reniol
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez reniol
-
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć kobitki:) Cholera-przy najbliższych zakupach kupię te body-są przesłodkie, w dodatku 2 w cenie jednych:) Nie chcę za dużo kupować, bo mamy kilkoro znajomych którzy może coś dadzą, więc najpierw z nimi pogadamy. Ale mimo to część rzeczy chcę kupić, żeby mieć radochę:D Lucyjko-no faktycznie nie możesz pogorszyć wzroku, jeśli to możliwe to ta cesarka chyba byłaby dla Ciebie dobra...współczuję smrodu, mi już wszystkie objawy minęły poza wyczulonym węchem... Naughty-a nie chcesz bliźniaków czy martwisz się przebiegiem ciąży? Ja miałam taki brzuch jakbym się objadła pod koniec 4 miesiąca, ale to przecież bardzo różnie bywa! Nie martw się, na usg zobaczysz:) W każdym razie- powodznia! Będzie dobrze! A do talii wrócisz! ja przytyłam już 6 kg...Mam 3 kg więcej niż przed ciążą i 6 od schudnięcia w 3 mc...a myślałam że przytyłam 4:( A jeszcze 4 najbardziej \"tyjące \" misiące przede mną... Asiku-a co u Ciebie? Jak się czujesz? Angela-no pewnie że idź do gina na kasę! Ble-u nas nadal upał, duszno, ani grama wiaterku:( Już nie mogę:( Dobrze, że to nie końcówka ciąży, bo bym chyba spod prysznica nie wychodziła... Poszłabym na basen , ale zawsze tam złapię jakiegoś syfa, a tego w ciąży wolę uniknąć... Uciekam, kefirem sobie wypijemy;) Pozdrawiam i miłego dnia życzę! -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
genewo-jetem z Tobą! Ciąża jest żywa, więc może to tylko plamienie. Dobrze, że jest w szpitalu, będzie pod stałą opieką, stale będą obserwować, że z maleństwem wszystko dobrze. Tak się zdarza na początku! Św. Dominik działa cuda! -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Aha, zapomniałam napisać, że piszę o Ani tylko na topiku, rodzince i znajomym postanowiliśmy zrobić niespodziankę:) Niech pozgadują! Babcia już od dawna mówi, że będzie dziewczynka, podobno widzi to po mojej twarzy...A teściowa twierdzi, że chłopiec, hehe. -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Przepraszam, że tak długo, wczoraj późno wróciliśmy a dzis od rana mąż coś czyścił w kompie i dopiero teraz się dorwałam! Na 90 a może i na 99% córeczka Ania (po mojej mamie) :D:D:D W dodatku uparta, główki nie chciała odpowiednio odgiąć, dopiero jak wyszłam z gabinetu, połaziłam, zjadłam kebaba i wróciłam do gabinetu po 20 min. to się grzecznie ułożyła:D Wszystko dobrze, pomiary ok (prawdopodobnie długonoga kobita się szykuje:) ) no i jesteśmy SZCZęśLIWI:) Mąż się cieszy, bo będzie mógł rozpieszczać no i będzie jak na razie w domu rodzynkiem:) Dziwnie tak pisać o przyszłości, ale zaczynam powoli i ostrożnie wierzyć, że będzie dobrze! Także Angela-poproszę o wpis do tabelki:) mamy teraz 22 tydzień, termin na 27 listopad:) Co za ulga! A co do teściowej-współczuję! Co za franca! Zmień zamki, faktycznie, co to za zwyczaje! ZOMO jakieś czy co??? misiaczkowa-bardzo Ci zazdroszczę odebrania dyplomu! Mi się sprawa przeciąga o rok, bo teraz jestem na rocznym urlopie ze względu na leżenie w kwietniu i maju, nie dałabym rady wszystkiego pozaliczać. Studia nie zając, ale miło byłoby już mieć to za sobą. Pewnie z małą będzie mi ciężko, ale wezmę przykład z CIebie i dam radę, a co! Lucyjko-współczuję pogody i ciągłych kontaktów z budowlańcami-bądź dzielna! genewo-jak Ci? Myślę o Tobie codziennie, modlę się, wierzę, że będzie dobrze! Naughty-objawy na całego, ale nie martw się-ustąpią! Rany-jak to dziwnie myśleć, że to dziewczynka...ale cieszę się, bo poprzednio miał być chłopiec, więc teraz nadchodzi ktoś zupełnie nowy, nie obciążony aż tak moją tęsknotą za chłopcem. A chłopiec jeszcze też będzie! Pozdrawiam Was serdecznie, jeszcze raz bardzo dziękuję, że tak nam kibicujecie, że tak tu na mnie czekałyście, i że ciągle mam miejsce w tabelce -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tooooooopię sięęęęęęęę............:( Lucyjko-zakupy u budowlańców-nienawidzę! Zawsze wychodzę na idiotkę, bo mąż powie mi co mam kupić a facet w sklepie dopyta jeszcze o coś czego ja wogóle nie rozumiem...i potem telefon, albo \"zaraz wracam, tylko