Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ann123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ann123

  1. u mnie ok 16 przestało padać-więc rozwiązał mi się problem od rana z myciem okien. A o 16 to już było na to za późno Jak gdzieś wyjeżdżam to lubię zawsze mieć tak super posprzątane w domku-potem jak wracam to tak ładnie wszystko wygląda-bo z moimi chłopakami to takie generalne sprzątanie to musiało by być regularnie co trzy dni. Kiedyś nadgorliwie latałam ze ścierką w tą i w tamtą. Teraz już się uodporniłam. Sprzątam wtedy-gdy ewidentnie widać, że zaistaniała taka potrzeba :) Dziewczynki z tym jeżdżeniem to oczywiście biorę póki co-to co mąż mi oferuje, więc dobre i wjeżdżanie do garażu. Obecnie mamy dwa Van-y i ja szczerze mówiąc już bardziej skłonna bym była jeździć tym starym-ale te słowa męża-pamiętaj, że to auto do sprzedania-dźwięczą mi w uszach jak wyrocznia :0 Do jazdy nowym jakoś mi sie tak zbytnio nie spieszy-to jakiś matrix-to nie jest w ogóle auto do jeżdżenia po mieście. Kupię sobie jakieś małe pudełko to se sama będę jeździć. Mąż mnie przekonuje do Smarta-ale mnie się to autko kojarzy jak zabawka z kinder-jajka :P Miłego wieczorku-ja jak zwykle sama w sobotę-synek już śpi, więc czas na chwilę dla siebie :)
  2. Aga super wiadomości! Niech Ci teraz Brzdąc zdrowo rośnie :) Ja na chwilkę tylko, bo ostatnio nawet już nie w biegu, ale w galopie :)) Dzisiaj sprzątanko na szybko-na szczęście mam mały domek to się sprząta błyskawicznie- potem już powoli przygotowanie do pakowania. Wczoraj mąż pozwolił mi po raz pierwszy jechać samochodem-odkąd zdałam prawko :) Siostra mnie pyta-i jak wrażenia-ja do niej, że fantastycznie i ruchu nawet nie było za dużego na trasie przejazdu i świateł i skrzyżowań-to gdzie Ty jechałaś-pyta? Od bramy wjazdowej pod garaż czyli tak około 100 metrów-:) U mnie znów deszcz jak codzień-dzwoniłam wczoraj do właściciela pensjonatu w Łebie-mówił, że słoneczko już na nas czeka-prognozy też zapowiadają poprawę-mam nadzieję, że trochę się będzie można opalić :)
  3. wstawać śniadanko już dla Was uszykowałam http://www.strykowski.net/mieso/Sniadanie,_zdjecie_sniadaniowe,_launch,_lancz,_zdjecie_poranne_z_jedzeniem_1476.php Tylko ups-sorry-zapomniałam o ogóreczkach małosolnych własnej roboty-porozsyłam Wam gołębiami :) Ja już płytki przeliczam z wesela-ale piękny pierwszy taniec :)-teraz młodzi chodzą na kursy specjalne, ale nauka to jedno-nie każdy ma to coś, grację itd-aby potem tak pięknie zatańczyć-aż łza się kręci w oku ... Jeszcze muszę dziś przychodnię zaliczyć-badanka miałam ogólne robione-normy wyszły książkowo :) Po południu jeszcze na Jasną Górę-nabyliśmy autko nowe i zawsze pierwszy kurs to Jasna Góra-koniecznie Św. Krzysztofa i dopiero można jeździć :) Jeszcze muszę małemu fotelik nowy zakupić-taki do 36 kg aby mu się wygodnie jeździło Zmykam-miłego dzionka i słonka -bo u mnie za oknami znów ciemne chmury :(
