Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

reniol

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez reniol

  1. Witam po południu:) Fajnie Lucyjko, że jesteś z nami:) No i bardzo podoba mi się imię Łucja:) ja mieszkam w Katowicach, więc może kiedyś minęłyśmy się na ulicy, kto wie... Cholera, jakoś nie mogę się zabrać do nauki....a nie chcę wszystkiego zostawiać na wieczór, bo wtedy przeciągnie się na noc, czyli niewyspanie,czyli zła kondycja na egzaminie....ojojoj....zmobilizujcie mnie jakoś!!!
  2. haaaaaaaj;) popieram propozycję grybego misia, Lucyjka-zostań z nami jeśli tylko masz ochotę! A ta długość cyklu pewnie wiąże się z odstawieniem tabletek, cykle mogą mieć teraz różną długość. U mnie na razie sucho, ale wiem, że przyjdzie...no nic, na razie nie mam złego humorku, bo zaprząta mi głowę stresowanie się egzaminem... Ale lato u nas piękne!!!Niech tak zostanie na dłużej!!! Uciekam, zaraz spaghetti...mnia....mniam.....
  3. Cześć kobity:) Pojadłam. Czuję, że nadchodzi @...choelra, będzie ciężko, smutno i znów trzeba sobie będzie tłumaczyć, że następnym razem się uda i mieć siłę wychodzić z dołka. Na szczęście mam teraz dużo robty, więc przynajmniej nie myślę o tym bez przerwy, najgorzej jest wieczorem. Nie dołuję się, tylko myślę kiedy wkońcu się uda... Nic, wpadam w smutny ton, więc zmykam, może potem będzie lepiej.
  4. cześć kobiety:) co do telefonów od niewiadomo kogo:mój mąż zawsze robi tak, że psize na ten nr (jeśli się wyświtla) wiadomość,że właśnie zgłosił ten nr na policję, zawsze działa:) !!!! A jeśli się nie wyświtla to próbuje złapać i wtedy podobnie grozi:) Miałam dziś pierwsze zajęcia. Klasa I, więc jeszcze przestraszni, spokojni, nie znają się do końca. Wpisałam kilka plusów, nie musiałam specjalnie upominać, było całkiem miło:) Jedyna wpadka: zapomniałam o dyżurze i wice mnie ścigała, ale rozumiała, że to pierwszy tydzień, więc spoko, nadrobię:D Potem spotkanie z babką ze studiów w sparwie kursu-też miło:) Także jak do tej pory wszystko ok. Jadę jeszcze na 16.35 na wieczorówkę, czego troszkę się obawiam, ale mam nadzieję, że będzie ok. Asik-dobrze, że pęcherzyk jest! No i zapisz się dotej kliniki i dawaj na bieżąco znać co i jak!! dla wszystkich i zmykam
  5. Cześć znów:) tak, to był złowieszcze śmiech...mam nadzieję,że jutro będzie wszystko ok. Choelra, zgubiłam zeszyt z planem, numerami tel. do nauczycielek, numerami przepisów, z którymi miałam się zapoznać, z rozpiską lekcji i dzwonków, po prostu ze wszystkim....chyba go zostawiłam w szkole, i nie wiem czy jest jakakolwiek szansa go odzyskać, bo nawet nie był podpisany Cyz ja się kiedyś nauczę porządku???Kiedy przestanę wszystko gubić???Wrrr....jeszcze przez pół dnia nie było internetu, myślałam,że kogoś dziś pogryzę z nerwów. Misiaczkowa, tylko Ty na tych praktykach uważaj na siebie!!Nie denerwuj się przypadkiem jak CIz czymś wystrzelą, pamiętaj!!! Zmykam jeszcze coś na jutro przygotować, bo nie mam podręczników jeszcze, wszystko muszę wymyślić sama:( Pozdrawiam i zmykam
  6. Hello:) Byłam na rozpoczęciu roku:) Cała masa facetów, kilka dziewczyn gdzieś po kątach...,potem spisałam planik no i od jutra harówa...zaczyna mi się nie chcieć... Ale nic, muszę się przygotować, bo nie mam jeszcze podręczników. Dowiedziałam się dziś, że są w tej szkole uczniowie, i to chyba niemało, którzy mają nadzór kuratora,boję się:( Mam jednak nadzieję, że wszystko będzie ok:) u nas jeszcze słonko świeci, ale podobno też ma padać. Proszę pozdrowić angelę i powiedzieć, żeby przywiozła nam duuuż słonka z Hiszpani!!! gruby miś, genewa- dla was:) misiaczkowa-daj znać jak tam na praktykach, byłaś już dziś?Kiedy zaczynasz?W jakiej szkole? Asik-napisz co po wizycie u gina!!! Pozdraiwam i zmykam robić teścik na dobry początek współpracy z wyrostkami...(buahahahahahaha........)
