Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

25.08.08

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez 25.08.08

  1. widzę, że kazda z nas miała cięzki weekend.... dziewczyny nie poddajcie sie, było minęło trudno..... zaczynamy znowu walkę, niewolno sie poddawać i zaprzepaszczać tego co już udało nam sie osiągnąć.... bądzcie wytrwałe....
  2. heh...tak sobie teraz myśle, że jutro mija 2 miesiące mojej walki z kg...no i 8 kg mniej.
  3. karolinita--->jesli ćwiczysz i stosujesz diete to napewno bedzie mniej jak nie teraz to za tydzien...kiedys przyjdzie spacek wagi nie może być inaczej:) ja waże sie 2 razy w miesiącu, bo nie chce zwariować...np po kazdym większym posiłku wchodzić na wagę....nie chce sie dołować mam wyznaczone dni i wtedy wchodze:) dzis sama nie wierzylam własnym oczom....hehe
  4. jestem i ja:) widzę, że sie rozpisałyscie i fajnie bo lubie czytać co u was:) Ja już po siłowni i po ważeniu no i .....1 kg mniej!!!! Waga pokazała dzis 61.9, jestem happy:) Kurcze jak widzę, że waga spada to tak mnie to motywuje, że szok... Powiem wam, że ja też jestem za ćwiczeniami, właściwie wszystko jedno czy to siłownia czy areobic-najważniejsze jest to, że się ruszamy!!!No i dieta jak najbardziej wskazana, ale z tą u mnie ostatnio nie najlepiej...no ale w 1000 kcal sie mieszcze:) Na silowni trochę spale wiec, nie jest tak zle. No i ciałko mam jędrniejsze niż kiedyś, celulit się wyraźnie zmniejszył i to mnie cieszy:)
  5. dokladnie kluseczka, po ślubie albo bedziemy razem w polsce albo razem za granicą...
  6. lusia mnie też czasem zdarzają się takie dni...ale najważniejsze by juz następnego dnia nie powtarzac tego samego... dzis też bede sie warzyć, ale po poludniu bo w domu nie mam wagi, wiec zrobie to na silowni. Milego dnia moje towarzyszki
  7. witam witam:) ja też miałam problem z tym okresem bo teraz jest nieregularny....ale jest i to najważniejsze:) Dzis w nocy wraca mój m*...tak nagadałyście o tym seksie, ze i ja mam ochote na taki dziki hehee. Cieszę się mimi ze masz takiego męza, bo tak naprawdę to takich niewielu na tym świecie. mam nadzieję, że mój ttez jest wyjątkiem, póki co jest słodko, ale nie ma jeszcze dzieci, obowiązków małżenskich i takie tam....tak wiec wszystko przed nami, mam nadzieję ze damy rade, w koncu się kochamy a to chyba najważniejsze.... Dzis jak już postanowiłam, zamierzam jeśc troche mniej kalorycznie, zadnych lazanii, placków ziemniaczanych itp. Na sniadanko jogurt naturalny, pomidor i bułeczka z ziarnem na obiad rybka duszona w pomidorach i gotowana marchewka kurczę mam dziś zrobić rogaliki z jałbkami, bo mój m*, je uwielbia a ja oczywscie dieta...no może sie skuszę na małe co nieco.... już wczoraj mi zapowiedział, ze wiezie mi pyszny likierek orzechowy....ehhh cieżkie życie...:)
  8. mimi a jak zareagował twój mężczyzna na to, że tyle cie ubyło? Bo nic nie pisałas nam o tym...hmmm?
  9. karolinita, dzieki, nie martwie sie tylko tak mi cieżko... jade na silownie o 16, nie wiem jak sie bede tam ruszać, bo taka jestem najedzona. Kurcze od jutra znowu wracam do diety takiej jak na początku....a własciwie od teraz... dokonca dnia tylko woda dzis.... a jutro dietkowo, i znowy zaczne gotowac swoje obiadki....no! Postanowienie złozyłam,teraz sie musze tego trzymać.
  10. Ja juz po obiadku, zjadłam az 5 placków ziemniaczanych w dodatku smażonych na oleju.....dzis to dopiero zrobiłam sobie labe od diety..... jestem niezadolona z siebie dzis zupełnie:(
  11. 25.08.08

    Kto bierze ślub w sierpniu 2009 ?

