

ann123
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ann123
-
Penelopa- słodkie te bluzeczki :) zmykam się pokręcić trochę po domu :)
-
Agnes ja też czekam na szafę do przedpokoju i drugą do salonu. Najlepiej się mój mąż uśmiał, bo chłopak, który to robi pyta czy w tej szafie do przedpokoju zrobić takie półeczki na buty. Mój mąż zaprowadził do do ganku, gdzie na całej ścianie jest szafa i 3/4 w niej to moje buty, więc mąż mówi- chyba byś musiał zrobić po długości przez cały dom :D A wiecie co- ja wczoraj się zdenerwowałam bo już nic na mnie nie pasuje. Spodnie ciążowe-jeansy kupiłam pod koniec listopada i teraz już nie wchodzą. Takie tuniki sweterki nosiłam i do tego getry ale wcześniej te tuniki mi sięgały prawie do kolan, więc ok. Teraz brzuch podnosi do góry i ledwie zakrywają pupę, więc łyso tak w samych geterkach. W spodniach od dresów, w których chodziłam po domu gumy powyciągałam ale i tak to nic nie daje. Jedynie brzuszkowi jest wygodnie w tych rajstopach w rozmiarze 5 lub sukieneczki takie bezrękawniki. Wczoraj zakupiłam metr grubego ściągacza czarnego i uszyłam sobie sama spódniczkę. U góry na gumce delikatnej i to tak pod same pachy aby brzuś miał luźno. Muszę dziś wyskoczyć na miasto jakiś płaszczyków poszukać, bo nic mi się nie dopina. A tu jeszcze do maja :D Chyba mężowi zacznę podbierać z szafy :)
-
...X... to zapewne badaniami się denerwujesz i dlatego- to zrozumiałe, ale staraj się czymś zająć bo do tych wyników też się będziesz cały dzień stresować, a to niezbyt dobrze na dzidzię wpływa
-
A ja już po śniadanku :) Do lekarza nie mogłam się wczoraj dodzwonić, ale dziś zrobiłam kolejną próbę- nie brałam clotrimazolum i nocka super. Teraz to już sama jestem pewna, że to od tego. Tigero- globulki i leki biorę wszystkie dopochwowo, ale każdy z nich jest inny na coś innego, więc raczej o dublowaniu nie ma mowy- chyba, że niektóre składniki ze sobą się kłócą. W sumie biorę każdy w odstępach kilku godzin ale wiadomo czasem uwalnianie leku może być znacznie dłuższe. Co do mojej profesji to nic nadzwyczajnego:) usługi wideo, więc dlatego się śmiałam, że ja biznesowo powinnam być za ślubami :) Eni nie przejmuj się tą wizytą na NFZ- to w większości przypadków pośmiać się tylko można, ale weźmy pod uwagę, że spory odsetek kobiet z tego tylko korzysta bo nie ma innego wyjścia. Ja w sumie do lekarza prowadzącego mam 100km ale u siebie w mieście też mam rezerwową lekarkę też prywatnie. Penelopa Częstochowa to zagłębie produkcji wózków- a raczej okolice Częstochowy. Ja mam to szczęście, że mam tam niedaleko, co mnie materialistę bardzo cieszy, bo wiadomo, że bezpośrednio od producenta to parę stówek zostaje w kieszeni :) Co do kąpieli- to maluszki już w szpitalu były kąpane codziennie i na pępuszku wtedy był taki opatrunek lub plasterek delikatnie przyklejony aby była przestrzeń. W domu położna mnie osobiście sugerowała aby kąpać dzidzię co dwa dni- chyba, że gorąco to wtedy zrozumiałe. Synuś też nigdy nie miał problemów ze skórą. Z kosmetyków miałam mydełko, szampon i oliwkę w żelu- spokojnie wystarczało :) Dodatki to sudokrem i nivea na buźkę. Ten sudokrem to u mnie w domu kosmetyk używany przez całą rodzinę- czasem na letnie obtarcia czy odparzenia- ja mam zwykle od kostiumu w połączeniu z mleczkiem do opalania i piachem, też jest super na wypryski- polecam
