

ann123
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ann123
-
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hej Gwiazdeczki! Uff ja już padłam. Obiadek mam z wczoraj, więc dziś chciałam trochę domek ogarnąć-odkurzyłam, starłam podłogi, powiesiłam pranie i finito. Powiem Wam szczerze, że jak mam więcej czasu, jak jestem w domu i patrzę na to, co zawsze jeszcze robiłam to mnie aż skręca, ale trzymam się dosłownie jak alkoholik przed kieliszkiem :D Tłumaczę sobie, że czyste okna przecież szczęścia nie dają, że pościeli nie trzeba zmieniać co tydzień, że z kurzem na szafce też można przeżyć i takie tam inne ;) Gagatta miło Cię znów widzieć. Lekarz potwierdził dziewczynkę tak na 90 % choć ja szczerze czuję, że tak będzie. Imię podoba mi się też Nina ale kojarzy mi się z moją koleżanką, która totalnie nie ma szczęścia w życiu- ciągle pod górkę, a niedawno aby tego było mało facet ją zostawił jak już data ślubu była wyznaczona. To chyba zawsze tak człowiek ma z tymi skojarzeniami. Podoba mi się Nadja tylko nie wiem jak to ma być bo ostatnio koleżanka mi mówiła, że przez i krótkie-Nadia. A czemu Twoja córa ma aż takie stresy na punkcie rodzeństwa? Ja kojarzę tylko, że jak mój synek był młodszy a ja się zachwycałam dzidziusiem u znajomych to on miał taką przykrą minkę i był zazdrosny- zwróciliśmy na to uwagę i zmieniliśmy z mężem nastawienie. Mam koleżankę, która bardzo jest związana ze swoim synkiem- ale to już tak obłędnie- jakby do tej pory choć mały ma 9 lat- cały czas miała go połączonego pępowiną. Mąż poszedł w odstawkę i jest tylko synuś. Zaszła w drugą ciąże i mały dostał szału. Nie znam szczegółów ale niestety poroniła i w rodzinie było przerażające to, że jedyną osobą, która z tego faktu była zadowolona był jej syn- to jak dla mnie dość niepokojące. Podobno chłopiec twierdzi, że on potrzebuje mamy dla siebie i nie będzie się z nikim dzielił. Dziwne to bardzo :O Kropeczko a ja lubię czasem świeczki- to tak nastrojowo. Mój mąż za to nie znosi, szczególnie tych zapachowych :( U mnie dziś za oknem śliczne słonko :) Ryjek jak tam firany, uszyte już??? Ja tak sobie umyśliłam, że latem zmienię wreszcie w salonie firanę (od 5 lat jest ten sam zestaw) Kupię tym razem taką krótką do parapetu i zasłonę jako ozdobę ale upiętą na samej górze i do dołu z jednego boku. Nie wiem tylko czy dam radę tak zrobić sama- może mi Kochana podsuniesz pomysł? Sips jak samopoczucie? -
...X..., Weska witam Kobiety Sowy :) Ja raczej z rannych ptaszków, choć przyznaję, że odzwyczaiłam się od wstawania ok 6 rano. Muszę odstawić synusia do przedszkola i jadę na zakupy do zaprzyjaźnionej masarni. Ostatnio wyroby wędliniarskie tylko tam kupuję, przy okazji zaopatruję całą rodzinę, ale warto bo są wykonane tradycyjną metodą, bez chemi i bardzo smaczne. Te wędliny, które w sklapach kupowałam czasem kilka różnych gatunków a smak wszytko ma taki sam. Ja to taka tradycjonalistka jestem :) Weska to normalne to uczulenie w ciąży. Nie denerwuj się, możesz się wapna napić i pamiętaj co Cię mogło uczulić aby dalej nie eksperymentować. Ja mam tak ze skórą głowy. Już szampon za szamponem kupuję, ale swędzi mnie nawet od wody. Nie wiem o co chodzi. Robiłam diagram wątrobowy w kierunku cholastazy, bo jak lekarzowi powiedziałam o tym to od razu mi kazał. Wszystko wyszło dobrze. Idę jutro z synkiem do dermatologa to może się lekarki zapytam. Wczoraj kupiłam pierwsze ubranko dla dzidzi :D Zapłaciłam 3.49 zł za body z długim rękawem w Carufourze :) Ale już wieczorkiem mi przybyło ubranek bo zgadałam się z kuzynką, która pracuje w galerii i zaproponowała mi, że rozejrzy się po sklepach i jak coś znajdzie fajnego i w dobrej cenie to zadzwoni w celu potwierdzenia czy brać czy nie. Już wczoraj jakiś dwupak body znalazła i kaftaniki, więc garderoba dla maleństwa się powiększa :)
