Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

reniol

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez reniol

  1. no jak to kto!reniol oczywiście też czeka na filmik z małym misiaczkiem w roli głównej:) cały dzień jeździliśmy po mieście w poszukiwaniu kasków:( W trzy i trochę tego,ale jak chcesz kupić coś konkretnego...koszmar:o A teraz robię biszkopt z malinami i jagodami:) Wieczorem-słodkie nic-nierobienie...;) A teraz zmykam,bo mi się zaraz ten biszkopt zhajcuje...
  2. hello:) leje się ze mnie...mąż na próbie...nudzę się,nic mi się nie chce robić...kompletnie czuję się jak mucha w smole... ale za to wieczorem będzie chłodne piwko,przyjedzie mój kumpel i zapowiada się wesoły, luźny wieczorek:D Pozdrawiam was mocno, życzę spokojnego podejścia do staranek i do jasnej cholery!Spieprzajmy już wreszcie do tej cholernej drugiej tabelki bo zaczynam być poważnie poirytowana tą stagnacją! Pozdrawiam:)
  3. dobri den:) Zapowiada się kolejny upalny dzień...:o niefajnie...głowa mnie boli ciekawe jakie leki da mi gin jak pójdziemy do niego za miesiąc jak się nie uda ( bo raczej wydaje mi się że się nie uda tak samo z siebie:( ) Nie napalam się jakoś strasznie,tylko trochę mi przykro,że tak ciągle nic. Angela-skoro podjęliście taką decyzję,to znaczy,że ona jest dobra:) Ale za wpadkę trzymam kciuki:) Zmykam zrobić jakieś zakupy,bo po wyjazdach w domu do jedzenia jest tylko pasztet... Pozdrawiam i życzę spokojnego i chłodnego dnia,
  4. cześć kobitki:) wróciliśmy od teściów,fajni i na szczęście mieszkają 150 km od nas:) motora przez ten czas nikt nie ukradł, i na prawdę z dnia na dzień coraz bardziej mi się podoba:D:D:Dznów się dziś nielegalnie nim przejechaliśmy po osiedlowych dróżkach:D Do przyszłego tygodnia wszystkie formalności,rejestracja itp powinny być załatwione i wtedy wybieramy się na mnóstwo wycieczek w pobliske górki,do teściow itp:) To nie jest ścigacz,tylko taki chopper,typu Harley,więc to nie jest na szybką jazdę.Ale uczucie jest fenomenalne:DPolecam. Do @ faktycznie podeszłam dość spokojnie,ale wczoraj miałam leciuteńki dołek...Uroniłam lezkę i dziś już lepiej,byliśmy po drodze na Jasnej Górze,i mam nadzieję,że może pobyt tam coś wskóra... Zaraz odwozimy dzieciaki które z nami były do ich rodziców,więc jeszcze czeka nas dziś jeżdżenie autem w tą koszmarną pogodę:( Pozdrawiam was wszystkie orzeźwiająco:) misiaczkowa,wszystkiego naj z okazji II trymestru,niesamowite jak to leci:) Dla całej reszty dobra rada-zachodzić i to już!!! Życzę chłodnego wieczorku i wypoczynku przyjemnego:)
