Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ngLka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ngLka

  1. alonuszka, prześpij się z tym :) ja jakiś miesiąc temu wrzałam, gdy jakiś nieznany mi babsztyl zaczepił moja matkę (będącą u mnie raz na ruski rok) i spytała, czy moje dziecko jest bite, bo ona chce na policję dzwonić. Powód? PŁACZE W NOCY.Oczywiście ciężko zadzwonić DO MNIE i zapytać co się dzieje, czemu płacze. Płakała przez kilka miesięcy, byłyśmy pod stałą kontrolą lekarską, badania zrobione, przyczyna nie została znaleziona. Przeszło tak samo nagle jak przyszło.Strzela człowieka ale co zrobić?Na pocieszenie napiszę, że mam znajomą w OS i z Jej zeznań wynika, że większość spraw to tzw. donosy życzliwych. Bardzo powszechne ale niestety muszą wszystko skontrolować. Jak się nie ma czego czepiać, to na siłę nie szukają. Luz! Choć wiem, że nosi. Ja nawet nie wiem co to za babsztyl (matka powiedziała, że nie ma pojęcia kto to a z tego szoku nawet nie spytała) - bo poszłabym i powiedziała co nieco do słuchu. Dzwonek mam, byłam szczepiona i nie gryzę :/Są ludzie i parapety.
  2. Obeszłam kilka wróżek, traktuję to jak rozrywkę połączoną z terapią :) Mam "swoją" jedną panią, u ktrej bywam raz na ruski rok (ostatni raz: 2 lata temu). Powiedziała, że jestem w ciąży i faktycznie w Niej byłam :-) Płci jednak nie podała.Inna natomiast, do której poszłam ciut wcześniej "z polecenia" - bo strasznie mnie matka namawiała - jak to stwierdziła - "ja, proszę pani, nie widzę dziecka w tym roku, ani samej ciąży":. 2 miesiące póniej już w tej "niewidzialnej" ciąży byłam ;)) z resztą same bzdety gadała.A ta moja, niestety, na każdej wizycie mówi jedno i to samo (od kilku lat). Czasem o tym myślę i mnie lekko przeraża. Nie jest to nic złego ale to dość duża życiowa zmiana, która na dzień dzisiejszy mnie nie interesuje i jestem na "nie". Nie jest też tak, e mwi to wszystkim. Zarwno moja matka jak i siostra do niej chodzą i obie słyszą coś innego a również się sprawdza. nie wiem, czy w całości bo żadna z nas tych wizyt nie traktuje jak wyroczni, było natomiast kilka dość istotnych spraw, ktre raczej nie mogły być przypadkiem. Choćby wiadomość, dla mojej mamy, że w przeciągu miesiąca kupi ogromny dom. Matka postukała się w czoło, bo nawet nie planowała. Tak się jednak złożyło, że nastąpił duży zastrzyk gotówki do firmy ojca i jednocześnie ktoś do nich adzwonił z informacją, że są ludzie gotowi sprzedać dom za 1/4 ceny pod warunkiem, że otrzymają wpłatę w gotwce. Mało kto miał pieniądze "od ręki", więc okazja była kusząca. Obejrzeli i kupili ;)
  3. ..bo jeśli "ogólnie", to nic to nie oznacza, bo każdy ma prawo źle się czuć, mieć zwichniętą kostkę, bolący brzuch, migrenę, nudności, chorobę lokomocyjną, chory kręgosłup. Jeśli komuś zalezy na tym, by usiąść to poprosi.. cż, przykro mi ale zwyczajnie nie wierzę, że WIĘKSZOŚĆ nie reaguje na słowo "proszę". Powiedziałabym prędzej, że większośc tego słowa nie używa, tylko im się wydaje, że SIĘ należy "bo tak". A figa.
  4. nawet mi się nie chce pisać -> burdel na kółkach i po awanturze wypisano mnie do domu (zaznaczam, że łaskawie, bo nie zgodziłam się na własne żądanie skoro spieprzyli robotę), reszta nie na kafeterię bo szpiedzy są wszędzie :>
  5. wszystko się wyjaśniło w poniedziałek na wizycie u "naszej" pediatry -> angina
  6. Zapomniałam dopisać do poprzedniego - że wysoka temperatura i tym samym gorączka trwa od soboty wieczorem, czyli dziś ok 18-19 minęła pełna doba
  7. Od poniedziałku było 37 do 37,5 i to ewidentnie zęby bo idą dwie czwórki i jedna dwójka, dziąsła napuchnięte, córka marudzi i stale mieli rączkami w buzi.Obudziła się o 22:30 i z trudem przełykała coś co spływało jej po gardle, miała też kilka razy odruch wymiotny, zaczęła bić się rączką po buzi i trzepać po nosku. Myślę, że tyo zatoki. Jutro idziemy z rana zrobić badania a potem mąż do lekarza z córką.nie moge odłożyć szpitala bo mam guza do wycięcia, tu liczy się czas, operacja odkładana była już 4 razy z przyczyn niezależnych a uniemożliwiających wykonanie operacji i tym samym minęły 4 miesiące).
  8. Jestem tego samego zdania. To NIE jest temperatura zębowa. Ja rozumiem, że do 37,5 mogą iśc zęby, bo wtedy córka ma rozpalone dziąsła i tak to zazwyczaj u nas jest ale nie powyżej tej temp.Myślę, że lekarka podała to jako opcję, bo.. nie miała się czego uczepić. Żadnych podejrzeń.Oby to była trzydniówka... Ja jutro do szpitala na tydzień idę i dziecko zostaje z tatą. No nie wiem co mam robić.
