ann123
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ann123
-
Lusia Witaj Kochana :) Gdzie Ty byłaś jak Cię nie było??? Pisz co u Ciebie jak się czujesz? Tu Kasia- najważniejsze chyba w każdej chorobie to znaleźć pozytywy życia, które człowieka zawsze podbudują- to apropos prawka- gratuluję :)
-
Wrócę jeszcze do tego tematu znieczuleń- ja przy pierwszej cesarce miałam to częściowe- zawsze mylę jak które się nazywa. Zastrzyk w kręgosłup nie bolał tylko to taką grubą igłą wstrzykują i potem dziura się musi zasklepić- dlatego po cc leży się nawet bez podnoszenia głowy przez 24h. Mnie też dali dzidzię do pocałowania ale nie od razu- jak już był umyty i zważony bo ja w tym czasie straciłam przytomność i jak mnie wybudzili to już synuś był po kąpieli :) A odnośnie obcasów ja pierwszą ciążę całą w szpilkach przechodziłam- musiałam pod gabinetem gin zmieniać buty bo mi ciągle powtarzał, że mi sam te obcasy pourywa. Mnie tak było wygodnie. Tym razem mowy nie ma- musiałam kupić buty na płaskim- starość nie radość :D
-
Hej Laseczki! Ja kończę twarożek z rzodkiewką i się zbieram do przedszkola. Syn ma przedstawienie na Dzień Babci i Dziadka (trochę spóźnione, ale akurat bal mieli karnawałowy a potem ferie). Powiedział mi wczoraj, że jak mam ochotę to mnie też zaprasza, więc pójdę :) Znów mama- też mam problem zawsze z tym Canonem- ale ustawiam sobie na szary 80% i idzie- nie wiem czemu te sprzęty tak reagują :O Eni wszystkiego najlepszego dla Twojej nastolatki :) Ja też uważam, że to fajnie tak z tą różnica wieku, bo jak jest bliziutko np 1-2 lata różnicy to tak z kopyta wszystko się wydaje i czasem nawet z pieluch się nie wychodzi. Co do chrzestnych dla dzieci to ja teraz chciałam kuzynkę i znajomego, ale powiem Wam, że dla pierwszego dziecka wzieliśmy męża kuzynki mojego M i oni teraz po rozwodzie i mój syn chrzestnego nie ma bo tamten się z nikim nie kontaktuje. Teraz też tak myślę, że lepiej chyba coś w najbliższej rodzinie, bo wtedy mniejszy bądź większy ale jakiś kontakt zawsze jest, więc zdecydowaliśmy, że jak coś to bierzemy za chrzestnych dzieci moich dwóch braci ciotecznych. Nie ma u nas czegoś takiego, że musi być koniecznie ktoś z jednej strony i drugiej.
-
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hej Laseczki! Słoneczko ładnie świeci, więc jest coraz lepiej :) She no to ruszaj Kochana na to prawko- na lato już będziesz śmigać furą :) Sips- dobrze, że lepszy masz nastrój- nastawienie to połowa sukcesu. Wynajduj same radości dnia codziennego i będzie ok Kropeczko tak kończy mi się 6 miesiąc, więc jeszcze trochę się muszę poturlać :P Imię Małgosia też mi się kojarzy z dziewczyną przebojową, zaradną, silną charakterem- koleżanki, które znam o tym imieniu to fajne Gośki :) Nadia mi się tak umyśliła jako alternatywa do Weroniki, bo to pierwsze krótsze :) Co do imienia Marysia- mnie się kojarzy z sierotka Marysia i te Marysie, które znam to ciągle mają coś pod górkę w życiu choć to bardzo uczciwe, poukładane osoby. Faktycznie imię Ariel dla chłopca tylko wyższej inteligencji się kojarzy z Szekspirem- ale jakby ankietę zrobić to 99% odpowie, że proszek do prania :D Ja też jestem za tym aby dawać na imię dzieciom tak aby ich nie skrzywdzić, aby się nie wstydziły lub by nie było problemowo. Wiktorii jest w moim otoczeniu zatrzęsienie- u mojego synka w przedszkolu 4 szt :) Lena też mi się podobało- ale teraz na zmianę króluje Lena lub Julia, więc też trochę za dużo :) -
Te łóżeczka też wyglądają ciekawie- dla tych, które są zdecydowane na turystyczne http://www.caretero.pl/medio.html
-
