Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ann123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ann123

  1. dobra, zbieram się na jakieś zakupy może do Lidla? mamusia dziś się w ubranka obkupiła a dla rodziny w lodówce tylko światło zostało :D AAA zapomniałam- dziś byłam u lekarki i potwierdziła, że to faktycznie clotrimazolum mógł wywoływać takie objawy i mam tego już nie brać. Aby uniknąć stanu zapalnego położna mi sugerowała aby zamiast żeli do higieny intymniej zakupić szare mydło- musiałam się trochę nachodzić za tym produktem ale wreszcie od wczoraj Biały Jeleń znalazł swoje miejsce w mojej łazience :)
  2. hej! zakupy udane ale jednak nie wzięłam tego różowego- akurat zaczęło padać i postanowiłam, że może coś nieprzemakalnego i z kapturkiem i akurat cuś takiego trafiłam. Nie byłam przekonana do koloru znów, ale sprzedawczyni stwierdziła, że skoro lubię szary to świetnie z tym komponuje i tez po ciąży wykorzystam, więc się zdecydowałam :) http://e-yups.pl/node/747 She mnie poinformowali, że jak nie upłynęło 10 lat to tylko mam przedstawić papier z dokształecenia i kurs mi zaliczą. Potem jednak stwierdzili, że nie będą liczyć od wtedy gdy ostatni raz oblałam tylko od wtedy gdy zaczęłam kurs i się okazało, że przekracza 10 lat i musiałam cały kurs wykupić i od początku. Trzeba się dowiedzieć w ośrodku egzaminacyjnym bo mogło się coś zmienić
  3. Kasiula- ja właśnie jak dla kuzynek czy siostrzenic mam coś kupić to zawsze tam coś fajnego można nabyć i ceny ok a gatunek ciuchów też jak na mój gust może być. Może i ja się trochę teraz odmłodzę i częściej takie sklepy będę odwiedzać :)
  4. co do witaminek mój lekarz prowadzący jest ze starej szkoły lekarskiej i absolutnie nic nie zaleca brać a już napewno nie kompleksy witaminowe- twierdzi, że mogą spowodować więcej złego niż dobrego i potem tylko mamy problem z alergią u dzieci. Uważa, że jak w badaniach wyjdzie, że któryś paramert jest nie w normie to wtedy wspomaga się to konkretnymi preparatami zwykle jednoskładnikowymi lub skojarzonymi ale o podobnych właściwościach- jak to mówią- co kraj to obyczaj- ale ja robię jak mówi lekarz. Raz już dobrze na tym wyszłam, więc mam do niego zaufanie
  5. termometry do ucha polecam- też taki mam dla syna i są dwie końcówki, że można w uchu i do czoła. Ja kupiłam taki niemarkowy- w Biedronce kiedyś były chyba po ok 50 zł A ja dziś kupiłam sobie kurteczkę nową bo już nic mi się nie dopina- tylko ciężko mi było znaleźć taki model aby teraz był akurat ale też na potem abym go wykorzystała, więc całe dopołudnia złaziłam po sklepach. Wreszcie z koleżanką się spotkałam i kazała mi wejść do tekiego młodzieżowego sklepu. Trochę się wahałam, bo raczej wolę rzeczy w stonowanych kolorach, ale co tam- przecież starą babcią nie jestem http://e-yups.pl/node/747 tylko wyjęłam ten pasek czarny, bo z tym się nie dopinałam :)
  6. ...X... nie przejmuj się- ja jeszcze nic nie mam. Zgłupiałam ostatnio w sklepie i nic nie wzięłam. Muszę chyba najpierw postanowić ile czego potrzeba. Tak myślałam aby mieć z 10 zmian, więc jakieś pajacyki, śpiochy z kaftanikami i do tego body. Wzięłam do rąk rozmiar 62 i wydał mi się taki malutki. Kurcze zapomniałam już, że dzidziusie są małe :) Mój syn urodził się w wadze 2650, więc chyba i tym razem nie mam co liczyć na 3,5 kg dzidziusia, więc chyba ten rozmiar 62 będzie ok?