    ja też w sierpniu:) a dokladniej 15.08.09:)
  12. Ściągnięte z innego topiku. Moze bedziecie miały czas to przeczytac.... 1. "Pomóżcie, muszę stracić Y kilo w X dni" -> gdzie z reguły X dąży do zera a Y do nieskończoności ... Po pierwsze, odchudzanie planuj na miesiące lub nawet lata a nie na dni. Jeśli zależy Ci na figurze na lato, proces odchudzania zacznij JUŻ. Nie jutro, już, teraz i w tej chwili. Odkładanie jedynie utrudni sprawę - przyjmij że Twoje odchudzanie zaczeło się wraz z czytaniem tego artykułu, gdy dojedziesz do końca powiesz dumnie "już od 5 minut sie odchudzam" Co więcej, absolutna większość autorytetów - lekarze, dietetycy, trenerzy, organizacje - są zgodni co do tego, że bezpieczne tempo TRWAŁEGO chudnięcia to 0,5-1,0 kg na tydzień. Przy prawidłowej diecie i ćwiczeniach takie tempo chudnięcia zapewnia utratę wagi niemal wyłącznie poprzez utratę tłuszczu oraz pozwala na długotrwałe utrzymanie tendencji spadkowej bez wchodzenia w okresy zastoju. 2. "Chcę schudnąć, doradźcie jakie suplementy mam brać" Suplementy nie są konieczne w odchudzaniu. Dzięki diecie, ćwiczeniom, motywacji i konsekwencji można pozbyć się tłuszczu równie dobrze bez suplementów. Eksperci oceniają że właściwy trening i właściwa dieta odpowiadają za 97% sukcesu w budowaniu sylwetki. Co więcej, działanie suplementów jest tym mniej istotne im mniej zaawansowana osoba je stosuje. Ten sam suplement stosowany przez zawodnika z wieloletnim stażem podziała na niego widocznie lepiej niż na osobę początkującą i da bardziej widoczne efekty - zawodnik z reguły mam już dietę i trening bliskie perfekcji, jego organizm osiągnał juz stan bliski genetycznych możliwości, suplementy pozwalają więc na przekroczenie naturalnych barier, co w przypadku osób zaczynających ćwiczyć i odżywiać się racjonalnie nie ma miejsca. Krótko mówiąc - pomyśl najpierw o diecie i ćwiczeniach zanim sięgniesz po suplementy! 3. "Byłam na diecie 1000 kcal, ale nie chudlam, teraz jestem na 800 kcal ale waga nadal stoi, pomóżcie!" Im mniej kalorii jesz, tym bardziej zwalnia Twój metabolizm. Gdy jesz więcej, Twój organizm spala więcej, gdy jesz mniej, spala mniej. Paradoksalnie można odłożyć dodatkowy zapas tłuszczu na dietach niskokalorycznych, nie sposób natomiast trwale na nich schudnąć. Dieta niskokaloryczna nie tylko że spowalnia spalanie, dodatkowo powoduje utratę mięśni. To z kolei mocniej jeszcze spowalnia metabolizm, utrata wagi zatrzymuje się i pomimo iż jemy mniej i mniej uparty tłuszcz nie znika. Co gorsze, każda zjedzona nawet przypadkowo nadwyżka kalorii zamieniana jest na tłuszcz, gdyz głodzony organizm stara się tworzyć zapasy na ciężkie czasy jakie sami mu zapewniamy. Spalanie tłuszczu poprzez próby zagłodzenia go (i siebie) jest wysoce nieefektywne i zabójcze dla organizmu. Znacznie lepszą metodą jest zastosowanie niewielkiego deficytu kalorycznego i wysokiej dawki ćwiczeń - ćwiczenia pozwalają spalić znacznie więcej tłuszczu niż głodzenie i nie generują reakcji obronnych organizmu w wyniku których magazynowany jest tłuszcz jak to ma miejsce przy głodzeniu. 4. "Stosowałam dietę niełączenia, Atkinsa, Montignac, kopenhaską, praktycznie ciągle jestem na jakiejś diecie a nie chudnę - help!" Stałe przebywanie na jakiejkolwiek diecie redukcyjnej (rozumianej jako spożywanie mniej kalorii niż się spala) jest niestety błędem. Odchudzać należy się cyklicznie, czyli okresy gdy jemy ilość kalorii mniejszą niż zapotrzebowanie powinny się przeplatać z okresami gdy jemy wystarczającą (lub w przypadku osób budujących masę większą) ilość kalorii. Bycie stale "na rzeźbie" (podobnie zresztą jak "na masie") jest błędem. Organizm przystosowuje się stosunkowo