Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ann123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ann123

  1. Hej Laseczki! Ale dziś pięknie za oknem :) Mnie od rana nawala brzuch @ :( ale damy radę :D Basiulka się zgodzę, że faceci bardziej zainteresowani są używaniem pilota niż oglądaniem czegokolwiek :D U mnie jednak obowiązuje zasada-brak tv w sypialni i tyle :D Kasiu witaj jak tam Twoje przedszkolaczki??? Papatki :D
  2. Witajcie Stokroteczki Zimno jak ciort, ale za to słoneczko świeci, więc wreszcie jest pocieszenie, że mi pranko wyschnie, bo już mi się nazbierała cała sterta przez ten świąteczny czas :( Mały dziś płakał, że nie chce pójść do przedszkola-w domu ostatnio płakał, że mu smutno samemu-dziś mi mówi, że żartował jak tak mówił i że będzie za mną tęsknił itd.... Normalnie nie dojdziesz :O Wczoraj u pani doktor sam pytał na kontroli czy już może chodzić do przedszkola :) Beziulka fajno, że miło spędziłaś czas w PL. Myślałam o Tobie, że teraz jesteś o kilka mil bliżej przez te ostatnie dni :D To teraz z tym uśmiechem w ogóle już będziesz wyglądać jak Gwiazda-ale ładny uśmiech to podstawa. Ja się sama bujam już kilka lat z decyzjami-mam krzywe dwie jedynki i chciałam licówkę ale ciągle mi stomatolodzy mówią, że to szkoda zębów, bo mam zdrowe i zadbane i takie tam bzdety. Polecają aparat, ale ja nie chcę w nim chodzić:( A! Powiem Wam jeszcze co widziałam parę dni temu-chyba w piatek-poszłam dać psince jeść i jak zwykle z nią wieczorkiem pobiegać i nagle słyszę w oddali jak dźwięk jakiegoś odrzutowca-a u nas to typowe, bo akurat mamy nad sobą kanał przelotowy-dźwięk coraz głośniejszy i dziwniejszy się zbliża, psinka moja bohaterska przybiegła do nogi w strachu, książyc był prawie w pełni, więc widne niebo i nagle taka czarna plama przesuwająca się po niebie i ten dźwięk przeraźliwy-a to chyba było stado jakiś dzikich gęsi czy kaczek bo jak były nade mną to dopiero usłyszałam, że to takie kwacze okrzyki-ale tak lecących wieczorem nigdy nie widziałam jeszcze-niezwykłe to było :) Dobra zmykam-zabieram się za robotę Miłego dzionka laseczki
  3. Hej Ciasteczkowe Kobiteczki :) U mnie sobota i niedziela dosłownie spędzona w autach :( Mamy rozrzucone groby w okolicach, więc jak co roku objazdówka. Dobrze, że mama wczoraj nas na obiadek zaprosiła, bo chyba bym musiała wstawać o 4 rano, bo bym się nie wyrobiła. Izulka buźki dla Twojego synusia i oby szybciutko doszedł do siebie. Mój tydzień temu jakiś wirus miał i też wysoka gorączka-jakoś przeszło-dziś byłam z nim na kontroli a on znów ma chrypkę i czerwone gardło :( I tak się kręci w kółko :( Ryjku ja też z dzieciństwa kojarzę tego metrowca-mniam, mniam-ale ja chyba się za pieczenie nie zabiorę bo to dla mnie już wyższa astronomia :D Buźki dla Was wszystkich
  4. Basia ale kusisz tym morzem-hmmmm-byle do lata :) Mireczko ja już znalazłam sposób na ten upływ czasu-cieszę się z każdego dnia i staram się aby w moim życiu i w życiu moich bliskich było jak najwięcej przyjemości, tak żyć aby nie żałować ani chwili :) Słoneczko się dziś wychyliło-jak się jutro też tak utrzyma to może i ja się skuszę na to mycie okien :D
  5. Ło matulu! jak tu tłoczno!!! Normalnie nie nadążam czytać :( Się pochowałyście wszyściutkie gdzieś???? Wtorkowe buźki Wam przesyłam
