Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

reniol

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez reniol

  1. uuups,tak nabluzgałam,że teraz nikt nie chce pisać.......:O nic to,już mi trochę przeszło,odetchnęłam, próbowałam uczesać mojego psa,a przy tym zajęciu zapomina się o wszystkim,przynajmniej na chwilę:) Kudłata z niej bestia,a że nie czeszemy jej częściej niż co pół roku,to po jakimś czasie trzebo robić radykalne cięcia,ostre pranie i różne inne drastyczne czynności.Jej sierść ma tendencję do tworzenia naturalnych dredów,więc niestety-tyłek ma prawie wygolony:D A teraz może jakieś fryteczki bym na kolacyjkę zrobiła...w sumie nie mam innej opcji,bo lodówka pusta,że echo się po niej niesie. Pozdrawiam was cieplutko,miłego wypoczynku i wyspania wam życzę:) :D:D:D
  2. cześć dziewczyny ale się wściekłam!!!!!!! od początku-po zajęciach umówiłam się z tatą i od razu pojechaliśmy do banku,zestresowana byłam strasznie,ale to nic. Weszłam do jakiegoś skomplikowanego korytarza,tata zawołał jakąś babkę z którą wczoraj rozmawiał a ona do mnie czy mam podanie,jak mam to mam dać i do widzenia,jakby co to będziemy dzwonić......Cholera-to ja się tłukłam przez pół miasta,pociłam i denerwowałam,bo ta baba wczoraj powiedziała,żeby przyjechać,a dziś się okazuje,że ojciec mógł te papiery zawieść sam jak jechał do pracy............ nic,wróciłam do domu,żeby zadzwonić do liceum do którego chcaiłam zanosić papiery i zapytać czy jeszcze sekretariat czynny,to jakieś babsko mi łaskawie odszczekało,że tak.Miałam godzinę czasu,ale że była 14 to się zebrałam,bo korki i trzeba było zatankować. Podjeżdżam na Shell\'a, podchodzi facet i pyta czy chcę zwykłą czy jakąś tam super sratatata,bo jest w tej samej cenie co zwykła.Zdziwiłam się,bo ta super jest zawsze parę groszy droższa i nigdy jej nie kupuję,ale sobie pomyślałam że skoro taka sama cena a facet tak zachwala,to kupię,co mi szkodzi.Zatankowałam do pełna,zapłaciłam 130 zł, jadę.Na pierwszym skrzyżowaniu zgasł,myślałam że to moja wina. Na kolejnym gasł 5 razy i tak za każdym razem kiedy się zatrzymywałam,a było tego sporo,bo korki.Dojechałam na najbliższy parking,dzwonię po męża bo nie wiedzialam co robić.Przyjechał,pojechaliśmy na tą cholerną stację i dowiedzieliśmy sie że to nie ich wina tylko moja i nic na to nie zrobią,nie zwrócą pieniędzy iwogóle nic. I dopiero wtedy zobaczyłam,że facet mnie okłamał,bo ta benzyna była 20 groszy droższa niż zwykła!!!!!!!!!!!!!!! Co za GNOJE!!!!!!!Co za CHOLERY!!!!!!!!!!!!!! Mąż się przez to spóźni do pracy,ja nie poszłam z grupą na piwo,bo rozmowa,bo podania do szkół,do których już nie dojechałam bo było za późno-DOść!!!!!!!!!!!!NIKOMU JUż NIE WIERZę!!!!!!!!! Niedługo jak będziemy kupować chleb to trzeba będzie sprawdzać czy w środku jest pieczywo,czy pusto,tylko skórka.... No i jeszcze babcia ugotowała kluseczki z grzybkami-takie małe uszka,ale nie do barszczu tylko na drugie danie,mój mąż takich rzeczy nie jada,więc jeszcze zły i głodny wyjechał do pracy Dłuygi weekend spędzę sama,bo wyjeżdża, mam w cholerę nauki i generalnie dośćwszystkiego:( Chyba zaraz się przełamię,kupię chipsy (nie jem od jakiegos czasu,bo niezdrowe,ale tak to zawsze lubiłam... ) i będę do wieczora przed TV siedzieć. Sorry,musiałam to gdzieś z siebie wywalić:( misiaczkowa-jaką decyzję podejmiesz taka będzie najlepsza,przemyśl to spokojnie i wszystko będzie ok. Pozdrawiam wszyskie kobietki bardzo serdecznie i uważajcie na oszustów!!!!!!!!!!!!!!
