Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

M33

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej, wróciłam opalona i z nową energią, pogoda była cały tydzień, co mnie bardzo cieszyło. Niestety nie było ze mną mojego męża. Myślałam, że taki odpoczynek będzie fajny, ale się pomyliłam, kolejne wakacje tylko razem. Buziaki!!!
  2. Jak ten czas leci, nie pisałam juz tu kawał czasu. U mnie po staremu. Właśnie zaczynam urlop i w niedziele jedziemy nad morze. Już się nie moge doczekać. A teraz siedze sama, i umieram z nudów. Mąż śpi bo idzie do pracy na 2 w nocy, a syn jeszcze u rodziców, właśnie jutro po niego jade, niech wreszcie spędzi czas ze starymi. Pogoda narazie odstrasza, u nas właśnie pada, przejrzałam kilka serwisów pogodowych na najbliższy tydzień i nie wygląda to najgorzej, oby nie padało nad tym morzem. To chyba tyle, pozdrawiam słonecznie, papa!!!
  3. Witam wszystkich, którzy zechcą tu zajrzeć. Pogoda piękna, aż żyć się chce, i sprzątać. Ja od wczoraj piore same ciężkie rzeczy, koce nakrycia itp. Świetnie schnie i pięknie pachnie. Jak dla mnie takie mogłoby być całe lato. Temperatura do 25 stopni, bardzo mi odpowiada. Czasem mógłby też spaść deszcz, bo na działce sucho, ale woda leci, więc staram się co trzy dni podlewać. Plany wakacyjne niestety mi się pomieszały, bo okazało się, że mój mąż jest zmuszony iść na urlop w lipcu, bo tak idzie jego brygada, i nie wolno sie zamieniać, Ja natomiast mam urlop w sierpniu. Mam nadzieje jednak, że uda mu sie wykroić choć dwa trzy dni, żeby jakoś inaczej spędzić czas. Co roku wyjeżdżaliśmy i na ferie i na wakacje, a w tym roku jakoś się nie składa, i brakuje mi tego. A jakie są wasze plany wakacyjne?? Pozdrawiam wszystkich Papa!!
  4. Deletko, potwierdzam twoje upodobania, choć nie jestem jedynaczką, ale zawsze byłam domatorką. Jak mieszkałam z rodzicami, to zamykałam sie w pokoju i potrafiłam tam siedzieć godzinami, i zawsze miałam jakieś zajęcie. Teraz uwielbiam być sama w domu. Choć sips też ma troche racji, bo w weekend zmiana się przydaje. My właśnie wróciliśmy od rodziców i niestety jakaś ostra wymiana zdań i już mój mąż sie nie odzywa, w takiej sytuacji wolałabym, żeby go nie było. Mimo wszystko życze miłego tygodnia!!!!
  5. Hej!! Fryzurka tym razem udana. Pogoda na weekend też ma się poprawić, więc żyć nie umierać....niestety dziś męczy mnie comiesięczny problem, a do tego jak nie pada to pylą trawy i zboża, a ja jestem na nie uczulona, więc oczy mnie pieką. Synuś pojechała do rodziców, a my dołączymy w piątek, bo niestety ja mam dyżur. I taki to nie fart, bo jak jesteśmy sami, to inne okoliczności przeszkadzają w intymnym pożyciu.....życze wam więcej szczęścia na ten weekend,papa!!!
  6. Macie racje, ta pogoda wykańcza. Ja nie moge rano zwlec się z łóżka, a potem cały dzień chodze senna. W pracy dostaje w dupe, i to mnie troche budzi. W domu nic mi sie nie chce, poprzestaje na szybkich obiadkach i praniu, którego zazwyczaj nie mam gdzie suszyć, bo w domu już nic nie schnie. W czoraj nawet ogrzewanie na chwile włączyła, ale to zgroza w maju grzać!!! Jutro planuje cały dzień na działce, nie wiem czy sie uda, a od poniedziałku to taką masakre zapowiadają, że strach, a mój syn jedzie właąnie w poniedziałek na wycieczke do Wrocławia, jak oni w tym deszczu będą zwiedzać, wszystko właściwie na dworze!!!???? Pozdrawiam i spadam do pracy, papa!!!
  7. Wynosze topik wyżej, choć nie wiem co pisać. Tragedia straszna, oby pamięć nigdy się nie zatarła. Współczuje rodzinom, które nie maja jeszcze ciał bliskich w Polsce. A u nas pogoda piękna, aż żal, że trzeba pracować, pozdrawiam papa!!!
  8. Witajcie wszyscy mili kafeterianie!!! Wreszcie zrobiło sie pięknie na dworku, aż chce się żyć. Mam nadzieje, że nie zobaczymy już tego upiornego śniegu aż do Bożego Narodzenia. Deletko bardzo sie ciesze, że poukładało ci się z mężem, ja musze przyznać tez mam spokój już od dość dawna, a właściwie w tym roku jeszcze nie było między nami kłótni i cichych dni. Oby tak cały rok było. Jak nie będzie padać, to jutro zamierzam otworzyć uroczyście rok działkowca, już się nie moge doczekać, pozdrawiam papa!!!
