Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasiunia*

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kasiunia*

  1. ale komuś w pięty poszło no...no.... Brrrr ..... jaka ze mnie wredna baba :P :P musze to mężowi pokazać ;) :D on ze mną na codzień wytrzymuje więc myślę że dziewczyny na topiku tym bardziej - co ? dziewczyny .... no chyba że nie to powiedzcie ;) zrobię dla Was wszystko:D:D pomarańczo - musisz rzeczywiście od niedawna czytać ten topik bo mnie raptem miesiąc tu nie było a tak to całe dwa latka :D a jak główka boli to wiesz co ....;);) Goździkowa :D:D:D Kafelku - super że PRL w normie ! ja mam nadzieję że po skończeniu karmienia tez mi się wszystko ureguluje :) i nie będe miała już żadnych problemów ... Nasza kotka ma zapalenie błony śluzowej pyszczka - taka chyba nasza angina :( śliniła się bo biedula nie miała jak przełknąć nawet :O całe gardło ropą zawalone :O dostała dwa zaszczyki - antybiotyk jutro znów nas czeka jazda do weterynarza....... o.....pobudka pierwsza :O Kubuś uspokoję go i jadę po męża - dzwonił że już go mogę zabrać :D to pa ! śpijcie dobrze ... Wszyscy :)
  2. hm..hm - moja uwaga nie była do ostatniego pomarańczowego wpisu a do poprzedniego - jak się łatwo z resztą domyśleć
  3. Matko - dlaczego pomarańczo w Tobie tyle złego podejścia do tego co ja piszę ???:O ja nikogo nie deprecjonuję - czy ja napisałam że prawnik i notariusz są nikim?? gdzie?? pisałam jedynie o tym że jeśli oni tyle zarabiają na państwowych posadach to dlaczego lekarz ( który jak dla mnie podejmuje większe ryzyko zawodowe i ma generalnie cięższe życie ) ma zarabiać mniej ?? powiedzcie czy nie czułyście nigdy widzięczności do lekarza za to że uratował komuś w Waszej rodziny życie albo uchronił od kalectwa ? czy to sie da porównać z jakąś inną wdzięcznością np.w stosunku do notariusza którego widziałam 5 min. a wziął za swoją pracę 1000zł ? JA nie krzyczę żeby zabrać notariuszom i prawnikom - niech zarabiają jak najbardziej !!! Ja mówię że w cywilizowanym państwie które jest członkiem uni europejskiej takie zarobki w służbie zdrowia to jest kpina . Wionka - dzięki za Twoje wsparcie i chęć zrozumienia o czym ja tu piszę :) myślę że dyskutować trzeba i nie należy się na siebie obrażać :):):) Witaj Schizofreniczko :) ja juz Cię lubię ;) bo Twoja córcia ma tak samo na imię jak moja Kafelku :) ale jak lekarz ma sobie pracę zmienić ? no pomyśl ... nie mówię o Warszawie ale np. w takim mieście jak moje jest tylko jeden szpital , w sąsiednim oddalonym o 40 km jest też jeden a w każdym z nich te same wrunki pracy i płacy ! no to gdzie sie ma przenieść ?? pomarańczo jestem rehabilitantką :P połowa moich znajomych ze studiów siedzi za granicą a reszta pracuje w firmach farmaceutycznych bo zarobki w szpitalu są śmieszne :P i może byłam głupia albo mało wyrachowana że nie myślałam zdając na studia ile będe zarabiać :P Magda - u nas to samo . W czwartek nam lekarka powiedziała żeby zaczekać kilka dni na poprawę i jak nie będzie lepiej to włączyć Jakubkowi antybiotyk. I wczoraj wieczorem tak rozważałam i jednak podałam mu go. NIe ma co ryzykować - przez tydzień na Eurespalu i Ambrosolu nie przesżło to chyba nie było co dalej czekać.
