Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ann123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ann123

  1. Hej Laseczki - witajcie sobotnio ale u mnie pogoda do bani-:O Nic mi się nie chce. Mam dziś na obiadek pierogi z truskawkami- na osłodę dnia oczywiście ze słodką śmietaną :P Psinka też siedzi w budzie i co jakiś czas wystawia sam pyszczek :) A potem zwija sie w ślimaczka i śpi dalej :)
  2. hello ja właśnie dotarłam do domku :) Jeszcze do rodziców pojechałam, bo wczoraj przez taki przejazd przejeżdżałam i mi trochę nie wyszło, więc dziś tam jeszcze raz pojechałam, bo to akurat po drodze- a tu szlabany mi przed nosem pozamykali i musiałam czekać 10 min i potem ruszanie z ręcznego i też mi nie wyszło, ale potem na mieście już wyszło :D I wiecie co? Jakiś idiot mnie wytrąbił w centrum że chyba za wolno jadę i pacan oczywiście mnie wyprzedził na podwójnej ciągłej a na przeciw miał starszego pana na rowerze-wariatów nie brakuje :O Tylko taki czub sobie krzywdy nie zrobi, bo głupi ma zawsze szczeście, tylko kogoś zabije. A ja póki co po mieście więcej niż 60/h nie jeżdżę, więc niech spada jeden z drugim. Idę podszykowac dorsza i suróweczkę, bo zaraz po mężusia musze jechać do pracy i po synusia do przedszkola :)
  3. Kurczę jak jednocześnie jem i piszę to ze śniadaniem literki zjadam :D Albo tak szybko piszę, że klawiatura za mną nie nadąża :D :D :D Dobrze, że Wy jesteście równe babeczki, bo na forum odnośnie mojej choroby jak pisałam to czasem się zdarzało, ze ktoś Ci wspomniał aby słownik sobie nabyć :O Zmykam i miłego dzionka Wam życzę. Muszę do Pzu jechać, bo się umówiłam ze znajomą odnośnie tego odszkodowania za synusia wypadek z rozciętą główką. Nawet nie pomyślałam o tym, jak szwy zdejmowaliśmy to lekarz mnie spytał czy mały jest ubezpieczony? Teraz mi się przypomniało jeszcze któraś z Was pisała kiedyś, ze synek miał wypadek na basenie i zęba złamał-nie kojarzę tylko czy też wtedy korzystała z ubezpieczenia? Dobra teraz już serio zmykam-papatki
  4. Hej Laluńki Kurczę u mnie też deszczowo :( A dziś na ognicho jesteśmy zaproszeni-może się jakoś przejaśni Aniu z tą szkołą to faktycznie u nas przegięcie jest :( Sama pamietam jak musiałam się uczyć masy nieprzydatnych rzeczy. Może by wreszcie czegoś praktycznego zaczęli uczyć w tych szkołach. Ja do studium takiego w W-wie chodziłam i tam serio przez 2 lata nia miałam żadnej książki-tylko jakieś kserówki do pracy na zajęciach i ogólnie praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka :) Potem miałam praktyki w banku miałam pomagać sekretarce- śmiałam się, że kawę parzyć- ale się okazało, że kobitaka w ciąży i idzie na zwolnienie. Dyrektorka się zastanawiała, ale ja po pierwszym dniu już umiałam wszystko obsługiwać, więc stwierdziła, że nie ma co przyjmować kogoś, bo ja super sobie radzę. A kojarzę jak potem w firmie przyjmowaliśmy ludzi do pracy i laski po studiach przychodziły prosto a niektóre nie wiedziały jak komputer włączyć- masakra :(
