Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

birka87

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez birka87

  1. Mamo Niny współczuję gorączki i choroby, mam nadzieję, ze to tzw trzydniówka i przejdzie jak ręką odjął :) U nas też trauma :/ kurde, strasznie te ząbki... młoda dostała biegunki jeszcze i odparzyła sobie tyłek + stan podgorączkowy + swędzące dziąsła = biedne marudzące maleństwo + niewyspana mama :) mam nadzieję, że chociaż trochę spokoju będzie jak te zebicha jej wyjdą :) bo padnę inaczej :/ trzymajcie kciuki, żeby szybko się skończyło :) dobrej i spokojnej nocy :)
  2. u nas też sajgon :) wyszedł drugi ząbek, wyrzynają się górne dwójki, Wiki nie śpi po nocach, budzi się co pół godziny, w dzień marudzi :/ ech ciężki okres :) ale widzę, że nie tylko ona :) z butelką - niech tata sam z nią zostanie :) idź do fryzjera :P
  3. brutta :) ja biorę bardzo duży kawałek tej gazy, że mogę swobodnie zawiązać mocny supeł :) Wiki zajła się na 10 minut :) to u niej aż :) kubek niekapek... hmmm póki co służy bardziej jako gryzak, z którego coś wycieka :)
  4. mamo HiO, jeśli kręgosłup unosi się w ostatnim ćwiczeniu - trochę je uprość :) zegnij nogi w kolanach - \"krótsze\" nogi = krótsza dźwignia = mniejsze obciążenie lędźwi = lep[sza praca m. brz odpocznij jeden dzień i zacznij od dnia wcześniej :) będzie ok polecam zamiast wyżej wymienionego gryzaka gazę najzwyklejszą :)
  5. karro ja też chcę karmić tak do roku :) tzn ilość karmień stopniowo zmniejszać i zastępować je stałym jedzonkiem, ale rano i wieczorem do roku :) emka :) śliczne :)
  6. hej :) nie ma czegoś takiego jak małotłuste, czy niewartościowe mleko :) mleko z cyca jest bardzo łatwostrawialne :) im nasze dzieciaczki są starsze tym lepiej radzą sobie z trawieniem :) jednak nasze mleko zmienia się, ale dziecko musi dać sygnał dla naszego organizmu, żeby do tej zmiany doszło - i tu jest to częstsze jedzenie :) moje dziecie urodziło się 23.09, obraca się z brzucha na plecy i odwronie, asymetrycznie podpiera się się na przedramieniu, próbuje siadać, podciągając się za cokolwiek :) poza tym obraca się wokół osi pępka na brzuchu - tzw piwoty :) pełza do tyłu - raz się zdarzyło :) poza tym stara się naśladować nas w mimice :) rączkami manipuluje już całkiem nieźle, w dalszym ciągu wszystko ląduje do buzi :) a próby jakiegokolwiek manipulowania nią kończą się płaczem :)
  7. Mamo Niny dobrze, ze jesteś :) jejku brudzia strasznie mi przykro z powodu alergii Twojego synka, mam nadzieję, ze szybko mu przejdzie i wyrośnie z tego :) odstaw na początek mleko i wszysko z mleka :) białko z jajka też, żółtko można jeść :) cytrusy, orzechy, kakao :) to tyle, co ja musiałam na chwilę odstawić, bo też miałyśmy ten problem :) ale jak jakiś czas nie spotykała się z tym, po tym okresie zostało przyjęte z otwartymi ramionami :) wszystko oprócz mleka :) Myszko, Wiki też mało je z samego rana :) ma ważniejsze rzeczy do robienia :P później dojada kaszką z jabłkiem i jets ok :) w nocy za to się budzi, bo głodna, albo spragniona, nie wiem :/ Karo :) masz racje :P zmawiają się, albo wchodzą w specyficzne okresy :) Mamo Niny, przykro nam, ze przeszłaś przez to wszystko, ale mamy nadzieję, że teraz będzie już u was wszystko super :) dobrze, ze małej się podoba i ma kontakt z naturą, tylko na obre jej to wyjdzie, a i Ty pewnie po tym wszystkim odpoczniesz :) ściskamy Cie gorąco :)
