Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

reniol

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez reniol

  1. hop,hoooop...............jest tam kto? mam nadzieję,że moje wypociny nikogo nie odstraszyły..... zbieram się do pisania na chwilkę,bo zaraz M jak kombinerki:) pozdrawiam i podnoszę:)
  2. prawda Sabcial,prawda:) cześć dziewuszki:) Wczoraj nie pisałam,bo wybraliśmy się na błonia na papieża:) Było bardzo fajnie-atmosfera na takich spotkaniach jest rzeczywiście dużo fajniejsza niż przez tv,ale też dużo bardziej męcząca...Wstaliśmy o 4 rano,żeby na 10 być na mszy... I wsyzstko byłoby fajnie,ale proboszcz nasz z którym jechaliśmy autokarem wymyślił jeszcze wizytę w klasztorze kamedułów,bo w święta mogą tam wejść kobiety.Więc poszliśmy tam z myślą,że tylko na chwilkę,bo o 17 każdy chciał oglądać papieża w Aushwitz.My z mężem chcieliśmy wracać odrazu,bo ja miałam dużo nauki a on robi staż nauczycielski i ma od groma pisania.Do kamedułów nie chciał iść bo postanowił,że będzie odsypiał,więc poszłam bez niego.Jak się okazało,że nie możemy wejść,to postanowiłam od razu wracać i też się kimnąć.Znalazłam jeszcze jedną babeczkę i razem zaczęłyśmy złazić przez taki park doautokaru,po drodze się oczywiście zgubiłyśmy....jak znalazłyśmy wreszcie drogę do się okazało,że do autokau dotarłyśmy 10 min po wszystkich...A Mmąż na mnie z gębą,że czemu ja się ze swoją orientacją szwędam sama,że co tak długo,że w takim tempie to już na 17 na pewno nie wrócimy i tak się wściekał i darł...choloera.Jakby to była moja wina,że się zgubiłam,co ja to zrobiłam specjalnie czy jak??? Od rana się domnie nie odzywa.Dopiero po 10-minutowej kłótni wydobył z siebie że on się martwił....i dalej z pyskiem!Że on już więcej z proboszczem nigdzie nie pojedzie,bo mnie samą zostawił,że wszyscy to mają w d**** itd.Cholera.Wróciliśmy do domu przed 20-ale była awantura...Przez to wszystko na naukę już kompletnie nie miałam siły:( wrrrrrrrr,ale mnie zeźlił......... ufff......a dziś na uczelnię znów przyszła dziewczyna ze swoim 6-miesięcznym synkiem,nawet go na rękach trzymałam-taki słodki!!!Roześmiany-suuuper!!!!!!!!!!Może coś mnie tknie i też się uda,oni się starali rok,robili badania itd,ale wszystko było ok,po prostu nie mogli zaskoczyć. No nic,teraz zbieram się do pisania...dlaczego tej roboty nie ubywa???? Asiku-trzymam kciuki,może tym razem się uda..... Angela-ale by było super,gdyby wam mimo anty się udało!!! Pozdrawiam,zamawiam również komplet fluidków i do przeczytania później:) ale mi się długaśny zrobił...ale musiałam tą złość gdzieś z siebie wywalić...
  3. nie chce mi się uczyć......:( pogoda do spania a nie do uczenia...zresztą chyba każda pogoda jest nie do uczenia... zmykam i pozdrawiam i żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce...