  4. Hehe Wionka to witaj w klubie \"sterylnych\" ;) też nie znoszę żadnych \"kurzołapów \" jak ja to mówię .... zasłon ani firan nie mam - tylko rolety - choć powiem szczerze że na takie mgiełki firaneczki jakoś łądnie upięte to mnie bierze ... ale w pokojach tylko panele które można myć i wycierać na mokro a kurzu się produkuje u nas też dużo :P a planujecie remont ? kiedy ? Dziewczyny meldujcie jak Wam dzionek minął i czy Mikołaj przygotowany do rozdawania prezentów ;)
  5. Wionka :D ja też zaczęłam poszukiwania od dawnych sympatii ;) :D w sumie to tak niedawno było a kontakt sie zerwał ... znalazłam narazie moją pierwszą miłość ze studiów :D ;) ale jakoś nie mam odwagi zagadnąć hm...nie wiem boję się żeby ktoś sobie coś nie pomyślał ..... bo jeśli idzie o naszę klasę z liceum to wszyscy mamy kontakt od czasów szkolnych więc się nie musimy szukać :) Ale pomysł doskonały - naprawdę ... Co porabiacie tak w ogóle ? ja się chyba zbiore i w końcu wyjdę na świat - pasuje jeszcze skompletować paczki mikołajkowe . Kaszel mnie dalej trzyma ale katar sie kończy więc jest dobrze . Wysmarowałam się na noc rzekomo smalcem z borsuka :O:O który podrzucił mi mój ojciec co by córcię no zdrowiu podratować . Ten borsuk jeszcze wczoraj pewnie merdał ogonem przy budzie :P ale dobra niech będzie ..... nie no, żartuję ;)- mój tato z myśliwymi trzyma i oni mu załatwiają takie specyfiki ...:O zaczęłam pić Mucosolvan od nowa - może mi to wyjdzie w końcu z piersi . Kubuś constans - ani lepiej ani gorzej . Katar jak katar , troszkę kaszel ale nie tak brzydko, goraczki nie ma więc może przetrzymamy. To się zbieram ..... ale piszcie coś bo jak tu zaglądnę następnym razem i nikogo nie będzie to pewnie znów na kilka tygodni mnie zapał opuści ;) pa
  6. Hello:) ale dzionek szybko zleciał , ja dziś miałam gorącą linię znajomi sie tak rozdzwonili że pół dnia ze słuchawką przy uchu spędziłam :O a tu dalej temat lekarzy i każdy widzę swoje .... no i dobrze - każdy ma prawo do własnej opinii... ja mam taką jak wyraziłam i nic tego nie zmieni.... a to że moja siora akurat wybrała ten zawód to tylko pozwala mi zobaczyć problem z drugiej strony ....nie tylko ze strony rozgoryczonego pacjenta ..... Dziewczyny - mylicie pojecia i za źle funkcjonujący system naszej chorej służby zdrowia obwiniacie lekarzy - paranoja .... Po pierwsze lekarz który zostaje na dyżurze nocnym ma obowiązek troszczyć się o cały oddział a nie przyjmować pacjentów z ulicy .I to nie jest ich wymysł tylko systemu który po to wymyślił lekarza pierwszego kontaktu żeby się znim \"kontaktować \". Szpital \"obsługuje\" nagłe przypadki - rozumiecie ? NAGŁE Tak że się nie dziw Nikoluś że lekarka łaskę Wam robiła..... Do koleżanki pomarańczowej - ja też nie lubię jak mnie ktoś budzi po nocach :P PO drugie dalej przekonanie że lekarz to wróżka - popatrzy komuś w oczy i pstryk - wie co komu dolega . Zeby to ustalić musi mieć sprzęt, pieniądze na badania itp. czego normalnie nie może wypisywać bo szpitala czy przychodni na najczęściej na to nie stać . A tak w ogóle to to że wkuwał wiedzę książkową przez 7 lat nie znaczy że wie od razu wszystko ! przecież już sam tok studiów , prowadzenie zajęć , dostępność do materiałów i pomocy naukowych jest tragiczna ! tyle sie o tym mówi....:O O zarobkach nie będę się powtarzać - kiedyś już pisałam i nic się nie zmieniło - kto klepie kasę to klepie - jeśli był taki mądry i sobie wybrał odpowiednią specjalizację . Moja siora ani szwagier nie mają prywatnych gabinetów a z resztą nie wiem kiedy by mieli tam przyjmować ?! Do 14-15 siedzą w szpitalu - dwa razy w tygodniu zostają na dyżurach bo tak muszą ( szwagier żeby nadgonić to i częściej) . A przecież mają 3 dzieci którymi się trzeba zająć ugotować obiad , odrobić lekcje , iść na spotkanie komunijne i wiele wiele innych rzeczy o których Zosia na przykład ma pojęcie bo to dzieci w takim już szkolnym wieku . Nie powiem - mają dom , trzy letni samochód z salonu ale też Kafelku wszystko na kredyt ! I tak ich obserwując to dopiero od 3 lat właśnie im się jakoś powodzi kiedy szwagier przeszedł na lekarza kontraktowego ) tzn . mogą sobie np. pozwolić na wczasy z cała rodziną . Ale ludzie - oni