Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

reniol

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez reniol

  1. dziewczyny-jesteście najlepesze na świecie:) byłam na tym badaniu,pani pielęgniarka powiedziała,że wyniki będą dopiero w poniedziałek,bo jutro nie pracują,ale tak ją prosiłam,tak marudziłam,że powiedziała,żebym zadzwoniła ok.17.30 to mi telefonicznie poda wynik,mam nadzieję,że faktycznie uda się to tak załatwić,że badanie zostało wykonane poprawnie (bo już mi się zdażyło,że musiałam jakieś badania powtarzać,bo coś źle zrobili:o ) no i że usłyszę tą szczęśliwą wiadomość:) Dziś 34 dzień cyklu,brzuch dziś jeszcze nie bolał,nic się nie dzieje.Myślę tylko o jednym,jedynie jak jakieś \"niebezpieczeństwo\"na studiach się szykuje to na momencik odrywam się od tej myśli:D Wczoraj z mężem już rozmawialiśmy tak jakbym faktycznie była w ciąży,on twierdzi że wynik będzie pozytywny,bo jestem od paru dni bardzo szczęśliwa,a zawsze przed @ marudzę jak stara panna:D I dziuś stwierdził,że musi zmienić auto,bo ja jeżdżę starym cinquecento i w nim czasami śmierdzi benzyną,a skoro \"jestem w ciąży\" (sorry,jeszcze tego nie potrafię napisać bez cudzysłowu) to nie może mi śmierdzieć:D:D:D No więc jak widać już się nastawiłam na to,że faktycznie się udało i najgorsze jest to,że czuję,że jeśli ten wynik będzie mimo wszystko negatywny,to chyba się załamię.Nie będę potrafiła znaleźć w sobie siły do kolejnej walki,dlatego tak się boję i jestem strasznie zdenerwowana. angela,kocica- tuptim-gratuluję wyjazdu,to dobrze,że się cieszysz:) Wpiszemy Ci \"staranka zawieszone\" a jak wrócisz,to zmienisz sobie znów:) sabcial-bardzo trzymam za Ciebie kciuki-uda się:) Asik,genewa- poczwarko-też łapię fluidki,żeby się nimi wesprzeć i już na 100% przegonić tą wstrętną cholerę gdzie pieprz rośnie!!! julk_a,gruby misiu- proszę przekazać,nasz tajny informatorze angelo-pozdrowienia misiaczkowej,choć pewnie już niedługo do nas zajrzy:) Dziewczyny,nie wiem,chyba jestem nienormalna,ale od wczoraj mam uczucie,że zbliżają się nudności...takie mini-o teraz też czuję...Najgorzej będzie,jak to jednak nie to i wszystko co tu piszę okaże się jedną wielką brednią...Mam nadzieję,że tak nie będzie...Gdyby jednak-przepraszam,że narobiłam to takiego strasznego larma:( Zmykam na słonko,muszę się pouczyć na pon.a wiem że to będzie przy moich emocjach trudne.Może słonko i trawka pomogą... Pozdrawiam was i buziam gorąco-jesteście na prawdę niezastąpione:)
  2. witam:) wizyta u giny: pani jest miła,powiedziałam,że przyszłam,bo się staramy,bo 2 testy wyszły jakby pozytywne,więc ona na to,czemu ja się jeszcze zastanawiam,że testy zazwyczaj pokazują prawdę:)Ale ja nic,bo przed wejściem strasznie znów bolał mnie brzuch-bałam się,że nici z badania,że już @ przyszła.Ale nie-zbadała.Powiedziała,że nie widzi w środku żadnego krwawienia,że raczej teraz zaraz nie dostanę,macica zasiniona i spulchniona,czy jakoś tak i że to raczej na ciąże jest objaw a nie na @.Zaraz lecę na Bhcg,mam to zrobić na czczo,mam nadzieję,że jeszcze dziś dadzą mi wyniki.No i tyle.Ona się dziwiła,czemu ja po takich od niej onformacjach jestem taka sceptyczna,powiedziałam,że już się trochę staramy i że staciłam nadzieję,więc ona się do mnie tak spod oka uśmiechnęła,jakby dawała do zrozumienia,że mogło faktycznie się udać:)I kazała brać duphaston 2 razy,żeby się ewentualna ciąża utrzymała.A co najśmieszniejsze-wyliczyła mi że mogę być w 4 tyg.5 dniu ciąży i że miałabym termin na 