Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasiunia*

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. ale komuś w pięty poszło no...no.... Brrrr ..... jaka ze mnie wredna baba :P :P musze to mężowi pokazać ;) :D on ze mną na codzień wytrzymuje więc myślę że dziewczyny na topiku tym bardziej - co ? dziewczyny .... no chyba że nie to powiedzcie ;) zrobię dla Was wszystko:D:D pomarańczo - musisz rzeczywiście od niedawna czytać ten topik bo mnie raptem miesiąc tu nie było a tak to całe dwa latka :D a jak główka boli to wiesz co ....;);) Goździkowa :D:D:D Kafelku - super że PRL w normie ! ja mam nadzieję że po skończeniu karmienia tez mi się wszystko ureguluje :) i nie będe miała już żadnych problemów ... Nasza kotka ma zapalenie błony śluzowej pyszczka - taka chyba nasza angina :( śliniła się bo biedula nie miała jak przełknąć nawet :O całe gardło ropą zawalone :O dostała dwa zaszczyki - antybiotyk jutro znów nas czeka jazda do weterynarza....... o.....pobudka pierwsza :O Kubuś uspokoję go i jadę po męża - dzwonił że już go mogę zabrać :D to pa ! śpijcie dobrze ... Wszyscy :)
  2. hm..hm - moja uwaga nie była do ostatniego pomarańczowego wpisu a do poprzedniego - jak się łatwo z resztą domyśleć
  3. Matko - dlaczego pomarańczo w Tobie tyle złego podejścia do tego co ja piszę ???:O ja nikogo nie deprecjonuję - czy ja napisałam że prawnik i notariusz są nikim?? gdzie?? pisałam jedynie o tym że jeśli oni tyle zarabiają na państwowych posadach to dlaczego lekarz ( który jak dla mnie podejmuje większe ryzyko zawodowe i ma generalnie cięższe życie ) ma zarabiać mniej ?? powiedzcie czy nie czułyście nigdy widzięczności do lekarza za to że uratował komuś w Waszej rodziny życie albo uchronił od kalectwa ? czy to sie da porównać z jakąś inną wdzięcznością np.w stosunku do notariusza którego widziałam 5 min. a wziął za swoją pracę 1000zł ? JA nie krzyczę żeby zabrać notariuszom i prawnikom - niech zarabiają jak najbardziej !!! Ja mówię że w cywilizowanym państwie które jest członkiem uni europejskiej takie zarobki w służbie zdrowia to jest kpina . Wionka - dzięki za Twoje wsparcie i chęć zrozumienia o czym ja tu piszę :) myślę że dyskutować trzeba i nie należy się na siebie obrażać :):):) Witaj Schizofreniczko :) ja juz Cię lubię ;) bo Twoja córcia ma tak samo na imię jak moja Kafelku :) ale jak lekarz ma sobie pracę zmienić ? no pomyśl ... nie mówię o Warszawie ale np. w takim mieście jak moje jest tylko jeden szpital , w sąsiednim oddalonym o 40 km jest też jeden a w każdym z nich te same wrunki pracy i płacy ! no to gdzie sie ma przenieść ?? pomarańczo jestem rehabilitantką :P połowa moich znajomych ze studiów siedzi za granicą a reszta pracuje w firmach farmaceutycznych bo zarobki w szpitalu są śmieszne :P i może byłam głupia albo mało wyrachowana że nie myślałam zdając na studia ile będe zarabiać :P Magda - u nas to samo . W czwartek nam lekarka powiedziała żeby zaczekać kilka dni na poprawę i jak nie będzie lepiej to włączyć Jakubkowi antybiotyk. I wczoraj wieczorem tak rozważałam i jednak podałam mu go. NIe ma co ryzykować - przez tydzień na Eurespalu i Ambrosolu nie przesżło to chyba nie było co dalej czekać.