-
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Heloł! Wiecie co jestem w szoku! Znam swój organizm z tego, że jest dość nieprzewidywalny jeśli chodzi o leki ale tego to jeszcze nie było. Ostatnio mi lekarz dopisał do zestawu globulki clotrimazolum. W poprzednim tygodniu miałam bardzo złe samopoczucie w nocy-duszność, kołatanie serca, brzuch twardy, kołowanie w głowie, drętwienie nóg i rąk. Tak do połowy nocy-potem już ok i cały dzień też czułam się dobrze. Jako, że nic innego nowego nie brałam postanowiłam w tym tygodniu zrobić test i brałam te globulki clotrimazolum co drugą noc. Dokładnie te noce z clotrimazolem są nieprzespane. Muszę wstawać, chodzić, siedzieć i ogólnie czuje się jakbym się napiła 10 kieliszków alkoholu. W ulotce jest o objawach typu swędzenie, pieczenie, podrażnienie. Muszę może podsunąć producentowi moje objawy :O Muszę dziś lub jutro wybrać się na jakieś zakupy bo serio nie mam żadnego płaszczyka czy kurtki, która by się dopięła. Może spotkam taką już przejściówkę, bo zimowego to już nie ma sensu. Ryjku, Kropka z tym kiepskim samopoczuciem to nie ma się co martwić- przełom w pogodzie nadchodzi, wiosna już tuż tuż :) A pozostałe Laseczki??? Może kompy im pozamarzały i czekają na odwilż???? Sips, Bezia, Patyczak o pozostałej ekipie już nie wspomnę nawet- hop hop jest tam kto!!!!! -
haha teraz wszystkie przed telewizorkiem siedzimy :) Ja się zbieram coś porobić w domku. Moja dzidzia już chyba konsumuje rogala z nutella śliwkową, którego mamusia wciągnęła na śniadanko :)
-
Cv nie martw się - ciało wróci do formy- zapewniam. Sprawdza się tu opinia, że nie ma kobiet brzydkich i ładnych- są mniej zadbane i bardziej zadbane. Co do biustu kosmetyków jest sporo. Myśle, że teraz to jakiś balsam wystarczy aby tylko nawilżyć skórę. Ja od paru ładnych lat jestem wierna marce Yves Rocher. Bardzo lubię te kosmetyki, bo przynajmniej na mnie działają i wszystko się wchłania w skórę poprawiając jej wygląd. Ja zawsze miałam awersję do kosmetyków, które działają powierzchownie i zamiast efektów skóra jest tłusta i lepiąca :O Poszłam po wagę :) Mam już 5,5 kg na plusie :) dzidzia w 22tc miała 487g. Synuś urodził się w wadze 2650 g, więc i tym razem się nie spodziewam doczekać 3,5 kg, ale jak to Stylowa wspomniała- też w pierwszej ciąży miałam mniejszy brzuszek i w całości przytyłam ok 10 kg, a teraz już mam brzusio jak poprzednio w 9 mc. Mąż się śmieje, że może to jednak bliźniaki i jeden się chowa za drugiego na usg. To znaczy chodziło mu o to, że to parka, bo ja chcę dziewczynkę a on i syn chłopczyka. Chociaż wczoraj syn mówi do mnie- ok jak już kupiliście blokady do szafek to może być dziewczynka, bo nie będzie mi zabierać zabawek :) Apropos tych blokad- ja zamiast rajtuzek i skarpetek w Lidlu w te się zaopatrzyłam- poprzednim razem świetnie się sprawdzały :)
-