  8. eryko u nas też 6-7 razy mleczko na 24h :) mamo HiO :) jestem z Tobą w nieprzespaniu :) Wiki też w nocy szalała :/ i też nie o cyca :) może to coś w aurze etc :) sama nie wiem :P poza tym dzis na rehab wielki ryk :/ spacery itp :) a zapomniałabym :) wyszłam dzisiaj z ośrodka w butach ochronnych i tak doszłam na przystanek :) dziwnie ludzie się patrzyli :) a ja nie wiedziałam o co im chodzi :) później chciałam dopompować i zamiast odkpiąć zakrętkę, wyciągnęłam cały wentyl i się dziwię, czemu się napompować nie da :) buziaki :)
  9. Wiosna przyszła, to dziewczyny zapominają o kafe :) nie ma potrzeby już budzić się kawusią, siadać przed komputerem, wymykamy się na dwór, dłużej spacerujemy :) taka kolej rzeczy :) i masz rację mamo HiO :) co raz mniej cyca chcą :( dzisiaj Wiki zjadła z piersi rano o 6, później o 9:30, później dopoiłam ją o 11 i zjadła dopiero o 17, bo po zupce nie chciała i dopiero teraz popiła kaszkę :) reszta posiłków to jabłko, chrupki kukurydziane, zupka i kaszka :) próbowałą jeszcze tacie kotleta wyrwać ale jej nie daliśmy :) i banana chciała wtrząchnąć :) a i buraczka dzisiaj spróbowała pół łyżeczki :) ach :) wiosna, my dziś znów w lesie na spacerze :) poszłam ze znajomą z domu obok :) pogadałyśmy itp :) oczywiście Wiki spała a jak dotarłyśmy do domu, to ja po tym pchaniu wózka po leśnych ścieżkach padnięta a ona przeszczęśliwa :) i skora do zabawy :) kawą się poratowałam :) poza tym Wiki dzisiaj odmówiła jednej porannej drzemki i w efekcie spała raz od 11 do 13 i później od 15:30 do 16 :/ więc odpoczynku w ciągu dnia niet :/ karro masz rację szybko zleciał ten miesiąc :) ten też szybko zleci i bedziecie z N znów razem :) powiem Ci, że trochę Ci zazdroszczę :) mój P to codziennie w pracy od 7 do 17, przychodzi pozajmuje się trochę małą, ja mu zrobię jedzonko i tak mija do kąpieli, a po ja już powoli usypiam :/ i tyle się widzimy :/ więc powiem Ci, że dobrze tak cały miesiąc razem :) my na szczepienie pod koniec marca dopiero :) a tym samym na ważenie :) muszę ją jakoś podtuczyć :) i poprawić te badania krwi, bo jest bliska anemii :/ ale to dużo dzieci na cycu tak ma :) ja też tak mam choć na cycu nie jestem :P od trzech dni otwieram okna na noc w naszej sypialni :) jakby się mama P dowiedziała to by mi łeb urwała :) więc cicho sza :P MAMO NINY :) where are you?? :)
  10. jejciu :) Izabelcia... to już pół roku minęło :) leci ten czas :) leci... u nas wiosennie znów było, więc wzięłam małą w chustę i do lasu, widziałam sarenkę, słyszałam dzięcioła, na szczęście dzika nie spotkałam :) cieszę się, ze tak blisko mamy las :) poza tym Wiki przechodziła dziś samą siebie :/ marudziła, zrzędziła, oj szkoda gadać, tylko ręce załamać :P na szczęście P mnie pół godzinki z wielką łaską i pretensjami na koniec, że o 20 kąpiemy małą nagle (od 3 miesięcy :)), jak kąpaliśmy o 18 :) ale fakt i mnie dziś puszczały nerwy przez nią, raz się wkurzyłam, włożyłam ją do łóżeczka i włączyłąm głośno tv żeby jej już nie słuchać :) ale wytrzymałam z 3 minuty, już miałam do niej podchodzić, to się uspokoiła :) normalnie padnięta jestem :/ i mnie @ też niet :) i byle tak dalej :) Izabelcia mnie też się jeść nie chce, ale zauważyłam, ze muszę dużo pić, bo inaczej też mam mało pokarmu :/ w końcu mleko w proszku z cyca nie wyleci :P
