Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

M33

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez M33

  1. Witajcie. Deletko juz dośc wylewania łez!!! Kupcie sobie teraz króloczka, są jeszcze fajniejsze, i daja się tresować. Ja jako dziecko miałam zawsze zwierzaki w domu, jak jedno zdychało ze sterości, to zaraz pojawiało sie drugie. Nawet miałam szczura takiego chodowlanego, to dopiero było mądre zwierze. Nie wyobrażam sobie juz domu bez zwierzaka. Był czas, że mieliśmy psa, królika i rybki. Robota w kólko, ale było fajnie. A ja wreszcie dochłapałam sie do kompa, bo moje chłopaki ciagle go okupują. Wczoraj syn znów pojechał do rodziców na wieś, a mąż jeszcze w pracy, więc korzystam z samotności. Dziś kupiłam wszystkie książki do szkoły syna. Byłam miło zaskoczona bo zapłaciłam tylko 250 zł. A tak wszyscy straszyli, że prawie 400. Zeszyty, bloki, teczki też juz kupiliśmy. Tylko strach znów tego roku szkolnego, cieszmy sie jeszcze wakacjami. Całuski, papa!!!
  2. Cześć dziewczynki!!! Witam deletko po długiej nieobecności. Mireczko, masz racje, damy rade z tym wszystkim, i powiem ci, że już nie denerwuje sie tak bardzo jak ide do pracy. Moim zdaniem juz wiele sie nauczyłam, ale jeszcze nie mam tej szybkości i bystrości jak koleżanki które pracuja tam dłużej. One ciągle uspakajaja mnie, że idzie mi i tak nieżle, a z czasem wszystko samo przyjdzie, ale ja juz bym chciała i to mnie denerwuje. A jak sie denerwuje, to sie plącze. A jak u ciebie?? Uspokoiła sie ta niemiła koleżanka?? Zaraz ide do fryzjera, to sie troche rozerwe. Deletko pisz częściej :):):) papa!!!
  3. Cześć dziewczyny!!! Masz racje Mireczko cały tydzień spedziałam na działce. Te jabłka mnie wykończą, juz je rozdaje komu popadnie. Pogoda się poprawiła, i jest nawet straszny upał. Do pracy wracam w poniedziałek i juz mam stresa. Ale jakos dam rade. Załamuje mnie tylko to, że na sierpień zapowiadaja straszne upały, a w tym gabinecie jest okropnie duszno. Moze im sie prognozy nie sprawdzą. Atmosfera w pracy jest bardzo ważna, więc nie zazdroszcze ci Mirko tej kolezanki. Ja mam podobnie, babka, która doktor zwalnia żeby przyjąć mnie jeszcze pracuje, i mijam sie z nią na zmianie. Niby udaje miła, ale żle jej z oczu patrzy. Musimy to jakos przeboleć. Kończe, bo znów jade na działke, buziaczki dla wszystkich, PAPA!!!
  4. Miałam już wyrzuty sumienia, że tak dawno tu nie zaglądałam, ale widze, że całkiem nie potrzebnie. Narazie mam nieuregulowane godziny chodzenia do pracy, i dlatego nie mam czasu na wpadanie tu. 19nastego wyjeżdżamy na kaszuby, już się nie moge doczekać. To tyle, bo i tak pisze sama ze sobą. Gdyby jednak ktos tu zajrzał, to śle buziaczki
  5. Widze, że wakacje na całego, nawet od topiku wolne sobie zrobiłyście. Witam nową koleżanke, może wniesiesz tu nowego ducha. Ja ostatnio prowadze monologi. No to jeszcze dla porządku, kilka słów o pogodzie. Upał niemiłosierny, nawet jak człowiek siedzi to się poci. Pozdrawiam i licze na jakiś odzew.
