Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ann123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ann123

  1. Witajcie niedzielnie Zastanawiam się czy dziś nie podjechać do sklepu i dokupić to co mi brakuje dla dzidzi, bo dziś niedziela targowa- a tak miałabym już wszystko uszykowane. Nie chcę tego mężowi zostawiać na głowie- mam taki charakter, że muszę mieć wszystko po swojemu. W tygodniu tylko jeszcze wózek i jest komplet :) Patyczak a czujesz tak podświadomie, że będzie chłopczyk? ja za pierwszym razem nie dopuszczałam myśli, że to może być dziewczynka- chciałam chłopca i się doczekałam. Teraz tak na dwa razy- ale czułam, że to dziewczynka- nawet mi się wyśniła :) A jakiego typu masz badania prenatalne? Ja na wstępie miałam z krwi AFP- wyszło idealnie, więc nie musiałam robić nic innego.Mój lekarz prowadzący jest specjalistą starej szkoły lekarskiej- ma zdanie, że nowinki medyczne nie zawsze są dobre a do tego czasem powodują więcej złego niż dobrego. Też ma takie zdanie o wykonywanym w labolatorium teście z glukozą- powiedział mi, że on pacjentkom zleca wykonanie takiego badania w warunkach szpitalnych- musi mieć dziecko przez 24 godziny pod kontrolą, bo podobno to jest czas kiedy glukoza może mieć negatywny wpływ na płód- nie znam się na tym. Ja miałam tylko badanie podstawowe- było w normie, więc nic innego nie kazał mi robić- nawet ostatnio jak wyszedł cukier w moczu- powtórka wyszła już lepiej, cukier w normie, więc to z pewnością nie cukrzyca ciążowa. A mam dla Ciebie jeszcze info- odnoście przewlekłej przypadłości w ciąży czyli zgagi- niektórzy polecają migdały- ja nie mogę, więc nie wiem czy dobre. Mnie lekarz sugerował mięte- jest ok. Nawet jak z tą cholastazą miałam problem i wszystko smakowało jak gorzkie zioła to mięta się sprawdza znakomicie. She to nieźle Cię zawalili tymi przygotowaniami- ale Ty obrotna jesteś, więc dasz radę, a jak Ci cierpliwości już braknie to sięgnij po jakiegoś drinka i daj na luz :)
  2. Smolidoli masz rację- podejście psychiczne do tego wszystkiego ma istotny wpływ. Mnie samej też nie było łatwo zawsze ale wreszcie wypracowałam model - żyć obok choroby. Nie zapominać o niej- robić badania kontrolne nawet wtedy gdy jest już dobrze, ale za nic w świecie nie pozwolić na to aby choroba decydowała o naszym życiu- nie można tylko cierpieć i się załamywać nie dostrzegając pozytywów wokół- im bardziej będziemy myśleć pozytywnie tym nasz stan będzie się poprawiał- bo stres ma bardzo negatywny wpływ na wszystko- na gospodarkę hormonalną także.
  3. A ja znów w partnerstwie twarożku do Was piątkowo zaglądam :) Ryjek- czemu nie będzie z syna fotografa- nie możesz tak mówić- on po prostu preferuje odmianę reporterki- nie każdy jest w tym dobry :) She- to ja Ci Kochana oddam swoją energię- oj ile ja muszę codziennie nad sobą pracować- nie wolno Ci sięgnąć po odkurzacz lub okna nie są wcale brudne- tylko lekko przykurzone itd... Mam nadzieję, że jak się dzidzia urodzi to nadrobię to bieganie- trzeba będzie kilogramy zrzucić bo już mam 60 kg na zegarze czyli waga piłeczki wynosi 10 kg :D A wiecie- wczoraj chwaliłam Boga, że mamy taką małą łazienkę- bo ta piłeczka pozbawia mnie utrzymania równowagi, wczoraj jak wychodziłam z wanny to bym orła wywinęła jak ta lala- dobrze, że ściana blisko :O O wkładaniu skarpetek to już nie wspomnę :)
  4. Dittagrot ja jednak nie zgodzę się w części opini z Akro co do Twojego pytania- operacja nie zawsze jest najlepsza- bo jak napisała Akro z czymś takim nawet małym w głowie się żyć nie powinno- nie zgadzam się, bo po operacji też ma miejsce odrost guza, więc to żadne wyjście. Ja zaprzyjaźniłam się z chorobą już od 8 lat- lekarze od razu mi jasno powiedzieli, że można z tym żyć, nawet cieszyć się pełnią zdrowia, ale trzeba pamiętać, że ta przypadłość zostaje już do końca życia- nawet gdy już nie ma żadnych objawów i czujemy się dobrze to i tak powinniśmy pamiętać o regularnych badaniach i nawet jak jakaś inna dolegliwość nas dopada to też lekarzowi trzeba mówić, że mamy potwierdzone problemy hormonalne- to bardzo ważna sprawa. Ja kiedyś trafiłam do reumatologa z okropnym bólem kolan- zlecił badania i kręcił nosem bo nic nie wychodziło- kiedy mu powiedziałam, że nie wiem czy ma to związek, ale jestem leczona od kilku lat z powodu gruczolaka i biorę leki na stałe od razu mu się rozjaśniło i powiedział, że tak trzeba od razu- udowodnił, że bóle to skutek uboczny zażywania leków, więc przestrzegam, że trzeba zawsze pamiętać o chorobie. Kamajee trzeba poddać się leczeniu- im wcześniej i poważniej się do tego podejdzie tym lepiej- na pocieszenie- ja jako gruczolanka leczona farmakologicznie jestem mamą 6 letniego synka, a teraz w maju mam plan aby szczęśliwie powitać na świecie córeczkę, więc zapewniam, że Ty też dasz radę. Zaraz tu jeszcze powinna napisać Megii- szczęśliwa mama syneczka i Smolidoli mama dwóch pociech i to po operacji.