  11. a ja skorzystałam dzisiaj z pogody i wyskoczyłam na spacer do lasu z małą :) prawie całą drogę przespała, prawie, bo wracałyśmy już na sygnale, bo przez tą śliczną aurę zagalopowałam się het daleko i była głodna jak wilk, ale katar jej prawie do końca przeszedł :) a jak się w domu przyssała to tylko dudniło :P i mlaskała co chwila :) I ogólnie później miała ogromny apetyt, a na kolację zjadła całe 110ml kaszki :) normalnie wcina połowę :) ale za to później cyca nie chciała i teraz poszła spać :) karro :) dużo zdrówka dla ciebie :) trzymaj się biedactwo Mamo Huberta i Oliwki, widać, że na Twoją małą ta pogoda dobrze wpłynęła :) Renika ja też już nie mogę się doczekać ciepłych dni :)
  12. czapka albo opaska oleniga :) ostatecznie przyklej plasterkami :D
  13. my już po spacerku :) u nas chusta poszła w ruch ze względu na ogromne zaspy lodowo-śnieżno-wodne, z którymi wózek nie za bardzo raczy walczyć i utyka gdzieniegdzie, a ja leń nie mam ochoty targać się z nim :) Wiki jak najbardziej zaakceptowała chustowe spacery, przynajmniej nos jej się odtyka na pionowo :) wczoraj próbowałam dać jej trochę kaszki manny, ale dostała biegunki, tzn kupka trochę luźniejsza, ale w sumie to może po jabłku, bo inaczej starłam niż zwykle - na tych wąskich słupkach i powstały takie niteczki - też smakowały :) dzisiaj obniżamy małej łóżeczko, bo już zaczyna się łapać za bzegi i podciągać i boimy się, żeby nie wypadła :) w ogóle od jakiegoś czasu obraca się wokół osi, ale tylko w lewą stronę, a wczoraj zaskoczyła i ruszyła w prawą :) i do tyłu pełzać zaczęła :) jaki my mamy z niej ubaw, to mówię wam :) jak my coś jemy (wczoraj pizze np, a dzisiaj P ciastko z bitą śmietaną) to Wiki tak się szrpie i pożera wzrokiem każdy kawałek :) dzióbek otwiera, rączkami macha :) no po prostu bajka :) nie wiem, która was pyrała o Nutramigen - jeśli na recepcie jest wpisane P (czyli choroba przewlekła, którą jest alergia) jest za pół ceny :) wcześniej radziłabym spróbować Bebilon pepti - jest mniej paskudny, a nutramigen 2 ma \"nowy smak\" który za bardzo nie różni się od poprzedniego, a w każdym razie WIki pogardziła :) i jednym i drugim, ale muszę próbować :) w końcu za niedługo na praktyki będę musiała jeździć i co wtedy?? :) na 8h mleka nie odciągnę :) w sumie rzeczywiście wysypka tylko wokół ust może oznaczać tylko podrażnienie, ale nie musi :) lekarka mi mówiła, że z pośród wszystkich objawów alergii moze pojawić się tylko jeden :) a może mała brała coś do buzi, coś dorwała i memlała?? chociaż nasze dzieciaczki jeszcze za bardzo samodzielne nie są ale mogło się zdarzyć, albo nowa łyżeczka, smoczek itp :) oleniga, ja bym dała dynie :) a jak przyrządzić to nie mam pojęcia :) ja bym dała ze słoiczka :) Izabelcia, jeśli wam taki układ pasuje, to przecież wszystko jest ok :) brutta wierz mi rozumiem Cię :) też ostatnio nakrzyczałam na WIki, bo mi już drugi raz kubek z wodą wylała na dywan, jak jej nosek czyściłam, ona biedna jak tylko zbliżam się z gruszką do noska, wpada w panikę, macvha rączkami nóżkami kopie, ściągnęłą kubek, sama o mały włos w tej histerii nie spadła, nakrzyczałam na nią, a później tuliłam i mówiłam, że mama się zdenerwowała, bo też już ją męczy ten katarek :) to zaczęła się cieszyć :) także wiem, co znaczy jak już nerwy puszczają :/ ech a ona na prawdę biedna niewinna burę zbera :/
  14. ewwa, ja bym tą kaszkę odpuściła :) na 3 tygodnie min :)
  15. ja bym próbowała codziennie po troszku :) jak nie to nie, a nuż się zachce :)
