Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Martasek86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Martasek86

  1. Natalie pociesze Cie że nie jestes sama która ma dość wszystkiego...u nas katar na razie troszkę ponad tydzień trwa a ja już mam dośc i trochę a u was to chyba dłużej??i u nas ślinotk taki jak chyba nigdy/:/serio normalnie cieknie mu ciurkiem z tej buzi...więc te katarki to może faktycznie od ząbków... Trzymakj się kochana i duzo siły i cierpliwosci
  2. Witam:) Miloszek chwilke zajęty soba to mam troszkę czasu...ciekawe ile...oooo juz przyszedł:/ do popołudnia była u nas masakra!!!Miłosz nic tylko na rękach prawie cały czas plakał paluchy do buzi wklada jak niewiem uspokajal sie tylko na chwile przy swojej muzyce...:/a ja znam juz te piosenki na pamięc i lekko mówiąc mam troszke dość:Dwkońcu zasnał na cale 20 min!!!i wstał jeszcze gorszy...koszmar...dopiero za jakis czas dał sie jakos uspać na rękach i wstal lepszy zjadł teraz zupke i ma nawet dobry humorek takze nie jest teraz źle...i katarek wydaje mi się że juz popołudniu ma troszke mniejszy...oby!!! a tak pozatym to wszyscy w domu działaja mi tak na nerwy że szkoda gadac...jakbym tylko umiała przekonać męża na kredyt to od razu bym sie z tąd przeniosła...na gołe sciany choćby:) a co do ciązy mojej siostry to był to dla mnie szok tak jak i dla niej...bo to typowa wpadka była...siostra młodsza ode mnie o 4 lata i jeszcze niedawno mówila że ona kompletnie nie mysli ani o dziecku ani o małżenstwie bo jeszcze imprezy jej w głowie...a tu zonk...2 kreski na tescie:)myslalam że będzie ryczała czy cos ale ona tylko martwiła się żeby było wszystko ok:)także szybko przywykła do tej mysli i teraz juz sie cieszy:) rozmawiałyscie o kapciuszkach i rękawiczkach...w domu Miłosz chodzi w bucikach zetpola to takie kapcie są u nas wszedzie panele i plytki i teraz troszke chodna ta nasza podłoga więc w samych skarpetach nózka mu marznie...ale jak cieplej było też często w tych kapciuszkach chodził bo sie strasznie slizgał w samych skarpetach więc wiecznie szpagaty wyczynial:Da co do rękawiczek ostatnio był nasz debiut Miłosz wytrzymał aż 5 minut...najpierw robił papa potem tak oglądal z każdej strony aż wkońcu zaczął sie złoscic i tak sie skończylo:)ale muszę go zacząc przyzwyczajać do nich:)z bucikami na począku tez było kiepsko:) Listek szybkiego powrotu do zdrowia!!!!ja byłam cgora pzez 3 dni ostatnio i tez był straszny "nieład" delikatnie mówiąc... a co do drzemek już chyba pisałam że u nas tylko 1:/ co zrobic...ale o 18 już za późno na drzemki więc go przetzymuję....udaje sie i po 19 idzie spac:) Ela u nas też tak było przez jakis czas że Miłosz uznawał tylko łyżeczke...więc wiem jakie to męczące...u nas samo przeszło nadszedl dzień że po prostu wziął butelkę....zmęczona byłam i spróbowałam z butelka i na szczescie sie udało i od tego czasu juz było ok...zypki deserki łyżeczką ale mleczko na szczescie już pije z butelki...może i u was samo przejdzie...trzymam kciuki. Gawit spiworewk ja będe kupowac taki mniej więcej jak podołaś linka:)u nas w komplecie niestety nie było była tylko taka osłonka która na jesienne dni będzie z kocykiem ok ale na zime chce kupic taki spiworek z polarkiem najlepiej taki jak pisze Nadia żeby i do sanek sie nadał:)a za kombinezonami jeszcze nie patrzylam...
  3. Dobry wieczór:) ostatnio jakos jestem taka nie pozbierana że szok:/ z niczym sie nie moge wyrobić jakaś taka rozlazła sie zrobiłam:D Katarek u nas mega!!!!mam nadzieję ze niedługo sie skończy...Miłoszek taka maruda jak niewiem, dość że ten okropny katar to zęby ida...jestem wykończona!!! nie za bardzo w tematach jestem więc może nie bede się odnosic...ale postaram sie częsciej zaglądać...musze sie wkońcy zebrać do kupy bo przecież tak sie nie da za długo żyć... Buzki dla was i kolorowych snów:)
  4. Listek raz może nie zaszkodzi ten syropek...a z drugiej strony jeśli to zęby to na jednym razie sie nie skończy...:/ ajjj... tak jakby te zęby nie mogły jakos bezobjawowo przejść...
