Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ann123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ann123

  1. Maj Stori ja ogólnie wszystkie hormony też miałam w normie oprócz prl-teraz to także wyrównane,ale powiem Ci, że od poczatku leczenia przez wszystkie te lata cały czas zażywam jakieś tam kompleksy witaminowe, bo inaczej włosy by wychodziły garściami, paznokcie się łamią a o skórze już nie wspomnę. Rok temu miałam problem z nawracającymi infekcjami górnych dróch oddechowych, potem z przewlekłym zapalaniem ucha. Tak mi się zdaje, że każdy lek na jedno działa, na inne szkodzi.U mnie osobiście problem tych innych szkód w obliczu tego jak bardzo dobrze działa dostinex na moją przypadłość, jest w zasadzie niedostrzegalny. Trądzik też się pojawia, ale witaminki, odpowiednie kosmetyki oraz dieta z nienadużywaniem ostrych rzeczy i czekolady jakoś tam się sprawdzają, więc nie mam zbytnio powodów do narzekań. Co do refundacji na dostinex też jestem takiego zdania jak Wy, ale nasz ukochany NFZ pewnie nigdy tego nie zatwierdzi. Leczenie teraz to już nie pomaganie chorym pacjentom, ale przede wszystkim biznes jak każdy inny. Podejrzewam, że w tym przypadku pomysł np. aby znaleźć osobę, która by do Czech jeździa po dostinex to realniejsze niż otrzymanie indywidualnej refundacji z NFZ w Polsce. Może nasi dzielni studenci, którzy tak chcą nas wspierać opracują dla NFZ projekt wprowadzenia refundacji i będą zabiegać o jego wdrożenie w życie-w końcu poparcia przypadkami mają np u nas na forum pod dostatkiem :)
  2. witajcie nockę dziś miałam z głowy- Mały wczoraj poszalał a jeszcze tak był niedoleczony i taka go duszność przyblokowała, że masakra :( Wziewki na szczęście szybko działają, ale już po 3 godzinach było jeszcze gorzej :( Potem już spał i ustąpiła, ale tak niespokojnie i się rzucał-już się bałam, że może już za silne dawki tych leków :( Teraz póki co trzyma się nieźle. Chyba tydzień go potrzymam w domu niech się doleczy do końca-w piatek ma bal w przedszkolu i powiem szczerze, że chyba go nie puszczę. W tamtym roku po balu omal się nie skończyło w szpitalu, a wiadomo, że jak dzieciaki szaleją to on też chce i ciężko mu zrozumieć, że nie może. Zobaczę jeszcze o tym pomyślę. Jutro mam z nim pójść na usg-zobaczymy. Basiu to faktycznie Kochana cała akcja z tym weselem. Ja z doświadczenie wiem, że jak młodzi chcą tak bardzo wyreżyserować cały ten dzień i tym gorzej dają jakieś wytyczne gościom, że to tak, tamto inaczej - to wychodzi z tego chała totalna, a młodzi cały czas tylko skupieni są na tym czy wszystko oby idzie zgodnie ze scenariuszem i potem na filmie mają miny z tego spięcia jak za przeproszeniem-srające koty na pustyni. Małą się nie przejmuj-ona z pewnością będzie bardziej zachwycona z tej zielonej szkoły niż z wesela :) Madusia-trzymaj się Kochana-los czasem znienacka nas wystawia na takie próby i nie ma wyjścia-czy się tego chce czy nie-trzeba się z tym zmierzyć. Wiadomo, że inaczej jest jak ktoś już ma sędziwy wiek, lub wiele lat walczy z chorobą-najgorzej jak to się tak dzieje nagle-i potem bliscy pozostają z tym pytaniem w próżni-dlaczego?.....Dbaj o swoje zdrówko-nie znam się co do tych kłopotów z watrobą-ale faktycznie jak to tylko kwestia diety to dbaj o to. Uściski dla Ciebie Was wszystkie pozostałe też pozdrawiam i mam nadzieję ...do jutra :)