  5. NICK........... IMIĘ ........WIEK .....MIASTO..........CYKL ST...........@ julk_a............Sylwia......31......Szczecin........................17.07 Asik25...........Joanna......26......DolnyŚląsk........10.............25.07 reniol............Renia........22... Katowice..............7............16.08 angela32........Pati.........32.......DŚ....................3...nie odliczam tuptim..........gosia........32......Wroc............staranka zawieszone Eva_B...........Angela.......23......Staffs..........staranka od lipca \'07 Sabcial...........Sabina......32.......Racibórz..........11............19.07 Gruby miś........ ..... ....... ........... ........... TABELKA II NICK..........IMIĘ .....WIEK ...MIASTO......TC.........TERMIN PORODU kocica_26...Jola.......26........Piła...........21.................27.10.06 jagula.........Ilona.....31........ok.Żywca....19.................ok.10.11 kicia 76.........evelka.....29/30.....BW...........20...........4 Listopad poczwarka....Marcia...27.......centrum.......13 ............1 Grudzień misiaczkowa...Martuśka...24....ZG.............11................29.01.07 przyszła gnida 13 lipca... cześć dziewczyny:) dzięki że znów mi kibicowałyście:) niestety przyszła,ale nwet nie panikowałam jakoś strasznie. Teraz jesteśmy u teściów,więc króciutko piszę. Mój mąż kupił sobie motor,Hondę Shadow-uper bryczka,mamy zamiar wybierać się na wycieczki we dwójkę:) Też zaczynam mieć na tym punkcie hopla:D Pozdrawiam wszykie panie serdecznie,zachodźcie a jak się dowiecie jak to dajcie mi znać,chętnie się podszkolę:)
  6. dzieńdoberek!!! Fryzella,cieszymy się ze z nami jesteś:)Pisz o czym tylko chcesz, bądź z nami,tu jest fajniusio:)A z tymi krwawieniami to bym poszła do gina. Chyba będziemy robić remont domu. Właśnie zaczynamy organizować kredyt hipoteczny i będziemy doprowadzać pokoje,kuchnię i łazienkę do ładnego wyglądu,a nie taka poast-komuna.Już się boję,bo jeszcze nawet niezaczęliśmy ,a już widać że roboty w trzy i trochę...ale jak sobie pomyślę,że będzioe ładnie,to od razu mi lepiej:) Na omprezie coś mnie użarło w stopę,najpierw myślałam że to komar.Ale cała stopa mi spuchła i jak nią ruszam to boli.Do lekarza zarejestrowałam się dopiero za tydzień,bo nie ma miejsc i na razie smaruję to tylko altacetem...Ciekawe co to za gnida mnie tak potraktowała,mam nadzieję,że stopa mi z tego powodu nieodpadnie...;) Zmykam na kawkę,mąż na próbie,więc troszku sama sobie muszę posiedzieć,a potem będą naleśniczki z bitą śmietaną i brzoskwiniami i mandarynkami...mniaaaaam.;) Pozdrawiam was baaardzo gorąco - no i zachodzimy koleżanki,zachodzimy!!!
  7. hello:D na początek muszę koniecznie napisać że strasznie za wami wszystkimi tęskniłam;) no tak tęskniłam,że szok! impreza udała się rewelacyjnie,śpiewaliśmy,tańczyliśmy i wogóle było suuuperowo:) misiaczkowa-Twój opis tego jak wyglądasz jest niepowtarzalny!!!Nieźle się uśmiałam.Pociesz się tym,że te białe żarówki 100 na twoim przodzie są wielkie,a nie tak jak u niektórych reniolow-małe:( I z tego Twój ślubny na pewno się cieszy;) a co do znajomych co się rozstają...ja się nie zgodzę,że miłość to uczucie.Miłości towarzyszą różne