  5. Hej! U mnie też dziś leje- choć ja głównie zza szyb tą pogodę oglądam, ale jednak jak słonko świeci to tak jakoś milej :) Wczoraj uprałam pierwszą partię ubranek- na dziś jeszcze białe mi zostały, ale jak będzie lało to nic z tego :( Mąż się pytał czy my może jakiś sklep z ubrankami dla maluszków otwieramy :D Miałam kilka kompletów a teraz już komoda się nie domyka :) Dobrze, że mnie tknęło i kupowałam nowe w rozmiarze 62-68- stwierdziłam, że najwyżej będą trochę za duże- od koleżanek dostałem całą wyprawkę 56-62- na początek i te ubranka jak nowe- bo faktycznie się tych najmniejszych czasem na tydzień, dwa używa i już za małe :) Mniam ale mi ogórek zielony posmakował- mąż gdzieś kupił ale smak ma taki jak te w sezonie- super. Czasem jak gdzieś zimą kupiłam to miałam wrażenie, że smakuje rybą albo w ogóle taki zielony wiór bez smaku :P Ryjeczku no oczywiście, że się zdjęciami pochwalę. Wczoraj cały dzień się oszczędzałam i było ok- nawet jednego skurczu nie miałam, więc muszę tak dalej robić- damy radę. Kropeczko też już szał przedmaturalny Cię pewnie dopada w szkole. Moja siostra jest polonistką to już w marcu zaczyna myśleć o maju :O
  6. Hej! Imprezka się udała wczoraj super- było na 12 osób,mąż wszystko przygotowywał, potem pomagał mu mój siostrzeniec. Ja się rozsiadłam w swoim stacjonarnym fotelu i nikt nie pozwalał mi się stamtąd ruszać :) Synuś zadowolony z pięknych prezentów :) Wczoraj jeszcze dokupiliśmy mu kask, bo w Biedronce akurat były w promocji. Ogólnie ok 100 kosztują takie narciarskie, a te były po 19,90 więc super- będzie miał na narty na przyszły sezon. She ja też tak mam, że czasem karę wyznaczę małemu, a potem mi już go żal, bo widzę, że zrozumiał i żałuje i się stara- oczywiście przerwanie kary poprzedzam pogadanką moralną :) Chociaż moje cwane dziecie- to chyba po tacie :)- jak coś przeskrobie to się zwykle licytuje starając się udowodnić, że kara jest niewspółmierna do winy- przypomina nam np. a jak coś innego zrobiłem to miałem nie oglądać telewizji tylko do kolacji a nie cały dzień :D Ryjku jeżynki i jagódki będą niebawem- jako smakołyki na talerzykach :) A browarki jak najbardziej Ci się należą i to nie jeden :) Trzymajcie tylko za mnie kciuki coby ta moja Małgosia raczyła jeszcze poczekać dwa tygodnie- na badaniach wszyściutko wyszło pięknie- serduszko bez zastrzeżeń, pęcherz moczowy, żołądek, wątroba, długość kończyn idealnie odpowiada wiekowi ciąży, główka, mózg też ok, więc jeszcze tylko te płucka i byłby komplet- tak bardzo bym chciała aby wszystko było dobrze. Całą ciąże ta moja gwiazdeczka mnie przeczołgała równo- ale to już nieważne- najważniejsze jest coś innego A dla Patyczaka jakby co mam info- czy dla Bezi choć nie wiem czy tam dostępne- na objawy przeziębienia jest taki syrop specjalny dla kobiet w ciąży i karmiących- Prenalen. Lepiej aby nie był potrzebny ale jakby co to sprawdziłam, że skuteczny. Mnie już prawie gardło przeszło- jeszcze katar trochę- ale to już nie tak bardzo uciążliwe.
  7. Hej Laleczki! Może najpierw zacznę od pozytywnych informacji- dziś synuś kończy 6 lat- zapakował torbę cukierów i wybył do przedszkola. Imprezka i torcik po południu :) Wczoraj byłam na wizycie u lekarza i pozytywne to to, że dzidzia rozwija się znakomicie, lekarz posprawdzał dokładnie wszystkie organy wewnętrzne i wszystko w porządeczku. Teraz już widać było jak na dłoni, że Małgosia jak ta lala- już manewry ma dzidzia ograniczone, więc już się nie dało schować :D Od koleżanki wczoraj dostałam paczkę ciuszków, druga mi sms przysłała, że poda mi dziś przez męża. Prawdę mówiąc to ja też wszystko im dawałam, więc kupując mało nowych rzeczy na początek troszkę tak nieśmiało liczyłam, że koleżanki sobie o mnie przypomną :) Kłopot polega na tym, że ciąża trzyma się na włosku. Szyjka już zaczyna się skracać, główka jest niziutko. Lekarz kazał mi leżeć, ale z tym też nie najłatwiej, bo dzidzia ma mało miejsca i się buntuje ciągle- brzuch twardy jak skała mi się robi i łapią skurcze. Mąż dał mi propozycje, że może by na głowie postać :) Chciałam zaraz po świętach pójść do szpitala ale jak to w życiu bywa nic sobie w tej materii zaplanować nie można, więc tak naprawdę to nie wiadomo czy nie będę musiała wcześniej się pofatygować- zobaczymy Wy już piszecie o przygotowaniach do świąt- jakiś wypiekach- Ja chyba po raz pierwszy w życiu daję w tym roku zupełnie na luz- nie tknę nawet odkurzacza- trudno- coś jest ważniejsze. Mam nadzieję, że mąż coś ogarnie- jak nie to luz...będzie jak będzie- bo on też już od rana do wieczora lata i sam nie wie w co ma ręcę włożyć. Chce coś nadrobić aby potem móc się zająć mną i przygotowywaniem domu dla dzidzi, ale jak to bywa- ciągle coś i wszystkiego na raz też się nie da zrobić.
