Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Martasek86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Martasek86

  1. Witam:) Ja na razie tak tylko na chwilkę bo mój łobuz mi pokoje demoluje:D a ja tak jednym okiem czytam co u was drugim patrzę na niego:) Przed chwilą mi prawie telewizor zepchnął z pułki:)Pytam go czy kupi nam nowy jak ten zepsuje a on do mnie "TAK TAK" łącznie z kiwaniem główką:)Więc ten chyba mu się nie podoba:D Więc na razie tylko do Eli... U nas najlepiej sprawdza sie to emolium w emulsji, ale jak Miłosz był mały to kąpaliśmy go w emolium a potem jeszcze porządnie smarowalismy tą emulsją. Więc moze taka podwojna dawka tego emolium pomoże?? Dawaj znać:) Ja to już chyba wszystkiego wyprubowałam jak był malutki i jednka najlepiej sie to sprawdziło:)
  2. Hejo....:) No i jestem dzis taka wypoczeta i wyspana że szok:) Nocka tragiczna co 15 minut Miłosz się budził nie wiem ile razy wstawałam, i nie chcę wiedziec:/ Mąż też wstawała więc dramat:/ Ale cóz, dzis rano widze małą poprawę bo katar mniejszy dużoo:)Ni wiem czy to zasługa antybiotyku czy czego ale ważne że porawę widze:) Nadia u nas ta camilla w połączeniu z żelem na dziąsłeka na noc też sporo pomaga:)super że nocka niezła:) i u Ciebie Amela Ci wiesza pranie, a mój Miłosz zawsze mi sciąga:)Ja wieszam on sciąga i taką ma zabawę:) Ejmi Tobie życzę aby w tej pracy wszystko poukładalo się po Twojej mysli a pensję zaproponują Ci taką że sama będziesz w szoku:D A co..:)Co do jedzenia to Krzys pewnie ma taki okres, pewnie za jakis czas znowu zacznie jeśc jak dawniej i jak sobie nadje to znowu jakąs mała przerwe sobie zrobi:)i dobrze że ta wysypka juz schodzi:) Co do areobiku to nawet jeśli wyszło to w ostatniej chwili to powinni podzwonic do was i was poinformować że zajęcia odwołane:/ A u nas z zasypianiem to masakra, tzn Miłosz ładnie zasypia ale TYLKO przy mnie:/ kiedyś mąz tak ładnie go szybko usypiał codziennie jak rpzychodzil z pracy, a teraz...szkoda gadać. I doszłam do wniosku że Milosz ma zakodowane ze tata jest od zabaw a ja od reszty:/ Dzis robiłam pierwszą probę zrobienia na obiadek Miloszowi rybkę na parze:)Troche sie rozleciala i w dodatku jakaś taka malo słona jest ale coś tam wyszło:)drugi raz bedzie lepszy:)Oby....choc ja i gotowanie to 2 rózne światy:D
  3. No i wyczulam:/Miłosz ma początki zapalenia oskrzeli:( Jejciu a ja sie zastanawiałam czy napewno isc do tego lekarza, chwała Bogu że poszłam i złapalismy ten początek. w dodatku do południa miłosz mial jako taki humor ale już po powrocie do domu z przychodni był koniec świata:( Zrobił się taki cycuś mamusiny że szok, nie wiedziałam w co rece włozyć a on cały czas chciał na ręce, do teściowej za chiny ludowe nie chciał isc złapal się za nogawkę spodni moja i nie pusci. Dostał Augumentin i mam nadzieje że na niego zadziala, moja mama troche mnie wystraszyła bo mowi że ani na mnie ani na moja siostrę ten akurat antybiotyk nie działał, oby teraz przy Miloszu było inaczej. W ogóle te 2 godziny po przychodni jak Milosz płakal i płakał tak mnie wykończyły że czasem po całym dniu nie jestem tak zmęczona. Ale teraz to chyba jeszcze nerwy doszły i dlatego tak. M_M super że już w domku jestescie i ze tak dobrze sie to wszystko skończyło. A Przemuś dzielny chłopak:)I juz dziewczyny podrywa...no ładnie:) Mili u mnie z wsadzaniem palcow do nosa to samo, nie raz juz było tak że krew mi poszła:)Żadnego wyczucia to moje dziecko nie ma:) Ejmi z mówiniem to juz pisalam że u nas prawie to samo, ale myśle że mają jeszcze czas te nasze chłopaki:)Ale jeśli wiesz jak jakoś można wspomóc ta nauke mówiniea to chętnie sie czegoś dowiem:) I własnie tez mialam o tej ospie pisac. U nas w domu własnie jest:/ Iga ma dosłownie pare krosteczek ogólnie może z 8. Czekam teraz aż Miłosz złapie:/ Wyjdziemy pewnie z oskrzeli a złapiemy ospę:/ Konczę na dziś bo wena mi nie dopisuje, wpadne jutro wyspana, wypoczęta i rzeźka:D o naiwnosci...:D:D