  6. Ojojoj!!!! Czemu nic nie piszecie???? Czy już wyjechałyście na urlop???? Pogoda raczej nie sprzyja wędrówkom. W takim razie i ja nic nie napisze, poczekam na was!! :):)
  7. Hej, hej!!! Mireczko ale się z tą poezją rozpisałaś, pięknie!!!!! Powiem ci kochana, że ja tej pracy wcale nie szukałam, sama mnie znalazła. Fakt, że chciałam coś znaleść, ale dopiero we wrześniu, a tu samo wpadło. Poprostu byłam na wizycie u dentysty, i to on zaproponował mi prace pomocy dentystycznej. Na początku myślałam, że żartuje, ale nie. No i postanowiłam spróbować. Dziś byłam pierwszy dzień, i nie powiem, bo podoba mi się, tylko dużo nauki jeszcze przedemną. To zupełnie inna branża. Lubie nowe wyzwania, więc postaram się sprostać. Pogoda nie nastraja do wypoczynku. Syn nudzi sie w domu, bo do rodziców jedzie dopiero od 1 lipca na dwa tygodnie, a potem wybieramy się razem na wyjazd. Jeszcze nie zadecydowaliśmy gdzie, ale pierwsze na liście są Kaszuby. Podobno to piękna okolica. A wy gdzieś się wybieracie?? Całuski, Papa!!!
  8. Witajcie, dziś i u nas wreszcie obyło się bez deszczu. Posiedziałam, a włściwie porobiłam na działce. A teraz już po kolacji i czas na relaks. Też mam nadzieje, że ta pogoda utrzyma się już dłużej. Co do tych prezentów komunijnych, to kwoty które wymieniacie, to straszna przesada. U nas tak jak słysze goście wkładają od 100 do 200 a chrzestni najwyżej 500. To okropne co sie wyprawia na te komunie. Nie wszystkich stac na podarowanie tyle kasy, ale zaporzyczaja się żeby jakos wypaść. Wszyscy zapominają o tym co jest naprawde ważne w ty dniu. Ja ciesze się, że moja rodzina jest normalna, i my od małego uczymy nasze dzieci, aby cieszyły sie czekoladą, bo najważniejsza jest pamięć i obecność danej osoby na uroczystości. Moja bratowa naprzykład ma zasade, że nawet chrzśniaków nie wyróżnia, i wszystkim daje po równo. Zawsze są to prezenty czy kasa nie więcej niż 20 zł. Oczywiście mówie tu o urodzinach imieninach czy gwiazdce. Bardzo mi sie to podoba, bo uczy dzieci pokory. Ja sama czasem też niestety przesadzam, bo uwielbiam dawać prezenty. Nigdy nie ide gdzieś gdzie są dzieci nie mając choćby lizaka. I tak niestety nauczyłam, mój półtoraroczny chrześniak choc nie mówi zawsze wskazuje na torebkę, bo wie że tam coś dla niego jest. To nie jest dobre, niestety. Troche sie rozpisałam, ale temat mnie zainspirował. Pozdrawiam i życze słoneczka na cały tydzień :):):)
  9. Dzięki sipsiku, ale jak narazie tego słońca nie widać, ani w miom życiu, ani na dworze. Zrobiło się strasznie zimno i wietrznie, tylko w domu siedzieć. Na działce nie byłam juz trzy dni, i cierpie z tego powodu. Tylko tam znajduje ukojenie i spokój. Zycze ciepła i słońca!!!!