  3. dobry wieczorek:) dzięki zdziewczyny za kciuki-jutro po 13 tam będę,ale spokojnie,raczej nie sądzę że to robota dla mnie,więc jak się nie uda,to nie będę specjalnie płakać:) misiaczkowa-za Ciebie trzeba trzymać kciuki,żeby z wynikami wszystko było ok,a na pewno będzie-wierzymy w was!!!!!!! Ale mamy ładne tło z listkami,dopiero teraz to u mnie widzę-ładniutkie:D uciekam wreszcie pod prysznic bo już mam dość wszsytkiego,zmęczona jestem i marudna,może jutro będzie lepiej... O rany...ja chyba nie mam się w co ubrać na tą rozmowę Do jutra-miłegokońca tygodnia życzę:)
  4. cześć znów:) kurcze-cały czas myślę o tym jutrze...ale myślę,że jak przyjdzie ktoś po bankowości,ekonomii czy czymkolwiek takim i z jakimkolwiek doświadczeniem to raczej go przyjmą,bo ja jestem kompletnie zielona.Nieważne-jutro się okaże,nie zanudzam was już tym wszystkim. Zaraz mężuś przyjedzie,nareszcie trochę odsapnę,takie bieganie mam dziś przez cały dzień,że padam na pyszczek:( Niech już będą wakacje!!!!!!!! A za 10-12 dni znów ta cholera (@) przyjdzie...znów będzie bolał brzuch,znów powódź i znów rozpoczynanie kolejnego cyklu starań...to już będzie 6....Ale mi się na marudzenie zbiera,pora zmykać. Życzę Wam humorku lepszego niż mój i spokojnego wieczorku
  5. :) okazało się,ża najważniejszy jest angielski w mowie i piśmie,z czym większego problemu nie mam. Reszta do obgadania jutro,więc zobaczymy...Oczywiście miejsce jest bo....poprzednia dziewczyna jest w ciąży...Cóż,mam nadzieję,że nie każą mi podpisywać potwirdzenia że w ciągu najbliższego jakiegoś tam czasu nie będę chciała mieć dzieci,bo się nie zgodzę i tyle z tego będzie.Ale jutro zobaczę i dowiem się wszystkiego. jak u nas pięknie!!!A ja nareszcie dziś nie muszę pisać:D Super,za to do przeczytania jakieś 5 powieści,co ja mam z tym wszystkim zrobić???:o Na razie uciekam do brzuszków i pajacyków,pozdrawiam serdecznie. A resztę nieobecnych i nieodzywających się koleżanek prosimy o kontakt pod groźbą.....hmmmm.......jakąś srogą którą na pewno niedługo wymyślimy;)
  6. hmmm,to wcale nie ejst takie łatwe,pójdę jutro i zaniosę podanie,ale: 1) wymagana znajomość bardzo dobra ang, i dobra niemieckiego-ja po niemiecku umiem się przywitać i tyle 2) nie mam żadnego doświadczenia,jedyne co mogę napisać to praktyki z angielskiego w szkole 3) nie mam pojęcia o pracy w biurze,nie mam głowy do spraw organizacyjnych itp 4)i najważniejsze chyba -dostaję rentę rodzinną,jeśli będę zarabaić powyżej 1100 to mi ją zabiorą i potem może być problem:zajdę w ciążę,wywalą mnie z pracy albo zrezygnuję i przepadnie i pensja i renta pewnie:( także mam dużo wątpliwości,jutro pogadam tam z kimś to się dowiem,ale myślę,że mam małe szanse... Praca wydrukowana,zbieram się na uczelnię. Jeśli chodzi o starania to chyba już po-dziś 19 dc,więc pozostaje czekanie. monia-dzięki za miłe słowa,to chyba nawet nie dołek,przeszłam do porządku dziennego dan tym,że trzeba się będzie naczekać,więc trochę wyluzowałam,nie mam siły co miesiąc się przejmować...A jeśli chodzi o weekend z mężem to niestety-wyjeżdża do Francji na koncerty,a ja zostaję i się uczę Także jak wróci,to będziemy nadrabiać,choć pewnie właśnie wtedy dostanę @,więc tak na prawdę to wszystko do d*** Ok-trzeba się ubrać i jechać,życzę miłego,słonecznego dnia,u nas też pięknie,przynajmniej taka korzyść z tych studiów że na chwilę z domu na słonko wyjdę (które będę widziała wsiadając i wysiadając z auta...ale zawsze ) Pozdrawiam
