Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sunny Day

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Ja też się rozwiodłam z policjantem - rozwód z jego winy...Z jego odgrażania się znajomościami nic nie wyszło... Malutki był jak nie wiem przed sądem.... aż mi go szkoda było ...Faktem jest, ze ja nie miałam sobie do zarzucenia nic , ani promila...Choć tak jak inni piszą spodziewałam się, ze może wytoczyć cięzkie działa w postaci fikcyjnych świadków. .. Okazał jednak jakąś klasę, jeśli można w ten sposób to nazwać i nie zrobił tego.... W sumie to rozstaliśmy się w miarę szybko i spokojnie ...dokładnie w 15 rocznicę ślubu... Uff z perspektywy czasu jak na to patrzę, to panienka zrobiła mi wielka przysługę :) Nawet jej jakis czas temu za to podziękowałam :) :) Teraz to ona ma przerąbane życie :), żyje z alkoholikiem i dzieli się z innymi pannami :)Tacy ludzie się nie zmieniają, a jesli już to tylko na gorsze ....powodzenia i nie daj się zastraszyć bo oprawca czerpie siłe ze słabości ofiary ....
  2. Dziewczyny jaką farbę polecacie, aby był ładny blond - ładny w moim mniemaniu oznacza nie żółty i nie biały. Taki coś pomiędzy :P
  3. To i ja wtrącę się do dyskusji. Sama od ponad roku jestem związana z mężczyzną 6 lat młodszym. Na początku naszej znajomości właściwie z góry załozyłam, ze absolutnie, że nigdy w życiu...ale życie jak to życie - pisze swoje scenariusze i \"Nigdy nie mów nigdy\". Ja mam 38 lat , partner 32. Ja jestem po rozwodzie ( 13 lat w małżeństwie ) - on singiel po dwóch związkach . Tak jak wspomniałam - zupełnie nie planowałam, ze ta znajomość przerodzi się w związek, różnica wieku i bagaż doświadczeń dyskwalifikował P. na wejściu....Choć nagle jak zaczęłam się rozglądać po bliższych i dalszych znajomych to okazało się, ze wczesniej zupełnie na to nie zwracałam uwagi, ale takich związków z różnica od 5 do 10 lat jest cała masa. Moja mama ma partnera 7 lat młodszego, moje ciocie ( kobiety w wieku ok 60 lat ): jedna 5 lat młodsza , druga 6, trzecia 7 - cały czas od wielu lat niezmiennie z młodszymi partnerami ... Rekordzistką była moja babcia, która 10 lat była żoną ...... 17 lat młodszego - tu niestety związek zakończył się rozwodem..moja babcia nigdy już nie ułożyła sobie życia...zmarła 3 mies. po śmierci byłego męża dwa lata temu... :( Wśród moich koleżanek tez sporo jest związków małżeńskich, gdzie mężowie są młodsi i tworzą naprawdę szczęśliwe rodziny. Jednym słowem taki związek ma szanse przetrwania, bo nie zależy to od wieku, ale od indywidualnych osób. To nie wiek jest najważniejszy, ale właśnie charaktery i dopasowanie. Nigdy nie mamy gwarancji powodzenia związku i to nie jest uzależnione od wieku. Staram się nie porównywać ex do P., ale w tym wypadku ex naprawdę wypada blado - dopiero będąc w związku z P. uswiadomiłam sobie , że zmarnowałam 13 lat na kiepskie zycie z kiepskim partnerem ( ex był prawie rówieśnikiem bo 6 mies. młodszy ode mnie, ale emocjonalnie jest niedojrzałym gówniarzem.)
  4. Sunny Day

    smutno mi bardzo

    Witam końcowo długo weekendowo :) Rzadko zagladam na kafe, ale jak zobaczyłam nasz topic nie mogłam się powstrzymać od przywitania ze starą gwardią :) :) Pogoda do d.... wczoraj wróciliśmy z Ustronia bo bezsensowne było wywalanie kasy w knajpach, a chodzenie po górach w deszczu - hmmm wątpliwie przyjemne ... Siedze w domku - własnie przyjechał pod dom narzeczony :P i zmykamy do kina - dobic humor horrorem :D Jutro nadgonię zaległości Buziaki Wasza Sunny Day :)
  5. Sunny Day