szybko zarówno do deficytu jak i do nadmiaru kalorii i im dłużej utrzymujemy określony poziom tym z upływem czasu efekt naszych starań będą mniejsze. Dodatkowo przewlekły deficyt kaloryczny prowadzi neiuchronnie do utraty mięśni, co jak juz pisałem dodatkowo spowalnia metabolizm i z każdym następnym tygodniem i dniem diety spalamy mniej. Zmiany działają korzystnie nie tylko w makrocyklach rocznych. Drobne cykliczne zmiany są również wskazane w okresie odchudzania, gdy co parę dni spożywamy nieco więcej kalorii aby zapobiec stagnacji. Znamy to wszyscy jako okresy "ładowania", "carb-up" z diet niskowęglowodanowych oraz jako metodę "zig-zag" stosowaną w wielu dietach. 5. "Nie mam czasu/ochoty na ćwiczenia, co mam robić aby schudnąć?" Efektywne odchudzanie (rozumiane nie jako utrata wagi za wszelką cenę ale utrata tłuszczu) jest składową następujących komponentów: - ćwiczeń aerobowych - dobrze zbilansowaniej diety o niewielkim deficycie kalorycznym - ćwiczeń siłowych - wytrwałości i cierpliwości Gdy któregoś z komponentów brakuje, szanse na sukces maleją. Ćwiczenia pozwalaja na wytworzenie deficytu kalorycznego bez konieczności głodzenia się, podnoszą także tempo metabolizmu, a więc i spalania tłuszczu (które spada tym bardziej im bardziej restrykcyjna jest dieta). Co więcej ćwiczenia tworząc ten deficyt nie wywołują naturalnej reakcji organizmu na głodzenie w postaci tendencji do odkładania tłuszczu. Ćwiczenia jako swoisty bonus przyczyniaja się do poprawy zdrowia i kondycji, czego nie mozna powiedzieć o dietach deficytowych. Ćwiczenia stymulują wydzielanie hormonów pomocnych w spalaniu tłuszczu, które znacznie spada w wyniku stosowania diet, szczególnie niskotłuszczowych. Ćwiczenia siłowe wreszcie wreszcie powodują zachowanie lub przyrost masy mięśniowej co sprzyja utrzymaniu na właściwym poziomie podstawowej przemiany materii i zapobiega utracie mięśni (sięgające u osób ochudzających się bez ćwiczeń do utraty 50% beztłuszczowej masy ciała). 6. "Jak szybko i łatwo schudnąć?" Sorry, nie da się. A ściślej mówiąc nie da się szybko i łatwo oraz TRWALE I BEZPIECZNIE schudnąć. Nie myl utraty wagi z utratą tłuszczu. Jeśli na jakiejś cud-diecie czyinnym sposobie schudłe(a)ś powiedzmy 6 kilo w pierwszym tygodniu - zastanów się ile z tych 6 kg to tłuszcz a ile woda. Sprawdź jak szybko przybędzie Ci z powrotem te 6 kg (bedziesz miał(a) szczęście jeśli nie będzie to 12.) Żadne cudowne środki/diety/metody nie zapewnią błyskawicznych efektów. Super efekty w postaci super sylwetki są z reguły wynikiem połączenia lat wyrzeczeń, cięzkiej pracy i cierpliwości. To między innymi odróżnia świat "naturalnych" kulturystów od pozostałych - ci pierwsi z reguły życiową formę osiągają po trzydziestce, po 10-20 latach treningów. Miej to na uwadze myśląc po tygodniu diety i cwiczen o rezygnacji 7. "Wyczytałe(a)m że ta dieta/suplement/program treningowy daje efekty bez ćwiczeń/zwiększa spalanie tłuszczu o 1000%/pozwala zrzucić 30 kg w 30 dni ale na mnie nie działa - co jest nie tak?" Nie wierz reklamom, nie daj się nabijać w butelkę, nie nabieraj sie na super produkty reklamowane przez super sławy. Gdyby istniało panaceum na otyłość liczba grubasów nie rosłaby stale a my na tym forum nie mielibyśmy tylu pytań o odchudzanie. Planuj swoje odchudzanie długofalowo, długoterminowo, stawiaj sobie realistyczne cele, nie chudnij w tempie szybszym niż zalecane, ćwicz racjonalnie i trzymaj racjonalną, niegłodową dietę. Pieniądze przeznaczone na cudowne metody/urządzenia/suplementy odchudzające wydaj na lepszy cel - np. na wielką balangę z okazji schudnięcia
  13. ja płacę 60 zł- i można korzystac na maxa przez cały miesiąc bez ograniczeń.
