Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Martasek86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Martasek86

  1. Anullllka:)ja jestem zawsze mało pozbierana:)roztrzepana i w ogóle:)czasem jak małe dziecko:) ale we wszystkich jest cały czas cos z małego dziecka i to jest fajne:) co do patologii...hmmmm....ja sama moge powiedziec że jestem z domu takie na pół patologicznego:( tata do tej pory jest taki że czasem sobie mysle ze wolałabym go nie znac..wiem ze gdyby nie on w domu było by o wiele lepiej...mama zawsze musiała sobie ze wszystkim sama radzic...nawet jrsli trzeba było cos w domu naprawic przestawić pomalowac...i jej jestem bardzo wdzięczna za wszystko...choc i ona czasem miała niezłe akcje:(ale ją jestem w stanie zrozumiec.... do tej pory w domu nie jest fajnie....a ja...choc tęskni mi sie za mama nie lubie za bardzo tam jezdzic...chyba ze ojca nie ma...teraz mama wyjechała do niemiec do pracy...a młodsza siostra została z tym....czubem ze tak powiem....nie będę się rozpisywała co i jak...ale na ojca ani na męża ten człowiek kompletnie sie nie nadaje....i jeszcze ma pretensje do całego swiata że nie mamy do niego szacunku....no nie mamy bo nie zasłuzył....i jak pyta mnie kim on dla mnie jest odpowiadam ze nikim... więc i ja jestem z takiej rodziny troche patologicznej... i to od męża uczyłam się jak powinen wyglądac związek...nie chodzi o to zeby duzo mówic...jak własnie mój ojciec...on duzo mówi a nie robi nic... ale wydaje mi sie że pomimo tego że jestem z takiego domu....to nie znaczy że i ja taka jestem....mam ciężki charakter...tak jak i moja siostra....ale napewno nie jestesmy i nie będziemy nigdy takie jak on
  2. Aleksandrunia...współczuję małej napewno nic sie nie stało!!!dobrze ze zadzwonilas do lekarza....wszystko bedzie dobrze.... a swoją drogą to zgroza jakie dzieci sobie zabawy wymyslaja!!!!!gdzie rodzice....matko kochana....
  3. tyle sie rozpisałam i wszystko mi wciłęło:( mamy internet z plusa...i nikomu nie polecam!!!!! co do tych mężów.... my znamy sie juz prawie 8 lat....poznalismy sie jak ja miałam 16 a on 18 lat:Pmozna powiedziec że razem dojrzewalimsy:) i on i ja ja tak naprawdę mamy cięzkie charaktery...bardzo cięzkie:)czasem niewiem kto gorszy:) wiem że cieszy się z ciązy tak jak ja....ale ewidentnie nie umie tego okazać...przeciez staralismy sie o tego maluszka...nie mam mu tego za złe...taki juz jest...ale czasem w trudnych chwilach mam go dość:) jak poroniłam to tez wydawało mi sie ze jestem z tym wszystkim sama..a on gdzies tam obok...wiem ze też przezywa...tyle ze po swojemu....w środku....i nic na to nie poradzę...:/ Duzo naszych nie fajnych cech wyszło jak dopiero razem zamieszkalismy...i były takie chwile ze mielismy siebie dośc...dalismy na szczescie radę:)choc kiedys prawie się rozstalismy.... czasem jak sie pokłucimy i pyta mnie czy go jeszcze kocham to mu mówie ze tak ale ze teraz bardzo go nie lubie:Pi tak naprawde czuje:) tak to jest....przez cale zycie ludzie sie docierają...ale jak Ejmi powiedziala jesli to sa naprawde te 2 połówki to przetrwaja wszystko.... co do wozków...oba bardzo mi sie podobaja...sama zdecydowałam sie na coneco..tylko v4 chameleon tez zieloony jak Aleksandrunia:) bylismy w sklepie i próbowalismy:)mąż na poczatku tez chcuał tego maustanga....ale chameleon ma te małe kółka duzo bardziej skrętne...a że ja jestem malutka to duzo lepiej mi sie go prowadziło...łatwiej:) teściowa mi umyła okna w pokojach:)czasem fajna z niej babka a czasem mam ochotę wysłac ją na inna planete:)
