Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Miaa777

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Miaa777

  1. W przypadku Efa78 jest to współuzależnienie. Bardzo trudno wyjść z takiego związku ale można ... Tutaj jest dziecko więc nie ma na co czekać, będzie tylko gorzej Efa. Zestresowana, smutna, skupiona często na piciu partnera matka to kiepskie wsparcie dla nastolatka. Decyzja i konsekwencja - da się wyjść i na nowo poukładać sobie życie.
  2. Przeczytałam to forum od pierwszej strony do ostatniej ... chciałam poznać Wasze losy by móc się do Was przyłączyć ... moją rodzinę też dotknęło to choróbsko:( Widzę, że spóźniłam się, źle się tu zaczęło dziać, nikogo już nie ma ... przykro mi bardzo:(
  3. Buszująca ... ciepło na duszy, jak ktoś pamięta :) Przytulam ... Mnie też to miejsce bardzo pomogło, nie mam słów, by to opisać. Też często czytam, wracam ... ale nie piszę (choć coraz częściej mam na to ochotę) Poukładałam sobie życie na nowo jednak czy tak do końca jestem wolna? Tego nie jestem pewna niestety. Minęło tyle czasu bo chyba już ze trzy lata a nie ma dnia, żebym nie myślała o tym, co było. Nie mam kontaktu, nie tęsknię ale ... Jeden z cięższych przypadków ze mnie ;) Pozdrowienia dla Was wszystkich:)
  4. Magda ... nie jest Ci łatwo ... i długo nie będzie. Nie wstaniesz za tydzień czy miesiąc z łóżka i wszystko nagle stanie się proste i łatwe. Będzie bolało i chyba lepiej mieć tego świadomość. Jednak zobacz sama - już trochę wytrzymałaś, nie było łatwo ale dałaś radę .... można? ... można. A Twój J. ... no cóż, nie jesteś pierwszą kobietą wyprowadzającą się z jego domu po dłuższym związku, nie zastanowiłaś się, że to z nim coś jest nie tak? Zdrowy, dorosły człowiek tak się nie zachowuje Magda. Człowiek, który nie może pogodzić się ze śmiercią żony, pewnie może mieć problem z zawarciem kolejnego związku. Jednak decyduje się na niego, ok. Nie wychodzi bo wciąż nie jest gotowy. Rozstaje się z partnerką. Do tego momentu wszystko rozumiem. Ale wybacz ... przed kolejnym tak poważnym krokiem, jak zamieszkanie z kolejną kobietą siedem razy się zastanowi. A J. nie, kolejny związek, kolejna kobieta w jego domu, kolejne rozstanie, kolejna wyprowadzka. Chore. Ja na Twoim miejscu nie szukałabym kontaktu w celu zrozumienia, wytłumaczenia całej sytuacji ...nie dostaniesz odpowiedzi. Natomiast na pewno upomniałabym się o swoje ... zobaczysz, co on Ci odpowie, co zaproponuje, co Ci zwróci a czego nie. Zobaczysz, jaki to człowiek. Magda ... jest ciężko ale małymi kroczkami dasz radę, zaufaj.
  5. Niebo ... Ja też Cię przytulam i myślę o Tobie. Wytrwaj w swoim postanowieniu bo to jedynie słuszne i dobre dla Ciebie, nie zawracaj bo wrócisz do punktu wyjścia, nic się nie zmieni a przez wszystko złe, co przeżyłaś będziesz musiała przejść raz jeszcze. Nie zrób sobie tego. Tłumacz sobie, że boli i tęsknisz ale skoro przeżyłaś dzisiejszy dzień dasz radę i jutro. Bo dasz, zaufaj Niebo. Uściski dla wszystkich :)
  6. I ja chciałabym życzyć Wam wszystkim dobrych Świąt ... wszystkiego, co najlepsze dziewczyny :) Nie piszę ale jestem z Wami cały czas ...