zapytam\" albo inne idiotyzmy. Dziś kupowalam jakieś tarcze, to wzięłam stare i facetowi pokazałam: \"dwie takie i dwie takie poproszę\" ;) Fryzelko-gratuluję pięknego maleństwa! Mam nadzieję, że sobie miło wypoczniecie i że wrócisz do nas rozradowana jak nigdy! misiaczkowa-jak po podróży? Jak Lidka sobie poradziła? angelo-mam nadzieję, że pomimo stresów z tymi wszystkimi badaniami już wkrótce uda się Wam znów cieszyć maleństwem:) gruby misiu-trolki w taki upał chyba dają się we znaki? Mam usg o 19, więc pewnie jakoś późno napiszę co i jak...na zmianę myślę, że będzie ok i że coś będzie nie tak...cholera. Uciekam, bo komp na piętrze, jest 2x cieplej niż na parterze. Pozdrawiam i do napisania! -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Fryzelko-wypoczywaj ile się da! I mamy nadzieję, że wieści od gina będą tylko radosne! A co do teściowej-NIE zamieszka z nami-nie mamy zamiaru się na to godzić. Chcemy przeżyć te pierwsze tygodnie tylko w trójkę + babcia oczywiście. Z nią i tak będzie ciężko-bo ona ma poglądy sprzed wieku. Dziś próbowała mnie delikatnie przekonać, że ubranka należy po każdym praniu gotować, potem jeszcze raz prać i dopiero wtedy są idealnie czyste a dziecko nie ma odparzeń... :o ..... Asiku-bardzo się cieszę, że się dobrze czujesz! Teraz tylko romantyczny urlopik, wiele czasu razem z mężem w różnych ciekawych okolicznościach przyrody-i będzie następna cudowna wieść:) sabcialku-ale będziesz jeszcze czasami zaglądać? Zaglądaj! Bardzo nam tu z Tobą dobrze, jesteś częścią tego topiku! Ucałuj dzieciaczki gorąco! genewa-trzymam kciuki za piątkową wizytę! Śpij sobie ile się da, wypoczywaj. Teraz masz do tego całkowite prawo! Upał okropny-a u nas mężczyźni ciężko pracują przy płocie-biedaczki...mam nadzieję, że sie nie przegrzeją. Ja wogóle nie wychodzę bo od razu robi mi się słabo, siedzę, piję litry wody i czekam na wieczór. Miłego dnia! -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie mogę spać:( Miałam beznadziejne popołudnie-głowa tak mnie bolała, że 2 razy wymiotowałam. Jak próbowałam wziąć apap-od razu do łazienki. Na szczęście potem wypiłam szybko kawę z cytryną i jakoś przeszło. Skutek-od 3 godzin próbuję spać i nic:( A jutro trzeba być na chodzie, przyjeżdża teść i szwagier i będą robić z mężem płot-trzeba będzie im coś upichcić... Ale za to małe tak mnie skopało, że od razu humorek sie poprawia:) Uwielbiam to, i od razu myślę, że na tym usg wszystko będzie dobrze, chociaż... Nic, pobuszuję trochę na necie, może mi się ślepia zmęczą... A wy szczęściary śpijcie, chrapcie sobie pod jedną lub dwoma kołderkami z Waszymi połóweczkami, a co! Do jutra:) -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Lucyjko-a ja myślę, że się jeszcze bardzo zdziwisz jak Ci mąż będzie pomagał:) My też idziemy od sierpnia do szkoły rodzenia...jest 7 spotkań, ale mąż będzie mógł być tylko na 4, bo potem wrzesień i rok szkolne. Mam nadzieję, że nie opuści tych najbardziej mu przydatnych (tylko jakie to mogą być?) I szczerze mówiąc czasami nie chce mi się iść, ale pewnie się przyda... gruby misiu-babcia nam trochę świrowała pod koniec maja-ja musiałam wyjechać na tydzień do teściów, bo psychicznie nie dawałam rady, jak wróciłam to zrozumiała, że przeginała (ciągłe pretensje do męża i do mnie też, że go bronię, awantury, wychodzenie bez informowania nas itp) Teraz stara się mnie nie denerwowac, bo jej teściowa coś nagadała, że nie można, że dziecko płaczliwe przez nią urodzę itp. Na razie, jest ok i mam nadizeję, że będize tak jeszcze długo. misiaczkowa-hehe, niezła ta teściowa...my też zawsze śpimy pod dwoma kołdrami:) A ona jak ma taki kaprys to niech się męczy pod jedną! Zmykam kończyć obiad. Boję się wtorku:( Boję się, że zaczęłam się cieszyć a tu znów dostanę po dupie Oby już było dobrze i po wszystkim! Pozdrawiam:) -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam:) Lucyjko- trzeba sobie jakoś ten poród oswoić, zorganizować jak najlepszą opiekę i powinno być dobrze! Choć ja jeszcze boję się o tym myśleć, może po wtorku będę trochę odważniejsza. No i też na wtorek wieczór umówiłyśmy się z Angelą na ewentualne