  4. Witam po weekendzie:) Jejku ale weekend to mieliśmy taki sobie, Miłosz dalej ma katar w dodatku zaczyna kaszleć baaardzo nie fajnie, więc dzis wybieramy sie do lekarza. Aj boję się ze coś go poważniejszego dopadło niż tylko zwykłe przeziębienie:( I wkońcu chyba wyszła mu jedna dolna prawa 4:)Jeszcze nie całkiem ale idzie:)wyczułam ja w sobote dziś już prawie przebita, ale ile marudzenia przy tym i pąłczu to szkoda gadac:/ a tu tyle jeszcze tych zębów przed nami że az sie boje myśleć co będzie przy 3!!:/:/ Co do Szczyrku to u nas przemyślenia trwaja, puki nie wyszła ta sprawa z miekszkaniem mielsmy być na 100% nawet mąż baardzo chciał jechac, ale teraz troszkę sie pozmieniało i chodzi o kasę.Ale bardzoooo chiałbym być, więc postaram się to jakos zgrać i coś wykombinować:)Tylko do kiedy trzeba dać ostateczną odpowiedz??postaram się jak najszybciej:) Chciałabym żeby Miłoszek poznał tyle cudnych dzieciaczków:)A ja żebym poznała Was:) Dobra nadrobię co pisałyscie w weekend i postaram się wrócic :)choć pewnie uda mi się dopiero po lekarzu:) Buziaki
  5. Witam:) Sprzątnięte, obiad przyszykowany więc czas na kawke i na kafe:) Nocka spoko, nie ma co narzekac:)Rano obudziała nas moja siostra o 8.40:)nie tak znowu rano ale jednak:d dzwoni telefon ja taka zaspana nie moge go znajść a co Milosz?? Zerwał się jakby nie spała już ze 2 godziny usiadł w momencie i zaczął tanczyc po swojemu do dzwonka z telefonu:)no myslałam ze padne jak go zoabaczyłam:)Ja nie wiem jak on to robi ze rano zawsze taki rzezki wstaje kochany mój:) W ogóle ostatnio zaczął sie sam z siebie przytulac:)wkońcu moge go tak wtulic w siebie nie na siłe:D:d Hanka taaak zlewam im jak moge a i tak potrafią mnie z rónowagi wyprowadzić pomimo że z nimi nie gadam:D Z tęsciową już chyba 3 tydzień nie zamieniałm ani jednego słowa, i powiem wam że dobrze mi z tym:)Choc moja mama twierdzi że zawzięta jestem, i ma racje:P Co do smoczków to my nie mamy tego problemu...:p Miłosz smoczka nigdy nie chciał a mam ich w domu parę rodzajów:)żadne nie przypasował:d za to do spania musi mieć pustą butelkę:/ więc chyba juz ten smoczek byłby lepszy...choc ostatnio zauwarzyłam że chyba powoli zaczyna mu ona przeszkadzac, więc czekam spokojnie na rozwój wydarzeń. Co do wuzków to mój Miłosz tez za nim nie przepada, owszem pojedzie chwile ale zaraz chce wyjść, teraz już nie ma większego problemu bo wyciągam i niech sobie drepta ale kiedys jak nie chodził to na rękach musiałam z nim do domu wracać:/ teraz jak idzimey gdzieś do sklepu czy gdzies niedaleko to wozka w ogole juz nie zabieram ze sobą.Kiedyś jeszcze w wózku zasypuał ale teraz juz nie ma szans za bardzo go wszystko interesuje. Listku ja jak byłam mała miałam to samo co Emi:)Musiałam miec 2 smoczki jeden w buzi drugi w rączce na wypadek gdyby tamten z buzi mi wypadł:d Madzialińska jak piszesz że Zuza szczęsliwa jak ucieka na golasa to jakbym Miłsoz widziała:)On już jest przeszczęsliwy jak widzi że mu daje szlafrok bo wie że kąpanko go czeka i bierze rten swoj szlafroczek i ucieka od razu do lazienki a po kapaniu jest jeszcze szczęsliwszy że jest na golasa i mi zwewa:) łobuz mały cieszy się przy tym jak niewiem:)i założyc mu wtedy pampersa też u nas z cudem graniczy:)ostatnio nawet była akcja że jak wkońcu udało mi sie mu załorzyc tego pampa to i tak mi zwiał i co zrobił...??sciągnał go!!:) AA i gratulacje samodzielnego wchodzenia po schodach dla Zuzi:) Miłoszowi też jakos idzie:) Mili tobie wielki gratulacje ze tak szybko i łatwo wam poszło z tym smokiem:) I trzymam mocno kciuki za Przemcia!!!Będzie dobrze, bo tu na forum zawsze wszystko kończy sie dobrze:)
  6. Hejo Mój chłop to mnie kiedyś do szału doprowadzi!! Matko nikt tak jak on mi nie umie ciśnienia podnieść!!a on plus jego rodzice to już w ogóle mieszanka piorunująca i mam dośc wszystkiego:/ Hank co do parapetówki...chętnie:)jak juz będzie wszystko gotowe wszystkich serdecznie zapraszam!!!:)i nie fajnie z tą praca:/ ale dobrze że wyjazd udany:)a prace niedługo jakąs znajdziesz pewnie lepsza niż ta która przeleciala koło nosa:) Co do ząbków my mamy 8. Ela zazwyczaj jest na odwrót podono:)Jak pierwsza dzidzia spokojna to druga diabelek, a jak pierwsza diabełek to druga spokojna:) Tak mowia:D Sroczka tak swoje lokum super:)szkoda tylko że takie rarytasy to zazwyczaj możliwe sa tylko na kredyt:/ jak my mielibysmy tu swoje piętro to tez było by inaczej a tak jestesy z teściami których nienawidze z dnia na dzien coraz bardziej;/ Ejmi co do szczepienia to my mielismy przyjsc za 3 miesiące po tym ostatnim,czekam aż mi przypomną bo mi juz wylecialo z glowy kiedy to dokladnie ma być Cos miałam jeszcze pisac ale z tych nerwow glowę mam pusta:/ Więc życzę wszystkim spokojnej nocki i do jutra:)