  5. hej hej wreszcie się dziś wyspałam, bo wczoraj to jeszcze mi nie dawało spokoju jak tam psinka moja w budzie. Dziś mała obudziła się jak już przed 7 otworzyła drzwi i śniadanko jej niosłam. Choć po ilości kupek w zagrodzie można stwierdzić, że w nocy sama się wyprowadza do toalety :D :D :D :D Wczoraj wieczorem tak się wyszalała z nami, że jeszcze w ciagu dnia będzie odsypiać. Jak wieczorem chodzi po podwórku to tak fajnie siada i nasłuchuje różne odgłosy jakby pilnowała już swojego terenu-wiatr zaczyna ruszać liśćmi na drzewie a ona już poszczekuje :D Na noc wnosi sobie zabawki do budy. Wczoraj mąz mnie pytał czy piłeczkę jej dałam do budy i stwredziliśmy, że sama sobie wzięła, a dziś rano patrzę, ze w obejściu nie ma gumowych dwóch zabawek-zaglądam a one ładniutko poukładane w budzie :D Śmiszny ten nasz psiaczek i dużo radości wnosi :) Dobra kończę śniadanko, kasetki też mi się już zgrały, więc zamykam sprzęt i zmykam na targ. Muszę się zaopatrzyć w proszki i płyn do płukania-od lat kupuje te, które przywożą z Niemiec- nie ma porówniania z tym co jest na naszym polskim rynku choć nazwy i opakowania te same :( Synusiowi muszę jeszcze spodenki dokupić, bo mu się powoli wszystkie robią 3/4 :D Miłego dzionka Wam życzę
  6. Ja właśnie byłam pampu a teraz naj naj :D :D :D Iza dzięki za foteczki- Twoi chłopcy (syn i mąż) też prezentują się super :) To nawet mi nie gadajcie o tym odrabianiu lekcji :O Szlak by to trafił- ja nie kojarzę aby moi rodzice ze mną lekcje musieli odrabiać, a teraz dzieci przychodzą do domu i ślęczą przy zeszytach z rodzicami do późnego wieczora :( Wczoraj chyba pod wpływem tych ostatnich wspomnień o szyciu- wzięło mnie na tworzenie :) Powiem Wam, że ja już jestem taki człek, który nie koniecznie podąża za modą-mam jakiś tam swój styl i conajwyżej kolorystykę dostosowuję do panujących trendów i tyle. W prowincjonalnych miasteczkach tak już jest, że jak coś zaczyna być modne to od razu się ma wrażenie, że wszyscy są ubrani tak samo- wylączając staruszki i dzieci :D Ja czegoś takiego nie trawię, więc jeśli czasem kupuje coś na topie to zaraz to przerabiam na coś oryginalnego. Bluzeczkę ostatnio tak kupiłam z bufiastymi rękawkami i zrobiłam z nich proste, poszerzane. Na poczatku wakacji sprawiłam sobie takie zarabiste zielone spodnie trochę rozszerzane-ale mi to nie leżało, więc wczoraj wpadłam na pomysł przeróbki :D Dobra po już się rozkręcam w tym pisaniu, więc może czas się pożegnać Kolorowych snów
  7. Sie manko popołudniowe Ja dziś poszalałam z obiadkiem, że zaraz po zmywniu padłam na całe pół godziny :) Tak mi przypadło do gustu ostatnio to ciasto francuskie po tych piersiach, że dziś zrobiłam barszczyk czerwony i paszteciki z ciasta francuskiego :D Robiłam z głowy, ale nawet nawet się udały-piszę nawet, bo trochę za bardzo spiekłam ;) Synuś zadowolony z przedszkola.Dziś dłużej chciał zostać bo pani obiecała im wyjście na dwór, ale wszystkie grupy wyszły i musieli zostać :( Ale wiecie co, nie wiem jak to jest-hmm -jak my mu coś obiecamy i potem się zdaża, ze nie może być to płacze i jest smutny, ale ilekroć pani w przedszkolu tak robi i coś wypada to mały zawsze mi spokojnie tłumaczy powód i dodaje, że przecież jeszcze to czy tamto zrobimy w przedszkolu to nie ma się co smucić :) Kasiu- życzę i Tobie Kochana abyś miała taki autorytet wśród dzieciaków. A to mnie zawsze zadziwiało, bo przecież w domu rodzice mają mniej pociech niż panie pod opieką w przedszkolu :) Pozdrowionka dla Wszystkich Uleńko witaj wreszcie w szeregach