  7. witam, ja tylko na chwilkę, jakiś zły dzień mam. Wczoraj był mega dołek wieczorem, bo sobie uśwaidomiłam, że dostanę @, że znów będę się pocieszać hasełkami typu: na pewno następnym razem się uda blablabla... Dziś trochę lepiej, ale nic mi się nie chce:( Pozdraiwam i uciekam.
  8. hello:) Zaczynam coraz bardziej denerwować się tą pracą. A co, jak ONI się wogóle nie przejmą wpisywanymi przeze mnie 1? A co jak będą milei w nosie czy dostaną 1 czy 5? Jak ja sobie poradzę z 17-19 letnimi facetami? Ja jedna, malutka, bezbronna a ich ok.15....help.... Ale z drugiej strony nadal trwam na stanowisku, że będę twarda i to da jakieś skutki, musi!!! Wczoraj wieczorem, właściwie w nocy spotkało mnie coś miłego, czego absolutnie się nie spodziewała. Otóż dostałam sms-a od dziewczyny, która tak jak ja zaczyna od poniedziałku swoją pierwszą pracę w szkole. Poznałyśmy się na konferencji, wymieniłyśmy się numerami tel. I ona wczoraj (wprawdzie akurat w chwili kiedy byłam zajęta przyjemnościami związanymi z byciem żoną swojego męża ;) ) napisała mi sms-a z pytaniem jak się czuję przed rozpoczęciem pracy, czy zdążyłam zrobić badania, i że ona się denerwuje i mnie pozdrawia:) Nie spodziewałam się czegoś takiego i prawie się wzruszyłam:) Fajnie, że są na świecie mili ludzie:) Cholera, coś miałam jeszcze napisać i nie pamiętam co.... Aha! misiaczkowa- Lidka, bardzo mi się spodobało, takie zwyczajne i sympatyczne, a jednak dość żadko spotykane. My też mamy już ustalone imiona:) Jak będzie dziewczynka, to Anna, po mojej ś.p.mamie, a jak chłopczyk to, szczerze mówiąc zapomniałam, ale wiem że coś uzgodniliśmy co się nam obojgu podobało....(ale wstyd) mój mąż pamięta, bo mówił, że jemu zawsze się to imię podobało....Filip...Marek...w każdym razie jakieś zwyczajne. A Antonina rzeczywiście ładne. Pozdraiwam i zmykam, może wdepnę później:)
  9. Dzień dobry, cześć i czołem:) misiaczkowa-serdeczne gratulacje z okazji zdrowej i pięknej Lidki!!! Ale ten czas leci,wiadomo już jaka płeć, jakie imię-extra! Niestety dziś rano poczułam, że chyba jednak ta franca przyjdzie:( Nic jeszcze nie ma, ale mam przeczucie. Żeby tylko nie przyszła w poniedziałek ani wtorek, bo wtedy uczę młodzież...byłoby ciężko z nimi i jeszcze z tą cholerą... Dziś wieczorem dzwnię do gina i umówię się na poniedziałek, jeśli będzie miał czas. Cholera, trzeba wreszcie coś z tym zrobić!!! Ale dziś przygrzewa-suuuer, pby tak było jak najdłużej! Rozleniwiam się w te ostatnie dni wakacji na maxa, trudno będzie od poniedziałku zacząć pracę, ale cóż-sama tego chciałam. Wszystkim życzę spokojnego i ciepłego weekendu i uciekam sobie
  10. cześć kobity:) No to na trzy-cztery przechodzimy do drugiej tableki:) Może hurtem lepiej nam pójdzie, no i faktycznie, w kupie raźniej i cieplej:) Poza tym, jak to mówi mój kolega: trzymajmy się w kupie, kupy nic nie ruszy!!! ;) grubu misiu, tez chciałabym, żebyś mogła mi gratulować czegoś innego. Ja też chciałabym wszystkim nam pogratulować, ale przeciez w końcu się nam uda!!! Asik już po wizycie, ciekawe jak było. Uciekam, bo burczy mi w brzuchu, trzeba coś wsunąć.