Cv witaj :) Agnes daj sobie spokój z tym sprzątaniem- wiem, że to tak nam się wydaje, że niby dobrze się czujemy, więc nic nam nie będzie. Ja też taka mądra byłam jak na Wszystkich Świętych okna pucowałam i całą chałupę, a potem plamienie i umierałam ze strachu. Ale to chyba natura człowieka- sam musi do tego dojść :) Kasiula- co do tego podejścia związku przed czy po ślubie- to Kochana wszystko tak naprawdę zależy od nas samych- to tylko takie gadanie, że potem się zmienia. Ja 5 lat byłam ze swoim przed ślubem, a w tym roku już 8 lat po i jakoś nie zauważyłam aby coś się na gorsze zmieniło. My jesteśmy strasznie różni, więc po prostu się uzupełniamy. Podstawa związku to uczucie i zaufanie :) Ja sama osobiście czerpię korzyści materialne pośrednio ze ślubów, więc powinnam namawiać, ale powiem Wam szczerze, że jak widzę coraz częściej, że to na pokaz bo lata lecą, lub dziecko w drodze lub zwyczajny kontrakt dla biznesu to aż mdło się robi. Mój kolega prawnik się śmieje- Kochana musi być równowaga w przyrodzie- Ty zarabiasz na ślubach a ja na rozwodach :D Stylowa, Trelevinaa ja osobiście uważam, że jak dziecko dobrze się rozwija to waga czy wzrost to nie problem- czasem genetyka, czasem po prostu taki organizm. Dzieciaki najpierw bardzo regularnie przybierają na wadze i rosną, a potem od 3-4 lat raczej tak skokowo. Mój syn ma 6 lat i waży ok 19 kg wzrost chyba ok 120 cm. Od dziecka był duży i to ma po tacie- jak to na faceta przystało. Moi znajomi mają córeczkę 8 letnią, która też jest drobniutka i malutka, ale oni oboje tacy są, więc wiadomo, że dziecko nie będzie kolosem.
-
zadzwonię po południu do lekarza- on też doskonale zna mój wywrotowy organizm, więc przypuszczam, że go to nie zdziwi i każe mi odstawić lek :) A wiecie, że mój syn dokładnie odziedziczył po mnie taki organizm- to znaczy oporność na leki. O syropach mukolitycznych, które są najbardziej popularne i dzieciaki piją przy kaszlu- u nas nie ma szans, czopków przeciwgorączkowych też nie ma szans, leków smakowych, które nie są truskawkowe czy malinowe też unikam bo od razu wymiotuje. Pediatra zwykle doradza mi naturalne preparaty lub wyłącznie sprawdzone lub metody trochę niekonwencjonalne- np na suchy duszący kaszel w nocy mojemu synowi pomaga woda morska psikana do nosa, na chrząkanie guma do żucia, na chrypkę lizak lub tabletki do ssania, przy wymiotach też lizak zwykle coca cola- sama to kiedyś sprawdziłam :)
-
Oj a ja dziś znów miałam nockę w plecy. Nie wiem czy to możliwe- chyba muszę do lekarza zadzwonić- ostatnio dołożył mi na stan zapalny globulki clotrimazolum i miałam je brać pod wieczór a potem na noc już inne- te które od początku ciąży biorę. Ostatnio właśnie czasem mi się zdarzały takie noce gdy nie mogłam spać, brzuch twardy, bok zdrętwiały, duszno itd. Od kilku dni nie miałam szans brać tego clotrimazolu pod wieczór, bo wracaliśmy późno, więc brałam co drugi dzień a co drugi tamtą stałą globulkę. Właśnie dziś do tego doszłam, że te noce gdy biorę Clotrimazolum mam w plecy. Wprawdzie mój organizm jest znany z nietolerancji leków, bądź z takich reakcji o których w ulotkach nic nie ma- ale clotrimazolum to raczej jakieś reakcje alergiczne mi się kojarzyły, że mogą wystąpić- swędzenie, pieczenie itd. Nie wiem już sama. Co Wy o tym myślicie?