  7. Jejciu dziewczyny zlaegłosci meeegaa!!!! Oj musze sie poprawić bo to tak byc nie może żebym nic nie wiedziała co sie tu dzieje...a działo się oj działo... M_M kciukasy trzymam mocnooo!!biedny Przemuś, trzymajcie sie cieplutko, sladu nie będzie napewno!!Buziaki!! Ejmi mój Miłosz też nie mówi....czasem mu sie wyrwie, ale tak generalnie to on nie mówi i nie ma najmniejszej ochoty, ja sie męczę produkuję żeby cokolwiek powiedział a on nic, czasem mu sie wyrwie i powtórzy ładnie a potem cisza!!!i gada ale po swojemu i chyba on nawet nie rozumie co mówi:)Ale na razie się nie martwię, bo rozumie co ja mówię do niego a to najważniejsze:) Wirusówka czyli takie małe przeziębienie:/gardełko miał zaczerienione, ale do lekarza pojechalismy od razu więc nic więcej nie zdążyło sie rozwinąc. a co do mieszkania...oj tak budujące że niedlugo będziemy na swoim:) Jejciu jak ja bym wam tu napisala co sie u nas w domu dzieje to masakra jakaś:/ jejciu tyle miałam jeszcze napisac ale z głowy wyleciało:(:( Oj musze byc od tej pory na bieżąco choćby nie wiem co:)
  8. Hejo dziewczyny Jejciu takie mam zaległosci ze szok...przez parę dni nie otwierałam kompa, więc przyznaje bez bicia że niewiem co u was...:/ Napisze w skrócie co u nas... Miloszek ma wirusowke:/ ale juz jest coraz lepiej...zeby dalej nie wyszły i mam wrażenie że jeszcze kilka misięcy sie będziemy męczyc zanim te 4 wyjdą:/ Ale z dobrych wiadomosci mieszkanie znalezione, sprawy jak na razie ida w dobrym kierunku:)więc moze na przełomie kwietnia/maja zaczniemy remont w naszym (a raczej nie naszym a banku:D ) mieszkanku:) Dobra postaram się nadrobic choć troszkę.... buzki dla wszystkich:)
  9. Gawit i Madzia dziękuje za fotki:)Dziewczynki sa pięknnaśne!!!:D Słodkie takie...:) Gawit co do jedzenia to u nas Miłosz je na noc ok 19.30/20 a potem rano ok 6 czasem zdarzy mu sie wczesniej ale nie za często na szczescie...jak jest głodny sam sie budzi, dostaje mleczko i zasypia dalej. Co do pampersów to próbowałam hugiesy, tesco ostatnio te z rossmana i wszystkie u nas odpadaja:/ szybko sie pupka odparzała te hugisy w dodatku przemakalay:/ więc zostajemy przy pampersach i już nie kombinujemy bo jednak u nas sie sprawdzaja najlepiej. co do dnia babci i dziadka to ja kupilam moim rodzicom po kubku pisze "najlepsza babcia na świecie' i jakis wierszyk z boku :)dla dziadka taki sam:)Jesli macie gdzieś w pobliżu sklep "kukuratka" to tam sa fajne rzeczy na ta okazje teraz:) a teściom kupiłam ramke i wsadze zdjęcie Miłosza. Toszi wiem coś na temat tych formaloności:)witaj w klubie:) Ale jak sobie mysle że po wszystkim wkońcu będę na swoim tak nabieram sił na nowo do działania:d M_M narobiłas mi smaka na winko:)a Przmus widze demolke mała urządzał:D Ejmi nie fajnie z tym szczepieniem...ale przynajmniej Krzyś będzie szczepiony tak jak chcialas...Napewno w drowiu dotrwacie do tego szczepienia:)nooo i waga konkretna:)ale Krzys też wysoki jest więc sie wszystko wyrównuje:)I jak juz ktoś napisał Chłop ma byc chłop:) a co do tego że u was jakis dziwny zwyczaj wyczekiwania na księdza na klatce to po prostu nawet szkoda komentowac:/ kto to wymyslił...maskarka. U nas już po kolędzie ale chyba jak większośc z was nie przepadam za tym za bardzo:) Aaaaa i juz kiedyś miałam Ci pisac na temat bodziaków w tesco...ostatnio jak byłam na zakupach to były duże rozmiary nawet takie na 2/3 lata. Tyle że więkoszośc było zwyklych bialych. Ale rozmiarowka była naprawdę spora:) co do Wit. d juz nie podajemy od jakiegoś czasu, i na dobrą sprawę to i tak za długo podawalismy w związku z tymi problemami główkowymi naszymi.