  11. mam nową teorię z serii : \"comiesięczne napalanie się reniola, nowe, idiotyczne teorie\" Otóż: często mowi się, że ciąża pojawia się w najmniej oczekiwanym czy też w najmniej odpowiednim czasie. Moja sytuacja wygląda następująco: od września zaczynam pracę w dwóch kompletnie nowych miejscach. Poza tym w przyszłym tygodniu idę do gina po jakąś pomoc, prawdopodobnie leki żeby w końcu zajść. Czyż to nie jest wymarzony moment na takie właśnie niespodziewane, \"nieodpowiednie\" zajście? Oczywiście że tak! A więc może tym razem się udało??? Hehehe, wiem, głupia jestem i naiwna, już spadam. tralalalalala:D:D:D tralallllllaaaaaaaaa:D:D:D
  12. Cześć kochane!!! Muszę się z wami podzielić kolejną dobrą wiadomością!!!Otóż dostałam jeszcze pracę na kursie! Wprawdzie dwa razy w tygodniu po 1,5 godz,ale za to indywidualne zajęcia z dorosłym człowiekiem:) Zadzwonila do mnie babka która miała z nami zajęcia na studiach!!! Normalnie wzięła od nas numery tel. pod koniec roku akademickiego i teraz dzwonii proponuje pracę w jej szkole językowej!!! No nic tylko ją uściskać, ucałować i obrzucić kwiatami!!! Boże, jestem tak szczęśliwa i podekscytowana, że nie mogę!!! misiaczkowa, napisz od razu jak będziesz mogła jak tam usg! Asik, czekam do poniedziałku co z Twoją wizytą, może dla mnie i wszystkich starających się koleżanek pojawią się jakieś cenne informacje:) Łoooo rany, ale się cieszę!!! Staję się monotematyczna, sorry, już mnie nie ma, idę sobie poskakać z radości po domu:D:D:D
  13. Dzieńdoberek:) Dlaczego zawsze jest tak, że jak dobiega końca coś miłego, to jest coraz fajniej i milej i potem jak już się kończy to jest tak strasznie szkoda??? Mówię oczywiście o wakacjach...cholera, od poniedziałku do roboty... Wprawdzie mam tam tylko 10 godzin, ale domyślam się, że jak na pierwszą pracę i to w dodatku w technikum, to i tak będzie dla mnie sporo. Dziewczyna, też nowa, która będzie tam uczyć matmy i jest też dopiero po studiach dostała...23 godziny i to większość w zawodówce:o Współczuję jej. Jest mi coraz milej, bo stwierdziłam, że nie będę się przejmować egzaminami na studia. Jak się dostanę, to fajnie, a jak nie, to pójdę sobie na uczelnię którą skończylam , bo tam wchodzę bez egzaminów. Wprawdzie jest prywatna, ale będę zarabiać, poza tym dostanę tam dość wysoki stypendium za porpzedni rok, więc na pewno na czesne starczy, a pewnie jeszcze coś zostanie:) A więc tak na prawdę, po co ja się przejmuję???No po co??? Trzeba się wyluzować Mąż pojechał na radę pedagogiczną, ja wczoraj, on dziś,hihi. Asik, Fryzella, ale wam zazdroszczę tego aerobicu, ja mam plany od 2 lat, ale ciągle nie mogę się zebrać, a bardzo bym chciała. Mieliśmy chodzić z mężem na siłownię, ale chyba nic z tego nie wyjdzie:( Zmykam sobie pobuszować po necie, na razie pozdrawiam i czekam na relację Asika od giny:) dla was
  14. sorry, byłam oczywiście o laryngologa.....