  14. ja chodzę przeważnie 5 dni w tyg na siłownie, bo w weekendy mam szkole:) no ale najblizszy weekend mam wolny wiec pewnie w sobote tez sie wybiore:)
  15. ja myśle, że codziennie:) tym bardziej, ze t nie sa cwiczenia 2 godzinne...ale oczywiscie jak w weekend sobie poluzujesz to ni sie nie dzieje:)
  16. lusia super, że waga spada. To mnie mobilizuje by dbac o to, by jesc zdrowo i pożywnie:) Wlasnie zdałam omlecika z szyneczką i pietruszką(na odrobinie oliwy z oliwek) mniam:)
  17. mimi do świąt napewno spadnie do 60:) mam nadzieje, ze u mnie też:) i bede mogła w sylwestra zalozyc jakąs ekstra seksowną kiecke:) nie wspomne juz o sukni ślubnej.....ehhhh
  18. Jestem i ja:) Fajnie tak z rana poczytać co u was, tym bardziej, że pogoda za oknem okropna... Ja chodzę na silownie dość wczesnie bo po 16(ale to dlatego, że autobus mi tak pasuje, bo potem jest póżno) i jak wracam, to mam całkiem inne odczucia jak wy, tzn. wogole nie chce mi sie jesc, czasem zmuszam się żeby zjesc jakiegoś owoca czy cos bo zbyt długo tez nie można nic nie jeść...aha no i z silowni wracam pieszo...jak narazie. Zimą i w bardzo zimne dni oczywiscie autobusem:) Dzis na sniadanko narazie woda.....bo zajrzałam do lodowki i na nic nie mam ochoty:/ bedzie napewno jabłuszko i może jajecznica....ale tak za godzinke:) Ale wy mnie podkręcanie tym spadkiem wagi, tak mnie to mobilizuje, że sama sie dziwie:)
  19. kluseczka to może przeforsowałas..... klucha---->fajnie ze zajrzałas, pisz jak ci mija dietka, i wogole o wszystkim:) hehehe klucha i kluseczka:)
  20. tak to możlwe ze od skakanki, mięsnie muszą sie przyzwyczaic do ćwiczeń. Ja po pierwszej wizycie na silowni nie mogłam z łóżka zejsc...a teraz...pełen luz...ćwicze i nic nie boli....
  21. kluseczka--->biust tez troszke mi sie zmniejszył, ale ja czasem nawet miseczke d lub duzą c nosiłam wiec nie mam problemów z tym, ze mam małe....A mój m* pisze mi w smsach(bo wyjechał) kocham te troszke mniejsze piersiątka....tak jakby były małe....hehehe a nadal jest duza miseczka c-no moze troszke mnie wypchana hehehe ja już po siłowni, od razu inaczej sie czuje:) troche lżejsza po tych poich dzisiejszych obżarstwach....za 3 dni ważenie....
  22. Mimi ale ja jem własnie normalnie...zjadłam dzis nawet wiecej niz moja siostra, ktora nie jest na diecie:) wiem, ze schudłam ale chce ważyc ok 58, wiec jeszcze mam troche tego do zrzucenia:) no i ta oponka na brzuszku...co prawda mniejsza niz kiedys ale nadal jest.....wzłaszcza jak siadam to mam ja wielkości moich piersi...a te są spore bo duza miseczka c:) cieżko sie czuje jak zjem wiecej....taka wypchana....i potem sie zastanawiam po co tyle jadłam... A co do spodni to rzeczywiscie teraz kupuje 30 rozmiar i jestem happy:)
  23. karolinita jak tyle ćwiczysz to napewno osiągniesz sukces szybciej niż ja ja ćwiczę tylko na silowni i to tez nie codziennie..ale i tak to wiecej ruchu niz kiedykolwiek...zresztą ciałko mam jedrniejsze, i szczuplejsze nogi i tylek. Nie widac tego po kg ale ja widze po spodniach, niektore z nich moge tak poprostu zsunąć z tylka bez odpinania guzika:) ostatnio nawet zaniosłam moje ulubione spodnie do krawcowej bo bez nich to ne potrafiłabym sie obyc....i mi zwęzyła w udach i biodrach:) Dzis to chyba przesadziłam z tym jedzeniem: -zupa mleczna, jabłko -miskę barszczu ukraińskiego i troche lazanii - pudding wafel ryzowy z serkiem topionym -cappucino - no i woda i herbata... ale co tam ide na silownie...:D
  24. odczekaj tydzien i wtedy, bo może farba nie przyjąc tak jak bys chciała. Co do brudzenia to masz racje....zreszta ja sama nigdy sobie nie maluję zawsze robi to siostra, bo włosy mam do ramion i pewnie pół łazienki bym zabrudziła:)
  25. no prosze przyszedł czas na metamorfozy"naszej mimi" :)
×