  3. hej Lalauńki uff całą chałupę już odpicowałam i idę naleśniki tworzyć bo już mi synuś od dawna przypomina :) Madusia-przykro mi bardzo-takie wiadomości bardzo smutno się odbiera i potem ciężko tak z dnia na dzień do normalności życia powrócić. Beziulka pewnie, że się usprawiedliwiłaś. Kochana pracuj i zarabiaj będziesz mogła wtedy na więcej przyjemności sobie pozwolić-to bardzo ważne Ryjek ja to z tego całego Twojego nowego zainteresowania to najbardziej bym chciała ten bujany fotel mieć. A wiecie-to w moim mieście znajduje się fabryka mebli giętych i to tu się te bujaki produkowały-chyba jednak muszę sobie sprawić taki :) Ostatnio miałam plan nauki jazdy na nartach-to się już zrealizowało, więc teraz się pojawiło nowe marzenie-ale to pewnie plan pięcioletni :) Tak bardzo bym chciała mieć drewniany domek-może być taki malutki nawet letniskowy-normalnie jak na tych wyjazdach do tych Góroli się tak napodziwiam to aż chora wracam z tego zachwytu. Ostatnio mężulek znalazł takiego producenta i wiecie co jeden model najbardziej nam się podobał i mężuś mnie woła pokazać, że znalazł w opisach, że ten model ma nazwę-domek Ania :) och....trza się ostro wziąć w sezonie do roboty coby dutków na ten domecek jak najwięcej se uskładać hej :D Buziaki i milutkiego weekendu Wam życzę :)
  4. sorry za duble ale coś mi net wczoraj przerywał-myślałam, że nic się nie zapisało
  5. normalnie nic nie powiem już :O Kary za niepokazywanie się na topicu będą bardzo wysokie :P ale to właściwie Bezia powinna napisać, a ona też na karę zasługuje....ach....chyba idę po coś słodkiego :D
  6. Azumi ja na Norprolacu od początku brania zaszłam w ciąże, więc miałam odstawiony-po ciąży zakończonej cc okres nie wrócił przez prawie 12 m-cy, prl też była duża. Gdy wprowadzono mi ponownie Norprolac zaczął nieznacznie obniżać prl i gruczolak zaczął się wchłaniać, ale okresu nie wywoływał, więc brałam dodatkowo tab na wywołanie. Cały ten mix jednak się nie powiódł, bo dochodziły dodatkowe schorzenia i powstała totalna klapa w leczeniu. Wreszcie odstawiono wszystko i przeszłam na dostinex-prl środek normy, okres przez pierwszy rok brania był jeszcze w wydłużonych cyklach, ale teraz jest 28 dniowy i po gruczolaku też nie zostało ani śladu
  7. Azumi ja na Norprolacu od początku brania zaszłam w ciąże, więc miałam odstawiony-po ciąży zakończonej cc okres nie wrócił przez prawie 12 m-cy, prl też była duża. Gdy wprowadzono mi ponownie Norprolac zaczął nieznacznie obniżać prl i gruczolak zaczął się wchłaniać, ale okresu nie wywoływał, więc brałam dodatkowo tab na wywołanie. Cały ten mix jednak się nie powiódł, bo dochodziły dodatkowe schorzenia i powstała totalna klapa w leczeniu. Wreszcie odstawiono wszystko i przeszłam na dostinex-prl środek normy, okres przez pierwszy rok brania był jeszcze w wydłużonych cyklach, ale teraz jest 28 dniowy i po gruczolaku też nie zostało ani śladu