  8. Dobrze, że dziś ładnie- trzeba zaplanować jakieś wyjście z domu po obiadku. Chłopaki już wprawdzie pojechali zaraz po śniadaniu na działkę. W telewizji dziś jeden temat, więc pozostają może wizyty u znajomych :) She ale ta komisja to tylko pro forma i nadanie kategorii chyba, bo o ile kojarzę to teraz mamy wojsko zawodowe. Kropeczko ja niezbyt mogę sobie na te zachcianki pozwolić, bo teraz ta dzieta wątrobowa, niskotłuszczowa, a jak się jutro okaże, że badania potwierdzą jeszcze cukrzycę ciążową to już w ogóle chyba mnie sondą będą żywić :P Co do karmienia piersią- jak poprzednim razem będę się starać. Poprzednio nic z tego nie wyszło, więc i tym razem nie stawiam wszystkiego na jedną kartę, bo to potem psychicznie się ciężko znosi. Ja mam ze względu na swoją chorobę podstawowe problemy z prolaktyną i lekarze powiedzieli mi już, że choć czasem człowiek bardzo chce to pewnych problemów się nie da przeskoczyć, więc tak jak nie nastawiam się teraz na poród naturalny czy cesarkę tak nie planuję innych rzeczy- co będzie- to będzie :) A muszę się Wam pochwalić, że w piątek nabyliśmy już łóżeczko- stoi rozłożone- synuś jest bardzo podekscytowany tym nowym meblem- pokazuje znajomym wszystkie funkcje, układa misie aby sprawdzić czy wszystko będzie dzidziusiowi odpowiadać. Cieszę się bardzo, bo on jest w takim wieku kiedy będzie mi mógł tak fachowo pomagać i bardzo jest dumny jak radzimy się go w sprawach wyboru co by było najlepsze dla dzidziusia. Myślę, że może jedyne co go potem zniechęci to płacz dziecka i nocne pobudki- chociaż zobaczymy. Łóżeczko syn wybrał w kolorze pomarańczowo- niebieskim- uznał, że dziewczynki też lubią takie kolory i chłopcy też, więc będzie uniwersalnie :)
  9. Hej! Wczoraj byłam na badankach-cholastaza opanowana, enzymy już ładnie spadły i są w środku normy- to znów nowy kwiatek-cukier w moczu :( Teraz obserwacja w kierunku cukrzycy ciążowej :( Ja już chyba miałam wszystkie przypadłości ciążowe :( Zostały mi jeszcze antygenty w kierunku konfliktu serologicznego i już będzie komplet. She ja nie wiem czy oni w Wordzie Ci dadzą takie zaświadczenie- ja też nie miałam nic ze szkoły jazdy- tylko moje dokumenty Word zwrócił do Starostwa i tam musiałam pisać o wyznaczenie gdzie mają przesłać. Potem instruktor się kontaktował w celu potwierdzenia ile potrzebuje dokształtu i dopiero go w Wordzie poinformowali, że kurs mam już nieważny i muszę robić wszystko od nowa. Pierwotnie mnie zakwalifikowali bo policzyli od ostatniego zdawanego egzaminu i nie było 10 lat, a potem podjęli decyzję, że policzą od daty ukończenia kursu i niestety było ponad 10 lat. W sumie to mogłam się kłócić, ale właściciel szkoły jazdy to kolega i powiedział, że rozliczymy się głównie za jazdy a dla mnie lepiej abym przychodziła na wykłady i wszystko sobie przypomniała a on mi po prostu papier wystawi i będzie ok. Ja osobiście sądziłam, że po 10 latach nie będę pamiętać jak się odpala samochód- ale w pierwszych paru minutach jazdy wszystko sobie przypomniałam i instruktor był pewien, że ja mam prawko tylko wzięłam jazdy bo się boje jeździć :) Powiedział mi potem, że takich rzeczy się nie zapomina. Za to z przepisami byłam do tyłu- wiele się pozmieniało, więc wyszło korzystnie, że odświeżyłam sobie wiedzę teoretyczną. Skoro u Ciebie ten właściciel szkoły jazdy też znajomy to spytaj czy na wykłady też możesz zaglądać- ja uważam, że potem nawet tych testów człowiek się łatwiej uczy- nie na pałę tylko ze zrozumieniem. Mąż kierowca od prawie 20 lat jak na drodze zdarza się jakaś nietypowa sytuacja to zawsze mnie pyta jakie są zasady, kto ma pierwszeństwo- mówi, że jak kogoś ma wytrąbić to woli wiedzieć, że ma racje, więc jest bardzo zadowolony, że korzysta z mojej teorii :D Oj tak się rozpisałam, że zjadłam porcję twarożku, którą sobie dziś przygotowałam na dwa dni :D A jeszcze od paru dni wzięło mnie na zachcianki- też się ciąży na finiszu przypomniało- wczoraj spotkałam znajomą, która była kucharką w liceum i kojarzyliśmy ją bo robiła przepyszną zupę owocową- trzy sklepy zaliczyłam potem aby nabyć jakąś mrożonkę na tą zupę- byłam w szoku bo same truskawki chyba w woreczku 450g kosztują 8,6 zł :O Trafiłam wreszcie jakąś mieszankę kompotową o połowę tańszą :) Potem wieczorem przyszła mi ochota na babeczki- na szczęście miałam w domu takie gotowe, więc 30 min i była konsumpcja :D
