Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ann123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ann123

  1. Sprzedam ubranka na dwulatka - cena do uzgodnienia- mogę przesłać zdjęcia jeśli ktoś chce- proszę o podanie maila
  2. ann123

    dostinex

    Mpm teraz rozumiem- to pewnie masz troszkę podobną sytuację do mojej- tyle tylko, że u mnie powodem podwyższonej prolaktyny był gruczolak przysadki. Ja zaszłam w ciążę zaraz na początku brania norprolacu- więc trzymam za Ciebie kciuki- ale jak weźmiesz go na noc to radzę nie wstawać już z łóżeczka aż do rana- on daje jeszcze lepszy odlot niż bromergon, ale te skutki na sczęście są nieodczuwalne, bo jak wstaje się rano, to jest po wszystkim pozdrawiam :)
  3. ann123

    dostinex

    mpm a lekarz zlecił Ci wykonanie badań szczegółowych - chodzi mi czy znasz przyczynę dokładnie przez którą nie możesz zajść w ciążę- bo sama zmiana leku z jednego na drugi - jeśli się po bromergonie źle czułaś- to uważam, że trochę za mało, że lekarz ci powiedział- ok to przepisze pani coś innego, bo będzie lepsze. Leczy się przyczyny a nie objawy
  4. hey dziewczyny- widzę, że powstało kolejne forum tematyczne związane z prolaktyną Barzdo często piszecie o bromergonie- to jeden z podstawowych leków regulujący poziom prl. Są jednak przypadki nietolerancji tego leku ze względu na skutki uboczne albo ze względu na opornośc organizmu na lek. W takich przypadkach zaleca się stosowanie leków z tej samej grupy ale już z tak zwanej wyższej półki- czyli nierefundowanych. Ja od paru lat mam problem z prolakyną - bromergonu nietolerowałam, bo mało że mdlałam po zażyciu to jeszcze prl cały czas rosła- to jest właśnie nietolerancja organizmu. Wtedy trzeba się zdecydować na bardziej szczegółowe badania aby poszukać przyczyny takiego stanu rzeczy. Lekarze podejrzewali, że u mnie tą przyczyną jest mikrogruczolak przysadki i zastosowano norprolac. Gdy czekałam na potwerdzenie w rezonansie magnetycznym obecności tego gruczolaka- wcześniej dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Urodziłam zdrowego synka już prawie cztery lata temu. Problem z prl pozostał i leczenie trwa nadal- ale guz się wchłonął i mimo zażywania leków- teraz już dostinex- czuję się zdrowa i badania to potwerdzają Dziewczynki- wszystkim Wam życzę powodzenia dużo dodatkowych informacji w swoim temacie znajdziecie też na formum prolaktyna i też na gruczolak przysadki pozdrawiam :)
  5. Kasik 69 super artykuł - podziękowanie :)
  6. M_lena ja zawsze jak się denerwowałam to zwykle jadłam- w trakcie leczenia trochę było stresu - przez chorobę straciłam pracę i potem przez 12 m-cy walczyłam w sądzie z ZUS-em o przyznanie świadczenia rehabilitacyjnego- pięciu biegłych było za tym, że mi się należy- a Zus jak zwykle przeciwny- oni to potrafią wykończyć człowieka. Wtedy przyznaję, że przytyłam ale tak z 5-6 kg. Badań miałam pod kątem endokrynologicznym wykonanych tysiące- aby ustalić prawidłowe leczenie sprawdzano każdą moją niejasność. Pod koniec 2007 wystąpiła oporność organizmu na lek i znów po badankach zmieniono mi na Dostinex. W pierwszym miesiącu zażywania pojawił się jadłowstręt. Wtedy właśnie schudłam i to chyba aż troszkę za bardzo. Co do wieku jestem prawie twoją rówieśniczką. Jak masz taką możliwość to poszukaj lekarzy naprawdę znających się na rzeczy aby mogli Ci pomóc. Wiem, że łatwo się mówi- ale staraj się myśleć pozytywnie- bądź dla swojego dziecka zawsze uśmiechniętą mamą- wtedy łatwiej pokonuje się problemy