-
Kropeczko te łóżeczka są fajne z Adamexu ja właśnie biorę sobie to turystyczne. Co do wózków z okolic Częstochowy ja mam bardzo dobre zdanie o tym producencie www.kowmet.pl Ja biorę ten model Hummer lub Covi bo chodzi mi o wielkość tej półki pod spodem
-
U mnie za oknem dziś słonko a ja się czuję jakbym spała 20min- normalnie nieprzytomna :O. Mnie też możecie dopisać do tabelki, bo faktycznie się tam nie wpisałam- ann123- wiek 32 lata, woj łódzkie, termin 23 maj, córka (na 90% :) Julietta40- to super, że wizyta ok i gratulacje synusia :). Piszesz, że masz starszego synka- różnica wieku widzę niezła, ale ja z obserwacji uważam, że to jak najbardziej ok- rodzicom przy takim maluszku lat ubywa :) Tigero dokładnie podkłady trzeba dopisać do tabelki i ja też kojarzę takie z apteki - bella takie duże, a potem jak już byłam w domku to już mogą być zwykłe podpaski. Emilia 10 ja chodzę do dr Surmackiego na Bazarową. Powiedział mi jednak, że teraz rzadko bywa w szpitalu i dlatego nie wiem czy nie będzie lepiej znaleźć tam jeszcze kogoś kto ma częste dyżury. Chyba pogadam ze swoim lekarzem to mam nadzieję, że mnie pokieruje. Jak ostatnim razem tam rodziłam to dla dzieciaczków trzeba było tylko pampersy i chusteczki i kolejna rzecz, która mi utkwiła w pamięci to to, że rodzina nie ma wstępu na salę do ciebie- jeśli Ty dasz radę to wychodzisz na korytarz. Pamiętam też, że zaraz po porodzie chodzi się tylko w tyłku z tymi podkładami- majtki działają tam na lekarzy jak płachta na byka- jak leżysz wnętrze ma być otwarte i z dostępem powietrza. Fajnie to wygląda bo laski chodzą jak gejsze :) Nie ja z Łodzi nie jestem ale jeśli chodzi o opiekę medyczną to tam korzystam ja i cała moja rodzina jesli chodzi o poważniejsze kwestie. U mnie w mieście medycyna się zatrzymała na późnym baroku-z jej postępów osobą, która najbardziej się cieszy jest właściciel firmy pogrzebowej i kierownik cmentarza w jednym. Co do toreb do szpitala takie średnie są najlepsze. Ostatnio w Biedronce mi się rzuciły w oczy z wyprzedaży za nieduże pieniądze, więc może taką. Ja osobiście mam kilka, bo my rodzinnie bardzo często w rozjazdach, więc zestaw toreb na stanie od walizek do plecaczków :)
-
Spojrzałam właśnie na cenę jaka jest wystawiona na allegro za wózek, który ja akurat kupuję bezpośrednio od producenta- oj...sporo się różni- jak macie taką możliwość to namawiam aby szukać możliwości zakupu z pierwszej ręki. Ja z oszczędności na wózku mogę kupić jeszcze łóżeczko i wanienkę, więc sporo można zaoszczędzić :)
-
Hej- ja znów się wzięłam za podboje szafek- skończyłam jednak na paru szufladkach i jednej półce :) Tosia mnie osobiście podoba sie model wózka, który wkleiłaś. Ja kupuję podobny http://allegro.pl/3-w-1-hummer-najnowszy-model-2011-super-gratisy-i1446874930.html To, co piszecie o kołach skrętnych- mogą być ale jak dla mnie oczywiście z możliwością blokowania.Ja wiem tylko, że koniecznie biorę koła piankowe- są lżejsze.