  7. Hej Obżartki :) Oby tylko te nasze dzidzie po mamusiach miały apetyty, bo inaczej będziemy się spotykać na forum- mamusie niejadków :D Ja ogólnie nie mam aż takiego wilczego apetytu. Staram się jeść często małe porcje- jako przeplatanki soki i owoce. Do słodyczy mnie raczej nie ciągnie. Może to i lepiej bo wczoraj syn mnie pyta- mama a Ty potem się odchudzisz czy już zawsze taki będziesz mieć brzuch, bo tata ma zawsze :) Syn domniemywa, że to raczej był w brzuchu u taty, bo ja mu zawsze tak mizernie wygladałam i jak patrzył na mnie i na siebie to dziwne było to dla niego, że mógł się zmieścić do mojego brzucha :)
  8. Hejka! Ja dziś szybko śniadanko i zmykam bo mam lekarza na 9.30 .Potem muszę te zakupy dokończyć i chyba jednak ten płaszcz różowy zakupię. She oczywiście, że zmykaj na prawko. Ja 3 razy oblałam i dałam sobie spokój na 10 lat. Po 30-stce stwierdziłam, że mam dość energii na wiele rzeczy i postanowiłam do tego wrócić. Też zdawałam 3 razy ale od dwóch lat jestem niezależna. U nas ciągle coś do załatwienia a mąż wcześniej serio od rana do wieczora tylko gdzieś jeździł. Teraz każdy załatwia część spraw i jest ok. Może nie jestem idealnym kierowcą, bo np sama w drugi koniec Polski to bym się stresowała jechać tak samo jak nie jeżdżę autem męża- chociaż myślę, że jakby trzeba było to i do tego by się człowiek przyzwyczaił. Moja siostra też po 40-stce poszła na kurs, bo po śmierci męża zostali w domu z autem ale nikogo do tego z prawkiem, więc nie ma wyjścia. Zaczynać w takim wieku to aż takie proste nie jest, ale Ty She to tylko kwestia przypomnienia i startuj na egzamin. Nie trzeba się uczyć od poczatku, bo takich rzeczy się nie zapomina. Ja wróciłam za kółko po 10 latach i po godzinie już wszystko mi się przypomniało, więc się nie zastanawiaj. Sztormiku a co u Ciebie? Jak tam praca? Ryjek podaj łapkę- Ja zamówiłam sobie dwie nowe szafy, wczoraj chłopak przywiózł o 21. Wyszły super i też mąż do 24 sam przekładał bo mnie nie kazał nic robić, więc siedziałam i komentowałam :) I tak wiele jeszcze miejsca zostało i od dziś rana debaty na zmianę ułożenia i przeznaczenia. Pewnie tydzień cały tak będziemy jeszcze układać, ale za to w sypialni zyskam komodę na ubranka dla nowego członka rodziny :) Kropeczko tak właśnie wczoraj stwierdziłam jak opowiadałam mężowi jakie ubranka oglądałam. Kupię asekuracyjnie na początek żółte, zielone itp aby w razie co były uniwersalne. Myślę, że na starcie z 10 kompletów mi wystarczy w jakimś rozmiarze 62 chyba. Zgłupiałam też wczoraj, bo mój sześciolatek jest tak duży, że te maleńkie ubranka jakoś nie mają dla mnie wyobrażenia, że dzidzi może być takie małe :) Zapomniałam już :)
  9. Sips i najważniejsze- coś Ci doradzę. Ty nie czekaj aż sąsiadka złoży sprawę o dręczenie i będzie Ci wymyślać kolejne bzdury- Ty zrób to pierwsza. Wiadomo, że ona wypisuje bzdety na Ciebie ale prawo jest takie, że sąd musi każdy wniosek rozpatrzyć i nikt tam nie może jej powiedzieć-kobieto daj dziewczynie spokój i nie rób z siebie wariatki. Ty też masz prawo do tego. Ja sama też mam drogę dojazdową w służebności i powiem Ci szczerze, że jak chcieliśmy coś grzecznie i kutturalnie załatwić z sąsiadami to afery się robiły nie z tej ziemi. Sąsiad bulwersował się, że w ganku założyliśmy żaluzje i to mu ogranicza światło słoneczne na jego posesji a on dokładnie w tym miejscu ma