uczucia,owszem;euforia,radość,smutek,gniew,ale jakie by one nie były,miłość przecież trwa (tak jak w naszych związkach) bo milość to postawa,postanowienie,że nawet jak będzie źle,to wytrwamy przy sobie! Ja też chcę do klubu leniuchów!Dziś zeobiłam obiad i prasowałam,prasowałam...mało nogi do tyłka nie wlazły....ble..mam dość nic więcej dziś nie robię! W środę jedizemy do domku znajomego w górach:)Hurra!A potem do teściów,po babcię i psa.Teraz jesteśmy w domu sami-jest bardzo pusto i cicho,wcale mi się to nie podoba!Chę żeby po moim domu biegały małe stópki!!! A propos małych stópek-dziś 27 dzień cyklu,więc zaczyna się wielkie czekanie.Co ma być to będzie,nie chce mi się specjalnie przejmować.Zwłaszcza,że brzuch zaczyna delikatnie pobolewać.Dobrze by było,gdyby się chociaż franca spóźniła,bo w tym domku kumpla nie ma bierzącej wody,tylko miska,a zamiast wc-kibelek z dziurą..:o Jak się nie uda do września,to mam iść do gina po jakąś drobną pomoc medyczną i szczerze mówiąc nastawiłam się,że będę się musiała do niego wybrać. Zmykam napić się jakiegoś ice tea,bo strasznie tu u nas duszno.Niby przyszła burza,ale na krótko,chlapnęło trzy razy i znów sucho i gorąco...Pojechałabym sobie do ciepłych krajów,gdzie ejst ciepłe i czyste morze;) Pozdrawiam was i przypominam,że strasznie za wszystkimi tęskniłam;)
  8. hello:D wróciłam:) było całkiem przyjemnie. A na topiku tyle problemów... Angela-trzymaj się,na pewno jest Ci trudno...ja nienawidzę takich kryzysów,ciągle płaczę,absolutnie nic mi się nie chce...Wiem,że trzeba trochę przeczekać,a potem na spokojnie porozmawiać,zarezerwować sobie czas tylko dla was i spokojnie wszystko przedyskutować.Będzie dobrze,trzymaj się dzielnie:) Eva-lecz się szybciutko,głowa do góry,wszystko będzie dobrze!Dobrze,że takie leczenie ma miejsce teraz,jak jeszcze macie czas:) genewa-miłego wypoczynku! misiaczkowa-dbaj o siebie!!!To chyba faktycznie bliźniaki,skoro masz taki pokaźny brzuszek:) A ja dziś organizuję imprezę grupowoą:) Mieliśmy siedzieć na ogródku,ale nadchodzi burza...mam nadzieję,że mini zanim impreza się rozkręci...specjalnie wczoraj kupiliśmy stół ogrodowy i krzesła;) A w środę znów jedziemy na 3 dni,tym razem do domku mojego kumpla z liceum:) Babcia została u teściów na tydzień,pies też,jesteśmy w domu sami....i jest potwornie.Tzn między nami wszystko ok,ale tak tu pusto i cicho....fuj:( Wiem na pewno,że chcę mieć dużą rodzinę,bo na dłuższą metę nie dałabym rady funkcjonować w takim pustym domu:( Ok,zmykam poodkurzać i jadę po piciu...;)Serdecznie was wszystkie tulam,dobrze znów z wami pisać:) Trzymajcie się dzielnie kobitki!!!
  9. hello kobitki:) dzięki serdeczne za waszą serdeczność:) ja króciótko,bo zaraz wyjeżdżamy na 3 dni do teściów, na wieś.Mają tam neta,więc może uda mi się na chwilkę wdepnąć. Pozdrawiam serdecznie,dbajcie o siebie,no i zachodzimy!Zachodzimy!!!