  4. wiesz misiaczkowa że ja bardzo Cię lubię...i tego...nie złość się......yyy....ten.....jakby co to nie ja....co złego to nie my...itd,itp;) Nie złość się za dużo-dzidziuś potrzebuje spokoju:) Ale możesz też się uspokoić tym,że jesteś w ciąży,więc masz prawo do nerwów i tym podobnych \"rozrywek\", a mąż zroumie. Już po obiadku,wracam do kucia:( Kurcze-mam nadizeję,że ten sen rzeczywiście był znaczący...ale chyba jeszcze za wcześnie na nakręcanie się,prawda?hihi uciekam,czekają na mnie upiorne kartki zapisane jakimiś dziwnymi angielskimi słowami...chcą się na mnie rzucić....aaaaaAAAAAAAAAAAA!!!!!!! Pozdrawiam,miłego popołudnia życzę:)
  5. cześć dziewczyny:) witaj misiaczkowa,daj znać wieczorem jak zareagowała mama,ale będzie szczęśliwa!!!Mam nadzieję,że pomogło to drobne wyluzowanie,ja właśnie wczoraj byłam na piwku:) W browarze tyskim na koncercie było super,dawali za darmo piwo,na wejściówce były trzy karteczki na piwko:)Wejście też za darmo,więc od razu na wejściu miła niespodzianka:)A w dodoatku oni chyba to piwo prosto z browaru mają duuużo mocnijesze,bo po 2 byłam tak wstawiona....;) No i wieczorek w domu też niczego sobie...;) Może to coś da... Kurcze-teraz boję się odstawić ten duphaston,a z drugiej strony boję się,że mogę trafić na owulację wcześniej i wtedy wszystko schrzanię.Tempki nie mierzę,bo wtedy w moim przypadku nie ma mowy o wyluzowaniu jakimkolwiek:( Chyba jednak jeszcze te 2-3 miechy spróbuję bez duphastonu,a potem pójdę do gina i poproszę o jakieś tabletki. dzięki kocica za \"ślub w oczach dzieci\" - super,uśmiałam się nieźle:D Przyszły tydzień zapowiada się koszmarnie (znów) kolejne kolosy,zaliczenia,prezentacja pracy bez notatek-buuuuu Na razie lecęrobić śniadanko,pozdrawiam wszystkie panie
  6. cześć dziewczyny:) Eva-dobrze,że się odzywasz-moje krwawienie ostatnie też było potwornie bolesne:( Nienawidzę tej cholera @ Dobrze,że już sobie poszła,mam nadzieję,że już jej przez najbliższy długi czas nie zobaczę.Eva-pociesz się,że Twoja też się skończy i kolejne staranka się zaczną:) Wiecie,ostatnio obudziłam się w nocy i płakałam strasznie.Ten smutek jeszcze jest,trudno się go pozbyć.A to było przecież tak wczesne poronienie,nikt mi nie powiedział,że na pewno jestem w ciąży-a ból takistraszny.W ciągu dnia jest lepiej-nawet jak o tym myślę,to nie widzętego w tak ponurym świetle,ale w nocy,albo jak przychodzi nhuda a ja jestem sama...Boję się,że ten strach będzie mi już zawsze towarzyszył. Ale nic-teraz coś sympatyczniejszego: idziemy wieczorem na koncert muzyki irlandzkiej do browaru tyskiego:D Bardzo się cieszę,mam nadzieję,że będzie fajnie,napiję się dobrego piwka i zapomnę na chwilę o smutkach i tonie roboty jaka na mnie czeka... angela-mnie też to złości jak gin albo mąż mówią mi że idziemy na żywioł,nie myśleć,nie przejmować się itp.To tak jakbym miała zapomnieć o tym żyję,albo o tym jaki juest dzień tygodnia-tego się nie da zrobić.Staram się jak mogę,ale chyba średnio mi wychodzi.Chociaż ostatnie wydarzenia wskazują że jesteśmy w stanie począć dziecko-to już coś:) Pozdrawiam serdecznie wszystkie panie,gruby misiu-ja też chcę duży brzuch i 2 krechy!!!Może się gdzieś zaczaimy i złapiemy jak będą przechodzić? uciekam,jadę uczyć dzieciaka,dziś piosenka dla mamy. kwiatek]
  7. hello:) drukuję pracę i lecę na studia.Wreszcie jakiś ładny dzień się szykuje,mam już dość tych chmurzysk i szarości. A misiaczkowa chyba już dziś wróci więc napisze co i jak:) Asiku-ja też chcę być 2 lata po obrnonie!!!A to dopiero licencjat,co dopiero będzie z magisterką.....:( Nic to-wszyscy to przechodzą toi ja przejdę:) Będę dzielna:) Eva-odezwij się.Nie zamartwiaj się-wszystko będzie dobrze,uda się:) Pozdrawiam,zmykam do roboty-papatka