już pracują 14 lat !i wiecie jakim to kosztem jest - takim że dzieci w ogóle ojca nie widzą bo szwagier wziął na siebie zapierniczanie na wysokich obrotach jeszcze teraz kiedy siostra dalej jest na ręcie po tym wypadku na nartach . A na początku gdyby nie pomoc rodziców którzy przez 5 lat wynajmowali im mieszkanie a potem sprzedali mieszkanie żeby mogli zacząć budować dom to naprawdę nie wiem .... nikt im żadnego służbowego mieszkania nie dał :P Ja nie wiem jakie są zarobki w klinikach ale siora w dużym szpitalu dawnego miasta wojewódzkiego podstawowej pensji ma 1200coś zł! z dyżurami wyciągnie max do 1600 zł. za miesiąc. A teraz tak patrzę na tą moją znajomą ginekolog z mojego miasta ... dziewczyna pracuje 6 już rok, jeżdzi starym Peugotem którego dostała od taty za skończone studia :) , po ślubie dostali piętro u rodziców w domu, mama bawi jej córcię a niedługo synka bo w grudniu będzie rodzić .... ale wiecie jak jej sie ciężko przebić wśród starych wyjadaczy, znanych od lat juz lekarzy którzy mają ugruntowaną pozycję :P konkurencja taka że szok ! No dobra - nagadałam się i kończę :) Naprawde nie ma sensu żebyśmy roztrząsały to wszystko bo przez to nic się nie zmieni w Polsce a my niepotrzebnie możemy sie tylko na siebie denerwować - a po co :)
  7. No witaj Kafelku :D widzę ze Ci chyba na dzień dobry ciśnienie podniosłam i się nie cieszysz że w końcu się odezwałam bo się nawet nie przywitałaś tylko dawaj po Kasiuni ....;) nie będę dyskutować na ten temat bo szkoda Twoich i moich nerwów ja nie mówię że to co opisujesz jest dobre - absolutnie ! i to nie chodzi o to że moja siotra jest lekarzem i bronię kogokolwiek Zarobki lekarzy sa dla mnie śmieszne i nie uważam że apatyt ma coś tu do rzeczy . Tu chodzi o zwykłe uczciwe wynagrodzenie za ciężką i przede wszystkim odpowiedzialną pracę . Bo od lekarza wymaga się aby był miły, uprzejmy stawiał trafne diagnozy i podejmował prawidłowe leczenie a najlepiej to żeby był cudotwórcą ..... a w imię czego ja sie pytam ? czy uważasz że pensja 1300 zł. jest dla lekarza godziwą zapłatą że w ten sposób czuje się doceniony ? byle piłkarzyna z ostatniej ligii zarabia pięć razy więcej :P nie mówiąc o pierwszej lidze .....:P:P bo ja myślę że to jakaś kpina :P totalna kpina ..... i moźe gdyby zarabiał więcej to nie musiałby zapierdalać na nocnych dyżurach i dorabiać Bóg wie gdzie jeszcze i miałby czas pojechać na jakiś zjazd , sympozjum itp. i pogłębić swoją wiedzę .... i Ania nie byłaby leczona na robale tylko na oskrzela .... a swoją drogą to w każdym zawodzie zanjdą się konowały i nie wierzę że trafiałaś do tej pory tylko na takich ....?? i uwierz mi że lekarze też chodzą po urzędach haha i do innych lekarzy i swoje musza odstać ..... no nic leće obiadek rozdawać rodzince ....
  8. Witajcie po weekendzie :) ( no już prawie) Jak Wam niedziela minęła ? u nas pod hasłem \"goście\" dopiero ostatniego do domu odwiozłam i już mi się odniechciało spać . Kurcze jaka kosa na dworze :P zimnnnnno :O:O dzięki Kafelku za słowa otuchy :) Zuza rzeczywiścei się już przyzwyczaiła do gipsu ale tak jak Zosia pisze - przy wszystkim musze jej teraz pomagać :P no zeszytów tylko nie przepisujemy - całe szczęście zastanawiam się co z nią robić - czy będzie siedziała w domu przez ten miesiąc czy ją panie do przedszkola przyjmą ?? jutro pójdziemy zapytamy .... Ale z tym rokiem nie przesadzam - naprawdę :P Masz rację Kafelku - narodziny Jakubka to jedyne prawdziwe niekwestionowane szczęście jakie nas spotkało w 2007 ale tak ogólnie to takiego złego roku nie pamiętam od dawna a ściślej od 1997 :P ( wtedy np. moja siora miała poważny wypadek samochodowy, babcię też potrącił samochód i gościu uciekł z m-ca wypadku, no a na koniec zmarła moja Mama ) teraz też sie dzieją różne rzeczy o których nie mam nawet ochoty pisać , następują bezpowrotne zmiany w mojej rodzinie - niestety na gorsze :P a te choroby i gipsy są tylko kolejnym dodatkiem do worka zmartwień :( i dlatego tak nadaję na tę siódemkę :P:P:P:O no właśnie - trzeba coś o garderobie zimowej pomyśleć - Zuza trzecią zimę w płaszczyku pochodzi ale buty to na bank trzeba jej sprawić . bo Jakubek chyba jeszcze tej zimy na nogi nie stanie - jednak ciężar go do ziemi przygniata - dupcia ciężka nie chce się oderwać od podłogi :D;) ale jakby co to butki ma po Zuzi - kombinezon też Gorzej bo się mamuśce marzy nowy płaszczyk i może się wyleczę w końcu z oficerków - kupując je oczywiście ;);) trzeba na sklepy wyruszyć :D a narazie wyruszam do spania dobrej nocki i Wam życzę