  5. Witam:) Dziesiejszy dzien zaczęty od wielkiego szoku....z rana siostra napisała że jest w ciąży:):)do tej pory jestem w szoku... Miłoszek już spi padł jak stówka zjadł całą butelkę dosłownie w 5 min.:)więc mam czas dla siebie bo męża tez jeszcze nie ma:) Katar zaczął pojawiać sie także w dzień ale taka woda...z noska troche cieknie ale jak odciągam to sama woda i tylko troszkę...chyba od zebów ten katar mam nadzieję że nic gorszwego z tego nie będzie... A dzis dowiedziałam się też że w przedszkolach u nas w krk panuje bezobjawowe zapalenie płuc:/pojawia sie tylko katar a okazuje sie że to płuca...:/ więc teraz to i ja sie zaczęłam denerwować tym katarem... Gawit 90 metrów to duuuuużo miejsca strasznie:)super:)Martynka będzie w 7 niebie tyle miejsca nowego do zwiedzania:) listek co do jedzenia to u nas róznie to bywa są dni kiedy ledwo co moge mu wcisnąc a są dni kiedy zje dosłownie wszystko wszystko co mu dam...nie ma reguły i nie mam pojęcia czym to idzie... Thekasia super zrobiliście niespodziankę rodzince:) Zmykam cos zjeść bo Miłosz ostatnio tak absorbujący że nawet nie mam czasu zjeść:/
  6. Dobry wieczór wszystkim:) Nocki u nas cały czas kiepskie i cały czas ząbki daja małemu w kość w dodatku nocami Miłosz ma mały katarek...nie wiem czemu ale tylko w nocy a w dzień nic a nic, przynajmniej na razie. Ale są też dobre wiadomości...a mianowicie...Miłoszek zaczyna stawiać swoje pierwsze samodzielne kroczki:)czasem jeden czasem aż 3:)pisałam że u nas do samodzielnego chodzenia jeszcze długa droga więc jestem naprawdę w ciężkim szoku:) Pięknie wygląda jak taki skupiony prubuje sam pujść:) Listek mój Miłosz czasem całą noc sie przewierci. rzuca się na wszystkie strony czasem tak napina brzuszek jak przy kolkach i ogólnie też tak sie wygina jakby to brzuszek go bolał...nie zawsze ale czasem tak to wygląda...czasem wstaje, siada, wstaje, siada i tak w kółko czasem wali głową o materac. Wykonuje przeróżne rzeczy. I nie wiedziałam że zarośnięte ciemiączko ma cos wspólnego z bólem...teraz juz wiem dlaczego te pierwsze ząbki przeszły trochę mniej boleśnie niż te które idą teraz:/ bo u nas juz ciemiączko całkiem zarosnięte:/ Agulinia jej super że koniec zastrzyków:)Brawa dla Malinki że dała radę:)A katar hmmm...napewno niedługo przejdzie może to faktycznie taki zatokowy katar?? w każdym razie juz bliżej niż dalej do końca tego choróbska wstrętnego:) a opryszczę to ja mam średnio 2 razy w miesiącu:/juz nawet zdąrzyłam się z nią "zaprzyjażnić" bo nic innego mi nie zostało:) Oby i u nas te nocki całe przespane się wkoncu pojawiły:) a tego reportażu kurcze nie oglądałam a miałam zamiar:/ mam nadzieje że pojawi sie niedługo w necie... Ejmi Krzys jednak potrzebował oderwania od szarej codziennośći:)a że raz sie poawaturował...co tam:) Co do imrezy roczkowj to my robimy w domu:)jak sie wszyscy zejdą to wyjdzie małe przyjęcie:)Łącznie z dziecmi będzie 18 osób:D Zmykam bo M zasnął to trzeba go budzić żeby sie przeniósl w odpowiednie miejsce:) Miłych snów wszystkim i oczywiscie przespanych w całości nocek życzę:)
  7. Dzień dobry wszystkim:) Nocka troszke lepsza niz poprzednia. Troszkę mniej pobudek:) Dzis też jak narazie Miłoszek lepszy. Nawet sam sie bawi:)co często mu sie nie zdarza. Ejmi u nas te ząbki idą baaaardzo powoli od chwili przebicia do takiego momentu że już go to nie drażni to minie jakies 2 tyg. a żeby zęba bylo porządnie widac to ho ho ho i troche:) A ząbka pięknie widac:)i wiać też napuchnięte dziąsełko więć napewno idzie nastepny ząbek. U nas każdy ząbęk jest strasznie przemarudzony nie wiem nawet czy z każdym zębem nie jest gorzej:/ale ja myślę że jak dziecko ma źle zęby przechodzić to czy jest małe czy większe to i tak będzie tak samo. A Krzys skoro sie teraz w domku nudzi to zmiana otoczenia napewno mu sie spodoba choc na troszke...będzie miał więcej wrażeń i o ząbkach może troche zapomni. A no i u nas tak samo Miłosz robi jak go dziąsełka swędzą gryzie co popadnie łącznie ze mna i wali głowa w materac:/ pocieszające jest to że co jakis czas jest parodniowa przerwa w tych ząbkach i wtedy jest spokuj:) Agulinia super że humorek juz lepszy!!:)i te 4 zastrzyki mniej to naprawdę sporo dla tej małej pupci. A szczepienie to faktycznie nie zrobi na was większego wrażenia po takich bojach:) Listek super że wakacje udane:)Oj ja też bym sie teraz chętnie znalazła gdzieś na ciepłej plaży:) Madzialińska u nas też dziś w nocy kupal był...:/ a też rzadko sie to zdarza. w dodatku rano była następna kupa...ale podejrzewam że to od zębów:/ Kończe bo przechwailiłam Miłosz i się zaczynaja jazdy:D