kompostownik i oczywiście smród i muchy z tego tytułu to dla nas ma być radość. Naprawdę chodziło o to, że jak nie było żaluzji w oknie to on czaił się za płotem i wypatrywał co my mamy w mieszkaniu bo z ganku są wprost drzwi do domu. Ciągle też zastawiał nam wjazd parkując sobie na środku swój motor lub zostawiał taczkę na pół dnia- jak go spokojnie prosiliśmy to raz powiedział, że nie widzi problemu bo obok motora czy taczki to tir z przyczepą by przejechał. Mąż wsiadł do auta i chciał ruszyć i mówi mu-ok-ja mam auto ubezpieczone, więc po co właściwie ma mnie obchodzić pana motor. Gość od tej pory nigdy już tak niczego nie zostawił. Ludzie jak widać sami uczą kultury. Nie zastanawiaj się i składaj pozew- zobaczysz, że jej przejdzie. Jeszcze jak Ci będzie coś wykrzykiwać to posyp jej paragrafami, że ma Cię nie straszyć i nie grozić bo to jest karalne i w takim razie Ty będziesz nagrywać jej wypowiedzi. Czasem na głupotę można zaradzić tylko głupotą- niestety trzeba się zniżyć samemu do poziomu prymitywa ale za cenę spokoju to się opłaca
  10. Hej Kochanieńkie! Byłam dziś na zakupach ale na samym rozglądnięciu się skończyło :) Kosmetyki tylko kupiłam :) Płaszczyk znalazłam taki dosyć fajny i rozkloszowany, ale jest w rozm 36, więc na potem też może być. Jedyne co nie mogę się zdecydować na kolor bo w moim rozmiarze jest tylko taki brudno-różowy. Zwykle kupuje wierzchnie okrycia w jakiś uniwersalnych kolorach i dlatego teraz się trochę waham co do takiej odmiany. Cena jest ok bo z przeceny za 119 zł, więc coś mi mówi, że raczej jutro się po niego udam jednak :) Ubranka dla dzidzi też trochę pooglądałam ale w sumie nic nie kupiłam bo zgłupiałam :) Najchętniej bym wzięła wszystko. Oczywiście dla dziewczynek jest super wybór ale tak jeszcze się zastanawiam, bo lekarz potwierdził na 90%. Znacznie łatwiej mi było z wyszukaniem imienia- w sumie to najbardziej podoba mi się Weronika ale od wczoraj coś mi wpadło w uszy z Nadja- to się jeszcze zobaczy :) She ta fotka jest sprzed tygodnia, ale to pod płaszczykiem nie widać. Brzusio jest serio spory :) Ryjku a nową kanapę już zakupiłaś- bo nie kojarzę czy mi coś umknęło?
  11. Penelopa- słodkie te bluzeczki :) zmykam się pokręcić trochę po domu :)
  12. Agnes ja też czekam na szafę do przedpokoju i drugą do salonu. Najlepiej się mój mąż uśmiał, bo chłopak, który to robi pyta czy w tej szafie do przedpokoju zrobić takie półeczki na buty. Mój mąż zaprowadził do do ganku, gdzie na całej ścianie jest szafa i 3/4 w niej to moje buty, więc mąż mówi- chyba byś musiał zrobić po długości przez cały dom :D A wiecie co- ja wczoraj się zdenerwowałam bo już nic na mnie nie pasuje. Spodnie ciążowe-jeansy kupiłam pod koniec listopada i teraz już nie wchodzą. Takie tuniki sweterki nosiłam i do tego getry ale wcześniej te tuniki mi sięgały prawie do kolan, więc ok. Teraz brzuch podnosi do góry i ledwie zakrywają pupę, więc łyso tak w samych geterkach. W spodniach od dresów, w których chodziłam po domu gumy powyciągałam ale i tak to nic nie daje. Jedynie brzuszkowi jest wygodnie w tych rajstopach w rozmiarze 5 lub sukieneczki takie bezrękawniki. Wczoraj zakupiłam metr grubego ściągacza czarnego i uszyłam sobie sama spódniczkę. U góry na gumce delikatnej i to tak pod same pachy aby brzuś miał luźno. Muszę dziś wyskoczyć na miasto jakiś płaszczyków poszukać, bo nic mi się nie dopina. A tu jeszcze do maja :D Chyba mężowi zacznę podbierać z szafy :)