  10. Hejo... Mi ostatnio jakos tak czasu brak...przez to załatwianie z mieszkaniem...oglądamy dzwonimy tu tam...ach...straszne te załatwiania....Miłosz w dodatku ostatnio wiecznie przy mnie wisi..niby nie marudzi ale musze sie z nim bawic:/ W ogóle to nawet ostatnio mąz nie bardzo go umie uspac co jest dziwne bo to on zawsze go usypiał na noc i szło im super...a od paru dni mam byc ja i koniec:/ staram sie byc na bieżąco ale jak juz mam coś napisac to albo Miłosz sie obudzi albo juz tak pózno jest że szok... Tak więc przepraszam że znowu tylko o sobie!!!:/
  11. Hejo niedzielnie:) Przeczytałam co u was ale jakos humoru mi brak na cokolwiek...:( Dzis była u nas mała awantura z teściową, mąż własciwie sie z nia pokłucił...ale naprawdę zaczyna porządnie przesadzać... jutro wybywam stad bo nie chce mi sie nawet na nia patrzec!! Zobaczymy jaka dzis będzie nocka ale dzień był dużo spokojniejszy więc moze nastepna przerwa w ząbkowaniu... Postaram sie jutro więcej popisac...a teraz zycze wam milutkich snów i spokojnej nocki. pozdrawiam buziaki
  12. Witam U nas kolejna nocka ciężka:/ obudził sie z płaczem strasznym, dałam mu te kropelki "camilla" posmarowałam dziąsełka i jakos sie uspokoił..w ogóle jak mu smarowałam dziąselka to tylko leżał z otwartą buzią i miał minke jakby chcial żebym nie przestawala...biedny moj:( przestał płakac ale za cholerę nie mógł zasnąc...widac ze taki mało przytomny ale jakby sie wybił ze snu i zasnąc nie mógł i tak leżał i leżał probował się do nas przytulać sam nie wiedział jak ma sie ułozyc...wkoncu chyba po 2 godzinach dopiero zasnął czyli po 3 chyba bylo:/ teraz przed spaniem ok 12 mierzyłam mu temperaturę i miał 37...mam nadzieję ze to od zębów...takie mam przeczucie... A dziewczyny u nas te kropelki "camilla" sporo pomagają. Teraz spi, mam nadzieje ze pośpi i odespi ta nocke. Ejmi u nas w domu duzo osób i niby Miłosz jest przyzwyczajony ale jak widzi kogos obcego to zajmuje mu jakies pół godziny zanim jako tako sie oswoi. Jakby go tak chciał wziąc na ręce od razu byłby taki płacz jak niewiem... I Krzysiaczek bidulka też sie męczy okropnie z tymi zębiskami...a u niego to juz naprawdę te zęby sa prawie na wierzchu...u nas dziąsła opuchnięte ale białych plamek nie ma... Powodzenia na szczepieniu, napewno wszystko będzie wporządku:* Aguliniu zdrowka duzo!!:) Listku to napewno od zaębów, dobrze że wzielas te siuski bedziesz spokojniejsza, ale napewno wszystko wyjdzie ok. I u was też przeboje zębowe...:/ Gawit, Listku ja tez wiem jak to jest robiąc mleko w nocu:)Miłosz mój niby w nocy nie je ale czasem jak na noc nie zjada calej porcji to ok 5 juz trzeba mu mleko robić i mam wtedy własnie tak jak wy, zapominam ile miarek wsypalam albo leje wode zamiast do butelki to na blat:)Masakra jakas... Madzialinska oby obylo sie u was bez żadnego wirusa:)I choc jeden plus pobytu w szpitalu, niejedzenie w nocy:) M_M kurcze nawet nie wiedziałam że w takiej grocie solnej dziecko moze sie tak pobawic:P musze sie rozgladnąc gdzie takowa jest u nas najbliżej. Najlapeij otwarta w weekendy bo jako że ja nie jeżdząca samochodami toliczymy an tatusia:)można się oczywiscie autobusem wybrrać ale na taka pogode z moim naubieranym Miloszem nie ukrywam że bym sie bała:D jejciu niech juz ta wiosna przyjdzie!!!!:)I na basen tez sie musimy wkońcu wybrac:)Choc ja tak nie lubię basenów:/ Ale Milosz widze strasznie wodę lubi i czuję że na basenie byłby w 7 niebie:)albo po prostu wyslę go z samym tatusiem bo on tez z tych lubiących wodę:)W sumie to oni sie wybierają na basen juz od jakiegos czasu tylko Miłosz ostatnio czesto katarek łapał i bałam sie go puscic...ale wkońcu trzeba sie odważyc:) Zmykam coś sprzątną, Miłosz ś[pi a ja zamiast sie za coś zabraż to od razu na kafe wskakuję:)