  15. cześć kobity!!! Byłam dziś na pierwszej w moim życiu radzie pedagogicznej:D Było calkiem przyjemnie, trwała zaledwie 2 godzinki i to przerwą! Weszłam na drżących nogach, ale zaraz za mną szły jakieś inne nauczycielki i mnie zaprosiły, powiedziały, że mam sobie zajmować miejsce . No to usiadłam koło miło wyglądającej młodej dziewczyny, od razu się przedstawiła z imienia, potem podeszła inna anglistka, potem jeszcze jedna nowa młoda dziewczyna no i generalnie poplotkowałyśmy sobie. Jak na pierwsze spotkanie bylo miło, wszyscy się uśmiechają, moja sąsiadka z rady powiedziała, że jest miło, można liczyć na pomoc doświadczonych itp. No i powiedziała, że wcale tak najgorzej nie jest z uczniami. Misiaczkowa, pewnie, że boję się ICH, ale pierwsze co zrobiłam jak się dowiedziałam, ze będę miała tą pracę to sporządziłam sobie listę zasad, którą mam zamiar wygłosić na początku zajęć z każdą klasą i być absolutnie bezwzględna i ostra. Jak się dostosują, to będę łagodnieć, jak nie to niedostateczne będą lecieć równo! Taka będę, a co!!! Aha, jeszcze jedno...dowiedzialam się dzisiaj jak wygląda ilość uczniów...otóż...jest 461 uczniów, wtym ........ 46 dziewczyn (no comments) Ale tak generalnie jestem bardzo zadowolona:) Dziwnie sie czuję ciągle, to mnie coś w żołądku poboli, to mi trochę niedobrze, to głowa, dziś myślałam, że sobie przeziębiłam pęcherz... Oczywiście co robię? Wkręcam się na maxa....ale to nic, jutro umawiam się do specjalisty od niepłodności i tyle! Byłam dziś na badaniach lekarskich...i w związku z tym pierwszy raz w życiu u ;aryngologa....fuuuuuuj!NIGDY WIęCEJ!!!!!!Myślalam, że zajrzy mi do uszu i to wszystko, a ona bez ostrzeżenia wsadziła mi metalowy przyżąd do nosa, potem chwyciła za język a potem wsadziła coś do gardła tak głęboko że mało nie zwymiotowałam jej w twarz i kazała powtarzać jakieś idiotyczne dźwęki... to było poniżające...ble. Kurcze, jak zwykle post mi się jakoś dziwnie rozciąglnął. Zawsze ma być krótko, zwięźle i na temat, a wychodzą mi takie długie wypociny. Kończę. Krótko i na temat:)
  16. Najpierw, jeśli można odpowiem Ci misiaczkowa na jedno z Twoich pytań do juskach, bo akurat sprawdzałam sprawy dotyczące stażu przy okazji tej mojej pracy: na pewno wiemtyle, że nie musisz składać żadnego dokumetu żeby zacząć staż, po prostu Twoja pierwsza praca na minimum pół etatu jest automatycznie Twoim stażem, musisz tylko do końca września (czy coś koło tego) złożyć plan rozwoju (jeszcze nie wiem do końca co to za cholerstwo) a jeśli chodzi o zatrudnienie, to będziesz zatrudniona tak jak wszyscy pozostali nauczyciele. juskach, przepraszam, że się wtrącam w Twoją działkę, jeśli coś namieszałam to mnie popraw i postaw do pionu;) Ale wydaje mi się że to co teraz napisałam jest ok:) A teraz napiszę co mnie przed chwilą tak wściekło, że myślałam że wyjdę z siebie Otóż zakupiliśmy piec ekologiczny. Miał być do nas dowieziony w poniedziałek, ale dowiedzieliśmy się od jakichś kolegów kolegów faceta który go sprzedawał, że jednak nie da rady, że jakoś później. Wkurzyliśmy się. Zadzwonili dzisiaj, że dziś przywiozą, ok. Przywieźli. NIestety okazało się, że cena jaką podali i zapewniali że to już z robocizną i z wszystkimi częśćiami itp jest \"troszkę inna\" i musimy nagle wyskoczyć jeszcze z dodatkowych, bagatela 2000zł. No co za ludzie!!! A w sobotę było to samo. Auto stało w naprawie. Miało być gotowe tydzień wcześniej ale tak jakoś wyszło że nie. Ok. Miało kosztować 400 zł, ale jakoś tak wyszło, że kosztuje 1100. No jak tak można!!! Ja zacznę podtykać takim ludziom pod noskarteczkę do podpisania, że to będzie kosztować i tyle i ewentualnie 10 zł w te albo wewte, a nie tak, że oni sobie nagle dodają po 30-50% dodatkowych opłat niewiadomo skąd!!!Wrrrrr....... Nic, wyżyję się układając sobie plan za co będę wstawiała uczniom niedostateczne, buahahahahaha. Misiaczkowa, wyłaź z dołka, ale to już!!! Nie jesteś beznadziejna, tylko ta Twoja \"przyjaciółka\". Też zostałam podobnie potraktowana. Wprawdzie przyszła na ślub, ale na weselu robiła takie fochy, ze nie wiem, a od czasu wesela (3 lata) nie widzialyśmy się ani razu. Nie ma co sobie wrzodów chodować przez jakieś marudy, głowa do góry. A historia o osiołku-pierwsza klasa!Przyda mi się, więc dzięki gruby misiu