  10. Hej, pogoda do dupy jak moje samopoczucie, problemy domowe piętrzą się, więc i pisać mi się nie chce. Ale choć się zamelduje i pozdrowienia prześle Wam moje drogie!! :):):)
  11. No!!!! sama tu zostałam?? Gdzie jesteście. Dziś u nas pada niemiłosiernie cały dzień, w do mu nuda, i z tej nudy upiekłam drożdżowe z truskawkami i zrobiłam już gołąbki na jutro na obiad. Może jutro będzie ładnie, to wezmiemy je na działke i cały dzień tam spędzimy. Zajrze tu jeszcze wieczorkiem, mam nadzieje, że do siebie gadać nie będe. :):):)
  12. Witajcie, dobrze, że się troche rozkręciłyście w pisaniu, fajnie sie czyta. Aniu list doszedł i juz ci odpisałam. Ja też założyłam konto na NK, ale może ze dwa razy tam zajrzałam, wogóle mnie to nie wciągnęło, a teraz to już nawet zapomniałam hasła. To chyba zabawa dla nastolatków. U mnie bez zmian narazie, więc nie mam nic ciekawego do napisania. Uciekam przed samotnościa w prace na działce, a zmęczenie pozwala mi zapomnieć o braku czułości. To dobry sposób na kłopoty. Kończe, bo zaraz zacznie sie mój ulubiony program, pozdrawiam papa!!!
  13. Sipsiku kochana, poprostu jakoś nic mi do głowy nie przyszło. Temat pogody jest już oklepany, a może ktoś wymyśli jakis gorący temacik żeby rozkrecic ten topik. Mi jakoś sie pomysły wykończyły. :):)
  14. Dzięki kochane za te miłe uspokajajace słowa. Nie denerwuje się tym zbytnio, ale niestety odczówam ból po tej lewej stronie, i to mnie troche martwi, a właściwie poprostu przeszkadza. Macie racje, że wtorkowa wizyta będzie owocniejsza, bo zadam kilka pytań. Moja mama też mnie wyzywała, że wierze, w to co w internecie piszą, więc nie bede już w to wierzyć . Życze spokojnej nocy.
  15. Sips, to bardzo piękne co napisałaś, oby sie sprawdziło, dziekuje bardzo. Urodzinki spedziłam na pracy w ogródku, będe dopiero świętować w niedziele. Wiecie co, my kobiety po trzydziestce chyba bardzej potrzebujemy tej czułości i dotyku, a nasi faceci często nas zaniedbują. Wtedy nasze namietne oczeta spogladaja na innych fajnych facetów. To pewnie nic złego, do momentu zatracenia się na nowo, a to juz jest złe. Więc pozostańmy na marzeniach i fantazjach. A czasem, gdy przed snem pomyślimy o takim przystojniaczku, to sny mogą nam sprawic wiele przyjemności. I takich pięknych snów Wam i sobie życze, papasiu!!!
  16. Sipsiku dzieki za życzenia. Ciesze się, że kolejne osoby maja ogródki. Ja dziś znów na swoim spedziłam całe przedpołódnie. Wyplewiłam wszystkie grzadki i zasadziłam seler. Pierwsze rzodkiewki juz zjadłam, jak to cieszy kiedy coś własnoręcznie zasiane urośnie. Zgadzam się w 100%, że siedzenie w domu jest super, jak sie nie chce czegos zrobić dziś, to można zrobić jutro., i można poświęcić na przyjemności tyle czasu ile sie chce. Wprawdzie pogoda troche sie zepsuła, ale nie padało dziś. POzdrawiam!!!! :):):)
  17. Widze, że wyniosłyście ten topik znów na góre. Fajnie, ciekawe, czy ktos ze sterej kadry zawita tu. Właśnie minął okrągły rok jak siedze w domu, do pracy mi nie spieszno, mam działke i spedzam tam sporo czasu. A w domu robota jest zawsze. Mam nadzieje, że nowe osoby wprowadza tu nowe tematy i rozwiniemy żagle na pełne morze!!