  13. Nadrobiłam:) Wy dziewczyny jesteście niesamowite...czasem jak ktoras cos napisze że normalnie ze śmiechu nie moge wyczymac i tak sie smieje sama do siebie przed tym komputerem:D Agulinia Ty mnie tym batmanem załatwilaś!!!:D Ale mój Milosz też tak robi:D i tez musze go chyba zapytac czy coś mu sie nie poprzestawiało:D bo ani batmanem ani spidermenem ani kimkolwiek z tych komiksowych bohater ów nie jest:)Choc on chyba ma na razie inne wyobrażenie o sobie:D A ty Ejmi zalatwiłas mnie teraz tym Pierdzisławem:D I dzieki za odpowiedz odnosnie smarkow spacerkowych:)Chyba fakttycznie Miłosz po prostu tak ma...:) U nas Miłosz jest po prostu Miłosz:)czasem mówię do niego jakos zdrobniale ale tak bez żadnych rewelacji....czyli czasem jest misiem czasem kotkiem:)Nie mam wyobraźni chyba:) Teściowa jedynie nazywa go często Pluto przez to jeso plucie niesamowite:) Aj Sroczko faktycznie zapomniałam żeś Ty też praiw z Krakowa:)Przepraszam za gafę:) a co do kupek to moj Milosz przy tych zaostrzonych akcjach zębowych też czasem ma rzadkie kupki ze śluzem... A me dziecię siedzi przed tv i ogląda olinka okrąglinka:) on ostatnio straszny telemaniak sie zrobił...a ulice sezamkową wprost uwielbia!!Najchętniej wszedł by tam go tych potworków:)
  14. Witam:) U nas znowu akcja zęby się zaostrzyła...juz 2 z rzędu nocka przepłakana...jejciu widac że go boli:/ a najlepsze jest to że w dzień jakos leci zajmie sie czymś zajada paluszkami i jakos tak zapomina najgorzej w nocu...wyszły by juz te 4 bo biedny sie strasznie męczy :) Aaaa i musze go pochwalic, wczoraj poszlismy sobie na spacer bez wózka:)pierwszy raz ale mielismy wyjść tylko przed dom ale Miloszowi zaczeło sie szybko nudzic więc poszliśmy sobie dalej...i kurcze przeszedł naprawdę spory kawałek:)czasem nawet biegal:D Częsciej musimy tak zacząc:) I juz jakis czas mialam was pytac, czy waszym dzieciom po jakis 5 minutach spacerku zaczyna leciec taka woda z noska??Bo mojemu Miłoszowi prawie zawsze...w domu zawsze przechodzi ale na polu bez chusteczki ani rusz... Dziękuję za wszystkie piekne zdjęcia!!!Wszystkie boskie, cudne i naj naj naj:) Agulinia Malinka wygląda cudne w nowej fryzurce!!! Mój Miłosz za jakies 2/3 tyg tez znowu bedzie musiał isc do fryzjera:)Już odrosły mu te włoaski a jednak w krótkich mu lepiej:)a pomyslec że tak mi było żal tych jego włosków za pierwszym razem:) Jejciu ale wczoraj mnie nie było a tu mam takie zaległosci że szok...wena was nie opuszcza ani na troszke:) Zmykam nadrobic wczorajszy dzień:) Pozdrawiam cieplutko:*
  15. Męzu pojechał zawieźc siostrę moja do domu Miłosz juz spi troche czasu dla mnie.... Tak własnie coś mi sie zdaje ze dopadła mnie jakaś anemia bo to nie bardzo normalne żebym taka nieprzytomna chodziła...postaram sie w tym tygodniu to załatwic... I troche wypadłam z tematu ale juz sie poprawiam:) M_M witaj:)oooo i nawet niedaleko z Krakowa:D super...:)Bo ja tu taki mały rodzynek z tego miasta:)a dokładniej z jakiej okolicy jestes?? Aaa nie pisałam bo nie miałam kiedy ale my juz po szczepieniu na szczescie bez żadnych rewelacji sie obeszlo...ja wolę nie czytac na ten temat chyba...bo wystarczy że tu was czytam i juz mam światełko w głowie że to kurcze faktycznie cos nie tak...:/ Ejmi dawaj znac jak u tego synka twojego brata...oby wszystko skończyło sie dobrze!! a u nas planowanie, dopytywanie itd wszystko co dotyczy kredytu i mieszkań jest u nas na tapecie!!i kurcze ąłtwo sobie postanowic ale to załatwianie masakra...nie wiemy od czego zacząc:D Ale nic to...musimy sobie jakos poradzic bo mieszkanie tutaj to coraz większa masakra!!a wiecie jak sie tu w domu dowiedzieli że cos zaczynamy załatwiac to cholercia jasna normalnie unikaja nas wszyscy jak moga;/ nie wiem czemu??bez sensu...ale niech pocałują gdzies:)niedługo moze bede na swoim a oni dalej sie tu będą obgadywac po kątach...jejku a to jest coś czego nie lubie najbardziej!!!