-
Hej! Witam poniedziałkowo. Ja wczoraj już tak się zdenerwowałam, że jak położyłam się ok 23 to obudziłam się za godzinę i do 3 nie mogłam spać. Mężowi ta gorączka nie chciała spaść- cholery już można dostać z tymi wirusami. Dziś już troszkę lepiej. Był u lekarki i śmiałam się czy powiedział, że ja się czuję ok tylko on ma wszystkie objawy ciąży- spadek odporności, ospałość, drażliwość, zachcianki itd :) Weska szczerze to ja najbliższy szpital też mam najgorszy, więc dlatego jeżdżę w sprawdzone miejsca. Nie wiem jeszcze czy będę miała sn czy cc, bo w sumie pierwszą miałam cc ze wskazaniem- teraz ze względu na moją chorobę nie mam wskazań bo to, co wcześniej sugerowało o zagrożeniu teraz jest w normie i tak naprawdę to mogłabym też rodzić naturalnie. Lekarz jednak mówi, że najprawdopodobniej będzie także i teraz cc, ale nie wiem jeszcze na 100%. Jeśli to Twoja pierwsza ciąża to nie powinnaś się martwić odległością, bo jak ma się cc to zwykle jedziesz na wyznaczony termin i ok, a jak sn to pierwsza akcja porodowa trwa niekiedy 8 godzin- trzeba czekać na częstotliwość skurczów, na rozwarcie, na odejście wód, więc przez ten czas masz szanse dojechać nawet 100 km. Chyba, że są jawne zagrożenia to wtedy warto mieć kontakt gdzieś bliżej, ale myślę, że w takich przypadkach lekarze prowadzący kierują do szpitala przed terminem i tam pod okiem urządzeń i fachowców można bezpiecznie doczekać. ...X... ja w sumie poprzednim razem miałam do 9 m-ca luteinę. Teraz też coś lekarz wspomniał, że podobnie jak za pierwszym razem- muszę dopytać jeszcze Penelopa- dzięki za listę- ja też skorzystam ze ściągawki, bo miałam problem ile czego ma być- chodzi mi o sztuki. Co do termosa na butelki ja miałam za pierwszym razem- to jest taki pokrowiec w którym trzyma się butelkę. Mnie się sprawdzało na zimę szczególnie jak gdzieś jechaliśmy, bo wtedy picie tak szybko nie stygło. Latem też jest ochrona dla butelki bo z kolei się nie nagrzewa. Chociaż ja karmiłam sztucznie to szczerze częściej na wyjazdach używałam tradycyjnego termosu, w którym miałam przegotowaną wodę aby zrobić mieszankę. Emili10 witaj. Może syrop prawoślazowy zakup- mnie na kaszel i podrażnione gardło pomagał. A jesli mogę Cię spytać do jakiego lekarza chodzisz? Mój lekarz rzadko ma dyżury i tak myślę że może by mnie pokierował do jakiegoś swojego kolegi ze szpitala. Kropeczka ja tylko na lewym boku śpię cały czas-inaczej mnie boli a na płasko to brzuch od razu twardnieje i nie mogę oddychać.
-
...X..., Julietta, Tigero to widzę nas więcej z tą luteiną. A Wy też do 9 m-ca macie być na niej? Ja też w dawce 2x2. Powiem Wam tylko, że boję się tego odstawienia. Nie wiem już ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy bliżej szpitala nie znaleźć. Póki co mam ok 100 km i do tego mój lekarz prowadzący sporadycznie tym razem ma dyżury, więc praktycznie mogę go tam nie spotkać. Muszę to jeszcze przemyśleć
-
Kasiula to nieźle zaszalałaś z tymi wydatkami, ale ja za pierwszym razem też podobne miałam podejście, więc to normalne Danielka- faktycznie ruchy są inne. Ja też czuję takie wywracanie, przesuwanie Tigero a w jakiej dawce Ty luteinę bierzesz?