  10. witam:) od dziś jestem licencjat nauk humanistycznych:) ZDAłAM NA 5!!!!!!:D:D:D Jestem potwornie szczęśliwa!Zwłaszcza,że ta ocena jest głównie dzięki mojej kochanej pani promotor,wymagającej i niepowtzralnej Podeszło 15 osób,jedna nie zdała,3 osoby dostały 5:) Przepraszam,że się tak chwalę,ale jestem POTWORNIE SZCZęśLIWA!!!!!!:D:D:D ufff...muszę trochę odsapnąć....egzamin się przesunął,bo jeszcze były magisterskie,więc zdawałam chyba koło 11.Na wyniki czekaliśmy do 15 i teraz po prostu padam na pyszczek... UWIELBIAM PROF.BORKOWSKą!!! dziękuję wam z całego serducha że tak mi kibicowałyście Angela-może to i kryzys wieku średniego,ale mój mąż też tak ma niestety,średnio raz na pół roku.Kompletny dół,beznadzieja,że się do niczego nie nadaje,że jest okropny itd.Nic nie pomaga,przechodzi po ok.tygodniu.Ale jeśli masz możliwość skontaktowania się z psychoterapeutką,to super,na pewno pomoże. misiaczkowa-co do obrony-jedno pytanie od promotora,jedno od recenzenta,ja miałam tylko o tym co miałam w pracy,ale inni musieli jakieś zagadnienie przedstawić też w innych powieściach.My mieliśmy też dodatkowe pytanie z wybranego przedmiotu,wszyscy wybrali lit.amerykańską.Liczą potem jakoś średnią-za studia+za pracę+oceny z odpowidzi i wychodzi z tego ocena końcowa. A co do nadciśnienia,mój mąż ma.Lekarka kazała mu bezwzględnie to leczyć,bo potem ludzie w wieku 35 lat leżą w szpitalach z poważnymi problemami.No i mój mąż łyka jakieś leki.Nie wiem jak to się ma do ciąży,ale lepiej idźi zapytaj. Dziś broniły się też 2 dziewczyny w ciąży,jedna z już dość dużym brzuszkiem,druga ciążą jeszcze niewidoczną.I ta druga weszła na obronę a po 5 minutach zemdlała.Mówiła,że nigdy wcześniej jej się to nie zdażyło,więc to pewnie też przez ciążę. Ok dziewczyny,zmykam sobie nicnierobić:D Przepraszam,że wam tak namarudziłam o tej obronie,ale to dla mnie wielki dzień i chciałam się tym podzielić. Aha-a w wakacje będziemy się jak zwykle szwędać-to do rodzinki,to do domku znajomego,to nad morze:) Pozdrawiam serdecznie,życzę miłego popołudnia:)
  11. hohoho-widzę,że wszystkie panie cieszą się latem a nie siedzą przed komputerami:) bardzo dobrze,bardzo dobrze:) reniol siedzi,to topik podniesie...:) siedzę i dziobię,mam dość.Głowa mnie boli, chyba ze stresu. Mam dość. Nic nie pamiętam Najchętniej położyłabym się spać,a tu tyle jeszcze przede mną:( heeelp Nno-podniosłam to teraz zmykam dalej czytać. Mam nadzieję,że przed 24 będę już smacznie spać, a przynajmniej leżeć w łóżku:) Pozdrawiam:)
  12. witam moje kochane koleżanki:D Fryzella-witaj,cieszymy się,że jesteś z nami:) Misiaczkowa-tylko mi tu bez matudzenia,ze niby jakieś zamieszanie robisz!!!Proszę się cieszyć z ciąży, 3 tygodnie zlecą,ani się obejrzysz:) Asiku-tak to jest przy @-dołek i całkowite rozczarowanie.Ale dobrze,że mąż pójdzie na badania,może coś się wyjaśni:) genewo,to może i w stosunku do mnie masz jakieś przeczucia... Byłam dziś znów u kosmetyczki,oczyściła mi buzię, teraz dochodzi do siebie, bo lekko się zaczerwieniła,mam nadzieję,że na jutrzejszej obronie już będzie nieźle:) Co do obrony-boję się,całkowicie nie chce mi się uczyć,a mam jeszcze dużo do powtórzenia, no i tak na prawdę to najchętniej wcale bym tam nie jechała.Ale z drugiej strony cieszę się,bo już jutro o tej porze będzie po wszystkim,będę miała już takie 99% wakacje.Ten jeden procent to będą przygotowania do wrześniowych egzaminów na uzupełniające,ale to już raczej sama przyjemność:) Proszę,trzymajcie jutro od 9-9.30 kciuki...please... Kupiliśmy naszej kochanej promotorce album o sztuce,będzie też wypasiony bukiet i karteczka...Będzie mi jej brakowało...:( Mężowi już trochę przeszło,myślę,że do wieczora będzie dobrze:) Teraz pojechał oglądać motory.Niestety nie stać nas na zakup (choć może to i lepiej,martwiłabym się) ale on bardzo lubie,więc niech się chłopak wyluzuje.A sposób grubego misia chybateż wypróbuję,na facetów to chyba najlepsza rada...;) Ojjj,fajnie się tu pisze,nie trzeba dziobać...ale czas leci,amykam,jak będę miała dość czytania to wpadnę się tu zrelaksować:) Pozdrawiam cieplutko,ale fajnie,że jesteście
  13. fajne wypowiedzi,fajne,hihihi mąż wrócił,obrażony,poszedł spać...mam wyrzuty sumienia:( Chyba trochę to potrwa,zanim uda mi się go udobruchać..teraz ja będę się podlizywać jak mąż angeli...Angela-napisz co na CIebie działa,żebyś przestala się gniewać,to zastosuję na moim mężu. Pozdrawiam.