16 styczeń:D Ale to wszystko wyjdzie głupio jak mi ten test jednak wyjdzie negatywny...Ale dziś brzuch wcale nie boli,@ nadal nie ma:D O Boże-jestem szczęśliwa-zaczęłam na prawdę wierzyć,że nam się udało:)Od wczoraj ręce mi się trzęsą.....Zobaczymy po wynikach:) Eva-przecież test negatywny nie oznacza,że nie jesteś w ciąży!!!Zró jeszcze za kilka dni jakiś innej firmy!!!Nie martw się-to dopiero początki-widzisz jak ten topik wpływa,wszystkie badzo chcemy aróżnie wychodzi.Może to przez zmieniony tryb życia?Głowa do góry magdalenka-wpisz się do tableki,jeśli oczywiście chcesz-zapraszamy:) Oj dziewczyny-dawno nie byłam tak zdenerwowana,nie wiem jak usiedzę na zajęciach,boję się że się od razu wygadam co podejrzewam i na jakie wyniki czekam,ale muszę wytrzymać. Zmykam,potrzymajcie za mnie jeszcze troszkę kciuki jeśli możecie.Serdecznie wam dziękuję za wsparcie,jesteście przekochane
  3. cześć:) to znów ja-maruda;) boję się,że zaraz dostanę @,brzuch boli i nie wiem co myśleć,ale za godzinkę jadę grać a potem prosto do giny więc czas mi zleci i zobaczymy co powie.Mam nadzieję,że zdążę,bo ona przyjmuje do 19 a ja mam nadzieję,że jak dobrze pójdzie to na 19 dopiero tam dojadę,ale to nic.Najwyżej ją sterroryzuję i powiem że jak mnie nie przyjmie to ją pogryzę.Zwariuję jak każe mi jeszcze tydzień czekać.No i tak czy siek-jutro polecę na Bhcg,chociaż zastanawiam się-może lepiej w pon.skoro w sobotę i tak nie dadzą wyników...chociaż kto wie,tu w sobotę też jakiś lekarz dyżurny jest,to może i wyniki będą...Nie ma to jak dokładać sobie co chwila jakiś problem;O Poza tym dokładnie co półtorej godz.latam do łazienki sprawdzać co i jak.Ale mam wrażenie że ból jakby się nasilał...cholera,to dopiero jeden dzień po,ale z drugiej strony już baaadzo dawno nie miałam cyklu 32-dniowego.Ale porzecież wszystko możliwe:( Zmykam coś porobić,może się chociaż na chwilkę \"wyłączę\".Ale najpierw-łazienka... Pozdrawiam ciepło,ciekawe co tam u misiaczkowej,angela-wszystko popłacone?Eva-testuj!Asiku-jak humor? Trzymajcie się dzielnie przyszłe mamusie:)papaaaaaa
  4. dzięki angela za info,wiem,wiem,nie nastawiam się,ale liczę na to,że nie dostanę do czasu wizyzty @ żeby mnie zbadała,no i na to,że wyśle mnie na te badania,albo może sama będzie mogła zrobić,nie wiem jak to jest,bo jej gabinet jest w jakiejświększej przychodni,więc kto wie...Czy te badania z krwi trzeba robić rano?Na czczo? Czy jak?A tą wizytę mam dziś o 19. Zaraz lecę na zajęcia,pozdrawiam was gorąco i do wieczorka:)
  5. witam nową koleżankę-dzielna z Ciebie kobieta,że o takiej godzinie której, ja nigdy w życiu na oczy nie widziałam, psizesz do nas:)W kupie raźniej,więc pisz ile wlezie a na pewno w końcu wszystkim nam się uda. Dziś bałam się wstać z łóżka.Za każdym razem kiedy już miałam się podnieść bałam się że wtedy poleci i wszystko pójdzie na marne.Więc co 5 min się modliłam żeby jednak się udało i żeby ta cholera nie przyszła.No i jak narazie nie ma.Ale nad ranem tak bardzo mnie bolał brzuch że zerkałam kilka razy na prześcieradło,no i dlatego też boję się że może przyjść dzisiaj:( Zobaczymy,może moje modlitwy zostaną wysłuchane;) Eva-a może zrób ten test i zobacz co i jak...skoro te odczucia masz takie inne.Ja chyba innych nie mam:(Już sama nie wiem.Ale trzymam za CIebie bardzo mocno kciuki,może którejś z nas się uda? Zmykam na śniadanie,pozdrawiam was ciepło i niecierpliwie czekam na wieczroną wizytę do której mam nadzieję nic czerwonego się w moim życiu nie pojawi.