  8. Witam z wieczora:) Dziewczyny Miłoszowi dzis w nocy wyszły 3 zęby na raz!!!!!!nocka więc kiepska...budził się co pół godz. z płaczem a jak spał to sie tak wiercił i zucał po całym łóżeczku jak niewiem.....rano było lepiej popołudniu odespał bo spał aż 3 godz. jak się bawiłam z nim to zauwarzyłam że cos tam mamy nowego i sprawdziłam łyżeczką i aż 3 sie pojawiły górna jedynka i dwojka i na dole dwójka...aj. on dopiero jest spokojniejszy jak ma te ząbki tak porządnie na wierzchu wi,ęc jeszcze parę dni marudzenia przed nami.:/ ale i tak jest odważny:) Aguś dużo siły dla Ciebie!!!to w żadnym wypadku nie Twoja wina i nie masz sie co obwiniać.Zastrzyki bolące ale zaraz pomogą i o żadnym szpitalu mowy nie ma!!!!Dacie radę Ty i Malinka!!!a po wszystkim będziecie duuużo silniejsze. Buziaki dla Malinki w tą pupcie pokłutą a Dla Ciebie jeszcze raz dużo dużo siły I masz racje Miłoszka zawsze wszędzie pełno:) I ja też z nikim obcym chyba nie dałabym rady Milosza zostawić i z dwojga złego wybrałabym jednak żłobek.... Ejmi sprubuję tego alantanu do tego czasu jak pójdziemy do dermatloga...może akurat pomoże.Nasza pediatra stwierdziła ze to nic takiego:/ może i nie ale wygląda nie fajnie;/ Mój Miłosz też uwielbia jak się z nim na czworaka chodzi:)a najbardziej lubi jak się z nim scigam wkoło fotela:)on mi ucieka ja mam go łapać oczywiscie na czworaka:) chichra sie przy tym nieziemsko:) w ogóle to ja nie wiem jak tych dzieci kolana nie bola bo mnie pa paru minutach juz zaczynaja:D Thekasia dobrze że trafiliscie na fajna babkę :) dobry pediatra to podstawa. porubcie badnia i napewno wszystko się skończy dobrze:) Madzilińska niech sobie tam słucha czego chce byle to nie był jakiś łomot:)albo "piosenki" z przekleństwem co drugie słowo:) bo wtedy to będę naprawdę musiała popracować nad jego gustem muzycznym:D Natalie zdjęcia i filmik wysłany:) Co do ząbków to na razie daję Miłoszowi szczoteczkę i on sobie ją takie gryzie a przy okazji sobie coś tam wyczysci...w tesco ostatnio kupiłam pastę do zębów aquafresh kids pisze na niej od 0do 6 lat ale jeszcze jej nie uzywałam:D Nadia Ty chyba pytałaś gdzie mozna kupic to do odkurzacza do odciągania kataru więc odpowiadam normalnie w aptece "katarek" sie to nazywa nie pamiętam ile kosztowało niestety. ale ja sobie to naprwdę przy katarze chwalę...raz dwa glutki mamy wyciągnięte. Thekasia ta sytuacja którą opisujesz to niestety norma...przynajmniej w moim przypadku.:/ najgorsze są te stare baby!!ale ja uważam że często to wina lekarzy którzy powinni wyjsć i powiedzieć co i jak. U nas w przychodni to sa czasem takie historie że szkoda gadac:/ nawet wejscie jest jedno dla chorych i zdrowych dzieci...w ogóle maskara aż szkoda pisac:/
  9. Ejmi tak "jara go muza justina biebera" :D:D:D śmieję się do męża że znalazl sobie idola prawie w swoim wieku:)najlepsze jest to że on reaguje tak najbardziej własnie na jego piosenki :D co do cery to masz rację mamy problem niestety:/ od urodzenia ma na policzkach takiekropki nie fajne:( nic na to nie pomaga...to są takie jakby "wągry" wiesz o co mi chodzi??i z tych czarne kropeczki czasem tak jakby wychodza na wierzch i wtedy robią się takie czerwone krostki:( czekałam z tym bo myślałam że może od słonca przez wakacje mu zejdą ale niestety nie zeszły więc zapisałam nas do dermatologa...zobaczymy co na to powie. Choć powiem Ci że ma tych kropeczek troszkę mniej niz miał...ale jednak nie fajnie to wygląda. Agulinka dobrze że wysypka zeszła i katarek sie kończy:) Mój Milosz ostatnio też ma lepszy apetyt ale ja to aż się boję z tego cieszyć żeby szybko sie to nie skończyło:) Miłosz mi nie zeszczuplał a i tak wszystkie portki mu z tyłka lecą:D na dlugośc będą ok a w pasie prawie wszystkie za luźne...no ale co zrobić...ja to bym chętnie takie szelki kupila jak kiedyś były:)musze na allegro popatrzeć bo w sklepach nie widziałam:)
  10. Witam Jejciu co to za choroby na forum...a kysz wszystkim zarazkom!!!! Jej...buziaki dla Malinki i dla Małgosi...oby szybciutko wyzdrowiały!!! nie fajnie....;/:/ Ejmi wiesz że ja nie myslalam o tym jak to będzie po tej zmianie czasu...ale faktycznie pewnie dopiero wtedy nam sie wszystko poprzestawia:/ madzialińska oj to Zuzia pewnie zaraz Ci pojdzie sama:) Gawit ok poczekam na zdjęcia spoko:)a @ to lelonek8486@o2.pl Powysyłałam wam filmik i zdjęcia:)jak ktos nie dostal to dajcie znać:)
  11. Bym zapomniała... Młodamamuska i Madzialińska zdjęcia super!!A dziewczyny Zuzia i Basia śliczne!!! Wszystkie te dziaciaczki nasze to do zacałowania, takie słodkie!!!:) Dziekuję bardzo za fotki:) Aaaa i Gawit czy ja tez moge prosić o zdjęcia Wasze z waszego "zjazdu gwiazd"??:) Noi postaram sie jutro zgrać swoje zdjęcia na kompa to powysyłam wam....nawet udało mi sie troszke Miłoszka nagrac jak sobie macha rączkami ("tańczy") do swojej ulubionej piosenki:)od tyłu ale zawsze:) więc też postaram sie jutro wysłac:)