Tigero to dobre wieści i maluszek sporawy :) Co do tych skurczów i twardego brzuszka to chyba każda tak ma. Ja najgorzej z tym mam jak stoję. Dzidzia chyba wtedy zasypia i robi się ciężka jak cegła- wtedy ciągnie mnie z dołu brzucha i twardnieje. Mija jak tylko usiądę lub się położę. Eni już nie kojarzę czy to Ty pisałaś o tych adapterów do pasów bezpieczeństwa. Ja też jestem za bezpieczeństwem chociaż osobiście nie sądzę, że to jest niezbędne. Te filmiki też naciągane sporo aby grały na emocjach. Podczas gwałtownego hamowania przytrzymuje nas górna część pasa za ramiona, więc dla mnie to urządzenie akurat nie bardzo się różni od normalnych pasów. Górny pas idzie nad ciążą, dolny pod- trochę niewygodnie może być w sportowych autach, niskich fotelach. Ja jak jeździłam siostry furką to po prostu korzystałam z opcji podniesienia fotela, sama mam vany, więc osobiście przy takim typie aut adapterów bym nie polecała.
-
A macie tak w związkach, że spodziewacie się, że od swoich mężów czy partnerów dostaniecie jakiś prezent z racji urodzenia potomka?
-
ja też miałam dla syna materac pianka kokos i był ok. teraz to nie wiem czy do tego turystycznego dokupię też. Eni ja na żywo te łóżeczka ogłądałam to podstawa wydaje się twarda i nawet jak jest podwyższone, więc może już bez tego materaca. Z tym becikowym to na bank w kolejnym roku już nie będzie- wyż się szykuje to trzeba oszczędności szukać. Chociaż może nie zabiorą tylko ograniczenia wprowadzą, że np przy dochodach 500 zł na członka rodziny. Ja mam wrażenie, że tym na górze chodzi o to aby jak najwięcej dzieci się rodziło ale w patologiach. Dla rodzin, które mają większe dochody nie sądzę aby właśnie becikowe było wyznacznikiem powiększenia rodziny tym bardziej jak piszecie- ledwo na wózek to starcza.
-
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hej Gwiazdeczki! Uff ja już padłam. Obiadek mam z wczoraj, więc dziś chciałam trochę domek ogarnąć-odkurzyłam, starłam podłogi, powiesiłam pranie i finito. Powiem Wam szczerze, że jak mam więcej czasu, jak jestem w domu i patrzę na to, co zawsze jeszcze robiłam to mnie aż skręca, ale trzymam się dosłownie jak alkoholik przed kieliszkiem :D Tłumaczę sobie, że czyste okna przecież szczęścia nie dają, że pościeli nie trzeba zmieniać co tydzień, że z kurzem na szafce też można przeżyć i takie tam inne ;) Gagatta miło Cię znów widzieć. Lekarz potwierdził dziewczynkę tak na 90 % choć ja szczerze czuję, że tak będzie. Imię podoba mi się też Nina ale kojarzy mi się z moją koleżanką, która totalnie nie ma szczęścia w życiu- ciągle pod górkę, a niedawno aby tego było mało facet ją zostawił jak już data ślubu była wyznaczona. To chyba zawsze tak człowiek ma z tymi skojarzeniami. Podoba mi się Nadja tylko nie wiem jak to ma być bo ostatnio koleżanka mi mówiła, że przez i krótkie-Nadia. A czemu Twoja córa ma aż takie stresy na punkcie rodzeństwa? Ja kojarzę tylko, że jak mój synek był młodszy a ja się zachwycałam dzidziusiem u znajomych to on miał taką przykrą minkę i był zazdrosny- zwróciliśmy na to uwagę i zmieniliśmy z mężem nastawienie. Mam koleżankę, która bardzo jest związana ze swoim synkiem- ale to już tak obłędnie- jakby do tej pory choć mały ma 9 lat- cały czas miała go połączonego pępowiną. Mąż poszedł w odstawkę i jest tylko synuś. Zaszła w drugą ciąże i mały dostał szału. Nie znam szczegółów ale niestety poroniła i w rodzinie było przerażające to, że jedyną osobą, która z tego faktu była zadowolona był jej syn- to jak dla mnie dość niepokojące. Podobno chłopiec twierdzi, że on potrzebuje mamy dla siebie i nie będzie się z nikim dzielił. Dziwne to bardzo :O Kropeczko a ja lubię czasem świeczki- to tak nastrojowo. Mój mąż za to nie znosi, szczególnie tych zapachowych :( U mnie dziś za oknem śliczne słonko :) Ryjek jak tam firany, uszyte już??? Ja tak sobie umyśliłam, że latem zmienię wreszcie w salonie firanę (od 5 lat jest ten sam zestaw) Kupię tym razem taką krótką do parapetu i zasłonę jako ozdobę ale upiętą na samej górze i do dołu z jednego boku. Nie wiem tylko czy dam radę tak zrobić sama- może mi Kochana podsuniesz pomysł? Sips jak samopoczucie? -