  6. co tam słychać? nadal cholera się nie pojawiła,ale bardzo się boję że przyjdzie:( Mąż zauważył,że zawsze przed @ jestem płaczliwa i marudna (kochany mąż ;) )a tym razem jakoś nie,ale to wszystko może być łatwo przekreślone.Może ja po prostu mam taką nadzieję,że nie dopsuzczam do siebie smutnych myśli... No nic,pierwszy rozdział wydrukowany,zaraz jeszcze ze 3 zdania dopiszę i wydrukuję drugi i do wyrka.Mam nadzieję,że w nocy nie obudzę się z bólem brzucha i płaczem...ojjj,ale mam nadzieję... Zmyakm,pozdrawiam i życzę spokojnej nocy:)
  7. witam wieczorową porą:) @ nie ma:D Eva-a wiesz,że czuję się tak samo?Czasami boli krzyż,choć może nie tak tragicznie,jajniki,brzuch boli,wczoraj miałam dołka.Generalnie ciągle tak,jakbym zaraz miała dostać @ i to mnie martwi,bo bardzo tego nie chcę.Modlę się prawie bez przerwy do wszystkich chyba świętych żeby się jednak udało.Tak bardzo bym chciała do jutrzejszej wizyty u giny nie dostać, i tak bardzo bym chciała,żeby mogła coś stwierdzić,albo żeby zasugerowała badanie Bhcg...O Boże,JA CHCę BYć W CIążY!!!!!!!!!!!!!Czy to tak dużo??? Jeść mi się chce,mam wrażenie,że ciągle jestem głodna:( Uciekam w takim razie coś wsunąć,potem M jak mdłość (jak to mówi misiaczkowa) a potem nadzieja,że jak będę drukować pracę,to wystarczy tuszu i drukarka się nie zbuntuje jak zwykle w kryzysowych sytuacjach... O rrrrrany-mam dość.Naprawdę to czekanie zaczyna mi działać szkodliwie na psychę.Ale jednego się w tym cyklu nauczyłam;jeśli (tfu,tfu)się nie uda,to już PRZENIGDY nie zrobię testu przed pierwszym dniem @,jak już-minimum 3 dni po.Bo takie nerwy to nie dla mnie. A wczoraj jak przyszłam do szkoły,koleżanka zapytała co ja taka wesoła jestem, :) ,hihi,nie wiedziała,że robiłam test:) No nic,jutro wizyta,na którą mam nadzieję,zdążę i wszystko mam nadzieję będzie jasne.Choć nie wiem czy ona będzie w stanie coś określić.Tu jest topik o terminie na luty i ktoś tam pisze,że 2-tygodniową ciążę można wykryć po zasinieniu szyjki macicy.Tylko że mi gina mówiła,że to równie dobrze może być objaw na @.Więc już sama nic nie wiem.Mam nadzieję,że ta jutrzejsza gina będzie mądrą babką,a przede wszystkim \"szczęśliwą\" i powie mi to co chciałabym usłyszeć:) Ojjj,byle do jutra:) Pozdrawiam was gorąco,Eva-trzymam kciuki,skoro tak Ci się spóźnia,to może to coś znaczyć:)