  9. I tego Ci serdecznie życze deletko!!! Co do pracy, to ja zawsze mówie, że jest jej pełno, tylko trzeba chcieć. Z tymi chęciami nie zawsze jednak jest dobrze, ja nie chciałabym pracować, ale musze. Mam nadzieje, że to co znalazłaś będzie cię satysfakcjonować, bo ja pracuje już 7 miesięcy, ale nadal nie nawidze tej pracy i pewnie nigdy nie polubie. Życze powodzenia,papa!!!
  10. Normalnie spadliśmy z pierwszej strony!!!!!!!!!!!! Wiem, wiem brak czasu, wcale się nie dziwie, ja też nie wiem, kiedy mijają kolejne tygodnie. Dobrze tylko, że wiosnę widać. U nas powoli topnieje ten straszny śnieg i słoneczko nawet przyświeca. Zaraz się żyć chce, i sprzatać. Choć to jeszcze nie wiosenne porządki, to troche dziś posprzątałam, tylko jeszcze za okna trzeba się brać, ale jeszcze to w czasie przesune. Syn mój niestety znowu jakieś przeziębienie załapał, i od wtorku był w domu. Niestety zaraził też mnie, ale tym razem nie dałam sie do łóżka położyć, i sama się lecze. Dziś jest już całkiem dobrze. A co u Was kochanieńkie??? Deletko jak tam z twoim strajkiem nadal trwa, czy jakos się dogadaliście?? Mam nadzieje, że jak następny raz tu zajrze, to więcej sobie poczytam, papa!!!
  11. A u nas jeszcze nie mówili nic o kolędzie, nawet jestem zdziwiona, bo jednego roku, to przed sylwestrem już byliśmy po. Święta tak szybko minęły, a dzis już ciężki powrót do pracy. Mój mąż i syn leniuchują do 4, takim to dobrze. Pogoda do luftu, śniegu brak, a syn dostał takie fajoskie sanki, i nie ma ich gdzie wypróbować :( Pozdrowionka dla wszystkich!!!!!!!!!!
  12. A u nas jeszcze nie mówili nic o kolędzie, nawet jestem zdziwiona, bo jednego roku, to przed sylwestrem już byliśmy po. Święta tak szybko minęły, a dzis już ciężki powrót do pracy. Mój mąż i syn leniuchują do 4, takim to dobrze. Pogoda do luftu, śniegu brak, a syn dostał takie fajoskie sanki, i nie ma ich gdzie wypróbować :( Pozdrowionka dla wszystkich!!!!!!!!!!
  13. Ach ta szkoła, już nie będe powielać tych problemów, bo u mojego jest podobnie. Oby do końca semestru, a potem znowu czyste tabelki w dzienniku, i mozna nadrobić, albo i nie. My z synem jakos wuszliśmy już z choroby, tylko kaszel jeszcze nie do końca nas opuścił. Teraz przedświąteczna bieganina, i jak co roku narzekam, że nie nawidze świąt!!!!! Rok w rok ten sam scenariusz....... wy tez tak macie??????
  14. Cześć!!! No i zaczął się miesiąc prezentów i wydawania kasy. Ja właśnie dzis zaczęłam, ponieważ w piątek mój chrześniak ma urodziny, w sobote mój brat, a w niedziele mikołajki, a do tego wszystkiego urodziła sie Kasia, bratanica mojego męża, więc wypada wpaść i cos dać. Także weekend pełen wrażeń i mocno męczący. Właściwie wiekszość prezentów kupiłam, został mi tylko ten mały solenizant. Obeszłam wszystkie sklepy z zabawkami, głowa mnie rozbolała od natłoku zabawek i innych dziwactw. Mam kilka propozycji, ale musze się z nimi przespać. Pogoda się zrąbała, jest zimno, pada i wieje brrrrrr!!!! Mimo wszystko ciepło pozdrawiam :):):)
  15. To prawda, czas mi ostatnio tak szybko biegnie, że wydaje mi się, że ciągle jest znowu piątek. Może dlatego, że ni takie krótkie. Dziś z synem wybraliśmy sie na działke na spacer, zobaczyć co tam słychać, a przy okazji zgrabić liście, choć na szczęscie to już ostatnie. Potem po powrocie do domu sama musiałam naprawic pralke, bo przy ostatnim płukaniu woda lekko siąpiła na zewnątrz. No i pełen sukces. No oczywiście mój mąż siedzi w domu, ale żeby się za coś wziął, to po co!!?? I kolejna kłótnia, powiedziałam mu, że właściwie, to ja go do niczego nie potrzebuje, skoro sama takie rzeczy musze robić. Więc jak widać u mnie stara bieda. Miłej niedzieli!!!:) :) :)
×