Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Miaa777

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Miaa777

  1. Witam wszystkich Niebo ... Milczysz ... martwię się bardzo, czy jesteś zdrowa ... napisz choć słówko, że jesteś w domu a nie w szpitalu Cztery umowy ... a Ty jak sobie dziś radzisz? Serdeczności dla wszystkich.
  2. I ja napiszę podobnie, jak Aagaaa ... uratowałam siebie. Przeszłam przez piekło, gdy starałam się uwolnić z tego związku ... nie wierzyłam, że mi się uda ... udało się ... i przeszłabym jeszcze raz to wszystko, gdybym musiała, by być tu, gdzie dziś jestem ... jestem znów sobą.
  3. Hmm ... cuda się zdarzają ... jednak czy warto marnować życie i zdrowie, by sprawdzić czy akurat nam się on zdarzy? Pierwsza część topiku ma 1460 stron ... była tworzona przez cztery i pół roku ... nie przypominam sobie żadnej historii zakończonej cudowną przemianą toksycznego partnera ... Ja nie wierzę i mówię to na podstawie własnego życia ... mam za sobą taki pięcioletni związek ... wielka "miłość", wiele powrotów, stracony czas ... depresja ... Dziś już stoję mocno na nogach ... ale nie było łatwo.
  4. Załamana Alicjo ... Przeżywasz w tej chwili dokładnie to samo, co wiele z nas, pokiereszowanych psychicznie w toksycznym związku ... Doskonale Cię rozumiem ... i zapewne nie tylko ja. Skarbnicę wiedzy znajdziesz w pierwszej częsci naszego topiku: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800&start=43740 jest tam wiele historii kobiet, które przechodziły lub wciąż przechodzą przez to piekło wychodzenia z chorego związku, przeczytaj je w miarę możliwości. Pytasz, czy możesz coś zmienić ... możesz Alicjo... możesz zmienić swoje życie. I pisz, jak najwięcej ... tu znajdziesz zrozumienie i pomoc. Niebo ... czemu milczysz? Co się dzieje?
  5. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Bardzo mądrze to Katie napisałaś ... nic dodać - nic ująć ...
  6. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Witam wszystkich ... Koniec_życia ... pamiętaj, że teraz to Ty decydujesz, jak ma wyglądać Twoje życie ... żadnych nacisków, presji ... tego już dosyć było, prawda? Jeżeli Twój kolego twierdzi, że Cię kocha powinien rozumieć Twoje obawy przed nowym życiem ... wahania, rozterki ... masz do tego prawo po toksycznym związku. Z drugiej strony nie możemy z góry zakładać, że wszyscy są źli, że chcą nas skrzywdzić czy oszukać ... po prostu musimy bacznie obserwować sytuację ... Ja mimo całego zła, które mnie spotkało wierzę w ludzi i ufam im. Katie ... dobrze Ci zrobi wyjazd ... tylko wracaj szybko, cała i zdrowa ... i uśmiechnięta. Serdeczności dla wszystkich
  7. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Ściskam kciuki za Przema ... musi być dobrze
  8. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Przywołałam go jedynie do porządku ... za chwilę mam nadzieję wytłumaczy się tu z pokorą ze swojego pesymizmu ... he he he :D
  9. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    No to nie ma wyjścia Katie ... musicie się spotkać i odkryć karty ... szkoda każdego dnia ... trzymam za Was kciuki z całego serca :D Tylko koniecznie pisz, co dalej ...
  10. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Dziewczyny ... nie oglądajcie się cały czas wstecz, nie żyjcie wspomnieniami - ta nasza pokręcona psychika przywołuje te najlepsze jakby cholerka zapominała o najgorszym ... ciężko jest ale można ... Ja długo nie potrafiłam otworzyć się na drugiego człowieka ... podobnie, jak Wy obie jestem po toksycznym związku z alko ... W końcu udało mi się trzasnąć furtką do przeszłości ... i jest dobrze ... a nawet bardzo dobrze. Miałam szczęście - trafiłam na bardzo wytrwałego człowieka ... i jestem mu dziś niesamowicie wdzięczna, że jest ... I tego samego Wam życzę.