-
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Ryjku może Campera- będzie Ci przynajmniej ciepło, bo w namiocie to ogrzewania nie ma :) She- ja też miałam problem z nerkami- jeden kamyczek postanowił sobie właśnie schodzić i doszło do stanu zapalnego. Przy ciąży właśnie tak może się zdarzyć. Brałam Furagin- jak bolało bardzo to nospę i cały czas teraz też Żuravit. Żurawina jest ponoć dobra na drogi moczowe, więc ja piję też soczki i herbatki. Póki co wykonałam badania- stan zapalny ustąpił a kamyk został na miejscu i oby tak sobie posiedział do rozwiązania- potem się nim zajmę. -
Hej ja też już po śniadanku, synuś w przedszkolu, pranie w pralce, więc mam chwilkę dla siebie. Wczoraj jakoś fatalnie się czułam. Chyba przegięłam z chodzeniem. Brzuch miałam potem twardy jak kamień ale gdy się położyłam dzidzia nagle zaczęła się wygłupiać i kopać. Synuś siedzieli obok z mężem i co chwila się śmieli i dotykali a dzidzi w to graj bo jakby goniła po brzuchu za ich dotykiem :) tylko ja czułam, że żołądek mam na kręgosłupie a nerki chyba pod przełykiem :D JaTuśka- może teraz samopoczucie Ci się zmieni jak znajomi będą. czasem tak bywa, że człowiek jak siedzi sam to się nakręca i gorzej się czuje.
-
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hej! Ja od wczoraj mam chwilę prawdy- okazuje się bowiem, że coraz mniej ubrań na mnie pasuje. Wyszło na to, że muszę cos zimowego jeszcze teraz kupić bo już się nie dopina. W poprzedniej ciąży miałam taki fajny kożuszek i wczoraj go właśnie wyszukałam. Nie wiem jak to możliwe ale nawet na jeden guzik się nie zapiął a to 6 m-c. W poprzedniej ciaży do tej pory w kostiumach chodziłam do pracy :) Kropka a ja Ci powiem, że ostatnio plan na imprezy mamy wyłącznie w restauracjach. Wśród moich znajomych to ostatnio się bardzo popularne zrobiło i nikt już w domu nie robi. U znajomego byliśmy ostatnio na 40-stce to było chyba z 50 osób. Jego żona stwierdziła, że w domu to by nie dała rady tego urządzić- a w knajpie danie ciepłe, zimna płyta, tort, alkohol, soki, muza i gotowe. W moich stronach płaci się ok 50 zł za osobę przy takich imprezkach, więc dużo osób tak robi. Może jak Tobie znajomi nie dopiszą to dla rodzinki urządź- będzie niespodzianka dla męża a przy tym Ty nie będziesz musiała stać przy kuchni. Ryjeczku a ja Ci powiem, że ja jednak wolę z dzieciakami wypoczywać. Zobaczymy może mi się zmieni jak liczebność wzrośnie ale jak gdzieś się wybieramy to zwykle w kilka par i każdy dzieciaki bierze. One wtedy mają swoje grono do zabawy a my swoje i każdy w podgrupach miło spędza czas. Może to też wynika z faktu, że ja ogólnie z mężem spędzam dużo czasu. U Ciebie inaczej, bo jak mąż wraca to każdy i Ty i dzieciaki chce go dla siebie- może to właśnie ta różnica. She to fajnie, że dobrze się bawiłaś na weselu. Z tymi Dj-ami to ja też mam swoją opinię- raczej mnie to na wesela nie pasuje, chociaż to zależy od imprezy i ludzi bo widziałam wielokrotnie, że Dj doskonale sobie radzi i wcale nie wychodzi z tego dyskoteka dla młodzieży- ale sprawdza się super w roli takiego wodzireja- są wężyki, zabawy, konkursy, bloki muzyczne dla każdego pokolenia, więc to chyba podejście ważne. Wiecie co chyba się muszę niebawem przymierzyć do pierwszych zakupów. Syn mnie wczoraj pyta czy jak z dzidzą wrócę ze szpitala to ona będzie goła? Mówię, że nie, że w ubrankach, więc on mi na to - a w jakich? bo przecież nie mamy żadnych :) Oj ten mój doradca zapobiegliwy :D A mam już kołderkę i podusię do łóżeczka i pościel. Ostatnio byliśmy w Ikea i tak jakoś wzięłam bo mi się podobało :) Muszę też szafkę wygospodarować, bo nie mam miejsca zbytnio. Kolega mi ma zrobić w tym tygodniu dwie nowe szafy- jedną do salonu, jedną do przedpokoju. Może to rozwiąże trochę sprawę przechowywania :) -