  10. Hej Laseczki! Ja ostatnio więcej leżę niż się ruszam- jak tylko przesadzę brzuch od razu twardy jak skała i skurcze- muszę jeszcze ten miesiąc dać radę, więc olewam przedświąteczne porządki i tego typu inne wysiłki. Ostatnio będąc na tej diecie wątrobowej kupowałam sobie zwykle te produkty typu light. Nie wiem czy to tylko ja mam takie zdanie- ale tego się nie da jeść- to są same konserwanty- chemia aż usta wykrzywia :O Postanowiłam, że kupuję chudy biały ser, do tego kwaśna śmietana lub kefir i sama sobie robię twarożki. Sips ja też mam podobną opinię- uważam, że pieniądze to nie wszystko tym bardziej w takim przypadku, gdy na szali stawia się coś znacznie ważniejszego w życiu. Mam nadzieję, że wspólnie znajdziecie najlepsze rozwiązanie. A jak dziewczynki po testach? She ruszaj na to prawko- teraz jest dobry czas, bo już bliżej wakacji więcej młodzieży i od razu są dłuższe terminy oczekiwania na egzamin. Moja siostra nigdy nie miała pojęcia o prowadzeniu pojazdu- po śmierci szwagra- nie miała wyjścia- bardzo sumiennie się do tego przyłożyła i zdała za drugim razem. Chciałam zamówić synusiowi na urodziny tort taki w kształcie autka- to są chyba w tym stylu co Ryjek z Bezią robiły z tą lalką w środku. Pani mi krzyknęła cenę ok 150 zł. Stwierdziliśmy z mężem, że jednak będzie zwykły bo to ok 50 zł a dodatkowo dokupię jeszcze jakiś prezent z którego będzie się cieszył dłużej niż tylko do konsumpcji :( W sumie już dostał gokarda i bardzo jest zadowolony- jeździ zapamiętale i połapał, że to nie był tani prezent, więc ostatnio powiedział, że nie musimy mu już nic kupować na dzień urodzin- wystarczy lizak lub cukierek i życzenia. Tym bardziej jest zadowolony, bo miał dołożyć z własnych pieniędzy do tego gokarda, ale powiedzieliśmy mu, że może dalej sobie zbierać pieniądze na materiały i dziadek latem mu zrobi domek na drzewie- bardzo się ucieszył :) Pytałam o gotowe takie modele to wychodzi w granicach 1000 zł, więc myślę, że zakup materiałów i dziadka wkład pracy to wyjdzie taniej :)
  11. Hej! Ja wczoraj wykorzystałam pogodę do południa i załatwiałam na mieście sprawy, które miałam na cały tydzień :) Ostatnio wszystko załatwiam hurtowo :) Potrzebuję teraz słonecznego dzionka aby uprać całą wyprawkę. Wczoraj już miałam kupić sukieneczkę taką dla dzidzi, ale koleżanka jak była w niedzielę to mówiła, że jej całą ciążę mówili, że chłopczyk a urodziła się dziewczynka, więc może się jednak wstrzymam z tymi zakupami, Tym bardziej, że moja dzidzia jest bardzo aktywna w brzuszku i serio lekarze te potwierdzenia płci to w locie robili. Podświadomie czuję, że jednak czekamy na Małgosię, ale może nie będę stawiać wszystkiego na jedną kartę :) She ja uważam, że przede wszystkim fryzura musi pasować do Ciebie i Ty musisz się czuć w niej dobrze. Czasem fryzjerka nam doradza takie radykalne zmiany i super to wychodzi- choć ja po sobie wiem, że ciężko mi się zdecydować aby tak zmieniać o 360 stopni. Moja mama ze względów chorobowych nosi perukę- ma ich już kilka i powiem szczerze, że kiedyś sobie przymierzyłam jak bym wyglądała w bląd pasemkach i tak raczej nie najgorzej mi się to podoba. Może jak mamy zamiar na takie radykalne zmiany to można by pójść do sklepu i poprzymierzać sztuczne włosy- może się coś ciekawego dobierze :) Sztorm- to przykre z tymi motocyklistami, ale niestety prawdziwe. Ja jednak dosyć często jeżdżę po drogach przelotowych i powiem szczerze, że zwykle nie zdarzyło mi się zobaczyć spokojnie jadącego motocyklisty- ja rozumiem, że te maszyny rozwijają takie duże prędkości, bo zwyczajnie wolna jazda nie jest atrakcyjna, ale sami byliśmy nie raz w sytuacji gdy to motocykliści nie dają kierowcom żadnych szans- nawet ostatnio na zwężce z powodu remontu drogi gość zapieprzał motorem slalomem między pojazdami, a potem już w mieście na światłach mąż chciał zmienić pas na prawy i kiedy gość tirem go chciał wpuścić nagle z zza tira wyskoczył motor i śmignął tylko, ledwie nie pozbawiając nas lusterka- a nie przypominam sobie z zasad ruchu drogowego aby pomiędzy wydzielonymi pasami ruchu była specjalna luka dla motorów. Jak to mówią - każdy kij ma dwa końce- uważam, że wszyscy uczestnicy ruchu powinni w równym stopniu przestrzegać przepisów.