  4. Hehe Wionka to witaj w klubie \"sterylnych\" ;) też nie znoszę żadnych \"kurzołapów \" jak ja to mówię .... zasłon ani firan nie mam - tylko rolety - choć powiem szczerze że na takie mgiełki firaneczki jakoś łądnie upięte to mnie bierze ... ale w pokojach tylko panele które można myć i wycierać na mokro a kurzu się produkuje u nas też dużo :P a planujecie remont ? kiedy ? Dziewczyny meldujcie jak Wam dzionek minął i czy Mikołaj przygotowany do rozdawania prezentów ;)
  5. Wionka :D ja też zaczęłam poszukiwania od dawnych sympatii ;) :D w sumie to tak niedawno było a kontakt sie zerwał ... znalazłam narazie moją pierwszą miłość ze studiów :D ;) ale jakoś nie mam odwagi zagadnąć hm...nie wiem boję się żeby ktoś sobie coś nie pomyślał ..... bo jeśli idzie o naszę klasę z liceum to wszyscy mamy kontakt od czasów szkolnych więc się nie musimy szukać :) Ale pomysł doskonały - naprawdę ... Co porabiacie tak w ogóle ? ja się chyba zbiore i w końcu wyjdę na świat - pasuje jeszcze skompletować paczki mikołajkowe . Kaszel mnie dalej trzyma ale katar sie kończy więc jest dobrze . Wysmarowałam się na noc rzekomo smalcem z borsuka :O:O który podrzucił mi mój ojciec co by córcię no zdrowiu podratować . Ten borsuk jeszcze wczoraj pewnie merdał ogonem przy budzie :P ale dobra niech będzie ..... nie no, żartuję ;)- mój tato z myśliwymi trzyma i oni mu załatwiają takie specyfiki ...:O zaczęłam pić Mucosolvan od nowa - może mi to wyjdzie w końcu z piersi . Kubuś constans - ani lepiej ani gorzej . Katar jak katar , troszkę kaszel ale nie tak brzydko, goraczki nie ma więc może przetrzymamy. To się zbieram ..... ale piszcie coś bo jak tu zaglądnę następnym razem i nikogo nie będzie to pewnie znów na kilka tygodni mnie zapał opuści ;) pa
  6. Hello:) ale dzionek szybko zleciał , ja dziś miałam gorącą linię znajomi sie tak rozdzwonili że pół dnia ze słuchawką przy uchu spędziłam :O a tu dalej temat lekarzy i każdy widzę swoje .... no i dobrze - każdy ma prawo do własnej opinii... ja mam taką jak wyraziłam i nic tego nie zmieni.... a to że moja siora akurat wybrała ten zawód to tylko pozwala mi zobaczyć problem z drugiej strony ....nie tylko ze strony rozgoryczonego pacjenta ..... Dziewczyny - mylicie pojecia i za źle funkcjonujący system naszej chorej służby zdrowia obwiniacie lekarzy - paranoja .... Po pierwsze lekarz który zostaje na dyżurze nocnym ma obowiązek troszczyć się o cały oddział a nie przyjmować pacjentów z ulicy .I to nie jest ich wymysł tylko systemu który po to wymyślił lekarza pierwszego kontaktu żeby się znim \"kontaktować \". Szpital \"obsługuje\" nagłe przypadki - rozumiecie ? NAGŁE Tak że się nie dziw Nikoluś że lekarka łaskę Wam robiła..... Do koleżanki pomarańczowej - ja też nie lubię jak mnie ktoś budzi po nocach :P PO drugie dalej przekonanie że lekarz to wróżka - popatrzy komuś w oczy i pstryk - wie co komu dolega . Zeby to ustalić musi mieć sprzęt, pieniądze na badania itp. czego normalnie nie może wypisywać bo szpitala czy przychodni na najczęściej na to nie stać . A tak w ogóle to to że wkuwał wiedzę książkową przez 7 lat nie znaczy że wie od razu wszystko ! przecież już sam tok studiów , prowadzenie zajęć , dostępność do materiałów i pomocy naukowych jest tragiczna ! tyle sie o tym mówi....:O O zarobkach nie będę się powtarzać - kiedyś już pisałam i nic się nie zmieniło - kto klepie kasę to klepie - jeśli był taki mądry i sobie wybrał odpowiednią specjalizację . Moja siora ani szwagier nie mają