  4. dzień dobry mamuski:) ja dzis wyjątkowo wczesnie:)byłam rano na badaniach i jem teraz sniadanko:) tak sobie was czytam i faktycznie troszke smutno sie zrobiło.... szczególnie ta dzidzia mnie dobiła...az sie popłakałam:( tak sobie mysle...ja swoje poronienie w 10 tygodniu przezyłam okropnie....az teściowa rozmawiała z męzem zeby mnie moze do jakiegos psychologa wziął czy kupił jakies tabletki ziołowe na uspokojenie....wkońcu dałam rade...a teraz...az mi głupio...bo jak sobie myslę co musza czuc ci rodzice....koszmar!!!!!! to dla maluszka... Hanka i Anilllllka......Ejmi i Agulina maja świętą racje.....nie znamy sie az tak żeby pisac co tak na codzien dzieje sie w naszym życiu...duzo łatwiej pisze sie ze o sprawach dobrych...a o złych staramy sie nie myslec i czasem udawac ze wszystko jest ok..... ja wam powiem ze mój mąz tez nie daje mi odczuc ze cieszy sie z bobaska w brzuchu....niby ja o tym wiem...ale okazać tego nie umie....to ja zazwyczaj zaczynam ten temat....a on odpowie co ma odpowiedziec i tyle....ale on z takiej rodziny tutaj wszyscy tak maja.... i w ogóle to ma strasznie ciężki charakter..i on zdaje sobie z tego sparawę naszczescie....no ale cóz...takiego go pokochałam....choc czasem jest nie do wytzymania.... Ejmi...super sprawa z tą położną....:) w piątek wizyta....juz nie moge sie doczekac...mam nadzieje ze wszystko będzie ok....
  5. Dzien dobry po weekendzie:) witam nowe mamusie:) wiecie co wam powiem.....nienawidze tej pogody...mam dość słonca i marzy mi sie juz pochmurny wrzesien!!!! zle to złoneczko na mnie wpływa.....:( w domu sie ze mnie smieją że marudze jak typowa baba w ciąży:P ale słonca mam juz naprawde powyzej uszu!!!!!!! co do wesel i chrzcin.....to jesli sporoa odległosc to ja bym odmówiła....taka podróz to teraz juz strasznie męcząca jest....jesli blisko....no wtedy bym sie zastanawiała...ale znając siebie to teraz raczej bym odmówiła...choc uwielbiam wesela:) Sroczka...po mojej wyprawie.....wczoraj cały dzień w sklepach:)kupiłam tylko parę pajacyków i body.....w galerii....na wózek jestesmy juz zdecydowani :)ten coneco c4 chameleon...tylko popatrzymy w własnie w hurtowni na kingi jakie tam sa ceny....pojedziemy prawdopodobie w następnym tygodniu i moze juz zamówimy:) gawit a ja tam sie nie dziwię ze juz zaczynasz powolutku wszystko kupowac:)my jak pojedziemy do tej hurtowni to prawdopodobnie tez kupimy juz większośc rzeczy:)my na razie kupujemy ciuszki same.....a i tak caly czas jeszcze czegos brakuje:) dopiero teraz zaczyna do mnie docierać ile rzeczy jeszcze mam do kupienia!!!:)
  6. na wielickiej sa 2 sklepy...jeden to miki chyba a drugi to własnie ten co niedawno otwarli:) niewiem jak ten miki ale ten kolorino jest otwarty w sobote chyba do 18 a w niedziele napewno do 15:)tak samo ten na wysłouchów ja tak samo nie fajne opinie słyszałam na temat kopernika...gdzie mam zamiar rodzic...ale tez byłam juz parę dni o nie było zle....moze tez dlatego ze mam stamtąd lekarza....bo mąż zadzwonił do niego ze jestem niestety w szpitalu bo cos tam cos tam...to przyszedl do mnie pogadał zorientował sie co i jak zlecił dodatkowe badania...więc to moze też dlatego...ale ogólnie byłam zadowolona jesli w ogóle mozna byc zadowolonym z pobytu w szpitalu:)ale nie było zle w każdym razie:)
  7. ale jaja:)faktycznie:) a gdzie masz zamiar rodzic??