  4. Aga zawsze się znajdzie jakiś mądry aby człowiekowi podnieść ciśnienie-a do tego owszem trzeba być nieugiętym i kategorycznie się domagać egzakwowania swoich praw-tyle, że musimy pamiętać aby to robić mimo wszystko taktownie-bo jesteśmy zależni od nich i tak jest wszędzie. Będzie dobrze :) Dziewczyny faktycznie z tymi wyprawkami do szkoły to jakiś kosmos. Wszystko jeszcze przede mną. Ja się podzielę swoją praktyką-choć wierzę, że czasem się tak nie da. Ja nabyłam to od mojej kochanej mamy-zawsze wiem ile będę potrzebowała w nastepnym miesiącu na stałe wydatki i jeśli zestawie do tego przychody tworzy mi się dodatkowy budżet-raz większy raz mniejszy-ten budżet powoduje, że mogę wziąć pod uwagę nieprzewidziane sprawy lub skorzystać z okazji. Ostatnio np. kupiłam sobie w marcu super kurteczkę firmową na zimę-za pół ceny, synowi kombinezon i dwie pary zimowych butów na najbliższy sezon-za wszystko to zapłaciłam 170 zł, a w grudniu jak chciałam kurtkę samą to ceny były 250-300 zł. Pojechałam więc w starej kurtce-ale na kolejny zimowy wypad mam już taką jaką chciałam. Wspominałam już że materializm wyssałam z mlekiem matki :) Jak kończyłam liceum i miałam pójść na studia wtedy zastanowił mnie fenomen postępowania mojej mamy-mam dwójkę rodzeństwa-mama krawcowa tato piekarz-a ja nigdy nie słyszałam, że na coś rodzice nie mają pieniedzy. Zawsze mieliśmy modne ubrania, wyposażenie do szkoły, jeździliśmy na wczasy, wycieczki. Wtedy połapałam się jak mama to robi i....mam nadzieję, że i moje dziecko będzie podtrzymywać tą tradycję
  5. Aga trzymam kciuki aby wszystko pomyślnie przebiegło u lekarza-całusy dla Twojego małego Brzdąca :) Ja zajrzę wieczorkiem-jak zwykle dzień bieganiny-a za oknem leje, że nie chce się nosa wystawić -brrr :(
  6. Kasiu podaję ten przepis na gofry: 2 jajka 2 szkl mąki 2 szkl mleka 2/3 szkl oleju 1 łyż proszku do pieczenia szczypta soli i cukru żółtka, mąkę, olej itd zmiksować i połączyć na koniec z ubitą pianą z białek Wszystko na początku robiłam zgodnie z przepisem ale mi wychodziły ciapowate zamiast takie lekkie chrupiące. Tatuś piekarz wreszcie mi pomógł-to była wina mąki-teraz używam typ 450-im mniejszy typ tym mąka jest lżejsza i wtedy jest ok Ale u nas przeszła burza-prawdziwa nawałnica :0 Gdzie to lato się zgubiło?
  7. Hej Hej Myszorko ja także serdecznie Cię witam :) Kasiu jestem pod wrażeniem pasji Twojego syna-zobaczysz kiedyś chłopak zrobi na tym prawdziwą fortunę. Ja mam chrześniaka Dawida i też uważam, że wyjątkowy z niego chłopak i od małego miał zmysł do interesów-coś w tym musi być Aniu to już jutro będziesz strzaskana na heban :} Ja już przerobiłam tych balsamów całą moc i faktycznie ten zapach powala-rok temu trafiłam wreszcie na balsam Eveline-szybko się wchłania, nie zostawia plam i ten zapach jest minimalny-po dwóch dniach fajnie się już wygląda-polecam Ja właśnie skończyłam przeglądać garderobę pod kątem pakowania walizy na wakacje-efekt bardzo pocieszający, bo wyszparałam ciuszki jeszcze sprzed ciąży i wszystko leży idealnie. Mąż mnie namawiał na zakup ciuchów-ale się zawzięłam-oszczędzam na furkę :)) Choć i tak mąż się ze mnie śmieje-bo mówi-zobaczymy co będzie w Łebie-tam jest mój ulubiony sklep z butami i rokrocznie nabywam tam 3-5 nowych par :) Ale już i o tym pomyślałam-wesele mamy w lipcu i w ramach zakupu nowych bucików zrezygnowałam z nowej sukni-i proste -haha-cwaniara ze mnie :) Mój materializm czasem i mnie samą powala :O Tak jak było zawsze z goframi, które uwielbiam-dwa lata temu policzyłam, że przez 10 dni wakacji chyba z 200 zł na te gofry wydałam-wróciłam i kupiłam sobie gofrownice. Potem była załamka bo nie wychodziły tak dobre jak tam-ale....wreszcie znalazłam super recepturkę i bingo. Teraz całą jesień i zimę są gofry i już potem latem mnie nie bierze :-) Dobra narka-zmykam po synusia do przedszkola