  8. heeelllllllllllooooooooooooooooo............................... no pustki tu u nas faktycznie... wróciłam i właśnie zasiadam do napisanie strony tytułowej mojej pracy:DCóż za wzniosły moment...och,ach....:P mam już dość-niech to się już najlepiej samo napisze,samo obrni i niech ja już o tym zapomnę.........please............ Ok,zmykam,dziewczyny-nieobecność usprawdiedliwia tylko ... wiecie co:P Pozdrawiam serdecznie
  9. witam,ale pustki dziś... okazało się że drugi kolosek z wtorku też zdałam-bardzo się cieszę,bo udało się fuksem,a dzięki temu nie muszę poprawiać-mniej nauki:D Staranka ponowne rozpoczęły się wczoraj-bardzo milusio,bardzo:D:D:D A teraz zasiadam dopoprawiania pracy,wymyślania podsumowania,pisania strony tytułowej itp,itd,same nudy:( Co tam u was?Mnie dziś znów potwornie bolała głowa-nie cierpię takiej pogody poczwarko-gratuluję dobrychwyników:)kocica-wszystkiego dobrego-na pewno wszystko dobrze:) Zmykam do roboty-pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
  10. ojjj dziewczyny-ja chyba jestem zmęczona.... napisałam poprzedniego posta i szybko poleciałam na korki,bo bałam się że się spóźnię...zrobiłam lekcję,wyszłam szybko żeby zdążyć,po czym okazało się że wszystko zaplanowałam o godz za wcześnie i musiałam się szwędać jak ten gupek:PKurka,kurka,kawałek sznurka (coś mnie dzisiaj to hasełko prześladuje;) ) No ale nic-wróciłam cała i głodna jak wilk... Padam na pyszczek:( jak to by było miło-tak się wyspać,potem poleniuchować,potem zjeść coś donrego,co samo by się przygotowało,potem poleniuchować......marzeniaaaaaa Uciekam,bo widzę,że zaczynam pisać od rzeczy:o Pozdrawiam,miłego wieczorku kobitki:)
  11. witam wszystkie miłe panie:) Eva-przykro mi ze przyszła,to jest właśnie najgorsze,jak tak bardzo się spóźnia,to pewnie przez zmianętrybu życia,jak widać wszystko ma na nas bardzo duży wpływ.Będzie dobrze-zobaczysz,wszystkie niedługo zaciążymy.A rozciągnięciem stronki się nie martw-my wygadane babki jesteśmy,szybko przeskoczymy na następną (zwłaszcza z moimi ślimaczącymi się wypowiedziami...heh) Jeden kolosek zaliczony na 5-,wyniki drugiego poznamy wieczorem przez maila,ale myślę,że się nie udało...zobaczymy,najwyżej poprawię. Ufff-dziś trochę luźniejszy dzień,odpocznę trochę bo po wczorajszym maratonie mam dość:( Tzn odpocznę,jak tylko wrócę z korków i grania,czyli ok.19...JA CHCę WAKACJE!!!!!!!!!! Mamy wolny piątek-Wy też?Super-cieszę się bardzo. Niezdecydowanie to chyba moja główna cecha,najpierw marudzę,że chciałabym sobie coś kupić,a potem jak przy tym stoję,to tak wybrzydzam,że potem zostaję z jedną bluzką,bo na resztę nie mogę się zdecydować:( Wkurza mnie to też momentami. W nasztch starankach na razie będzie spokój do końca wakacji,tak jak powiedział gin,potem lecę po dalsze instrukcje.Mam nadzieję,że się uda,że te wszystkie jego rady coś pomogą... A tu znów zbiera się na burzę,najchętniej położyłabym się spać i obudziła za 2 miesiące... Poz\\drawiam,zmykam do dzieciaka.Aha-zapomniałabym-jest duża szansa,że dostanę od września pracęw szkole-podstawówce:)Koleżankę tam wczoraj przyjęli i powiedzieli jej,że jeszcze jednego potrzebują,to dziś poleciałam z papierami i od razu mnie dyrektorka wzięła na rozmowę:)Będzie dzwonić na początku czerwca.Ciekawe jak będzie z dzieckiem,czy się uda,czy nie będę musiała dzwonić do niej w wakacje z wiadomościa,że za pół rokubędzie musiała szukać nowego nauczyciela-ALE BYłOBY FAJNIE:D Tak czy siak-cieszę się,przynajmniej jakieś pozytywne wydarzenie w ciągu ostatnich dni:) Dobra,teraz już zmykam na prawdę bo piszę i piszę i skończyć nie mogę-papapa.