  9. Kurna, mała po powrocie od babci dostała trzęsawki. Wiem, że babcia chce dobrze ale już mi czasem łapy opadają, bo oczuywiście źle jej mierzyła temperaturę. twierdziła cały dzień, że dziecko ma 36,6 do 37,5 a mała przyjechała przelewająca się przez ręce.. a babcia mierzyła na płatku ucha zamiast w uchu. Jestem zła. musiała córze zafundować chłodną kapiel, darła się jak opętana (też bym się darła!) ale na szczeście zbiłam do 38,1, zasnęła po podaniu leku.
  10. Nie mona powielać dawek leków o tej samej substancji czynnej (np ibuprofen w syropie i ibuprofen w globulkach - pod różną nazwą - czytać etykiety), nie ważne, że jedno doustnie drugie w czopkach!Można natomiast podawać raz paracetamol a raz nurofen co 3-4 godziny jedno z nich, bo nie kolidują ze sobą
  11. U nas od poniedziałku do soboty było 37-37,5 a od soboty wieczorem 38,5-39 zbijane na 2 h max po podaniu lekuByliśmy dziś rano u lekarza, wszystko czyste, mała ząbkuje więc babka podejrzewa, że może to w ten sposób przechodzić ale obserwować.
  12. Wymieniłam, opisałam ;)O, tu http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4252162&start=0ano jakos ostatnio mało czasu na wszystko ;) to se zamilkłam ;)
  13. a moja za nic w świecie nie tknie modyfki! był nutramigen (nie dziwię, się, że nie chciała), był bebilon pepti, potem nestle waniliowe. Nestle wypiła raz, drugi i klapa, na sam węch się wzdryga e.. A tak bym już chciała karmić ją piersią tylko raz na dobę a tu nic, dalej się domaga przynajmniej 3 razy dziennie (jak jest u babci to przynajmniejw dzień daje mi spokój :) ).To wygodne rano, fakt ale na noc tez daję już kaszkę, bo odkąd zaczęła się więcej ruszacć 9chodzić0 to zaczęła się budzić 3-4 razy w nocy na pierś.
  14. Bardzo smutno czyta się Wasze posty, nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego bólu, o którym piszecie. nie jestem w stanie wyobrazić sobie, że nagle zostajemy z córką same, że mojemu facetowi coś się dzieje.Przykro mi, że Was to spotkało. Myślę, że nie będzie jakoś specjalnie lepiej, gdy będziecie wspominać ale sądzę, że przyjdą dni, kiedy coraz rzadziej będziecie myślały o sytuacji, która Was dotknęła. I tego Wam życzę
  15. No proszę, nie było mnie to chwilę a już ponad 4 tys. wpisów.Wow ;)
  16. Mnie z dawania wyleczył widok matki, ktra wlała na oko dwuletniemu dziecku, w środku zimy, temperatury minusowe bo śmiało założyć czapeczkę na głowę. Bo było mu zimno.Pierwszy raz widziałam żeby dziecko zakładało a nie zdejmowało czapkę a zachowanie matki mną wstrząsnęło.Jak koś wygląda nieciekawie to pytam, czy coś by jadł i czegoś się napił. jak tak, to kupuję. Jak nie, to odchodzę i już.
  17. Ale wybredne towarzycho, no :)papier - serwuję ;)) zjadłam właśnie połowę.. a miało być dla Misi.. tak się właśnie kończy moje gotowanie dla dziecka... ;)grzyby jadłam przez całą ciążę a na początku (Wigilia) zjadłam wszystkie grzyby ze stołu.. rodzina po cichu postanowiła niczego mi nie odmawiac i ciekawi byli ile zmieszczę...wcale tak mało nie było, zazwyczaj jedliśmy wszyscy po trochu (6 osób) i jeszcze zostawało ;)
  18. No doooobrakto chce pieczeń z brzoskwiniami i miodem? właśnie się upiekła.. śliczna, rumiana, pachnąca i słodziutka..(nie, nie jestem w ciąży) :)
  19. Swoją drogą serio nie rozumiem tej fobii myszowo-szczurzej. Chyba mity ludowe zrobiły swoje ;) Nie miałam bardziej oddanego i kochanego zwierzaka jak szczur a odchowałam ich sporo przez 10 lat.
  20. Nie ma nawet co porównywać dzikiego lokatora do świadomie wychowanego ogoniastego od maleństwa (w tym wypadku traktuje się go tak samo jak psa, czy kota). Gatunek nie ma tu większego znaczenia ;)
  21. Moja ś.p. szczurzyna uwielbiała kłaść się obok mojej głowy na poduszce, gdy spałam ;) Czasem nie iskała, czasem spała ze mną.Fajna dziewuszka z niej była ;)
  22. Ty możesz chociaż drzwi zamknąć.. u mnie muszą być otwarte a córka musi siedzieć przy moich nogach, bo inaczej histeriaciesz się drzwiami i kratką ;)
  23. Papierowe, ano mówię prosto z mostu \"mamo, proszę mów normalnie bo ona sie potem tak mówić nauczy\". No i jest git. na jakiś miesiąc. Po miesiącu trzeba przypominać ;)
×