  8. Magda to faktycznie jesli to drugi ząb to warto porządnie zrobić, aby potem nie było kłopotu Monika to super, że możesz trochę czasu spędzić z koleżanką z Polski-dla Ciebie to pewnie bardzo potrzebne :) A Ty mieszkasz w samym Londynie? Aga to niezłe szopki z tą lodówką-ale skąd ja to znam takie rzeczy zawsze psują się w najmniej oczekiwanym momencie Wieczorne pozdrowionka dla Was
  9. hey ja wreszcie mam chwilkę wolnego od rana-synusia wyprawiłam do przedszkola, już zaliczyłam badanka i byłam w Satrostwie po odbiór prawa jazdy-(za tydzień papier do wymiany, bo adres pomylili :( Za oknami leje na potęgę-jedyny jaki plus z tego to ten, że znajomi mają truskawki, odmianę, która idealnie rośnie na deszczu-już zaopatrzyliśmy się dziś w koszyczek :) Magda co do tego zęba złamanego-to raczej nie sądzę, że jednak na NFZ to załatwisz. Mój synek złamał ostatnio mlecznego-rozgryzł lizaka i trach-wybrał sobie zieloną plombę i dzieci mają leczenie na NFZ a za taki specjał musiałam zapłacić 40 zł-do tego drugi po drugiej stronie miał ciemną plamkę, więc pani stomatolog namówiła syna dodatkowo na niebieskie wypełnienie-Syn w siódmym niebie-wszystkim się chwali tymi kolorowymi zębami teraz-a my wcale nie żałujemy, bo dentystka super ma podejście do dzieci i mały z pewnością nie będzie się bał w przyszłości. Ale tak bliżej tematu-jeśli złamał na basenie-skontaktuj się z ubezpieczycielem-przecież dzieciaki są ubezpieczone-może to ubezpieczenie obejmuje takie wypadki
  10. Widać, że weekend nastał :) Wszystkie śpią Gorące pozdrowionka :))
  11. Właśnie Aniu ja chciałam tego uniknąć i tak mi się zdaję, że największe szanse na jazdę ma się zaraz po zdanym egzaminie, bo wtedy jest się na świeżo i tą całą teorię przepisów można wdrożyć do praktyki. A mnie jest potrzebne to jeżdżenie-samodzielność-bo tak zawsze muszę męża prosić, a jak w weekendy zwykle sama jestem z synkiem to tylko pozostaje dobroć znajomych albo nogi :( U mnie za oknem troszkę się przejaśnia-ale taka pogoda dobra jest na wesela, bo ludzie nie wychodzą na dwór, bo zimno -bawią się, więc mąż szybciej może skończyć imprezkę, film i zdjęcia super wychodzą, bo od jaskrawego słońca zbyt duże kontrasty. Synuś tak się najeździł dziś hulajnoga i rowerkiem, że zasnął zanim zrobiłam obiad :O
  12. Dzięki serdeczne Mirusiu :) Choć mnie raczej ruchu nie brakuje, a do tego jeszcze jakbym zaczęła na rowerku jeździź to moje wypielęgnowane 50 kg spadło by chyba do 40 kg. Aż po 10 latach ociągania zdecydowałam się na powrót do zdawania na prawko, bo od tego ciągłego biegania na pieszo to już mnie prawie nie widać. Powiem Wam jeszcze jak to było u mnie z tym prawkiem-10 lat temu robiłam kurs-nie zdałam i powiedziałam sobie-to nie dla mnie. Po dwóch latach mi się zmieniło-uczył mnie jeździć były egzaminator, więc jeździłam na medal. Zdawałam dwa razy-za każdym razem kicha na placu manewrowym jeszcze ciągle trafiałam na najgorszy postrach całego Ośrodka egzaminacyjnego. Policzyłam, więc że to do trzech razy sztuka i koniec bajki. Ale teraz moje koleżanki wszyskie jeżdżą a ja jak ta głupia na pieszo. Zawzięłam się w sobie i wróciłam do tego. Pierwszy raz oblałam, drugi egzamin miałam ustalony dzień przed 30-tymi urodzinami i tak bardzo chciałam sobie zrobić prezent-ale klapa oblałam-prawie doszło do kolizji na egzaminie bo mi pod koła wypruł jakiś gówniarz skuterkiem z chodnika. Egzaminator uspokajał mnie, że wszystko w porządku, że to przecież