wpisanie mnie do tabelki:) misiaczkowa-współczuję teściowej i Twojemu mężowi takich gratulacji...Brak słów. I ciężko potem z taką osobą rozmawiać, bo niby rodzina, a tu taka wkurzająca...nie dajcie się! Twój mąż, Lidka i Ty-to jest wasza rodzina, wasz największy skarb, a reszta niech gdzieś tam sobie marudzi. Niestety-bólu też potrafią dużo dołożyć-znam to:( Naughty-na pewno jest Ci tam ciężko...nie potrafię Ci nic poradzić, bo nie znam takiego uczucia. Jesteś dzielna kobita-masz męża przy boku to sobie poradzicie! Nie macie przecież innej możliwości! Angela-no to dopadaj tego swojego męża i nie daj mu spać;) Nacieszcie się sobą! Fryzelko-myślę, że skoro owy miałaś prawie miesiąc temu to mogłabyś już iść do gina, to będzie jakiś 8tc. Myślę, że warto. A u nas z tym byciem samemu po porodzie jest jakoś inaczej. Moja znajoma urodziła w maju, oczywiście po kilku dniach, jak doszła do siebie wpuściła mamę i teściową żeby zobaczyły małego i do widzenia. Mówi, że była bardzo rozbita psychicznie, nie żeby depresja, ale ogólny szok po porodzie. I dopiero po 2 tygodniach zgodziła się, żeby ktoś ich odwiedzał, i to na krótko, nie całe dnie. My chcemy też tak to zorganizować-dopiero jak się siebie nauczymy, to wpuścimy do domu teściową, mojego tatę z żoną (moja mama nie żyje) i inncyh. Oczywiście po porodzie mogą wpaść na chwilę i obejrzeć malucha, ale ja nie chcę być ze wszystkich stron obrzucana radami, a raczej wytykaniem co robię nie tak. Wiem, że na początku będzie trudno, ale chcę najpierw trochę to opanować a potem wpuszczać innych, żeby mieć teżjuż jakieś swoje doświadczenia. A nasza teściowa już nam zapowiedziała, że cały rok nie bierze urlopu, tylko wszystko wykorzysta jak ja urodzę:( Cholera, trzeba będzie przeprowadzić poważną, delikatną rozmowę, która i tak zakończy sie awanturą, bo to już taki typ kobiety. Ale nic, mąż już na to przygotowany, trzeba będzie to załatwić. Ufff....się rozpisałam...lecę na śniadanko. Trzymajcie się i miłej upalnej niedzieli! -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzieńdoberek:D Naughty-no cieszę się, że możemy czytać o Twoich objawach. Ja na początku też czułam potworny głód ciągle, więc widzę, że to normalny objaw:) A co do strachu-tu już niestety wiele z nas wie aż za dobrze, co to znaczy panicznie bać się jutra, mamusie z dziećmi przy piersi i tymi większymi też się boją o ich zdrówko, więc obawy to coś zupełnie naturalnego, zwłaszcza u kobiet i zwłaszcza u tych zaciążonych! Pisz o tym-to pomaga! A my tu przecież zawsze się \"wysluchujemy\" i wspieramy! misiaczkowa-dzięki za info o wycieku. Tak myślałam, że to nic, ale żeby w 21 tc? A co do Twoich problemów z karmieniem, ja się oczywiście na tym nie znam, ale od jakiegoś czasu się przemogłam i czytam sobie pisemka dla mam. Piszą tam, że nawet jak nie ma pokarmu, to można laktację przywrócić przystawiając dziecko do piersi jak najczęściej, to coś tam pobudza i mleko znów się produkuje. Więc przystawiaj i powinno być ok-tak przynajmniej piszą. No i gratulacje dla męża! Angela-kurcze, zupełnie mi wyleciało z głowy że ty tam...przepraszam Ale szczerze mówiąc nawet nie wiem czy to by się udało-dużo było odwiedzania starych znajomych, trochę latania. Ale fakt-schrzaniłam sprawę:( A co do raptusa-stęskniona kobieta tak czuje-a facet niech o tym wie i myśli jak tu szybko do niej wrócić! Lucyjko-ja bym nic nie brała, tylko płukała wodą z solą, jadła czosnek i cytrynę. Może lepiej nie łykać...Ale może jest coś na 100% bezpiecznego, nie wiem... We Wrocławiu spotkaliśmy znajomych, mają 2 dzieci, jedno cierpi na zespół Aspergera. Jest na zmianę bardzo nerwowy i ospały + troszkę opóźniony w rozwoju. Ma już 12 lat, jak się rodził to nic o tym u nas lekarze nie wiedzieli. Niedawno jego rodzice wyczytali, że są 2 powody: niedotlenienie przy porodzie albo ostra infekcja. A mały rodził się 20 godz., poród był potwornie trudny i bolesny a oni nic nie sprawdzali tylko czekali, prawdopodobnie przez to był niedotleniony. Poza tym nabawił się w szpitalu gronkowca...Wszystkiego można było w tym wypadku uniknąć, gdyby wiedzieli co robić! Mówili nam, że gdyby