  12. Hej! Pogoda istotnie super wiosenna :) Chłopaki wyjechali w plener. Synusiowi kupiliśmy na urodziny gokarda, więc od wczoraj nie można go do domu zagonić :) Ja po wizycie ok- tylko mi lekarz oznajmił, że wszystko się już trzyma na włosku, więc mam oszczędzać się jeszcze przez ten jeden miesiąc. Za dwa tygodnie mam USG- potwierdzę tą Małgosię i jadę zamówić wózek i łóżeczko :) She znam to uczucie z szafą- niby się w czymś nie chodzi ale jednak nie do końca się samą siebie przekonuje, że a nóż widelec kiedyś się tego nie włoży :) Patyczak ja nie znam obowiązku informowania pracodawcy o ciąży- ja poprzednio powiedziałam po 3 miesiącu, bo miałam umowę terminową i do tego pracę, że dzień w dzień delegacja, więc nie najlepiej to znosiłam. Sztorm ja odliczam paliwo- samochód nie jest na firmę- służbowy- tylko na mnie, firmę też mam zarejestrowaną imiennie, ale księgowa mnie poinformowała, że prywatny samochód jak najbardziej mogę wykorzystywać służbowo, więc odliczam- i to nie tylko paliwo ale wszelkie opłaty eksploatacyjne. Do tego telefon, internet - to wszystko koszty uzyskania przychodu. Do auta tylko jest specjalna ewidencja i koszty na paliwo muszą mieć pokrycie wyjazdowe w celach służbowych, więc jak podobnie jest u Ciebie to uważam, że jak najbardziej powinnaś to odliczać. Kropeczko dziękuję za życzenia udanej Małgosi- tylko z Wami na forum się podzieliłam tym wyborem imienia. Rodzinka i znajomi słyszeli raczej wybór na Weronikę, a co niektórzy nie wiedzą nawet, że to raczej dziewczynki oczekujemy :) Arpad ja też uważam, że synek będzie bardzo zadowolony z takiego prezentu urodzinowego. Nastolatki już bardziej wolą takie rzeczy od nowych ciuchów, książek czy słodyczy- chyba, że się czymś interesują i zakup prezentu wiąże się ze wzbogaceniem tego hobby. Mój cwaniakowaty 6-latek dostał już wcześniej prezent przed urodzinami i teraz nam mówi, że w dzień urodzin możemy mu dokupić jakieś akcesoria do gokarda, bo przecież jak będziemy składać życzenia to wypada jakiś upominek wręczyć :) Skąd te dzieci teraz takie cwane są :D
  13. Hej Kochane Mam teraz utrudniony dostęp do neta- mam nadzieje, że do jutra, bo mój laptop miał nieprzyjemne zderzenie z podłogą- aż dziw, że działa- tylko niestety karta pękła :( U mnie ok. Jutro mam wizytę u lekarza- mam nadzieję, że powie to samo. W kolejnym tygodniu muszę poobcinać metki przy ubrankach i uprać wszystko- do dokupienia mam tylko wózek, łóżeczko i wanienkę, pieluchy i kosmetyki :) She ta piłka nożna była w smaku super- tylko to ciasto, które ma być kruszone na krem to przy krojeniu się sypało- nie wiem może wszystkiego się nie daje, albo za głęboko wybrałam z środka. Koleżanka jednak jak przyjechała to stwierdziła, że Kopiec Kreta jest tak samo i to ponoć tak ma być- nie wiem. Co do porodu mam termin na 22 maja- ale leki biorę do Wielkanocy, więc zapewne zaraz po trafię do szpitala- to znaczy tak czy inaczej trafię i tam najwyżej będę czekać, bo jakby się cos zaczęło dziać to nie dam rady dojechać 100 km, więc tak będzie wygodniej. Pierwszą cc miałam ze wskazaniem- teraz będzie jak będzie. Nie nastawiam się na jedno lub drugie- pierwszej cc nie wspominam zbyt dobrze, więc teraz nie zabiegam aby mieć takie rozwiązanie. Zmykam Laseczki- pa miłego dzionka
  14. Hej Laleczki! Byłam w piątek z synusiem na badaniach- wyszło wszystko dobrze. W sobotę jak trochę lepsza się zrobiła aura to pojechał z mężem w plener, dziś też spacerek po lesie i jakoś tak obserwuję, że może to u niego też jakieś przesilenie wiosenne. Teraz się żywszy taki zrobił, energiczny, więc może to były tylko obawy- oby. Byłam też w piętek na swoich badaniach- też mam tą cholestazę pod kontrolą już- badania trochę podwyższone ale już niżej niż miałam w szpitalu, więc się cieszę. W czwartek mam wizytę zobaczymy co lekarz mi powie, bo w sumie to jak bym miała złe badania to mam znów się położyć w szpitalu. Patyczak- a ja Ci powiem Kochana, że też mam złe wspomnienia z pierwszego porodu- miałam cc. Teraz też się zastanawiałam, że sobie zaplanuje aby wszystko było jak chce ale im do tego bliżej tym mniej się na tym zastanawiam. Jak byłam w szpitalu ostatnio to odniosłam wrażenie, że opieka medyczna jest tam serio na najwyższym poziomie i to mnie uświadomiło, że co będzie to będzie- nic nie będę planować. Ja osobiście nie mogę zażywać kwasu foliowego- w moim organiźmie bardziej szkodzi niż miałby pomóc, a mój lekarz prowadzący dostaje wysypki jak słyszy o kompleksach witaminowych- ja nic takiego nie biorę. Arpad na to by być szczęśliwym w życiu nigdy nie jest za późno- jak się tego bardzo chce to się to osiągnie- prędzej czy później- czego i Tobie szczerze życzę. Kropeczko Małgosia już postanowiona- nawet jak byłam na zakupach aby jeszcze dokupić rzeczy dla dzidzi, których mi brakuje to na koniec mówię do pani, że jeszcze potrzebuję taki cieplejszy pajacyk na wyjście- pani mi podała a na metce nazwa firmy- Małgosia- z mężem się roześmialiśmy, że akurat pasuje idealnie :) Sips bardzo się cieszę, że trafiłaś na tak miłą atmosferę w pracy- to bardzo ważne :) She to ok z tymi drzwiami- to w takim razie aż tak mocno nie szarpnie po kieszeni. A czemu aż tak córa się zdenerwowała?