  6. hejka! Ja dziś od rana mam urwanie wentla :( Mały znów chory, mnie też coś przyłożyło ale jakoś tak dziwnie jakby serce-normalnie boli aż tchu nie mogę nabrać. Byłam dziś u lekarki bo nie wiem o co kaman-a ona, że wszystko z sercem ok i mnie pyta czy czegoś ostatnio np. nie dzwignęłam. A ja kurcze parę dni temu przestawkę w salonie robiłam sama i żeby nie zrysować paneli podnosiłam kanapę i przesuwałam ją-a to bagatela ma spód dębowy, więc trochę chyba przesadziłam :( Basiu ja przed Sylwestrem jeszcze Andrzejki mam w planie :) Za oknem leje jak szlag-zastanawiam się czy jak nie umyję okien na wszystkich Świętych to bardzo będzie widac przy takiej aurze, że są do umycia:D Doszłam jednak do konkluzji, że chyba tak czy inaczej przy takiej aurze ciagle będą wyglądać jak do umycia, więc to tylko siebie oszczędze od przeziębienia :D Polecam Wam Kochane mój tok dedukcji odnośnie tych okien :D :D :D
  7. Hej hej! Ja Was witam między rosołkiem a kluskami do ugotowania :) Pamięałyście o przestawieniu zegarków ? Ryjeczku dziękuję za przepis. Wypróbuję - zobaczymy :) Beziulka udanego pobytu w Polsce Pozdrowionka dla Wszystkich
  8. hej Laseczki! Mnie dziś nie wiadomo kiedy dzień mija-rano się zabrałam za porządki, potem przyjechał do synka kolega z przedszkola i super rozrabiali aż do teraz :D Ja dostałam wytyczne od mężusia na ciasto z gruszkami-tylko najlepiej takie kakaowe. Muszę czegoś poszukać-może dam radę z nowym wyzwaniem :) Serniczek też uwielbiam-kupuję zawsze niedaleko w pawilonie taki domowy-super jest- a ja się raczej za taką wyższą szkołę pieczenia nie zabieram :) Gołąbków też nie umiem-to znaczy nie robiłam jeszcze-ale z Wami to mi się coraz więcej udaje, więc mam wyzwanie kulinarne na przyszły tydzień :) Przesyłam dla Was wszystkim moc sobotnich buziaków :)
  9. Ryjeczku u mnie zwykle takie saszetki ferwex-y czy coldrex-y skutkują. Na odporność u mnie w domu rodzinnym zawsze od września do wiosny się brało taką miksturę-mój tato przyrządzał-dwie cytryny sparzyć i pokroić razem ze skórką w kostkę do tego 8 ząbków czosnku też pokroić drobno lub w takiej prasce do czosnku zgnieść i to zalać wodą przegotowaną ale wystudzoną-zakręcić słoiczek i już po trzech, czterech dniach rano naczczo tyżkę. Do tej pory rodzice moi sobie robią tą miksturę i piją- jak już jakies przeziębienie ich weźmie to zwykle po dwóch, trzech dniach kataru już jest po wszystkim.
  10. A ja dziś sama-to znaczy z synusiem :) Mąż pojechał z siostrą i szwagrem do stolicy do Kliniki na konsultacje. Słabo to wszystko wygląda :( Madusia namów męża na porzucenie tych fajek-palisz i poza tym, że chcesz od tak lub musisz to nie ma w tym moim zdaniem przyjemności-śmierdzisz, wywalasz kasę a do tego świadomie skracasz sobie życie-to prawie jak samobójstwo :( Jak patrzę na mojego szwagra to aż serce ściska bo akurat w tym temacie nie da się uznać, że palenie to błąd, który można w życiu naprawić-i to jest właśnie niestety bardzo smutne :( Ryjeczku byś mi może podrzuciła trochę tych fryteczek-bo wszamałam tylko mannę na rosołku i jakoś tak mi cuś puściutko w tym brzuszku :) Basiu ja mam coś takiego, że najlepiej czekoladki mi smakują jak kończę ostatni kęs obiadku, więc Ci podbiorę jedną :D Izulka tak trzymaj-nie daj się zaorać w tej pracy-ja właśnie w zderzeniu z takimi tematami się cieszę, że sama jestem szefem i pracownikiem w jednym, więc jak chcę urlop to mam-jak trzeba nadgodziny to też się pracuje :D :D :D