  7. Niebo ... pozdrawiam cieplutko. Nie piszę ale czytam codziennie. Gdy emocje się już wyciszą, gdy człowiek "zdrowieje", gdy toksyk schodzi na dalszy plan a rzeczy codzienne znów stają się ważne, miłe i interesujące bardzo trudno czasem napisać tu choćby parę słów, wszystko, co sklecę wydaje mi się takie mało istotne, mało interesujące ... wręcz nudne. Dlatego się nie odzywam ... ale zawsze rozumiem, co czujecie i o czym piszecie. Rozumiem, bo takie też było moje życie. Na szczęście już nie jest. Jestem najlepszym przykładem, że można ... można wyjść z najbardziej toksycznego związku (bo takim właśnie był mój związek). Nie jest to proste ale wykonalne, bolało czasem jak cholera ale jakże było warto. Za żadne skarby tego świata nie wróciłabym na pięć minut do tamtego życia choć jeszcze dwa lata temu przytulenie się do toksyka było dla mnie największym szczęściem. Dziś nie czuję nic, gdy o tym pomyślę ... nic, zima, nie mam nawet złych uczuć, po prostu nic. Można dziewczyny ... zaufajcie. Pozdrawiam Was wszystkie najserdeczniej
  8. Witajcie dziewczyny.Witaj \"Taka jedna ...\", jak bardzo się cieszę, że się odezwałaś. Ja podobnie, jak Ty obserwowałam Niebo ... czytałam ale się nie odzywałam ... no bo cóż mogłam napisać? Że nie ma we mnie krzty wiary w przemianę M. Nieba? Otóż nie było i nie ma ... nie ma wobec niego ani żadnego innego toksyka. Nawet jeśli miałby zdarzyć się cud to sorry, zbyt ogromne ryzyko by nam je ponosić ... swoje przeżyłyśmy, straciłyśmy tyle lat i zdrowia ... zmieszali nas z błotem, pozbawili wiary w siebie, zrobili tyle złego w naszej psychice!!! Ja mam za sobą to traumatyczne wychodzenie z toksycznego związku ... było ono trudniejsze i bardziej bolesne niż życie z toksykiem pod jednym dachem. Ale udało się. Dziś jestem spokojną, uśmiechniętą, kochającą i kochaną kobietą. I cholernie bezwzględną wobec jakiegokolwiek przejawu toksyczności ... czy to dotyczy partnera czy koleżanki. Odcinam się natychmiast, nie ma mnie. Potrafię się już bronić i chronić siebie. Często piszecie, że każda z nas ma swój czas na decyzje, przeżywanie bólu, cierpienie ... Tak, z małym wyjątkiem. Chodzi o odcięcie się od toksyka ... na to jest dla wszystkich jeden czas - natychmiast!!! A dalej ... no cóż, jest różnie ze wskazaniem na cholernie ciężko ... kazda z nas inaczej to przejdzie, krócej, dłużej, mocniej, boleśniej ... ok. ... ja na przykład wylądowałam u psychiatry i to dopiero mnie otrzeźwiło ... Ciężko było ale przeszłabym po stokroć tą drogę by być tu, gdzie dziś jestem. Wiecie, co sobie dziś bardzo cenię? ... że mężczyzna nie przesłania mi całego świata (a tak było, gdy byłam z toksykiem, obsesyjnie moje myśli krążyły wobec psychola) ... on jest, kocham go, wszystko bardzo łagodnie zmierza do sformalizowania tego związku jednak z mojej strony nie ma żadnego parcia na małżeństwo, wspólne zamieszkanie ... to wszystko jest takie łagodne, spokojne, wolniutko się toczy swoim, bardzo stabilnym torem. Czytam teraz ogrom książek, nadrabiam zaległości, bardzo dużo pracuję ... życie może być piękne, naprawdę. Moc serdeczności zostawiam dla Was wszystkich O Ciebie Niebo bardzo się martwię
  9. Już kiedyś polecałam ten artykuł ... w przystępny sposób pokazuje mechanizmy uzależnienia od mężczyzny ... Poczatkująca i Montia przeczytajcie go proszę ... http://www.kobieceserca.pl/czytelnia-uzaleznienie_kobiety_od_%20mezczyzny.html.html no i ten topik i jego część pierwsza http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800&start=34680 ... to skarbnica wiedzy.