  12. witam i od razu piszę,bo informacje są ważne i przydadzą się każdej z nas: kobieta przy staranich i wogóle: -absolutnie nie używać tamponów-nigdy,w żadnej sytuacji-sprzyjają niepłodności!!!!!!!! -cukier przeszkadza w jajeczkowaniu-ograniczyć słodycze!!!(dodatkowo-jeśli na czymś pisze,że nie ma cukru,to należy czytać-ma baaardzo dużo cukru) mężczyzna przy staraniach: -absolutnie nie kąpać się w gorącej wodzie i nie w wannie-źle na plemniki,lepszy prysznic -nie chodzić do sauny ani na basen kryty-za ciepła woda -nie nosić obcisłych gaci-to pewnie wiecie Co do duphastonu-powiedział,żebym nie brała,bo to może też działać jako antykoncepcja-czasami owulacja może wypadać np.w 8 albo w 20 dniu-śluz i temperatura o niczymnie świadczą!!!Jeśli będziemy brać duphaston od 15 dnia,a owu będzie właśnie jakoś nietypowo,to robimy sobie bezpłodny cykl przez to.Nie pytałam dokładnie jak to jest,ale już brać nie będę. Generalnie-iść na żywioł,może być codziennie,nie ważne co ile dni. Wskaźnik bety rośnie tylko wtedy kiedy zarodek się zagnieżdża,więc byłam w ciąży,tylko nastąpiła niestety tzw naturalna selekcja-był za słaby. Aha,no i powiedział,że jedynym wskaźnikiem płodności jest dziecko przyniesione po porodzie do domu... Powiedział,żeby spokojnie do końca wakacji próbować,potem ewentualnie zrobi jakąś delikatną stymulację żeby na pewno było jajeczkowanie itp No i miałam usg dowcipne-ble-bardzo niefaje:( Nie żeby bolało,ale byłam pierwszyraz u faceta,strasznie się zestreowałam,poza tym to urządzonko...hmmm....no po prostu nieprzyjemne:o No ityle się dowiedziałam,żadnych problemów w jajowodach nie mam,spoko. Teraz zmykam do nauki,godzinę temu weszłam do domu a jutro dwa kolosy,na żaden jeszcze nie umiem-proszę jutro trzymać kciuki!!! Pozdrawiam-miłej nocki:)
  13. mam nową klawiaturkę-ale fajowa:D w poprzedniej jak wcisnęłam enter,to spadało wszystko 100 linijek niżej ;o ( tak czy :o tak?) prośba-panie które znajdują się w drugiej tablece-nie zostawicie nas,prawda?i będziemy mogły was o wszystko podpytywać,jak wy już swoje szkraby będziecie tulić,prawda??? Ja chcę do drugiej tabelki!!!Wszystko zrobię,żeby się udało!!!Jutro idę dogina,to już chyba 4 w ciągu ostatnich 9 misięcy,ale może powie coś mądrego...W każdym razie na pewno usłyszę,że trzeba się wyluzować,że jesteśmy jeszcze młodzi,że mamy czas,itp,itd.Ale nie dam się tak łatwo spławić,będę pytać i pytać,aż mnie wywali z gabinetu!!!;) Szczęki se obejrzałam,a co!!!Takie thrillery to mogę oglądać,przewidywalne,spokojne,dobre zakończenie a nie jakieś straszne straszenie;) Teraz jeszcze do poczytania,bo duuużo na mnie czeka,ale w końcu jak nie zaliczę od razu to też się nic nie stanie,prawda? No to sobie popisałam,panieszanowne już pewnie przeszły od słówdo czynów,tylko ja czekam aż mi się ta cholera skończy Ok,dość tego dobrego-zmykam do xer Pozdrawiam wszystkich gorąco-misiaczkowa-ciebie szczególnie:DKiedy masz wizytę u gina?Po badaniu proszę od razu meldować i co i jak!!! Jeszcze raz pozdrawiam (ale fajna klawiatura-normalnie oderwać się nie mogę,hihi) Dobrej nocki-niech nam się nasze przyszłe aniołki przyśnią:)
  14. misiaczkowa-SERDECZNE GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A co do sesji-myślę,że gruby miś ma rację:) Jak jeszcze myślałam,że się udało to miałam niesamowitego kopa do nauki-mówiłam sobie,że wszystko trzeba ładnie i szybko pozaliczać to potem będzie czas już tylko na radość.A jak się okazało,że nic z tego,to jednocześnie,mimo,że myślałam,że będzie odwrotnie,odechciało mi się uczyć.Więc myślę,że będzie Ci wszystko superowo do główki wchodziło,bo będziesz myślała,żeby mieć to już za sobą:) Ale śmiesznie teraz ta pierwsza tableka wygląda...jakaś taka krótsza-aż napawa nadzieją i optymizmem:)A misiaczkowa w drugiej to dobry znak-zaraz wszystkie za nią lecimy!!! Misiaczkowa-bardzo Cię proszę-nie pal i przede wszystkim uważaj na siebie i nie denerwuj się!!!Bądź szczęśliwa!!!A ja i wszystkie dziewczyny z pierwszej tableki już szykujemy się do pogoni za wami:) Pozdrawiam,zabieram się z potworną niechęcią do naki papa...........