  12. Hejooo... Czytałam was przez te ostatnie dni ale czasu brakowało żeby odpisać:/ Aguś....myślami byłam cały czas z wami!!!:)kochana dobre że gorączka spada...i zapewnaim Cie że będzie coraz lepiej!Jak ma nie być skoro tyle cioć was wspierało telepatycznie. Buziaków 10000 dla Malinki od nas...czyli od Miłoszka i ode mnie:) U nas gorączkę Miłosz miał tylko przy tej 3-dniówce i jednej nocy biedny dostał aż dreszczy:(nie wiedziałam co mam robić wtedy...też przykładalam pieluchy na głowkę i chłodna kąpiel też stosowaliśmy... Ale jak to sie mówi co nas nie zabije to nas wzmocni:) Miłosz jakos tak dziwnie sobie rytm dnia poprzestawiał że nie wyrabiamy sie z czasem i z jedzeniem:)jakos muszę to od nowa opanować:)a on ma to do siebie że co jakiś czas tak sobie ten rytm zmienia i ja się musze wtedy do niego dostosowywać:) W ogóle to tak sie zmienił ostatnio z zachowania:)taki kochany że czasem mam go ochotę tak mocno uściskać że normalnie bym go aż zgnieść mogła z tych wszystkich emocji:) i chodzenie za rączki coraz lepiej mu idzie:)nawet juz za jedną rączke daje radę...i przy pchaczu też mu dobrze idzie:) i jak przeczytałam post Alizee na temat AZS to juz całkiem zgłupiałam...bo Miłosz podobno ma...ale te objawy do niego nie pasują...owszem miał nie fajna skorke po porodzie...ale odkąd sobie z tym poradziliśmy tak do teraz nic a nic mu nie jest....nawet nie kąpię go już w ądnych emulsjach ani nic tylko mydełkiem bambino..i nawet wydaje mi się że po tym mydełku ma lepsza tą skórke niż przy tych emulsjach wszystkich...po kąpaniu jedynie dalej smaruje go emulsja emolium i to tyle mojego dbania o jego skórkę...ale naprawde nic więcej jak na razie mu nie trzeba i oby tak zostało:)nawet zaczęłam prac w normalnym proszku i odpukać ale nic a nic mu nie wychodzi:) Eluś...jej ale tragedie się u was ostatnio dzieją:/ brak słów....oby teraz wkońcu wśród Twoich znajomych wyszło słonko i świeciło juz do końca dni... I trzymam mocno kciuki aby u kolegi zdarzył sie cud i aby skończyło sie to dobrze!!! a co do termometra mamy jakis elektroniczny do ucha...jak na razie nas raczej nie zawiódł...ale jaki to to niewiem...sprawdzę to napiszę:)
  13. Witam:) Miloszek na szczęscie śpi....u nas to samo co u poniektórych czyli ciągłe marudzenie...nic nie pasuje. Ale co sie dziwić....dziewczyny na górze to ja widziałam że idą 3 zęby na raz...a dziś wypatrzyłąm że dolne 2 też wychodzą:/ maskara jakaś... w ogóle to sie zrobił taki uparciuch jak niewiem...jak czegoś nie może dostać to zrobi taką awanturę że hej...i jak ja mam go tego oduczyc:)bo normalnie chyba sama sobie dziecko rozpieściłam że szkoda gadac:) Thekasia też zastanawiałam się nad tym krówkowym rowerkiem:) A co do tego że sezon na rowerek sie kończy to faktycznie szkoda...na razie cały czas korzystamy z pięknej pogody...a jak sie skończy to umyjemy i wniesiemy do domu chyba:)a na wiosnę będzie jak znalazł:) Dzięki dziewczyny za pocieszenie:) Miś musi być zdrowy i już...lekarzy obejdziemy....choćby dla mojego spokojnego sumienia...ale naprawdę mam dobre przeczucia:)Obym sie nie myliła...ale matka chyba wyczuwa takie rzeczy..?? Ejmi...Dużo siły i cierpliwości życzę...bo tego teraz wszystkim nam trzeba przy tych ząbkach:/ najgorsze że Ty biedna osłabiona jesteś...ZDRÓWKA!!! jak Ty sie lepiej poczujesz to i reszta wyda sie łatwiejsza:) Natalie szkoda że mały tak często cos łapie....ale może wychoruje sie teraz a potem przedszkole przejdzie bez niczego:)z każdą infekcją jego odporność będzie lepsza... Mój Miłosz zjeżdzalnię też uwielbia:)śmieje się jak wariat:)choć huśtawke też uwielbia:)nic innego na palcach zabaw mogło by dla niego teraz nie istnieć:)huśtawka i zjeżdzalnia w zupełności mu wystarczają:) Co do cebionu też podaję...tylko niestety mam straszna sklerozę i często zapoinam:/ w każdym razie mam zamair mu podawać przez jesien i zimę:) Thekasia przejdzcie sie do lekarza jakiegoś tu u nas możę coś wam doradzi...co do badań nie wiem jakie mogłabyś zrobić??ale lekarz napewno coś podpowie...my ostatnio robiliśmy morfologię z rozmazem ob i CRP. Co do temperatury...jak Miłosz był młodszy to często miał niższą ale poniżej 34 nie miał nigdy...teraz raczej zawsze ma ok 36 ale myślę że tym raczej nie musisz sie martwić. Ela super że waga poszła w dół...nie duzo ale zawsze cos...:):)a zdjęcia piekne:)wszyscy ślicznie wyglądaliście:)Tylko gdzie Miś??:) dziąsło mnie dziś troszke boli:/ale i tak myslałam że bęzie gorzej tylko buzi nie mogę za bardzo otworzyc i zeby zjeśc dzis podwójną kanapke miałam mały problem:)ale dałam jakoś:)
  14. Hejo:)' i po ósemce:)zostala wyrwana:)na razie trzyma mnie jeszcze znieczulenie ale mam nadzieję ze jak przejdzie też nie będzie bardzo tragicznie... a co do Miłosz to to było tak....nasza pediatra nic nie zauważyła...dopiero jak jej zaczełam truć że te nasze nocki sa jakie są to wysąła nas do neurologa ze względu na "nadpobudliwość ruchową związaną z ząbkowaniem" i ta neurolog stwierdziła że mały ma chyba troszke za małą głowę zmierzyła i okzało sie że faktycznie jest minimalnie pod pod najmniejszym centylem...i ona wysłała nas na eeg i na dno oka...taka załamana poszłam do pediatry naszej żeby powiedzieć co i jak...i ona stwierdziła że jej zdaniem wszystko jest ok ale badania w takim razie musimy zrobic. i teraz jeszcze powiedziała że dobrze by było mieć też załatwionego psychologa.... aj....ale swoją droga to faktycznie zastanawiam sie czy nie pójśc do innego pediatry i do innego neurologa....zobaczymy....po tej wizycie u neurologa co ona nam powie... ale ja tak gdzieś w środku czuję że wszystko będzie dobrze...musi być i juz... a co do główki to ma 43,5 cm a klatka piersiowa ma parę cm więcej niby tak jak powinno być:)Miłoszek ogólnie drobny jest...może troszkę długi ale chudzinka... a co do zjazdu...kurcze sama jestem w ciężkim szoku....ale mąż sie zgodził:)mówi że pojedziemy na weekend:)od piątku do niedzieli:)no chyba że (pfu pfu) coś by wypadło ale tak to my sie na to piszemy:) Ela....jej jak bym zjadła racuchy:)chyba jutro zrobie:)smaka mi narobiłas:)a fryzurke na tych zdjęciach naprawę miałaś super:)i dziękuje za przpisy...mimo że nie gotuje to napewno je niedługo wykorzystam:)racuchy moze już jutro:) Thekasia i nadia my mamy taki rowerek http://allegro.pl/rowerek-trojkolowy-smart-trike-zoo-3w1-od10m-i1225879220.html czerwony...