  10. Montia ... Dziewczyny już Ci napisały wiele mądrego ... cóż można dodać? Niech wyciszy Twój ból myśl, że długo razem na pewno nie będą ... nie udało im się milion razy, Wam też nie wyszło wiele razy ... pamiętaj, za każdym następnym podejściem jest gorzej a miodowe tygodnie coraz krótsze. On nie ma szans na związek, to człowiek bardzo zaburzony. Dziś jeszcze możesz pomóc sobie tą myślą ... jednak swojego spokoju nie zbudujesz na jego porażkach ... nie tędy droga. Gdy się trochę uspokoisz jedyna myśl o nim, na którą możesz sobie pozwolić - koniec, nie ma. Cała reszta ma dotyczyć Ciebie i córek. Pisz, jak najwięcej ... co czujesz, co myślisz ... wiem, że bardzo boli ... naprawdę wiem ... pamiętam ... oswajaj ten ból, z pełną świadomością go przyjmuj, to zupełnie naturalne, że cierpisz ... i powolutku postaraj się nam zaufać, że on minie ... naprawdę minie Montia.
  11. Niebo ... napisałaś: \"Dzisiaj się źle czuję sama ze sobą. Rozdarcie i ból... Bo i chciałabym i wiem, że nie moge, że to nie ma sensu, że to tylko SŁOWA.\" Poprzednio niejasno sformułowałam pytanie ... chodziło mi o to, co stałoby się z Tobą, w Tobie, gdybyś za chwilę całkowicie zerwała kontakt z M. Krótki mail, że to koniec, zablokowane maile od niego, zmiana telefonu. Postaraj się wyciszyć i rozważ to w sobie ... co takiego by się stało? Jest w Tobie ogromny strach przed zrobieniem tego ... zrób wszystko, by oswoić ten strach, nazwij uczucia po imieniu i je uporządkuj. Może, gdy będziesz wiedziała, co takiego by się z Tobą wtedy stało, stwierdzisz, że to prostsze niż ten strach i wahanie, ta wieczna niepewność, co zrobi M. ... ja bardzo dziś przeżywam to, co stało u Ciebie ... dokładnie w takim momencie trafiłam do psychiatry z ogromną paniką i strachem, co zrobić ... zaufać kolejny raz czy się odciąć. Moją decyzję znasz ... moje teraźniejsze życie również ... całym sercem życzę Ci tego samego Niebo. Nie tłumacz, dlaczego chcesz tej próby, dlaczego zawracasz ... cokolwiek byś nie napisała jest jedna jedyna przyczyna - uzależnienie a całe tłumaczenie jest tylko próbą usprawiedliwienia się samej przed sobą. Powtórzę ... alkoholik nie ruszy z miejsca dopóki patrząc w lustro nie powie - jestem alkoholikiem, mam problem, jestem bezsilny wobec alkoholu. Nie tłumacz Niebo - dlaczego ... pisz o tym, co czujesz, czego się boisz, pisz o tym, co w Tobie ...