-
Matko i córko! Mój mąż znów chory- normalnie w tej ciąży najwięcej stresu mam z jego zdrowiem :( Siedzi w łóżku z termometrem i ciągle mierzy. Już ok 19-stej miał 40 stopni :O Ja już nie mogę :( Od lata go kręgosłup przyblokował i ciągle antybiotyki, zastrzyki i teraz z tamtym już ok ale wszystkie wirusy się do niego lepią. Zawsze w ferie w górach byliśmy- teraz ciągle w domu, więc nie wiem jak tu jego odporność odbudować :(
-
Hej! ja tak się do Was zagląda przynajmniej dwa razy dziennie to aż tak dużo nie ma do nadrobienia w czytaniu :) Ja wczoraj trochę odpoczęłam i wzięłam się jednak za drugą szafę.Synuś mi pomagał- on miał zabawę a ja pomoc :) Stwierdziłam, że przez te porządki sporo rzeczy znalazłam, które mam jednak dla dzidziusia- wcześniej wrzucałam na spód szafek jak już dla synka były niepotrzebne lub wydawałam na bieżąco. Wczoraj znalazłam dwa nowe prześcieradła do łóżeczka, kocyk, podusię i kilka nowych pieluszek tetrowych, więc miło :) Bartolenka też miałam kiedyś taki okres z mężem i jak dusiałam to w sobie to jakoś tak niezbyt było. Jak próbowałam rozmowy wprost to uświadamiałam sobie, że wyolbrzymiam i jakoś tak nie widać było problemu. Wszystko zawsze robiłam sama nie czekając na pomoc ale serio z tym czasem nie zawsze się udaje i czasowo i siłowo. Mąż czasem jak wracał z pracy był zdziwiony, że przecież cały dzień miałam a tyle rzeczy nie zdążyłam zrobić. Ja zawodowo pracuję w domu ale wiadomo, że są też obowiązki codzienne i jeszcze dziecko. Jak był w domu i siedział sobie przez telewizorem a ja biegałam tu i tam i sam widział, że jednak te wszystko domowe obowiązki zajmują sporo czasu to jakoś tak bez słowa nagle zaczął mi pomagać. Teraz nie mam z tym problemu i to nawet się nie nazywa u nas, że mąż mnie wyręcza. Obowiązki domowe i przy dziecku po prostu są na zasadzie, że odruchowo każdy z nas się chwyta za coś i wtedy jest szybciej- oboje jesteśmy głodni a jest jeszcze odkurzanie i powieszenie prania, więc jedno robi to, drugie inną rzecz i wspólnie jest szybciej. jak jest imprezka w domu to zwykle ja przygotowuje wszystko a mąż sprząta po. Nie ma wypominania, gniewania, wyrzutów. Wspólne obowiązki to też forma spędzania razem czasu, więc dla umilenia można się w przerywniku przytulić i podgadać i pośmiać- polecam
-
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
A ja dziś jak mam luz i mogę sobie pospać to już od 6 się przewracałam i ciągle patrzyłam na zegarek czy już wstać :O Wczoraj domalowywałam włosy, bo ostatnio se wymyśliłam, że kolor z tradycyjnego ciemnego brązu zmieniam na cynamon, Na początku ciąży jak jeszcze nie wiedziałam, że jestem to dosłownie w plamy mi wyszedł ten kolor, aż sprawdzałam czy szampon nie jest przeterminowany. Ostatnio pod koniec roku to w sumie najbardziej mi się skóra głowy ufarbowała i połowę miałam w ciemniejszym kolorze a połowę w jaśniejszym. Teraz już trochę lepiej wyszło. Fryzjerka mi doradziła abym raczej jak stosuje szampony koloryzujące to np co dwa m-ce połowę opakowania tylko na