  11. Ja też zaglądnęłam i śniadanka od Mireczki skubnęłam :D Oliwki wezmę dla synusia-bo bardzo je lubi-zawsze wyjada mi z sałatek czy innych dań :) Przyjemnego dzionka Wam życzę :)
  12. Ja też w Biedronce kupuję ciasto francuskie- i właśnie się zasanawiałam dlaczego mi tak nie wyszło chrupiące jak przy tych piersiach tylko tak się przykleiło do tej parówki i trochę było ciapowate, ale z wierzchy już się rumieniło, więc raczej nie chodziło, że za krótko trzymałam-no nie wiem już- ale ja już Wam pisałam, że ze mnie nienajlepsza specjalistka od takich beszamelów, więc wszystko możliwe, że zwyczajnie mi coś nie poszło :D To fajnie, że She miałaś udaną wizytkę gości. Ja ostatnio mam smaka na Karmi-wszystkie smaki po kolei degustuję :) Nad morzem jak byliśmy to zawsze z koleżankami na plażę sobie coś innego każdego dnia kupowałyśmy-za naszym przykładem dzieci soczki i słodycze-tylko panowie niezmiennie Piwo Żywe-lokalny przysmak :) Wczoraj się znajomi ze mnie śmiali, że robię wspomnienia z wakacji tymi piwkami :D Ja ogólnie nie piję alkoholu powyżej 20% a nawet zwykle dużo, dużo poniżej. A teraz na imprezach to zwykle w ogóle-wybieram etat kierowcy :)
  13. Cześć Kochane! U nas znów leje-normalnie niecierpię takiej jesieni-szaro-buro i ponuro :O Mój synuś już dopytuje kiedy list do Mikołaja można pisać. Już wie, że po urodzinach mojego siostrzeńca trzeba czekać na święto zmarłych i potem już można pisać. W tamtym roku już mnie prosił aby szybciej z cmentarza wracać pisać ten list :D Ostatnio go odbieram z przedszkola a ten wychodzi zły jak osa, nos na kwintę-pytam co się stało-on mi na to, że już więcej nie pójdzie na rytmikę, bo pani go tak wk****wia, bo wymyśliła sobie jakieś podskakiwanie do muzyki a mu to nie idzie :( Mały zwykle jak już używa jakiegoś przekleństwa-to jak jest sam i coś mu nie wychodzi-publicznie nie-wie, że to nie wypada-tym razem jak sobie wyobraziłam jego podskakującego nie tak jak trzeba z tą miną złośnika to myślałam, że nie wyrobię. Trudno tak potem dziecku tłumaczyć o poprawnym zachowaniu jak w duchu człowiek się dusi ze śmiechu Dobra zmykam coś wreszcie zjeść :) Miłego dzionka
  14. jateż listę obecności podpisuje i życzę przyjemnego dzionka, bo u mnie leje jak z cebra :(
  15. Ciacho z gruchami zrobiłam to co zwykle-zmieniam tylko owoce :D To jak z galaretkami zmieniam tylko smaki :) Beziulka super ten płaszczyk-będziesz wyglądać odjazdowo ;) Madusia znajdź Kochana w sobie te silną wolę i rzuć te fajki w cholerę. Mój szwagier też ma za sobą 10 lat palenia i póki co obraz jego dalszych dni, miesięcy czy lat życia nie jest znany-ogólnie jednak nie zapowiada się ciekawie. Ja wiem, że to tak łatwo się mówi-rzuć i z głowy. Z tego co kumam w tej materii to sugeruje się raczej stopniowe ograniczanie-organizm się stopniowo odzwyczaja-tak chyba mimo wszystko jest korzystniej. Basiu mnie jednak te paróweczki wyszły jakieś takie-nie takie :P Owinęłam parówki jak wstążką i to ciacho mi się przylepiło do nich zamiast wyrosnąć na chrupiące jak rośnie gdy robię te piersi lub paszteciki, więc chyba coś nie teges zrobiłam :( Chociaż ogólnie w smaku były dobre-tylko tak jakoś się nie prezentowały smakowicie Dobra czas na mnie, bo jutro wcześnie zaczynam dzionek Papatki :)
  16. She a za stronkę dziękuję-faktycznie niezły mają wybór :)