...X..., Weska witam Kobiety Sowy :) Ja raczej z rannych ptaszków, choć przyznaję, że odzwyczaiłam się od wstawania ok 6 rano. Muszę odstawić synusia do przedszkola i jadę na zakupy do zaprzyjaźnionej masarni. Ostatnio wyroby wędliniarskie tylko tam kupuję, przy okazji zaopatruję całą rodzinę, ale warto bo są wykonane tradycyjną metodą, bez chemi i bardzo smaczne. Te wędliny, które w sklapach kupowałam czasem kilka różnych gatunków a smak wszytko ma taki sam. Ja to taka tradycjonalistka jestem :) Weska to normalne to uczulenie w ciąży. Nie denerwuj się, możesz się wapna napić i pamiętaj co Cię mogło uczulić aby dalej nie eksperymentować. Ja mam tak ze skórą głowy. Już szampon za szamponem kupuję, ale swędzi mnie nawet od wody. Nie wiem o co chodzi. Robiłam diagram wątrobowy w kierunku cholastazy, bo jak lekarzowi powiedziałam o tym to od razu mi kazał. Wszystko wyszło dobrze. Idę jutro z synkiem do dermatologa to może się lekarki zapytam. Wczoraj kupiłam pierwsze ubranko dla dzidzi :D Zapłaciłam 3.49 zł za body z długim rękawem w Carufourze :) Ale już wieczorkiem mi przybyło ubranek bo zgadałam się z kuzynką, która pracuje w galerii i zaproponowała mi, że rozejrzy się po sklepach i jak coś znajdzie fajnego i w dobrej cenie to zadzwoni w celu potwierdzenia czy brać czy nie. Już wczoraj jakiś dwupak body znalazła i kaftaniki, więc garderoba dla maleństwa się powiększa :)
-
Kropeczko te łóżeczka są fajne z Adamexu ja właśnie biorę sobie to turystyczne. Co do wózków z okolic Częstochowy ja mam bardzo dobre zdanie o tym producencie www.kowmet.pl Ja biorę ten model Hummer lub Covi bo chodzi mi o wielkość tej półki pod spodem
-
U mnie za oknem dziś słonko a ja się czuję jakbym spała 20min- normalnie nieprzytomna :O. Mnie też możecie dopisać do tabelki, bo faktycznie się tam nie wpisałam- ann123- wiek 32 lata, woj łódzkie, termin 23 maj, córka (na 90% :) Julietta40- to super, że wizyta ok i gratulacje synusia :). Piszesz, że masz starszego synka- różnica wieku widzę niezła, ale ja z obserwacji uważam, że to jak najbardziej ok- rodzicom przy takim maluszku lat ubywa :) Tigero dokładnie podkłady trzeba dopisać do tabelki i ja też kojarzę takie z apteki - bella takie duże, a potem jak już byłam w domku to już mogą być zwykłe podpaski. Emilia 10 ja chodzę do dr Surmackiego na Bazarową. Powiedział mi jednak, że teraz rzadko bywa w szpitalu i dlatego nie wiem czy nie będzie lepiej znaleźć tam jeszcze kogoś kto ma częste dyżury. Chyba pogadam ze swoim lekarzem to mam nadzieję, że mnie pokieruje. Jak ostatnim razem tam rodziłam to dla dzieciaczków trzeba było tylko pampersy i chusteczki i kolejna rzecz, która mi utkwiła w pamięci to to, że rodzina nie ma wstępu na salę do ciebie- jeśli Ty dasz radę to wychodzisz na korytarz. Pamiętam też, że zaraz po porodzie chodzi się tylko w tyłku z tymi podkładami- majtki działają tam na lekarzy jak płachta na byka- jak leżysz wnętrze ma być otwarte i z dostępem powietrza. Fajnie to wygląda bo laski chodzą jak gejsze :) Nie ja z Łodzi nie jestem ale jeśli chodzi o opiekę medyczną to tam korzystam ja i cała moja rodzina jesli chodzi o poważniejsze kwestie. U mnie w mieście medycyna się zatrzymała na późnym baroku-z jej postępów osobą, która najbardziej się cieszy jest właściciel firmy pogrzebowej i kierownik cmentarza w jednym. Co do toreb do szpitala takie średnie są najlepsze. Ostatnio w Biedronce mi się rzuciły w oczy z wyprzedaży za nieduże pieniądze, więc może taką. Ja osobiście mam kilka, bo my rodzinnie bardzo często w rozjazdach, więc zestaw toreb na stanie od walizek do plecaczków :)