poród się za bardzo przedłużał mamy zażądać cesarki i wiedzieć jakie są nasze prawa. zaczęłam się bać porodu...Ufam mojej lekarce, chyba poproszę ją, żeby przy nas była... Ok, dość marudzenia, lecę zrobić leczo:) Pozdrawiam i życzę spokojnej sobotki-u nas piękna pogoda-wreszcie:) -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Naughty-Ty nie marudź tylko pisz nam jak się czujesz, co robisz, gdzie jesteś itp! Czekamy na wieści! Z taką wiadomością trzeba pisać często gęsto! Właśnie-sto lat dla Lidki! Niech rośnie pięknie i zdrowo! I niech od mamy się odczepią jakieś czepialskie pseudo-koleżanki z głupimi gadkami o wyglądzie! Bo jak nie.........to coś się wymyśli:P Lucyjko-nie wiem czy to mleko, na początku jest kilka kropki żółtego (siara?), mam to codziennie na staniku, a potem takie wodniste. A może ja noszę za ciasną bieliznę? Napiszcie no doświadczone mamy czy też tak miałyście. Idę w kimono, do jutra kobitki:) -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Już jestem, już jestem! Nie pisałam Wam że wyjeżdżamy do Wrocławia? Sorry...przed chwilą wróciliśmy. Małe czuję codziennie, więc myślę, że jest dobrze, ale czasami mam stracha, że na usg coś będzie bardzo nie tak...Oby do wtoku. Z piersi mi się leje, najczęściej wieczorem, spaliśmy u znajomych w kawalerce, siedzę w piżamie i nagle czuję mokre....wstydu się najadłam, bo nie sądziłam że tak będzie. Ale to normalne, prawda? Asiku-cieszę się, że już jesteś spowrotem, teraz już pójdzie z górki! Luzik, seksik i będzie ok:) Fryzelko-nie wiem czy Ci już gratulowałam-bardzo się cieszę, uważaj na siebie i odpoczywaj jak tylko możesz! Zmykam, bo jestem zmęczona po podróży, jutro się stawię na dłużej. Miłego weekendu! -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Aaaaaaaaaaaaale się dzieje:D Fryzelko-moje serdeczne gratulacje! No to teraz dbaj o siebie, biegnij do lekarza i czekaj na maluszka:) jagulko-trzymam kciuki za Twoją mamę, będzie dobrze angela-spokojnie. Jak zaszłaś, to polecisz szybko do lekarza, on Cię dokładnie zbada, każe dbać o siebie, łykać leki i też będzie dobrze! Nie zamartwiaj się. A @ tak jak pisze genewa może przyjść różnie, więc czekaj jeszcze sobie-jeszcze czas. genewa-a Ty nie czekaj tylko gnaj do gina! misiaczkowa, gruby misiu, ja tak się zastanawiam czy wskakiwać z Wami do dołka, czy jeszcze nie. Martwię się czy wszystko ok, spać mi się chce przy takiej pogodzie, mąż nadąsany-ogólnie-ble:( Jakbym się do Was wybierała to dam znać-zrobicie trochę miejsca,ok? Asik-czekamy na wieści! Boże-żeby już był listopad! Zmykam, zrobię jakiś obiad (niech żyje Knorr i jego lasagne;) ) Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia życzę! -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Asik-będzie dobrze! Nie ma innego wyjścia! A potem będzie już tylko lepiej! Trzymam mocno za Ciebie, bądź tam wymagająca, pytaj o wszystko, niech tam przy Tobie skaczą! Angelaty zwierzaku...wrrrrrrrr........;) Wróci szybko, może kup jakąś sową sexy koszulkę?... misiaczkowa-nochal do góry! Na Lidkę popatrz-masz najlepsze lekarstwo na smutki. Pozdrawiam wszystkie kobity i miłej nocki! -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No witam:) Jak to miło przywitać się z Wami z rana:D Angela-no to umawiamy się na wpisywanie po usg, to już na szczęście tylko 9 dni. Oby teraz już na topiku zagościło szczęście przeplatane tylko problemami żeberkowo-sosowymi;) Lucyjko-to niesamowity zbieg okoliczności! Będę się z Bochenkową widziała w poniedziałek to jej przekażę pozdrowienia! Ona właśnie zajmowala się mną jak trafiłam poprzednio do szpitala, poza tym wcześniej raz u niej byłam, więc postanowiłam, że to właśnie ona będzie się nami opiekować. Bezpiecznie się przy niej czuję, mogę dzwonić o każdej porze, więc czuję, że to był dobry wybór! A dr Niermir owszem-troszkę oschła, ale miła, pocieszła mnie jak miałam chwile słabości:) sabcialku-jak się czyta o Twoim syneczku to łza się w oku kręci-takie małe wielkie szczęście Zmykam na śniadanko, pozdrawiam Was serdecznie i życzę szczęśliwej, spokojnej niedzieli! -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Lucyjko-tylko