  15. Hej! Ja już po zakupach i śniadanku :) Mam plan jeszcze wybrać się dziś załatwić dwie sprawy na mieście ale nie wiem czy mi siły starczy. Synuś mnie od wczoraj martwi- najpierw zaczął sikać co parę minut, ale to nic nadzwyczajnego u niego, bo czasem na zmianę pije i sika- takie ma fazy. Potem jednak pod wieczór powiedział, że go boli w dole brzuszka. Potem przed spaniem już mówił, że nie i w nocy też spał spokojnie. Dzisiaj tylko rano powiedział, że go boli siusiaczek- ale podczas sikania nie- tylko potem. O brzuszku też mu się przypomniało przed wyjściem do przedszkola ale stwierdził, że już jest głodny- nie wiem czy to jakoś sprawdzić te dolegliwości. Może to się zaczyna jakiś stan zapalny, czy zapalenie pęcherza. Zobaczę po południu- jak coś to może bezpieczniej będzie pokazać go u pediatry, czy może jakieś badania zrobić? Teraz tym bardziej staram się aby nic mu się nie wydarzyło chorobowego, bo jak się okaże, że w kolejnym miesiącu znów będę gościć w szpitalu to dodatkowy stres o synka nie wskazany. Kropeczko ja też od liceum chodziłam w szpilach- nie mogę sobie tego przypomnieć jak mi się to udawało- ale kojarzę tylko, że u mnie w domu była zasada, że na buty się nie oszczędza, mama zawsze dbała abyśmy mieli porządne i wygodne. Do tej pory mówi,że odrzuca ją od tej chińszczyzny- woli wyciągnąć z lamusa swoje stare buty :) Ja po ciąży zniżyłam obcasy. Może to też dlatego, że nie miałam prawka i wszystko z buta i jeszcze z wózkiem do tego, więc tak mi było wygodniej i szybciej. Odkąd jeżdżę znów wróciłam do szpilek- to znaczy do czasu tej ciąży. Choć przyznam szczerze, że nigdy nie potrafiłam chodzić w balerinach lub takich butach zupełnie płaskich. Muszę mieć jakiś obcas nieduży lub koturn inaczej łydki mnie ciągną i niewygodnie mi się chodzi. Wczoraj zapadła decyzja- mam nadzieję, że już konkretna co do imienia- dałam chłopakom do wyboru Weronikę lub Gabrysię. Krzywili się na jedno i na drugie i nagle synuś powiedział- Małgosia i buciki- bo taka bajka była na Mini Mini. Ja podłapałam tą Małgosię i widziałam po mężu, że już w pamięci szukał czy zna jakąś Gośkę w złym przykładzie. Wszystkie, które nam przyszły na myśl to w samych pozytywach, więc coś mi mówi, że chyba tak zostanie :)
  16. ann123

    dostinex

    Ptasiek- Dostinex na poprawę libido??? Ja wprawdzie lekarzem nie jestem ale mam za sobą 8 lat leczenia gruczolaka przysadki i towarzyszącej hiperprolaktynemii- ostatnie 3 lata brałam dostinex ale nie słyszałam o takim wskazaniu jak Ty piszesz. To jest lek hormonalny- przy utracie libido w Twoim przypadku warto by znać przyczynę- to znaczy wykonać badania podstawowe hormonalne aby przepisać środek zaradczy.
  17. ann123

    dostinex

    Ptasiek- Dostinex na poprawę libido??? Ja wprawdzie lekarzem nie jestem ale mam za sobą 8 lat leczenia gruczolaka przysadki i towarzyszącej hiperprolaktynemii- ostatnie 3 lata brałam dostinex ale nie słyszałam o takim wskazaniu jak Ty piszesz. To jest lek hormonalny- przy utracie libido w Twoim przypadku warto by znać przyczynę- to znaczy wykonać badania podstawowe hormonalne aby przepisać środek zaradczy.
  18. Witajcie ;) U mnie dziś zachmurzone, ale ogólnie widać, że wiosna tuż tuż, więc już z każdym dniem może będzie cieplej i zieleniej :) U mnie ogólnie ok tylko w nocy muszę sobie robić przerwy w spaniu- jakoś tak mi niewygodnie jak longiem całą noc miałabym spać, bok mi drętwieje, dzidzia się układa w dziwne figury. Może to już natura przygotowuje do wstawania w nocy co parę godzin :) W niedzielę muszę chyba się wybrać na jakieś zakupy- synuś nie ma wiosennej kurtki takiej deszczowej, mąż butów, ja w sumie to się nie nastawiam już na zakupy garderoby- chyba, że piżamę do szpitala. Nie cierpię koszul nocnych, a na szlafroki to już w ogóle mam alergię. Teraz jak byłam w szpitalu to faktycznie większość dziewczyn w piżamkach dwuczęściowych lub nawet w getrach czy dresach i koszulkach, więc ewentualnie w taką garderobę się mogę zaopatrzyć :) Muszę też kilka ciuszków dokupić w kolorach różowych lub fioletowych czyli już właściwych dla dziewczynki :) She silna ta Twoja córa- ulalala- chyba, że takie mizerne drzwi do toalet mają :) Moja znajoma opowiadała jak to kiedyś musiała odkupić deskę do toalety bo jej syn połamał. Okazało się, że deska nie może być pierwsza lepsza tylko konkretnej firmy z wymaganymi atestami. Jak zobaczyła ile to kosztuje to mąż jej posklejał tamtą połamaną i podobno śladu nie było :) Arpad moim zdaniem duży wpływ na Twoje lepsze samopoczucie miałoby zamiast oglądania do późna filmów np wyjścia z domu- choćby basen czy jakiś sport- jeśli nawet nie z jakąś przyjaciółką czy znajomą- bo wiadomo samej ciężko się zmobilizować to sądzę, że z synkiem. Mnie najbardziej dołuje siedzenie w domu- nawet jak jesteśmy całą rodzinką to jakoś nas nosi i każdy się błąka z kąta w kąt, ziewa i jest marudny. Jak tylko pojawia się myśl na jakiś spacerek, odwiedziny u znajomych, basen, kino itp to od razu energia wszystkim wraca i uśmiechy na twarzach też- polecam :) Kropeczko musimy chyba na zmianę do siebie przyjeżdżać na zakupy butowe- albo może się wymieniać. Ja mam małe 36 ale u mnie z kolei jak szukam fasonów tradycyjnych to trafiam na takie oryginały, że nie wiem czy aby do końca wygodnie się w tym ludziom chodzi. Najbardziej mnie powala jak obserwuje na imprezkach, laski na wstępie szpile do samego sufitu, koturny, że ledwie w tym stopy stawiają, a po godzinie imprezy zgodnie wszystkie ubierają baleriny lub tańczą na boso. Mój mąż zawsze też ma ubaw bo prorokuje- jeszcze pół godziny i wszystkie damy już ubiorą ciapetki :D Ja pamiętam jak moja Śp. babcia zawsze mówiła- buty zawsze trzeba wybierać wygodne, bo nie przystoi do eleganckiej sukni na boso chodzić- oj a babcia zawsze się prezentowała nienagannie.