  17. Cześć panienki:) Aaaale się nalatałam...po zaświadczenie lekarskie, po odbiór dyplomu, złożyć papiery w szkole do pracy, złożyć apiery na uniwerku, potem jeszcze miałam nadzieję, że zdążę zrobić badania do pracy, ale spóźniłam się dosłownie 5 min. I to mnie trochę martwi, bo dyrektor mi mówił, że on by chciał, żebym te badania zrobiła jeszce w sierpniu, bo cośtam. A jutro o 10 jest konfeterncja, która pewnie potrwa strasznie długo i też mogę jutro nie zdążyć:( Ale co , skoro tak późno do mnie zadzwonił, to chyba mogę to zrobić jeden dziń później, nie...? W każdym razie poznałam wicedyrektorkę....ło matko, tak wredny babus jakich mało...no dawno takiej pindy nie widziałam, o mało mnie na wejściu nie opieprzyła, że mam zamiar dalej studiować, bo przecież to jest szkoła inna niż wszystkie, bo to, bo tamto. \"Jutro stawi się pani na konfeterencji na godzinę 10!\" No a teraz sobie odpocznę...chyba . Mąż kupił ocet w sklepie i jak go wsadził do auta to cały się wylał na siedzenie....jedzie tak, że nie da się do niego nawet zbliżyć nie mówiąc o jeżdżeniu i najgorsze, że nic z tym nie można zrobić, nie można się wykłócać ani nic, tylko iść i poprosić o czyszczenie auta za jakąś straszną kwotę, bo oczywiście sklep się nie poczuwa. Nic, rozpisałam się jak zwykle. angela-ale ci zazdroszczę!!!Wybaw się tam za nas wszystkie! misiaczkowa-tobie też zazdroszczę kopniaczków:) juskach-dobrze wiedziec, że można CIę zapytać o sprawy szkolne:) Pozdraiwam i zmykam już
  18. dzięki, dzięki...bardzo się cieszę:D Tylko na chwilkę wpadam, bo muszę na jutro jakieś pierdoły znów popisać:( Jakoś dziwnie się czuję...zaczyna się comiesięczne wkręcanko... No nic, miłej i spokojnej nocki życzę
  19. Cześć kobitki:) MAM PRACę!!! Wprawdzie nie tam gdzie byłam wczoraj, ale na tej samej ulicy, w budowlance:) Baaardzo się cieszę i jestem strasznie podekscytowana. Dyrektor dziś zadzwonil i powiedział że wpisuje mnie już doplanu, tylko jutro mam dowieźć dokumenty:D:D:D HURRA!!!!!! Poza tym byliśmy na imprezie grupowej, było super, tylko dowiedziałam się, że kolejni moi znajomi wyjeżdżają do UK :( Gruby miś!!!Witaj i wszystkiego naj dla syneczka:) Asiku-jak coś się wydarzyło w Twojej sprawie to pisz!!! juskach-i jak?Doczytałaś nasz topik? Pozdrawiam i zmykam szukać jakichś informacji o miom przyszłym miejscu pracy:)
  20. Cześć kobiety:) No więc sprawa z pracą nie jest tak różowa jak myślałam :o Okazało się, że to może być mniej niż 9 godz, a jeśli tak będzie to ja odmówię, bo wtedy nie mogę zacząć stażu, a o to głównie mi chodzi. Poza tym pani dyrektor powitała mnie słowami: \"miałam już bardzo dużo podań, ale wszystkie odrzuciłam...\" więc ja się od razu zestresowałam. Chyba jej się nie podobało, że jestem taka młoda, że nie pracowałam nigdzie i że wogóle nie jestem alfą i omegą z 15 letnim doświadczeniem w wieku np.28 lat... Jutro ma zadzwonić, ale chyba nic z tego, bo powiedziala, że dużo dzieci zabiera od nich papieryi wybiera inną szkołę...Poczekamy, zobaczymy. Idę dziś do fryzjera:) CO najdziwniejsze, zaproponował mi to mąż! Nie wiem czy już tak tragicznie wyglądam czy co, ale chętnie skorzystam, a co! Na razie zmykam, jagulko-proszę na siebie bardzo uważać, misiaczkowa, Ciebie też się to tyczy! A reszta miłych pań: zachodzimy, zachodzimy!!!