  8. Na zakopiance jest 4kids....byłam ostatnio...ale szczerze mówiąc z wózków nic nam do głowy nie wpadło i ceny zawrotne....ale za to moje łóżeczko tam jest:) w cerfurze (czy jak to sie tam pisze) na zakopiance jest tylko smyk....a w solvaju jest Gluck tam jest podobnie jak w 4kidsie...ceny nie na każdą kieszen...:( i ostatnio przeczytałam w necie ze jest tez jakis sklepik z meblami dziecięcymi...ale szczerze mówiąc nie widziałam:) my w ten weekend wybieramy sie do entliczka pentliczka na wysłouchów i na wielickiej otworzyli nowy sklep:)kolorino:) podobno jest to największy salon dzieciecy w krk ale jakie ceny to zobaczymy:) a ja tez myslałam że tylko ja jedna jestem z krk:P
  9. No to chyba znalazłam wkońcu wózek:)ja tez chciałam z niska rączką bo jestem niziutka...ale zalezy mi własnie na tej teleskopowej...bo znowu mąż bardzo wysoki:Pja mam 155 cm a mąz 190 cm:P:P Sroczka w krakowie...w podgorzu na kingi jest hurtownia i tam sa niskie ceny podobno....:)ja jeszcze nie bylam bo w tygodniu mąz nie ma czasu a w weekend zamknięte...ale wkońcu będzie musiał sobie to wolne załatwic:)na razie objezdzimy sklepy które są otrte w weekendy:P
  10. Aleksandrunia...i co mówiła ci pani w sklepie na temat tego wózka....bo ja tak własnie siedze i oglądam i tez mi ten przed chwila wpadł w oko...tylko ze ja jeszcze z fotelikiem....i tez tez jasny zielen mi sie podoba....a cena tez spoko:)więc jak masz jakies informacje to poprosze:)
  11. OlaGd to zazdroszczę że już decyzja podjęta:)bo ja oglądam e wózki oglądam...i jak na razie jestem daleko daleko od jakiejkolwiek decyzji:)dobrze że jeszcze troche czasu:)
  12. Dzień dobry:) Mathea....super ze z dzidzią wszystko dobrze:)oby tak dlaej i niech sobie rosnie:) mi lekarz powiedział w 22 tygodniu że jak będzie tak rózł to będzie mial ok 3200 ale wiadomo ze to tak ogólnie w tym okresie moga powiedziec:)zobaczymy....a siusiaka u mnie tez było wyraznie widac:)miał 1 cm:P Iwusia...co do opiekunki to ja tez uważam że bardzo przesadzila z tą kwota:(jeszcze jak by musiała do was przychodzic sprzatac ugotowac i zając sie mała to rozumiem...a tak...ma za bardzo wygurowane wymagania!!! co do badania ginekologicznego to mnie lekarz zazwyczaj bada...choc nie zawsze...ostatnio nie badał.... ale jak bada to nic a nic nie boli...nigdy.... Hanka...życze super udanych wakacji...:) Nadia...ja z tym tańczeniem to bym uważala...ale moze dlatego ze ja od początku miałam trochę ciążę zagrożona...więc tez życze udanej zabawy:) a mnie dzis dziul obudził o 6 rano...tak się wiercił okropnie ze niewiedziałam jak sie mam polożyc:)a zaraz zaczęło mi burczec w brzuchu:Pwięc chyba on też był głodny...nie było wyjscia trzeba było wstac i coś zjesc:)a poem dlaej lulu:P a wczoraj weczór tak się układał do snu że az mąz mial wielkie oczy:Pchyba cos mu nie wygodnie było bo cały brzuch mi skakał a jak już sie na chwile ułozył o mi taka bania sie robiła na brzuchu:)wyglądało to jakby mi miał zaraz obcy z brzucha wyjsc:P wkońcu sie tak ułożył w lewym boku...że miałam tak smiesznie brzuch wykrzywiony...:)mąz sie smiał że układania do snu to ona ma po mamusi...bo ja tez zanim sie uloże to miła trochę czasu:P:P