  14. hello:) wczoraj weszłam do Żabki żeby kupić wino,chciałam wymoczyć w nim mięsko.Wchodzę i pytam co mają,a babka mi na to: \"A 18 lat skończone?\" \"Tak\" \"to poproszę dowód\" No jasna cholera,musiałam wracać do auta po wszystkie dokumenty,bo jej się tak podoba....wrrrr A tak poza tym,to dzień dobry:) Kawały-rewelacja!!!Uśmiałam się potwornie,hihihi:D misiaczkowa-ale byłoby fajnie,gdyby to były bliźniacze misiaczki:)Przekonasz się na badaniach.Ja się niestety na rozmirach brzuszków jeszce nie znam... Mąż się na mnie obraził.Przytulił się wczoraj do mnie,a ja byłam potwornie senna i się odwróciłam i chciałam spać.Dziś się nie odzywa...Muszę go jakoś udobruchać...Wieczorem przychodzą znajomi na grilla, będą szaszłyczki i kiełbaski,mniam,mniam. To i ja dołożę od siebie (pewnie znacie,ale bardzo go lubię) Dzwonek do drzwi, otwiera mąż i w drzwiach widzi teściową. -O!Mamusia....A na długo mamusia do nas przyjechała? -Jak długo będziecie chcieli,tyle zostanę. -O,to nawet kawy się mamusia nie napije?.... Zmykam się przygotować do obrony,pozdrawiam,do zobaczenia
  15. heheheh,ło matko,ale sięuśmiałam!!!Dobre-ten ostatni najbardziej mi się podoba,o tirówce tez super,hehehe:D:D:D To mi dobrze zrobiło,właśnie sobie czytałam swoją pracę i znalazłam trochę błędów,cholera. Zaraz jeszcze poczytam,p;otem zakupki i miły wieczrór,chyba się dziś nie przepracuję....eee tam,do wtorku jeszcze daleko.... Pozdrawiam:)
  16. hello:D genewo-wszystkiego naj,naj,naj:) Niech się spełnią Twoje marzenia gruby misiu,ale pięknie napisałaś:)wzruszyłam się... angela-mówilaś,że robiłaś zdjęcia jeszcze raz,bo nie podobały Ci się pierwsze...ja na moich wyszłam KOSZMARNIE....żałuję,że wogóle robiłam-fuj:( W dodatku chciałam wziąć czarno-białe,ale w końcu stchórzyłam i wzięłam zwykłe no i to był też błąd.Szkoda,ale następnych nie będę robić,szkoda 30 zł.Na dyplom licencjacki nikt chyba aż tak bardzo nie zwraca uwagi,a na magisterski zrobię wypasione;) Jeśli chodzi o duphaston to mi gin też mówił,żebym nie brała,bo to różnie bywa. Choć jak widać wielu osobom pomaga. Genewo-witaj:D:D:DDo petycji dołącz też moje dane:)A historiao chirurgu-pierwsza klasa:D misiaczkowa-hehe-dobre te kawały:D Dzięki za poprawienie humorku,hihihi. fluidki zbieram od wszystkich zaciążonych,może jak tak od kilku naraz dostanę to coś poskutkuje:) No i nadszedł dzień którego baaardzo nie chciałam-dzień po imprezie grupowej (było extra,na koniec połowa ryczała potwornie i ścieskała się po 1000 razy), teraz już tylko czekanie na obronę,czyli stres. Niech już będzie ten wtorek,wejdę, odpowiem,wyjdę i będzie po kłopopcie, a nie takie czekanie, stres i zakuwanie:( Na dodatek strasznie,ale to potwornie nic mi się nie chce...no najchętniej bym spała. Pozdrawiam was gorąco,na szczęście u nas chłodek,wreszice można normalnie spać i funkcjonować w domu:) Uciekam do jakiejś roboty.