  9. No witajcie :) gwiazdy tańcza na lodzie a mi się już odniechciewa wszystkiego :P dziewczyny - jakieś fatum czy co??? dzieciaki widzę chorują na maxa - u nas też oczywiście musi się coś dziać :O:P Dzięki Bogu Zuza narazie wyleczona z katarów i wszystkich innych przeziembień za to słuchajcie ........... ma rękę w gipsie :O:O:O:O no co za pech :P:P szłyśmy wczoraj do przedszkola - przed samymi drzwiami jak nie rąbnie - ale nic , pozbierała się , nawet skórki nie obdarła . Płacz co prawda był ale zaraz ją na sale zaprowadziłam i już było O.K no ale w południe z babcią wracały i ponoć w tym samym miejscu walnęła :O:( nie mogłam ją za nic w świecie uspokoić .... w sumie z ręka ani nie spuchnięta ani siniaka nie było ... poszła dziś do przedszkola , potem na urodziny do koleżanki , ale normalnie nie dawało mi to spokoju i pojechałam z nią wieczorej do szpitala no i na dwóch zdięciach wyszło złamanie obydwóch kości przedramienia lewej ręki :O:O gips na 4 tygodnie ja chyba padnę :O:O:P wiecie jak ona chodzi z tą ręką :O trzyma ją w powietrzu - tak cuduję że nerwy siadają - ale nic zaciskam zęby i znosze to jej jojczenie bo pewnie ją boli i w ogóle musi się przyzwyczaić ... niech się ten roku już skończy !!!!!!!!!!!!!! jest potworny dla całej mojej rodziny :P:P:P nie cierpię siódemek :P:P:P:P dobra :) pokrzyczałam sobie dziękuję za uwagę .... idę na zasłużony odpoczynek ;) meldujcie co u Was na froncie :D
  10. To mnie się udało :) w niedzielę wieczorem kupiłam dzwonki bezprzewodowe i dzisiaj powitałam z nimi listonosza w progu . Matko - Kafelku a po co Ci bielizna obciskająca :P:P;) może lepiej trochę poćwiczyć jak masz tam jeszcze coś co Ci się do spodni nie mieści :D chodziłaś kiedyś na basen - odpuściłaś ?? Tak na codzień to ponoć nie za dobrze nosić taką bieliznę - zwiotcza mięście i naskórek - tak twierdziła położna na szkole rodzenia :P:O nie wiem ile w tym prawdy ... no chyba że na wesele pod wymarzoną sukienkę :D a to rozumię ;) O kurczęe - nie dawać dzieciom nabiału ??:O:O nie wyobrażam sobie tego szczerze mówiąc :P a jakoś tłumaczył ten lekarz dlaczego ?? i czy to ten sam co nie szczepił swoich dzieci ??
  11. No i jak Wam dzionek minął ?? U nas bardzo milutko - wybraliśmy sie jednak na wycieczkę po górkach naszych pochodzić - Jakubek z babcią został. natchniona zdięciami od Kredki też Wam posłałam kilka :) Kredko , Szymuś the beściak !!!:D:D a że tak zapytam - jak Twój kręgosłup ?? przecież ciągle musisz sie do niego schylać jak on tak sie łapie wszystkiego i wstaje :O Nasz Jakub jak widać nie wie jeszcze do czego nogi człowiekowi służą i macha sobie nimi tylko w powietrzy albo namiętnie wkłada do buzi - stąd wiecznie mokre skarpety :D:D wszyscy już śpią więc i ja idę jutro nowy dzień , nowy tydzień ... zapowiada się fajnie - dziś mnie znajoma zaczepiła pytając czy nie pojechałabym z nią we wtorek na aqua aerobik. Ona też dzidziusia urodziła w czerwcu i stwierdziła że najwyższy czas zabrać sie za gratisowe kilogramy :P:P mam nadzieję że nam sie spodoba i będziemy chodzić cyklicznie :) no...to śpijcie dobrze pa :):):)
  12. cześć :) Ale piękny dziś dzień :) i wyspałam się jak nigdy od siedmniu miesięcy :D Jakubek obudził się przed północą , nakarmiłam go i zaraz odniosłam z powrotem do łóżeczka. następna pobudka dopiero o 4.30 ale odwróciłam synka tylko na brzuszek i zaraz zasnął aż do 8.15 tak więc jak skowroneczek dziś wyspany ze mnie ;) szkoda że humorek wczoraj siatkarki mam popsuły :P:P przegrać taki ważny mecz - tak to jest jak sie rywala , choćby najsłabszego, ignoruje :P:P Zbieram sie do kościoła - idzemy z Zuzą , mąż był o 7.00 rano . obiad prawie gotowy szkoda że Kubuś chory bo byśmy pojechali na jakąś miłą wycieczkę - niewiele pewnie jeszcze takich pięknych dni przed nami no ale cóż zrobić :( miłego dnia Wam życzę :)