  8. hello:) @ nadal nie ma:) czekam niecierpliwie co będzie dalej. misiaczkowa,nie miałam żadnego krwawienia,wogóle żadnych objawów nie mam poza dzisiejszym brakiem @ która oczywiście może nadal nadejść w każdej chwili:( misiaczkowa-nie zamartwiaj się!Przecież ten sen nie musi się wcale spełnić,Twój organizm wie co robić,nie będzie zmieniał decyzji przez sen.Oczywiście nie neguję ważności tego snu-Ty wiesz najlepiej co oznacza,ale do rezultatu starań jeszcze troszkę czasu zostało,nie ma co martwić się że już wszystko stracone.Głowa do góry:) Proponuję:lody, piwko,frytki,czekoladę,telefon do męża i inne tego typu podtrzymywacze:)Tulam Cię mocno:) Jeśli chodzi o wysyłanie @ na planetę małp to poczekajcie z przesyłką,dołączę jeszcze swoją.A kysz!!!Znikaj na dłuuugo ty potworze! Dziś okazało się,że za tydzień nie mam 2 kolosów,tylko dwa egzaminy zerókimateriału jest 2 razy więcej i ja wogóle nie wiem jak się z tym wyrobićKurcze...dość,niech już będą wakacje!!!!!!!!! Także w związku z tym uciekam do nauki,dziękuję,że jesteście takie kochane i tak mi kibicujecie,mam nadzieję,że was nie zawiodę.Tak bardzo bym chciała,ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić,że by to szczęście mogło mnie tak po prostu dotknąć...
  9. Asiku- nadal cisza (przed burzą???) Zmykam na kawkę,ktoś się przyłącza?Serdecznie zapraszam:)
  10. Asiku-dołka to ja miałam wczoraj,paskudnego,dziś już lepiej.A że przeszedł dołek i brzuch NARAZIE nie boli,to oczywiście znów straszliwie się nakręcam.Dzięki dziewczyny za cierpliwość,już niedługo nie będziecie musiały aż tylu moich wątpliwości i marudzenia znosić,bo albo @ przyjdzie dziś lub jutro,albo jutro usłyszę najpiękniejszą wiadomość mojego życia:) Dzięki za wyrozumiałość,zmykam.
  11. wiecie,to niesamowite co się dzieje z psychiką jak się tak czeka i nie wie czy się cieszyć czy płakać...Jak tak patrzę na cały cykl to widzę,że moje zmiany nastrojów są tak olbrzymie,że to zakrawa na jakąś chorobę psychiczną chyba...:o straszne,ile to się kobieta musi nazastanawiać,napłakać,naczekać...kurde-ciężkie to życie:( Po śniadanku zasiadam do pracy,chociaż teraz strasznie ciężko na czymkolwiek się skupić. Pozdrawiam was gorąco:)
  12. nie dać się zwariować...nie dać się zwariować...nie dać się zwariować... cześć dziewczyny:) myślałam,że będę pierwsza,a tu Eva mnie wyprzedziła,cześć Eva:) a może sobie nie uroiłaś,przecież testy się mylą,może zrób jeszcze jeden?A o urojeniu to dobrze trafiłaś,bo tu chyba już każda z nas była \"w ciąży\" ... Ale nic to-trzeba się trzymać:)Ja wstałam wcześniej żeby coś napisać jeszcze do pracy,ale na razie uciekam na śniadanko,tak na głodny żołądek nie można przecież siadać do roboty;) @ brak,ale to dopiero rano,jutro też jeszcze może przyjść,jeśli nie to zacznę się cieszyć,choć z moim wmawianiem sobie i nerwami wszystko mogło się po prostu poprzestawiać:( Pozdrawiam was cieplutko,u nas pochmurno,tylko czasami słonko się przebija...boćki,boćki,gdzie jesteście???