(ja dałam troszke mniej) i Miłosz jest zachwycony:)jeździ taki dumny głowa do góry uśmiech:) poprzesyłam zdjęcia jak tylko troszke czasu wykombinuje:) sorki że nie odniosłam się do wszystkich...ale to znieczulenie mnie troszkę rozprasza:D
  15. Witam:) za nami znowu cięzki dzień...ale cóz zrobić jak zęby idą hurtowo:)troszke znowu sie podłamałam u lekarza bo małemu główka od ostatniej wizyty nie urosła....:(:(wizytę u neurologa mamy dopieo 8 pażdziernika a pediatra jeszcze mówiła że dobrze byłoby iść do psychologa....żeby sprawdził rozwój psychiczny choć jej zdaniem wszystko jest ok i taka jego uroda tyle że takie rzeczy trzeba porządnie posprawdzać:) poczytałam troszkę i troszke sie uspokoiłam jednak....wierzę w to że będzie dobrze i że innej opcji nie ma...i KONIEC KROPKA!!!! Ejmi tak czy siak zazdroszczę energii:)a te wady to muszą być:)a jak jeszcze je dostrzegasz...:)noooo....to prawie ideał:) i skoro nosek na drugi dzień był juz lepszy to wydaje mi sie że to od ząbków...oj i u was sie zaczyna...:)tęskniłas za tym to masz:) a męzu niech odpocznie...nic tak nie osłaba jak zmęczenie...wtedy o przeziębienie bardzo łatwo....;/ Madzialińska u nas to samo...żeby przebrać małemu pampersa to jest mega cyrk:/szczególnie z kupa...czasem w dzień ide go po prostu do wanny wsadzic bo by mi wszystko upaprał...:/ dramat jakiś...kupiłam dzis jedną paczke pieluchomajtek pampersa żebym miała jak gdzieś jedziemy bo to przebieranie zaczyna mnie juz męczyc:)czasem musze na niego nakrzyczeć i wtedy chwilę jest spokoju...juz nawet telefon nie pomaga:/ ale u nas to nie wina bólu tylko widzimisię mojego upartego Miłoszka:) Ola znam to uczucie....i ten wzrok małego....jej dopiero wtedy dochodzi co sie zrobiło...i za co??ale co....nie jeden raz taki nas czeka...trzeba tylko bardziej nad nerwami panowac...z czasem będzie nam szło coraz lepiej:)tak myslę:) Młodamamuska powodzenia na ćwiczeniach:)a te zajęcia z dziećmi extra sprawa:)i gratulacje dla Basi za samodzielne stanie:) Agulinia jak ja bym chciala żeby mój zostasł z Miloszem na pare dni sam na sam....oj ale jestem ciekawa jakby to było:)dał by sobie rade tgo jestem pewna:)ale żeby zobaczył że to naprawdę jest nie zły zapieprz:)tylko znając jego nie przyznał by mi rcji:)taki uparciuch...a ja sie dziwię po kim Miłosz taki:) Gawit Milosz mój ostatnio też tylko na rękach i też tylko na moich....na chwile go zostawic nie moge...taki cycek sie zrobił...ale cóz...męczące to jest ale nawet mi sie podoba tak sobie myślę wtedy że on kurcze kocha mnie tak samo mocno jak ja jego i to jest cudowne uczucie:)nawet mimo ciągłego noszenia na rękach i tych jęków... Natalie ja postaram sie z wszystkich sił mężą namowić na ten szczyrk:):) na katar polecam krople do nosa xylometazolin....mi od razu katar przechodzi:) ostatnio był temat ósemek...i mówilam że ja nie mam większego problemu i kurcze od wczzoraj z to francowata 8 mi się coś podziało...była prosta a nagle się wykrzywiła w strone policzka...nie wiem czemu i jak??:/ ale tak zaczyna mnie to policzko bolec jak niewiem...:/i trzeba do dentysty na dnaich iść i chyba ja wyrwac....jutro musze zadzwonic i jak najszybciej isć...strasznie mnie to drażni i boli coraz bardziej:(
  16. Witam:) Kiepski dzien za nami ale przynajmniej i ja juz zdrowa i Miłoszek bez katarju:)chociaż tyle....ale za to mis maruda straszna...ale dzis sie zorientowałam że małemu idą na raz druga górna jedynka i dwójka gorna na dole też cos się pcha....więc jednym słowem maskara;/ale co robic...czekać czekać czekac i czekać aż wyjda:) Gawit...jej....ten facet to jakaś świania!!!4 zł na godzinię w dodatku bez zatrudniena....dramat jakiś:/masz rację że rezygnujesz... Miłoszek po nocy też czasem kaszle a potem spokój jest...to pewnie od suchego powietrza czy cos:) Agulinka u nas stanie juz troszke opanowane....za to do chodzenia i u nas jeszcze daaaaleka droga:)jedynie za dwie rączki jakos nam idzie nawet coraz lepiej ale żeby tak sam to jeszcze musimy troszkę poczekać...:)Ale ja wiem że każdy dzieciaczek ma swoje tempo i staram sie niczym nie przejmować Miłosz sporo rzeczy niby umie ale jak poproszę go o coś to zrobi albo nie....nie ma tak jak inne dzieci że jak poprosisz zrób papa to on od razu robi...mówi mama tata ale czy wie o co chodzi??czasem mi sie wydaje że powoli czai że ja to mama a Michał to tata a czasem mam wrażenie że nie ma pojęcia:D tylko że jak bym teraz po tej historii że ma za małą główke niby myślała cały czas czy on czasem nie jest z czymś