  13. Cześć :) za oknem słoneczko, na topiku ruch - zaraz człowiekowi raźniej :D:D No tak tak , ja też nie wychodzę z podziwu dla naszej Zochny z moimi nerwami to siebie sobie nie wyobrażam w takiej sytuacji Zosiu - narzekaj ile wlezie - jak tylko masz potrzebę :) Tobie może będzie lżej na sercu a i nas też do pionu ustawisz :D no ja to już naprawdę nie powinnam narzekać :P:P ale wiecie jak to jest - czasem człowieka tak przyciśnie że ma dość :O dla mnie wykańczające są właśnei choroby dzieci :O nie umiem tak jak kafelek podchodzić do tego z humorem - strasznie sie tym stresuję i jakoś się jeszcze nie zdążyłam przyzwyczaić :P:P Kubuś niestety dostał antybiotyk - lekarka wczoraj wysłuchałą zmiany w oskrzelach , mały kaszle okrutnie :O , ma cięzki sapiący oddech, gorączkę i niestety musimy zażywać Zinat :P:P gorzej bo Jakubek nie che tego syfu jeść - próbowałam ze soczkiem mu podać ale zwymiotował wszystko :P:O we wtorek do kontroli ... Zuza kaszle dalej :P na dzień dzisiejszy jestem skłonna wypisać ja z tego cholernego przedszkola bo to naprawdę nie ma sensu :P - mnie te pięć godzin jej nieobecności nie zbawi a za to będę miała zdrowe dzieci a one radosną mamę :) ponoć już pół grupy już choruje naszej pediatry synek też pochodzi tydzień i już na zapalenie krtani :O i antybiotyk A tu jeszcze nigdzie nie można dostać tego Broncho-vaxomu . Zamówiła w aptece ale ponoć nie ma w żadnej hurtowni - trzeba czekać nie wiadomo kiedy sie pokaże :P co do mężów - ostatnio siedzę sobie w domu , ciszą sie delektuję ( mogłąm bo mąż właśnie jak codzień po pracy zjad obiadek i dawaj z dzieciakami ma spacerek) no i telefon odbieram - znajoma dzwoni żeby mi powiedzieć że właśnie patrzy ma moją rodzinkę z okna i nie możę sie nadziwić jak to oni fajnie wyglądaja - tata z wózkiem , Zuza z wózkiem ( z lalką) i chodzą sobie po placu zabaw:) i jak ja tego meża wychowałam haha że ona tak z dziećmi itd..... mówię jej że na szczęście ja go nie musiałam wychowywać pod tym względem, sam ma taką potrzebę że chce spędzać ze swoimi dziećmi czas ( w sumie co w tym dziwnego - prawda??) Kafelku - Aniulka już chodzi - napisz kiedy zaczęła , jak sie w ogóle czuje - jak waga , czy robi kupki ?? Karolina w przedszkolu powiadasz? udało się miejsce zaklepać w tym roku ? chętnie chodzi ? kupiliście ten drugi samochód ? szukacie dalej mieszkania albo domku ? opowiadaj , opowiadaj.......
  14. NO i to mi się podoba :D:D:D:):):):):):) jakoś przetrwałyśmy a teraz prosimy \"nową mamę \" ;) żeby już nie robiła więcej takich numerów z czapką niewidką :D:D to tak dla pozorów - dopisz się do naszej tabelki ( gdzieś tam była :P) muszę uciekać - jadę do tego lekarza
  15. Kredko - u mnie podobnie tzn . siedzę z mokrą głową ( tez się do niczego już nie nadawała:P) piję szybką kawę ( dzięki Domisiom:O) na szczęście mi nikt przy krześłe jeszcze nie stoi :O tylko leży w leżaczku i spogląda na wariującą siostrę ... Zuza pół nocy się darła że ją ucho boli :O - teraz twierdzi że nic nie pamięta :P Jakubek od 3.00 niespokojny , o 5.00 wyskoczyła mu gorączka 38.5 st. wzięłam go do łózka i takie drzemanie przy nim - nie podawałam mu nic na zbicie , sama zaczęła spadać , teraz ma 37.4 .. na 16 mam wizytę u lekarza :P Kredko - koniecznie musisz pogadać z tymi ludźmi - może to nie będzie dla nich problemem. A ta kobieta pracuje? mają jeszcze jakieś dzieci ? a daleko to przedszkole macie ? no i jak tu ułożyć te włosy ? już 3 miesiące nożyczek nie widziały :P i robią na mojej głowie co chcą :O:O pomarańczko :) z reguły to trudne tak sobie wywijać jezykiem po nosie :P no dobra - uciekam bo jak mi włosy wyschną w tej postaci co są teraz to będzie dopiero ubaw :O:O
  16. Wionka - prowokacja się udała ;) jęzor zadziałał :D prosze z Wionki brać przykład i pisać - bo jak nie to wszystkim pokaże :P:P:P a jezorek mam długaśny - to tak na marginesie :D dostaję spokonie do czubka nosa :D zabawna sprawa :D Mój brat mnie zawsze wypuszczał - \"młoda , dotknij językiem nosa :D \" to był mój numer popisowy ;) Wionka - super że napisałaś :D:D co to znaczy - jak będę miała więcej czasu ???? praca jak praca - napewno prędzej czy póżniej znajdziesz swoją wymarzoną :) a jak pieniążki potrzebne to każda praca jest dobra ... napisz kto siedzi z Bartkiem jak Ciebie nie ma ?? jesteś zadowolona że sie z domu wyrwałaś ? PISZZZZZZZZZZZZZZZZZ !!! brakuje Ciebie i Wszystkich dziewczyn !!!!!!!!!!!!!!!! ale kogo to obchodzi poza mną :(