  21. cześć dziewczynki:) Wstałam o jakiejś ekstremalnej porze (7.10) i zbieram się na rozmowę, jestem dobrej myśli, choć boję się też ,że młodzież da mi niźle w kość. Ale nic to-poradzę sobie, nie dam się, twarda będę a nie miętka ;) Dziewczynki w ciąży-kiedyś słyszałam, że dzidziuś rusza się najbardziej jak mama się nie rusza, bo jak się rusza to one mogą się w brzuchu pokołysać. Prawda to? Ale słodko. Dobra, zbieram się, bo jeszcze trzeba coś z głową zrobić i coś na siebie założyć... Trzymajcie jeszcze 2 godzinki, wrócę to się pochwalę:) papapaaaaaaaaaa
  22. Cześć znów;) Tym razem ja piszę sama do siebie... Czy któraś z was pisała kiedyś list motywacyjny? Znalazłam w necie, że powinien się zaczynać od informacji na temat skąd dowiedziałam się o ofercie, to co, mam napisać: o ofercie pracy dowiedzialam się rozmawiając telefonicznie z jakąś babą???Cholera, wszędzie tylko wzory dla księgowych, a co z nauczycielami??? Zaczynam się denerwować tą rozmową... No nic, spadam,a wy, drogie koleżanki odezwijcie się od czasu do czasu, bo mi tu samej smutno:(
  23. hello:) tak się stęskniłam za netem, że wydaje mi się, że mogłabym siedzieć przed komputerem po naście godzin dziennie...uzależenienie...? misiaczkowa-z tą babcią to trochę Cię rozumiem, też mam z moją różne przejścia,ale niestety, nauczyłam się jednego-trzeba mieć anielską cierpliwość. No a po naszym wyjeździe nad morze z 4-letnią dziewczynką zauważyłam jeszcze jedno-rzeczywiście starsi ludzie są jak małe dzieci. Niestety-nerwami nic się zazwyczaj nie osiągnie, jedynie to, ze Ty będziesz miała wyrzuty sumienia a babci będzie przykro, ale jak jej przejdzie, to znów będzie jak przedtem. Najlepiej chyba raz na jakiś czas powtarzać to o co Ci chodzi, może wtedy dotrze choć domyślam się, że każdy przypadek jest trochę inny. W każdym razie powodzenia i nie dołuj się tylko spróbuj jakoś unormować stosunki i rozluźnić atmosferę. Będzie dobrze. A co do moich wyników w nauce to bez przesady-średnia krajowa, a na tle mojej grupy tym bardziej nic specjalnego. A propos mojej grupy-jutro chcemy pojechać na kolejną imprezę i już się boję jak to powiem babci, bo znów będzie musiała zostać sama na jedną noc. \"Dopiro wróciliście a już wyjeżdżacie...bla,bla,bla....\" Ale nic to, jakoś podołam, coś pościemniam i będzie ok. Aha, czy ktoś wie jak znaleźć wymagania programowe dla technikum? Chciałabym iść na tą rozmowę z jakąś wiedzą, a nic nie umiem znaleźć.Na stronie MEN wogóle nie umiem sie połapać:( Uuu, mialo być krótko a wyszedl mi znów post długaśny jak nie wiem;) No to już zmykam, nie zanudzam, lecę wymodlić dziciaczka, bo coś fizyczne starania średnio nam wychodzą. Pozdrawiam i kończę, i to już