  7. M_lena w Twoim przypadku trzeba oddać się w ręcę dobrego endokrynologa. Im dłużej się czeka tym potem gorzej. Ja miałam gruczolaka 8 mm - prawa strona przysadki- był nieoperacyjny. Wchłonął się po żażywaniu leków- ale proces ten to leczenie długotrwałe. Ja leczę się w Łodzi- dziś jestem szczęśliwą mamą prawie 4 latka i mimo, że leczenie trwa nadal i być może będzie już tak do końca życia- od paru miesięcy nie czuję się już chora- z potrojoną siłą wróciłam do życia- grunt to dobre nastawienie i oczywiście dobry lekarz prowadzący- powodzenia
  8. Akal- trzymam kciuki. Mnie dostinex całkowicie odmienił życie. Wyniki są rewelcja- okres się uregulował, mam nadzieję, że po mikrogruczolaku nie zostało ani śladu- dokładnie będę wiedziała za miesiąc. Tryskam energią i nadrabiam to co mi z życia uciekło przez chorobę. Co do ciśnienia - ja mam do tej pory niskie bardzo- czasami nawet 90/60. Jak mi lekarz mierzy to się czasem zastanawia czy ja żyję w ogóle- ale żyję i mam się bardzo dobrze Sigillum givintis- ja przed zdjagnozowaniem choroby miałam okropnie silne bóle głowy- prawa strona z wysadzeniem prawego oka. Sztywniał mi aż kark i na prawe oko nic nie widziałam. O zawrotach się nie wypowiadam, bo jak mi się ból rozhuśtał to pamiętam, że nie byłam w stanie nawet palcem poruszyć. Leki przeciwbólowe brałam z górnej półeczki czyli ketonal forte- ale to i tak często nie pomagało- dopiero zastrzyk na izbie przyjęć. Mówiono mi też, że gruczolak jej bezobjawowo- czyli, że nie powoduje bóli głowy. Jak uciska to często raczej wychodzą zmiany okulistyczne- zwykle w polu widzenia. U mnie się okazało, że gruczolak też miałam umiejscowiony po prawej stronie i już wtedy lekarze nie byli do końca pewni z tym bólem. Niedawno przypomniał mi jeden z lekarzy, że miałam we wczesnej młodości półpaśca ocznego- zaczął wchodzić właśnie na prawe oko- ale wcześnie został zdjagnozowany i się zatrzymało- ale powiedziano mi, że mógł wewnętrznie uszkodzić nerw i dlatego mam takie bóle głowy. Nie bagatelizuj jednak niczego i zrób szczegółowe badania- tylko bardzo ważne aby do wywiadu lekarskiego przypomnieć sobie wszystko, co wiążesz z taką dolegliwością. Organizm to całość- czasem jak boli noga to przyczyn szuka się w głowie- ważne aby lekarz do którego się trafi też o tym pamiętał, a nie skupiał się tylko na fragmencie zgodnie ze swoją specjalizacją
  9. hey wszystkim jeszcze raz piszę pytanko- czy ktoś może mi doradzić gdzie wykonać rezonans np. w Łodzi - mam skierowanie na rezonans z opcjią angio
  10. do Megii mój guz miał 8 mm- już na norprolacu zaczął się zmniejszać, ale po dwóch latach zaczełam źle tolerować norprolac i mimo zażywania prl zaczęła rosnąć- jakby oporność organizmu na lek. Dlatego mi zmieniono na dostinex. Teraz mam skierowanie na rezonans z opcją angio- czy ktoś może mi doradzić gdzie w woj łódzkim można go wykonać- skierowanie mam, więc pytam o kwestię w ramach funduszu
  11. do Megii77 mnie w jeden dzień robiono rezonans, który potwierdził obecność gruczolaka 8 mm a na drugi dzień zrobiono usg, bo wcześniej na norprolacu prl ładnie spadała, a potem nagle zaczęła szaleć i na usg się okazało, że to ciąża- było wielkie zaskoczenie dla wszystkich. Odstawiono mi norprolac w ciąży i prl mi rosła i gruczolak chyba też i uciskał na nerwy - bo strasznie bolała mnie głowa i wzrok mi słabł z dnia na dzień i dlatego zdecydowano o cesarce. Mam problem też z bólami stawów kolanowych, najbardziej dokuczliwy kilka dni przed miesiączką, ale szczerze to na tym dostinexie teraz czuję się tak rewelacyjnie, że już przyzwyczaiłam się do tego dyskomfortu i nie zwracam na to zbytniej uwagi- biorę witaminki i jest ok pozdrawiam
