baderka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez baderka
-
Urq Twoja teściowa to straszna wredota, bes ma nie lepszą, ale tamta przynajmniej jest zainteresowana tym co związane z dzieckiem... najgorsze będzie potem wytłumaczyć dziecku czemu jest tak a nie inaczej... corina tu są większe weteranki jesli chodzi o pracę w ciąży... przecież Nina i Urq tez jeszcze pracują :)
-
no... tym bardziej, ze wszyscy wkoło się dziwią, że ja jeszcze pracuję... nawet sama lekarka... :)
-
a tak szczerze to i ja mam coraz mniej zapału do pracy... chyba na następnej wizycie poproszę jednak o L4 choć zamierzałam popracować jeszcze jakiś miesiąc... zobaczymy, może to ta przerwa świąteczna tak na mnie wpłynęła...
-
no zimnica jest straszna... witaj corina :) ja czasem tez bym chciała, by dominika zajęła się soba choć na chwilkę... a ona nie bardzo... wszystko ze mną... jak jestesmy w domu to nawet na chwilę przy kompie nie mogę posiedzieć, bo zaraz mam towarzystwo na kolanach... :)
-
ja też mam wiele obaw, ale jakoś to będzie, bo być musi... u nas też pewnie nie będzie lekko, ale cóż... :)
-
dsangia nie ma co się stresować na zapas... będzie co będzie... chyba nie ma idealnej różnicy między dzieciaczkami... kto jak kto, ale Ty dasz radę :)
-
cześć dziewczynki :) tak piszecie o swoich dolegliwościach... mi w sumie nic nie dolega, nic nie boli, nic nie twardnieje... co chyba, ze za bardzo poszaleję z młodą to wtedy trochę brzuszek ciągnie... ale za to od jakiegoś miesiąca nie mogę tak do końca wyzdrowieć... na szczęście z oskrzelami już dobrze, ale ciągle jeszcze kaszlę i mam katar... ehhh :( i szczerze to mam coraz mniej zapału do pracy... chyba na następnej wizycie poproszę jednak o L4 choć zamierzałam popracować jeszcze jakiś miesiąc... zobaczymy, może to ta przerwa świąteczna tak na mnie wpłynęła... widzę, ze u Was była wczoraj akcja mierzenia brzuszków... mój osttanio trochę wysunął sie do przodu i jak będę dziś w domu to też się zmierzę z ciekawości :) miłego dnia :)
-
trzymam kciuki bardzo mocno :)
-
cześć :) Koteczek udanej wizyty i samych dobrych wieści :) muszę powiedzieć, ze popołudniowa zmiana się wczoraj nie popisała, oj nie... ja nie mam nic przeciwko, żeby za chwilę zrobiło się tu tłoczno i gwarno, więc wstawać dziewczynki :)
-
siniorita głowa i nos do góry i niech Ci zazdroszczą... każdego dodatkowego kg, brzuszka i radości wypisanej na twarzy... nie przejmuj się czyms co nie jest ważne :)
-
i miałabyś na głowie całą rodzinkę? już to widzę :)
-
ja też wagi w domu nie mam... i dobrze, po co się stresować dodatkowo ;)
-
młoda żonka dobre i to z tą pracą... przynajmniej facet w domu nie będzie siedział i głupich mysli dostawał... a z czasem może znajdzie cos lepszego :)
-
też mi się tak wydawało... bo kiedyś to różne cuda się zdarzały... moja mama to dopiero na porodówce dowiedziała się o bliźniakach dla przykładu... popłoch w rodzinie był niezły :)
-
ja z bratem przyszłam na świat naturalnie... brat normalnie główką do przodu, ja niestety nóżkami... i tak wyciagali mnie za te nóżki, na szczęście obyło się bez komplikacji...
-
dobra nie martwmy się na zapas :) Nina Ty już niedługo będziesz wiedziała, ja mam wizytę dopiero 14 stycznia...
-
w razie czego stanę ;)
-
he he ;) ja w razie czego spróbuję wszystkiego, taki już typ ze mnie :)
-
mąż niech Cię podeprze ;)
-
a ja swoją czuję raz na moim spojeniu łonowym a raz na wysokości pępka... zależy czy siedzę czy leżę, więc też jestem bardzo ciekawa jak to tam jest w środku tak naprawdę... szczerze to nie wyobrażam sobie cesarki... po prostu nie mieści mi sie w głowie, ze będą może mnie kroić... chyb apostoję dziś wieczorem trochę na głowie albo wypróbujemy z małżem jakąś odpowiednia pozycje :p
-
rumieńcem oblała się twarz moja :) miło się czyta, ze dla kogoś jestem drogowskazem... tylko prezencik ostrzegam lojalnie, że i ja czasem błądzę... :p
-
maluszki dupki do góry ale już!!! :) :) :)
-
z tym obkręcaniem to różnie bywa, ale generalnie po 30 tc jest juz ciężko, bo maleństwo ma mało miejsca...
-
ja Ci serdecznie zazdroszczę tej choinki, bo ja nie mam czego obżerać!!! prezencik aleś Ty odmieniona do nas wróciła... ja to jestem ciekawa jak tam moja siedzi, bo czuję ja bardzo różnie :)
-
mi na szczęście papiery z biurka tez nie uciekają tylko grzecznie czekają na swoją kolej :)