  24. HEEEEEEEEEEEEEEEEEEELLLLOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO!!! Dziś rano wróciliśmy!!!!Dopiero teraz mogę pisać, bo oczywiście po powrocie trzeba bylo zrobić zakupy, pranie, kumpel składał szwagrowi u nas komputer i dopiero teraz nadrobiłam i mogę napisać co i jak:) Nad morzem było fajnie, nie rewelacyjnie, ale fajnie. Pogoda średnia; rano pochmurno, po południu słonecznie, dopiero przed wczoraj zrobila się piękna pogoda. Byliśmy ze zmieniającym się towarzystwem; na początku irytujący 50-cio latek, właściciel domku i nasz znajomy-mega-gadatliwy i dominujacy typek, potem jego syn z dziewczyną-super ludzie i cały czas znajomi z 4-letnią córeczką i drugim dzieckiem w drodze. Aha-mieli jechać jeszcze jedni znajomi,ale okazało się,że.......są w ciąży Dowiedzialam się o tym w drodze nad morze i 2 godziny nie mogłam się uspokoić-ryczałam strasznie. Wiem, że to perfidne, ale oni są po ślubie dopiero kilka miesięcy, nie starali się z tego co wiem, a tu jest...cholera. Ale nic, jakoś to przebolałam...staraliśmy się poczekać do 12 dnia...ale nie wiem czy to coś dało, bo nad morzem zazwyczaj wszystko mi się przestawia, ale zobaczymy. Mam nadzieję, napalam się strasznie, już dopatruję się objawów i bardzo chcę żeby tym razem się udało, zwłaszcza, że dziś słyszalam, że bociany zaczynają zbierać się do odlotu:( Droga powrotna była cholernie męcząca, bo w Koninie i Sieradzu nie ma czegoś takiego jak znaki informujące w którą stronę jechać gdziekolwiek, więc droga wydłużyła nam się o 2 godz. Z innych ważnych informacji: prawdopodobnie będę miała pracę!!!:D Zadzwonili do mnie z technikum odzieżowego :o z propozycją połowy etatu, czyli dokładnie tyle ile potrzebowałam!! W poniedziałek mam rozmowę kwalifikacyjną! A w następny poniedziałek egzaminy na uzupełniające...już zaczynam się bac:( Asiku, Fryzella, przykro mi że ta cholera przyszła, ale cieszę się,że się nie załamujecie:) juskach-pisz ile chcesz:) Przykro mi,że musiałaś przejść coś tak strasznego jak poronienie. Mnie też to spotkało, choć jeszczwe wcześniej niż ciebie, zdążyłam się pocieszyć ok.5 dni. Teraz też bardzo się boję, ale jednocześnie wiem,że bardzo chcę tego dziecka i zrobię bardzo dużo by je mieć. misiaczkowa,poczwarka,jagula, cieszę się, że dzieciaczki dobrze się mają genewa-dobrze,że psizesz o clo, ja za tydzień idę do lekarza i przypuszczam,że też mi to przepisze, więc będę wiedziała kogo prosić o radę:) angela-gratuluję jeszcze raz wystrzałowej kuchni i mieszkania:) No kochane, to na początek tyle. jak dobrze się przed wami wygadać! Stęskniłam się przeokropnie! Buziam was serdecznie i do szybkiego zobaczenia:)
  25. No dobra kobitki,nadszedł czas rozstania... Zbieram się,bo jak znam siebie,to jeszcze ze 150 razy oblecę cały dom,bo się okaże,że o czymś zapominam... Mam nadzieję,że jak wrócę tabelka nr 2 będzie większa i będzie w niej specjalnie wygrzane miejsce dla mnie:) Będę za wami tęsknić...tulam was i buziam jak to mówi angela. Bądźcie grzeczne i pamiętajcie-zachodzimy moje drogie!Zachodzimy!!!
×