    smutno mi bardzo

    Witanko Smuteczkowo :) Wróciłam na ziemię :) Mój stan cywilny szczęsliwie wolna ( rozwód z orzekaniem o winie mężą ), etap zycia : ciesze się że tak się stało :) Życie jest piękne i tylko od nas zanlezy aby takim było :) Co nas nie zabije to nas wzmocni :) Dziewczyny wszystko sie może zdarzyć , gdy głowa pełna marzeń :) Po trudnych, mega ciężkich czasach odbiłam sie od dna i....... nagle zaczęły się dziać magiczne rzeczy w okół mnie :) Pojawiaja się coraz to wspanialsi ludzie , mam nowych i starych przyjaciół :) Odkryłam w sobie niesamowita moc i kreatywnośc :) Co do mężczyzn - jeden z kolegów mi powiedział , ze muszę pocałować mnóstwo żab zanim spotkam księcia :D :P Przez ten okres poznałam wiele żab co udawały księcia ;), każdy okazywał się mega emocjonalnym popaprańcem...... hmmmm teraz no cóż...nie chcę zapeszać...więc milczę jak głaz :) Ale powiem tyle - rzeczy niemożliwe sa mozliwe :) :D I wierzcie w sowjego księcia :) - warto !!!
  6. Sunny Day

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Witam :) Idalia => a moze jakis namiar ba bloga bys koleżanko podała :P ( mój emial pod nickiem :) )Please ładnie :) Dziewczyny podczytuje nieśmiało od dawna, nie zabieram głosu, bo zbieram siły i mądrości życiowe...Może kiedyś łapnie mnie wena to się \"powymundrzam \" i przedstawię swoje przemyslenia egzystencjonalne :) Powiem tylko, że jestem w trakcie rozwodu .... no to wszystko w temacie - rozumiecie ;) znacie ;) Powoli odnajduję siebie na nowej drodze życia, powoli oj powoli...ale dziś już wiem, że wszystko mija i że trzeba przejśc wszystkie etapy po ... Od rozpaczy, płaczu, bezsilności, gniewu, wściekłości czasem nawet nienawiści aż do obojetności i spokoju.... Myślę, ze jestem na końcu tych emocji - pomiędzy obojętnosćią i spokojem... Pozdrawiam gorąco.... I piszcie, piszcie, piszcie......Na pomarańcze nie zwracajcie uwagi :)
  7. Sunny Day

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Ja sobie podczytuję i własnie zastanawiałam się co u Idalii :) Idalia czy juz nie prowadzisz bloga?? Kurcze tak lubiłam go czytać, motywował mnie do pozytywnego myslenia ... Pozdr
  8. Sunny Day

    smutno mi bardzo

    Witam Smuteczkowo Gdzie się podziały wszystkie mieszkanki ?? Ninko => Kasiek => wysłałąm Wam pare aktualnych fotek na skrzyneczki :) Jestem po pierwszej sprawie rozwodowej - na tę chwile mój prawie ex wziął wine na siebie - nie bardzo zresztą miał inne wyjście. Ja powoli dochodze do siebie oczywiście przy pomocy wspaniałych przyjaciół :) za co im jestem ogromnie wdzięczna. Pomaga mi tez pan psycholog no i nowe znajomości. Randek oczywiście nie unikam, ale wiecie co - ja mam chyba zbyt duże wymagania, albo jestem emocjonalnym popaprańcem :( Kurcze nie chcę sie cieszyc namiastkami faceta - nie jestem desperatką... Przeważnie po pierwszym spotkaniu facet idzie na odstrzał .... Wiecie ze mną to tak jest : Jak kochac to księcia, jak kraśc to miliony :D Hmmm Apeluję do mieszkanek Smuteczkowa!!!!! ODEZWIJCIE SIĘ :D Wasza Sunny Day
  9. Sunny Day

    smutno mi bardzo

    Smuteczkowo!!! Pobudka!!!! :D wstawać!!!! tajemnicza ;) gggf => mój mąż jesli będzie tego kiedyś żałował to juz jego problem :( Ja żałuję, że przez kilka miesięcy beczałam przez niego jak głupia, skamlałam o rozmowę wizytę u psychologa itd itp Dotarłam do tej PIIII ;) z nią tez gadałam - nawet uwierzyłam w jej deklaracje, ze ona się wycofuje, że traktuje go jako kolegę - trafili na siebie - dwóch kłamców i złych ludzi - warci siebie. Niech im ziemia lekką będzie - mój małżonek - sponsor - ślepy nie widzi, ze laska z niego ciągnie i nim manipuluje. Czasem zazdroszczę takim bezwzględnym tupeciarom, ale wierzę, że to się odwróci przeciwko nim - może naiwnie wierzę że sprawiedliwośc wygra :) A co tam - ja mam czyste sumienie i dobrze mi z tym :) Ja mam przyjaciół, wspaniałą córkę :D która sama powiedziała - Mamo on nie jest nas wart, a napewno nie naszych łez.Poza tym na jednym facecie świat się nie kończy :) Chachacha i moja nieletnia skutecznie próbuje mnie swatać z róznymi gościami chachcaha - ale póki co hmmm jakoś nie jestem zainteresowana :P Manna => gdzie jesteś???? Nina => odezwij się !!! Kasiek => melduj się !!! Inka => wracaj!!!! Reszta kobitek => pamiętajcie 3 rocznica w sierpniu zbliża się wielkimi krokami :D będzie szampan, tort :D Buziaki Wasza SD
  10. Jeśli ma ten topic przynieśc szczęście to i ja się wpisuję... Rozpadło się moje prawie 14 letnie małżeństwo - ale nie chce tego, chce żeby się odbudowała, tylko, że mąż już nie...:(
  11. Sunny Day