  11. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Koniec_życia ... dasz radę, zaufaj. Łatwo nie jest - rozumiem ... jednak tylko od Ciebie zależy, ile jeszcze czasu zmarnujesz ... Pił, zdradzał Cię, odeszłaś, nic się nie zmieniło ... pije nadal. Na co chcesz czekać? Na cud? Podobno czasem się zdarza czy jednak akurat Tobie on się przydarzy? Czy warto tracić czas i zdrowie łudząc się, że może jednak...? Nie warto. Wciąż sobie przypominaj, dlaczego się od niego wyprowadziłaś ... co wtedy czułaś ... wrócisz i po miodowym miesiącu poczujesz to samo tylko już ze zdwojoną siłą bo bedziesz słabsza psychicznie. Posłuchaj Katie ... dobrze Ci radzi ... terapia dla współuzależnionych. Dla wszystkich
  12. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Koniec_życia ... co u Ciebie? Dajesz radę? Dużo siły Ci życzę :-)
  13. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Katie ... ja też dołączam się do życzeń ... z całego serca wszystkiego dobrego Ci życzę ... dużo siły i wytrwałości w dążeniu do dobrego życia, niech Twoje marzenia powolutku się spełniają, żebyś zawsze miała, o czym marzyć ... I oczywiście moc serdeczności dla wszystkich :-)
  14. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Witajcie kochani ... Ja może zacznę nieco mniej optymistycznie ale przeczytałam właśnie na innym topiku bardzo mądre słowa : "Czuję się inaczej. Pozbywam się złudzeń... Przypominam sobie wydarzenia, które wyparłam gdzieś w zakamarki pamięci - po to bym kilkanaście lat mogła żyć u boku alkoholika. Wszystkie przepłakane noce, ucieczki - (ale dokąd, nie było dokąd, więc wracałam), samotność. Wydarzenia na samym początku naszego bycia razem - dziś wyraźne znaki ostrzegające przed katastrofą. Jak mogłam tak długo wytrzymać w tym związku? Jaką moc ma ludzki umysł, by mamić się wyobrażeniami i odrzucać rzeczywistość?"
  15. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Roxanne ... jest dokładnie tak, jak napisałaś ... jakże czesto jesteśmy uzależnione od toksycznych partnerów. W takich związkach są ogromne emocje ... pewnie większość negatywnych ale z kolei, gdy przychodzi dla nas chwila "nagrody" emocje sięgają znów górnego C, jesteśmy gotowe góry przenosić bo nas kurwa przytulił. Silne emocje bardzo uzależniają i tu chyba jest pies pogrzebany. I dokładnie tak własnie jest ... wracamy, dajemy kolejną szansę by dostać swoją porcję narkotyku ... na jakiś czas głód zostaje zaspokojony, miodowy tydzień czy miesiąc mija i wtedy spadamy jeszcze niżej, jestesmy słabsze ... Nowy związek po takim toksycznym jest bardzo trudny. Ja staram się już ponad pół roku ... i w końcu zaczyna być dobrze. Na szczęście dla mnie spotkałam bardzo cierpliwego człowieka ... i seks czekał, aż będę gotowa ... We wszystkich sferach życia było już dobrze ... ta jedna była otoczona murem, wciąż zarezerwowana dla przeszłości ... fizyczna bliskość powodowała u mnie łzy, dosłownie. Długo to nie były te ramiona ... Ale nie poddałam się, wiedziałam , co mam do stracenia, pracowałam nad sobą bardzo ... i udało się. Cały czas czegoś mi brakuje ... dziś już potrafię to nazwać - tych silnych emocji, narkotyku ... ale zbyt cenię sobie normalność i to, że zawsze mogę być sobą by choć przez chwilę zaryzykować tego utratę. Wszystkim Wam dużo siły życzę.
  16. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    No właśnie ... mój też przyznał, że ma problem jednak leczenia nie podjął. Bał się przypięcia tej łatki - alkoholik. Nic bardziej mylnego. Poza tym oni bronią sobie prawa do wypicia ... jednak to jest dla nich najważniejsze ... widać nie osiągneli swojego dna. Nie ma innego wyjścia dziewczyny, niż zostawić alko samemu sobie. To chyba jedyna choroba, w której tak trzeba postąpić z chorym - zostawić.