  17. Oj dosłownie kary będą !!!! Bezia ale to Ty zwykle od tych kar jesteś-a teraz i Ciebie nie ma! Może Was zwabię paróweczkami-u mnie teraz w poniedziałki rosołek w południe a potem obiado-kolacja na ciepło, więc wziąłem się za wymyślanie http://www.mojegotowanie.pl/var/self/storage/images/zdjecia/parowki_w_ciescie_domowe_hot_dogi/644056-1-pol-PL/parowki_w_ciescie_domowe_hot_dogi_popup.jpg Jeszcze w piekarniku pachnie świeżutkie ciasto z gruszkami-normalnie bo sama zjem i się nie podzielę jak tu nikogo nie ma :O
  18. A macie jakieś zdanie nt pobytów sanatoryjnych dla dzieci ? Ja osobiście się zastanawiam, ale ciągle mam mieszane uczucia. Może tu mi pomożecie w podjęciu decyzji-bo póki co usładałam więcej negatywów niż zalet :( Lek med dziękuję za podpowiedź z tym syropem Pulneo-właśnie coś takiego tylko mogę małemu podawać chyba, co jest osłoną na stan zapalny i rozszerza oskrzela. Muszę alergologa następnym razem spytać-póki co mały ma zmienione leki na stałe-syrop Flonidan i do tego wziewy Seretide-zobaczymy
  19. Hej u mnie już po obiadku :) She to gut, że zakupy udane :) Ja też lubię na giełdę wyskoczyć-chociażby się przespacerować-ale w taką pogodę to nic mnie nie wyciągnie :( A co do tych prażuchów-to w moich stronach się robi takie do kapuśniaku i podaje z okrasą-gotuje się normalnie ziemniaki i w połowie gotowania na wierzch dodaje się mąkę-ja zwykle tak na oko daje. Jak się ugotują to odcedzam i traktuję tłuczkiem razem z tą mąką-moja mama dodaje też ziemniaczanej. Do kapuśniaku się podaje tak jak są-tylko ja nakładam łyżką moczoną w tłuszczu aby się nie kleiły. Kluchy pampuchy robię dalej podsmażając je na maśle i potem posypane cukrem się wcina-nie wiem czy gdzieś jest przepis fachowy, bo nie szukałam-to jedzonko gościło w moim domu rodzinnym od zarania dziejów, więc i ja u siebie robię :) Udało mi się dziś raz z synusiem wygrać w warcaby :D :D :D Pogratulował mi ładnie i wręczył cukierka :D Niestety w Czrnego Piotrusia nie szło mi zupełnie-za każdym razem ogrywał mnie z kretesem i aż piszczał z radości jak kolejny raz zostawałam z tą nieszczęsną trzynastką :O Jak mu zaproponowałam, że może memory to usłyszałam-taka jesteś cwana mamuniu bo jesteś większa i masz więcej pamięci niż ja :D :D :D U mnie w domu z rodzicami zawsze grałam w tysiąca albo pamiętam, że z rodzeństwem w bierki-kurcze nigdzie teraz nie widzę tych bierków w sprzedaży-chociaż mój synak jest jeszcze chyba za mały na to-super to była gra :) Izulka to pod Twoim wpływem mnie chyba tak na to granie wzięło :) Pozdrowionka dla Was :)
  20. Nie cierpię takiej pogody-brrrr :O Już bym wolała śnieg i mróz. Ale powera dziś dostałam-oprócz sprzątanka meble w salonie sama poprzestawiałam-ale z tym dziwiganiem kanapy chyba deczko przesadziłam, bo aż kuleje teraz na jedną nogę :( Wyskoczyliśmy na szybko mężowi po buty i tak mi przyszło na myśl, że może jakieś kolorowe bym sobie kozaczki sprawiła-zielone albo czerwone czy niebieskie i do tego tasie pod kolor, ale jak zwykle pewnie nie będzie tego co bym chciała i w efekcie będą czarne :) W tygodniu muszę na spokojnie gdzieś wyskoczyć na zakupy- bo z chłopakami to nie kupowanie. Ja dziś też rybkę pitrasiłam i sałatkę grecką do tego :) Synusia pani dziś pochwaliła, ze bardzo ładnie tańczy, szybko i chętnie się uczy. Może to potem zaprocentuje, że przynajmniej będzie umiał partnerkę prowadzić. Coraz częściej teraz widać, ze młodzież nie potrafi tańczyć. Mnie ostatnio