25.08.08

mmm...ja też kocham tańczyć, ale wole udac sie do dyscoteki i troche sie powyginac niz kurs tanca.... ostatnio byłam w wakacje z moim m*, przetanczylismy cała sobotnią noc a w niedziele leżańsko.... kiedys to nie byla dla mnie sobota jesli nie poszlam do dyscoteki...no cóz czlowiek sie troche starzeje i towarzystwo na dyscotekach takie mlode teraz(nie wiem czy maja po 15 lat).... no ale jak sie ma takiego partnera jak mój m* to nawet w domu można tanczyc....i tez tak czasem bywa,że właczymy cos romantycznego przytulimy sie i sie kołyszemy:)

Witam:) Paulinka---->mnie jak się nie chce to moj m* zawsze znajdzie sposób, zeby mnie przekonać. Ostatnio w srodku nocy....taka byłam zła...a on rozmowe zaczyna tak: Sylwuś, ta bluzka w Galerii, wiesz ta czarna to jaki ma byc rozmiar....(a wczesniej mówil ze szafa mi sie ugina).....no i jak tu go nie kochać!

czesc Zuźka. fajnie ze do nas zaglądacie( Ty i dzidziuś) jakos staramy sie żyć w dietowych postanowieniach, ale rożnie bywa... Ja dzis tam sie objadlam lazanii ze z 500 kcal mam do przodu....no ale co poradzic jak byla taaaaakkkaaaa pyszna:) za godzinke ruszam na silownie i cos z tym zrobie by choc troche poczuc sie lzej:)

mimi na ciemnym brązie super wyglądają refleksy czerwone od spodu albo na samej grzywce(jesli masz...)taka metamorfoza zawsze jest wskazana:*

dzis na obiadek lazania:D mniam:) co tam sobie bede załować obiadku, na silowni spalę troche kalorii i kolacje zjem mniejszą:) pozdrawiam was cieplutko

mimi czyli spodnie nosimy w tym samym rozmiarze(bo ja tez 30 tyle tylko, że są normalne nie opięte) mysle co by tu na sniadanko zjeść....heh nie mam pomysłu....wiec zacznę od kawy, może na coś mnie naleci:) ale piękna złota jesień za oknem, az chce mi sie żyć:) pozdrawiam Was ciepło moje towarzyszki niedoli:)

Paulinko, ja dziś się tak czułam dopóki nie poszłam na siłownie. Tam dostaję takiego powera, że jak wracam to ani mi się jeść nie chce, ani nie uważam się za grubą(chociaż i tak nie jestem). Idz na silownie i zobaczysz ze czlowiek od razu nabiara sił do życia. W domu jakos nie moglam sie zmobilizować by ćwiczyć a na silowni(dzis kupiłam drugi karnet), razem z innymi kobitkami i przy głosnej muzyce ćwiczy sie super! I nie łam sie tym, że wolno chudniesz. Lepiej wolno niz wcale. Najważniejsze jest, że podjęłas decyzje by zmienic coś w swoim życiu. Popraw sobie humor- może jakas kosmetyczka albo nowa fryzura. Na mnie zawsze działają zakupy. jak kupię sobie jakis fajny ciuch to od razu jestem inna...:) a teraz to juz wogóle jak mogę kupić jeansy w rozmiarze 30! Dla mnie rewelacja:*

Ale mam dzis apetyt. Nie zdązyłam przetrawić obiadku a juz miche zupy mlecznej zjadłam....chyba musze wyjsc z domu bo z nudów to czlowiek tylko by cos jadł... najlepiej bedzie jak pójde poćwiczyc na siłowni... dobrze, że mam komu to wszystko powiedziec(napisac), bo fajnie jest być chwaloną, że wyszczuplałam i wogóle, ale tak naprawdę nikt kto się nie odchudzał nie rozumie ile trzeba wyrzeczen i poświęcenia by zrzucić troche zbędnego ciala.... tak więc do zobaczyska

ja też wcale nie uwazam, żebym sie katowała:) nie odmawiam sobie ani chleba, ani ziemniaków- tak jak niektóre. jem tego poprostu mało i już:) Dzis na snaidanko miałam ochote na jajecznice- była pyszna z pomidorkiem:) teraz czas na herbatkę:) chyba dzis kupię sobie nowy karnet na silownie, bo jakos brakowało mi troche tych cwiczen przez weekend. Zupełnie inaczej sie czułam, taka pełna życia...

witam nową:)jejciu jak można sie tak katować, żeby nie móc rzuć gumy truskawkowej!!!!! Albo żeby pragnąc chleba!!!!!!!! Albo kawy!!!!!! kochana tak długo nie wytrzymasz, i nawet na tej diecie,na której jestes po skonczeniu kg wróca nie ma innej opcji, bo chyba nie wyobrazasz sobie dalszego życia bez chleba! Poczytaj troche naszego topiku tam dowiesz sie jak schudnać z \"głową\". Dieta nie polega na eliminowaniu wszystkiego, zacznij jesc zdrowo, wprowadz do jadłospisu pieczywo pełnoziarniste, a nie zeby marzyc o kromce chleba....no bez przesady.....