prywatnych gabinetów a z resztą nie wiem kiedy by mieli tam przyjmować ?! Do 14-15 siedzą w szpitalu - dwa razy w tygodniu zostają na dyżurach bo tak muszą ( szwagier żeby nadgonić to i częściej) . A przecież mają 3 dzieci którymi się trzeba zająć ugotować obiad , odrobić lekcje , iść na spotkanie komunijne i wiele wiele innych rzeczy o których Zosia na przykład ma pojęcie bo to dzieci w takim już szkolnym wieku . Nie powiem - mają dom , trzy letni samochód z salonu ale też Kafelku wszystko na kredyt ! I tak ich obserwując to dopiero od 3 lat właśnie im się jakoś powodzi kiedy szwagier przeszedł na lekarza kontraktowego ) tzn . mogą sobie np. pozwolić na wczasy z cała rodziną . Ale ludzie - oni już pracują 14 lat !i wiecie jakim to kosztem jest - takim że dzieci w ogóle ojca nie widzą bo szwagier wziął na siebie zapierniczanie na wysokich obrotach jeszcze teraz kiedy siostra dalej jest na ręcie po tym wypadku na nartach . A na początku gdyby nie pomoc rodziców którzy przez 5 lat wynajmowali im mieszkanie a potem sprzedali mieszkanie żeby mogli zacząć budować dom to naprawdę nie wiem .... nikt im żadnego służbowego mieszkania nie dał :P Ja nie wiem jakie są zarobki w klinikach ale siora w dużym szpitalu dawnego miasta wojewódzkiego podstawowej pensji ma 1200coś zł! z dyżurami wyciągnie max do 1600 zł. za miesiąc. A teraz tak patrzę na tą moją znajomą ginekolog z mojego miasta ... dziewczyna pracuje 6 już rok, jeżdzi starym Peugotem którego dostała od taty za skończone studia :) , po ślubie dostali piętro u rodziców w domu, mama bawi jej córcię a niedługo synka bo w grudniu będzie rodzić .... ale wiecie jak jej sie ciężko przebić wśród starych wyjadaczy, znanych od lat juz lekarzy którzy mają ugruntowaną pozycję :P konkurencja taka że szok ! No dobra - nagadałam się i kończę :) Naprawde nie ma sensu żebyśmy roztrząsały to wszystko bo przez to nic się nie zmieni w Polsce a my niepotrzebnie możemy sie tylko na siebie denerwować - a po co :)
  7. No witaj Kafelku :D widzę ze Ci chyba na dzień dobry ciśnienie podniosłam i się nie cieszysz że w końcu się odezwałam bo się nawet nie przywitałaś tylko dawaj po Kasiuni ....;) nie będę dyskutować na ten temat bo szkoda Twoich i moich nerwów ja nie mówię że to co opisujesz jest dobre - absolutnie ! i to nie chodzi o to że moja siotra jest lekarzem i bronię kogokolwiek Zarobki lekarzy sa dla mnie śmieszne i nie uważam że apatyt ma coś tu do rzeczy . Tu chodzi o zwykłe uczciwe wynagrodzenie za ciężką i przede wszystkim odpowiedzialną pracę . Bo od lekarza wymaga się aby był miły, uprzejmy stawiał trafne diagnozy i podejmował prawidłowe leczenie a najlepiej to żeby był cudotwórcą ..... a w imię czego ja sie pytam ? czy uważasz że pensja 1300 zł. jest dla lekarza godziwą zapłatą że w ten sposób czuje się doceniony ? byle piłkarzyna z ostatniej ligii zarabia pięć razy więcej :P nie mówiąc o pierwszej lidze .....:P:P bo ja myślę że to jakaś kpina :P totalna kpina ..... i moźe gdyby zarabiał więcej to nie musiałby zapierdalać na nocnych dyżurach i dorabiać Bóg wie gdzie jeszcze i miałby czas pojechać na jakiś zjazd , sympozjum itp. i pogłębić swoją wiedzę .... i Ania nie byłaby leczona na robale tylko na oskrzela .... a swoją drogą to w każdym zawodzie zanjdą się konowały i nie wierzę że trafiałaś do tej pory tylko na takich ....?? i uwierz mi że lekarze też chodzą po urzędach haha i do innych lekarzy i swoje musza odstać ..... no nic leće obiadek rozdawać rodzince ....