  15. hello:) dziewczyny-tak piszecie że podziwiacie moją postawę i że tak szybko doszłam do siebie-chyba jeszcze nie doszłam.To się musi jak najszybciej udać,bo przecież kolejne staranka muszą być spokojne i wyluzowane (jak mówił mi każdy lekarz u którego byłam...). Misiaczkowa-PISZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Macie rację-to pewnie burza i wichury-u nas było strasznie. Pozdrawiam,zmykam na śniadanko-papa
  16. dziękuję gruby misiu za odpowiedź,uspokoiłaś mnie troszkę:) ło rany....właśnie wydrukowałam wszystko co muszę umieć we wtorek...hmmm....pisałam że dużo....to bardzo się myliłam:(może ktoś mógłby użyczyć mi jednej swojej doby?chętnie odkupię...tego jest w cholerę!!!!!!!!!!!!!!! Uciekam do kucia,pozdrawiam.
  17. witam znów gruby misiu-mam pytanie-czy po tym Twoim wczesnym poronieniu musiałaś czekać ze staraniami?Czy to czyszczenie macicy jest konieczne?Czy potem brałaś jakieś leki żeby uniknąć podobnych wypadków w przyszłości?Co powiedział Ci wtedy lekarz? Mam potworną kupę spraw do zrobienia,a jak mam tyle roboty to zazwyczaj nie mogę się do niczego zebrać bo wydaje mi się że i tak nie zdążę:( No ale nic,trzeba ruszyć zadeczek i coś tknąć... Jeszcze raz dziękuję wam kochane za życzliwość i ciepłe słowa-
  18. NICK........... IMIĘ ........WIEK .....MIASTO..........CYKL ST...........@ misiaczkowa....Martuśka....24....ZielonaGóra.........5...........20.05 julk_a............Sylwia......31......Szczecin.............5............30.05 Asik25...........Joanna......26......DolnyŚląsk........9...............02.06 Klaudyna74.....Klaudia......32......Radom..............3.............09.02 misia23..........Dominika...23.......Poznan................1..........15.02 reniol............Renia........22...... Katowice............6.............19.06 angela32........Pati.........32.......DŚ.........ostatni cylk przed starankami kicia 76.........evelka.....29/30.....BW.................4.............05.03 tuptim..........gosia........32......Wroc............staranka zawieszone Eva_B...........Angela.......23......Staffs..........staranka od lipca \'07 monia26.......Monika.......26......Siedlce..........2.................26.03 Gruby miś..... Genewa....... Sabcial...........Sabina......32.......Racibórz..........9.............2.06 TABELKA II NICK..........IMIĘ .....WIEK ...MIASTO......TC.........TERMIN PORODU kocica_26...Jola.......26........Piła...........16.................27.10.06 jagula.........Ilona.....31........ok.Żywca....14.................ok.10.11 poczwarka....Marcia...27.......centrum...9 .................1 Grudzien
