noma
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez noma
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8
-
czyzbym wiec zostala ostatnia samotna na tej ziemi? leszczynowa :)
-
no wlasnie przydalaby sie reaktywacja. albo reanimacja.
-
postanowilam wpasc sie przywitac.. ostatnio jestem w stanie pernamentnego dola i jakos nawet sily nie mam Was odwiedzac. jak mi sie kiedys moze polepszy to wpadne. pozdrawiam wszystkich
-
simi dzieki :) zapomniany... nie mowie o zwiazkach a o milosci, to jest roznica. a jesli dla Ciebie mozna zapomniec o kims w tydzien to mozesz mi wierzyc, ze milosc to na pewno nie byla. milosc nie mija w tydzien. zadurzenie przechodzi szybko. skoro tak twierdzisz, to widocznie nikogo nigdy naprawde nie kochales... nie twierdze tez, ze nagle nie potrafie wybudowac domu. przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem. zwyczajnie stwierdzilam, ze nie o to mi tak do konca chodzilo. ale nie znaczy tez to, ze nagle rezygnuje.
-
witam w tym zachmurzonym i zimnym ponurym poranku. brr u Was tez tak okropnie sie zrobilo?
-
zapomniany... no tu bym sie z Toba klocila czy banki tak ofiarnie dzialaja na korzysc klienta.. no jeszcze sie z taka sytuacja nie spotkalam. ale rozumiem autoreklama wszystko wyjasnia ;) a szczepowice malgosi leza na trasie grodzisk wlkp. - koscian, mniej wiecej po srodku, albo gdzies nawet od granowa da sie dojechac. trasa poznan - zielona gora, od strony komornik :) chyba, ze z poznania na nowy tomysl i odbijasz w opalenicy na grodzisk ;) tak mniej wiecej. od poznania samochodem calkiem niedaleko.
-
malgosia a to gdzieś koło grodziska wlkp. tereny znam, choć akurat w tym pałacu nie byłam nigdy. w każdym razie ode mnie całkiem niedaleko :)
-
witam z samego poniedzialkowego ranka :) a klub jest otwarty dla wszystkich :)
-
projekt koszulek chyba upadl. na grilla tez nikt juz nie ma ochoty. chyba pozostaje mi tylko wyjsc z transparentem na rynek :D nie no az tak zdesperowana nie jestem. za to jestem i sama i samotna. ale jakos bycie singlem nie przeszkadza mi na razie. gorzej z samotnoscia w tlumie. tym bardziej, ze ponoc trudno sie ze mna dogadac. wredna malpa ze mnie ;) a pozostali? czesc juz chyba na stale niestety opuscilo te progi, reszta wakacjuje albo imprezuje. mi pozostaje walka z komarami ;)
-
moze przemeczona jestes? albo przepracowana. jak widac same. sami samotni ponoc a jak weekend przychodzi, to wszystkich wymiata od razu. ja chyba niedlugo w desperacje wpadne w takim wypadku
-
mnie tez to jakos dzisiaj meczy..
-
witam z ranka :) troche zgodze sie z Zadumana. sama milosc do szczescia nie wystarcza. a wiara, ze milosc zwycieza wszystko to dla mnie juz tylko bajki. zycie niestety weryfikuje nam poglady i to bardzo bolesnie. kochalam w zyciu tylko raz. jeden jedyny. zwiazkow mialam kilka, dluzszych i krotszych, bardziej udanych i mniej. ale milosc tylko jedna. nauczylam sie zyc bez niego. nie bylo latwo, nadal nie jest. ciagle Go kocham. wiem, ze to nie minie. ale... chce wierzyc, ze moge jeszcze kiedys byc szczesliwa. moze poznam kogos, kogo znow pokocham, choc juz pewnie zupelnie innym rodzajem milosci, ale moze jednak, kiedys... simi... kochajac kogos nie potrafi sie nie pamietac, nie wspominac, to sie po prostu dzieje. ale mozna zyc dalej. ja zyje. staram sie. wiele zrozumialam. wiem, ze nie bedzie dane nam juz nigdy byc razem, i musze zyc dla siebie teraz. juz tylko dla siebie. realne, owszem, ale bardzo trudne.
-
simi zrob sobie dzien tylko dla siebie, posiedz caly dzien w wannie, poczytaj, posluchaj muzyki, bedzie lepiej, przemysl sobie wszystko i nie podejmuj takich decyzji jesli nie jestes pewna. na mnie zawsze dziala relaksujaco spora dawka bardzo glosnej muzyki i od razu mi lepiej jak mam chandre. tyle, ze slucham przewaznie ciezkiego gotyku, i nie na wszystkich to dziala relaksujaco, ale sprobuj z tym co lubisz.