-
Spojrzałam właśnie na cenę jaka jest wystawiona na allegro za wózek, który ja akurat kupuję bezpośrednio od producenta- oj...sporo się różni- jak macie taką możliwość to namawiam aby szukać możliwości zakupu z pierwszej ręki. Ja z oszczędności na wózku mogę kupić jeszcze łóżeczko i wanienkę, więc sporo można zaoszczędzić :)
-
Hej- ja znów się wzięłam za podboje szafek- skończyłam jednak na paru szufladkach i jednej półce :) Tosia mnie osobiście podoba sie model wózka, który wkleiłaś. Ja kupuję podobny http://allegro.pl/3-w-1-hummer-najnowszy-model-2011-super-gratisy-i1446874930.html To, co piszecie o kołach skrętnych- mogą być ale jak dla mnie oczywiście z możliwością blokowania.Ja wiem tylko, że koniecznie biorę koła piankowe- są lżejsze.
-
Hej! Witam poniedziałkowo. Ja wczoraj już tak się zdenerwowałam, że jak położyłam się ok 23 to obudziłam się za godzinę i do 3 nie mogłam spać. Mężowi ta gorączka nie chciała spaść- cholery już można dostać z tymi wirusami. Dziś już troszkę lepiej. Był u lekarki i śmiałam się czy powiedział, że ja się czuję ok tylko on ma wszystkie objawy ciąży- spadek odporności, ospałość, drażliwość, zachcianki itd :) Weska szczerze to ja najbliższy szpital też mam najgorszy, więc dlatego jeżdżę w sprawdzone miejsca. Nie wiem jeszcze czy będę miała sn czy cc, bo w sumie pierwszą miałam cc ze wskazaniem- teraz ze względu na moją chorobę nie mam wskazań bo to, co wcześniej sugerowało o zagrożeniu teraz jest w normie i tak naprawdę to mogłabym też rodzić naturalnie. Lekarz jednak mówi, że najprawdopodobniej będzie także i teraz cc, ale nie wiem jeszcze na 100%. Jeśli to Twoja pierwsza ciąża to nie powinnaś się martwić odległością, bo jak ma się cc to zwykle jedziesz na wyznaczony termin i ok, a jak sn to pierwsza akcja porodowa trwa niekiedy 8 godzin- trzeba czekać na częstotliwość skurczów, na rozwarcie, na odejście wód, więc przez ten czas masz szanse dojechać nawet 100 km. Chyba, że są jawne zagrożenia to wtedy warto mieć kontakt gdzieś bliżej, ale myślę, że w takich przypadkach lekarze prowadzący kierują do szpitala przed terminem i tam pod okiem urządzeń i fachowców można bezpiecznie doczekać. ...X... ja w sumie poprzednim razem miałam do 9 m-ca luteinę. Teraz też coś lekarz wspomniał, że podobnie jak za pierwszym razem- muszę dopytać jeszcze Penelopa- dzięki za listę- ja też skorzystam ze ściągawki, bo miałam problem ile czego ma być- chodzi mi o sztuki. Co do termosa na butelki ja miałam za pierwszym razem- to jest taki pokrowiec w którym trzyma się butelkę. Mnie się sprawdzało na zimę szczególnie jak gdzieś jechaliśmy, bo wtedy picie tak szybko nie stygło. Latem też jest ochrona dla butelki bo z kolei się nie nagrzewa. Chociaż ja karmiłam sztucznie to szczerze częściej na wyjazdach używałam tradycyjnego termosu, w którym miałam przegotowaną wodę aby zrobić mieszankę. Emili10 witaj. Może syrop prawoślazowy zakup- mnie na kaszel i podrażnione gardło pomagał. A jesli mogę Cię spytać do jakiego lekarza chodzisz? Mój lekarz rzadko ma dyżury i tak myślę że może by mnie pokierował do jakiegoś swojego kolegi ze szpitala. Kropeczka ja tylko na lewym boku śpię cały czas-inaczej mnie boli a na płasko to brzuch od razu twardnieje i nie mogę oddychać.