Ja od dziecka byłam materialistką- to mam po mamie :) Ja robię odwrotnie- najpierw jak potrzebuję jakiś rzeczy oglądam produkty markowych firm i potem szukam ich odpowiedników w tańszych rozwiązaniach. To chyba wynika z faktu, że od strony technicznej wiem na czym polega produkcja markowych rzeczy i co się kryje za tym, że ceny produktów są takie a nie inne. Ostatnio byłam w szoku jak moi znajomi mieszkający na wsi i to takiej nieco dalekiej od cywilizacji- w oborze przerobionej na warsztat obuwniczy szyli na zlecenie dla jednej z markowych firm, gdzie para czółenek kosztuje ok 800 zł. Moja mama też jako krawcowa pracowała w firmie i były czasy jako odrzuty produkcyjne mieliśmy ubrania znanych firm po 5-10 zł za koszulkę. Ja po prostu taki mam już charakter- za te same pieniądze mam więcej radości :)
-
Ja też witam poniedziałkowo Jakoś dziś nie mogłam spać w nocy- jak nie bok mi drętwiał, to ręce jak próbowałam leżeć tak bardziej na płasko. Wczoraj się dowiedziałam, że moja przyjaciółka straciła dzidzię w 11 tyg. Cieszyła się z mojej ciąży i sami też się postarali. Smutne :( Chociaż bardzo dzielnie to zniosła- w UK chyba jeszcze bardziej przedmiotowe jest podejście do tego niż w Polsce. Chociaż powiem Wam szczerze, że ja zarówno w pierwszej ciąży jak i teraz byłam przygotowywana przez lekarzy, że mogę mieć taki finał, ale jakoś tak za pierwszym razem radość oczekiwania przytłumiła obawy, więc było łatwiej, a teraz po pierwszym trymestrze jak lekarz potwierdził, że gorsze mam już za sobą to już nie brałam złych myśli i obaw pod uwagę. Nie brałam do wczoraj- znów się zastanawiam, rozmyślam, doszukuję.....to jest właśnie chyba to nakręcanie o którym pisałyście. Chociaż dziś od rana jedną myślą się przywołuję do optymistycznego myślenia- z moim synkiem do przedszkola chodzi chłopiec urodzony w 6 m-cu. Owszem początek spędził w szpitalu, ale później i teraz w niczym nie odbiega od swoich rówieśników, więc nastawiam się pozytywnie. Mamy chyba mimo wszystko w Polsce więcej szczęścia aby dopomóc medycznie w takich przypadkach, więc musi być dobrze. Penelopa- tego typu leżaczki, huśtawki, maty serio dopomagają, bo dzidzia przecież nie śpi cały czas, więc cieszy ją jak jest blisko nas. Noszenie na rękach wiadomo się nie sprawdza, a dzięki takim urządzeniom my możemy spokojnie coś zrobić w domu. Ja przy starszym synku miałam matę i leżaczek i super się to sprawdziło, więc polecam
-
Hej! Witam weekendowo :) Ja właśnie w przerwie robienia serniczka, więc troszkę sobie przyszłam posiedzieć :) Całe ferie gdzieś jeździmy, mam wrażenie, że częściej jesteśmy w samochodzie niż w domu. Dziś mężuś mnie pyta co będziemy robić- ale szczerze to mam ochotę pobyczyć się w domu :) Pewnie wieczorkiem i tak ktoś do nas zajrzy, bo to już tradycja :) Mam nadzieję, że potem też znajomi jak się dzidzia urodzi to o nas nie zapomną i będę miała całą drużynę pomocników do zmiany pieluch :D Kropeczko ja też tak mam z brzuchem. Nie kojarzę