  17. oj brak mobilizacji Kredko , brak...:P:P ( to sobie pobiadoliłyśmy ;)) no właśnie - ja bym szła tym tropem - znaleźć kogoś na miejscu : starsza pani na emeryturze albo jakaś zajefajna mama ( lub tato ;) ) co by miała te same problemy, dobrze człowieka rozumiała i była chętna do współpracy :D Dobrze że Piotruś wyzdrowiał :) ja nie wiem czy jutro z Jakubem nie pojadę do lekarza - paskudnie kaszle i chyba się mu na struny głosowe rzuciło bo taki ma głosik zmieniony :O biedaczek :O ale i tak dzielny - uśmiecha się od ucha do ucha i ma w nosie :P nie jojczy przynajmniej tak jak jego starsza siostra :P nie wiem czy Zuza pójdzie w tym tygodniu do przedszkola w ogóle na tę chwilę to mam ochotę ja wypisać :P:P ponoć strasznie dzieci już chorują no i co - pewnie ją pośle , tydzień pochodzi a potem od nowa siedzenie w domu :P a musze ją wykurować żeby ten odpornościowy lek zacząć podawać ... Magda - gdzie się zaszyłaś ?? sprzątasz poddasze? a może już pracujecie nad powiekszeniem rodzinki :):) kwiatki mi jeszcze nie przyszły - liczę że najwcześniej jutro tyle mam w głowie pomysłów na urządzenie przestrzeni wokół domu że chyba będziemy musieli sasiednią działkę dokupić :P;) A Ty NIkola ?? z tęsknoty za mężem zaniechała pisania :P Wionka :P pełnia za oknem - znów spania nie będzie :O:P księżyc pcha się prosto do łóżka .... mam nadzieję że jutro nie będę sama ciągnąć monologów :P a taki fajny topik był ....ech.....:(
  18. Witajcie :) My dalej sie kurujemy więc w pełnym składzie siedzimy w domu Zuza nadal kaszle a po tym Ambrosolu to już tak paskudnie że przykro słuchać :O:O w dzień jest osłabiona a w nocy gorączkuje tak ok.38.00 - nic jej nie podaję na zbicie bo sama gorączka spada więc widać organizm walczy :P:P dobrze że Jakub się jakoś trzyma :) Wczoraj nas goście nawiedzili - obiad musiałam przygotować - posiedzieli do 20.00 a pewnie i dłużej zeszło ale JAkubek - mało gościnnie - domagał sie już głośno kąpieli i towarzystwo się zreflektowało :P Pogoda piekna więc idę pokopać w ziemi - choć nie wiem jak mi się to uda bo babcia nam dziś smyknęła na miasto .... Madzia - w przyszłym tygodniu dostanę te cebule więc powiem w jakim są stanie ale niestety tak naprawdę to będzie wiadomo dopiero na wiosnę :P narazie kontakt świetny , ceny też dobre ,same pozytywne komentarze ale tylko ok. 300 na ponad tysiąc transakcji - może te nie wystawione to właśnie negatywy ??:O w sumie zawsze jest ryzyko bo w zeszłym roku kupiłam cebulki tradycyjnie w sklepie i też nie wzeszły :P:P zobaczymy ... mnie sie teraz marzy taka rabata całosezonowa żeby cały rok coś tam kwitło - tylko nie bardzo wiem jak sie do tego zabrać tzn już mniej więcej wiem jakie roślinki chcę mieć i która kiedy kwitnie ale nie wiem czy pozostałe byliny sadzić też teraz tak jak cebulki czy dopiero na wiosnę ?? Magda Ty sie znasz na tym?? a może Zosia brata zapyta ? jakbyś Zosiu mogła i miała czas w gąszczu swoich obowiązków ...będę bardzo wdzięczna Kredko - no współczuję bardzo , rzeczywiścei trudna sprawa tak być samej non stop z dzieciakami szczególnie jak chorują :O:O ja mam o tyle dobrze że zawsze mogę teściową poprosić i wyjdzie na górę , popilnuje np. Jakubka wtedy kiedy z Zuzą jadę do przychodni albo jak ją do przedszkola odprowadzam - wtedy to nawet babcia nie wychodzi do nas tylko słucha z dołu czy Kubuś nie płacze . Ale wiesz - poznałam w przedszkolu taką mamę która, jak sie okazuje mieszka niedaleko i myślę ze jakbym nie miała żywcem z kim dzieciaków zostawić to mogłąbym liczyć na jej pomoc - oczywiście się kiedyś rewanżując. MOże masz tam jakąś miłą sasiadkę( albo sąsiada ;) ) która by chętnie zostałą na te pół godziny kiedy potrzebujesz wyjść no bo w sumie tak kogoś obcego ( w sensie opiekunki ) to trudno ściągać z miasta na godzinę czy dwie :P a tak to puk puk :\" Pani Krysiu czy ma pani pół godzinki bo musze wyskoczyć :) \" - \"ależ oczywiście pani Kredko :D z chęcią posiedzę z malutkim :):) \" i już sprawa załatwiona ;) a jak się chłopaki czują ?? zdrówka dla nich Ani- spadło na Ciebie jak grom z jasnego nieba :( kurczę jak to życie sie plecie - radości i smutki ...... no niestety .... Ale dzielna z Ciebie kobieta - dasz radę !!! tylko dbaj w tym wszystkim o siebie bo musisz być silna, pełna energii i optymizmu !!!!!! :):) ufff......no nic uciekam do swoich obowiązków :) miłego dnia wszystkim życzę :):):)