-
Kicania- nie załamuj się-lekarka, która Ci tak powiedziała jest żałosna i trzeba takie omijać szerokim łukiem. napisz jak możesz ile ponad normę masz tą prl i jakiej wielkości jest gruczolak
-
Dorota bardzo dobre masz nastawienie i zapewniam, że odniesiesz z tym sukces- to znaczy Twoje marzenia o dzidzi się spełnią. Ja też z tych, którym powiedziano, że z dziećmi może być problem. Za pierwszym razem w ciążę zaszłam na wstępie leczenia- mówiono mi wtedy, że jednak cuda w medycynie się zdarzają. Potem nie było zbyt prosto, bo organizm źle tolerował długotrwałe leczenie, wreszcie trzy ostatnie lata z Dostinexem się sprawdziły. Miałam termin do Kliniki na koniec 2010 na odstawienie leku, potem plan na oddech dla organizmu i chciałam podjąć próbę starania o kolejną dzidzię. Musiałam nieco przyspieszyć odstawienie leku, bo obecnie jestem w 6 miesiącu ciąży. PRL ma w moim przypadku minimalny przyrost, więc lekarze zapewniają, że odrost gruczolaka raczej mi nie grozi na tym etapie- pozdrawiam Prolaktynka 77- ja startowałam na poczatku leczenia z gruczolakiem 8mm- bromergonu niestety nie tolerowałam, na norprolacu zaszłam w ciąże. Potem po ciąży miałam 4 lata z norprolaciem i wtedy pojawiła się nietolerancja i też Hashimoto- u mnie zdjagnozowane jako efakt uboczny leczenia norprolaciem. Dobrze, że Ty tolerujesz bromergon. Ja z tym Hashimoto rok byłam jeszcze na eutyroxie i doszło do normy. Życzę Tobie dobrych wyników badań-powodzenia Smolidoli-buźki Kochana
-
...X..., Julietta, Tigero to widzę nas więcej z tą luteiną. A Wy też do 9 m-ca macie być na niej? Ja też w dawce 2x2. Powiem Wam tylko, że boję się tego odstawienia. Nie wiem już ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy bliżej szpitala nie znaleźć. Póki co mam ok 100 km i do tego mój lekarz prowadzący sporadycznie tym razem ma dyżury, więc praktycznie mogę go tam nie spotkać. Muszę to jeszcze przemyśleć
-
Kasiula to nieźle zaszalałaś z tymi wydatkami, ale ja za pierwszym razem też podobne miałam podejście, więc to normalne Danielka- faktycznie ruchy są inne. Ja też czuję takie wywracanie, przesuwanie Tigero a w jakiej dawce Ty luteinę bierzesz?