    smutno mi bardzo

    Manna => daj szansę miłości :) Przypomnij sobie jak to było dawno temu - nie rozmyslałyśmy czy sie uda czy nie, po prostu sie kochało. Odnajdź w sobie tę spontanicznośc i kochaj, kochaj, kochaj.... Nie każdy ma taka możliwośc :( Kasiek => Musia => nie jestes sama w samotności przed kompem - jestem z Tobą :( Zdrówko Smutno mi bardzo.......
  12. Sunny Day

    smutno mi bardzo

    Witam Smuteczkowo Przelotem jestem :) Łamie mnie w kościach:(, boli mnie gardło, Kaczyński wygrał wybory, mąż ma humory....no i git Jotka => Koncert KULTU - no co powiedzieć - rewelacja!!! W Spodku porządek i pełna kultura. Nie widziałam pijanych czy naćpanych. Wyśpiewałam się, wyskakałam - 3 godz. zleciały nie wiedzieć kiedy i byliśmy wszyscy w szoku, że aż tyle koncert trwał. Być może po koncercie łazikowali ludzie i popijali piwko - w Spodku nie było sprzedawane, a ochrona skrupulatnie przeszukiwała na wejściu.Zawsze znajdzie się jakaś mniejszość dla której głowną atrakcją jest picie. Ale tak jak mówię - nie widziałam w samym Spodku pijanych. Muzyka łaczy pokolenia i właśnie KULT jest tego dowodem :D- przekrój wiekowy od kilkunastu do kilkudziesięciu lat. Ba widziałam całe rodziny z takim ok 5 letnimi dziećmi również. Kazik - jak zwykle totalny luzak, minimum słów maksimum muzy :) bez wazelniarstwa dla publiki :) Gość jest Kasiek => Inka => Manna =>
  13. Sunny Day