w tyle to bym zwariowała...bo wtedy cały czas wydawaloby mi sie że coś jest nie tak....staram sie wierzyć że moje dziecko jest całkiem zdrowe a na wszystko przyjdzie czas:) Ela ja fotki dostałam i chyba odpisałam na @ od razu:) Hanka Ty i wieloryb??He chyba Ci sie coś pomyliło??:D Ejmi zdrówka u was!!!Taki czas ....pogoda zmienna i tak to sie kończy:/ u nas katar trwał równe 7 dni...a i zauwarzyłam że przy każdym zębie Miłosz dostaje katar:/ A co do Twojego wczorajszego sprzątania...Ty to jednak jesteś idealną żoną, matką i gospodynią domową:)nic tylko brać z Ciebie przykład:)wyślij mi trochę tej Twojej energii:) Natalie mój juz ładnie umie czasem z łóżka tyłem zejsc...ale ze schodów to chciałby schodzić przodem:)ja to na razie czymam go daleko daleko od schodów:)niech lepiej na razie ani na nie nie wchodzi ani z nich nie schodzi:)
  17. Cześć dziewczyny:) Na początku chciałam BARDZO PODZIĘKOWAĆ ZA ZDJĘCIA WSZYSTKIE!!!!boskie są!!!:)zjazd widać że był udany....nawet mąż oglądał ze mną....i chyba nawet zmienił zdanie co do takich spotkań:)więc gdyby co na następny zjazd mam więcej szans dotrzeć:) Wszystkie wyglądałyscie ślicznie a o dzieciaczkach nie wspomnę:)cudne są wszystkie:) w weekend tu niestety nie zaglądałam takie choróbsko mnie dopadło że szok....w piątek lezałam cały dzień pod 2 kołdrami i trzęsąłm się z zimna....gorączkę miałam cały dzień myśłałam że wyjdę z siebie:/oj dawno sie tak nie czułam...Michał musiał wrócic z pracy do Miłosz bo ja nie dałabym rady....a od soboty tak mnie gardło boli jak nigdy...choć dziś i tak jest lepiej...nic połykać nie moge bo aż szczypie:/ zmykam nadrobic zaległosci i sie odezwę jak zdąrzę przed koncem drzemki Miłosza:)
  18. Gawit to identyczna praca jak moja:) może mało ambitna...ale ja ją naprawdę lubię:)i życzę Ci abyś Ty też polubiła:)i abyś sie na ludzi nie wkurzała tak jak ja:D bo na mnie to czasem aż do biura dzwonili że jestem"nie miła, nie sympatyczna itd" ale mówię wam o jakie głupoty ludzie mieli pretesje to szkoda gadac:D:D
  19. Jestem z powrotem:)jak mąz przyszedł do domu to aż sie poryczałam z nerwów za ten cały dzień...teraz prubóje go karmić ale nie wiem co z tego będzie:(aj.... Agulinka a może to 3-dniowka??u nas wtedy gorączka też była po 39 stopni...i trwała 4 dni :/ Mili WIELKIE GRATULACJE KROCZKÓW!!!:) Gawit a jaki sklep?? Ja kiedys pracowałam w sklepie z ciuchami "troll" wytrzymalam aż 3 miesiące:)nie nadawałam sie na wciskanie kitów:)potem był spożywczy tam wytrzymałam aż tydzień i powiedziałam nigdy więcej!!!:)po paru jeszcze innych pracach w sklepach biurze wylądaowałam też w sklepie:D a raczej piekarni/cukierni i mimo że nie zdawałam jacy ludzie są niepoważni i chamscy bardzo lubiałam tam pracować:)aż nie zachciało nam się dzidzi:)ale mam zamiar tam wrócic:) Thekasia....super że takie mijece znalazłas:)szkoda że w Polsce takich nie ma:/ jedynie jakies pożal sie Boże parki...u nas w Krakowie mimo że miasto spore jest tylko jeden taki ktory mogłabym z czystym sumieniem polecic i który bardzo lubie:)jest duży z paroma palacami zabaw i róznymi atrakcjami od najmłodszych po młodzież:) Ejmi oj jazdy dziś masakryczne była:/a teściowa taka miła że zamiast go wziąść na trochę żebym posprzątała czy sniadanie zjadła to sie zabrała i poszła bo miała dość płaczów:)juz nie pierwszy raz tak robi:)te teściowe:)ale w dupce ją mam:) i cały czas jednak trzymam kciuki żeby u was to ząbkowanie przeszło bezboleśnie:)a jak juz sie nie da....to chcociaż żeby bolało tylko troszkę a Krzyś dzielnie to zniósł:)a co do tych sladów śliny:)u nas to samo...Miłoszowi leje się z buzi jakbym dosłownie kran odkręciła....:/ Natalie witaj w marudkowym klubie:) co do nawilżacza to posiadam...ale żadnych olejków nie wlewałam i nawet nie wiem czy do mojego można czy nie:)więc nie pomogę:) a i przyszedł nam dzis rowerek:)Miłosz zachwycony:)powysyłam fotki jak znajdę czas:)
  20. Hejoo:) Rany dziewczyny jestem wykończona po dzisiejszej nocy i dzisiejszym dniu....a gdzie tam do końca:/w nocy Milosz płakusiał prawie cały czas...przeszkadzal mu katar i chyba ząbki jejciu jakbyście go czasem widziały....jak przestaje dziaąłc syropek to on po prostu ma takie momenty że wpada w szał...rzuca sie na moja rękę albo co tam ma pod ręką i tak gryzie jak niewiem a przy tym dzikie odgłosy wydaje i płacze:/juz nie wiem jak mam mu pomóc...przebił by sie wkońcu ten 4 ząbek i będzie znou na chwilę spokój....Jestem więc na wykończeniu nerwowym...ale daje rade....:)bardziej jego mi żal....zasnął mi dopiero na rękach jak mu śpiewałam...też wykończony...dużo bardziej niz ja:/Biedny mój... musimy oboje jakoś przetrwać... Gawit zamiast odpoczywac po tym zasłabnięciu to ty się za sprzątnie wziełas??nie łądnie....jak już miałas spokój od Małej to mogłas sie położyć i odespac!!!!:)i witaminki obowiązkowo jakies zakup! Hanka zazdroszcze przespanej nocki!!ja ciągle o takiej marzę i może wkońcu nam sie uda...po skończonum roczku:) reszte napisze póznij bo mały sie obudził:/pospał 20 min i znów płacz....:/ ...Bo jest w życiu parę złudzeń które warto mieć by żyć...