jak Ty, ale ja tyje w ciąży wyłącznie o piłeczkę z przodu i lekarz mi powiedział, że to normalne takie chwilowe stwardnienia- dzidzia próbuje się przeciągnąć czy przemieścić a tu miejsca mało. Jak by się długo utrzymywało i do tego ból czy skurcze to wtedy trzeba by się do lekarza pokazać, a tak to chyba normalne. JaTuśka- ja słyszałam, że w wysokiej ciąży raczej przeciwskazań nie ma na lot samolotem ale ogólnie więcej jest na nie. Ja bym Ci doradzała jednak aby raczej postarać się wspólnie z mężem o dobre relacje, mniej kłótni i sprzeczek. Dla faceta pierwsza ciąża jest też nową sytuacją na tyle, że czuje, że dla swojej kobiety przestaje być na pierwszym miejscu, że wcześniej byli tylko dla siebie a teraz ta mała istotka- choć oboje będą ją kochać nad życie- to jednak wiele między nimi zmieni. Faceci podczas ciąży potrzebują też ciepła i bliskości. Nam się wydaje, że to oni muszą się nami zajmować, pomagać, nadskakiwać- ale bardzo ważne aby nie traktować tego jak służby i królowej tylko partnerstwo przede wszystkim. Jak przed ciążą czy w jej trakcie zaczynamy się oddalać to nie ma co liczyć na to, że wszystko się zmieni jak już dzidzia się urodzi bo razem będziemy dbać o jej wychowanie. Owszem wszystko się zmienia, ale na poprawę nie ma co liczyć. Chyba, że jak nam dzieci dorastają i znów mamy siebie nawzajem. Tylko to może być za pół życia. Warto o tym pomyśleć teraz.
-
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hej! ja dziś listę także podpisuje :) Ryjek ja też tak mam od zawsze, że zachcianki dziwne a teraz jak jestem w ciąży to raczej tak normalnie. Nie wchodzi mi tylko nabiał i czekolada- wszystko inne może być :) -
oj normalnie mam już dosyć tych tabletek - o 15-stej jedna partia, potem o 18-stej następna i na noc kolejna. Pobudka o 3 i tak w kółko :O Chociaż koleżanka położna na moje żale mówi- lepiej to jednak przyjmować dopochwowo, bo nie obciążasz wątroby i żołądka, a to wszystko co wypływa to by tam zostawało, więc może faktycznie lepiej tak. Wózeczek już mam wybrany0 to znaczy synuś wybrał, bo stwierdził, że jest najfajniejszy i lekko jeździ. Cena jak dla mnie rewelacja, więc tylko jak się upewnię na 100% , że to dziewczynka to mogę już kolor wybierać :) http://www.kowmet.pl/wozek,dzieciecy,hummer,kowmet,wozki,dzieciece.html a pościel fajną ostatnio za 19,90 w Ikea kupiłam i podusie, bo takiej nie miałam. Kołderkę mam po synku, więc już jeden komplet mam :)
-
Hej Dziewczynki! Ja ciągle w biegu, ostatnio częściej jesteśmy w samochodzie niż we własnym domu- ciagle coś :) Moja pierwsza ciąża do 5 m-ca też jak byłam w pracy to także ciągle mobilnie- codziennie w innym mieście w Polsce. Za to syn bardzo lubi jeździć autem- teraz też może dzidza będzie tak miała :) Kasiula ja chodzę do jednego gina prywatnie i drugiego mam w mieście gdzie mieszkam takiego w razie czego. Do tego jestem pod kontrolą poradni Endo i Okulisy. Kropeczko- miłej i owocnej nauki. Ja poprzednio w 8 m-cu miałam obronę pracy magisterskiej- też kojarzę, że za łatwo to nie szło, ale jakoś było. Wyprawką się nie przejmuj- serio teraz wszystko można skompletować nawet przez 2 dni, a dzidziusie nasze wiosna i potem lato, więc odpadają póki co zimowe kilka warstw. latem bodziaki się tylko używa, ewentualnie lekkie dresiki, więc nie ma tego dużo, a przybory to można na bieżąco- zależy co jest potrzebne
-