  8. Azumi ja na Norprolacu od początku brania zaszłam w ciąże, więc miałam odstawiony-po ciąży zakończonej cc okres nie wrócił przez prawie 12 m-cy, prl też była duża. Gdy wprowadzono mi ponownie Norprolac zaczął nieznacznie obniżać prl i gruczolak zaczął się wchłaniać, ale okresu nie wywoływał, więc brałam dodatkowo tab na wywołanie. Cały ten mix jednak się nie powiódł, bo dochodziły dodatkowe schorzenia i powstała totalna klapa w leczeniu. Wreszcie odstawiono wszystko i przeszłam na dostinex-prl środek normy, okres przez pierwszy rok brania był jeszcze w wydłużonych cyklach, ale teraz jest 28 dniowy i po gruczolaku też nie zostało ani śladu
  9. Cześć Babeczki Bezia to fajnie z tą pracą. Ja też pracuję z mężulkiem i wcale tak źle nie jest :) U mnie teraz jest -24 stopnie ale się zapowiada, że będzie słoneczko, więc wówczas do tego mrozu się tak łagodniej podchodzi. Martwi mnie to moje dziecie-wiecie co normalnie w domu jak jest to chodzi siku co 5-10 min. W przedszkolu pani mówiła, że był raz na pięć godzin. Nie wiem już co on sobie wymyślił. Badania ogólne są w normie, wymazy mu porobiłam i też ok. Usg ma na 1 lutego. Normalnie mnie osłabia :( Nie skarży się, że go boli ani w nocy też się nie budzi siusiu-nie wiem już o co kaman :( Hahaha -właśnie patrzę za okno bo jakoś tak obraz się chwieje podejrzanie-przed oknem stoi karmnik i obok przy werandzie jest usypana górka lodu-psinusia wchodzi na tę górkę i skacze do karmnika chcąc dosięgnąć słoninkę i ze śmiechu się pokładamy z mężem, bo oczywiście to za daleko i każdy skok się kończy pyskiem w śniegu :D ale nie daje za wygraną :D
  10. hello-zaczynamy nowy, mroźny tydzień :D Jedyne na co mam nadzieję, to fakt, że nie będzie w sezonie komarów i innych latajłów i być może troche mniej dennych wirusów
  11. Słonecznik 85-mnie bromergon nie obniżał wcale PRL, Norprolac nieznacznie, a wiadomo, że jak wysoka PRL to słabiutkie libido, na Dostinexie ja bynajmniej zapomniałam o tym problemie :)
  12. Smolidoli-masz racje z tą niekompetencją, więc dlatego napisałam, że jak przetrzecie szlaki to może się dołączę. Ja mam za sobą roczną sprawę w sądzie z ZUS-em o świadczenie rehabilitacyjne i jakoś mnie odrzuca od tych papierów i paragrafów-brrr Amilkin-ja nie neguję Waszgo projektu-wręcz przeciwnie-ale sądzę, że Wy jako studenci medycyny nie jesteście po prostu w stanie odpowiedzieć wszystkim na ich pytania. Dobry fachowiec w każdym zawodzie to dobry teoretyk, który wie, jak wiedzę wyuczoną zastosować w praktyce, więc Wasza nauka polega też na studium przypadku. Ja osobiście nie twierdzę, że znam odpowiedzi na wszystkie pytania z zakresu mojej choroby, ale osobiście twierdzę, że najwięcej dowiedziałam się tu na forum i tu znalazłam potwierdzenie na podstawową kwestie-otóż czy w moim przypadku leczenie idzie w dobrym kierunku-to dla mnie najważniejsza sprawa. Jak byłam w Klinice zawsze przychodzą studenci i uczą się na przypadkach-oni zwykle nie potrafili odpowiedzieć na moje pytania-ale ja na ich pytania tak. Już od pierwszego pobytu pamiętam studentkę, która zadziwiała wnikliwością. Obecnie jest już chyba praktykującym lekarzem i jej zdolności, podejście do pacjenta-zapowiadają, że dołączy do grona specjalistów światowej klasy.