  18. Witajcie drogie mamy!!! Wszystkie problemy z dziećmi jakie wymieniłyście, dotyczą również mnie. Ja jedyna w tej grupie mam syna, ale problemy podobne. Z tym, że uważam, że jeśli chodzi o szkołe, to wy jesteście zbyt ambitne. Uważam, że oni są już na tyle mądrzy, że powinni troche uczyć sie też na własnych błędach. Jakaś jedynka z pracy klasowej to jeszcze nie koniec świata. Świadectwo bez paska, to żaden obciach. Najważniejsze, żeby roku nie zawalić. Mój syn jest przeciętnym, uczniem, choć na zebraniu pani go pochwaliła, bo ten semestr ma lepszy niż pierwszy. Jak dostał jedyne ze sprawdzianu z matmy , i potem musiał go poprawiać, to sam doszedł do tego, że nienawidzi poprawiać, bo zabiera mu to czas, więc na następne sprawdziany stara sie uczyć na bieżaco. Tak więc na własnym błędzie nauczył się. Więc troche wiary w te swoje córki moje drogie. A co do pyskowania, to niestety z tym też nie umiem sobie poradzić, czasem poprostu sie nie odzywam, nie reaguje, a on pokrzyczy, pokrzyczy, zamknie sie w pokoju, a po jakimś czasie wychodzi i jest już dobrze. Niestety głowa muru nie przebijemy, a niestety gdzie bym nie była, i sa dzieci, to nawet mniejsze pyskują i chcą na swoim postawić. Jest w tym niestety też troche naszej winy, bo im na wszystko pozwalamy. Maja markowe ciuchy, komputery, komórki, droge gadżety. Nasze dzieci zepsuła cywilizacja i my. Gdybyśmy miały to doswiadczenie i mogły cofnąć czas, postąpiłybyśmy napewno inaczej. Ja przyznaje się do błędów, a najwiekszym z nich, jest to, że mój syn jest jedynakiem. Może gdybym wcześniej, zaraz po roku miała drugie dziecko, potem trzecie, ( wtedy byłam młodsza, nie było tych problemów ze zdrowiem) Syn byłby bardziej obowiazkowy i samodzielny. A człowiek głupi, ważniejsza była praca, pieniądze, odkładało się to na póżniej, i stało sie jak się stało. I to jest właśnie podziękowanie jedynaka. Ale się rozpisałam, ale ogólnie ostatnio mam doła, może to na ten straszny wiatr. Weekend na wsi minął przyjemnie, impreza sie udała, a kolejna w najbliższa sobote, imieniny rodziców. Będzie fajnie, pozdrawiam!!!
  19. U nas też pięknie, i też jade na działke, ale jak syn wróci ze szkoły. Oby tak się utrzymało, miłego dnia!!!!
  20. Och dziewczynki, jak dobrze rozumiem co czujecie. U mnie jest identycznie. Właściwie, to sama zgodziłam się na taki podzał ról, bo dla domu zrezygnowałam z pracy. Lubie te wszystkie obowiazki, ale czasem też mnie to wkurza. A tatuś jest najlepszy. Niedalej jak wczoraj synuś mój był na wycieczce w kinie itp. Nazbierał sobie kasy i zabrał ja z sobą na przyjemności, a że mu zostało, to po powrocie, po drodze ze szkoły kupił sobie gazete z grami na kompa. Nie miałabym nic przeciwko, bo to jego kasa, ale okazało się, że część gier na tym dysku to mordobicia od 18 lat. Oczywiscie zrobiłam wojne, kazanie, a mój mąż wtrącił się, i wyzwał mnie, że robie afere, a wieczorkiem wgrał gry i kochany tatuś z synusiem grali sobie. Stwierdzili, że nie ma tam nic złego. No i co byście powiedziały?? Nie dość, że nigdy go nie ma, wychowuje syna sama jak samotna matka, to podważa moje decyzje. I taki mój los. A od wczoraj znowu męczy mnie jakieś grypsko, strasznie boli mnie gardło i cieknie z nosa. Sipsiku chyba mi te wirusy przesłałaś ;);) Trzymajcie sie jakoś moje drogie, a jak będzie trzeba, to sie zbuntujemy i wywalimy ich za drzwi. bo po co nam oni???!!!!