  16. hej dziewczyny :) ale mi dzisiaj dzień zleciał :) po prostu błyskawica :) powiem wam, że wczoraj panicznie się bałam, bo zostawałam sama na dziś i jutro z Wiktorią w domu, a mała chora, ząbkuje itp i panika :) ale powiem wam, że super było :) bałam się czy zdążę wszystko zrobić :) a tu posprzątałam, ugotowałam zupkę sobie i Wiktorii(pierwszy raz zielony groszek jadła :) wsuwała niemiłosiernie :), sama jej trochę podładłam :) pycha :) wlosy umyłam, wyprostowałam, powiem wam, że już dawno tak długich włosów nie miałam :) muszę fryzjera odwiedzić :) poza tym, na szczęście żegnamy się z katarkiem :) miała trochę chrypki po południu, ale przeszło :) nie kaszle więc ok :) i obyło się bez leków :) dałam jej tylko wapno i witaminki :) miałam jej dać eurespal i nasivil, ale poczekałam i dobrze :) ja po tym badziewiu kołatania serca miałam :/ muszę jeszcze psa dzisiaj wykąpać :) nie pasuje mi taki śmierdziel do całokształtu :P buziaki i dobrej nocki :) jutro wam poodpisuję, jak ktoś coś pytał, bo dzisiaj chyba dostałam motorek w tyłek i usiedzieć nie mogę :P
  17. hej :) my zakatarzone :) ale po południu było troszkę lepiej :) już myślałam, ze pochorowałyśmy, ale pod wieczór znów wróciło :/ bleee wstrętny katar :/ na noc wpuściłam do wrzątku trochę olejku sosnowego, obwiesiłam łóżeczko ręcznikami i pieluchami i póki co mała śpi (byle dłużej tfu tfu tfu :P :) mój P dzisiaj pierwszą wypłatę dostał i mówi, żebym coś sobie i małej kupiła :P to wybrałam sobie nawilżacz powietrza :) przyda się :) kaszkę daję łyżeczką :) aha nie wiem czy pisałam, ale miałam z małą zacząć przchodzić na nutramigen... to sobie poprzechodziłam :) wczoraj ładnie zjadła flaszkę, ale chyba tylko dlatego, że przez sen piła, bo odpłynęła :) dzisiaj już nie było tak kolorowo :) dwa łyki i bleee :) to zrobiłam na tym kaszkę, bleeee :) wszystko blee, zastanawiam się dlaczego, próbuję... bleeee :) nawet pies tego nie tknął :) liznęła sucza kilka razy prychnęła i poszła :) mądry psiak :) więc zostajemy na cycusiowym :) i dokarmiamy :) a o zostawieniu u kogoś małej na dłużej niż 5h mogę pomarzyć póki co :) dobranoc :)
  18. mamo HiO :) ubawiłaś mnie historią Twojego męża :) ale powiem Ci, że ja chyba też tą wojnę przeżyłam :P bo mam tak samo :) lubię mieć zapas, a mój P to przeciwnie, twierdzi, ze zawsze można wyskoczyć (patrz... Mysza może :P) do sklepu :) Warzywa kupuję na bazarku. Unikam marketów czy sklepów :) Jak to mówi mama P, najlepiej kupować nieumytą marchewkę :P 6weidera robiłam tydzień :) DZISIAJ mała pomimo kataru budziła się co trzy godziny, zjadła i szła spać dalej. Ale rzeczywiście wczoraj nie dojadała, przez ten katar. to miała prawo głodna być :) Póki co na szczęście mamy tylko katar. (tfu tfu tfu żeby nie zapeszyć) :)
  19. jejku... szkoda mi mojego maleństwa :( biedna ledwo oddycha przez ten katar :( nie znacie jakiś sposobów na przeziębienie?? z domu nie wychodzimy przez trzy dni, pijemy wapno i witaminy, oczyszczamy nosek solą+gruszką, chodzimy dużo w pionie itp :/ strasznie to maluchy przeżywają :( wzięłabym na siebie całe to choróbsko, gdybym mogła :( idę jej zrobić herbatkę malinową, może coś to da :) kurcze na syrop z cebuli chyba za wcześnie nie?? i na cytrynę z miodem też :( zostają maliny :) trzymajcie się :) mnie szykuje się nieprzespana noc, ale to dla dobra maleństwa :) idę później spać, moze uda mi się złapać trochę snu :) dobranoc :)