  19. cześć dziewczyny:) już mi troszku lepiej...doszłam do wniosku,że gina chyba jednak nie powiedziała mi całej prawdy,bo 2 testy pozytywne i beta 20 to przecież nie mógł być przypadek,a ona powiedziała,że beta 20 to bardzo mało i że ciąży wcale nie było...Nie wierzę,skoro norma była do 5-kobity nie w ciąży.Myślę,że poroniłam,a byłam u niej w takim stanie że chyba nie chciała mnie jeszcze bardziej dobijać... W poniedziałek idę do jej kolegi-specjalisty od niepłodności.Nie twierdzę,że jesteśmy niepłodni,zwłaszcza po tym co się stało,ale myślę,że mój problem to utrzymanie ciąży i chciałabym,żeby mnie skierował na jakieś badania hormonalne,bo to może być przycyzna.Do tego dochodzą moje problemy z cerą o czym też mi kiedyś jakiś gin mówił,że mogą być dowodem na problem z hormonami.Także w poniedziałek mam nadzieję na dużo wartościowych informacji i nową nadzieję. Szczerze mówiąc nie chciałam tu jeszcze dziś zaglądać,ale jak was podczytałam to nie mogłam wytrzymać,to jest na prawdę niesamowity topik,bardzo sympatyczny i pomocny:) Misiaczkowa-przepraszam,że zniknęłam akurat jak test wyszedł pozytywnie,nie chcę,żebyś pomyślała,że nie chcę się z tobą cieszyć,bo to nieprawda.Po prostu nie miałam siły na nic.Ale z całego serducha Ci gratuluję i podpisuję się pod kopniakiem od angeli gdybyś przypadkiem pomyślała o czymś bardzo głupiutkim...;) Dziękuję wam dziewczyny za tyle ciepłych słów,już mi lepiej i to dzięki wam m.in.Wczoraj jeszcze było źle,dziś już dochodzę do siebie.Trzeba walczyć o swoje,musi się w końcu udać! Zaraz skopiuję tabelkę i zaczynam starania od nowa:) Jesteście kochane!!!
  20. misiaczkowa-serdeczne gratulacje!!!!Bardzo sie cieszę!!! Wróciłam wczoraj od razu,gina powiedziała,że to nie poronienie,że @ się po prostu spóźniła.Chyba mnie tak tylko pocieszała,bo poryczałam się tam u niej strasznie. Przepraszam dziewczyny,ale będę tu teraz trochę rzadziej zaglądać,nie mam na nic ochoty. Jeszcze raz gratulacje dla misiaczkowej!!!! pozdrawiam.
  21. kochane- dziękuję wam z całego serducha.Są chwile,że nie jest ze mną aż tak źle,ale czasami na prawdę nie mam ochoty absolutnie na nic-cały dzień najchętniej przeleżałabym w łóżku.a muszę dziś jechać na korki,bo już dawno nie miałam a we wtorek odwołałam,potem wizyta u giny,potem granie,wrócę do domu wieczorem,i do nauki....Szkoda,że jak człowiekowi tak wszystko się wali to nie może wyłączyć się z tego pędu i sobie spokojnie kilka dni przeznaczyć na dochodzenie do siebie. Wiem jedno-już zawsze będę się bała poronienia.Wiem,że teraz to bardzo wcześnie,ale jednak było i to jest koszmarne uczucie,mimo że do końca nie byłam pewna co i jak.Przy każdej próbie będę brała pod uwagę taką możliwość i na pewno szczęście będzie zawsze przytłumione tą świadomością.Mam nadzieję,że gina da mi jakieś leki albo wyśle na jakieś badania i będzie mogła zrobić coś,żeby następnym razem zarodek się utrzymał,w XXI wieku to chyba jest możliwe.... Spadam do roboty,muszę opracować zagadnienia do egzaminu:( Jeszcze raz wam dziękuję,napiszę wieczorem czego się dowiedziałam.