  21. KOchane moje, o porządkach i o świętach jeszcze wcale nie myśle. Wielkanoc nie jest dla mnie tak ważna jak Boże Narodzenie, choc powinna, ale to juz nie ten nastrój i tak jakos mało świątecznie. Oczywiscie jakies tam porzadki zrobie, chociażby ustroje dom, ale nie tak bogato jak na gwazdke. Także to jeszcze poczeka. Co do ubierania sie przez mojego syna, to ja juz od dłuższego czasu nie wtracam sie w jego gust. Sam wybiera sobie ciuchy, buty i dodatki, a ja tylko mówie, czy mnie na to stać czy nie. Wychodze z założenia , że on to bedzie nosił nie ja. Ma np. fioła na punkcie czaszek, nawet skarpetki sa w czaszki. Fakt, że mi sie to za bardzo nie podoba, ale to jego wybór. Ostatnio wybrał sobie buty w big star, białe. Oczywiscie codziennie są brudne, ale to jego sprawa. Jak chce mieć czyste to musi wycierać. Myśle, że to dobrze mieć swój styl, ja nie miałam jako dziecko, bo rodziców nie było na wiele stać, i teraz mam tego skutki, nie znam sie na modzie tak jak bym chciała. Na szczęście teraz nosi sie to co wygodne, i często panie w sklepach pomagają. Także nie warto ingerować za bardzo w gust naszych dzieci bo wystąpi niepotrzebny bunt. A wtedy założa sobie kolczyki na nosie, w pępku i wytatułują sobie ciało jakimiś okropieństwami. A u mnie właśnie sypie śnieg i zrobiło sie prawie ciemno, wiosno gdzie jesteś??????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  22. Sips tak mi przykro, chyba zawyrokaowałam ci tą angine. Ja miałam raz w życiu, i wiem co to jest za świństwo. Wykuruj sie szybciutko. A u nas dzis ładna pogoda, więc rano zaliczyliśmy basen, a po obiadku pojedziemy na rowery. Zycze słonka i zdrówka, papa!!
  23. Witam w ten wietrzny wieczór. U nas też przez cały dzień wiało, ale mimo tego pojechaliśmy z synem pierwszy raz w tym roku na rowery. Zapał był większy, bo właśnie dzis kupiłam sobie nowy rowerek, A co mi tam chłop mógł sobie kupic samochód, to ja rower. Jezdzi sie superrrrrrrrrr!! Niech tylko pogoda sie ustabilizuje, a bedziemy spedzac każdą wolna chwile na jezdzie. Sipsiku, to naszczęście była choroba jednodniowa, jak co miesiąc, ale juz dobrze, swoje trzeba było wycierpieć. Jednakże ty zrób cos z tym gardłem, bo cie angina zaatakuje, a tego byśmy nie chciały. Deletko, fajnie, że sie odezwałaś, co do kary za oceny, to uważaj bo to grząski grunt, nie wymagaj od córki zbyt dużo, cos o tym wiem. Nie chce cie pouczać, ale kary tu nie pomogą, a moga zaszkodzić. Ja zauważyłam, że jeśli chwale syna za każdą ocene lepszą niż 1, to on sie bardziej stara. W tym semestrze ma nawet lepsze oceny niz w zeszłym, kiedy bardziej na niego napierałam. To tyle, mam nadzieje, że ten wiatr ustanie, choc prognozy do końca marca nie sa zbyt optymistyczne, papa!!!
  24. Witajcie, dziś zdycham, więc tylko pare słów. Zazdroszcze ci sips, że pogoda u ciebie ładna, u nas dzis wiał tak mrozny wiatr, że nawet czapke założyłam. Kupiłam sobie półbuciki, ale ich założyc nie moge bo ziąb. Drogie te wasze zielone szkoły, mój syn był w zeszłym roku, to na tydzień płacił niecałe 300zł, a atrakcji mieli mnustwo. No cóż dzieci kosztują. Musimy sobie odmawiać, ale im trzeba dać. Buziaczki!!
×