  12. Niebo ... Nie postrzegam Twojego upadku w tym, że zdarzył się seks ... natomiast widzę ogromne zagrożenie w tym, co masz zamiar dalej zrobić z tym "związkiem" ... kilka dni temu pytałam Cię, czy rozważasz powrót do M. ... po Twojej odpowiedzi wiedziałam, że tak. Dziś już nie mam wątpliwości, że cokolwiek powstrzyma Cię od M. Dziś zapytam Cię inaczej ... dlaczego nie możesz dziś (dokładnie DZIŚ, za chwilę) zerwać wszelkiego kontaktu z M.? Piszesz, że będziesz obserwowała teraz ... obserwowała czyli co? Spotykała się, rozmawiała, przerabiała razem z M. wizyty u psychologa ... czyli będzie to taki Wasz początek niby nowego ... jak na początku znajomości, gdzie obydwoje bardzo się starają ... co ja z resztą będę Ci pisała, sama pamiętasz, jak było na początku. Tylko Niebo, Wy już macie za sobą kilka "wspólnych" lat ... i sama wiesz, jak w obliczu codziennego, wspólnego życia czy jakichkolwiek trudności wyglądało Wasze życie. Dlatego bardzo brutalnie (Ty wiesz, jak bardzo mi bliska jesteś) napiszę: masz dwa wyjścia, by ochronić siebie ... pierwsze - jedynie słuszne i obciążone najmniejszymi dla Ciebie kosztami - zerwać jakikolwiek kontakt z M., teraz, zaraz, bez namysłu, jednym cięciem, wyrzucić wszystko ze swojego życia, co ma z nim związek ... drugie - tu już niestety straty będą nieporównywalnie większe ... teraz, za chwilę decyzja, że jesteście znów razem ... pakujesz dziś torbę i przenosisz się do M. ... im szybciej to zrobisz tym prędzej wrócisz ... wrócisz na początek tej cholernie trudnej drogi ... wybacz Niebo, nie mam złudzeń, wszystko to przerobiłam w swoim życiu. Czemu M. po ostatnim Waszym spotkaniu zalogował się na portalu randkowym? Jedyny cel - by skrzywdzić Ciebie, by zabolało. To było zaledwie kilka dni temu... Miłość i krzywdzenie, sprawianie bólu? Odpowiedź wszystkie znamy. To, co chcesz zrobić i nazywasz obserwacją Niebo to po prostu strach przed rzeczywistością ... w ten sposób odsuwasz ostateczne rozwiązania ... czyli życie marzeniowe, przerabiałyśmy to tutaj niejeden raz. Moim zdaniem to rozwiązanie najgorsze z możliwych Niebo ... możesz stracić wszystko, co w sobie wypracowałaś, pomijam czas i zdrowie ...
  13. Niebo ... ja też Cię przytulam ... wiele z nas ma na swoim koncie różne upadki więc gdzie, jak nie tutaj znajdziesz zrozumienie tego, co robisz ... Napisałaś, że upadłaś na samo dno ... cokolwiek zrobiłaś czy tak to właśnie czujesz? Jesteś dziś smutna czy szczęśliwa? Napisz o tym proszę ... Dla wszystkich
  14. Niebo kochana ... przeprosiny to ostatnia rzecz, jaką chciałabym usłyszeć od Ciebie ... przeproś siebie, przytul siebie, tylko siebie... My tu wszystkie mamy za sobą podobne przejścia ... dlatego jednym chórem próbowałyśmy Cię uchronić ... nie udało się, wybacz to sobie przede wszystkim ... istotne, co zrobisz z tym wszystkim dalej. Dałaś nadzieję M. - to prawda ale to najmniej istotne ... najważniejsze, co teraz jest w Twojej głowie ... pamiętam, co było w mojej po spotkaniu z moim M. Pisz o tym Niebo ... co czujesz, co rozważasz, co Cię niepokoi. Gdybyś miała jednym słowem - tak lub nie - odpowiedzieć na pytanie, czy rozważasz powrót do M., co odpowiedziałabyś? Dla wszystkich ogrom serdeczności Był moment kilka miesięcy temu, gdy przestałam czuć się tutaj dobrze ... przestałam pisać na jakiś czas choć cały czas czytałam. Teraz jest tutaj znów pięknie ... piękni ludzie, piękne uczucia ... ciepło i bezpiecznie. Serdeczne dzięki za to
  15. Taka jedna ... kochana nie pierwszy raz podobnie myślimy. Ja też się bardzo boję o Niebo, czuję się cholernie bezradna. Jeszcze przecież parę dni temu Niebo pisała, jak bardzo płakała w pracy, gdy wypadło jej z portfela zdjęcie M. A dziś chce się z nim spotkać :-( I tu nawet nie chodzi o to, że będzie silna i nie przytuli się do niego czy nie okaże mu czułości. Tu chodzi o to, co stanie się w jej głowie po tym spotkaniu ... a stanie się wiele złego. Niebo ... trzeźwiejący alkoholik w żadnym razie nie powinien uczestniczyć w imprezach, gdzie jest alkohol ... nie na alkoholowych imprezach ma udowadniać sobie, że radzi sobie z niepiciem ... on ma mieć przede wszystkim świadomość, co mu w każdej chwili grozi ... świadomość, że do końca życia będzie słaby wobec swojego nałogu i że jest tak bezbronny, że za wszelką cenę powinien unikać miejsc, gdzie piją.