  22. plamienie jest coraz bardziej intensywne:( brzuch bardzo boli-wzięłam już 2 nospy:( myślę,że nic z tego-to jest po prostu wczesne poronienie. Mąż właśnie wyjeżdża do pracy,po drodze sprawdzi czy są już może wyniki,ale ja już na prawdę myślę,że nic z tego.Trudno-popłakałam,byłam na spacerku terapeutycznem w lesie z mężem i czekam teraz na wizytę u giny dziś o 17.Jedyny plus to to,że jesteśmy płodni,bo do zapłdnienia doszło,skoro wynik bety poprzedniej był 20.Teraz \"tylko\" trzeba się dowiedzieć co zrobić,żeby zarodek się zagnieżdżał.Mam nadzieję,że dowiem się tego wieczorem. Bardzo się cieszyłam i muszę wam powiedzieć,że taka radość jest najwspanialsza na świecie-życzę takiej nam wszystkim. Myślę,że poprzednio jak miałam zasinioną macicę,to to też była ciąża tylko też się wtedy nie utrzymała.Czyli coś trzeba z tym zrobić,jakoś podleczyć. W testy już nie wierzę,bo nawet jak pokazują oczekiwany wynik,to albo kłamią,albo potem może jeszcze stać się coś złego i co z tego że chwilkę wcześniej można się było cieszyć... Cóż,pozdrawiam was gorąco,trzymam kciuki żeby się wreszcie którejś z nas udało i bardzo wam dziękuję za wsparcie przez cały ten czas,bardzo mi to pomogło Zmykam,do zobaczenia później,aha,może zaraz mąż zadzwoni jakie te wyniki,to dam znać. właśnie zadzwonił-wynik-1,6 więc już wszystko jasne:(
  23. cześć kobitki:) wczoraj wieczorem zobaczyłam na wkładce małą plamkę zbarwioną na bardzo blado czerono brązowy kolor:( Całą noć się bałam że obudzę się w kałuży,ale na szczęście tak się nie stało. Ale mam złe przeczucia.Wydaje mi się ż brzuch boli jakoś inaczej-tak jakbym na prawdę miała dostać @.Więc chyba jednak się nie udało:( Jeszcze nie ryczałam,jeszcze chyba jakąś nadzieję mam,ale wydaje mi się,że do wyników dostanę tego krwawienia:( Cholera jasna. Zmykam jakieś śniadanko przygotować,jeszcze wpadnę napisać co i jak,ale czarno to widzę
  24. cześć znów:) angela-cieszę się że wracasz do starań:D To wspaniale,że nie walczysz sama ze sobą,tylko chcesz robić to,co na prawdę dla Ciebie ważne,a my Cię w tym tylko będziemy wspierać!!!Do roboty kochana!!!Działaj!!! misiaczkowa-witaj dla świata:) Burza w takim razie chyba wczoraj nad całą Polską przechodziła...straszliwa była,brrr,dobrze,że babcia u nas wszystko powyłączała. Dziewczyny,wiem,że piszę to po raz enty,ale muszę to napisać jeszcze raz:boję się tych wyników.Boję się,że nie będę miała siły dalej walczyć,jeśli się jednak nie udało.Boję się straszliwego rozczarowania,bo niby biorę pod uwagę,że mogło się nie zagnieździć,ale tak na prwdę całym sercem pragnę żeby wszystko było dobrze i bardzo w to wierzę.Jeśli jutro to wszystko pryśnie,to będzie mi bardz,ale to bardzo ciężko:( Proszę na jutro przygotować dobry zestaw pocieszający...Chciałam pojechać po wyniki jakoś wcześniej,może bedą przed 14,ale chyba tego nie zrobię,wolę rozczarować się wcześniej.Kurcze-to wszystko jest straszne.Ale myślę,że jeśli jednak się uda,to już nic więcej złego w tej ciąży nie może się stać,tyle martwienia na początek wystarczy w zupełności na długo:) Przepraszam,że marudzę,nie chcę dominować tego topiku swoimi problemami,ale tak jak angela-trochę mi będzie łatwiej jak to z siebie wywalę.Nie zwracajcie na mnie uwagi,wiem że jestem monotematyczna. misiaczkowa,a jeśli chodzi o kłucie,to na swoim przykładzie wiem,że ono absolutnie nie może stwierdzać czy się udało czy nie.Mnie kłuje ciągle,a jak się dowiedziałam od tej lekarki-do zapłodnienia doszło na pewno,tylko nie wiadomo co teraz.Więc na objawy zapowiadające @ nie ma co zwracać uwagi:) Dobra-zmykam,bo zaraz jeszcze jakiś powód do marudzenia sobie wynajdę i co będzie???Dość.Miłego wieczoru życzę,spokoju i dużo uśmiechów.
  25. wiecie,gdyby nie studia i inne zajęcia,mogłabym na tym topiku siedzieć po kilkanaście godzin na dobę,przerwa na sen i znów to samo-fajnie tu:) Ibupromem już troszkę przestałam się stresować,gorzej z tymi cholernymi wynikami.Byle do jutra-o tej porze za 24 godziny wszystko będzie jasne... biedna misiaczkowa-ocięta od świata,oby jak najszybciej do nas wracała:) Eva-ale by było miło gdyby obydwu nam się udało:) uciekam coś poczytać,pozdrawiam
×