  21. Gawit....ja też cały dzień sama jestem ze wszystkim....mąz pracuje od rana do wieczora przychodzi jak Mały jest wykapany albo w trakcie kąpania więc zostaje mu jedynie położyc go do łóżeczka...sporo... zostaje jeszcze teściowa....hmmmmm....czasem czyli raz na jakis miesiąc wezmie go na spacer i tyle...i obiady mi odpadaja...da mnie to sporo....ale rozumiem Cię mimo to....ja też czasem zrobiłabym dużo aby się z tąd wynieść...potem mi przechodzi i tak etapami u mnie jest...u Ciebie napewno też sie niedługo poprawi...Martynka będzie spokojniejsza i wszystko wróci do normy:) w każdym razie wiem jakie to frustrujące jak męża całymi dnaimi nie ma w domu:/ nie raz juz zrobiłam z tego powodu mega aferę....:/ co do odkurzacza....to teraz cały czas jest wyciągnięty i stoi w pogotowiu w sypaialni za drzwiami jak jest potrzebny to tylko go biorę i już:)dopiero po skończonym katarku chowam go na miejsce:) Michaa super że remonty zbliżają się ku końcowi:)masz rację najważniejsze jest zdrowie!!!:)a reszta sie jakoś ułoży:) a co do jedzenia to u nas to samo....ja karmię moja mama jak jest to gra na garnkach, śpiewa, tańczy:)ostatnio nawet rapowała:D:D:D:Djeśli mąż jest robi to samo:)ale najczęsciej jeste,m sama wtedy sprawdza się ostatnio telefon kom. i piosenki które mam tam nagrane:)choć musze nagrac jakies nowe bo te juz powoli mu sie nudza:)albo jedną ręką go karmię a drugą mu cos pokazuje:)co tylko wpadnie w ręce:)no normalnie cyrk i niewiadomo co jeszcze:)nie wiedziałam kiedyś że można takiego debila z siebie robic byle tylko dziecko zjadło bądz uśmiechnęło sie:) ale to wszystko wpisuje się w macierzyństwo, a to mimo wszystko bardzo mi sie podoba:)
  22. Nataliemy też używamy tych kropelek...na noc mu kropie na pieluszke tetrową i daję na łóżeczko a w dzień jedna kropelkę mu kropię na bluzkę... I gratuluję ząbka!!:) moje dziecko znalazło sobie idola:D:D:Djak tylko widzi w tv teledysk takiego małolatka co ostatnio sławny jest to od razu podryguje jak nieweim...:D:Daż mu zaczęłam czasem puszczać na youtubie jego teledyski bo wtedy siedzi wpatrzony i tak smiesznie sie giba:)na początku ruszał tylko rączkami ale teraz to cały sie rozruszał:)moja mama jak go zobaczyła to aż zaniemówiła:)Szok normalnie:)spróbuję go kiedyś nagrac:)tylko on jak aparat widzi to wtedy aparat jest w centrum zainteresowania:) Cos jeszcze miałam pisąć ale wyleciało mi z główy:/
  23. Witam po nieobecności weekendowej...ale że mąż ma czas dla nas tylko w weekendy to jakos staramy sie tydzien nadrobic:) i oznajmiam z przykrościa że wepchalismy sie do kluby gilowego:) od nocki Miłosz ma katarek...więc cały czas woda morska i odkurzacz pod ręką i wyciągamy te gile...Miłosz czasem drze się wniebogłosy a czasem czeka aż skończę:) Aaaaai wkońcu zaczął mówić MAMA!!!!!!!jejciu az sie popłakałam jak zaczął:)i obiecałam że mu coś kupie za to:)więc dostyał wywrotke z klockami:)jejciu moje słoneczko kochane teraz chodzi i jak coś chce to MAMA I MAMA a ja dumna jak niewiem jak to słyszę:) pogoda dziś piękna u nas więc na spacer zaraz ruszymy:)tak wiosennie dziś:) Co do bucików na zimę to ja mam zamiar kupić w bartku...wczoraj nawet obczaiłam czy juz jakies wchodzą i było parę...drogie troszkę ale z sandałów byłam zadowolona super a te które widziałm wczoraj super:)na jesien mamy adidasy takie za kostkę, kurteczkę zakupiłam więc mamy z głowy:) Ejmi dobrze że siuski są ok....i kurczę mi do głowy by nie przyszło by polewać siuska:)Ty to jednak jesteś super kreatywna:)Podziwiam:)I ząbki u Was pewnie pojawią sie niebawem....:) Agulinia jak czytałam twojego posta po powrocie ze żłobka...jej az mi się płakać chciało...wyobraziłam sobie siebie w takiej sytuacji i zareagowałabym dokładnie tak samo:/ zresztą pewnie jak każda z nas tutaj....ale jakos dasz rade a Karolcia nawet nie zdąrzy sie zorientować że mamusia ją zostawiła a Ty już po nia wrócisz:)i zobaczysz jak Ona teraz szybko zacznie łapać nowe rzeczy od tych dzieciaczków:) ja to w domu mam taki mini żłobek bo u nas z Miłoszem w domu jest 5 dzieci:)I on jak widzi któres z nich to koniec świata!!!Najstarszy ostatnio uczył go mówić:)"Miłosz powiedz KUBA" raz nawet mu sie udało bo