  17. Asiku-W końcu się uda...jakie to życie czasami dziwne... Zbieram się na wyjazd,jeszcze się prysznicnę, upiększę ździebko i w drogę:D:D:DWznisę za was toast:D Miłego wieczoru życzę wszystkim i do zobaczenia jutro wieczorkiem:)
  18. Heloł:D Dziś wieczorem wyjazd do Piłki,do domku mojej koleżanki i impresssska...HURRA!!!!!!Już nie mogę się doczekać:D Asik-kup test....please,bo ja już z tej niepewności nerwowa się robię...Będzie dobrze!!! Jeśli już czrujecie,to mnie też proszę wciągnąć na listę;) Wprawdzie nie jestem rocznik 74, ale 4 w moim roczniku też jest,więc może się załapię:) Eva-jak to miło usłyszeć o naszym kraju coś miłego:) Mam nadzieję,że będzie Ci tu tylko miło i przyjemnie:) U nas też w nocy padało i też jest teraz chłodniej, po prostu wspaniale-świeżo i przewiewnie:) Z babcią faktycznie ciężko.Wczoraj byliśmy chwilę u znajomyhc żeby im zaproponować wspólny wyjazd nad morze,bo mamy możliwosć mieszkać w domku i płacić tylko za wodę i gaz. Pojedziemy na 2 tygodnie, mój mąż wróci tylko na weekend grac i zarabiać pieniążki:) Moja babcia, mimo że ma 86 lat jest całkowicie sprawna, w niczym jej nie muszę pomagać, sama właściwie zajmuje się domem jak mnie nie ma.Ale wczorajokazało się,że ona sama nie może zostać, że w każdej chwili coś się jej może stać.Zaproponowałam,żeby pojechała do rodziców męża,tam zawsze ktoś jest,jest ogródek itp.Nie,bo coś tam. I tak w kółko. Ja nie wiem czy jej sprawia przyjemność takie wymyślanie problemów czy co.Najbardziej męczy mnie to,że do mojego męża już na maxa zaczyna mieć takie podejście jak do mojego ojca.Jak mówi,to tylko do mnie,ciągle coś tam bąknie,że jak coś mąż zrobi, to źle,że mogło być lepiej itp. A tata mnie ostrzegał,że po zachwycie babci nad mężem będize tak samo jak z nim-wojna...Mam nadzieję,że babcia już nie będize miała tyle siły,żeby robić takie awantury,jakich nasłuchałam się w dzieciństwie miedzy nią a tatą...Wyobrażam sobie,co wtedy musiała czuć moja mama...Przepraszam,ze tak tu wywlekam ciągle tą moją babcię,ale z mężem nie chcę za dużo o tym gadać,bo go ten temat drażni,a jak tu sobie pomarudzę,to trochę mi lżej:) Nic,koniec biadolenia. Zaczynam się tak troszkę nakręcać...Nie pamiętam wprawdzie który dziś dzień....ale tak bardzo bym chciała,żeby się udało...W tym miesiącu odwiedziliśmy tak wiele rodzin z małymi dziećmi,że gdyby dało się zajść przez patrzenie,to pewnie byłyby min.trojaczki...:) Asik-trzymam kciuki nadal:) Pozdrawiam i życzę miłego dnia kochane
  19. witam ponownie:) byliśmy na rowerach,przejechaliśmy jakieś 12 kilometrów - moja kondycja równa się 0 .... Nóg nie czuję,są takie słabe,że ciągle mi się trzęsą...ale generalnie było miło:) Jutro wyjazd z moją kochaną grupą:)Ojjj,będzie się działo!Bardzo się cieszę!!!A w przyszły wtorek...obrona...zaczynam się bać,wiem że raczej mnie nie uleją,ale nigdy czegoś takiego nie zdawałam,więc się obawiam... Ale nic to,dam radę i wreszcie będę miała spokój i wakacje:D Babcia dalejmarudna,czepia się dosłownie o wszystko....że za mało truskawek kupione,że musimy jechać do bankomatu po pieniądze,bo co,tacy biedni jesteśmy?Itd,itp.... Zmykam do czytania,pozdrawiam. Asiku-jest dobrze,jest dobrze:D!!!:D