  8. A ja dziś wcześniutkim ranem nie zaglądałam, bo smacznie spałam :) Wiecie co moja psinka wczoraj nie chciała za nic na noc wejść do domu. Co ją wołałam to uciakała do kojca do budy i się kładła. Poszłam więc skonsultowac z mężem i stwierdziliśmy, że może faktycznie jej za ciepło-ganek jest mały, ja jej jeszcze taki kocyk połozyłam ze starego polara. Uznaliśmy, że zostawiamy ją na dworze-tym bardziej, że w schronisku kojec też był na dworze- tyle tylko, że tam miała mamę. Z drugiej strony tu ma ocieplaną budę i do tego jeszcze kocyk z ciepłej flaneli. Otworzyliśmy okno jakby piszczała w nocy to najwyżej po nią pójdę. O 5 już nie wytrzymałam, bo nic a nic nie było jej słychać- zachodzę a psinka śpi sobie smacznie w budzie i jak się obudziła i ją dotknęłam to była cieplutka jak grzejniczek :) Ja sądziłam, że to uczenie jeszcze potrwa z dwa tygodnie, a tu się okazuje, że mi się bardzo pojęty psiaczek trafił :D Beziu Kochana-mam nadzieję, że wyniki badań będą dobre. Mnie się czasem guzki pod pachą robią albo na węzłach pachwinowych jak mnie jakieś przeziębienie ma zamiar dopaść-a może u Ciebie też podobnie, a z racji wcześniejszych Twoich przejść można coś takiego inaczej identyfikować. Jak mówią -lepiej dmuchac na zimne, więc sądze, że wyniki badań rozwieją Twoje obawy i wszystko będzie ok- czego z całego serca Ci życzę
  9. ej no o tej porze to już chyba dzieci wyprawione do szkoły-gdzie Wy się podziewacie?
  10. tak Wam zaczęłam na smutno, więc się zrehabilituje może http://www.media.desicolours.com/2009/july/anne_geddes_03.jpg Życzę Wam miłego dnia, a Waszym pociechom samej radości z powodu rozpoczecia szkoły i oby kolejny rok przebiegł dla nich pomyślnie :)
  11. Witojcie ja wstałam na toaletę psiuńki o 4 i tak stwierdziłam, że w sumie mi się nie opyla już kłaść, więc się uszykowałam i zjadłam śniadanko i jeszcze mi chwilka na kafe została. Ja synusia odwiozę dziś na 7 do przedszkola bo na 7.30 mam mszę w kościele. A napiszę Wam może po krótce, bo pewnie z wiadomości słyszeliście o sprawie. Nasze miasto w całej Polsce jest znane z wszelkiego rodzju afer- a ta przerosła już wszystko :( Msza jest za nauczycielkę jednej ze szkół średnich, która została zamordowana przez swojego byłego ucznia. Chłopak jak chodził do szkoły trzymał się raczej sam, bo rówieśnicy twierdzili, ze jest nieco dziwny. Wymyślił sobie miłość do dziewczyny, której mama go uczyła. Dziewczyna oczywiście bardziej się go bała niż chciała się z nim spotykać, więc jak skończył szkołę zaczął aferę, że jej matka za tą miłość utrudniała mu naukę w szkole, szantażowała go itd. Zaczął jakieś wnioski do prokuratury składać, a potem do telewizji pojechał, bo chciał zmienić nazwisko na James Bond. Nękał ciągle tą nauczycielkę i jej groził, więc ona także złożyła wniosek na policji, ale nikt tego nie wziął pod uwagę. To trwało kilka lat. Wreszcie jakimś cudem sąd orzekł, że chłopak powinien być umieszczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, a wcześniej przyjeli go na pocztę jako listonosza. Oczywiście naszym polskim prawem wyrok uprawomacnia się chyba 21 dni i oczywiście można się odwołać, więc jak się odwołał to poszedł z siekierą do tej nauczycielki i ją zamordował :( Ona miała ostatni rok uczyć i chciała pójść na emeryturę już i najchętniej się gdzieś wyprowadzić, bo przez to wszystko była jak cień. Włos się dosłownie jeży na głowie...