  8. Witajcie po weekendzie :) ( no już prawie) Jak Wam niedziela minęła ? u nas pod hasłem \"goście\" dopiero ostatniego do domu odwiozłam i już mi się odniechciało spać . Kurcze jaka kosa na dworze :P zimnnnnno :O:O dzięki Kafelku za słowa otuchy :) Zuza rzeczywiścei się już przyzwyczaiła do gipsu ale tak jak Zosia pisze - przy wszystkim musze jej teraz pomagać :P no zeszytów tylko nie przepisujemy - całe szczęście zastanawiam się co z nią robić - czy będzie siedziała w domu przez ten miesiąc czy ją panie do przedszkola przyjmą ?? jutro pójdziemy zapytamy .... Ale z tym rokiem nie przesadzam - naprawdę :P Masz rację Kafelku - narodziny Jakubka to jedyne prawdziwe niekwestionowane szczęście jakie nas spotkało w 2007 ale tak ogólnie to takiego złego roku nie pamiętam od dawna a ściślej od 1997 :P ( wtedy np. moja siora miała poważny wypadek samochodowy, babcię też potrącił samochód i gościu uciekł z m-ca wypadku, no a na koniec zmarła moja Mama ) teraz też sie dzieją różne rzeczy o których nie mam nawet ochoty pisać , następują bezpowrotne zmiany w mojej rodzinie - niestety na gorsze :P a te choroby i gipsy są tylko kolejnym dodatkiem do worka zmartwień :( i dlatego tak nadaję na tę siódemkę :P:P:P:O no właśnie - trzeba coś o garderobie zimowej pomyśleć - Zuza trzecią zimę w płaszczyku pochodzi ale buty to na bank trzeba jej sprawić . bo Jakubek chyba jeszcze tej zimy na nogi nie stanie - jednak ciężar go do ziemi przygniata - dupcia ciężka nie chce się oderwać od podłogi :D;) ale jakby co to butki ma po Zuzi - kombinezon też Gorzej bo się mamuśce marzy nowy płaszczyk i może się wyleczę w końcu z oficerków - kupując je oczywiście ;);) trzeba na sklepy wyruszyć :D a narazie wyruszam do spania dobrej nocki i Wam życzę
  9. No witajcie :) gwiazdy tańcza na lodzie a mi się już odniechciewa wszystkiego :P dziewczyny - jakieś fatum czy co??? dzieciaki widzę chorują na maxa - u nas też oczywiście musi się coś dziać :O:P Dzięki Bogu Zuza narazie wyleczona z katarów i wszystkich innych przeziembień za to słuchajcie ........... ma rękę w gipsie :O:O:O:O no co za pech :P:P szłyśmy wczoraj do przedszkola - przed samymi drzwiami jak nie rąbnie - ale nic , pozbierała się , nawet skórki nie obdarła . Płacz co prawda był ale zaraz ją na sale zaprowadziłam i już było O.K no ale w południe z babcią wracały i ponoć w tym samym miejscu walnęła :O:( nie mogłam ją za nic w świecie uspokoić .... w sumie z ręka ani nie spuchnięta ani siniaka nie było ... poszła dziś do przedszkola , potem na urodziny do koleżanki , ale normalnie nie dawało mi to spokoju i pojechałam z nią wieczorej do szpitala no i na dwóch zdięciach wyszło złamanie obydwóch kości przedramienia lewej ręki :O:O gips na 4 tygodnie ja chyba padnę :O:O:P wiecie jak ona chodzi z tą ręką :O trzyma ją w powietrzu - tak cuduję że nerwy siadają - ale nic zaciskam zęby i znosze to jej jojczenie bo pewnie ją boli i w ogóle musi się przyzwyczaić ... niech się ten roku już skończy !!!!!!!!!!!!!! jest potworny dla całej mojej rodziny :P:P:P nie cierpię siódemek :P:P:P:P dobra :) pokrzyczałam sobie dziękuję za uwagę .... idę na zasłużony odpoczynek ;) meldujcie co u Was na froncie :D