na weselu przypadło tańczyć z chłopakiem, któremu muzyka wcale nie przeszkadzała w tańcu i nie za bardzo chyba się połapał czy to partnerka z nim tańczy czy po prostu worek ziemniaków do przerzucenia :O A ! jeszcze Wam się zapomniałam pochwalić jak z solarium przesadziłam-dobrze, że zaczęłam chodzić dwa tyg wcześniej to do weekendu akurat nabrałam kolorytu. Ja zwykle nie chadzałam na solar i jak się na słońcu opalałam to raczej w kostiumie i teraz mimo, że miałam sesje w solarium po 6 min to poparzyłam sobie skóre na piersiach :) Normalnie całą noc jedną nie spałam-mąż mi kazał na pogotowie jechać, ale oboje się śmialiśmy, że lekarz sobie pomysli o mnie, że głupia pipka mu w nocy głowę zawraca, bo se cycki poparzyła :) W sumie to mnie nie bolało jak oparzenie tylko swędziało strasznie. Na drugi dzień chodziłam w staniku z pantenolu i przeszło. Ja to zawsze muszę mieć jakieś przygody :D
  21. Ja też porannie Was witam Normalnie pogoda taka, ze zaraz się przewrócę i zasnę-a mam tyle roboty dziś i jeszcze zakupy :) Mają być dziś wyniki histopatologii szwagra mojego-normalnie aż mam gęsią skórkę jak o tym pomyślę-staram się mu tłumaczyć, ze nawet jakby się okazało najgorsze, to jest młody, nie brał nigdy zadnych leków, czy nawet jak jakiś zabieg to da sobie radę bez problemu-ale faceci ogólnie gorzej znoszą takie rzeczy, załamują się-on także nigdy w szpitalu nie był- a tu nagle jak grom z jasnego nieba :( Dobra zmiana tematu... Wiecie, że moja psinusia jest już dwa razy taka jak była :) Ostatnio mówię do męża, że może by w domu spała-tak jest zimno i ona zmarznięta, smutna w budzie siedzi-wołam go do okna niech sam zobaczy-a on na to, ze właśnie widzi jaka jest smutna-patrzę sama a mała szaleje na śniegu jak zwariowana, do tego ma taką zabawkę którą jej wiąże na sznurku i codziennie są zmagania aby ją zerwać-już nie wspomnę o tym jak wypuszczę ją z kojca-teść mnie pytał ostatnio, że chyba grad padał bo takie ślady na całym podwórku na śniegu-a ja na to, że to ślady jej łap. Szczeka wesoło, apetyt jej dopisuje, a jak wkładam rekę do budy aby zobaczyć czy jej zimno-to ona jest cieplutka jak grzejniczek-nawet sobie kocyk z polaru wyniosła z budy bo od tego śniegu wilgotnieje i jest jej mokro. Także mój psiaczek jest już w pełni przygotowany do zimy :D Dobra zbieram się do roboty bo mnie lato zastanie :D :D :D
  22. Hej Laseczki Izulka to dobrze, że u Was ciepło-bo tu masakra z tą pogodą :( Fajnie, że gry planszowe przypadłu do gustu Twojemu synkowi. U nas ostatnio na topie zszywacz-mały sobie wybrał taki komptet ostatnio w sklepie-zszywacz, taśma, nożyczki i namietnie tworzy. Nauczył się sam robić łódeczki z masztem, zrobił węża z kolorowych pasków, dziś jakieś samoloty robił i latawce :) Jak to dziecku niewiele potrzeba aby się cieszyło :D Mały chciał chodzić na tańce w przedszkolu, więc posłałam go na zajęcia w środę aby zobaczył czy mu się będzie podobać-to jak coś to go zapiszę. Pani mówi, że nie chciał tańczyć z dziećmi tylko powiedział, że usiądzie przy stoliczku i będzie sobie patrzył, bo mamusia mu mówiła, że jest niezapłacone i ma się narazie zorientować :D Ale mam zasadniczego syna :D :D :D Aniu miło Cię widzieć tu znów-Pomyślnych wiatrów Kochana :D Basiu dobrze, że zabek się wygoił i że układa się w domku. Z tą książką w fotelu też uwielbiam siedzieć-już sobie przygotowałam książeczki, których w wakacje nie mam czasu czytać- za to jesienią i zimą bardzo lubię :) Madusia musisz się z Basią zmówić odnośnie tych kłopotów stomatologicznych, bo coś ten ząb Twój uparty i nie chce przestać Cię boleć Beziulka pogodę masz w Polsce już opłaconą jak przylecisz-cobyś nie zmarzła nam tu w Ojczyźnie :) Buźki dla Was wszystkich
