baderka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez baderka
-
tak Anna, czas najwyższy działać... :)
-
no fajnie... i co, że tak grzecznie spytamy :)
-
Larysa!!! czy Ty zamierzasz się tu niebawem pojawić? bo ja znikam za pół godziny a do tej pory fajnie by było mieć pewnosć, ze kolejna babka nam się szykuje... a nie tylko mgliste i niejasne przypuszczenia :)
-
a ile on śpi w ciągu dnia? bo moja ostanio robi sobie jedną 2-godzinną drzemkę najczęściej...
-
tragiko-komedia tam na dole normalnie :)
-
carlain pewnie poszła leżeć z nogami do góry :)
-
z tymi skurczami różnie bywa. ale fakt... mój pierwszy z krzyża pojawił sie na 3 dni przed porodem... potem było ich coraz więcej i pojawiały sie coraz bardziej regularnie... i jednocześnie czop mi odchodził...
-
a nie opuścił Ci się trochę brzuszek? bo mi w końcówce zaczęło się lepiej oddychać właśnie dlatego, ze troszkę opadł...
-
znam to... niestety i ja miałam okazję doświadczyć tych bóli w krzyżu... bo niestety mój każdy skurcz rozsadzał mi najpierw właśnie krzyż... ale carlain... podejrzewam, ze masz juz tak dość końcówki ciąży, ze nawet bóle krzyżowe przy porodzie Ci nie straszne!!! niedługo będzie na świecie nasz pierwszy dzidziuś... ale fajnie :)
-
to jeszcze trochę pochodzisz carlain... pewnie Ci już nieziemsko cięzko, ale cóż... mój żylak z 1. ciąży zniknął po jakimś czasie a teraz znowu wyłazi pomału... leż jak najwięcej z kopytkami wyżej :)
-
no carlain znaczy, ze już blisko... ale bez paniki... tak ajk pisze dsangia... licz skurcze, mierz odstępy czasu między nimi, jeśli nie będą się nasilać i wzrastać ich częstotliwość to jeszcze nie TO... :)
-
i co? znalazłaś się dsangia? a my tak specjalnie nic prawie nie piszemy do powrotu Larysy, co by nie musiała doczytywać tylko od razu meldować co i jak... nie dziewczyny??? :p
-
pewnie na zakupy jeszcze pojechała po lekarzu jak to zwykle bywa u niej przy tej okazji ;)
-
jest tu kto? :) a wiecie, że udało mi się odnaleźć te zaginione prezenty, o których Wam pisałam? w sumie przez przypadek, bo już straciłam nadzieję, że je zobaczę w tym roku... znalazłam je w tapczanie zawinięte w koc... i daję sobie rękę obciać, ze to nie ja je tam włożyłam...mój M też zaprzecza, ale niemożliwe bym miala aż taką sklerozę ;)
-
jak tak dalej pójdzie to nasze dzieci będą znały śnieg z naszych opowiadań i ewentualnie zdjęć :)
-
a co... jeszcze by się dostało bogu ducha winnym rodzicom przed świętami ;) a przepis na super sernik mam gdzieś w domu, niestety nie w głowie... jak znajdę to zapodam potem :)
-
hej :) ale dziewczyny siejecie panikę z tym konfliktem... jest dokładnie tak jak napisał mróweczka, bo i u nas jest taka sama sytuacja... przy odpowiedniej opiece lekarskiej w obecnych czasach nie ma w zasadzie żadnego zagrożenia dla dzieci par z niezgodnością czynnika rh :)
-
dziedziczenie grup krwi i układu rh to dosyć skomplikowana sprawa... prosta i jasna suytuacja jest tylko wówczas, gdy oboje rodzice maja 0rh-... wtedy ich dziecko może mieć tylko i wyłącznie taką samą grupe krwi... wszystkie możliwe krzyżowki znajdziesz tutaj... wklejam tak na wszelki wypadek zanim zaczniesz robić wyrzuty swoim rodzicom :p http://pl.wikipedia.org/wiki/Grupy_krwi
-
Ninka ja niestety nie pomogę, bo żadnego sprawdzonego przepisu nie znam :)
-
siniorita dobrze jest znać krew tatusia, bo jeśli i on ma rh- to nie jesteście niczym zagrożeni, bo Wasze dzieci mogą mieć też tylko i wyłącznie rh-, więc nie będzie zagrożenia konfliktem... :)
-
ale teraz pojechałaś po calości!!! Wyobraź sobie, ze wiem gdzie to jest... w końcu tez mieszkam w Wielkopolsce :) siniorita nawet jak masz minus to nie tragedia, ja mam i żyję... a grupę krwi tatusia znacie?
-
za oknem szarówka po to, byś Ty mogła promienieć na jej tle po wyjściu od lekarza... trzymamy kciuki Laryska... :) Ty do lekarza jeżdzisz do Poznania?
-
w sumie to nie wiem, bo nie oglądaliśmy jej tylko podsłuchiwalismy tym razem... ale lekarka najlepiej łapała serducho wysoko w moim lewym boku, więc zdaje mi się, ze leży sobie jednak poprzecznie... zobaczymy następnym razem :)
-
to też pamiętam Edusia z 1 . ciąży... czułam sie tak samo... to normalne :) pewnie jak zobaczysz serduszko to puścisz łezkę :)
-
no akurat łożysko na tylniej to lepiej być nie moze :) a dziewczynka moze być drobniejsza nie? po mamusi zresztą, bo Ty do masywnych zdecydowanie nie należysz :)