Emili 10- to super :) ja też w Rydygierze- mam termin na 22-24 maj, ale coś mnie się zdaje, że pewnie wcześniej mnie potną :) Poprzednim razem jak mi odstawiono leki to tydzień wytrzymałam, a teraz dawkę na podtrzymanie biorę 4x większą, to i tak może być, że już mi się każą na 9 miesiąc położyć do szpitala i tam dopiero odstawią leki. Zobaczymy. Do lekarza jeżdżę na Bazarową. Zdrówka dla męża :) Trelevinaaa ja na kaszel też syrop prawoślazowy piłam. Znów mama - z tym ubieraniem to święta prawda- im mniej do zapinania tym lepiej- trzeba sobie ułatwiać :) A z tym kefirem to wyczytałam gdzieś aby do podmywania go stosować. Ja ogólnie w tej ciąży mam wstręt do nabiału- nie wiem akurat dlaczego tak, bo ogólnie to zawsze sporo jadłam serów, twarożków, jajek, mleko, jogurty- teraz staje mi to wszystko w gardle. Owoce, warzywa i soki za to na tony :) Może to dlatego teraz inaczej bo to ma być dziewczynka :) Synuś z tatusiem aż tak bardzo jak ja się nie cieszą, a mały nawet stwierdził, że jak dzidziusiowi nic tam jeszcze nie urosło to mu dolepimy z plasteliny :D
-
Odnośnie wydzieliny to u mnie w sumie było ok- tylko wszystkie leki biorę dopochwowo i ciągle to wszystko wypływa i mnie to strasznie męczy. Ostatnio lekarz stwierdził, że niestety stan zapalny mam. Dodał mi jeszcze jedne globulki to już teraz mam kosmos :O Ciągle chodzę się myć i zmieniam wkładki. Kiedyś jak miałam stan zapalny to kojarzę, że takie saszetki kupowałam Tantum Rosa- teraz nie mogę znaleźć czy w ciąży można to stosować. Aptekarka mi doradzała Lactacyd, mam w domu jakiś inny żel do higieny intymnej i w sumie tego ciągle stosuje. Już się zastanawiałam czy może nie za dużo i dlatego mi się zrobił ten stan zapalny. Gdzieś w necie czytałam aby stosować kefir. Już teraz sama zgłupiałam. Macie jakieś teorie na ten temat? Emilii10 Nie kojarzę czy Cię już o to pytałam? Czy Ty będziesz rodzić w Łodzi? Jeśli tak to w którym szpitalu? Fajnie byłoby się tak spotkać na sali :)
-
Hej Mamuśki! Ja po czwartkowej wizycie dowiedziałam się, że na 90% dziewczynka :) Lekarz bardzo dokładnie sprawdzał i nie mógł znaleźć tego co wystaje w miejscu wystawania a dzidzia szalała i przekornie odwracała się ciągle, więc nie było łatwo :) Sugerował mi, abym póki co zamówiła sobie wózek w kolorze uniwersalnym itp rzeczy. Mnie się jeszcze nie spieszy ale już mam obczajone łóżeczko i wózek, więc jak by co to tylko kwestia podjechać i zamówić kolor i model. Wózek wybrał synuś- pojechaliśmy do producenta, którzy nam sprzedał poprzednio wózek i teraz syn postanowił, że kupimy model Hammer :) Nie mam go jeszcze na stronie, bo to nowość tego producenta, ale jest dokładnie taki jak chciałam. Są robione na wzór X-landera. Zastanawiałam się tylko jak będzie z tymi kółkami gdy jedne są mniejsze a drugie większe, ale ok. Łóżeczka też dokładnie te turystyczne pooglądałam. Faktycznie trzeba patrzeć bo niektóre mają cieniutkie to dno albo nie mają dwóch poziomów. Ja już wybrałam sobie model, który mi odpowiada i wygląda porządnie- jak na moją ocenę http://www.arti.pl/lozeczko-arti-l5-max_prod136.html Wdepnęłam ostatnio do Ikea i zakupiłam pościel do łóżeczka i podusie :) To pierwsze moje zakupy dla dzidzi :) Ja ze spaniem też miewam podobnie. U mnie jeszcze inaczej bo biorę leki w nocy, więc muszę wstawać. Miłego wieczorku Wam życzę
-
Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się ...