  12. Hej fryzjereczki-fryzureczki :D Jak ti Bezia zaraz wpadnie to Wam coś doradzi :) Lilly to dobra wiadomość o tym drugim etapie rozmowy-bądź dobrej myśli :) Ja osobiście mam zawsze plan na zapuszczanie, ale jak idę do fryzjerki to się zawsze tak zagadamy, że wracam znów z krótkimi za uszy. Jedyne co zawsze musi mieć miejsce to grzywka bo mam na środku czoła niezłą wyrwę po półpaścu, więc jak mi lekarka zaczeła doradzać odnośnie plastyki blizny i koszty usłyszałam to od razu podjęłam decyzję o grzywce i tak już zostanie :D Zmykam-jutro już idziemy do przedszkola-synuś stwierdził, że będzie mu psinki brakowało tam i będzie tęsknić :) Ale on chodzi od 8 do 12, więc jakoś mu szybko minie :) Dobrejnocki laseczki
  13. hello ja już po obiadku-zrobiłam dziś synusiowi i dla siebie gyrosa z ziemniaczkami, mąż na plenerze z młodymi, więc pewnie wrócina kolacje Byli dziś dowiedzieć się co i jak na jutro z przedszkolem. Synuś stwierdził, że pójście do przedszkola go nie cieszy, bo laski na niego lecą-:D :D :D Prawda jest taka, że on jest tam bardzo spokojniutki i nie chce uczestniczyć w szaleńczych zabawach chłopaków, więc bywa, że bawi się z często dziewczynkami i dlatego tak śmiesznie powiedział, bo po wakacjach starszy kolega mu już nakładł do głowy, że z kobitami nie ma się co plątać i teraz udaje, że niby taki wiecie :D Psiunia aklimatyzuje się w kojcu. Dziś tylko na troszkę ją wypuściłam, ale ogólnie sobie ubzdurała, że nie bedzie się w kojcu załatwiać i chciała aby ją wypuszczać, więc dlatego musze ją trochę oduczyć, bo jak nas by nie było to przecież będzie piszczeć. Już w nocy jej się pomyliło i po wyjściu zmiast do domu do spania chciała pójść do budy do kojca. Chcę ją tak nauczyć aby synka akceptowała przede wszystkim i dlatego jej mówię jak zaczyna piszczeć, że musi na niego poczekać, bo on ją wypuści i wtedy jakby rozumiała zmyka do budy i się uspokaja. Chcę ją nauczyć, że będzie wypuszczana jak mały wróci z przedszkola i potem pod wieczór jak jesteśmy, bo inaczej bym musiała cały czas spędzić na werandzie i jej pilnować-jak jestem to leży grzecznie przy nodze, a jak znikam to od razu coś brysi :)
  14. A jeszcze humor wczorajszego dnia Wam napiszę i zmykam-moja sister kiedyś w telekomunikacji dostała nr po gościu, który nazywał się Ryszard Suchojad i to się stało naszą rodzinną historią, bo podobno ten gosć zmienił nr i się gdzieś przeprowadził, a z tego co zdażyliśmy usłyszeć w słuchawce to facet taka złota rączka i do tego za kołnierz nie wylewał, wiec bywało, że siostra słyszała w słuchawce -dobra nie wymyślaj lala tylko Rycha poproś do telefonu bo sprawa jest- i oczywiście tłumaczenia, że tu nie mieszka, że pomyłka nic nie dawały. Wczoraj mąż mój w kościele usłyszał, że msza św jest za zmarłego Ryszrda Suchojada. Dzwonię do siostry, że wreszcie będzie spokój-a to już chyba z 10 lat się ciągnie :D A sister do mnie- zwariowałaś, przecież jak powiem ludziom to mnie zamęczą- a kiedy zmarł, a czy chorował itd :( O matko- no faktycznie nie wpadłam na to :O :D :D :D