  13. cześć, genewa,to straszne co opisujesz,bardzo Ci współczuję,że musiałaś to przechodzić,ale może teraz jak masz już to za sobą to będzie lepiej,będziesz wiedziała co i jak a wyniki na pewno będą dobre.Jesteś bardzo dzielna,ciesz się że już po wszystkim. Wróciłam właśnie do domu,@ nadal brak,ale złapał mnie dołek.Po pierwsze dlatego że uświadomiłam sobie że cieszę się,choć jeszcze kompletnie nie mam z czego.Dopiero jutro pierwszy ewentualny dzień @,jeden test odczytałam najprawdopodobniej po czasie,drugi wskazał baaardzo słabą kreskę,brzuch ciągle boli, no i ten dołek.On też może być zwiastunem @ .Więc widzę,że uknułam sobie szczęśliwą historyjkę,która jest kompletną ułudą prawdopodobnie nie do spełniania.Czeka mnie jeszcze koszmarnie długa droga,badania i inne takie,a ja sobie wmawiam że jestem w ciąży-żałosne:( Na dodatek w cholerę nauki,inni już zaczęli coś powtarzać a ja nie mogę się z najprostszych spraw wygrzebać.... Nic,pomarudziłam,teraz muszę zmykać,zadzwonić do teścia bo w jego urodziny zapomniałam i tak już trzeci dzień sie zbieram do składania życzeń... Trzymajcie się dzielnie,pozdrawiam i życzę zdrowia wszystkim
  14. o rrany,a ta moja ostatnia wypowiedź tylko o mnie napisana,nieładnie,więc nadrabiam: angela-zechciej przyjąć także tego mojego małpiszona,mam nadzieję,że już sam się wysłał i nie pojawi się długo:) kocica,poczwarka-łapię fluidków ile wlezie:) dzięki, no i piszcie jak wasze ciąże przebiegają,czy dolegliwości już minęły,czy brzuszki macie duże,jesteśmy tu wszystkie bardzo ciekawe:) misiaczkowa-życzę miłego grilla i piwka z przyjaciółmi i trzymaj wysoką tempkę,nie puszczaj!!! jagula-tak bardzo bym chciała,żeby u mnie sytuacja była taka jak u Ciebie...ojj.......ile to się trzeba santresować żeby wiedzieć co i jak... Już się uspokoiłam,ale więcej do tego auta nie wsiadam bo nie ręczę za siebie,jutro wymiana z mężem,niech to jak najszybciej wyjeździ i niech już nigdy więcej nie muszę patrzeć na Shella Zmykam wprowadzać poprawki w pracy,do wieczora,mam nadzieję,że nadal pod znakiem braku @
  15. cześć dziewczyny:) @ nadal brak:) za to wściekłam się tak że jasna cholera... po tym tankowaniu na Shellu tej gównianej benzyny auto,na pełnym,włączonym ssaniu (mam starego cinkusia) jeździło w miarę dobrze.Dziś wybrałam się do sąsiedniego Sosnowca na obronę doktorską mojego wykładowcy,zabrałam ze sobą 4 osoby i gasł mi chyba ze 100 razy.Oczywiścia wracaliśmy w kompletnych korkach,gasł na środku prawie każdego skrzyżowania,tak mi było wstyd,że oni ze mną muszą to przechodzić,pocic się w aucie i słuchać moich przekleństw....Tak się zdenerwowałam że trzęsę się do tej pory.CO ZA CHOLERNI ZłODZIEJE I OSZUśCI Są NA TEJ PIEPRZONEJ STACJI!!!NIECH ICH WSZYSTKICH SZLAG TRAFI!!!!!!!! No nic,czekam nadal na brak @,mam straszliwą nadzieję,że jednak nie przyjdzie.Serdeczne dzięki za wsparcie jeszcze raz...walka trwa. Uciekam coś zjeść bo z tych nerwów zgłodniałam.