  13. kupneczasem tez nie najgorsze:)choć wiadomo jak ktoś robi dobre pierogi to nie ma to tamto:)wtedy domowe najlepsze...ale ze mnie kucharka kiepska...więc zazwyczaj pierogi mam kupne:P
  14. Madzialinska.....zrobiłaś mi smaka na naleśniki:P takie z owocami bym zjadła i z bita smietaną:P
  15. też chcielismy sie kiedyś przejechać do Kazimierza Dolnego:)słyszałam ze tam pieknie..:)ale na razie nigdzie dalej nie jezdzimy....przedewszyskim dlaego że robi mi sie niestety niedobrze....od początku ciązy tak mam...na początku to w ogóle nie mogłam jezdzic...bo mąż musiał sie zatrzymywac:/także fajnie nie było...teraz jest duzo lepiej ale po ok poł godz...juz zaczyna mnie mulic:( az się boje ze mi tak zostanie:( Ejmi niby wiem ze nie mam się czego bać...lekarz też mówi ze wszyskto jest dobrze....ale ja ogólnie taka panikara jestem że hej....:)
  16. Madzialinska....co do tej glukozy....to ja próbowałam 2 razy...:(z wynikiem takim że wszystko zwróciłam...a w dodatku potem cały dzień prawie nic nie mogłam przełknąc:(w rezultacie troche mi waga spadła...tak sie skończyła moja walka z glukozą niestety:( lekarz więc powiedział że nic na siłę i mam zrobić zwykłą glukozę na czczo.... na szczęscie....bo tak czy siak nie dam rady...mój organizm po prostu tego nie akceptuje...:/a naprawde sie bardzo starałam....nawet cytryna nie pomogła....
  17. no to faktycznie co laboratorium i lekarz to inaczej....mi mówili że powinnam siedziec...ale jak widac co miejsce to inaczej:) ja i tak nie dałam rady tego wypic:P
  18. Dzień dobry mamuski:) z was ranne ptaszki są:)kurcze ja dopiero niedawno zjadłam sniadanie:)spioch ze mnie straszny...:) Dziewczyny ktoym skaraca sie szyjka....odpoczywajcie ile się da...a napewno będzie dobrze....i dotrzymacie do konca...żadnych wcześniejszych porodów napewno nie będzie:)trzymam za to kcuki mocno... Ejmi....co do tej glukozy....to po wypicu jej powinnaś raczej siedziec i nic nie robić...a ty napisałas ze poszłas z mężęm na zakupy...mi przynajmniej lekarz mówił ze to trzeba siedziec i w labaratorium też tak mówili.... co do "bobra" :)to ja też golę nie całkiem ale coś tam zawsze muszę miec podgolone:P teraz na szczęscie włosy mi dużo wolniej rosna...wszędzie:)od początku jak zaszłam w ciązę to na głowie urosłu mi ledwo ledwo...:/ ale za to na nogach nie trzeba tak często golic jak kiedys:) brzuszek na razie mi nic nie zasłania....więc wiekszych problemow z przygotowywaniem sie do lekarza nie mam:)zobaczymy jak długo to jeszcze potrwa... a co do karmienia...jej....to ja sie tego tak boje że szok:( i w ogóle tych pierwszych 2 tygodni okropnie sie boje...tak naprawde jestem zielona w tym wszystkim...licze na mój instynkt macierzyński:P i na męża ktory przez ten pierwszy okres zostanie ze mną w domku:)
  19. Widzisz Natalia:)a trzeba było wyciągnąc kartke:)a;e to kłucie to pewnie rozciąganie:) co do imion to u mnie na początku mąż na Miłosza sie nie zgadzał....mówił ze nie może tego zapamiętać i wymyslal jakies tam jeszcze głupoty:)ale wkońcu sie przyzwyczaił i ostatnio stwierdził że w sumie to mu sie podoba:)a mówią że kobieta zmienną jest:P a gdyby u nas nastapiła pomyłka i okazało sie ze będzie dzieczynka to jak na razie nie mam imienia:) co do kłucia to Olagd może masz rację że mnie tak skopał skubaniec bo on lubi mnie po pęcherzu kopać:)no zobaczymy.......