powiedział "UBA" :D Tak więc Karolcia czuje sie tam jak w raju:)A Mamusia wkońcu to zrozumie i nie będzie jej aż tak przykro:) dla Ciebie:) Nadia co do zdjęc to nie podałas mi swojego maila....i dlatego zdjęc nie wysyłałam do Ciebie... i super że kuchnia juz prawie skończona... my też zaczynamy mysleć o remoncie kuchni...ale zobaczymy czy to wypali:)Oby...bo ta jest taka że patrzec na nią nie mogę:) Gawit gratuluję kroczków:)Jejciu coraz więcej dzieci zaczyna:)Super!!!:) Madzialińska napewno wszystko będzie ok:)Dziewczyny się siebie szybko nauczą i będzie git:)9jakto moja siostra mówi:) Dziewczyny ja podziwiam was że Wy do kataru używacie fridy:)Ja też uzywałam ale jak mały miał miesiąc potem zaczełam "katarku" to takie coś co do rury od odkurzacza sie wkłada....i raz dwa gile są wyciągnięte...u nas frida by już nie dała rady...a raczej ja nie dałabym rady z fridą:)
  24. Nadia waga całkiem dobra...wcale mało Amelka nie waży:) a z jedzeniem wiem co czujesz....:/ale niestety nie wiem co doradzic...u nas te etapy nie jedzenia same mijają...a probowałas parówkę??wiem że to do najzdrowszych rzeczy nie należy ale u nas jak nic Miołosz nie chciał to choć tej parówki troszkę zjadł jak mu palcami dawalam...a i jescze chlebek maczany w żółtku takim na miękko... Oby juz niedługo to minęło i Amelcia ładnie jadła....a może spruj przegłodzic?? acha...i u nas takie karmienie jak mały płakał jeszcze bardziej zniechęcało go do jedzenia:(bo wtedy karmienie kojarzyło mu się z czymś bardzo nie fajnym....czasem wolałam go przegłodzic po prostu.... dasz radę kochana
  25. Witam:) Jakas taka chodze ostatnio nie pozbierana i nerwowa....nic mi sie nie chce:/chyba musze jakies witaminki zakupic czy cos...bo to męczące jest... Miłoszek zaczyna jeść w miare normalnie na szczęscie...i powoli zaczyna być spokojniejszy...he ciekawe na ile:/ ale dobre i pare dni:) Michaa tak 86 to mój rocznik:) o wyprowadzce marzę:)może gdybym z moja mamą mieszkała byłoby inaczej...ale to znowu mój mąż na dłuższą mętę by sie nie dogadał....tu u teściów mamy chociaż troszke więcej miejsca...mimo tego że mieszka w domu full ludzi...a że mąz najmłodszy zostało nam sie piętro z teściami w spadku:)no cóż...:)ale może kiedys spełną się moje marzenia odnsnie własnego miszkania:) Dziewczyny pracujące ja was podziwiam że dajecie sobie tak świetnie radę...w domu dziecko z wiecznie naładownymi bateryjkami, a oprucz tego sprzątanie gotowanie a dodatkowo jeszcze praca na całym etacie...naprawdę jestescie dla mnie WIELKIE!!!!! Ejmi na Krzysia głosuje codzinnie:)i super z tym aerobikiem...sama bym sie przeszła gdyby był gdzieś w pobliżu ale na tym zadupiu nic nie ma a ja prawka jeszcze nie zdąrzyłam zrobic:/ musze sie wkońcu zebrac bo teraz jak nic by sie sprzydało:)i jak fajnie by było gdyby Miłosz choc na chwile jakas bajka zainteresowała...ale jak na razie prędzej teledyski przyciągają jego uwagę...siada przed tv jak cos mu w ucho wpadnie i klaska i rusza tymi rączkami w te i we wte:)boski wtedy jest:) Listek jak przy zakupie też sie sugerowaąłm najbardziej tymi testami:)posadzilismy Miłosza jemu tez sie spodobało:)więc dezyzja zapadła:) Hanka oj tak mam "uroczą" teściową:)choć trzeba przyznać żę czasem mi cos pomoże:)ale jednak jej wady przykrywaja zalety:/no cóż:)a i chyba Urodzinki dzis masz??:) Więc WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO I SPEŁNIENIA MARZEŃ!!!:) Mili gratuluje samodzielnych kroczków:) Mi Miłosz co jakas czas stara sie sciągnąc spodnie i gdybym w pore nie zdąrzyła przytrzymać napewno by mu sie udawało:)czasem tak sobie stanie chwyci sie tych spodni i jęczy i patrzy na mnie tym błagalnym wzrokiem żeby go wziąśći za cholercie puscic nie chce:)a jak juz go wezme a za jakis czas chce odłożyc to sie tak chwyci mocno że nie ma szans odłożyc:) a w ogole to Miłosz dziś wieczorem ujawnił nam swoja nową umiejętność:)czasem robi tak że wyciąga jedna rączke tak smiesznie i zaciska ja wtedy mówię że supermena udaje....i dziś mówię do niego Miłosz pokaż tacie jak robisz supermena a ten tą rączkę do góry i usmiech od ucha do ucha:)nawet nie wiedziałam że zapamięta co i jak z tym supermenem:)ale komicznie to wygląda:)
×