odrosty i wtedy po roku może będę mieć jednolity kolor -hahah :D Uff wieczorkiem jeszcze trochę odpoczęłam i wróciłam do dalszych porządków. Synuś mi dużo pomaga tak, że nie musiałam się schylać i nosić. Ładnie mi wszystko powyjmował z szafek na stół- ja sobie tylko układałam i wkładałam do kolejnych półek :) On miał zabawę a ja pomoc :) Chociaż Wam powiem, że zauważyłam ostatnio, że przez ten czas ciąży, synuś bardzo się zmienił.Te z Was, które mają więcej dzieci pewnie to wiedzą. jakoś tak coraz bardziej już się robi z niego chłopczyk niż dziecko. Chętnie pomaga w domowych obowiązkach, nawet w tych typowo babskich, doradza nam, przestał już być taki dzidziusiowy, że o byle co płakał. Jedyne co mnie kłuje to to, że on byłzawsze taką przylepką, tułił się, nie wyszedł bez buziaków.Teraz owszem tak robi ale tylko w stosunku do mojego męża. Choć jak męża nie ma to zdarza mu się że też do mnie ale to już tak rzadko. Wczoraj mi się podobało, bo siedziałam na kanapie i bluzka z brzucha mi się podniosła do góry. Synuś tak przechodząc doszedł, opuścił mi bluzkę i mówi-nie możesz tak mieć, zaziębisz dzidziusia :) Ale się rozpisałam :) Kropeczko cieszę się, że imprezka udana. Co do tego wieku przełom zawsze chyba wnosi jakąś zmianę. Ja kojarzę, że jak skończyłam 30 to nagle dostałam jakiegoś mega powera życiowego i umyśliłam sobie robić coś co wcześniej było dla mnie absolutnie nie do zrealizowania. Do tego ciągle wydaje mi się, że lat mam 18-ście. Teraz w ciąży mnie deczko spowolniło ale mam nadzieję, że to niebawem się zmieni. Jak synuś był malutki to spotkał mnie dość poważny problem życiowy, potem zdrowotny i nie zawsze miałam powodu do radości. Teraz wiem, że choćby nie wiem co mama musi być silna, uśmiechnięta, zadbana, aktywna itd- to wpływa na własne samopoczucie ale też ma wpływ na całą rodzinę. Miłej niedzieli Wam życzę -
Lorien- ja nie kojarzę z tymi naukami, bo my w parafii mamy księżula biznesmana- płaciło się za wpis i z głowy :)
-
Hej Laseczki! Ja dziś padłam- miałam układać w nowych szafach ale z pomocą męża, a on od wczoraj już jakiś wirus, gorączka itd. Synuś mi trochę pomagał, ale z tego co zaplanowałam zrobiłam chyba 1/7. Nie chce przesadzać. Miałam już nauczkę za nadgorliwość i lekkomyślne moje podejście, więc trudno- robota nie zając nie ucieknie :) Stylowa- nieźle męża wrobiłaś :D Karolinka wózek jest ok, choć ja osobiście jestem za kołami piankowymi- są lżejsze. Emilia- z tym nietrzymaniem moczu to słyszałam, że tak jest, więc to chyba normalne, że się może zdarzyć- nie przejmuj się. Ja tego nie miałam i teraz też ok, ale za to chyba niebawem sama zacznę w pampersach chodzić, bo ciągle pozostałości z tych globulek i tabletek wyciekają. Wkładek higienicznych to zmieniam chyba z 20 na dzień. I mycie do tego- chyba bidet by mi się przydał ale już do łazienki nie wejdzie :) Szare mydło sprawdza się dobrze. Zawsze wydawało mi się, że ono tak śmierdzi ale jest bez zapachu- może w ogóle można by się tym myć jak ktoś ma problemy z wrażliwą skórą.