  16. Witam w nowym roku:) Troszke spóźnione ale szczere życzenia...Wszystkiego dobrego przede wszystkim duzo zdrówka bo ona najwazniejsze, uśmiechu radości spełnienia marzeń:) My sylwestra spędziliśmy u mojej siostry rodzinnie z rodzicami moimi:D posiedzieliśmy aż do 4, Miłosz padł ok 20 fajerwerki go nie obudziły na szczęscie:) Jaki ten rok był dla nas??w miare spokojny, Miłosz nie chorował a to najważniejsze:)i jak u wiekszości był podporządkowany Miłoszowi. było parę spraw przykrych ale nie zawsze niestety da sie ich uniknąc. koniec roku był mniej przyjemny ze względu na małe problemy w domu ale i to chyba wyjdzie nam na dobre, ponieważ wkońcu zaczęlismy poważnie myślec nad pójściem na swoje. do tej pory niby o tym rozmawialismy ale potem chyba z wygody stwierdzaliśmy że nie jest tak źle:/ Dojrzelismy chyba dopiero teraz do tej decyzji, i chyba ogólnie przez ten oboje z mężem jakos "dojrzeliśmy" :D Postanowienia?? Jedno...Zacząć działać w sprawie mieszkania:)plany juz są teraz trzeba je powoli realiżowac:)Założenie jest takie że dajemy sobie gora 2 lata aby być na swoim:)Czy sie uda...niewiem.Ważne że wkońcu coś postanowilismy.
  17. Hejo Dużo duzo zdrówka dla Zuzi naszej!!!Biedna malutka... Oby szybko jej przeszło... Czekam na wieści i mam nadzieje że będą coraz lepsze... Nocka u nas ok:)ale ostatnio same takie mamy, aż jestem w szoku bo już byłam pewna że moje dziecko nie umie przespać calej nocy:)na szczęście sie myliłam:) Ale za to z rana szwagierka męża mnie wkurzyła, dopiero co pisałysmy o tym jacy ludzie są beznadziejni jeśli chodzi o choroby:/ u nas w domu ostatnio każde dziecko(wyłączając Miłosza na razie) przeszło wirusówkę, czyli parę dni z gorączką. wczoraj jeszcze kuzynka Miłosza wymiotowała, a w nocy jej mama też dostała gorączkę i całą noc miała. i co rano zrobiła??Przylazła tu i Miłosza chciała ciuckać!!!!No ręcę mi opadły mówie jej że podobno chora jesteś a ona do mnie że juz jest zdrowa, dostała leki i juz nic jej nie jest!!!Ok może nie ma juz gorączki ale skoro nic jej nie jest to po co te leki??tak czy siak mogłaby odczekac chociaz ze 2 dni!!wziełam Milosza od razu żeby sie nie zbliżala do niego chyba zauważula ze zła jestem i poszła. ale wkurzyła mnie z samego rana:/ Biorąc pod uwage te wszystkie sprawy ktore ostatnio u nas w domu sie wydarzaja coraz powazniej myslimy o kredycie. Ejmi :)co do różnicy wzrostu to na zdjęciach i tak nie widac jaka jest duża:D:D:D bo zazwyczaj on kuca a ja staję na palcach:D a na zdjęciu pozycja super:)choc raz ja jestem wyżej:)lubię tak:) Ja tylko mam nadzieję że Miłosz odziedziczy wzrost po tacie a nie po mamusi:D Eluś tak to jest w szpitalach, weekend, w dodatku nowy rok:/ Duzo zdrówka dla taty!!!
  18. AAAA i jeszcze przecież reniferek:) krzyś jakos reniferek fantastyczny!!!!!On ma taką tą buźkę słodką strasznie, okropnie!!!!:)I na fortepianie (albo pianinie, kurcze nie bardzo sie znam:) ) widzę że uczycie go od małego grać:) Śliczny jest!!!