  20. hello:) ale emocje!!!!!!:D:D:D Asik-nonono....nie wiem co napisać....ale może powoli trzeba się zaczynać cieszyć...:D:D:D Oby wszystko było tak jak ma być!! Byliśmy wczoraj u znajomych i trzymałam przez chwilę na kolanach 12-dniowego noworodka!!!Sama rozkosz!!! Jagula-przestań nawet myśleć,że mąż mógłby się was wstydzić!!!Na pewno bardzo was Kocha!!!Innej opcji przecież nie ma! Angela-mnie też zaczaruj.Już chyba po dniach płodnych,więc teraz czekanie...ble-najgorsze,co może być. Uciekam po jakieś owoce. Pozdrawiam i trzymam kciuki cały czas!
  21. witam:) misiaczkowa-ty dziobaku,GRATULACJE!!!!!!!!No to teraz już tylko 3 miesiące wspaniałych wakacji:)Zazdroszczę!!! A Twoja rada dla jaguli-suuuperowa,widzę,że na facetów jednak pewne sposoby są uniwersalne...hihihi. Angela-przeczytałam Twojego posta i doszłam do wniosku że jesteś wspanialą, dojrzałą i mądrą kobietą:) Moi sąsiedzi adoptowali dziewczynkę,nie wiem czy nie chceli czy nie mogli mieć dzieci.Teraz na ich podwórku jest pełno woatraczków,zabawek, dzieci biegają i jest wspaniale.Niestety nie znamy się na tyle dobrze,żebym coś wiedziała. Także kuzyn mojego męża ostatnio adoptował chłopczyka,starali się o dziecko chyba z 10 lat, próbowali in vitro 2 razy i nic:( No a teraz są najszczęśliwsi na świecie. Chłopczyka adoptowali chyba w grudniu,miał ok.roku. No i wzięli go z takiego domu prowadzonego przez zakonnice,więc mieli też jakieś spotkania takie jakby religijne,przygotowujące do adopcji,spotykali się z innymi rodzicami którzy też tak chcą mieć dzieci. Trochę to trwało,ale teraz są przeszczęśliwi:)Aż miło patrzeć i słuchać:) A co do studiów,to chyba nie masz się co zastanawiać czy warto czy nie,tylko wybieraj to co Cię interesuje i do nauki!!!:) Asiku-tylko spokojnie,tylko spokojnie...Słuchaj się cioci Angeli i rób to co ona mówi:)Wszystko będzie tak jak ma być:) Myśmy wczoraj z mężem połazili po sklepach,kupili mu ciś na tyłeczek,bo już nie miał prawie w czym chdozić...Potem pojechaliśmy głodni do znajomych, a oni nam dalidelicje....Kurcze-a ja bylam taka głodna.....Do rana mnie męczyło. Zaraz zmykam wymyślić coś dobrego na obiadek,mam ochotę na kurczaczka z jakimś dobrym makaronem:) Dziewuszki...chciałabym mieć dziecko.....wiem że to nic nowego,ale tak jakoś....chciałam to napisać..... Pozdrawiam,idę do garów