-
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hej hej! Ja już padłam- miałam trochę dziś do zrobienia ale chyba zrobiłam z tego 1/7. Synuś mi trochę pomagał układać w nowych szafach ale i tak dopiero część jest na miejscu. Męża mojego też wirus rozłożył. dali mu w aptece Tabcin, scorbolamid, rutinoscorbin i polopirynę. Oprócz tego od wczoraj poję go Pyrosalem, bo u mnie ten syrop też się sprawdza. Ryjku Wam też życzę powrotu do zdrówka. Dużo soku z malin i witaminy c. She jak tam Kochana Królowo Szos:) zdecydowałaś się??? Kropeczko to widzę pichcenie na całego. Ja jutro mam z racji imienin mamy zaproszenie na obiadek, więc luzik od garów :) Sips Kochana po pierwsze skup się wyłącznie na przyjemnych rzeczach, omijaj szerokim łukiem te denerwujące- wiem że to nie łatwe ale to taka siła walki-dasz radę. Co do leków ja od siostry kojarzę takie syropy chyba z Herbapolu Melisal czy Spasmolina. -
dobra, zbieram się na jakieś zakupy może do Lidla? mamusia dziś się w ubranka obkupiła a dla rodziny w lodówce tylko światło zostało :D AAA zapomniałam- dziś byłam u lekarki i potwierdziła, że to faktycznie clotrimazolum mógł wywoływać takie objawy i mam tego już nie brać. Aby uniknąć stanu zapalnego położna mi sugerowała aby zamiast żeli do higieny intymniej zakupić szare mydło- musiałam się trochę nachodzić za tym produktem ale wreszcie od wczoraj Biały Jeleń znalazł swoje miejsce w mojej łazience :)
-
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
hej! zakupy udane ale jednak nie wzięłam tego różowego- akurat zaczęło padać i postanowiłam, że może coś nieprzemakalnego i z kapturkiem i akurat cuś takiego trafiłam. Nie byłam przekonana do koloru znów, ale sprzedawczyni stwierdziła, że skoro lubię szary to świetnie z tym komponuje i tez po ciąży wykorzystam, więc się zdecydowałam :) http://e-yups.pl/node/747 She mnie poinformowali, że jak nie upłynęło 10 lat to tylko mam przedstawić papier z dokształecenia i kurs mi zaliczą. Potem jednak stwierdzili, że nie będą liczyć od wtedy gdy ostatni raz oblałam tylko od wtedy gdy zaczęłam kurs i się okazało, że przekracza 10 lat i musiałam cały kurs wykupić i od początku. Trzeba się dowiedzieć w ośrodku egzaminacyjnym bo mogło się coś zmienić -
Kasiula- ja właśnie jak dla kuzynek czy siostrzenic mam coś kupić to zawsze tam coś fajnego można nabyć i ceny ok a gatunek ciuchów też jak na mój gust może być. Może i ja się trochę teraz odmłodzę i częściej takie sklepy będę odwiedzać :)
-
co do witaminek mój lekarz prowadzący jest ze starej szkoły lekarskiej i absolutnie nic nie zaleca brać a już napewno nie kompleksy witaminowe- twierdzi, że mogą spowodować więcej złego niż dobrego i potem tylko mamy problem z alergią u dzieci. Uważa, że jak w badaniach wyjdzie, że któryś paramert jest nie w normie to wtedy wspomaga się to konkretnymi preparatami zwykle jednoskładnikowymi lub skojarzonymi ale o podobnych właściwościach- jak to mówią- co kraj to obyczaj- ale ja robię jak mówi lekarz. Raz już dobrze na tym wyszłam, więc mam do niego zaufanie
-
termometry do ucha polecam- też taki mam dla syna i są dwie końcówki, że można w uchu i do czoła. Ja kupiłam taki niemarkowy- w Biedronce kiedyś były chyba po ok 50 zł A ja dziś kupiłam sobie kurteczkę nową bo już nic mi się nie dopina- tylko ciężko mi było znaleźć taki model aby teraz był akurat ale też na potem abym go wykorzystała, więc całe dopołudnia złaziłam po sklepach. Wreszcie z koleżanką się spotkałam i kazała mi wejść do tekiego młodzieżowego sklepu. Trochę się wahałam, bo raczej wolę rzeczy w stonowanych kolorach, ale co tam- przecież starą babcią nie jestem http://e-yups.pl/node/747 tylko wyjęłam ten pasek czarny, bo z tym się nie dopinałam :)
-
...X... nie przejmuj się- ja jeszcze nic nie mam. Zgłupiałam ostatnio w sklepie i nic nie wzięłam. Muszę chyba najpierw postanowić ile czego potrzeba. Tak myślałam aby mieć z 10 zmian, więc jakieś pajacyki, śpiochy z kaftanikami i do tego body. Wzięłam do rąk rozmiar 62 i wydał mi się taki malutki. Kurcze zapomniałam już, że dzidziusie są małe :) Mój syn urodził się w wadze 2650, więc chyba i tym razem nie mam co liczyć na 3,5 kg dzidziusia, więc chyba ten rozmiar 62 będzie ok?