  15. Aniu a ja dziś wiedząc, że masz urlop, myślę sobie-no tak z rana wcześnie to nawet Ciebie to nie uwidzę, a tu taka niespodzianka i to jak wcześnie ;) Ale teraz cichutko napiszę, bo Ty pewnie odsypiasz Ryjku-mnie się french trzymał ostatnio jak w salonie robiłam prawie tydzień i wszystko w chacie robiłam :) Jak sama sobie kupiłam zestaw to miałam trzy buteleczki bo jeszcze utrwalacz lakieru, ale to tak 3-4 dni się trzymało. Teraz robię inaczej-choć może nie jest tak efektowne jak french ale pazury wyglądają na zadbane-maluję tą odżywką Sally Hansen, potem pastel od frencha a białe końcówki maluję kredką taką do poznokci i tym sposobem mam na cały tydzień, bo tylko sobie od czasu do czasu kredką maluje, a lakier ładnie się trzyma. Iza choć ja Ci powiem, że mnie się do na Wyspach akurat podobało, że są dość wysokie mandaty za różne wykroczenia i wszyscy się stosują do tego aby parkować przy określonych liniach, nie najeżdźać na te kratki przy czerwonym świetle, nie przekraczać prędkości bo wszędzie monitoring itd. Choć jest w miastach ciasno jak szlag i na tych wąskich uliczkach to jednak kultura jazdy moim zdaniem jest inna, lepsza niż w Polsce. U mnie w mieście np.obowiązują wyłącznie dwie zasady ruchu drogowego-ograniczone zaufanie do innego kierowcy i duży może więcej :) Każdy jeździ jak chce a jak pacanowi wjedziesz i coś jest nie halo to jeszcze wyzwiskami Cię obsypie-no chyba, że znajomy to jakoś ujdzie. Ja jak Vanem jadę to mi od razu strach odchodzi, że ktoś mi nagle wyjedzie, bo pieknie się wszyscy usuwają, a jak małym to niestety bywa, że stoję na prawoskręcie a nagle przede mną gość z tego pasa w lewo jedzie i oczywiście bez kierunku bo po co Fajnie-muzeum Titanica- mój syn byłby wniebowziety, bo ciągle się pyta o tą historię z Titaniciem. To dobrze, ze mimo nawału pracy staracie się coś zobaczyć, zwiedzić, Bezia także. Kiedyś taka koleżanka moja była chyba 3 lata w Londynie i nic nie widziała, bo stwerdziła, że ona tego bełkotu brytyjskiego nie rozumie i ta inna strona ją denerwuje bo się nie może połapać w komunikacji i siedziała po robocie przed tv w domu-masakra She, Bezia-odchudzaczki- ja Wam zdradzę sekret mojej mamy-nie wiem, czy można schundąc od tego, ale ona od długich lat nie robi żadnych ograniczeń w jedzeniu i ciągle trzyma tą samą wagę-je kilka razy dziennie, regularnie ale małe porcje, bardzo dużo pije wody mineralnej, zawsze jabłuszko z tatuśkiem sobie obiarają czy inne owoce jedzą i ciągle na rowerze. Powiedziała nam kiedyś, że jak będzie tak, że nie będzie w stanie jeździć na rowerze to już będzie krok przed śmiercią. Ale ja jej obiecałam, że taki treningowy wtedy kupię do domu-to się ucieszyła, bo mówi, że to oznacza długowieczność w jej przypadku :) Badania ma bardzo dobre-w tamtym roku miała zabieg bo kamień na nerce-to tylko niewielkie ograniczenia do diety wrzuciła i jest ok. Zmykam Księżniczce śniadanko zanieść i wskakuję do wanny :D :D :D
  16. Hej Cukiereczki Beziu widzę, że pisaniem nadrobiłaś swoje wczorajsze niepojawianie się :D Smacznych cycków dziś życzę i wypocznijcie na fajnej wycieczce jakiejś ;) Dla pozostałych Laseczek buziaki mocne niedzielne ja dziś nad ranem miałam akcje sprzątanie świata-mała się chyba przejadła wczoraj i w nocy nie zdążyła się obudzić i zawołać zanim....a szkoda mówić Mąż z kolegą wracają z imprezy a ja na środku trawnika ze szlaufem kocyk spłukuję :D :D :D