  16. Niebo ... Dziewczyny już Ci prawie wszystko napisały ... nie ma żadnego racjonalnego powodu, żebyś to Ty miała pomóc M. ... i cofnę się jeszcze wstecz, bo wtedy to przemilczałam - kontakt z jego synkiem, jakiekolwiek masz do niego uczucia, również nie powinien mieć miejsca. To młody chłopak, ma rodziców, przyjaciół, bliskich - poradzi sobie bez Ciebie Niebo. Natomiast Ty możesz sobie nie poradzić wciąż wracając do tego, co wiąże się z M. ... powtórzę, to jak grzebanie w ranie, za cholerę się nie zagoi. Niebo, jakkolwiek świetnie sobie radzisz, nie jesteś gotowa by stanąć na przeciw M ... powiem więcej, być może nigdy nie będziesz gotowa. To jak alkoholik, który chce w sposób kontrolowany napić się wódki ... jeden kieliszek bo czuje się silny ... odpowiedź znasz Niebo. Ja ze swoim toksykiem nie miałam kontaktu prawie 8 miesięcy ... nic, ani sms-a ... zmieniłam miasto, otworzyłam firmę, zaczełam sie z kimś spotykać, zaczęłam się uśmiechać, po prostu żyć ... jeden sms, jedno spotkanie ... moi bliscy załamywali ręce, co ze mną się stało w ciągu dwóch tygodni ... cień człowieka ... i z każdym dniem było gorzej, wpadałam w to bagno a kazdy \"cios\" tym razem bolał bardziej, niż kiedyś ... teraz już miałam świadomość, ile cierpienia przede mną, by się z tego wygrzebać ... nie muszę dodawać, że miodowe dni minęły bardzo szybko i nie stał się cud, toksyk pozostał toksykiem a ja leczę się do dziś. Niebo ... co Ty chcesz sobie udowodnić???? Że jesteś zdrowa? Nie jesteś. Czujesz się silniejsza, znasz teorię, masz kontrolę nad życiem M. bo on cały czas się odzywa ... Nie udźwigniesz tego. Oczywiście nikt Cię tu nie potępi za to, co zrobisz ... każda z nas upadała nie raz.
  17. Na topiku \"życie po rozwodzie\" jedna z dziewczyn wstawiła link do artykułu o kobietach, które kochają za bardzo ... myślę, że tutaj też on powinien się znaleźć ... dlatego Wam go wklejam ... http://www.mus.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=629&Itemid=171 Serdeczności dla wszystkich
  18. ... Niebo ... nie piszę ale zawsze tu jestem ... bacznie Cię obserwuję ... przytulam w takich dniach, gdy Ci ciężko ... zaciskam pięści, gdy słyszę o kolejnych podstępach ... tym razem też mam zaciśnięte - nie myślisz, że to kolejna, może już ostateczna manipulacja? Nie zadziałały wszystkie dotychczasowe działania ... w obliczu choroby człowiek mięknie zupełnie. Nie roztrząsam, nie zastanawiam się - prawda to czy kolejny wybieg, to jego problem, nie Twój. Cokolwiek się dzieje nie zbliżaj się do niego ... nasze związki były wręcz bliźniaczo podobne do siebie ... i oni i my obie ... popatrz na mnie ... byłam już tak daleko i pozwoliłam sobie na jedno spotkanie ... ponieważ to, co nas łączyło było tak silne więc nie było mowy o jakiejś spokojnej rozmowie ... było wręcz wczepienie się w siebie ... spadłam wtedy jeszcze niżej niż gdy go zostawiałam. Od nowa musiałam włazić na tą śliską górę ... ale już widzę szczyt Niebo ... Tobie też się uda ... a zaufaj, można pięknie żyć. Przytulam z całego serca
  19. Dla Vacancy ... urodzinowo z całego serca ... Niebo, uśmiecham się, gdy Cię czytam ... i znów znalazłam coś wspólnego miedzy nami ... zupełnie podobne odczucia odnośnie Takiej jednej co czyta ... to taki dobry duszek, którego słowa zapadają w pamięć i sprawiają, że cieplutko na sercu się robi ... Dla Ciebie Taka jedna Dla wszystkich serdeczności zostawiam