  12. Smolidoli mnie jak cesarkę mieli zrobić i mojego lekarza akurat nie było na dyżurze, to też kombinowali .Pani doktor wpadła na genialny pomysł, że może by poród naturalny? Miałam ochotę jej przywalić, ale położna jej delikatnie zasugerowała, że mam w karcie ciąży wpisane cesarka i mogą być kłopoty. Wszystko przebiegło super, tylko mi potem ta lekarka powiedziała, ze po prostu mój lekarz znał przypadek i wiedział co zrobić, a ona nie miała takiego przypadku i się zwyczajnie bała, ale jak sie z moim prowadzacym zdzwoniła to już wszystko wiedziała co i jak hey dziewczyny mam pytanko- gdzie można w łódzkim liczyć na dobry rezonans z opcją angio- bo zawsze robiłam w Barlickim w Łodzi ale to muszę sie położyć na kilka dni do kliniki- mój kochany lekarz mnie zaprasza, ale ja teraz mam zbyt wiele spraw i nie mogę się położyć na kilka dni. Mam skierowanie, więc pytam o kwestię w ramach kasy chorych
  13. smolidoli- ja też jestem na dostinexie jak Ty- wcześniej bromek i norprolac ale nie miałam operacji. Gruczolak o średnicy 8 mm wchłonał się. Lekarz mi powiedział, że operacja to dla mnie ostateczność, bo po długoletnich badaniach może u mnie podejrzewać w przyszłości oporność organizmu na leki. A spotkałam się na formum z info, że komuś operację proponowano w przypadku gruczolaka 4 mm. Chciałam jeszcze napisać, że czytając Twoje wypowiedzi jakbym siebie słyszała- tu chodzi mi o pozytywne nastawienie do życia i całego świata. Ja się zastanawiam czy to czasem nie efekt tego dostinexu ten power życiowy. Ja odzyskałam dawną siłę a znajomi się śmieją, że jakby mnie podłączyć pod 220 to z powodzeniem zastapiłabym oświetlenie w mieszkaniu. Lusia z tym norprolaciem to masz rację, że on ma większego kopa niż bromek. Ja jak byłam na norprolacu to akurat mój synek miał niespełna rok. Jak mi przyszło w srodku nocy wstawać do dziecka to halo było niezłe. Teraz czuję, że żyję! pozdrowionka :)
  14. ann123

    dostinex

    ja biorę dostinex od 8 m-cy. W pierwszym miesiącu brania nie było łatwo - mdłości od rana do południa, wypadanie włosów i alergiczne reakcje skórne. Potem wszystko ustąpiło, PRL jest w normie. Leczę się od 5 lat- najpierw bromergon, potem norprolac. W ciąże zaszłam na norprolacu, ale jeśli chodzi o skutki uboczne zażywania tego typu leków to dla mnie dostinex jest rewelacja. Do tego biorę kompleksy witaminowe
  15. Kiedyś zadałam pytanko na forum odnośnie bólu kolan a związku z naszą chorobą- ostatnio czytam, że często pojawiają się tu wzmianki o osteoporozie. Ja nie miałam opreracji na gruczolaka, wchłonął się póki co farmakologicznie. Kiedyś na poczatku leczenia przypominam sobie, że miałam takie badanie dentystometryczne kości i wyszły mi wtedy zmiany w kierunku osteoporozy ale nie takie tragiczne. Leczę się od 5 lat a od roku zaczeły mi bardzo dokuczać stawy kolanowe, przed miesiączką to już jest prawdziwy meksyk z tym bólem. Zaczęłam wiązać te bóle jako skutki uboczne zażywania leków, ale teraz zastanawiam się nad tą osteoporozą. Inne hormony mam w normie. Nie wiem czy powinnam powtarzać to badanie kości czy może po prostu kupić sobie w aptece jakiś lek wzmacniający jakiś artrostop czy coś.