  17. Dobra Gołąbeczki widzę, że już wszystkie dały nogę, próbowałabym jeszcze może z formułką -podejdźże no do płota jak i ja podchodzę-ale dobra dam Wam już dyspensę do jutra do 6-stej:D :D :D Idę Królewnę obudzić na wyjście do toalety i wskakuje do wanienki a potem do łóżeczka-kurcze ale chyba sobie na karteczce zanotuje co po czym, bo jeszcze coś popieprzę i dopiero się nawywija :P
  18. ja ostatnio jak byłam w Londynie to miałam okazję obserwować fajną scenkę-znajomi są tam już chyba z 10m lat i chłopak mówi serio tym ich bełkotem, a ona ładnie wyraźnie jak w szkole językowej i chcieli jakieś bilety nam załatwić-ona podeszła i facet jej odpowiedział, że nie ma możliwości a za chwilę on tym swoim bełkotem bez problemu załatwił :) Z Niemcami trochę pracowałam to uważam, że są dość przychylnie nastawieni, ale Anglicy absolutnie, a już Ci rodowici z tymi rudymi włosami i końskimi twarzami to beton totalny
  19. dokładnie coś podejrzanie długo tej Bezi nie ma :O Lilly już mi mąż wspomina cobym kota na punkcie psa nie dostała- a jakby jeszcze Konczita to już w ogóle by mi chyba zarezerwował pobyt w Tworkach :D :D :D
  20. Basiu mój mąż filmuje A Twój mąż ma zespół?
  21. a wiecie co moja mama jak miała wypadek i straciła pół palca to już nie szyła w zakładzie tylko poszła do kontroli jakości i ostatnio ją nabrałam- ale się śmiała i stwerdziła, że chyba faktycznie się starzeje albo przez tą obecną plagę strojów made in china już jej się wyczucie zaburzyło- miałam bluzkę z kołnierzykiem takim w szpic i zrobiłam z niego taki mały jaki lubię ostatnio i moja mami się nie poznała, że to ręcznie uszyłam :D
  22. ja uwielbiam szyć- nawet mi do tego maszyna nie jest potrzebna :D Jak byłam mała to chciałam zostać projektantkom strojów dla Barbie-wtedy jak jeszcze nic nie było w sklepach siostra mi kupiła oryginalną Barbie we Francji-ale to był szał :) A mama krawcowa, więc zawsze jakieś szmatki się w domu znalazły i moja lalka miała ciagle nowe ciuszki :)
  23. Aniu drugi to już nie będzie mój :D
  24. Aniu Kochana to mam dla Ciebie propozycję- ja Ci wszystko poprzerabiam a Ty z psiakiem się pobawisz :D
  25. Hej Laleczki ale się ciastowo zrobiło -ho ho :) Ja na jutro nic nie myślę, bo mam jeszcze wczorajsze torty w lodówie i ciasta i pewnie dziś też coś mąż z wesela dostanie bo jednodniówka, a jutro chrzest, więc ciastowo będzie, że łoooo ;) Dziś mała miała chrzest, bo lało cały dzień, a ona jak trusia siedziała w budzie. Wiecie co nie sądziłam, że się tak w psiarkę przeistoczę. Dziś wróciła moja przyjaciółka z wakacji z którą się trzymam od podstawówki i jak jej powiedziałam, że mam psa to aż się zachłysnęła i cisza w telefonie była 5 sekund :) Rano psiak mnie budzi, wychodzę z nim pobiegać, potem daję mu sniadanko i jak idzie odpoczywać do budy to ja szybko do wanny i potem zajmuje się synusiem. Jak tamta już się wyśpi to wychodzimy na dwór i ją wypuszczam z kojca do zabawy i tak dalej obiadek, kolacyjka. Dziś udało mi się wpleść w te obowiązki szybką kawkę, prasowanko i sprzątanko w domu, ale paznokcie już piłowałam i malowałam na dworze z psinką przy nodze :D :D :D
×