  10. To mnie się udało :) w niedzielę wieczorem kupiłam dzwonki bezprzewodowe i dzisiaj powitałam z nimi listonosza w progu . Matko - Kafelku a po co Ci bielizna obciskająca :P:P;) może lepiej trochę poćwiczyć jak masz tam jeszcze coś co Ci się do spodni nie mieści :D chodziłaś kiedyś na basen - odpuściłaś ?? Tak na codzień to ponoć nie za dobrze nosić taką bieliznę - zwiotcza mięście i naskórek - tak twierdziła położna na szkole rodzenia :P:O nie wiem ile w tym prawdy ... no chyba że na wesele pod wymarzoną sukienkę :D a to rozumię ;) O kurczęe - nie dawać dzieciom nabiału ??:O:O nie wyobrażam sobie tego szczerze mówiąc :P a jakoś tłumaczył ten lekarz dlaczego ?? i czy to ten sam co nie szczepił swoich dzieci ??
  11. No i jak Wam dzionek minął ?? U nas bardzo milutko - wybraliśmy sie jednak na wycieczkę po górkach naszych pochodzić - Jakubek z babcią został. natchniona zdięciami od Kredki też Wam posłałam kilka :) Kredko , Szymuś the beściak !!!:D:D a że tak zapytam - jak Twój kręgosłup ?? przecież ciągle musisz sie do niego schylać jak on tak sie łapie wszystkiego i wstaje :O Nasz Jakub jak widać nie wie jeszcze do czego nogi człowiekowi służą i macha sobie nimi tylko w powietrzy albo namiętnie wkłada do buzi - stąd wiecznie mokre skarpety :D:D wszyscy już śpią więc i ja idę jutro nowy dzień , nowy tydzień ... zapowiada się fajnie - dziś mnie znajoma zaczepiła pytając czy nie pojechałabym z nią we wtorek na aqua aerobik. Ona też dzidziusia urodziła w czerwcu i stwierdziła że najwyższy czas zabrać sie za gratisowe kilogramy :P:P mam nadzieję że nam sie spodoba i będziemy chodzić cyklicznie :) no...to śpijcie dobrze pa :):):)
  12. cześć :) Ale piękny dziś dzień :) i wyspałam się jak nigdy od siedmniu miesięcy :D Jakubek obudził się przed północą , nakarmiłam go i zaraz odniosłam z powrotem do łóżeczka. następna pobudka dopiero o 4.30 ale odwróciłam synka tylko na brzuszek i zaraz zasnął aż do 8.15 tak więc jak skowroneczek dziś wyspany ze mnie ;) szkoda że humorek wczoraj siatkarki mam popsuły :P:P przegrać taki ważny mecz - tak to jest jak sie rywala , choćby najsłabszego, ignoruje :P:P Zbieram sie do kościoła - idzemy z Zuzą , mąż był o 7.00 rano . obiad prawie gotowy szkoda że Kubuś chory bo byśmy pojechali na jakąś miłą wycieczkę - niewiele pewnie jeszcze takich pięknych dni przed nami no ale cóż zrobić :( miłego dnia Wam życzę :)
  13. Cześć :) za oknem słoneczko, na topiku ruch - zaraz człowiekowi raźniej :D:D No tak tak , ja też nie wychodzę z podziwu dla naszej Zochny z moimi nerwami to siebie sobie nie wyobrażam w takiej sytuacji Zosiu - narzekaj ile wlezie - jak tylko masz potrzebę :) Tobie może będzie lżej na sercu a i nas też do pionu ustawisz :D no ja to już naprawdę nie powinnam narzekać :P:P ale wiecie jak to jest - czasem człowieka tak przyciśnie że ma dość :O dla mnie wykańczające są właśnei choroby dzieci :O nie umiem tak jak kafelek podchodzić do tego z humorem - strasznie sie tym stresuję i