  13. ...X... to zapewne badaniami się denerwujesz i dlatego- to zrozumiałe, ale staraj się czymś zająć bo do tych wyników też się będziesz cały dzień stresować, a to niezbyt dobrze na dzidzię wpływa
  14. A ja już po śniadanku :) Do lekarza nie mogłam się wczoraj dodzwonić, ale dziś zrobiłam kolejną próbę- nie brałam clotrimazolum i nocka super. Teraz to już sama jestem pewna, że to od tego. Tigero- globulki i leki biorę wszystkie dopochwowo, ale każdy z nich jest inny na coś innego, więc raczej o dublowaniu nie ma mowy- chyba, że niektóre składniki ze sobą się kłócą. W sumie biorę każdy w odstępach kilku godzin ale wiadomo czasem uwalnianie leku może być znacznie dłuższe. Co do mojej profesji to nic nadzwyczajnego:) usługi wideo, więc dlatego się śmiałam, że ja biznesowo powinnam być za ślubami :) Eni nie przejmuj się tą wizytą na NFZ- to w większości przypadków pośmiać się tylko można, ale weźmy pod uwagę, że spory odsetek kobiet z tego tylko korzysta bo nie ma innego wyjścia. Ja w sumie do lekarza prowadzącego mam 100km ale u siebie w mieście też mam rezerwową lekarkę też prywatnie. Penelopa Częstochowa to zagłębie produkcji wózków- a raczej okolice Częstochowy. Ja mam to szczęście, że mam tam niedaleko, co mnie materialistę bardzo cieszy, bo wiadomo, że bezpośrednio od producenta to parę stówek zostaje w kieszeni :) Co do kąpieli- to maluszki już w szpitalu były kąpane codziennie i na pępuszku wtedy był taki opatrunek lub plasterek delikatnie przyklejony aby była przestrzeń. W domu położna mnie osobiście sugerowała aby kąpać dzidzię co dwa dni- chyba, że gorąco to wtedy zrozumiałe. Synuś też nigdy nie miał problemów ze skórą. Z kosmetyków miałam mydełko, szampon i oliwkę w żelu- spokojnie wystarczało :) Dodatki to sudokrem i nivea na buźkę. Ten sudokrem to u mnie w domu kosmetyk używany przez całą rodzinę- czasem na letnie obtarcia czy odparzenia- ja mam zwykle od kostiumu w połączeniu z mleczkiem do opalania i piachem, też jest super na wypryski- polecam
  15. Heloł! Wiecie co jestem w szoku! Znam swój organizm z tego, że jest dość nieprzewidywalny jeśli chodzi o leki ale tego to jeszcze nie było. Ostatnio mi lekarz dopisał do zestawu globulki clotrimazolum. W poprzednim tygodniu miałam bardzo złe samopoczucie w nocy-duszność, kołatanie serca, brzuch twardy, kołowanie w głowie, drętwienie nóg i rąk. Tak do połowy nocy-potem już ok i cały dzień też czułam się dobrze. Jako, że nic innego nowego nie brałam postanowiłam w tym tygodniu zrobić test i brałam te globulki clotrimazolum co drugą noc. Dokładnie te noce z clotrimazolem są nieprzespane. Muszę wstawać, chodzić, siedzieć i ogólnie czuje się jakbym się napiła 10 kieliszków alkoholu. W ulotce jest o objawach typu swędzenie, pieczenie, podrażnienie. Muszę może podsunąć producentowi moje objawy :O Muszę dziś lub jutro wybrać się na jakieś zakupy bo serio nie mam żadnego płaszczyka czy kurtki, która by się dopięła. Może spotkam taką już przejściówkę, bo zimowego to już nie ma sensu. Ryjku, Kropka z tym kiepskim samopoczuciem to nie ma się co martwić- przełom w pogodzie nadchodzi, wiosna już tuż tuż :) A pozostałe Laseczki??? Może kompy im pozamarzały i czekają na odwilż???? Sips, Bezia, Patyczak o pozostałej ekipie już nie wspomnę nawet- hop hop jest tam kto!!!!!