  20. Dla Ciebie Ewcia ... Niebo , No cóż no cóż ... jak sobie radzicie dziewczyny?
  21. Montia ... wiem, że cholernie Ci ciężko ... sama to przerabiałam dziesiątki razy ... raptem kilka dni ciszy i chwytałam telefon do ręki ... byleby tylko był w moim życiu. Znam to wszystko doskonale. Działo się tak dopóki nie znalazłam tego miejsca ... było to chyba w sierpniu zeszłego roku. Gdy poprzez historie innych kobiet zrozumiałam mechanizmy uzależnienia ... zrozumiałam, co mi jest ... pomogłam sobie wizytą u psychiatry, lekami, w moim przypadku było to konieczne ... może również o tym pomyśl Montia, leki naprawdę pomagają wyciszyć tą cholerną panikę, która nie pozwala funkcjonować ani myśleć. Montia ... bardzo ładnie potrafisz wyrażać swoje odczucia ... napisz proszę, dlaczego chcesz zadzwonić? Czego najbardziej Ci w tej chwili brakuje? Co dostaniesz, gdy zadzwonisz do niego? Przytulam Cię ... i pamiętaj, świat się nie zawali Montia, dasz radę ... Któraś z dziewczyn napisała, że nastał czas wysypu nękania nas przez toksyków ... oj prawda ... mój skończył dziś o 4 rano ... od trzech tygodni nie daje mi spokoju ... a nie odzywał się już trzy miesiące. Ale daję radę ... już bez większych emocji to traktuję choć jeszcze niedawno na dźwięk sms-a drżały mi ręce. Moc serdeczności dla wszystkich
  22. Corobić ... przytulam Cię ... ból złagodnieje, zaufaj
  23. Niebo ... przytulam Cię, niewiele więcej mogę zrobić Jedno, co nasunęło mi się w pierwszej chwili to myśl - kolejna, doskonała tym razem, jego zagrywka. I poskutkowała. Wiedział, jak uderzyć. Zna Cię doskonale. Jestem pewna, że on nie zniknie Niebo ... niestety :-( Mój toksyk, wręcz klon Twojego ... popatrz na niego ... już dawno powinien odpuścić - od prawie roku się nie widzieliśmy, jestem w nowym związku i on o tym wie - wciąż nie pozwala o sobie zapomnieć. Tylko z każdym tygodniem to mniej mnie dotyka, powoduje mniejsze emocje ... z Tobą będzie tak samo Niebo ... Zastanów się, ile zapłacisz za to przytulenie ... bo to, że zapłacisz jest pewne jak niewiele rzeczy na tym świecie ... Pomyśl ... nie przytulał Cię przez ostatni miesiąc ... świat się nie zawalił, żyjesz, oddychasz, pracujesz ... Nie bój się Niebo, nic strasznego się nie stanie. Nie bój się kochana ....