  19. Hejo wszystkim:) Dzień jakos zleciła ale na woeczór tak mnie głowa rozbolała że szkoda gadac:/ i wszystko tak mnie zaczeło drażnić że myslałam że pozabijam wszystkich wkoło:) Miłoszek ostatnio cały czas wesoły więc nie moge na niego narzekac jak na razie:)ząbkowanie nam przystopowało. Czekam teraz tylko na następne akce zębowe, i marzę że może jednak uda sie i wyjdą te zęby bezboleśnie.....O naiwności.... a w ogóle to z tego mojego dziecka taki pyskacz sie robi że głowa mała!!Wczoraj np zrobił mi awanturę bo zaczęłam odkurzać akurat jak on bajke oglądał i tak sie zdenerwowal bo nie słyszał że wyszedł z pokoju stanął koło mnie i wystawił ten swój paluszek w moja strone i zaczął swoje demonstracje:)Aż sie boję co to będzie kiedys:) Agulinia co do melka krowiego to pare razy Milosz jadł grysik na takim mleku a tak to to jak u większości ser zólty, biały jogurty różne. U nas ta skaza białkowa jest ale jakaś dziwna bo jak kiedyś próbowałam zmienic mu mleko to go wysypało ale po innych mlecznych poduktach nic mu nie jest...muszę znowu spróbowac za jakis czas zmienic to mleko, może po szczepieniu... a ten program chyba na tvn style był i też go oglądalam, tylko juz jakis czas temu i byłam wstrząsnieta tym jak ta babka podchodziła do macieżyństwa!!!czasem bywa sytuacja że trzeba wrocic zaraz do pracy ok ale ona po prostu odbęniła następne zadanie ze swojej listy jakim była ciąża, kompletnie bez żadnych uczuc!!! I ten czopek...rewelacja:) a co do cytrusó Milosz mandarynki baaaardzo lubi:) Co do wczorajszego programu, oglądałam i płakałam jak niewiem!!!Zawsze strasznie wzruszalam sie przy takich programach ale teraz jak juz jest Miłosz jest jeszcze gorzej. Ja nie wiem jak bym sobie dala radę, chyba bym nie dała. Milosz jest całym moim światem gdyby jemu się cos stało....nawet nie chcę myśleć, nie chciałbym życ!! Ale koniec...lepiej nie rozmyslać o takich sprawach!!!Mamy zdrowe dzieciaczki i to jest najważniejsze!!! Gawit co do Twojej koleżanki, biedna:( ale ona musi byc silna dla dziecka!!!Gdyby i ona się załamała w takiej sytuacji to co??Wydaje mi sie że w takich sytuacjach ta siła sama przychodzi. I świat byśmy poruszyły jesli to mogłoby pomuc naszemu dziecku. Jesli wszystko jest dobrze to matka nawet nie zdaje sobie sprawy ile tej siły w niej jest. Co do ugd głowki, mielismy robione tylko raz w szpitalu potem juz nie:/ Hanka jak ja wam zazdroszczę tej budowy:)tak pozytywnie oczywiscie:)Z reszta zazdroszczę wszystkim ktorzy sami mieszkają:)Ale to juz chyba kiedys pisalam:D Listek zdjęcia jak zwykle cudne:)Emilcia jak laleczka:) A super że wyjazd wam taki wypadł i że się udał:) Agulinia zdjęcia wasze tez cudne:)Telefon Miłosz taki sam dostał od nas pod choinke:D jeszcze pilot do telewizora jest z tej serii i tez musze zakupic:D mamy jeszcze młotek:) Malinka cudna!!nawet jak płacze przy Mikołaju:)a Mikołaj tez niczego sobie:)i sukieneczkę ma śliczna:)
  20. Witam Moje Drogie:) Nerwy szybko na szczęscie minęły:)Dziwny ludź (czytaj mój mąż) wczoraj wyszedł z kąpania i zachowywał sie jak by nic sie nie stalo...normalne:)ale poprosilam o przeprosiny i jakos doszlismy do porozumienia:) co nie zmienia faktu że im dłużej żyję z tym facetem tym bardziej upewniam się że mężczyźni naprawdę są z marsa!!!:D U nas święta minęły całkiem fajnie i całkiem spokojnie:)nawet moja mama powstrzymywala sie od głupiego dogadywania tacie a naprawdę bardzo cięzko jej to zrobić na codzień:D prezenty udane:) wigilie mieliśmy w tym roku tylko jedna u mojej rodzinki, z wigilii z teściami zrezygnowaliśmy, i nie żałuję zawsze jest taka sztuczna atmosfera że szkoda gadac:)ja chyba nigdy nie zacznę ich traktowac jako swoją najbliższą rodzinę:/ bratowe mojego męża to takie larwy jak u Ciebie Ejmi ale większymi larwami sa moi teściowie:D co do szczepień my mamy 5 stycznia mam nadzieje że do tego czasu Miłosz sie nie rozchoruje. Do wszystkich szczepień podchodzę z dystansem ale też sie boję, wolę nie czytać na ten temat chyba będę spokojniejsza. Ejmi co do Twoich bratowych i tego że ich dzieci są "tylko" przeźiębione u nas to samo:/ Dzieci u nas w domu nigdy nie zarażaja, zawsze są zdrowe nawet jak mają antybiotyk:/ Masakra, ja juz czasem po prostu nie mam do nich sił. Ale może kiedyś uda sie zamieszkac osobno:)marzę o tym coraz bardziej i staram sie wierzyc że nam sie uda:) aa i co do ortopedy. My jak bylismy na tym usg bioderek to lekarz nam wtedy powiedział że czasem zdarza sie że każą przyjść jeszcze raz ale wedlug niego jest to nie potrzebne. co lekarz to inaczej jak zwykle zresztą:/ Ja cały czas obserwuję Miłoszka jak chodzi bo cały czas krzywi czasem te nózki. Juz duzo mniej niz kiedys ale jednak, a nie chciałabym zeby chodził jak kaczka:/ więc za jakiś miesiąc czy 2 dalej tak będzie to pójde z nim na kontrolę.