  16. haha teraz wszystkie przed telewizorkiem siedzimy :) Ja się zbieram coś porobić w domku. Moja dzidzia już chyba konsumuje rogala z nutella śliwkową, którego mamusia wciągnęła na śniadanko :)
  17. Cv nie martw się - ciało wróci do formy- zapewniam. Sprawdza się tu opinia, że nie ma kobiet brzydkich i ładnych- są mniej zadbane i bardziej zadbane. Co do biustu kosmetyków jest sporo. Myśle, że teraz to jakiś balsam wystarczy aby tylko nawilżyć skórę. Ja od paru ładnych lat jestem wierna marce Yves Rocher. Bardzo lubię te kosmetyki, bo przynajmniej na mnie działają i wszystko się wchłania w skórę poprawiając jej wygląd. Ja zawsze miałam awersję do kosmetyków, które działają powierzchownie i zamiast efektów skóra jest tłusta i lepiąca :O Poszłam po wagę :) Mam już 5,5 kg na plusie :) dzidzia w 22tc miała 487g. Synuś urodził się w wadze 2650 g, więc i tym razem się nie spodziewam doczekać 3,5 kg, ale jak to Stylowa wspomniała- też w pierwszej ciąży miałam mniejszy brzuszek i w całości przytyłam ok 10 kg, a teraz już mam brzusio jak poprzednio w 9 mc. Mąż się śmieje, że może to jednak bliźniaki i jeden się chowa za drugiego na usg. To znaczy chodziło mu o to, że to parka, bo ja chcę dziewczynkę a on i syn chłopczyka. Chociaż wczoraj syn mówi do mnie- ok jak już kupiliście blokady do szafek to może być dziewczynka, bo nie będzie mi zabierać zabawek :) Apropos tych blokad- ja zamiast rajtuzek i skarpetek w Lidlu w te się zaopatrzyłam- poprzednim razem świetnie się sprawdzały :)
  18. Cv witaj :) Agnes daj sobie spokój z tym sprzątaniem- wiem, że to tak nam się wydaje, że niby dobrze się czujemy, więc nic nam nie będzie. Ja też taka mądra byłam jak na Wszystkich Świętych okna pucowałam i całą chałupę, a potem plamienie i umierałam ze strachu. Ale to chyba natura człowieka- sam musi do tego dojść :) Kasiula- co do tego podejścia związku przed czy po ślubie- to Kochana wszystko tak naprawdę zależy od nas samych- to tylko takie gadanie, że potem się zmienia. Ja 5 lat byłam ze swoim przed ślubem, a w tym roku już 8 lat po i jakoś nie zauważyłam aby coś się na gorsze zmieniło. My jesteśmy strasznie różni, więc po prostu się uzupełniamy. Podstawa związku to uczucie i zaufanie :) Ja sama osobiście czerpię korzyści materialne pośrednio ze ślubów, więc powinnam namawiać, ale powiem Wam szczerze, że jak widzę coraz częściej, że to na pokaz bo lata lecą, lub dziecko w drodze lub zwyczajny kontrakt dla biznesu to aż mdło się robi. Mój kolega prawnik się śmieje- Kochana musi być równowaga w przyrodzie- Ty zarabiasz na ślubach a ja na rozwodach :D Stylowa, Trelevinaa ja osobiście uważam, że jak dziecko dobrze się rozwija to waga czy wzrost to nie problem- czasem genetyka, czasem po prostu taki organizm. Dzieciaki najpierw bardzo regularnie przybierają na wadze i rosną, a potem od 3-4 lat raczej tak skokowo. Mój syn ma 6 lat i waży ok 19 kg wzrost chyba ok 120 cm. Od dziecka był duży i to ma po tacie- jak to na faceta przystało. Moi znajomi mają córeczkę 8 letnią, która też jest drobniutka i malutka, ale oni oboje tacy są, więc wiadomo, że dziecko nie będzie kolosem.