  19. No ja bym się też nie wybawiła na weselu w takiej sukni :P zakładam że po uroczystości kościelnej , obiedzie i pierwszym tańcu musiałabym się przebrać żeby miło wspominać weselicho ;) ale cóż - figury modelki nie mam wieć mi nie grozi :P chociaż ......? wesele na 250 osób to może bym w tłumie zniknęła :D:D a tak powaznie to racja że te rzeczy na zdięciach zazwyczaj o wiele korzystniej wyglądają - rzadko jest na odwrót :P trzeba mierzyć - nie ma siły :P bo może się jeszcze okazać tak jak z moją ślubną sukienką :O wymyśliłam sobie że chcę gorsecik ( patrz wyżej - talia osy ) no i cóż z tego jak po przymiarkach okazało sie że gorseciki owszem ale nie dla mnie :P nie będę teraz pisać o swoich kompleksach bo choć pani zachwalała to ja się jednak źle czułam i można mi było gadać :P:P Nikola - Ciebie nie namawiam bo wiem żę chcesz większą róznicę wieku między dzieciakami a poza tym to musisz domek wykończyć i się przeprowadzić :) ale potem to Ci już nie odpuszczę :D:D;) no nie powiem - loty trzeba było obniżyć, my też teraz z jednej pensji żyjemy no ale najważniejsze że razem i na swoim :) i żeby zdrowie było i omijały nas szerokim łukiem takie nieszczęścia jak u Anik w rodzinie :( Anik- dla Ciebie :) Ale MAdzia to obiecała ;) że jak mąż górę skończy to dzidzia będzie juz w brzuszku i co ?? remont się konczy a tu synek tylko jak narazie usilnie i rodzeństwie myśli ;) Anik - wiem że CI teraz ciężko i pewnie nie masz ochoty na pisanie ale daj znać co tam i Was słychać, jak sie mama czuje Albo je ślepa jestem ??? gdzie ta Ktośka ?? też bym się chciała przywitać :D:D
  20. no i nie mam co poczytać :(:P odbiera to chęć do pisania .......na ale powiem co po wizycie ..... Eurespal i syropki będziemy zażywać ale zapytałam p. doktor i już nawet nam wypisała receptę na Bronchovaxom. Macie jakieś doświadecznia z tą szczepionką? Mnie ją poleciła mama 4 dzieci twierdząc że znacznie rzadziej teraz chorują ... sama nie wiem ale mam ochotę spróbować jak będzie działał na Zuzę naprawde mam już powyżej dziurek w nosie tego jej chorowania :O no a poza tym nic ciekawego :P Zuza śpi , mąż z Jakubkiem i swoją mamuśka :P;) pojechał do rodzinki a ja idę na allegro kupić cebulki - namówiła jeszcze dwie sąsiadki do spóły żeby taniej wyszła przesyłka :D może wyskoczę jeszcze poplewić ale wietrzycho głowę chce urwać na polu więc średnio mi się chce wychodzić :P:P A...... suknie ktoś pokazywał ...:) no ładna ładna ale też bym się bała bez przymiarki kupować jeszcze taką która sie nie naciąga :D:D;) tylko musi leżeć jak ulał ...... jak masz czas to może sobie taką uszyj - pomarańczko ?? moja znajoma tak zrobiła i pewnie tysiące ludzi na świecie no to lecę na zakupy :)
  21. O Kredko - podjełaś temat który mnie tak samo bardzo boli :( U mnie jest trochę inaczej - tzn. mieszka z nami teściowa która owszem pomaga ale nie w taki sposób jak bym ja tego chciała :P Wolałabym żeby zrobiła za mnie np. obiad a ja bym w tym czasie chętnie ze SWOIMI dziećmi poszalała a tak to ona w siódmym niebie ze z wnukami posiedzi, cały czas powtarza że te dzieci to całe jej życie ( szkoda bo ma też inne wnuki a do nich tak nie szczebiocze ) i czasami to naprawdę jestem zazdrosna , walnęłabym tym wszystkim : sprzątaniem , praniem, gotowaniem i była ze swoimi dziećmi !!! I szczerze powiem tak ostatnio nawet robię oczywiście kosztem bałaganu w domu i obiadów jednodaniowych :P:P do dziś część okien po elewacji mam nie umytych no bo żywcem nie mam kiedy :O:O Wczoraj prawie cały dzień z Zuzą byśmy na badaniach w szpitalu - jest przyjęta na oddział ale na noc ją wzięłam do domu . Mówię Wam ile było krzyku -miała zakładany cewnik do cystografii , usg , i pobieraną krew. Wstępnie wszystko jest O.K. - zaraz tam jadę jeszcze po resztę wyników . NO to lecę - a Wy piszcie !!!