  19. Hej Laseczki! Ja zasiadłam na chwilkę relaksu bo już chłopaków z rana odwiozłam do pracy, do przedszkola, zakupy zrobiłam, psa nakarmiłam, więc teraz godzinka na odpoczynek :) Takim trybem więcej mi się udaje zrobić bo jak bym tak chciała wszystko na raz to nic z tego nie wychodzi, a tak na spokojnie jest ok. Już faktycznie mogło by się zrobić ciepło bo teraz ten czas najgłupszy- ja to o różnych porach dnia wychodzę z domu w różnych kurtkach i butach, mąż i syn tak samo- kołowracja totalna :) Sztormiku gratuluję osiągnięć córci- super jak dzieciaki mają takie pasje. Po Twoich wpisach też widać, że już dawno zapomniałaś o przygnębieniu z powodu utraty pracy i bardzo dobrze- teraz ze zdwojoną energią i zapałem bierzesz się za nowe, nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło, zawsze trzeba wierzyć i wszystko się jakoś na dobre poukłada. A co do butów Syrena można je znaleźć w sieciówce obuwie Ambra.
  20. Witajcie poniedziałkowo Ja po imprezowym weekendzie dziś już wracam do codzienności. W czwartek imprezka w domu, w piątek musiałam jednak mimo deszczu pójść na zakupy ale nie żałuję, bo buciki sobie kupiłam takie jak chciałam. Ostatnio z Syreny kupuję i bardzo jestem zadowolona. Pani się w sklepie ze mnie śmiała, że chyba mają tam kopyto jako odlew z mojej stopy bo buciki szyte jak na miarę. W sobotę mieliśmy ślub i potem przyjęcie, więc też imprezowo. Jeszcze się okazało, że nasi znajomi w tej samej restauracji robią imieniny, więc przy okazji zaliczyliśmy dwie imprezki :) Wczoraj weekend zakończony imprezą imieninową u siostry i na tym w marcu się kończy :) Teraz w kwietniu urodziny synka, wielkanoc i czekamy na kolejne narodziny :) Patyczak- no to buźka Kochana oby wszystko się układało książkowo. Ryjku ja nie w tym kontekście, że najważniejsza jest kasa, ale tak ogólne uważam, że państwo powinno doceniać właśnie takie osoby jak Ty- powinny być świadczenia gwarantowane- a tymczasem my mamy w państwie najlepszą ochronę dla szerzenia patologii- to jest właśnie smutne. Zbieram się powolutku- męża odstawię do pracy i muszę dziś zaliczyć Play i Orange- trzeba postanowić coś bo telefony mi się kończą. Swój wzięłam na rok z Play na próbę i neta też- reszta telefonów została w Orange ale szczerze to jak tam mi nie zaproponują korzystnej oferty przedłużającej to bez wahania przenoszę wszystko do Play- korzystam z ich usług od prawie roku i nie mam żadnych zastrzeżeń, cenowo też przyciągają- zobaczymy :)
  21. Ja już dziś na luzie :) Zakupy zaplanowałam ale leje od rana :O Muszę jakieś buty sobie kupić na jutro na imprezkę- choć dziś to by wypadało znów wyciągnąć zimowe kozaki i kurtkę- a ja dopiero we wtorek pochowałam już :) Synuś tylko coś od wczoraj mi kicha i taki niewyraźny- nie ja już dosyć mam tych wirusów :O Gdzie ta wiosna wreszcie ??? A skąd wiecie, że patyczak jest w ciąży??? Nie wiem czy ja coś przeoczyłam- bo widziałam tylko ten wpis z buźkami??? Patyczak jeśli to prawda to super wiadomość- bardzo Ci gratuluję. Ty się martwiłaś dziwnym stanem Twojego zdrówka a to już dzidzia się zadomowiła w Twoim brzuszku- super :) Sips- super z tą pracą- potem też się coś znajdzie- zawsze to trzeba być dobrej myśli- teraz też dla Ciebie potrzebna taka wyjściówka z domu co by tą głupią uciążliwą sąsiadką się nie dołować Ryjeczku ja Cię i tak podziwiam z tą Twoją organizacją i zaradnością. Na etacie House Manager sprawdzasz się znakomicie- wierzę, że by Cię dodatkowo zadowalało aby za ten etat jeszcze płacili- w niektórych krajach tak jest a mimo to nikt masowo się na dzieci nie decyduje. Ale Kochana nie ma tego złego- zobaczysz jeszcze parę latek dzieciaki podrosną, będą samodzielne to będziesz mogła sobie samej poświęcić trochę czasu. Teraz takie czasy, że do zawodu jakiś kurs przygotowuje czy szkolenie i do tego chęci. Nie kojarzę czy pisałaś co byś chciała w życiu robić, czym się zajmować zawodowo aby było z satysfakcją dla Ciebie. Ja bym Cię widziała jako właścicielkę jakiegoś sklepu czy nawet internetowego- jesteś szybka i operatywna, więc tylko obrać branżę i pomysł na życie już jest. Póki co funkcjonują jeszcze dotacje unijne np na rozwój działalności gospodarczej- to ułatwia bo człowiek nie musi mieć aż tak dużych nakładów finansowych aby coś rozpocząć. She to życzę powodzenia niebawem za kółkiem- znajomy instruktor to dobry wybór bo wtedy człowiek otwarcie może się dogadać na czym mu zależy, czego nie rozumie- kontakt ułatwia naukę, więc będzie ok :) Bezia??? jak tam brzusio???