  19. zadzwonię po południu do lekarza- on też doskonale zna mój wywrotowy organizm, więc przypuszczam, że go to nie zdziwi i każe mi odstawić lek :) A wiecie, że mój syn dokładnie odziedziczył po mnie taki organizm- to znaczy oporność na leki. O syropach mukolitycznych, które są najbardziej popularne i dzieciaki piją przy kaszlu- u nas nie ma szans, czopków przeciwgorączkowych też nie ma szans, leków smakowych, które nie są truskawkowe czy malinowe też unikam bo od razu wymiotuje. Pediatra zwykle doradza mi naturalne preparaty lub wyłącznie sprawdzone lub metody trochę niekonwencjonalne- np na suchy duszący kaszel w nocy mojemu synowi pomaga woda morska psikana do nosa, na chrząkanie guma do żucia, na chrypkę lizak lub tabletki do ssania, przy wymiotach też lizak zwykle coca cola- sama to kiedyś sprawdziłam :)
  20. Oj a ja dziś znów miałam nockę w plecy. Nie wiem czy to możliwe- chyba muszę do lekarza zadzwonić- ostatnio dołożył mi na stan zapalny globulki clotrimazolum i miałam je brać pod wieczór a potem na noc już inne- te które od początku ciąży biorę. Ostatnio właśnie czasem mi się zdarzały takie noce gdy nie mogłam spać, brzuch twardy, bok zdrętwiały, duszno itd. Od kilku dni nie miałam szans brać tego clotrimazolu pod wieczór, bo wracaliśmy późno, więc brałam co drugi dzień a co drugi tamtą stałą globulkę. Właśnie dziś do tego doszłam, że te noce gdy biorę Clotrimazolum mam w plecy. Wprawdzie mój organizm jest znany z nietolerancji leków, bądź z takich reakcji o których w ulotkach nic nie ma- ale clotrimazolum to raczej jakieś reakcje alergiczne mi się kojarzyły, że mogą wystąpić- swędzenie, pieczenie itd. Nie wiem już sama. Co Wy o tym myślicie?
  21. Ryjku może Campera- będzie Ci przynajmniej ciepło, bo w namiocie to ogrzewania nie ma :) She- ja też miałam problem z nerkami- jeden kamyczek postanowił sobie właśnie schodzić i doszło do stanu zapalnego. Przy ciąży właśnie tak może się zdarzyć. Brałam Furagin- jak bolało bardzo to nospę i cały czas teraz też Żuravit. Żurawina jest ponoć dobra na drogi moczowe, więc ja piję też soczki i herbatki. Póki co wykonałam badania- stan zapalny ustąpił a kamyk został na miejscu i oby tak sobie posiedział do rozwiązania- potem się nim zajmę.
  22. Hej ja też już po śniadanku, synuś w przedszkolu, pranie w pralce, więc mam chwilkę dla siebie. Wczoraj jakoś fatalnie się czułam. Chyba przegięłam z chodzeniem. Brzuch miałam potem twardy jak kamień ale gdy się położyłam dzidzia nagle zaczęła się wygłupiać i kopać. Synuś siedzieli obok z mężem i co chwila się śmieli i dotykali a dzidzi w to graj bo jakby goniła po brzuchu za ich dotykiem :) tylko ja czułam, że żołądek mam na kręgosłupie a nerki chyba pod przełykiem :D JaTuśka- może teraz samopoczucie Ci się zmieni jak znajomi będą. czasem tak bywa, że człowiek jak siedzi sam to się nakręca i gorzej się czuje.
  23. Hej! Ja od wczoraj mam chwilę prawdy- okazuje się bowiem, że coraz mniej ubrań na mnie pasuje. Wyszło na to, że muszę cos zimowego jeszcze teraz kupić bo już się nie dopina. W poprzedniej ciąży miałam taki fajny kożuszek i wczoraj go właśnie wyszukałam. Nie wiem jak to możliwe ale nawet na jeden guzik się nie zapiął a to 6 m-c. W poprzedniej ciaży do tej pory w kostiumach chodziłam do pracy :) Kropka a ja Ci powiem, że ostatnio plan na imprezy mamy wyłącznie w restauracjach. Wśród moich znajomych to ostatnio się bardzo popularne zrobiło i nikt już w domu nie robi. U znajomego byliśmy ostatnio na 40-stce to było chyba z 50 osób. Jego żona stwierdziła, że w domu to by nie dała rady tego urządzić- a w knajpie danie ciepłe, zimna płyta, tort, alkohol, soki, muza i gotowe. W moich stronach płaci się ok 50 zł za osobę przy takich imprezkach, więc dużo osób tak robi. Może jak Tobie znajomi nie dopiszą to dla rodzinki urządź- będzie niespodzianka dla męża a przy tym Ty nie będziesz musiała stać przy kuchni. Ryjeczku a ja