  23. Ale mamy zimę zarąbistą :D :D :D Podpisuję listę i zabieram się do pracy Trzymajcie się wszystkie cieplutko-coby Was jakieś przeziębienia nie podopadały :)
  24. Hej hej Brrrr u mnie zimno jak .....Beziu aż nie mogę sobie wyobrazić, że może być słonecznie :) Ula to niezłą miałaś pobudkę z tą zwierzyną :D :D :D U mnie ogólnie nic ciekawego. Nadal wszystko się kołuje obok choroby szwagra. Moja siostra nie nadaję się zupełnie do takiego typu rzeczy, szwagier z kolei nie znosi jak ktoś się wtrąca w jego sprawy, więc ciężko im też w czymkolwiek pomóc :( Dobrze, że mieszkają z moimi rodzicami, bo przynajmniej dziećmi ma się kto zajmować. Wiecie co moim zdaniem to obecnie te kwesie związane z chorobami to jakiś standard teraz-wiadomo, że to kwestia charakteru ale uważam, że społeczeństwo powinno podchodzić do tego na tej zasadzie jak do kwesti, że klimat nam się ochłodził, czy żywność jest niezdrowa-czyli chronić się, zapobiegać, a jak jest problem to jak najszybciej starać się go rozwiązać. Nie ma czasu na płakanie w poduszkę, bo to niczego nie załatwia, a przy tym osoba która jest chora wcale nie czuje się lepiej gdy wokół wszyscy płaczą i snują się jak cienie. Miałam kuzynkę, która chorowała na czerniaka-walczyła 12 lat jak lwica. U schyłku też nie dawała za wygraną-jak np. jechałam do niej z moim synkiem-za którym ona przepadała-zaraz po naszym wejściu brała podwójną dawkę morfiny specjalnie aby móc z nim pośpiewać piosenki czy pobawić się. Ściskało mi serce na drugą stronę, ale uwierzcie, że ten obrazek był niesamowity
  25. hej Kobietki Już się melduję po weselnym weekendzie :) -dostaliśmy od Młodych ciasto, więc się podzielę z wami :D http://www.raj.planty.pl/fotki/ciasta2ba.jpg Pogoda pod psem :( Na weselu fajnie-wytańczyliśmy się że nam starczy aż do studniówki:) Mężuś jak zwykle aby tradycji stało się zadość-na początku przewrócił kieliszek i szampan wylał się na moją suknię-ale na szczęście szybko wysłcho i nie było plam :D Basiu fajnie, ze się zakupy udały :) Beziulka uściski dla Twojej małej baletnicy. Ja w dzieciństwie chodziłam na lekcje baletu-uważam, że każdej dziewczynie by się przydało, bo może nie koniecznie jest ważne chodzenie na palcach-ale to przede wszystkim nauka gracji. Jak teraz ogladam czasem jak te panny młode się poruszają to krew zalewa :( Izulka muszę Ci powiedzieć, ze te gry planszowe są o wiele lepsze od komputerowych. Dziecko wszystkiego może dotknąć-pionki, kostki itd i to przynosi więcej radości. Mój mały bardzo lubi takie gry typu memory. Jak chodziłam na prawko to wypatrzył w sklepie memory znaki drogowe i teraz jak jedziemy to skubaniec zna wszystkie i mówi co trzeaba zrobić :D. Parę dni temu wybrał sobie warcaby w sklepie-myślałam, że to za wcześnie ale połapał w mig. Do tego to super zabawa z rodzicami czy dziadkami-dziecko moje aż wypeków dostaje i piszczy z radości jak widzi, że dobrze mu idzie. Choć po kilku forach, których mu dajemy też uczymy go, że może się liczyć z przegraną. Zmykam laseczki do swoich codziennych sprawek. Buźki dla Was
×