  22. Hej ja się dziś szybciutko witam Zmykam bo dziś imieniny męża i mamy gości na wieczór, a że ja siłowo się muszę oszczędzać, więc zacznę na spokojnie już teraz - papa
  23. hejloł! ale mam spowolnienie na maksa- ale w sumie to tydzień leżałam w domu jak było to zapalenie oskrzeli- trochę odżyłam i znów na pięć dni leżenia w szpitalu. Wczoraj tylko do fryzjera wyskoczyłam i miałam dość- leżałam później do wieczora. Dziś zakupy ale to już z mężem, więc już lepiej. Szukałam jeszcze wczoraj w necie co mi wolno jeść a czego nie przy tej cholestazie- w sumie to się okazało, że większość pasuje do mojego jadłospisu, więc nie trzeba czynić większych wyrzeczeń. Obiadki tylko muszę czasem inne gotować dla siebie, bo synuś i mąż lubią coś smażonego, ale to też można pogodzić. Patyczak pisz o co chodzi bo zakłady robimy. Ryjku ale nie rozumiem po co w ogóle to zwolnienie do Urzędu Pracy- przecież logiczne, że Ci lekarz nie może wystawić bo co wpisze w L4 w danych pracodawcy ??? Pewnie na jakąś dziunię niedoszkoloną trafiłaś- takie zwykle najlepiej znają się na tym jak człowiekowi szybko i skutecznie podnieść ciśnienie. Kropka ja też uważam, że z córą powinnaś iść do lekarza. Ja także od pierwszego dnia nie lecę do pediatry bo czasem tylko zwykły katarek i stan podgorączkowy, więc jakiś pyrosal i rutinoscorbin się sprawdzają, ale jak widać, że po kilku dniach się pogarsza to warto pójść. Te wirusy teraz są tak zmutowane, że coraz mniej leków na nie działa. She no właśnie co z tym prawkiem- też się nie chwalisz dalej. Bezia i Sips się znów chowają, Sztorm uwikłana w nowości z pracą i papierologią, więc usprawiedliwiona.
  24. Cześć Kobietki! A ja od wczoraj dopiero w domku. W czwartek odebrałam wyniki badań i się okazało, że wstęp do cholestazy, więc po telefonie do lekarza znalazłam się w szpitalu. Zrobili mi badania, ustawili leki i wczoraj już wypisali- na szczęście. Leżałam na sali z dziewczynami już w terminie i wiecie co- tak bym już chciała aby to szybciej mi zleciało. Tym bardziej, że podłamują mnie takie problematyczne historie, bo ja ciągle coś mam. Dopiero wyszłam na świat po zapaleniu oskrzeli to znów coś. Po lekach badania troszkę się poprawiły i do tego na ścisłej diecie muszę być bo wątroba w zagrożeniu a jak by doszło do zatrucia to i dzidzi w potrzasku- w takich sytuacjach podobno muszą szybciej zakończyć ciążę. Mnie jeszcze został kawałek siódmego miesiąca i ósmy- potem to już może być. Leki na podtrzymanie też do końca ósmego, więc chyba długo się nie naczekam- tylko tak myślałam, że po połowie to już z górki- a tu ciagle cuś :( Ale mam potwierdzenie ze szpitala na usg, że to córa :D Chociaż jak lekarzowi mówiłam wczoraj swojemu to mówi, że tak potwierdzić na 100% można chłopca- co do dziewczynki zawsze jest wątpliwość, więc może za dużo tych ubranek różowych nie będę dokupować. Ale wózek mi się najbardziej podoba szary z różowym i wypadałoby już niebawem model zamówić bo dwa tygodnie się czeka-to już sama nie wiem. Ja co do wiosennych zakupów to raczej z ciuchami się powstrzymam. Buty chciałam takie niższe ale jak wchodzę do sklepów to albo szpile na koturnach albo baletki. Cieszę się tylko, że mnie ze szpitala wypuścili bo teraz w sobotę mam przyjęcie weselne, sukienka kupiona, więc żal by trochę było przeleżeć w szpitalu. Dobrze, że mnie natknęło z tymi badaniami bo w sumie to wstęp do choroby, więc można szybko zapanować. Przy zaawansowanej podobno jakieś kroplówki podają i dłużej się leży w szpitalu, więc oby mnie to nie groziło.
  25. Hello! Za oknem dziś leje i śnieg nawet sypie- a wczoraj już było tak ładnie :( Udało mi się kupić wczoraj sukienkę-wzięłam w rozmiarze 40 i jest idealnie bo odcinana pod biustem a dalej zaszewki i coś ala kokarda na brzuchu, więc wygląda ok. Kolor też mi przypasował bo taki jagodowy. W sumie to rozmiar 38 był na mnie dobry ale to tak na teraz, a my mamy przyjęcie weselne w następnym tygodniu, więc musiałam mieć jeszcze trochę zapasu :) Byłam dziś na badankach z rana. Od kilku dni swędzi mnie skóra a nie mam żadnych plam uczuleniowych ani też kosmetyków czy proszku nie zmieniałam, więc zrobiłam też diagram wątrobowy. Lepiej dmuchać na zimne niż bym miała do jakiegoś problemu doczekać- tym bardziej, że to już niewiele zostało. Odebrałam syna wczoraj z przedszkola z zadrapaniem na brodzie- mówił, że poszarpał się z kolegą o dziewczynę, bo nie mogli się dogadać która Zuzia jest czyją dziewczyną :O She to widzę wirusy teraz Twój dom zaatakowały- oj nie zazdroszczę- jak najszybciej je wygoń z domu. Kropka ja też wczoraj do syna mówię, że jest post i nie ma słodyczy. Najpierw stwierdził, że tak już było w Wigilię to chyba coś go oszukuję. Jak mu wytłumaczyłam to spytał czy jak mu wsypę ten popiół na głowe to ewentualnie już może jeść słodycze i chyba miał zamiar pójść do kotłowni po ten popiół :D
×