-
Matko i córko! Mój mąż znów chory- normalnie w tej ciąży najwięcej stresu mam z jego zdrowiem :( Siedzi w łóżku z termometrem i ciągle mierzy. Już ok 19-stej miał 40 stopni :O Ja już nie mogę :( Od lata go kręgosłup przyblokował i ciągle antybiotyki, zastrzyki i teraz z tamtym już ok ale wszystkie wirusy się do niego lepią. Zawsze w ferie w górach byliśmy- teraz ciągle w domu, więc nie wiem jak tu jego odporność odbudować :(
-
Hej! ja tak się do Was zagląda przynajmniej dwa razy dziennie to aż tak dużo nie ma do nadrobienia w czytaniu :) Ja wczoraj trochę odpoczęłam i wzięłam się jednak za drugą szafę.Synuś mi pomagał- on miał zabawę a ja pomoc :) Stwierdziłam, że przez te porządki sporo rzeczy znalazłam, które mam jednak dla dzidziusia- wcześniej wrzucałam na spód szafek jak już dla synka były niepotrzebne lub wydawałam na bieżąco. Wczoraj znalazłam dwa nowe prześcieradła do łóżeczka, kocyk, podusię i kilka nowych pieluszek tetrowych, więc miło :) Bartolenka też miałam kiedyś taki okres z mężem i jak dusiałam to w sobie to jakoś tak niezbyt było. Jak próbowałam rozmowy wprost to uświadamiałam sobie, że wyolbrzymiam i jakoś tak nie widać było problemu. Wszystko zawsze robiłam sama nie czekając na pomoc ale serio z tym czasem nie zawsze się udaje i czasowo i siłowo. Mąż czasem jak wracał z pracy był zdziwiony, że przecież cały dzień miałam a tyle rzeczy nie zdążyłam zrobić. Ja zawodowo pracuję w domu ale wiadomo, że są też obowiązki codzienne i jeszcze dziecko. Jak był w domu i siedział sobie przez telewizorem a ja biegałam tu i tam i sam widział, że jednak te wszystko domowe obowiązki zajmują sporo czasu to jakoś tak bez słowa nagle zaczął mi pomagać. Teraz nie mam z tym problemu i to nawet się nie nazywa u nas, że mąż mnie wyręcza. Obowiązki domowe i przy dziecku po prostu są na zasadzie, że odruchowo każdy z nas się chwyta za coś i wtedy jest szybciej- oboje jesteśmy głodni a jest jeszcze odkurzanie i powieszenie prania, więc jedno robi to, drugie inną rzecz i wspólnie jest szybciej. jak jest imprezka w domu to zwykle ja przygotowuje wszystko a mąż sprząta po. Nie ma wypominania, gniewania, wyrzutów. Wspólne obowiązki to też forma spędzania razem czasu, więc dla umilenia można się w przerywniku przytulić i podgadać i pośmiać- polecam
-
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
A ja dziś jak mam luz i mogę sobie pospać to już od 6 się przewracałam i ciągle patrzyłam na zegarek czy już wstać :O Wczoraj domalowywałam włosy, bo ostatnio se wymyśliłam, że kolor z tradycyjnego ciemnego brązu zmieniam na cynamon, Na początku ciąży jak jeszcze nie wiedziałam, że jestem to dosłownie w plamy mi wyszedł ten kolor, aż sprawdzałam czy szampon nie jest przeterminowany. Ostatnio pod koniec roku to w sumie najbardziej mi się skóra głowy ufarbowała i połowę miałam w ciemniejszym kolorze a połowę w jaśniejszym. Teraz już trochę lepiej wyszło. Fryzjerka mi doradziła abym raczej jak stosuje szampony koloryzujące to np co dwa m-ce połowę opakowania tylko na odrosty i wtedy po roku może będę mieć jednolity kolor -hahah :D Uff wieczorkiem jeszcze trochę odpoczęłam i wróciłam do dalszych porządków. Synuś mi dużo pomaga tak, że nie musiałam się schylać i nosić. Ładnie mi wszystko powyjmował z szafek na stół- ja sobie tylko układałam i wkładałam do kolejnych półek :) On miał zabawę a ja pomoc :) Chociaż Wam powiem, że zauważyłam ostatnio, że przez ten czas ciąży, synuś bardzo się zmienił.Te z Was, które mają