  13. Amikin-z całym szacunkiem dla Waszej wiedzy i umiejętności-ale według mnie porównując stan wiedzy to może My Was zapraszamy na nasze forum abyście mogli nam zadawać pytania i się czegoś nauczyć, tak aby w przyszłości ktoś z Was mógł dołączyć do czołówki najlepszych endokrynologów w Polsce-pozdrawiam Smolidoli tak jak pisałam po kontakcie z łódzkim NFZ raczej potwierdziłam brak możliwości ubiegania się o dofinansowanie. Ja nie kontaktowałam się z Muchą, bo jeśli sprawa dotyczy mojej osoby to mam od 2004 w kartach szpitalnych wpisaną nietolerancje bromergonu a potem także norprolacu i w ostatniej pozytywne info nt leczenia dostinexem. Baba w NFZ powiedziała mi wyraźnie, że to szpital występuje z wnioskiem do nich i potwierdzeniem od lekarza prowadzącego. Nie wiem co zrobię jeszcze, bo ostatnio nie mam czasu by się tym zająć. Szczerze powiem, że jak bym wiedziała konkretnie co i jak załatwić i złożyć to bym złożyła. A tak to raczej trzymam się życiowego nastawienia, że jeszcze pół roku i będę miała 0,5 tabl na dwa tyg, potem za rok na 3 tyg i tak stopniowo będę się rozstawać z dostinexem. Szkoda, że któraś z nas nie ma blisko do Pragi, bo byśmy się mogły dogadać i kupować w aptece internetowej-tylko niestety odbór leku jest osobiście z okazaniem recepty http://www.docsimon.pl/towar/dostinex-tbl-8x-0-5mg
  14. hej gdzie Wy jesteście? Już drugi dzień z rzędu sama mam jeść śniadanie? :O
  15. Buziaki Laseczki! Bezia chyba wszystkie dziewczyny wzięły sobie do serca te stroje balowe i do teraz szukają w co się ubrać na imprezę z okazji rocznucy topicu :) Aż z tego wszystkiego zapomniały zajrzeć tu :) A Ty Kochana pewnie jakiś odlotowy torcik dla nas piekłaś i też Cię wciągnęło gdzieś:D Ok Żartuję :) W każdym razie ja się wywiązałam, Mireczka się też pojawiła, więc jakoś to uczciłyśmy :D Martwi mnie nieobecność Ryjka-bo ona jak się już nie pokazuje ponad 24h to potem znów czytamy o kolejnych rewelacjach. Ryjek odmelduj się !!!!! U mnie ok. Dowiedziałyśmy się z siostrą, że teraz także notariusz może przeprowadzić postępowanie spadkowe-koszty jak w sądzie+ opłata notarialna, ale nie trzeba czekać na uprawomocnienie się wyroku i zaraz można wszystkie inne sprawy załatwiać. Ale wiecie co-Notariusz powiedziała siostrze, że jako opłatę swoją pobierze symboliczną złotówkę-skojarzyła ją , bo u niej sporządzali inne sprawy. Widać ludzi dobrego serca nie brakuje :) U synusia w przedszkolu był wczoraj występ na Dzień Babci i Dziadka-mały pięknie wyrecytował wierszyk i śpiewał piosenki. Obiecałam mu, że jak ładnie wystąpi to będzie mógł wziąć pieniążki ze skarbonki, trochę mu dołożymy i kupi wymarzony samolot z lego. Normalnie przez 2 godziny wczoraj składaliśmy :D Kurcze nie wiem kto ma większą frajdę z tych klocków lego-rodzice czy dzieci:D Chyba po równo :) Miłego dzionka Wam życzę
  16. ja tu się przygotowałam z przysmakami a tu nikogo nie ma w domu :( http://pyszny.blox.pl/resource/p27_1.JPG http://www.cukiernia.krakow.pl/img_ciastka/4_szarlotka.jpg no to nic-idę po Karmi Poema di Cafe i będę pić w samotności ......no dobra, nie jestem taka.....pomyślę też o Was i wychylę za Wasze zdrówko :D