  20. jejku dziewczyny zazdroszczę wam takiego zorganizowania :) i tych chęci by wszystko zrobić :) przy was mój P to by powiedział, że leń jestem :P teraz nie mam ani posprzątane, ani nic... chore z młodą jesteśmy :( mnie gardło a ją katar dorwał :/ ech... byłyśmy dzisiaj u lekarki... dostała wskazanie: wapno, witaminki, płukanie noska... i odebrałyśmy wyniki badań krwi... w tym przypadku mamy miesiąc by wyniki się poprawiły... Wiki ma jeść zupki na jarzynkach z mięskiem dwa razy dziennie :) ona się cieszy skubana, dzisiaj zjadła tą brokułową wczorańszą wymiąchaną z nowym mięskiem... pół słoiczka było mało :) pozdawiamy :)
  21. tak Olenigo, taki samolocik jakby młoda też robiła :) nie martw się i stopy też w końcu wylądują w buzi :) don\'t worry
  22. mamo Huberta i Oliwki :) dobrze, że z kupką już co raz lepiej :) tak trzymajcie :) Ja póki co rodzeństwa nie planuję :) muszę najpierw skończyć studia :) byłyśmy dzisiaj na badaniach, krewkę małej z paluszka pobierała pani :) dzielną mam dziewczynkę :) Stokrotko, dlaczego Twojej Wiki pobierały z żyły?? teraz sobie śpi, a ja jej zupkę upichciłam, dziś bez mieska, za to z brokułem :) mam nadzieję, że jej zasmakuje :)
  23. wiecie co.. dzisiaj szłam chodnikiem i facet mi w wózek wjechał, wyjeżdżając z parkingu... dobrze, że utrzymałam wózek na kołach, bo by mi mała z niego wypadła :/ ech... na szczęście nic się nie stało :) ale byłam przerażona :( nie powiem nic mojemu P bo i tak dużo zmartwień ma teraz :/ ale serio u Wiktorii jabłko ją zatwardza!!! odkąd je starte surowe jabłko kupki są twardsze, więc to nie jest wymysł... nie dawałam jej nic innego, tylko to jabłko.
  24. aha :) uważajcie dziewczyny na piersi, ja właśnie przechodzę nawał :/ co chwila ściągam, karmię, a i tak jeszcze drugie dzidzi bym nakarmiła :)
  25. hej :) wybyłam sobie na weekend do teściów z moim P :) troszkę sobie oddychnęłam :) mieliśmy iść na basen, ale P się pochorował :/ ech ta słaba płeć :P w każdym razie wyskoczyliśmy do McDonalda :) pierwszy raz chyba od dwóch lat :) Mamo Huberta i Oliwki... mnie lekarka powiedziała, tak jak pisałam wcześniej, że tarte jabłko może zatwardzić i to się u mnie sprawdza... kurcze ja bym powiedziała, żeby tylko dopajać... może jakoś przetrzyma, a i że kaszka kukurydziana pomaga zrobić kupkę i sok z buraczka. Ale to zapyaj lekarza, bo moja siostrzenica takiej sraczki za przeproszeniem dostała, że tylko łapali :) ale ona normalnie kupki robiła, tak wprowadzili, jako danie :) Jeśli chodzi o wodę, na pierwsze dwa użycia nie gotuję, później już tak, ze względu, że to już dłużej stoi niż 24h i wole przegotować. Butelek już raczej nie gotuję, wyparzam wodą i tyle. Kranówki nie daję, chyba, ze u teściów jestem, ale to przegotowana z filtra. Oleniga... też mnie niepokoiły zielone kupki, ale Wiktoria robi takie od początku, bez względu na to co jadłam i czego nie jadłam. U niej coś nie tak oznacza kupka jak woda, która wsiąka w pieluszkę i odparza. Próbowałam wszystkiego łącznie z probiotykami i kupki zielonkawe. Pytałam lekarki, powiedziała, że może już tak ma :) Pytałam na gazecie pani Moniki Staszewskiej i taką dostałam odpowiedź: 1. Zielonkawą kupę zupełnie spokojnie można uznać za zupełnie normalną. Niepokoi nas ciemnozielona i to też nie jedna, a kilka z rzędu (oczywiście nie po brokułach, bo wtedy to zupełnie normalny kolor). Kaszkę Wiki je łyżeczką, ale luźniejszą wypije z butelki z poprzeczną już dziurką. Herbatkę pije z małego smoczka z jedną dużą dziurką (6-12 miesięcy). Wiki dziś kończy 5 miesiąc :) kupki robi raz dziennie, choć zdarza się już 2, takie klocki robi :P i rzeczywiście niezbyt przyjemnie to pachnie, odkąd doszły dodatki :) ostatnio mi machnęła na przewijak, bez pieluchy, to tylko łapałam, żeby mi się w to nie położyła :/ Do usłyszenia :)
×