  16. do Lusia też tak uważam jak ten lekarz Ci powiedział, bo ten Twój wynik nie jest naprawdę tragiczny. Ja jak brałam 150 norprolacu to lekarz mi przepisywał dwa opakowania 75 i brałam dwie tabletki, bo wychodziło tak taniej. Zwykle ze wszystkim co się kupuje w wielopaku i pisze promocja to zawsze drożej wychodzi, więc przekalkuluj sobie dokładnie. Receptę może Ci wypisać każdy lekarz rodzinny. Ja dodatkowo negocjowałam jeszcze cenę leku w aptece jako stały klient. Pamiętam, że utargowałam wtedy prawie 40 zł mniej za opakowanie. Teraz dostinex też kupuje po cenie negocjowanej i płacę prawie 70 zł mniej niż jest w sprzedaży, a w Czechach słyszałam że jest jeszcze taniej ale nie mam kontaktu tam. Lusia będzie lepiej już z każdym miesiącem. Musisz w to wierzyć Pozdrawiam wszystkich
  17. Lusia ja wiem że tak się to dobrze mówi, ale ja bym na Twoim miejscu poczekała jeszcze z miesiąc na reakcje organizmu. Mnie mówiono zawsze, że to nasze leczenie hormonów to czasem taka dłuższa sprawa. Leki muszą najpierw się zatolerować w organiźmie a potem sukcesywnie zacząć zmieniać mu wytyczne produkcji hormonów. Czasem prościej jest z przeziębieniem. A o tym, że lekarze leków nie znają to mi nie mów. Skąd ja to znam- haha. Ja pochodzę z miasta gdzie medycyna zatrzymała się chyba 20 lat temu. Na szczęście odnośnie tej mojej przypadłości lekarze byli w stosunku do mnie sczerzy i powiedzieli, że muszę uciekać po ratunek w tej sprawie gdzieś dalej bo tu mi nikt nie pomoże. Potem jak byłam w ciąży i pomyślałam, że po co mam ciągle na każde badanie jeździć tyle kilometrów i poszłam do siebie na usg, to pan doktor powiedział, że mam torbiel na jajniku i musi być zabieg- to chodziło o pęcherzyk ciążowy. Powiedział mi też, że przez ten torbiel mam takie problemy z prolaktyną. Ja bym mogła książkę napisać o tym chyba
  18. niestety wróciło, ale ja już się nauczyłam z tym żyć. A Ty nie myśl teraz o tym czy wróci czy nie, bo Ty masz przed sobą przyjemny etap starań o maleństwo i podkreślam słowo PRZYJEMNY. Trzymaj się tego i marzenia się spełnią- Życzę Ci tego
  19. do Lusia Lusiu ja na Twoim miejscu jeszcze bym poczekała z tą zmianą, chyba, że lekarz już Ci zwiększy dawkę norprolacu. Mnie lakarze mówili, że z hormonami na reakcję organizmu czasem czeka się od 6 do 12 m-cy chyba, że coś bardzo drastycznie się pogarsza i badania trzeba robić co miesiąc- wtedy jest prawidłowy obraz. A Ty starasz się o dziecko? do izka ja zaszłam na norprolacu w ciążę i miałam odstawiony, ale mój lekarz prowadził ciążę na norprolacu- ja dostałam informację, że jak prl przekroczy mi 1000 ng/ml to wprowadzą norprolac. Brałam luteinę tylko do 8 m-ca. Zdarzały się bóle głowy nie do wytrzymania i od razu miałam w karcie ciąży zaleconą cesarkę. Pod koniec ciąży już prawie nic nie widziałam. Synuś urodził się jako okaz zdrowia- 10 pkt dostał. Teraz skończył 3 lata i nigdy jeszcze nie brał żadnego antybiotyku- kilka razy miał gorączkę, katar i kaszelek Dziewczyny i Chłopaki- ważne jest trafione leczenie w naszym przypadku, ale wiara i optymizm jest nam do tego niezbędny. Ta choroba może pozostać już do końca życia. Musimy nauczyć się z nią żyć- uszy do góry i powodzenia
