

baderka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez baderka
-
hej :) Laryska nie łam się... i mi powychodziły znowu te plamy jak tylko słoneczko przygrzało... na czole i nosie... grzywki nie noszę, więc nie mam czym czoła przykryć... nosa tym bardziej... spoko znikną :) idę zaraz rzeczy małej poukładać i takie tam... zaczynam się powolutku pakować tak dla Waszej wiadomości... zwłaszcza prezencika :)
-
corina rozumiem cię doskonale... u nas jest zazwyczaj podobnie :)
-
a mi te święta bardzo nie na rękę, bo nie mogę sie przez nie skupić na pakowaniu tej cholernej torby... i chyba coś sobie w tym roku odpuszczę... chyba lepiej święta nie? znaczy spędzimy je u rodzinki a u nas to tak tylko symbolicznie... po jajeczku :) dobry pomysł? :)
-
szkoda słów dsangia...
-
u mnie jutro szalony dzień... zakupy, załatwianie rożnych spraw, porządki... musze jakąś liste zrobić, bo zginę :)
-
a proszę bardzo corina :)
-
mi mój brzuch w sumie w niczym nie przeszkadza... jedynie w gotowaniu, bo jak stoję przy płycie to zawsze przełączam nim przyciski :p
-
prezencik ze mnie kucharka ro raczej marna, więc nie chcąc wprowadzać Cię w błąd z przepisami napiszę, że ja robię racuchy podobnie jak naleśniki tylko ciasto trochę gęstsze i wkrajam cienkie plasterki jabłek... a dzisiaj zaszalałam i dodałam jeszcze troche banana i brzoskwinię z puszki w ramach czyszczenia lodówki... i troche serka waniliowego... i wyszły całkiem całkiem :)
-
na drzewie to ciężko będzie, bo same liche sosenki wkoło :) z jabłkami robię :)
-
ja robię racuchy... zapraszam jakby co... :)
-
a wiecie jak dzisiaj musiałam głupio wyglądać? pojechałam do bratowej co mieszka kilka domów dalej na ich plac zabaw z Dominiką... a jej chwilowo nie było i furtka była zatrzaśnięta... a moje dziecko strasznie napalone na huśtawkę... więc ja najpierw przesadziłam Dominikę przez ogrodzenie a potem sama przelazłam... i akurat sąsiad przejeżdżał... spojrzał się na mnie co najmniej dziwnie :)
-
mi tam specjalnie nic nie twardnieje tylko czasem szyjka zakłuje... a nie oszczędzam się ostatnio wcale a wcale... wizytę mam 20 kwietnia jeśli wcześniej nie urodzę... a nie urodzę :)
-
drzwi chyba jednak nie w kwietniu... i co teraz? mam czekać do maja? 6 mam urodziny więc może przeciągnę sprawę i zrobię sobie prezent? co myślicie? a torby spakowac nie mogę, bo moj M musi ją najpierw rozpakować ze swoich szpargałów :p Animonda bardzo się cieszę, że u Was wszystko ok :)
-
heja :) AMT to już kawał Franka z tego Twojego maluszka :) fajny !!!! aż mi się zachciało powiedzieć: też bym takiego chciała... ale nie... u nas rozród już zakończony będzie z pojawieniem się Natalki... zdecydowanie :) witaj Deisy :)
-
hej :) no w końcu... Urq słońce Ty nasze... ogromne gratulacje :) :) :)
-
ja też jadę właśnie na słodkim :) bes Ty nie myśl kobieto, że urodzisz na długo przede mną... ja Ci to mówię :)
-
moja Dominika już w sumie dobrze poza tym, że przestała mleko modyfikowane tolerować... bo jak tylko łyknie to zaraz na luźno robi... i teraz nie wiem, może juz chce przejść na zwykłe? dzisiaj jej dałam troche danonka i zobaczymy jak to będzie po nim... na koniec tyg. idziemy do lekarza na kontrolę i zobaczymy co powie :) bes i Ty przeciwko mnie??? no co za panikary... :p
-
sama widzisz... lekko nie jest :p
-
prezencik tylko bez paniki... zamierzam urodzić zgodnie z planem i tego się trzymajmy ;)
-
lady lady... powiem krótko... przecudna jest ta Wasza królewna... normalnie napatrzeć się nie mogę... sama SŁODYCZ :)
-
cześć :) cholercia... biedna Urq... tym bardziej, ze te wody zielone... a potem z tego często gęsto zapalenia płuc u maluchow albo inne świństwa... i zamiast od razu cieszyć się macierzyństwem trzeba męczyć się dłużej w szpitalu... oby ich nie spotkał taki scenariusz... widzę, że Wy się spieszycie do porodów? a mi tam niespecjalnie spieszno... bo jeszcze nie gotowa jestem... nie spakowana i jakos psychicznie muszę się nastawić, że to już niebawem... i nie urodzę dopóki stolarz nam drzwi do pokoju małej nie zrobi... niby ma się wyrobić w tym miesiącu, ale kto go tam wie :p no i pozdrawiam Was wszystkie :)
-
no to nie ma już odwrotu :)
-
i co? i co? bo i mnie ciekawość zżera... cześć Wam :)
-
no trochę tak Larysa... :) ja niestety za długo dzis nie posiedzę, bo mi dziś strasznie brzuchol twardnieje i muszę iść legnąć :)
-
na to wygląda... ja będę sie starać z całych sił, by tu zaglądać, ale pewnie lekko nie będzie :)