raz byłam u dr Włoch, bo było poważne podejrzenie torbieli w mózgu. Na szczęście moja lekarka prowadząca-dr Bochenek ze szpitala na Raciborskiej-to jej koleżanka, jak zobaczyła opinię z tymi podejrzeniami ( na usg chodzę do dr Niemir też pracuje na Raciborskiej i ma prywatny gabinet na Kopernika) kazała tam natychmiast jechać, zadzwonila, umówiła mnie, nic nie zapłaciłam i jeszcze tego samego dnia byłam uspokojona i szczęśliwa:) Termin mam na 27 listopad:) Boję się wpisywać sama do tabelki. Moje myśli są ciągle mniej więcej takie: za bardzo się cieszę, skoro tu napisałam, że jestem w ciąży, to może stanie się coś złego, może trzeba się bardziej martwić i zastanawiać itd, itp...ale z drugiej strony szkoda mi czasu na martwienie, ten czas jest taki piękny, że trzeba się cieszyć każdym dniem:D Jeśli jednak któraś z Was będzie coś w tabelce majstrować, chętnie oddam się w jej ręce;) Jeszcze nie znamy płci, może coś się okaże 17. Angelo-trzeba się starać, ale trzeba też uważać, mnie nieźle postraszyli z tymi wylewami, generalnie ciągle czymś mnie straszą, więc się pocieszam, że jak jest tak pod górkę, to może będzie dobrze. Spytaj lekarza, może niech Ci zrobi jakieś usg żeby sprawdzić czy na macicy coś jest, czy szyjka dobrze się trzyma po zabiegu-i działajcie jak będzie dobrze! No i masz rację-takiej radości jak na początku już nie ma. Ja pisemka kolorowe, które dostałam poprzednio od znajomej otworzyłam dopiero w 4 mc. Strony o rozwoju maluszka też jakoś tak zaczęłam przeglądać. A do dziś absolutnie nie czytam nic co dotyczy przyszłości, kolejnych tygodni rozwoju itp...Czasami coś o porodzie, ale to dlatego, że to jeszcze dla mnie kompletna abstrakcja. Eva- bardzo się cieszę, że się odezwałaś! Wskakuj częściej, pisz co u Was! Będzie dobrze! Dziewczyny-bardzo mi Was brakowało! Od dłuższego czasu podglądałam co u Was, ale bałam się pisać, bo jak napiszę, to może akurat coś się stanie... Cieszę się, że mogłam wrócić -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Miałam czekać z pisaniem do 17 lipca, ale po takiej wiadomości nie mogę się powstrzymać! Przede wszystkim-GRATULACJE!!!genewo-wiesz pewnie dobrze, że teraz przed Tobą dość trudne dni, ale trzymaj się i wierz, że będzie dobrze, i koniecznie leć do dobrego lekarza któremu ufasz! To teraz coś ode mnie, bo tematy jakby nie było łączą się dość ściśle... Jestem w ciąży, właśnie trwa 20 tydzień:) Wcześniej nie pisałam bo najpierw musiałam przejść poprzednią stratę, a to wiązało się z ciągłym dołkiem i czasami nawet wrogością do kobiet w ciąży. Nie chciałam ciągle pisać Wam, że codziennie potwornie się boję, myślę o śmierci dziecka itp, itd. Zaszłam po pierwszej @ po zabiegu, więc dopiero tydzień temu przekroczyliśmy tą felerną datę... Co do szybkiego zachodzenia po zabiegu-ja miałam takie komplikacje, że miałam wylewy na macicy po zabiegu-za wcześnie się udało (poszliśmy na żywioł, nie wiedziałam czy mam owu czy nie, po prostu tak wyszło). Wylewy były jeszcze rankami po zabiegu, musiałam ponad miesiąc leżeć w łóżku, ale na szczęście wraz ze wzrostem maluszka wylewy zniknęły. Teraz od ponad tygodnia czuję ruchy, no i tego 17 lipca mamy usg polówkowe którego oczywiście bardzo się boję...ciągle boję się czy ta ciąża skończy się urodzeniem żywego dziecka, czy ono jeszcze żyje, czy jakaś tragedia nie przydaży się jutro albo za tydzień, staram się cieszyć każdym dniem, ale trauma została i dla mnie już chyba nigdy ciąza nie będzie takim po prostu czekaniem na ślicznego bobaska. Teraz rozumiecie, dlaczego nie zaglądałam tak długo. Od początku brałam duphaston 3x dziennie, zastrzyki kaprogest raz w tygodniu (też na podtrzymanie) Acard (to na wypadek gdyby między mną a dzieckiem powstał jakiś mały zakrzepik, mimo że wyniki badań to wykluczyły. Angela kiedyś rozmiawiałyście o tym z genewą, myślę, że warto zrobić takie badania i łykać to na wszelki wypadek) Teraz został mi już tylko Acard jeszcze przez 2 tygodnie i witaminki. Także Lucyjko- jestem za Tobą w kolejce, choć jeszcze boję się tak daleko w przyszłość zaglądać. Pisałaś kiedyś, że byłaś na usg o pani Włoch-ja też tam byłam, bo