  17. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Katie ... a czy Twój mąż przyznał się, że ma problem z alkoholem? Czy wciąż tkwi w kręgu zaprzeczeń, że w każdej chwili może przestać pić? Ja jestem w takiej samej sytacji jak Ty ... mój alko nie ma nikogo, podobno nie pije ... dba o dom, wciąż błaga o mój powrót. Tak jest o wiele trudniej. Wolałabym, żeby ułożył sobie życie albo zachlał się na śmierć. Tak, żeby nie było już dla mnie powrotu. Ja próbuję sobie ułożyć z kimś życie ale jest to trudne. Jedno wiem ... że zbliża się moment, gdy to ja zatrzasnę tą furtkę, która jest jeszcze miedzy nami ... gdy mu napisze, że jestem z kimś. To bedzie koniec ... ale jednocześnie dla mnie początek, bo już nie będę miała powrotu.
  18. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Dziewczyny ... niejeden raz pisałam, ze nie ma tu bardziej uzależnionej od alko niż ja ... straciłam przez niego wszystko, dom, pracę, rodzinę, zdrowie, poczucie wartości ... a wciąż moje serce wyrywało się do niego ... jeszcze trzy miesiące temu były momenty, że nie dawałam rady z tęsknoty ... to znaczy wiedziałam, że nie wrócę, zbyt zaczełam sobie cenić normalność by z niej teraz zrezygnować ... ale myślałam, że zwariuję z tęsknoty. Mnie bardzo pomogły leki od psychiatry, psycholog był za słaby dla mnie ... może też o tym pomyślcie by sobie pomóc.
  19. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Każda z nas ma podobne myśli ... że może nie byłyśmy dość dobre i dlatego oni piją. Jasne! Bzdury! Ale jeżeli nawet tak było ... jakakolwiek była przyczyna, że stali się alko ... nic się nie zmieni, jesli nie zaczną się leczyć. A leczyć się nie chcą!!! Ile jeszcze lat chcesz stracić? ile zdrowia? Wiem, że Ci trudno ... dokładnie wiem ... ale zaufaj, zmarnujesz sobie kolejne kilka lat ... za każdym razem będzie Ci trudniej odejść ... będziesz coraz słabsza. Mów sobie ... wytrzymam!!!
  20. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Koniec_życia ... nie rób tego, staraj się sobie wmawiać - jeszcze wytrzymam, nie zadzwonię, jeszcze następna godzina ... i potem następna. Zrobiłaś już tyle dla siebie, nie zawracaj z tej drogi ... Czy miodowy tydzień, w najlepszym wypadku miesiąc, są tego warte? Zapewniam Cię, że nie. Potem będzie jeszcze gorzej. Dasz radę!!!! Pisz, jak najwięcej.
  21. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Przykro bardzo Karolinko ... gnom cholerny!!!! A wiesz dlaczego on tak nalega? Bo go do tego naciska jego partnerka ... ma facet przechlapane i bardzo dobrze. Niczego mu nie ułatwiaj, mów o chorobie córki, niech ma piekło w głowie ... Nie mam litości, sorry.
  22. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Koniec_życia ... kochana, bardzo trudno wejść w nowy związek po takim toksycznym, jeszcze długo to nie będą TE ramiona niestety ... wiem coś o tym, sama "pracuję" nad sobą by się otworzyć na normalność ... i daje to rezultaty, coraz bardziej cieszy mnie to nowe życie, choć długo myślałam, że serce mi nigdy nie zadrży ... jest coraz lepiej. Obserwuj jego, obserwuj siebie ... trochę czasu musisz sobie dać ... i o to też go poproś. Jeśli zależy mu - dostaniesz tyle czasu ile potrzebujesz ... ja go dostałam i bardzo już dziś się z tego cieszę.
  23. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Witajcie ... A to Koniec_życia sprawiła niespodziankę ... bardzo dobrze się stało ... tylko bądź czujna, obserwuj, nie pozwól, by emocje uśpiły uwagę ... Katie ... oczywiście adwokat bywa pomocny choć Ty masz w ręku wszystkie atuty, by orzeczono rozwód z jego winy i tu byś sama poradziła ... ale pozostają sprawy materialne, tu pomoc adwokata jest bezcenna. Serdeczności dla wszystkich
  24. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Ja też jestem myślami z Tobą Koniec_życia ... Napisz koniecznie, gdy już będzie po wszystkim ...
  25. Miaa777

    ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

    Dlatego Katie to, co robisz - robisz dla synka ... przede wszystkim dla niego. Dziecko tak samo czuje, gdy ojciec bije jego matkę czy jego ... to podobno bez różnicy w odczuciu dziecka ...
×