  22. hello kobitki:) co za dzień...muszę zrobić zdjęcia do dyplomu,wypożyczyć jakieś książki żeby coś poczytać przed egzaminami na magisterskie,zakupić wreszcie kremiki do pyszczka....a tu jeszcze nie ma ważnych dokumentów.... Bo jak mówiłam babci żeby nie ruszała naszych dokumentów to miałam na myśli dokumenty mojego męża do stażu zawodowego.Dziś okazało się,że były tam też dokumenty dotyczące spłaty podatku i inne takie,z którymi mieliśmy się iść dochodzić w urzędach i udowodnić im,że policzyli nam za wysoki podatek za dom.Wszystko zniknęło:( Cholera,i co tu teraz robić?Jakieś terminy na odwołanie mijają,a tu nic nie ma.Niech to szlag... Do babci nawet na ten temat buzi nie otwieram,bo zaś będę wysłuchiwać niewiadomo czego....Oj,ciężko czasami, ciężko. Za to wczoraj napisałam maila do mojej prof. z pytaniem o temat przyszłej pracy magist. Bo na egzaminach wstępnych muszę już wiedzieć mniej więcej co i jak. Napisałam jej kilka propozycji i sobie spokojnie poszłam,bo myślałam,że napisze najwcześniej dzisiaj. Po godzinie dostałam obszerną odpowiedź z listą lektur do przeczytania i z zapewnieniem,że jescze więcej mi napisze jak jeszcze poszpera tu i ówdzie:) Co zoa miła kobieta-wszystkimi się przejmuje, okażdego troszczy,taki promotor i wykładowca to skarb:) Misiaczkowa-trzymam kciuki,wracaj szybko i zaczynaj wakacje!Wasze pierwsze we trójkę:D Gruby misiu-gratuluję raczkującego Wojtusia!!! Eva-witaj w Polsce! Asiku-baaardzo trzymam kciuki:)Oby tym razem się udało! Angela-za Ciebie też baardzo mocno trzymam,może się udać!!! Zmykam umyć łepetynę,żeby na zdjęciu ładnie wyglądać...:)
  23. wrócilam:) prysznic znów uratował mi życie:) zaraz idę zrobić jakiś lód,bo woda w temperaturze pokojowej smakuje jak zupa;o A wy gdzie jesteście?Pewnie na spacerkach:) Uwielbiam lato,trzeba tylko znaleźć sposób na te upały...mój mąż wymyślił,że kiedyś kupimy klimatyzator...marzyciel....
  24. babcia dalej wariuje....już wiem o co chodzi.jak mieszkał z nami mój tata,ona ciągle mi opowiadała, jaki to on zły,jak źle ją i mamę traktuje itd,itp.przez nią moje kontakty z tatą doipiero tera zstaram się jakoś ratować...Myślę,że ona po prostu ma jakiś uraz do mężczyzn,bo teraz zaczęła się czepiać mojego męża.Ze on ma doniej wiecznie pretensje,że na nią krzyczy,itp,itd.Oczywiście nigdy nic z tych rzeczy nie miało miejsca,ale co z tego-czepiać zawsze się można. Padło nawet określenie \"jestem bita,a nie wiem za co\".Oczywiście to bicie było w przenośni,ale myślę,że za jakiś czas na prawdę zacznie jakieś tragedie wymyślać.Na szczęście potrafimy już do tego podchodzić z Mężem z przymrużeniem oka i nie wpływa to na nasze wspólne życie:) Ten pan młody-wokalista nie był chyba w trampkach,chyba wszyscy członkowie tego zespołu mieli trampki:) Fajnie tak czasami spotkać jakąś szychę....hihi. Misiaczkowa-powodzenia na egzaminie-będzie dobrze!Już zaczynam trzymać kciuki:) Uciekam do kościoła,moża jak się pomodlę,to staranka przyniosą jakiś efekt... Pozdrawiam i do napisania
×