nie moja wina-ale mnie już nerwy puściły i było pozamiatane. Nawet przez to nie chciałam przyjęcia urodzinowego. Za trzecim razem zdałam i wczoraj się dowiedziałam, że papier czeka do odbioru-myślę piątek zły początek-pójdę w poniedziałek. Mąż ostatnio wymienił swój samochód i już drugiego dla mnie małego mieliśmy nie kupować-ale tak sobie od wczoraj myślę (bo oczywiście mąż już nie dołoży, więc musiałabym pozbyć się własnych funduszy tych-wiecie z żelaznej puli na czarną godzinę) że w dupie z tymi czarnymi godzinami-teraz takie czasy, że niektórzy nawet szans nie mają tych czarnych godzin dożyć-raz się żyje :) Wracam z wakacji i kupie se autko :) Przecież jak teraz włożę ten papier do szuflady-a mąż już mówił, że do jego fury nie wsiądę-to po co mi to było-dalej nie będę jeździć-
  13. uuu sobota, pierwszy dzień wakacji-szkoda, że pogoda za oknem niewakacyjna :( Monika nic się tą galaretką nie martw-już Ci posyłam jedną z moich-syn nie będzie miał nic przeciwko-tylko czym Ci to wysłać-może gołębiem-będzie najszybciej :)
  14. Scorp życzę abys jak najszybciej doszła do zdrówka po operacji .Wszystkiego dobrego :) Megii-ja póki co biorę Dostinexu 1 tabletkę na tydzień. Byłam w tygodniu na badankach i PRL jest w normie-we wtorek najbliższy mam wizytę u endo, więc już będę wiedzieć o co chodzi z tym rezonansem. Kolana też pobolewały mnie na początku Dostinexu tylko w okolicach miesiączek. Teraz od paru miesięcy nie bolą, misiączka regularna Pozdrowionka dla Wszystkich :)
  15. a ja Wam powiem zabawną historię z mojej młodości-mama obiecała mi wyjazd do Budapesztu jak nie będę miała żadnej trójki na świadectwie-o zgrozo a mnie wychodziły cztery :( Wspaniałomyślne wpadłam na pomysł, że przykleje kartkę taką małą wyciętą na świadectwo i wpiszę tam czwórki-niby, że się pani pomyliła-akurat dobrze się złożyło, że te dostateczne były obok siebie. Jak pomyślałam tak zrobiłam. Rodzice trochę niedowierzali, że pani na nowo świadectwa nie przepisała-ale jakoś wreszcie zaakceptowali. Siostra studiowała polonistykę-pokazuje jej świadectwo-a ona, że dlaczego z polskiego dostateczny. Zapomniałam o tym, bo to było na poczatku za zachowaniem i religią i nie poprawiłam. Od razu afera-bo rodzice tez nie zauważyli i słowa mamy, że mogę pomarzyć o Budapeszcie. Ale miałam kaca moralnego mówię Wam. Mój brat za to zawsze był znany z najróżniejszych pomysłów-obejrzał moje świadectwo i mówi-mała, ale to odje...łaś, trzeba było mi dać ja bym Ci to lepiej zrobił-oczywiście chodziło o to naklejanie. Mama przyszła na drugi dzień z informacją, że pojadę, bo bilety już kupione, więc jakoś się rozeszło po kościach. Dopiero po latach się przyznałam, że taki numer wywinęłam
  16. witam Was Kochane-ja dopiero mam chwilkę wolną U nas ulewa aż mi net siadł-mamy radiówkę i czasem jak wieje czy leje czy coś tam- to pada :( Aga to świetnie, że udało się z tym holterem-dużo zdrówka dla Twojego synka i oby badania wyszły pomyślnie :) Aniu co do obrażań męża to u mnie taki stan nieodzywania zwykle trwa 3-5 minut-ja więcej nie wytrzymuję bo bez gadania bym się udusiła :)
  17. Mirko no cos TY czemu miałabym mieć coś do Cię :-) Magda co do tych płyt to filmy na DVD są nagrywane w innej kompresji niż np. wesele dlatego się mieszczą na jedną płytkę. My jak robimy film z wesela to czasem młodzi mają trzy płyty z wesela i dwie z poprawin-ale chodzi o zachowanie jakości. Wesele, które jest przegrywane z kasety video wchodzi na płytke do 1,5 godzinki, więc pan dobrze Ci mówił