  20. witam:) ja rozstępów nie mam na razie....od początku smaruje sie oliwką.....brzuch dół pleców piersi i uda....zobaczymy co z tego będzie pod koniec ciązy.... choc moja mama nie miala ani jednego rozstępu po 2 ciążach...pocieszam sie że ja tez tak będę miala:)a jak sie nie uda...no cóz:)nie koniec świata:) Oladg...jak dla mnie ta sukienka z opisu jest słodziutka:) jak w nocy byłam siku.....to tak mnie zaczął brzuch w dole kuć....że myslalam ze nie dojde do łózka:(a dzis rano znowu to samo....teraz już wszystko ok.....ale niewiem co to było:(
  21. jej jak czytam potem co napisalam to takie byki robie że wstyd:/ przepraszam was:)
  22. Mili....kurcze wiesz...ja też na początku wybrałam sobie taki wozek za 3 tys....masakra jak sobie teraz o tym mysle:P choć mąż bardziej racjonalnie do tego podchodził i mowił ze napewno az tyle nie da za wózek:)na razie zapisuję sobie strony potem będę sprawdzaćź w hurtowniach co i jak ale tez dopiero koło pazdziernika.... co do cuszków...to ja też kupuje rózne kolory.....zielone, żółte.....rózne....wózek tez chciałbym w neutralnym kolorze....bo stwierdzam że zostanie dla drugiego:) a mój mąż dziś pierwszy raz poczuł jak dzidzia kopie:)wkońcu go uszczęsliwiła dwoma kopniaczkami:)bo takto za każdym razem mały złosnik uspokajał się jak mąż rękę przykładał:)
  23. Madzialinska....twoi rodzice mieli super pomysł z tym łóżeczkiem:)prezent dla was i dla dzidzi extra!!:) a mi brzuszek od tamtego tygodnia urósł tylko 1 cm...:( na wysokosci pępka mam 90 cm...
  24. sny mi się nie powtarzaja....i nigdy nie spełniały....ale ostatnoi byłam przerażona i dalej mnie to troche męczy..... przy pierwszej ciązy....parę dni przed wizytą u lekarza mojemu męzowi parę razy sniły sie wypadające zęby.....a na wizycie okazało sie to co sie okazało:(i wtedy przypomniałam sobie ze zawsze mi wszyscy mówili ze wypadające zęby to coś złego znacza.....więc na ten sen jestem uczulona... a jakies 2 tygodnie temu mi się sniły wypadające zęby...jej wstałam taka wystraszona jak niewiem....ale pocieszałam sie ze mi sie sny nie sprawdzaja i sie uspokoiłam..... ale mojemu męzowi takie symboliczne sny się spawdzają... a co wielkosci brzuszka to niby wiem ze nic nie znaczy czy jest mały czy duży.....choc tęskni mi sie za takim ciążowym brzuszkiem:)
  25. Dzień dobry po weekendzie:) Baśka....ja też dzis sie okropnie czuje...niewiem czemu....w nocy zwymiotowałam...jadłam wieczorem migdały...może ta skorka mi gdzieś siadła czy co.....aj...niedobrze... co do glukozy....to ja nie kupowałam w aptece....dostałam w laboratorium...prywatnym dodam...koleżanka robiła gdzie indziej i też nie kupowała tylko dali jej tam.... Ejmi co do brzuszka....ja sie martwię o to samo....:(mam brzuszek...ale nie za duży...w dodatku wydaje mi sie ze rosnie o wiele za wolno..... a dzidzia u mnie na ostatnim usg była za mała o 2 tygodnie...pocieszam się tylko ze lekarz mówi ze po zasniadzie groniastym, po zabiegu itd to u mnie normalne....i niemam się czym martwić...mam nadzieję ze ma rację.... a o brzuszek też pytałam czy nie mam za małego....i że moze wód mam za mało czy cos...ale też mnie uspokajał ze jest wszystko dobrze....więc jak mam chwile zwątpienia...to sobie przypominam co mowił....
×