na początku podejrzewali torbiele u mojego malucha, na szczęście to całkowicie obaliła, stwierdziła, że maluch rozwija się całkowicie normalnie:) Też mogę ją polecić-podobno świetna specjalistka. Asiku-trzymam kciuki za zabieg! Będzie dobrze i potem zachodzimy! Angela- to cudownie, że tak się trzymasz, że sobie radzisz, no Twoje przeczucia CIę zdecydowanie nie myliły;) misiaczkowa-podglądam teżTwoje zdjęcia-Lidka śliczna!No i gratuluję MAGISTRA! Fryzelko-trzymam kciuki za męża, a potem do roboty! gruby misiu-maluszek śliczny-cieszę się, że wszystko dobrze poszło! Ufff....genewo-bardzo się cieszę!Dbaj o siebie bardzo, wierz, módl się do św.Dominika ( ja noszę pasek, można go dostać od Dominikanek z Krakowa-pomaga!) i trzymaj się dzielnie! Mówią, że dobrze zajść w miarę szybko po poprzedniej stracie, bo podobno hormony są wtedy jeszcze na tyle rozbudzone, że łatwiej zajść...nie wiem ile w tym prawdy, u mnie kończy się 20tc. Czekam jeszcze ze strachem usg, ale mogę jak tylko mam ochotę jechać do mojej lekarki i posłuchać serduszka, więc to też mnie uspokaja:) Także tyle na razie ode mnie, pewnie będę się teraz odzywać częściej, ale jeszcze do tego 17... Pozdrawiam:) -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczynki- Bardzo Wam dziękuję za pamięć, faktycznie weekend był trudny, ale nie tylko. Myslę, że za ok 2-3 tygodnie wpadnę na dłużej, na razie nie chcę jeszcze nic więcej pisać. Angela- płacz, jeszcze dużo będzie momentów w których będzie ciężko, ale wierz mi, przejdziesz przez to! Mocno Cię przytulam! Do zobaczenia za jakiś czas:) -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witajcie. Genewa uświadomiła mi, że jestem Wam winna słowa wyjaśnień i pożegnania. W końcu spędzilam z Wami prawie rok-nadizeje, ból, radość. Nie będę tu więcej zaglądać. Postanowiłam, że do następnych starań podejdę zupełnie inaczej, bo zupenie inaczej teraz na wszystko patrzę. Ból pewnie po jakimś czsie zmaleje, ale zawsze już na macieżyństwo będę patrzeć inaczej. Chcę następne starania zacząc już zupenie inaczej, nie łączyć tego co było z tym co będzie. Dlatego postanowiłam odejść z caffe na długo (nie piszę, że na zawsze bo nigdy nie nie wiadomo). Napiszę Wam co się stało, żebyście były spokojniejsze i bardzo uważały. Gdy pojawiły się plamienia o których pisałam i lekarz powiedział, że wszystko ok, nie ufałam mu do końca, ale nie mogłam nic robić tylko czekać. I tak co 2 dni dzwoniłam, upewniałam się czy nie może mnie przyjąć wcześniej, czy na pewno wszystko ok. Nie miał dla mnie czasu. W sobotę dzwoniłam do szpitala na Ligocie, lekarka po wysłuchaniu mnie powiedziała, że to nic poważnego, żeby spokojnie czekać na wizytę u lekarza, która miała być we wtorek (lekarz nie chciał jej przesunąć, ale w końcu stwierdził ,ze skoro już tak bardzo chcę, to możemy się ostatecznie spotkać) Na koniec powiedziała, że nawet gdybym przyjechała nie mają miejsc i i tak mnie nie przyjmą. W niedzielę poczułam silniejsze bóle w dole brzucha. Zadzwoniłam do znajomej położnej z prośbą o wyjaśnienie mi wszystkiego jeszcze raz. Powiedziała, że takie bóle nie powinny się pojawiać, że plamień też nie powinno być (Po lekach przepisanych przez lekarza w pon nic się nie poprawiało.) O północy czułam już bóle co 5 min., Pojechaliśmy do szpitala na Raciborskiej (cieszy się w Katowicach bardzo dobrą opinią w przeciwieństwie do Ligoty) Zbadali mnie od razu, natychmast zdecydowali o przyjęciu na oddział. Lekarka próbowała wysłyszeć tętno, i niestety nic się nie odezwało. To było nastraszniejsza noc w moim życiu. Nie było do końca wiadomo czy to na pewno już koniec, bo usg mogli zrobić dopiero rano, więc całą noc się modliłam i płakałam. Dali mo zastrzyk na wstrzymanie tych skurczów, bo nic nie było wiadomo. W poniedziałek o 9 rano usg wykazało, że nasz synek nie żyje już od dłuższego czasu. Określili jego wiek na 13 tygodni a ja byłam w 19 tc. Największa tragedia w moim życiu. Do dziś nie wiem jak to przeżyłam, nie wiem co czuję, mam w głowie zamęt, w środku mnie 1000 myśli i ogromna pustka. Zabieg miałam we wtorek. Najpierw chcieli czekać żebym poroniła samoistnie, bo