  24. Jejku ... jak miło, że mnie pamiętasz pomarańczko ... cieplej na serduchu się robi. Pozdrawiam cieplutko Niebo kochana ... kilka faktów z mojego życia Tobie ku przestrodze ... od mojego toksyka wyprowadziłam się prawie dwa lata temu ta moja wyprowadzka była raczej ucieczką bo i pracę musiałam zostawić, zmienić miasto i zdać się na pomoc moich najbliższych byłam chora z tego uzaleznienia, które wtedy nazywałam miłością jednak prawie pół roku nie odezwałam się do niego ... on do mnie też nie ... byłam pewna, że już tak zostanie, było mi coraz łatwiej ... w końcu sms od niego, potem telefon, w końcu spotkanie ... wciąż słowa o miłości bez granic ... patos w każdym calu zupełnie runęło wszystko ... gotowa byłam na powtórkę ... na szczęście szybko wszystko wróciło do \"normy\" ... toksyk wciąż był tym samym toksykiem ... tym razem bolało już mocniej a ja byłam słabsza ostatni raz widzieliśmy się w maju zeszłego roku ... jakoś w sierpniu tu do Was trafiłam ... cały czas mieliśmy kontakt telefoniczny ... szarpanina okrutna ... w końcu chyba we wrześniu psychiatra, lekarstwa ... w mojej głowie nastał spokój ... zaczęłam nas sobą pracować ... wciąż jednak bałam się trzasnąć tą cholerną furtką ... karmiłam się jego sms-ami, że nie potrafi żyć beze mnie ... na początku listopada powiedziałam wyraźnie, że zamierzam ułożyć sobie życie ... bałam się tego momentu jak diabli, jednak gdy to zrobiłam poczułam spokój ... wiedziałam, że to już koniec nastała cisza ... ja naprawdę poukładałam sobie wszystko ... w ten piątek atak ... po prawie trzech miesiącach ... sms za sms-em ... telefon za telefonem ... w końcu odebrałam, wiedziałam, że nie odpuści ... wył dosłownie, że nie potrafi beze mnie zyć ... że nie da rady dłużej ... że jest gotowy na wszystko, czego tylko od niego zażądam ... Powtórzyłam - nie zaufam, nie zaryzykuję ... jestem z kimś, jestem szczęsliwa ... co było potem nie napiszę, bo moderatorzy by pewnie usunęli mój post za wulgaryzmy ... w kazdym razie zakończył, że już jestem martwa ... Zobacz Niebo ... ile czasu pozwoliłam sobie zabrać ... I Twój i mój ex są bardzo do siebie podobni ... zadziwiająco podobni ... nie wierz w żadne zmiany ... Nie pozwól zabrać sobie więcej czasu i zdrowia ... nie pozwól kolejny raz się skrzywdzić ... Przytulam Cię Dla wszystkich moc serdeczności
  25. Niebo kochana ... ja cały czas Was czytam ... obserwuję szczególnie Ciebie i aż buzia mi się śmieje, gdy Cię czytam ... pięknie sobie radzisz choć wiem, że i trudnych chwil będzie jeszcze trochę ... A na to jedyna rada to tak, jak pisały dziewczyny ... oswoić ból, pozwolić mu być ... nie odpychać, nie zagłuszać ... Zdrowiej Niebo ... piękny z Ciebie człowiek Present ... miło Cię widzieć ... miło Cię czytać, jak zawsze A u mnie ... wszystko w jak najlepszym porządku ... jestem spokojna, uśmiechnięta ... jestem sobą ... przeszłość zamknięta na cztery spusty i klucz wyrzucony ... obok mnie człowiek, na widok którego ciepło się robi w sercu ... właśnie minął rok, odkąd poznaliśmy się jednak dopiero od kilku miesięcy jestem z nim ... on ze mną był przez cały ten czas. Cały czas chodzę na spotkania do psychiatry ... powolutku zacznę zmniejszać dawki leku, mój stan ustabilizował się i już potrafię odczuwać radość i szczęście. Za kazdym razem pani doktor pyta mnie o ten topik ... kiedyś jej opowiadałam, że jestesmy tu dla siebie taką wspaniałą grupą wsparcia ... i również bardzo pochwalała moją obecność tutaj. Jedno mnie martwi ... nie wiem, o co chodzi ale mam wrażenie, że nie mam nic mądrego do napisania tutaj ... niejednokrotnie siadam, by napisać parę słów i pustka ... Podziwiam dziewczyny, które podobnie jak ja odnalazły już swoją drogę a jednak wciąż piszą. Mam nadzieję, że to u mnie stan przejściowego odmóżdżenia :D i wkrótce wszystko wróci do normy. W każdym razie zawsze Was czytam dziewczyny ... Moc serdeczności
×