Ci powiem, że ja jednak wolę z dzieciakami wypoczywać. Zobaczymy może mi się zmieni jak liczebność wzrośnie ale jak gdzieś się wybieramy to zwykle w kilka par i każdy dzieciaki bierze. One wtedy mają swoje grono do zabawy a my swoje i każdy w podgrupach miło spędza czas. Może to też wynika z faktu, że ja ogólnie z mężem spędzam dużo czasu. U Ciebie inaczej, bo jak mąż wraca to każdy i Ty i dzieciaki chce go dla siebie- może to właśnie ta różnica. She to fajnie, że dobrze się bawiłaś na weselu. Z tymi Dj-ami to ja też mam swoją opinię- raczej mnie to na wesela nie pasuje, chociaż to zależy od imprezy i ludzi bo widziałam wielokrotnie, że Dj doskonale sobie radzi i wcale nie wychodzi z tego dyskoteka dla młodzieży- ale sprawdza się super w roli takiego wodzireja- są wężyki, zabawy, konkursy, bloki muzyczne dla każdego pokolenia, więc to chyba podejście ważne. Wiecie co chyba się muszę niebawem przymierzyć do pierwszych zakupów. Syn mnie wczoraj pyta czy jak z dzidzą wrócę ze szpitala to ona będzie goła? Mówię, że nie, że w ubrankach, więc on mi na to - a w jakich? bo przecież nie mamy żadnych :) Oj ten mój doradca zapobiegliwy :D A mam już kołderkę i podusię do łóżeczka i pościel. Ostatnio byliśmy w Ikea i tak jakoś wzięłam bo mi się podobało :) Muszę też szafkę wygospodarować, bo nie mam miejsca zbytnio. Kolega mi ma zrobić w tym tygodniu dwie nowe szafy- jedną do salonu, jedną do przedpokoju. Może to rozwiąże trochę sprawę przechowywania :)
  24. Ja od dziecka byłam materialistką- to mam po mamie :) Ja robię odwrotnie- najpierw jak potrzebuję jakiś rzeczy oglądam produkty markowych firm i potem szukam ich odpowiedników w tańszych rozwiązaniach. To chyba wynika z faktu, że od strony technicznej wiem na czym polega produkcja markowych rzeczy i co się kryje za tym, że ceny produktów są takie a nie inne. Ostatnio byłam w szoku jak moi znajomi mieszkający na wsi i to takiej nieco dalekiej od cywilizacji- w oborze przerobionej na warsztat obuwniczy szyli na zlecenie dla jednej z markowych firm, gdzie para czółenek kosztuje ok 800 zł. Moja mama też jako krawcowa pracowała w firmie i były czasy jako odrzuty produkcyjne mieliśmy ubrania znanych firm po 5-10 zł za koszulkę. Ja po prostu taki mam już charakter- za te same pieniądze mam więcej radości :)
  25. Ja też witam poniedziałkowo Jakoś dziś nie mogłam spać w nocy- jak nie bok mi drętwiał, to ręce jak próbowałam leżeć tak bardziej na płasko. Wczoraj się dowiedziałam, że moja przyjaciółka straciła dzidzię w 11 tyg. Cieszyła się z mojej ciąży i sami też się postarali. Smutne :( Chociaż bardzo dzielnie to zniosła- w UK chyba jeszcze bardziej przedmiotowe jest podejście do tego niż w Polsce. Chociaż powiem Wam szczerze, że ja zarówno w pierwszej ciąży jak i teraz byłam przygotowywana przez lekarzy, że mogę mieć taki finał, ale jakoś tak za pierwszym razem radość oczekiwania przytłumiła obawy, więc było łatwiej, a teraz po pierwszym trymestrze jak lekarz potwierdził, że gorsze mam już za sobą to już nie brałam złych myśli i obaw pod uwagę. Nie brałam do wczoraj- znów się zastanawiam, rozmyślam, doszukuję.....to jest właśnie chyba to nakręcanie o którym pisałyście. Chociaż dziś od rana jedną myślą się przywołuję do optymistycznego myślenia- z moim synkiem do przedszkola chodzi chłopiec urodzony w 6 m-cu. Owszem początek spędził w szpitalu, ale później i teraz w niczym nie odbiega od swoich rówieśników, więc nastawiam się pozytywnie. Mamy chyba mimo wszystko w Polsce więcej szczęścia aby dopomóc medycznie w takich przypadkach, więc musi być dobrze. Penelopa- tego typu leżaczki, huśtawki, maty serio dopomagają, bo dzidzia przecież nie śpi cały czas, więc cieszy ją jak jest blisko nas. Noszenie na rękach wiadomo się nie sprawdza, a dzięki takim urządzeniom my możemy spokojnie coś zrobić w domu. Ja przy starszym synku miałam matę i leżaczek i super się to sprawdziło, więc polecam
×