  18. Aga sorry fakycznie się nie przedsatwiłam-Anka jestem zgadza się :-) za ściągę z imionami ślicznie dziękuję-już jak czytam to zaczynam kojarzyć Magda co do tych kwiatów na koniec roku tezjestem zdania, że można by jakieś Merci do siaty i w razie czego bedzie U mnie dzień jak codzień czyli wszystko w biegu. Już się tego tak nauczyłam, że czasem jednocześnie robię obiad, wieszam pranie i do tego przeliczam kolejne fragmenty filmów, lub nagrywam płyty. A! jeszcze chyba tez tego nie tłumaczyłam-prowadzę firmę, która zajmuje się videofilmowaniem, więc póki co sezon w pełni-czyli wesele za weselem i tak niezmiennie do listopada-oczywiście z przerwą wakacyją na wypoczynek jak co roku w Łebie
  19. jeśli tak reagujesz to moim zdaniem powinnaś przez dwa tygodnie przynajmniej brać po pół tabletki-oczywiście skonsultuj to z lekarzem
  20. o matko dzień mnie nie było iteraz przez godzinę będę czytać wstecz aby wątek złapać :) Chociaż może jednak lepiej będzie na bierząco, bo u Was serio pytanie jakiegolwiek nie czeka dłużej niż do 10 min na odpowiedź. Jeszcze mam drugi problem-mylą mi się Wasze imiona z pseudo-z góry sorry jak coś pokręce Aga -to szok faktycznie z tą nieszczęsną służbą zdrowia :O Ja z reguły wszystko staram się załatwiać gdziekolwiek najpierw grzecznie-ale w sprawach dziecka to czasem zdaża się, że wpadam w prawdziwą furię, więc rozumiem Twoje zdenerwowanie. Oby jednak ta lekarka zgodziła się na Holtera w domu. A może taki pomysł mi przyszedł do głowy-lekarz prowadzący czasem może wypisać dla pacjenta jakieś zalecenie specjalne-ja mam takowe np. od alergologa i praktycznie w całej Polsce każdy lekarz może mi receptę wypisać i także nie miałam problemu jak tubę do wziewów musiałam w samolocie przewieźć
  21. Fajnie tu z Wami-serio :) Jak mieszkałam w domu rodzinnym to tam zawsze taki zwyczaj, że sasiadki do mamy na pogaduchy zaglądały-jedna cos ugotowała chwaliła się przepisem, druga upiekła ciasto-przyniosła kawałek, jedna drugiej cos podszyła itd. Tak u mamy jest do tej pory-ja nie mam obok siebie takich sąsiadów-ale za to trafiłam do Was, więc to tak samo jakbym miała :] Co do mojego chorowania to mam guza przysadki-gruczolaka-to znaczy tak się nazywa choroba, bo mam nadzieję, że po guzie już śladu nie zostało. Na szczęście nie musiałam mieć operacji-jestem od 5 lat leczona farmakologicznie. Od razu udało mi się trafić w dobre ręce i dzięki temu mogę już od czterech lat cieszyć się moim największym skarbem-czyli synkiem. Lekarze nie wróżyli raczej, że będe mogła zajść w ciążę-ale się udało. Potem bali się, że ciąża się nie utrzyma. Syn urodził się zdrów jak ryba. Rok temu okazało się, że ma alergie na roztocza ale na szczęście w porę trafiłam do dobrego lekarza i nie rozwinęła się astma. Teraz mój lekarz raczej nie poleca drugiej ciąży-organizm nie chce póki co funkcjonować bez leków, a one mogłyby spowodować w przypadku ciąży raczej powikłania niż tak jak za pierwszym razem-szczęśliwe rozwiązanie. Ja raczej podchodzę do życia z optymizmem-będzie jak ma być-czasem ważniejsze jest nie to, co los Ci dał, ale to, czego Ci jeszcze nie zabrał. Mężowi ostatnio mówię, że dziewczyny mnie przyjęły na fajne forum-mąż na to-o matko! zagadasz je wszystkie na amen i Cię wywalą-a ze mnie faktycznie gaduła, więc muszę się pilnować