-
simi :) az tak rozowo to ja tego nie widze, bo wiadomo, jak to przy budowie licza sie pieniadze, a tych ciagle brak. pomimo rozlozenia planow na kilka lat i tak zamierzam zaciagnac spory kredyt, wiec to pesymistyczna strona planu. ale jestem raczej osoba, ktora jak juz sie za cos wezmie to poruszy niebo i ziemie ale dopnie swego. nie lubie ani sie poddawac ani rezygnowac z rzeczy dla mnie waznych. a to dla mnie wazne. zreszta ja uwielbiam tworzyc, robic cos od podstaw, planowac, dorabiac, przerabiac itp., wiec dla mnie to ogromna frajda stworzyc cos takiego. i ciesze sie, ze kobietki jednak umieja wspierac inne kobietki :) bo od facetow to slysze tylko \"eeee nie poradzisz sobie, zrezygnujesz, dobije cie to, tu potrzebny facet, bo baba na budowie to nikt jej nie sluchal\" itp. no ale oni mnie jeszcze nie widzieli w akcji, bardziej sie obawiam o przyszle ekipy by wyszly z tego calo niz o sama siebie, ze sobie nie poradze :D
-
malgosia to tym bardziej mozesz sobie zdolnosc podkrecic sama ;) ja za to mam problem z oszczedzaniem. zawsze planuje odlozyc sporo od wyplaty a potem okazuje sie, ze nic z tego bo wydatkow znajduje sie tyle, ze czasami jeszcze brakuje. Zadumana :) gdzie sie podziewalas tyle czasu? ;) simi a co! kobiety wbrew opiniom facetow moga same wybudowac dom i sa bardziej konsekwentne w tym co robia od facetow. buduj buduj. bedziemy sie wspierac i razem szukac parkietow i pieknych kafli do lazienek :) a pies obowiazkowy w domu :) ja juz nawet rase wybralam i kolor psa pod kolor scian hehe, chyba ze znow zmienie plany co do wnetrz ;) i gdzie Ty znalazlas samotnego faceta co dlugo sie przygotowuje do spotkania i jeszcze kwiatka przynosi? ehh glupia ta dziewucha byla, ze nie przyszla.. ja bym sie cieszyla ze w ogole ktos by chcial sie ze mna spotkac, a nie przyjsc do szczyt chamstwa dla mnie. pozdrawiam Panie bo Panow jak widac wywialo :)
-
dzieki malgosia :) ja ani w rok sie nie zamiarzem budowac ani wszystkiego robic sama tez nie, ale skoro tylu ludziom sie udalo wiec dlaczego i mnie by sie nie mialo udac. tym bardziej, ze pracuje w branzy zwiazanej z budowlana a i moj chrzestny jest wlasnie w trakcie budowy nowego domu wiec cicho licze na znaczna pomoc fachowcow wszelkiego rodzaju i to raczej pomoc szczera a nie zachwalanie czegos byle tylko sie pozbyc, wiec mysle, ze troche juz to mi ulatwi sprawe. a no i mam zajecie i sie nie nudze przynajmniej ;) i zawsze sie czegos nowego czlowiek nauczy ;) simi wiec na urlop i wypoczac :) jutro obowiazkowo skladaj wniosek :)
-
malgosia no sama to nie ;) zamierzam wziac murarzy ;) na razie poki co mam zapowiedziana polroczna walke z urzedami o pozwolenia. ale kurde starzeje sie wiec najwyzsza pora zaczac cos robic :) a po urlopach zwykle tak bywa, ze nie idzie nadrobic zaleglosci i zwyczajnie sie nie chce. w tym roku urlop sobie juz odpuscilam. moze za rok, ale tak mowie kazdego roku odkad pracuje i nigdy nic z tego nie wychodzi niestety. ale cos za cos zawsze.
-
jak tu zaraz milo :) Zadumana az Ci zazdroszcze tego urlopu no :) milego wypoczynku mnie na razie czeka pol roku na lekach i comiesieczne wizyty w szpitalu buuu :( i od poniedzialku powrot do \"normalnej\" biurowej osmiogodzinnej pracy. okropnosc. ehh aseko a Ty narzekasz ze nie mozesz tak pracowac, a ja bym wieeeeelee za to dala. przez tydzien strasznie sie przyzwyczailam do pracy w domu. jutro za to mam zamiar przespac caly dzien. a dzisiaj jeszcze obejrzec kroniki riddicka i pitch black. w ramach odmozdzania (dzieki paolla za pomysl ;) ) myst no widocznie nikt nawet nie zna keitha jarretta. nie przejmuj sie, mojego kochanego delerium tez nikt nie zna ;) pozdrawiam serdecznie wszystkich :)
-
od razu tu milej :) witam wszystkich :) wróce, tylko na razie nie mam czasu. praca, sporo problemow i jeszcze sie powaznie rozchorowalam do tego :( poki co pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
-
na to wyglada.. dopiero dzisiaj zajrzalam i wyglada jakby juz nikomu nic sie nie chcialo. szkoda, myslalam, ze nadal wszyscy tu beda.
-
onaaaa jest jeszcze topik dla ludzi z poznania, tylko tam chyba tez juz nikogo nie ma..
-
myslalam, ze jak znikne to sie poprawi, a tu nic :(
-
chcialam sie przywitac, a tu naprawde nikogo nie ma :( odezwe sie, jak dojde do siebie, mam nadzieje, ze znow sie pojawicie...
-
cos jeszcze wtrace. spory sporami, mozna je toczyc mniej czy bardziej kulturalnie. mozna sobie slodzic, rozmawiac, klocic sie. cokolwiek. niestety robienie z ludzi idiotow nie jest juz najmilsze. przykro mi jesli uwazacie inaczej. myst jak widze mial racje. tylko tyle powiem.
-
moze topik jeszcze calkiem nie upadl, ale ja w kazdym razie odpadam na jakis czas. moze jak wroci do stanu sprzed tych wszystkich afer to wroce. jakby ktos chcial pogadac normalnie to moj mail jest. odzywac sie mozna. powodzenia wszystkim:)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8