  17. Bezia no oczywiście, że umawiamy się na imprezę. Ja mogę zrobić szarlotkę na ciepło z bitą śmietaną i do tego może jakąś galaretkę :D :D :D Macie przywilej-możecie sobie wybrać kolor (chyba, że zdajecie się na wybór mojego syna) Co do trunków to ja piję tak do 13 %. Wczoraj mnie wujaszek poczęstował własnej roboty nalewką i przed nalaniem poinformował mnie, że procentowo to ona ma najwyżej 10,5% - zapomniał dodać tylko, że chyba jak się to pomnoży przez 8 :D :D :D to w sumie można powiedzieć, że się już zaprawiłam procentowo :)
  18. właśnie zobaczyłam na NK, że dziś Bezia ma urodziny Moniczko wszystkiego najcudniejszego http://walentynki.wiosenny-bukiet.net/images/7.jpeg
  19. Maj stori- dziękuję za info-jak pisałam muszę jeszcze skontaktować się z Centralą NFZ i potwierdzić ten temat. W naszym łódzkim NFZ to kontakty są wskazane dla niskociśnieniowców-po 2 min rozmowy już ma się ciśnienie 200/200 :) Kamila23 trzymaj się i bądź dobrej myśli-dasz radę-w końcu jesteś jedną z nas, więc nie damy Ci tak po prostu chorować pozdrawiam
  20. Kawiarki się zebrały :) Ja robiłam dziś sałatkę śledziową i już od godziny chodzę obok lodówki i czas odliczam do kolacji :D Mój synuś ma 5 lutego bal-specjalnie mu kupiłam strój wymarzonego Spidermana a tu klapa, bo przedszkole bierze udział w jakimś konkursie i dziewczynki mają być przebrane za księżniczki a chłopcy za księciów. Mały się wkurzył i póki co wygłasza opinię, że na żaden bal nie idzie jeśli nie będzie Spidermanem i nie chce słyszeć o stroju księcia. Na wszelki wypadek już obmyśliłam w co go ubiorę gdyby jednak zmienił zdanie :O O matko! skończyła się wieczorynka i mały znów przełącza na program arabskiej stacji-bo jak twierdzi- tam są miłe i niezłośliwe bajki. Ok ok-niech się uczy języków obcych-już te pioseneczki po arabsku śpiewa-a jak my słyszymy ten jazgot to normalnie mam gęsią skórkę :( ....oj jest szansa-przypomniało mu się, że na TV Style są jeszcze o tej porze bajki-uffff ....idę po te śledzie.....
  21. Heja :) U nas pogoda nawet w miarę-mrozik trzyma i już więcej nie pada. Jutro ma ponoć jakieś słoneczko wyglądnąć, więc Mireczko nie martw się nie zmokniesz na zakupach :) Dziś z synusiem rozbierałam choinkę, on swojej nie chciał małej rozebrać ale jak tak w eter mówiłam, że zawsze jak się rozbiera choinkę to można zjeść te słodycze -to od razu stwierdził, że jego choinka też się sypie i już czas ją rozebrać :D Dziś miałam podniesienie adrenaliny, bo koleżanki mi powiedziały, że w NFZ można załatwić indywidualną refundację na lek-te kompetentne panie pierdzące w stołki NFZ za naszą kasę oczywiście są przydatne tylko tym niskociśnieniowcom, bo po 2 min rozmowy już się ma ciśnienie 200/200 :D Spokojnego weekendu Wam życzę a Tobie Beziu tego pokerka w wersji rozbieranej :D