  21. tyle miałam napisać i własnie pokłuciłam się z mężem:(wena sie skończyła a ochota na pisanie odeszła taaam daleko!!! więc już chyba jutro napiszę to co miałam napisac jak nerw mi przejdzie:/ Czy Ci faceci muszą byc czasem tacy beznadziejni!!!!???
  22. Witam po świętach:) Melduję sie i zmykam nadrobić zaległosci:)wrócę:)
  23. Witam kobitki:) Jak juz kiedys pisałam jako że jestem strasznie nie zorganizowana to ostatnio przez te porządki czasu mi brak:/ Miłosz chodzi i sprząta ze mną, a raczej chodzi i to co ja posprzątam to on rozwala:D dziąsełka mamy napuchnięte ale chyba znowu jakaś przerwa w ząbkowaniu bo Miłosz przesupia całe nocki:D W ogóle to mam wrażenie ze on wyrasta z tych koszmarnych nocek:) jutro bierzemy sie za pieczenie ciast miałam piec jeszcze ciasteczka ale nie wiem czy nam sie uda wyrobić czasowo jako że jak mąz wróci z pracy trzeba jeszcze do sklepeu po resztę prezentów jechać:) Madzialińska zdjęcia super:)plac faktycznie przybrany pięknie:)i te aniołki faktycznie extra:)u nas w krk sa takie w centrum porozstawiane:)na wieczor robią fantastyczne wrażenie takie oświetlone:)a Zuzia to rosnie w oczach:)śliczna jest:) Agulinia wasze fotki tez fantastyczne:)Malinka jaka zasłuchana:)I spacerowe fotki śliczne:)córusia i mamusia wyglądaja pięknie:) I Malinka z tymi slowkowymi umiejętnościami daje czadu:)Buziaki za tego Onioła:) Miłosz gada ostatnio cały czas ale po swojemu:) Mąz mój zaczyna się zastanawiać nad zmianą pracy...szczerze mówiąć to chcialabym żeby pracował gdzie indziej bo mieszkać i pracować z rodzina to stanowczo za dużo, rozmyśa czy do wojska nie pójść:Da mówiłam zostań to nie słuchał:D Piszecie że dziciaczki nerwowe, u nas to samo:/ masakra jakaś!!Jak coś idzie nie tak jak on chce albo czegoś mu sie nie da to taką awanturę robi że szok!!a jak sie mówi do niego że czegos nie wolno to patrzy w jeden punkt i udaje że nie słyszy tylko tak patrzy aż nie skończę :D cwaniak mały:) coś to jeszcze miałam pisać ale jak zwykle...wyleciało gdzieś...z tą moją głowa to nie za dobrze ostatnio:D
  24. Witam witam dziewczynki:) Humorek mam lepszy, czasem lapie mnie taka chandra okropna i wszystko co jest wokoł mnie drażni:)a co do teściów...no cóż tak to jest jak sie razem mieszka...:)szkoda nerwów na nich...ale normalnie czasem wypieprzą taki numer że mam ich ochote kopnąc w tyłek:D A miłoszek znowu katar ma:/ jeju ja juz niewiem...jeden sie dobrze nie skończył a tu następny sie przyplątal....możę to alergiczny, albo na zęby??masakra jakaś!!! Ejmi y mielismy podobną przygode z zamawianiem sanek na allegro:/ zamowiliśmy a tu nie ma i nie ma, napisałam do gościa kiedy będa a on mi odpisał frajer że nie wie bo on ich jeszcze nie ma i nie wie kiedy będzie miał:/normalnie szczęka mi opadla!!!napiasałam mu że w takim razie niech mi odesle pieniądze z tym na szczęscie nie było większego problemu i kupiliśmy mu sanki w auchanie:)pierwszy raz mnie spotkała taka niemiła sytuacja jeśli chodzi o allegro:) a co do wydawania pieniążkow...to niestety mam tak samo że lubię miłoszowi strasznie coś kupowac. Choćbym miała zrezygnowac z czegoś dla siebie co bardzo bym chciała to jemu jak coś upatrzę to musi mieć i koniec:D no i to jak na razie tyle bo maruda się obudził:) wrócę jeszcze...:Dxc
  25. Witam:) Czytam was na bieżąco ale jakoś tak weny na pisanie brak:/ Zawsze lubialam ten czas przed świąteczny a teraz jakos kompletnie go nie czuje. Mam dość wszystkich w domu szczegolnie teściów:/ ale nie będę wam truła:) więc na razie się melduję i znikam:D
×