-
Hej Obżartki :) Oby tylko te nasze dzidzie po mamusiach miały apetyty, bo inaczej będziemy się spotykać na forum- mamusie niejadków :D Ja ogólnie nie mam aż takiego wilczego apetytu. Staram się jeść często małe porcje- jako przeplatanki soki i owoce. Do słodyczy mnie raczej nie ciągnie. Może to i lepiej bo wczoraj syn mnie pyta- mama a Ty potem się odchudzisz czy już zawsze taki będziesz mieć brzuch, bo tata ma zawsze :) Syn domniemywa, że to raczej był w brzuchu u taty, bo ja mu zawsze tak mizernie wygladałam i jak patrzył na mnie i na siebie to dziwne było to dla niego, że mógł się zmieścić do mojego brzucha :)
-
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hejka! Ja dziś szybko śniadanko i zmykam bo mam lekarza na 9.30 .Potem muszę te zakupy dokończyć i chyba jednak ten płaszcz różowy zakupię. She oczywiście, że zmykaj na prawko. Ja 3 razy oblałam i dałam sobie spokój na 10 lat. Po 30-stce stwierdziłam, że mam dość energii na wiele rzeczy i postanowiłam do tego wrócić. Też zdawałam 3 razy ale od dwóch lat jestem niezależna. U nas ciągle coś do załatwienia a mąż wcześniej serio od rana do wieczora tylko gdzieś jeździł. Teraz każdy załatwia część spraw i jest ok. Może nie jestem idealnym kierowcą, bo np sama w drugi koniec Polski to bym się stresowała jechać tak samo jak nie jeżdżę autem męża- chociaż myślę, że jakby trzeba było to i do tego by się człowiek przyzwyczaił. Moja siostra też po 40-stce poszła na kurs, bo po śmierci męża zostali w domu z autem ale nikogo do tego z prawkiem, więc nie ma wyjścia. Zaczynać w takim wieku to aż takie proste nie jest, ale Ty She to tylko kwestia przypomnienia i startuj na egzamin. Nie trzeba się uczyć od poczatku, bo takich rzeczy się nie zapomina. Ja wróciłam za kółko po 10 latach i po godzinie już wszystko mi się przypomniało, więc się nie zastanawiaj. Sztormiku a co u Ciebie? Jak tam praca? Ryjek podaj łapkę- Ja zamówiłam sobie dwie nowe szafy, wczoraj chłopak przywiózł o 21. Wyszły super i też mąż do 24 sam przekładał bo mnie nie kazał nic robić, więc siedziałam i komentowałam :) I tak wiele jeszcze miejsca zostało i od dziś rana debaty na zmianę ułożenia i przeznaczenia. Pewnie tydzień cały tak będziemy jeszcze układać, ale za to w sypialni zyskam komodę na ubranka dla nowego członka rodziny :) Kropeczko tak właśnie wczoraj stwierdziłam jak opowiadałam mężowi jakie ubranka oglądałam. Kupię asekuracyjnie na początek żółte, zielone itp aby w razie co były uniwersalne. Myślę, że na starcie z 10 kompletów mi wystarczy w jakimś rozmiarze 62 chyba. Zgłupiałam też wczoraj, bo mój sześciolatek jest tak duży, że te maleńkie ubranka jakoś nie mają dla mnie wyobrażenia, że dzidzi może być takie małe :) Zapomniałam już :) -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Sips i najważniejsze- coś Ci doradzę. Ty nie czekaj aż