    smutno mi bardzo

    Mannuś => ale z Ciebie sportsmenka kurcze ja to jedyny sport jaki uprawiam - to przewracanie się z boku na bok na łózku i to mnie jeszcze męczy ;) Depresja na dzisiaj pokonana, ale u mnie to tak jest, że popadam w skrajności i albo energią tryskam, albo dopada mnie totalny dół. Nie ma środka - czyli tej normalności :O Oj przydałoby się więcej takich nauczycieli jak nasza Manna kochana Moja Młoda - debiutuje w gimnazjum i tez trafiła na super klasę i wychowawców - bo mają dwóch - Wychowaczynię i wychowawcę wspomagającego . Poza tym klasa składa się z uczniów, którzy w 90% mieli świadectwa z paskiem. Mają poprzeczkę więc pewnie podniesioną, ale myślę, że to bardzo dobrze. Moja latorośl co prawda złapała na szybko 3 jedynki, ale to ją zmobilizowało w końcu do nauki i o rany!! Moje dziecię siedzi nad lekcjami. Przez całą podstawówkę to może raz w tygodniu zasiadała i coś tam odrabiała :P - no ale świadectwa z paskiem miała :D. Wrodzony geniusz - heheheheh to po mamie ma ;) :P Nina 28 => oj Ninko, Ninko ja też tak mam. Nieraz leżę i czuję się przygnieciona ciężarem własnych myśli. Próbuję je odrzucić i myśleć o czyms pozytwnym, ale i tak wraca do mnie to samo. W takich dniach samoocena spada max poniżej krytyki i jestem wściekła na siebie, że jestem taka beznadziejna :O Emmka => trzymaj się mocno i walcz,walcz, walcz ze stresem Kasiek => ano proste drogi nie istnieją , ale .... patrzaj moja stopka :) Inka => Jotka => co u Ciebie?? Jutro pędzę do Spodka na koncert KULTU :D Wykrzyczę wszystkie emocje, może na jakiś czas wystarczy zanim się znowu nazbierają :) Już sobie podśpiewuję - dzisiaj chodzi Ciągle za mną \"Do Ani\" :) \"Ja czekam trzeci dzień, patrzę na drzwi Czy przyjdzie ktoś od Ciebie, czy przyjdziesz Ty Czy wiesz, że Twoje oczy spalają mnie jak ogień Gdy patrzę w Twoje oczy zaczyna się dzień Tak bardzo, bardzo kocham Cię Tak bardzo potrzebuję Cię Tak bardzo, bardzo kocham Cię Tak bardzo potrzebuję Cię Tak bardzo, bardzo, bardzo kocham Cię Tak bardzo potrzebuję Cię Tak bardzo, bardzo kocham Cię Tak bardzo potrzebuję ... Ja czekam czwarty dzień, patrzę na drzwi Czy przyjdzie ktoś od Ciebie, czy przyjdziesz Ty Czy wiesz, że gdy odjeżdżam, umieram dziewięć razy Umieram stojąc w oknie na korytarzu Tak bardzo, bardzo kocham Cię Tak bardzo potrzebuję Cię Tak bardzo, bardzo kocham Cię Tak bardzo potrzebuję Ja czekam trzeci dzień, patrzę na drzwi Czy przyjdzie ktoś od Ciebie, czy przyjdziesz Ty Czy wiesz, że Twoje oczy spalają mnie jak ogień Gdy patrzę w Twoje oczy zaczyna się dzień Ja czekam czwarty dzień, patrzę na drzwi Czy przyjdzie ktoś od Ciebie, czy przyjdziesz Ty Czy wiesz, że gdy odjeżdżam, umieram dziewięć razy Umieram patrząc w okno na korytarzu Tak bardzo, bardzo kocham Cię Tak bardzo potrzebuję Cię Tak bardzo, bardzo kocham Cię Tak bardzo potrzebuję ... To przecież wiesz!\" Miłego piątku i weekendu
  14. Sunny Day

    smutno mi bardzo

    Mannuś => masz rację byle do wiosny!!!! Tylko k.... wiosną będe znowu starsza Ogłaszam alarm!!! Depresja tuż :( Auuuuuu!!!!! Walcząca => Sunny Day
  15. Sunny Day

    smutno mi bardzo

    Witam prz rannej kawie Manna => powiem szczerze, że nawet nie wiem co wpisywać na tamtym topicu :( Jak pocieszyć osoby, które same walczą z tym paskudztwem?? Jakich argumentów użyć żeby się nie poddawały?? Niestety w moim bliskim gronie juz kilka osób przegrało walkę.... Hela Inka => podobno wszędzie dobrze gdzie nas nie ma :( Ale ja wierzę, ze Twój wyjazd i doświadczenia związane z nim :O mają swój sens. Co nas nie zabiło to nas wzmocni i uszy do góry :) Masz jeszcze dwa miesiące :) spożytkuj je dobrze, a nuż własnie tam znjadziesz swojego księcia :) czego Ci życzę Jotka => trzymaj się dzielnie. Wiem co czujesz, bo miałam tak samo - myślenie o innych, a kompletny brak czasu dla siebie. Długo tak się nie da. Ja czasem mam ochotę wyjechać - za przeproszeniem w pizdu - żeby się odciąć od rodziny i pobyć sama dla siebie i ze sobą ... Trzymaj sie cieplutko Kasiek => ja często sobie śpiewam \" Gdzie oni są, gdzie wszyscy moi przyjaciele, zabrakło ich choć zawsze było ich niewielu ....\", ale jak mi smutek mija, otwieram oczy, uśmiecham się do świata i wiesz?? On odwzajemnia się tym samym :D Wiesz?? Usmiecham się do Ciebie :D :D Emmka=>kurcze a ja ci zazdroszczę tego \"zadużenia \" :O Czegoś wciąż mi brak, przecież wszystko mam, obcy ludzie mówią mi że zazdroszczą mi .... lallalala własnie śpiewa Urszula :O Wczoraj znowu wyłam przy Magdzie M. - bo chyba Wam nie wspominałam, że z utęsknieniem czekam na kolejne odcinki ze względu na Piotra - tylko dlaczego tacy w realu się nie zdarzają :( Mój ślubny puka się w czoło i smieje ze mnie, ale kurna ja naprawdę tęsknię za motylami w brzuchu za taką randką w deszczu ..........auuuuu....buuuuu..... Ehhhh Wasza rozmarzona S.D.
×