez potrzebuje czasu, by przywyknąć do nowej sytuacji... ja tak się mądrze, ale czekają mnie pewnie podobne przeżycia :)
-
hej :) no to trzymamy kciuki za bes :) u mnie cisza i spokój nie licząc kolki...ale ona raczej z porodem ma chyba niewiele wspólnego :)
-
plecy dobry znak... DOBRANOC... ciekawe czy wszystkie się rano zameldujemy w nienaruszonym stanie? :)
-
ja Was jednak drogie panie zostawiam, bo odjeżdżam powoli... na razie zero odzewu od bes... życzę jej, żeby to jednak było TO :)
-
wtedy było 3 cm... dzisiaj chyba coś tam się dalej ruszyło takie mam wrażenie...
-
Laryska nie wiem czy rodzę czy nie, bo nie wiem jak to będzie przy 2. porodzie... może zupełnie inaczej niż za 1. razem?
-
skierowanie mam a wizyty już w sumie nie umawiałam, bo miałam urodzić przed ostatnią, która była w tamta środę... jak nie urodzę do przedostatniego kwietnia to pójdę chyba na specjalna sesję do mojej lekarki... może coś zdziała :)
-
napisałam... tylko co by szybko dała jakiś znak, bo ja za długo przed kompem dziś nie dam rady...
-
ja jestem wybuchowa gdzieś od tygodnia i co? i nic :)
-
ja mam numer... pisać?
-
po schodach to ja już dzisiaj nie dam rady chyba... byłam dzisiaj na dwóch prawie 3-godzinnych spacerach po lesie i po okolicznych budowach i mam dość :)