wtedy nie trzebaby było rozszerzać szyjki, ale niestety nic się nie działo. Poza tym, po zrobieniu badań krwi stwierdzili, że zaczyna się już zakażenie mojego organizmu i że nie można czekać. Zabieg był we wtorek. W czwartek wróciłam do domu. Chcę Was ostrzec. Znajoma położna mówiła, że w Ligocie, niby najlepszm szpitalu na pd Polski pracują sami profesorowie i docenci dla których najważniejszy jest tytuł naukowy i ciekawe (czyli w naszym rozmumieniu tragiczne) przypadki. Do pozostałych posyła się studentów. I okazała się to prawda. Bo gdy pojechałam tam w poniedziałek z plamieniem, lekarz nawet nie zrobił usg, na którym byłoby już widać martwe dziecko. Nie musiałabym teraz brać antybiotyków, minąłby już tydzień. A on obejrzał mnie tylko na fotelu. Okazało się, że infekcja była wynikiem martwej ciąży a nie czegoś z zewnątrz. Nie pomogli mi ani trochę, za to potraktowali jak intruza. Leżała ze mną dziewczyna, która też \"uciekła\" z Ligoty, bo potraktowali ją podobnie, w dodatku źle zdiagnozowali. Od bardzo wielu osób słyszałam bardzo złe opinie o tym szpitalu i lekarzach. Chodzi o oddział ginekologiczno-położniczy, nie wiem jak jest w centru m zdrowia matki i dziecka. Wiem, że żaden lekarz nie pomógłby naszemu synkowi, tak się po prostu stało. Ale mam żal, że nie potraktowano nas poważnie, ze wszyscy mieli tam do na sporetensje. Sabcialku, wiem, że byłaś tam na badaniach, nie wiem czy chcesz tam rodzić czy nie, ale jeśli tak, zastanów się nad tym bardzo powaznie. Teraz próbujemy dojść do siebie. Jakoś żyjemy, próbujemy cieszyć się z tego, że był z nami 4 miesiące, że mogliśmy być rodzicami, że przygotowywaliśmy się do tej roli jak tylko się dało. Mamy kilka zdjęć i naszego Aniołka gdzieś przy nas. Za kilka miesięcy kolejne starania, strach i niepewność. Wierzę, że uda się, że będziemy mieć dzieci. Angela- to prawda, że teraz takich tragedii jest bardzo dużo. Były tam kobiety w 27, 29, 37 tygodniu z martwymi dziećmi. Położne mówiły, że to wygląda jak plaga. Bardzo często nie wiadomo co jest przyczyną tragedii. Dziękuję Wam dziewczyny, że jesteście. Że kibicowałyśmy sobie przez ten czas. Nadal trzymam za Was kciuki, cieszę się szczęściem misiaczkowej, życzę zdrowia i radości grubemy misiowi i sabcialowi i dwóch kreseczek Asikowi, Lucyjce, Angeli i Fryzelce, uśmiechu i nadziei genewie. Pamiętajcie- nie przesadzacie, jeśli macie jakiekolwiek problemy czy wątpliwości-dzwońcie i jedźcie od razu na oddział. Oni mają obowiązek Wam pomóc i dokładnie przebadać Was i Wasze maluchy. Lekarze mówili mi, że gdyybym miała czekać na wizytę wyznaczoną przez \"mojego\" lekarza (też z Ligoty) na 25 stycznia, to prawdopodobnie nie dożylabym tego, bo organizm już zaczynał być zakażony. Uważajcie na siebie! Jeszcze raz dziękuję. Wejście tu sprawia mi duzo bólu, mam nadzieję, że to zrozumiecie. Do widzenia, było mi z Wami na prawdę wspaniale, zawsze będziecie dla mnie przyjaciółkami z naszego topiku -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nasz Aniołek odszedł w 13 tygodniu swojego życia. Wykreślcie mnie z tabelki. Dziękuję i do widzenia. -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No- to już się nie mogę doczekać misiaczkowej spowrotem z nami! Jak to wszystko szybko się dzieje! Wracajcie do nas szybko! Czekamy! No i oczywiście czekamy na relację z porodu, z pierwszego karmienia i wogóle jak to wszystko było:) Ja nadal mam delikatne plamienia, wczoraj dzwoniłam do gina, nadal mówi to samo, że jak nie ma krwi, to wszystko ok. Choć ja mam delikatne bóle, które nie wiem skąd się biorą i co oznaczają. Ale tłumaczę sobie, że przecież dobrze się czuję więc wszystko MUSI być dobrze. We wtorek idę na wizytę, a skoro to szczęśliwy dzień powrotu misiaczkowej z malutką, to i moja wizyta będzie szczęśliwa:) sabcialku- ja też miewałam ostatnio takie bóle przy spojeniu łonowym, pewnie wszystko tam teraz intensywnie się naciąga:) Miłego dnia i czekamy na wieści o misiaczkach!!! -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Z tych emocji nie wymazałam misiaczkowej z drugiej tabelki:P TABELKA I NICK..........IMIĘ .....WIEK ...MIASTO......CYKL STARAŃ....TERMIN @ Asik25........Joanna......26.......DolnyŚląsk........... .17...........25.01 angela32........Pati.......33.......DŚ............... ... ..6.............03.02 Fryzella26....Donata.....26......Białystok.......... .6............16.11 Lucyjka........Kasia.......30......K-ce................ ....8...........02.01 TABELKA II NICK..........IMIĘ .....WIEK ...MIASTO......TC.........TERMIN PORODU Juskach .......Justyna.....25......Centrum....????...............??? ?????? sabcial..........Sabina......32......Śląsk.........21... ..........ok. 21 maj gruby miś......Katarzyna..32.....Pruszków....21..............20-2 6 maj reniol...........Renia........22.....Katowice.....19.... ...ok.15 czerwiec Tabelka III NICK.......IMIĘ .....WIEK ...MIASTO......WAGA.........PŁEĆ.....DATA kocica_26....Jola.......26........Piła........3200...... HUBERCIK..14.10 poczwarka....Marcia...27.......centrum...............Dan iel....17.11.06 jagula..........Ilona.....31........ok.Żywca.......... .Jagodka...ok.10.11 kicia 76........evelka....29/30......BW...............?????....... ... ?????? misiaczkowa...Martuśka...24.....ZG........2850....Lidecz ka....13.01.07 -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ALE NOWINA!!!! To ja czekam na jakieś komentarze od szefowej, a tu już Lideczka na świecie!!! GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Misiaczkowa-wracaj do nas szybko, opisuj co i jak i bądź najszczęśliwszą mamą na świecie!!!! Aż mi łezka się zakręciła! No i dla całej reszty jest to znak do zmian w naszych tabelkach!!!! Ja już wprowadzę wstępną zmianę, a jak wrócą nasze bohaterki to dopiszą szczegóły:) TABELKA I NICK..........IMIĘ .....WIEK ...MIASTO......CYKL STARAŃ....TERMIN @ Asik25........Joanna......26.......DolnyŚląsk........... .17...........25.01 angela32........Pati.......33.......DŚ............... ... ..6.............03.02 Fryzella26....Donata.....26......Białystok.......... .6............16.11 Lucyjka........Kasia.......30......K-ce................ ....8...........02.01 TABELKA II NICK..........IMIĘ .....WIEK ...MIASTO......TC.........TERMIN PORODU misiaczkowa...Martuśka...24....ZG.............37........ ......29.01.07 Juskach .......Justyna.....25......Centrum....????...............??? ?????? sabcial..........Sabina......32......Śląsk.........21... ..........ok. 21 maj gruby miś......Katarzyna..32.....Pruszków....21..............20-2 6 maj reniol...........Renia........22.....Katowice.....19.... ...ok.15 czerwiec Tabelka III NICK.......IMIĘ .....WIEK ...MIASTO......WAGA.........PŁEĆ.....DATA kocica_26....Jola.......26........Piła........3200...... HUBERCIK..14.10 poczwarka....Marcia...27.......centrum...............Dan iel....17.11.06 jagula..........Ilona.....31........ok.Żywca.......... .Jagodka...ok.10.11 kicia 76........evelka....29/30......BW...............?????.......... ?????? misiaczkowa...Martuśka...24.....ZG........2850....Lideczka....13.01.07 Jeszcze raz serdeczne gratulacje!!! -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
miało być: pomyślałabyś, oczywiście...:P -
Zimowe starania 2005
reniol odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Allle gorąco zaczniemy 200 stronę:) No i na rocznicę istnienia topiku będzie już z nami nowe maleństwo (oczywiście najbardziej będzie z szefową:) ) Misiaczkowa- pomyślalabym zakładając topik, że w rok później będziesz już tulić maleństwo? Piękne to wszystko:) Cholera, ze mną będzie dobrze! Z maluchem wszystko jest dobrze! I to właśnie usłyszę we wtorek! (To tak dla podtrzymania mojego dobrego humorku) angela- jak tam zaliczenia??? Wiem, że to pytanie retoryczne, ale miło usłyszeć o kolejnych zdanych egzaminach, rodzących się dzieciach, wyleczonych choróbskach itp:) Asik- mam nadzieję, ze już w pracy dobrze! Wszystkie mamusie i dzieciaczki-duużo buziaków dla was Wszystkie starające się- do dzieła, 200 strona za pasem! generalnie nasz ropik fajny jest...tak po prostu:) Zmykam, zamówiłam właśnie pizzę, męcząc się potwornie i pocąc, bo trzeba to było zrobić przez telefon...ale udało się:) Miłego i spokojego wieczoru dziewczyny!!! Aha- dziś zaczynamy 19 tydzień:D