  20. Lusia a jakie Ci wyszły wyniki teraz? Bo Ty masz 75 teraz tego Norprolacu od czerwca tak? Mnie jak wprowadzono Norprolac to miałam prl 384,0 ng/ml a norma 2,0-23,5. Dostałam starter a potem dawkę 75 norprolacu. Po miesiącu miałam prl 124 ng/ml a po dwóch miesiącach nagle prl 639 ng/ml i wtedy rezonans wykazał gruczolaka. Lekarz wtedy miał mi zwiąkszyć dawkę norprolacu, ale coś go tknęło i położył mnie do Kliniki i jeszcze raz magiel od stóp do głów, bo taki wynik był podejrzany. Okazało się że jestem w ciąży. Dla wszystkich to było ogromnym zaskoczeniem i wtedy Pani prof z Kliniki powiedziała, że ona się spodziewała takiego obrotu sprawy, bo stwierdziła, że norprolac był jakoś tak podany w dobrym momencie cyklu i rozhuśtał prl
  21. hello mam pytanko- ja też brałam swego czasu eutyrox na niedoczynność ale już się unormowało. Mam jeszcze pół opakowania ważne do 2009 jeśli ktoś chce to mogę odesłać, bo i tak musiałabym wyrzucić
  22. Ola ja bym Ci radziła dokładnie jednak skonsultować wszystko co bierzesz antykoncepcyjnego, bo ma to duży wpływ na gospodarkę hormonalną. W naszych przypadkach trzeba o tym pamiętać. Dodatkowo witaj w klubie, bo ja też syna pierwszy raz do przedszkola posłałam, ale płacze jeszcze- pozdrowienia
  23. dla mnie po bromergonie branie norprolacu to był luksus, ale po ciąży okres mi nie wrócił przez ponad 12 m-cy i PRL poszła w górę blisko 1000 i wprowadzono mi norprolac w dawce 150. Po 3 m-cach i tak okresu nie było, więc dodano do tego Rigevidon. Leki zaczęły wchodzić wzajemnie w interakcje i nie było za wesoło. Tylko okres był jak w zegarku. Zmniejszono mi dawkę do 75 tego norprolacu, rezonans wykazywał wchłanianie gruczolaka, ale ja już miałam odloty na tym norprolacu jak po bromergonie. I niedoczynność tarczycy doszła i Eutyrox brałam. Lekarz po kolejnej mojej wizycie w Klinice stwierdził, że organizm robi się oporny na leki i odstawił wszystko. Tsh się unormowała i dostałam dostinex. Póki co od stycznia czuję się jak nowo narodzona. Wracam do świata pracujących- tylko koniecznie muszę brać osłonę na żołądek
  24. to ja chyba też z Wami tylko ja miałam gruczolaka 0,8 cm leczonego bromergonem bez skutku, potem norprolac już troszkę lepiej, a od 8 m-cy Dostinex. Zaczynałam od poziomu prl 639 ng/ml , bromergon mi podwyższał i były odloty, norprolac przez 2 lata brania z przerwą na ciąże obniżył do 85 ng/ml, a dostinex już po miesiącu brania obniżył prl do 14 ng/ml i tak jest. Lusia, a Ty miałaś operację, bo już nie kojarzę?
  25. dobry lekarz i właściwa diagnoza to w każdej chorobie połowa sukcesu- druga połowa to prawidłowe nastawienie, optymizm aż do granic możliwości- mnie się to wszystko powyższe zdarzyło i pomogło. Teraz za niedługo mam nadzieję zobaczyć na opisie rezonansu- gruczolaka brak. Na forum trafiłam niedawno i uważam, że jest ono bardzo pomocne, bo czasem osoby, które już długo chorują też mogą innym bardzo dużo pomóc, doradzić-uściski dla Wszystkich
×