  22. No to ja się mobilizuję i piszę ;) dobrze że zdiecia przysyłacie - zawsze mnie to skłania żeby zaglądnąć na topik :) Kredko w szoku jestem jak sie ten Twój Szymek spindra - osz kurczę ! JAkubek ani myśli :P owszem poprzewraca sie kilka razy, na łokciach podniesie ale żeby miał już gdzieś sie wybierać w teran to w ogóle .. chyba że na mamusi rączkach :D;) mam nadzieję że obniżyłaś już to łózeczko ! Napisz czy będziesz w tym roku próbowała posłać Piotrusia do przedszkola? u nas drugi ząbek sie przebija :) w nocy spimy już ładnie - pierwsza pobudka ok 3.00 wiec można pospać - już po ścianach nie chodzę ;) Brednie - napisz co u Was ? Nikola- mąż dalej w domu ? Anik- świetnie że się już przeprowadzacie - wiem jaka to radość być na nowym mieszkanku :D Musze się w tym tygodniu umówić do szpitala na tą diagnostykę ukł. moczowego z Zuzią. Konieczna sprawa tylko że ja tak nie cierpię tej pani ordynator z naszego szpitala - ciekawe jak do nas się będzie odnosić :P Mam nadzieję że tym razem kółtni między nami nie będzie :P:O Poza tym dzień za dniem mija - wakacje się kończą , Zuzę do przedszkola trzeba szykować dłubię w ogródku - nakupiłam wrzosów , tawuł i innych zieleniaków ale opornie mi wsadzanie idzie bo co sie zabiorę to już mnie któreś z dzieci odrywa - wiecie z resztą jak to jest :) no nic idę dumać nad drugim daniem :P:O pozdrawiam wszystkich
  23. Cześć :) Witam się szybciutko i zaraz uciekam najpierw do labolatorium a potem jadę do Sącza - mam kilka rzeczy załatwić m.in. zamówić firany na które zachorowałam w zeszłym tygodniu .... szukałam dwa lata i w końcu znalazłam takie o jakich marzyłam :D:) Zuza mierzy właśnie gorączkę - ostatnią miała wczoraj w południe , noc minęła spokojnie ale jeszcze mierzymy na wszelki wypadek .. Madzia - o rany - to Ci naprawdę współczuję , przerabialiśmy taką potworną anginę chyba w marcu - Zuza zaczęła potem mój mąż ( potwornie go dopadło :O) ja i babcia - wszyscy byliśmy wtedy na antybiotyku :P:P do tego jakaś dziwna przypadłość - potwornie przekrwione oczy :O:P na początku ropiejące a potem czerwone mój mąż nawet do okulisty potem chodził bo mu sie z tego jakieś blizny na oku porobiły .......paskudne to było :P:P:O:O tak że zdrówka życzę z całęgo serca ...... no to spadam ... papa miłego dnia wszystkim życzę :) acha !!!!!!!! no bym zapomniała :0 mamy pierwszego ząbka !!!!!!!!:):D a ściślej Jakubek go ma ;) lewa dolna jedynka :D
  24. Nikola - no i przeszło Oliwii? czy dalej gorączkuje?? Nasza pani doktor też nic dziś nie stwierdziła - poza gorączką dziecko zdrowe - nie ma żadnych objawów :( Na ale rano 39,7 i jak nie podam jej Ibufenu z Paracetamolem to w ogóle nie spada :P:P:O Wróciliśmy o 13.30 już miała 38,4 więc jej podałam Panadol wypiła szklankę herbaty i do spać poszła ... słucham za godzinę a ona jęczy przez sen :O dotykam - matko jaka rozpalona ...:O:O temp 40 st. :O:O no i co tu robić ?? dałam jej Ibufen i czekamy ...... jak nie pomoże to 1/3 czopka z Pyralginy .... MAm skierowanie na mocz - może to jakiś nawrów zapalenia dróg moczowych które niedawno przechodziła ?? chociaż Zuza się nie uskarża , nic jej nie piecze tak jak wtedy no ale nic nei wiadomo ... Jutro rano pojadę i może sie coś wyjaśni ... Tylko najgorsza jest noc No to u nas tyle atrakcji:P miały mnie koleżanki odwiedzić ale nie wiem co z tego wyjdzie bo obydwie są w ciaży i troszkę się obawiają tej mojej Zuzy .... Za oknem paskudnie pada - oj jesień już za pasem :P Idę zmienić okład córci :(
  25. Ale tu cichutko :( dziewczyny jak tak dalej pójdzie to naprawdę topik padnie :P:P no zróbcie coś !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zosiu :) jak tam ? udała sie wyprawa ? u nas pogoda nie za ciekawa - jakoś tak parno i chmury się przewalają po niebie Do tego :( Zuza znów wariuje tzn. o 5.00 nad ranem zaczęła goraczakować a 8 musiałam jej podać Ibufen bo już miała ponad 38,6 o 13.00 to samo 0 18 .00 to samo 0 20.00 z powrotem 38,7 wieć jej podałam pół Panadolu no nie wiem ten Ibufen nie działa na nią czy co????? nosz taka jestem zła co jej się znów dzieje :O:O:O mówi że ją boli czubek głowy i ....serce :O:O nie ma kataru ani nie kaszel - ciekawe co tym razem sie wykluje :P:P jutro mnie pewnie czeka kolejna wizyta w przychodni :O:O ta lekarka padnie jak nas znów zobaczy ..... A propos czasu który leci :P mój maż ma dziś urodziny :) nawet nie pisze które :P Hehe pomieszczenie przeszklone zwane przez nas szklarnią :D:D tam był Zosiu taki taras nad garażem zadaszony ale po pierwszej zimie gdzie nawiewało tam pełno śniegu stwierdziliśmy że będzie fajnie jak to oszklimy więc w sumie nie jest to typowy ogród zimowy ale taka bardziej oranżeria :) bardzo praktyczna sprawa .... ma same zalety :) i jedną wadę :P musimy zamawiać wóz strażacki do mycia tych szyb :P;) uciekam bo się zasiedziałam... jutro luzik bo mąż ma dwa dni wolnego :) śpijcie dobrze :)
×