  22. Landrysiasta dokładnie jestem takiego samego zdania jak poprzedniczka-to skutki uboczne Bromergonu, Ja do tego miałam jeszcze tak, że jak wstałam to mdlałam na podłogę albo wymiotowałam. A od jak dawna bierzesz Bromergon? Ja dziś po badanku PRL-drugi rok z Dostinexem i dziś wynik sam środek normy czyli 14,3 ng/ml :) Bardzo mnie to cieszy Uściski dla wszystkich :)
  23. ja już w domku-już rosołek nawet zdążyłam wszamać Niestety z lekarzem się nie widziałam, bo NFZ tak wymyślił, że dla mnie, która przyjechała o 8 do poradni już numerków nie starczyło. Bacie emerytki się od 6 rano ustawiają w kolejkę jeszcze przed otwarciem Kliniki-o matko mówię Wam ręcę opadają na tą naszą Polskę :( Zrobiłam tylko badania-wyniki wyszły pierwsza klasa, więc tak do końca mnie nie wnerwił ten cały wyjazd na próżno. Tylko niestety za tydzień muszę jeszcze raz jechać, bo zależy mi aby lekarz zmniejszył dawki leków i ostatnio jakiś pajac radiolog tak mi rezoanas opisał, że nie wiadomo o co w nim chodzi, więc muszę koniecznie to skonsultować. Od 30 czerwca już wyleguję się na plaży, więc wcześniej muszę pozałatwiać wszystkie niejasności. Idę utłuc schaby na schaby i oczywiście zrobić galaretkę :-) U mnie leje na potegę, Rano się zastanawiałam, które z moich 12 par klapków mogę założyć, ale jak zobaczyłam prognozę, to problem się rozwiązał-mokasynów mam mniej :) (Buty to moja największa słabość) Zajrzę wieczorkiem może
  24. a ja dziś serwuję pobudkę z kawką |_|> |_|> ....itd dla wszystkich Was Ja mieszkam w łódzkim-dziś właśnie znikam na cały dzionek-muszę w Łodzi porobić badanka i mam kontrolną wizytkę u lekarza. Mam nadzieję już wreszcie usłyszeć, że zdrowa jestem jak rydz, może być nawet jak koń...cokolwiek byle by że zdrowa. Choć i tak przez wszystkie ostatnie lata tłumaczyłam sobie, że przecież złego licho nie bierze, skrupulatnie się leczyłam, ale tak naprawdę to gdzieś miałam to całe chorowanie. Zmykam. Miłego dnia Wam życzę :)
  25. jest zielona agrestowa-została jeszcze z wczoraj. Syn po powrocie z przedszkola zwykle luka do lodówki aby zobaczyć jaki jest kolor w pucharkach :) My wielkanoc spędzaliśmy w Londynie-wiozłam znajomym święcone jajka z Polski, następnym razem wezmę galaretkę :P Ja mieszkam w małym prowincjonalnym miasteczku, gdzie wszyscy zanim kichniesz już współczują ci choroby i życzą powrotu do zdrowia. Zawsze chciałam żyć w zgiełku dużego miasta-ale jak mówią -tylko krowa nie zmienia poglądów-dobrze mi tutaj-mam taki swój mały azyl i do tego fajnie się żyje, wszyscy prawie wszystkich znają-potrzebujesz coś kupić i najpierw nie ciekasz po sklepach tylko się zastanawiasz czy Czesiek, Heniek czy szwagier szwagra czasem nie jest właśnie właścicielem sklepu, z którego coś potrzebujesz i już się zaczynają biznesy-ten temu-tamten tamtemu. Pewnie do wszystkiego się można przyzwyczaić-Londyn jest piękny i ta Wierza Babel na każdej ulicy czy sklepie-wszystkie dostępne narodowości, a przy tym Warszawka to spokojna, mała mieścinka, ale do życia to jakoś tak nie dla mnie. Uwielbiam podróżować-teraz takie czasy, pokolenie Czarnobyla, ciągle same raki, więc wraz z mężem trzymamy się ideologii, że nigdy nie wiadomo czyja świeczka nagle zgaśnie, więc gdzieś mam majątki i zamożne życie-w każdej wolnej naszej chwili, zdrowi, pouśmiechani pakujemy jak zwykle pół chałupy do furki i w drogę... Ale się rozpisałam...czekam na męża z obiadkiem, synuś na popołudniowej drzemce
×