jakoś się jeszcze nie zdążyłam przyzwyczaić :P:P Kubuś niestety dostał antybiotyk - lekarka wczoraj wysłuchałą zmiany w oskrzelach , mały kaszle okrutnie :O , ma cięzki sapiący oddech, gorączkę i niestety musimy zażywać Zinat :P:P gorzej bo Jakubek nie che tego syfu jeść - próbowałam ze soczkiem mu podać ale zwymiotował wszystko :P:O we wtorek do kontroli ... Zuza kaszle dalej :P na dzień dzisiejszy jestem skłonna wypisać ja z tego cholernego przedszkola bo to naprawdę nie ma sensu :P - mnie te pięć godzin jej nieobecności nie zbawi a za to będę miała zdrowe dzieci a one radosną mamę :) ponoć już pół grupy już choruje naszej pediatry synek też pochodzi tydzień i już na zapalenie krtani :O i antybiotyk A tu jeszcze nigdzie nie można dostać tego Broncho-vaxomu . Zamówiła w aptece ale ponoć nie ma w żadnej hurtowni - trzeba czekać nie wiadomo kiedy sie pokaże :P co do mężów - ostatnio siedzę sobie w domu , ciszą sie delektuję ( mogłąm bo mąż właśnie jak codzień po pracy zjad obiadek i dawaj z dzieciakami ma spacerek) no i telefon odbieram - znajoma dzwoni żeby mi powiedzieć że właśnie patrzy ma moją rodzinkę z okna i nie możę sie nadziwić jak to oni fajnie wyglądaja - tata z wózkiem , Zuza z wózkiem ( z lalką) i chodzą sobie po placu zabaw:) i jak ja tego meża wychowałam haha że ona tak z dziećmi itd..... mówię jej że na szczęście ja go nie musiałam wychowywać pod tym względem, sam ma taką potrzebę że chce spędzać ze swoimi dziećmi czas ( w sumie co w tym dziwnego - prawda??) Kafelku - Aniulka już chodzi - napisz kiedy zaczęła , jak sie w ogóle czuje - jak waga , czy robi kupki ?? Karolina w przedszkolu powiadasz? udało się miejsce zaklepać w tym roku ? chętnie chodzi ? kupiliście ten drugi samochód ? szukacie dalej mieszkania albo domku ? opowiadaj , opowiadaj.......
  14. NO i to mi się podoba :D:D:D:):):):):):) jakoś przetrwałyśmy a teraz prosimy \"nową mamę \" ;) żeby już nie robiła więcej takich numerów z czapką niewidką :D:D to tak dla pozorów - dopisz się do naszej tabelki ( gdzieś tam była :P) muszę uciekać - jadę do tego lekarza
  15. Kredko - u mnie podobnie tzn . siedzę z mokrą głową ( tez się do niczego już nie nadawała:P) piję szybką kawę ( dzięki Domisiom:O) na szczęście mi nikt przy krześłe jeszcze nie stoi :O tylko leży w leżaczku i spogląda na wariującą siostrę ... Zuza pół nocy się darła że ją ucho boli :O - teraz twierdzi że nic nie pamięta :P Jakubek od 3.00 niespokojny , o 5.00 wyskoczyła mu gorączka 38.5 st. wzięłam go do łózka i takie drzemanie przy nim - nie podawałam mu nic na zbicie , sama zaczęła spadać , teraz ma 37.4 .. na 16 mam wizytę u lekarza :P Kredko - koniecznie musisz pogadać z tymi ludźmi - może to nie będzie dla nich problemem. A ta kobieta pracuje? mają jeszcze jakieś dzieci ? a daleko to przedszkole macie ? no i jak tu ułożyć te włosy ? już 3 miesiące nożyczek nie widziały :P i robią na mojej głowie co chcą :O:O pomarańczko :) z reguły to trudne tak sobie wywijać jezykiem po nosie :P no dobra - uciekam bo jak mi włosy wyschną w tej postaci co są teraz to będzie dopiero ubaw :O:O
×