ann123 odpisał Kokosowa beza na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Hej Laseczki! U mnie młyn totalny- ostatnio częściej w samochodzie siedzimy niż we własnym domu, ale szczerze to lepiej się czuję w takim ciągłym ruchu, bo jak już się wezmę za odpoczywanie to potem chodzę jak słoń :) W czwartek miałam cały dzionek pod hasłem lekarze- najpierw byłam na badaniach i konsultacjach w Klinice Endo, potem z synusiem na testach alergicznych a na koniec ja na wizycie i usg. Pan doktor bardzo dokładnie podpatrywał dzidziusia i tak na 90% uznał, że nie wystaje nic tam gdzie powinno, więc chyba mam szansę na córeczkę :D Połaziliśmy trochę też w Ikea. Kupiłam jakieś brakujące pierdoły, prezenty dla babci i dziadków i pokusiłam się na pościel i podusie dla dzidziusia :) W piątek mieliśmy rodzinną imprezę- mój siostrzeniec miał wystawę fotografii i też znajomy organizator postanowił, że będzie to wystawa także z racji rocznicy śmierci szwagra i były prace ojca i syna. Takie wspomnienia są piękne, bo wtedy widać, że choć człowieka wśród nas nie ma to pamięć o nim żyje. Dziś wróciliśmy ze stolicy, gdzie weekendowaliśmy u znajomych. Było bardzo przyjemnie. Mój syn zapytany przez ciocię jakie chce atrakcje zaliczyć zamiast kin i galerii wybrał przejażdżkę tramwajem, metrem, ruchome schody, spacer po śtarówce i Pałac Kultury. Na XXX piętrze na tarasie widokowym zmarzliśmy jak ciort, ale dziecko uśmiechnięte od ucha do ucha nawet nie wspomniało, że zimno :) Od jutra drugi tydzień ferii. Mąż truje aby gdzieś w góry pojechać chociaż pooddychać innym powietrzem. Mieliśmy teraz na weekend ale w Zakopcu ścisk przez te skoki i mnie się nie uśmiecha potem powrót przez 12 godzin przez korki. Fajnie, że topic ma już 2 lata- ale gdzie jest założycielka??? Bezia puk puk !!! Odezwij się Kochana!!! -
Trelevinaaa- termometr jak najbardziej ok, mam podobny i dobrze się sprawdza, bo dzidziusie i potem starsze dzieci są bardzo niecierpliwe i czekanie na pomiar nawet do minuty to kosmos czasem. Jak mój synuś był malutki to takiego typu termometry były dosyć drogie, teraz są w cenie, więc niedawno też taki kupiłam. Wcześniej używałam też takiego paska na czoło, bo pomiar był w 15 sekund. Mój synuś za nic w świecie nie chciał pod pachą sobie dać zmierzyć temperatury a już w pupie to absolutnie. Ja osobiście polecam
-
Hej! U mnie dziś ok- w sumie to już po ostatnim przebytym zapaleniu pęcherza to od Nowego Roku jest ok. Z tym twardnieniem brzucha też czasem się zdarza- ja zauważyłam, że brzuch jest bardzo wrażliwy np. na obcisłe ubrania. Rajstopy już kupuję w rozmiarze 5, jakieś tuniki, ale zdarza się, że nawet gumka przy dresach, która delikatnie dotyka i tak czasem mnie ciśnie. Jak tak boli jak przy bólach miesiączkowych to faktycznie nospa jest wskazana. jak nie przechodzi to trzeba się udać do lekarza. U mnie też podtrzymanie ciąży cały czas- luteinę muszę brać do 9 miesiąca. Za pierwszym razem miałam dawkę 50mg na dobę, teraz biorę w dawce 200 mg na dobę. To fakt, że u mnie inaczej bo wszystko to chemia, ale ja bez niej nie mogłabym w ogóle liczyć na macierzyństwo, więc coś za coś.