  16. dziewczyny- też boję się cieszyć,boję się że przyjdzie. Asiku-na 100% będziesz mamą, i to wspanialą,tak jak my wszystkie:) gruby misiu-jak już Ty piszesz,że powoli można mi dziękować,to zaczynam mieć olbrzymią nadzieję,w końcu specjalistka z CIebie. angela-dzięki serdeczne i tobie emilcia też.A co do testu z krwi,boję się go robić,nie wiem czemu,może żeby jeszcze trochę się pocieszyć...W czwartek pójdę do giny to coś mi podpowie. Ok,teraz już na prawdę zmykam,mam nadzieję,że wieczorem albo jutro rano nie będę wam pisać,że jednak przyszła.... pozdrawiam:)
  17. cześć dziewczyny:) zrobiłam test,inny niż poprzednio i na nim kreski pojawiają się odwrotnie-ta testowa jast później a ta ciążowa wcześniej.Ale o tym,jak czekałam na wynik zapomniałam i wszystko mi się poprzestawiało.No więc czekałam na wynik i najpierw pojawiła się ta testowa ale w miejscu gdzie,jak sądziłam,powinna być ciążowa no i doszłam do wniosku że test źle zrobiłam allbo jest wadliwy.Po 4 min.pojawiła się bardzo słaba,ale widoczna druga kreska,pytałam męża czy widział,powiedział,że tak.Ale nadal myslałam,że to zły wynik.Potem dopiero poszłam do łazienki i przekonałam się że test pokazuje dobrze i że są 2 kreski,tylko ta ciążowa bardzo słaba,ale jest.Termin @ mam dopiero jutro,brzuch ciągle boli jak na @,więc raczej uważam,że nic z tego nie wyjdzie.Tyle się naczytałam o tym że test pokazywał 2 kreski a potem przychodziła olbrzymia @.... Oczywiście nakręcam się ciągle,ale do skakania ze szczęścia jeszcze mi daleko,boję się po prsotu koszmarnego rozczarowania.Chociaż jak dziś się przekonałam,że test jednak nie jest \"popsuty\" to ryczałam strasznie,nie mogłam się uspokoić.Mąż mnie uspokaja,żebym się aż tak bardzo nie nakręcała,żeby czekać dalej no i tak właśnie spróbuję zrobić.Choć oczywiście to już drugi test pokazujący słabą drugą kreskę,tyle że ten pierwszy po 13 min.Już na pradwę sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć,wiem że może być też tak że będzie bolało jak na @,ale ona nie przyjdzie.W każdym razie czekam niecierpliwie,denerwuję się i nie wiem co mnie czeka:( W czwartek mam wizytę u nowej giny,to może jak nie przyjdzie do tej pory @,to może ona będzie mogła coś stwierdzić...albo zrobię w piątek beta hcg. W każdym razie tak wygląda moja ostrożna relacja z poranka...trzymajcie kciuki,ale pamiętajcie że jeszcze wszystko może się zdażyć.Dziękuję,że ze mną jesteście,Eva-ja też poproszę fluidki,przydadzą się:D:D:D Uciekam na zajęcia,pozdrawiam was gorąco-do zobaczenia później
  18. witam,wpadam na chwilkę w ramach rozgrzewki przed pisaniem wstępu pracy:) kurcze-znów się nakręciłam,że może jednak,ale czuję ciągle brzuch i niestety,nic nie chce się zmienić:( nic to-rano się upewnię,że trzeba spokojnie czekać na @ a potem się i męża badać i coś zacząć robić żeby wreszcie się udało,jak widać moja teoria jakoby dzieci miały \"powstawać\" w jakiś bliżej nieokreślony sposób sprawdza się. Rozwaliły mi się dziś moje ulubione buty,ale się wkurzyłam angela-możesz spokojnie zamęczać nas swoimi problemami jeśli tylko tego potrzebujesz,wszystkie się tu żalimy, ja ostatnio na potęgę,więc jak masz ochotę-wywal to z siebie Zmykam do pracy twórczej,może jeszcze wpadnę,no a potem-poranne sikanie do celu;) Pozdrawiam i dziękuję że tak bardzo trzymacie kciuki
  19. cześć:) kupiłam bobo- test i przeczytałam,że nie należy odczytywać wyniku po 5 min.więc pewnie z poprzednim testm jest tak samo,tylko tego akurat nie napisali:o Zrobię jutro skoro już go kupiłam,ale czuję że nic z tego,@ nadchodzi kocica-witaj,wow-to już u Ciebie 16 tydzień:) straszliwie Ci zazdroszczę i życzę zdrówka dla Ciebie i dzidziusia:) Uciekam na M jak szynka. papapa