hejka ja byłam w szkole cały dzien wiec na zdrowe jedzonko nie było czasu. Zjadłam niewiele ale za to niedawno jak wróciłam zjadłam kawał pizzy domowej i malego rogalika:/ troche pozno ale mysle ze dzis zmiescilam sie w 1000 kcal wiec nie jeste zle. Wogole wszyscy zauwazyli ze schudłam no i musiałam opowiadac jak i co...:) teraz kąpiel i może troche brzuszków zrobie.... pozdrawiam:*

czesc Paulinko, gratuluję sukcesu:) teraz prwnie jak pójdziesz na silownie to waga stanie w miejscu(ja tez tak miałam, bo mięsnia sie rozbuduwują wiec na wadze nie widziałam efektów) ale oczywiscie spodnie z dnia na dzien lużniejsze. Tener mówi, że bedzie spadek wagi tylko trzeba czekac......no i cos sie ruszyło...po miesiącu:/

a co tu tak cichutko, pewnie ćwiczycie ostro:) ja własnie wróciłam z silowni i wiecie co, trener mówi mi dzis tak: \"no kochana ładnie chudniesz.....\"ale mnie to podbudowało:):)ciesze się ze zauważył:) dzis troche przesadziłam z jedzeniem ale teraz jestem taka zadowolona ze nawet o kolacji nie mysle wiec mam nadzieje to co zjadłam bedzie spalone.... dzis minął miesiąc od kiedy chodzę na silownie, zastanawiam sie teraz na co wykupic karnet: wecu well, silownia czy może step..... kurcze sobota i niedziela w szkole...:/

tez pyszne:) własnie zrobiłam sobie maseczke blotną i robie sie nabustwo:)a co tam....(dobrze ze w domu nikogo nie ma bo wygladam odstraszająco) hehe...

sorki zle wpisalam nick:)

puk puk wstajemy dziewczynki, ja wiem, że pogoda jest okropna(przynajmniej u mnie) no ale jakoś to musimy przżyc:) ja juz po śniadanku, serek wiejski i zielona herbatka. Chyba bierze mnie przyziębienie, ale nie dam się:) Wezme zaraz leki i bedzie oki:) pozdrawiam

fajnie, że nasze grono się poszerza:) ja dzis miałam obfite sniadanko, a teraz jeszcze zjadlam rybke w pomidorach:) potem ide do kosciołka, moze nawet na silownie zdąze ale nie wiem... obiadek rodzince tez przygotowuje dietetyczny bo warzywne leczo:) wogole jestem z siebie zadowolona, i czuje jakbym mogłam góry przenosić....myslicie ze przez wspanialego faceta, ktorego posiadam??? On dodaje mi skrzydeł:)

dzień dobry:) jak sie spało? mnie całkiem sympatycznie, wstałam usmiechnięta i pełna energii, mimo pogody za oknem:) Idę zaparzyć sobie pyszną herbatkę a potem sniadanko może otręby z maskanką albo serek wiejski.... milego dnia

ja juz po ćwiczonkach i po ważeniu....no i jeden kg mniej:) wiem,że to niewiele ale od dłuższego czasu waga stała w miejscu dlatego ciesze sie tym bardziej:) Moze to efekt tego, ze dzis zjadłam niewiele bo: -serek wiejski -jabłko -warzywa na patelnie -pol kromki razowca z serkiem -troszkę jogurtu -no i płyny w tym cappucino pozdrawiam

własnie zjadłam snadanko- serek wiejski, dzis postanowiłam bardziej przykładać sie do tej mojej diety...bo czasem nad nią nie panuję i zamiast zjeśc np jednego orzecha to jem 10...poprostu sie zapominam... tertaz bedzie kawka a na drugie snadanie jabłuszko... mam nadzieje, że bede sie tego trzymac:) milego dnia

ja już po obiadku, nie byl ani zdrowy ani malokaloryczny, bo to placki ziemniaczane...ale nie moglam się oprzeć... na drugie sniadanie zjadłam garśc orzechów włoskich i kanapkę z serkiem topionym....Ale wieczorem bedzie skromniej, bo po silowni zwykle nie mam ochoty na jedzenie:)

mimi mnie nie ma czego gratulować, bo ja tez zawaliłam. Były smakołyki, drinki, bigosik...ale co tam...dziś nowy dzień i siłownia:) trzeba sie brac za siebie a nie tam urzalac sie.... dziś jest nowy dzien, zaczyna sie nowy tydzien i damy rade:)

no i nastał kolejny dzien naszych zmagań z dietą:) ja wstałam pełna optymizmu i mam nadzieje, ze nie stracę go do konca dnia. dziś musze troszkę oszczędniej jesc bo w weekend bywało różnie. Dlatego na pierwsze śniadanie greifrut. Potem zobaczymy:) miłego dnia:)

franiu chodze sama na siłownie. Jest super, mamy fajnych trenerów i nie ma co sie wstydzić. Faceci mają osobna silownie na parterze, chociaz i tak zaglądają do nas, ale mila atmosfera jest do tego głosna muzyka...i to mnie zachęca:) kobitki są w różnym wieku i różnym stopniu zaawansowania, takze polecam jak najbardziej:) paulinko, proponuję Ci coś co zrobił kiedyś mój m*, mianowiscie u nas jest odwrotnie to on jest szczupły i umięśniony a ja ta grubsza z oponkami na brzuszku. Kiedyś przyszedł do mnie w dresie, z butelką wody mineralnej i decznikiem na szyi i mówi mi tak: kochanie chce pobiegac ale smutno mi samemu....to mnie rozwaliło bo wiem, że to był pretekst zebym ja sie ruszyła....moze i na twojego męzczyzne zadziała. Od czasu do czasu chyba zjajdziecie czas na pol godzinki biegania albo spacer.....

dziewczyny no to mnie posieszyłyście, bo ja czuje sie taka najedzona jakbym pół zawartości lodówki zjadła i mam wyrzuty... heh do wieczora tylko owoce i woda mineralna:) zreszta jak pojde na silownie to pozniej wogole nie chce mi sie jesc, wlasciwe i to nawet mowic mi sie nie chce...bo daje sobie taki wycisk...ale po ćwiczeniach czuje sie taka ....szczesliwa:)