sąsiadka złoży sprawę o dręczenie i będzie Ci wymyślać kolejne bzdury- Ty zrób to pierwsza. Wiadomo, że ona wypisuje bzdety na Ciebie ale prawo jest takie, że sąd musi każdy wniosek rozpatrzyć i nikt tam nie może jej powiedzieć-kobieto daj dziewczynie spokój i nie rób z siebie wariatki. Ty też masz prawo do tego. Ja sama też mam drogę dojazdową w służebności i powiem Ci szczerze, że jak chcieliśmy coś grzecznie i kutturalnie załatwić z sąsiadami to afery się robiły nie z tej ziemi. Sąsiad bulwersował się, że w ganku założyliśmy żaluzje i to mu ogranicza światło słoneczne na jego posesji a on dokładnie w tym miejscu ma kompostownik i oczywiście smród i muchy z tego tytułu to dla nas ma być radość. Naprawdę chodziło o to, że jak nie było żaluzji w oknie to on czaił się za płotem i wypatrywał co my mamy w mieszkaniu bo z ganku są wprost drzwi do domu. Ciągle też zastawiał nam wjazd parkując sobie na środku swój motor lub zostawiał taczkę na pół dnia- jak go spokojnie prosiliśmy to raz powiedział, że nie widzi problemu bo obok motora czy taczki to tir z przyczepą by przejechał. Mąż wsiadł do auta i chciał ruszyć i mówi mu-ok-ja mam auto ubezpieczone, więc po co właściwie ma mnie obchodzić pana motor. Gość od tej pory nigdy już tak niczego nie zostawił. Ludzie jak widać sami uczą kultury. Nie zastanawiaj się i składaj pozew- zobaczysz, że jej przejdzie. Jeszcze jak Ci będzie coś wykrzykiwać to posyp jej paragrafami, że ma Cię nie straszyć i nie grozić bo to jest karalne i w takim razie Ty będziesz nagrywać jej wypowiedzi. Czasem na głupotę można zaradzić tylko głupotą- niestety trzeba się zniżyć samemu do poziomu prymitywa ale za cenę spokoju to się opłaca -
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hej Kochanieńkie! Byłam dziś na zakupach ale na samym rozglądnięciu się skończyło :) Kosmetyki tylko kupiłam :) Płaszczyk znalazłam taki dosyć fajny i rozkloszowany, ale jest w rozm 36, więc na potem też może być. Jedyne co nie mogę się zdecydować na kolor bo w moim rozmiarze jest tylko taki brudno-różowy. Zwykle kupuje wierzchnie okrycia w jakiś uniwersalnych kolorach i dlatego teraz się trochę waham co do takiej odmiany. Cena jest ok bo z przeceny za 119 zł, więc coś mi mówi, że raczej jutro się po niego udam jednak :) Ubranka dla dzidzi też trochę pooglądałam ale w sumie nic nie kupiłam bo zgłupiałam :) Najchętniej bym wzięła wszystko. Oczywiście dla dziewczynek jest super wybór ale tak jeszcze się zastanawiam, bo lekarz potwierdził na 90%. Znacznie łatwiej mi było z wyszukaniem imienia- w sumie to najbardziej podoba mi się Weronika ale od wczoraj coś mi wpadło w uszy z Nadja- to się jeszcze zobaczy :) She ta fotka jest sprzed tygodnia, ale to pod płaszczykiem nie widać. Brzusio jest serio spory :) Ryjku a nową kanapę już zakupiłaś- bo nie kojarzę czy mi coś umknęło?