  22. Maj stori- będziemy Cię musieli prosić o dokładniejszą informacje odnośnie tej refundacji. Ja dziś w łódzkim NFZ dowiedziałam się że od 2004 nie ma indywidualnych refundacji na lek, ale jest możliwość aby szpital leczący wystąpił z wnioskiem, że nie ma możliwości leczyć pacjenta lekami refundowanymi i dlatego szpital prosi o refundacje drogiego leku dla konkretnego pacjenta-wprawdzie Pani z NFZ powiedziała, że przepisy bardziej odnoszą się do przypadków gdy miesięczna cena leku przekracza 5.000 zł, ale warto próbować i podobno szpitale wiedzą doskonale o takich możliwościach. Może do Centrali NFZ jeszcze zadzwonię, bo w tych oddziałach czasem się trafia na słabo kompetentne osoby. Smolidoli, Megii dajcie znać co się u siebie dowiedziałyście
  23. Maj stori -witaj mnie także zainteresowałaś tą kwestią refundacji na Dostinex. Ja w każdej karcie szpitalnej mam wpisaną nietolerancje bromergonu i potem oporność organizmu na norprolac. Po dostinexie mam opisaną natychmiastową poprawę, więc dzwonię jutro do NFZ i zdam Wam relacje co się dowiedziałam-będziemy się wymieniać wiadomościami pozdrawiam
  24. Już jestem :) Byłam z małym u alergologa i ma całą osłonę zmienioną. Do tego muszę zrobić badania mu, bo od miesiąca bardzo często chodzi siusiu-może to być wpływ długo zazywanych leków lub znów coś sobie zaplanował :( Już jak 2 lata skończył to mieliśmy chyba przez rok problem z zaparciami nawykowymi, więc już nic mnie nie zdziwi-ale wolę te badanka zrobić i się upewnić czy wszystko ok. Obiadek jedliśmy pyszniutki w kanjpie dziś-taki bar znaleźliśmy obiadowy dosłownie jak z czasów PRL-u. Tradycyjne jedzenie i pycha-mój synuś dziś wpruł talerz kaszy z gulaszem, schabowego i zestaw surówek i jak usłyszał, że na obiadek tam jedziemy to nawet przejeżdżając obok Mc Donalda nic nie wspomniał aby pojechać :D Mireczko-gratulacje-niezły z Ciebie konstruktor :) Ja też odkrywam w sobie zdolności twórcze jak 100 razy proszę męża o naprawienie np. suszarki do ubrań, a on 100 razy przeprasza, że zapomniał :O
  25. Witojcie :) Ja dziś znów zostaje w domku z synusiem, bo znów smarka :( Muszę go wziąć dziś do alergolog, bo coś chyba się mnie zdaje, że już po takim czasie brania jakoś uodpornił się na te leki osłonowe i w ogóle go nie osłaniają. Co tydzień ma katar- w weekend mu przechodzi a potem natrafia w poniedziałek w przedszkolu na odkurzanie i już we wtorek lub w środę leje się z nosa. Już prosiłam w przedszkolu aby może panie odkurzały po zakończewniu zajęć przez dzieci a nie przed 8 rano-ale prośba zawisła w próżni. Znów muszę pójść do Pani dyrektor. Beziu ja też zawsze mam problem z prezentem dla męża, a jak go pytam co chce-to mówi-mercedesa :) Już kiedyś tak zrobiłam, że mu kupiłam resoraka takiego modelu jaki chciał :D Uleńko fajnie tak imprezowo się zapowiada-ja też zawsze mam problem z ubiorem-ostatnio wzięłam się na sposób i przerabiam stare kreacje-mam takich kilka niezawodnych, ulubionych a jak czasem wchodzę do sklepu to to co się mnie podoba to koszt moich miesięcznych dochodów, a jak pasuje cenowo to badziew taki, że nie ma co wziąć w rękę. Teraz też na sezon wymyśliłam, że suknię obszyję cekinami-chyba z tydzień mi to zajmnie, ale jak układałam wzór to bardzo mi się podobało tak Pozdrowionka dla wszystkich
×