więcej dzieci pewnie to wiedzą. jakoś tak coraz bardziej już się robi z niego chłopczyk niż dziecko. Chętnie pomaga w domowych obowiązkach, nawet w tych typowo babskich, doradza nam, przestał już być taki dzidziusiowy, że o byle co płakał. Jedyne co mnie kłuje to to, że on byłzawsze taką przylepką, tułił się, nie wyszedł bez buziaków.Teraz owszem tak robi ale tylko w stosunku do mojego męża. Choć jak męża nie ma to zdarza mu się że też do mnie ale to już tak rzadko. Wczoraj mi się podobało, bo siedziałam na kanapie i bluzka z brzucha mi się podniosła do góry. Synuś tak przechodząc doszedł, opuścił mi bluzkę i mówi-nie możesz tak mieć, zaziębisz dzidziusia :) Ale się rozpisałam :) Kropeczko cieszę się, że imprezka udana. Co do tego wieku przełom zawsze chyba wnosi jakąś zmianę. Ja kojarzę, że jak skończyłam 30 to nagle dostałam jakiegoś mega powera życiowego i umyśliłam sobie robić coś co wcześniej było dla mnie absolutnie nie do zrealizowania. Do tego ciągle wydaje mi się, że lat mam 18-ście. Teraz w ciąży mnie deczko spowolniło ale mam nadzieję, że to niebawem się zmieni. Jak synuś był malutki to spotkał mnie dość poważny problem życiowy, potem zdrowotny i nie zawsze miałam powodu do radości. Teraz wiem, że choćby nie wiem co mama musi być silna, uśmiechnięta, zadbana, aktywna itd- to wpływa na własne samopoczucie ale też ma wpływ na całą rodzinę. Miłej niedzieli Wam życzę -
Lorien- ja nie kojarzę z tymi naukami, bo my w parafii mamy księżula biznesmana- płaciło się za wpis i z głowy :)
-
Hej Laseczki! Ja dziś padłam- miałam układać w nowych szafach ale z pomocą męża, a on od wczoraj już jakiś wirus, gorączka itd. Synuś mi trochę pomagał, ale z tego co zaplanowałam zrobiłam chyba 1/7. Nie chce przesadzać. Miałam już nauczkę za nadgorliwość i lekkomyślne moje podejście, więc trudno- robota nie zając nie ucieknie :) Stylowa- nieźle męża wrobiłaś :D Karolinka wózek jest ok, choć ja osobiście jestem za kołami piankowymi- są lżejsze. Emilia- z tym nietrzymaniem moczu to słyszałam, że tak jest, więc to chyba normalne, że się może zdarzyć- nie przejmuj się. Ja tego nie miałam i teraz też ok, ale za to chyba niebawem sama zacznę w pampersach chodzić, bo ciągle pozostałości z tych globulek i tabletek wyciekają. Wkładek higienicznych to zmieniam chyba z 20 na dzień. I mycie do tego- chyba bidet by mi się przydał ale już do łazienki nie wejdzie :) Szare mydło sprawdza się dobrze. Zawsze wydawało mi się, że ono tak śmierdzi ale jest bez zapachu- może w ogóle można by się tym myć jak ktoś ma problemy z wrażliwą skórą.
-
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hej hej! Ja już padłam- miałam trochę dziś do zrobienia ale chyba zrobiłam z tego 1/7. Synuś mi trochę pomagał układać w nowych szafach ale i tak dopiero część jest na miejscu. Męża mojego też wirus rozłożył. dali mu w aptece Tabcin, scorbolamid, rutinoscorbin i polopirynę. Oprócz tego od wczoraj poję go Pyrosalem, bo u mnie ten syrop też się sprawdza. Ryjku Wam też życzę powrotu do zdrówka. Dużo soku z malin i witaminy c. She jak tam Kochana Królowo Szos:) zdecydowałaś się??? Kropeczko to widzę pichcenie na całego. Ja jutro mam z racji imienin mamy zaproszenie na obiadek, więc luzik od garów :) Sips Kochana po pierwsze skup się wyłącznie na przyjemnych rzeczach, omijaj szerokim łukiem te denerwujące- wiem że to nie łatwe ale to taka siła walki-dasz radę. Co do leków ja od siostry kojarzę takie syropy chyba z Herbapolu Melisal czy Spasmolina.