  20. cześć dziewczyny:) ja tak na króciutko,bo muszę zmykać do roboty.Nie pisałam,bo doszłam do wniosku że test zrobię jutro,może pojutrze.Brzuch boli coraz bardzij i po prostu czuję,że @ przyjdzie:( Jest tak jak zwykle. Asiku-bardzo mi przykro-leć do gina i wyproś u niego jakieś badania albo monitoring,przecież my nie możemy się tak motać w niepewności!!!Ja w czwartek mam taki właśnie zamiar (bo @ przyjdzie,nie ma się co łudzić...) misiaczkowa-miłego studiowania,ja po dziisejszycm dniu po długim weekendzie jestem tak padnięta,że mam serdecznie dość:( emilcia-witaj jagula-dzięki za słowa o Twojej słabiutkiej kreseczce,podnoszą na duchu:)i życzę zdrówka Tobie i twojemu skarbkowi ok kobitki,zmykam,nie wiem czy jutro zrobię test,ale nie zwracajcie na mnie zbyt dużo uwagi,bo na prawdę @ nadchodzi wielkimi krokami,dopiero pojutrze powinnam planowo dostać,więc wiecie...wmówić można sobie wszystko... Pozdrawiam,zmykam-papatka (jak to pisze angela)
  21. cześć:) mąż w domku:D ale jest tak zmęczony,że zjadł obiad a teraz śpi.Powiedziałam mu o teście,ale powiedział,że wolałby się nad tym pozastanawiać jutro bo pada na pysk.Kupi mi dzisiaj test,to jutro zrobię,ale może lepiej pojutrze?Już sama nie wiem.Jutro 30dc.Znów czułam ból jajników:( Ojjj-też muszę się za naukę zabraćA najchętniej cały dzień spędziłabym na cieszeniu się powrotem męża:D:D:D misiaczkowa,dzięki za informacje na temat hsg,nie wiedziałam,że też miałaś coś takiego,to było teraz przy tych ostatnich badaniach czy wcześniej? Zmykam,pozdrawiam was i
  22. cześć dziewczyny:) Mąż WRóCIł!!!hURRA:D:D:D już mi dziś lepiej.Wczoraj nagadałam się z przyjaciółką tak,że jak pierwszy raz spojrzałyśmy na zegarek to było wpół do pierwszej w nocy,potem poszłyśmy się położyć i w łóżku gadałyśmy jeszcze z 2 godz:) Powiedziałam jej że się staramy,bardzo się ucieszyła,zdziwiła,że z tym może być tyle problemów i wsparła mnie bardzo we wszystkim:) Także o tym teście zapomniałam prawie,bo o tym jej nie mówiłam,chcę żeby mąż usłyszał pierwszy. misiaczkowa-KOCHANA JESTEś dziękuję za cieplutkie słowa:) Ja też czytałam różne topiki na temat tesót i na prawdę bardzo różnie to jest...A co do towjego niby braku owulacji-to tak jak pisze grupy miś-testy przecież kłamją!Nie zamartwiaj się!!!Może też coś z termometrem jest nie tak,skoro masz tyle objawów owu,to znaczy,że pewnie ona jest:)Wsztstko będzie dobrze:) gruby misiu-robiłam test Amil (chyba...) tylko taki niestety jest w najbliższej aptece,więc na jutro chcę kupić coś innego. Dziewczyny,a możecie napisać co to jest to hsg?Jeśli oczywiście mogę o to prosić,sorry,że ze mnie taka ignorantka,ale nie wiem...więc jeśli odpowiecie,będę wdzięczna:) Jeśli chodzi o moje samopoczucie,to w nocy czułam, (tylko nie jestem pewne czy to nie był sen...) intensywny ból jajników,bardzo intensywny,więc chyba to nie będzie TO:( @ na razie nie ma,ale to nadal wcześnie,więc na razie czekam niecierpliwie na kolejne bóle lub ich brak.Mąż teraz gra,ale jak wróci to mu powiem o teście,pewnie się popłaczę,że to takie naciągane nadzieje,ale muszę mu przecież powiedzieć,dłużej nie wytrzymam.Dziś patrzyłam na ten test znowu,ale on już się zrobił taki pożółkły i tam gdzie była ta słaba kreska to teraz jest jakiś taki dziwny jakby nalot,wszystko zamazane. Dzięki dziewczyny,że jesteście. Koleżanki które nie są w tablece serdecznie zapraszamy. genewo-życzę powodzenia na zabiegu,będzie dobrze:) Asik-odezwij się bo my się tu ze zniecierpliwienia zielone robimy:D !!!
  23. a ja właśnie poodkurzałam,co przy mojej nienawiści do porządków domowych jest ogromnym sukcesem:) nie mogę przestać myśleć o tym teście,może źle że go zrobiłam...teraz jak jednak dostanę @ to będzie mi przykro podwójnie,dlatego że przyszła i dlatego że może byłam w ciąży a ona się jednak nie utrzymała... Przepraszam,że tak ciągle marudzę o sobie,nie zwracajcie na mnie uwagi...jutro już będzie lepiej,bo dziś wieczorem nagadam się z przyjaciółką to mi ulży:) Coś się Asik nie odzywa...no ciekawe dlaczego... Zmykam,może jeszcze se coś sprzątnę...a czemu bu nie?.... :D:D:D:D:D:D:D
  24. witam,zakupy zrobione,jak mi panie w mięsnym powiedziała 72 zł za mięso które ledwo na 2 tygodnie starczy,to zbladłam...Co za koszmar-co za ceny! Pojawiła się kolejna nakręcająca informacja,otóż jak pisałam,druga krecha pojawiła się ok.13 min.po kapnięciu sikiem na test.Na teście pisze,że trzeba poczkeać 5 min. z odczytaniem wyniku,ale pisze też że NIE NALEżY ODCZYTYWAć PO 30 MIN. a ja odczytałam tą drugą bladą krechę (którą widać,to na pewno nie jest złudzenie,jest słabsza od tej pierwszej,ale widoczna) po tych 13 MIN!!!!!!!!!!!!!!! Wiem że to może nie być ciąża,wiem,że nawet jeśli to jest ciąża to może nie przetrwać i może @ normalnie przyjść,ale może jednak nie przyjść:)Zaczynam się nakręcać,choć ze szczęścia nie skaczę,nie chcę przeżywać tego strasznego rozczarowania które może już gdzieś w głębinach mojego ciała czyha na mnie.... (powiało grozą...) W każdym razie-zbieram się do sprzątnia,wieczorem przyjeżdża przyjaciółka,muszę ją godnie ugościc:) Jutro pojadę do jakiejś innej apteki,kupię inny test i w pon zrobię,zobaczymy... Pozdrawiam was gorąco-papa
  25. to znowu ja:) dziewczyny-fajnie że piszecie o pracy nauczyciela,też mam zamiar uczyć, tyle,że angielskiego.Może nie jest to powołanie,ale jedyna praca,która jak na razie w jakimś tam stopniu mnie interesuje...jeszcze nie odkryłam co tak na prawdę chciałabym robić:( Dzięki dziewczyny za szczere wypowiedzi na temat mojego, pożal się Boże,testu. Punkty wspierające tezę o nadchodzącej @: - pryszcz,zawsze pojawia się przed @ - bolący coraz bardziej brzuch -nadzieja że jednak się udało-jak wiadomo,zazwyczaj złudna Punkty wspierające baaardzo wątpliwą ciążę: - test z bladą drugą krechą - więcej jem-objaw zbyt wczesny jak na początek ciąży, poza tym jak nie chodzę na zajęcia tylko siedzę w domu to zazwyczaj jem więcej,bo mam taką możliwość - bolące piersi-objaw taki sam jak na @ - spokój przy robieniu testu-wiem,śmieszny i beznadziejnie głupi objaw - spokój przy staraniach No jak widać jak się chce to wszystko można sobie wmówić.Ok,po prostu czekam teraz na @ która pewnie przyjdzie za 3-4 dni:( Trudno-pójdę do giny,poproszę o skierowanie na jakieś badania,a niech tylko spróbuje nie dać!!! Zmykam,muszę coś do lodówki kupić,bo jak na razie to tam tylko światło. Pozdrawiam gorąco-Asik-pisz co u Ciebie!
×