  7. witajcie:) dostałam z samego rana świetną wiadomość:D możliwe że dostanę pracę w banku-jako sekretarka,co o tym myślicie?Tzn czy wiecie cos na temat takiej pracy?W sumie napaliłam się,bo zarobki mogą być lepsze niż nauczycielskie.... no i sama już nie wiem-czyli nie taka super ta wiadomość... Poza tym-zaraz lecę do szkoły:o Angela-a ja myślę,że właśnie z Tobą jest wszystko ok,skoro tak myślisz-jesteś zrównoważoną kobietą i tyle:) Uciekam-miłego dnia-papa
  8. no oczywiście zapomniałam napisać: byłam u fryzjera,króciutko,wygodnie,nic nie trzeba robić-tylko mycie,nawet grzebienia nie potrzebuję:D jeszcze nie postanowiłam,czy mi się podoba bardzo,czy tylko podoba,ale generalnie jest ok:)
  9. witam wieczorkiem:) marzy mi się teraz być na jakiejś łódce,albo jachcie.... z mężem....na środku jeziora.....z dobrym drinkiem(ok,może być piwko) i nic nierobienie;)hmmmmm ale się rozmarzyłam....... A teraz rzeczywistość.Ostatnio zauważyłam pewną metamorfozę jeśli chodzi o moje podejście do starań.Nadal bardzo chcę,modlę się,czekam na płodne dni itd i potem jest oczywiście napięcie co do tego czy się uda czy nie,ale przestałam wierzyć,aby w ciągu natępnego powiedzmy pół roku miało się nam udać.Po prostu czekam teraz na @ o tyle:( Chyba straciłam nadzieję:( 11 maja mam wizytę u giny,poproszę ją o skierowanie na jakieś badania i boję,się,że coś będzie nie tak:( Nie wiem czemu,ale to wydaje mi się nadal po prostu NIEMOżLIWE,żebym ja mogła być w ciąży...Patrzę na kobiety w ciąży jak na kogoś kto wygrał milion w lotka... ale nic...jakoś to będzie,może przynajmniej rozczarowanie nie będzie tak bolesne.... uciekam do roboty, monia-dzięki za współczuciaZe mną jest tak,że jak są wakacje,to chce mi się studiować,nawet na początku roku też,ale potem....zaklinam się że nigdy więcej,choć interesuje mnie jeszcze kilka kierunków,ale na zastanowienie mam jeszcze czas:) Do zobaczenia -
  10. padam..................... :( mam dość:( dobrze,że jest ten topik,bo nie miałabym nawet gdzie uciec i sobie odpocząć A wy pewnie wszystkie w pracy albo na spacerach,pogoda taka,że szkoda jej marnować Ja zaraz lecę do fryzjera,nie mam pomysłu na fryzurę,ale ufam,że mój fryzjer jak zwykle coś fajnego wymyśli,uwielbiam chodzić do fryzjera:D także kobitki-dotlenić się,zebrać siły,a wieczorem....albo jak wrócicie...albo kiedy tam sobie chcecie...ATAK NA JAJECZKO!!!!!!!!!!!!!! Uciekam dla was:)
  11. jagula-my tu wszystkie marzymy o tym,żeby być piękne kluski...och,to by było cudnie;) tak pięknie,a ja nawet na spacer nie mogę wyjść Kto wogóle coś takiego jak studia wymyślił???Kto,pytam!? Przecież to jest szkodliwe dla zdrowia!!!Cholera-człowiek by się położył w ogródku z dobrą książką,poopalał,zjadł jakiś owoc albo lody,poszedł na spacer itd,to nie:( Siedź na tyłku aż będziesz mieć jeden wielki odcisk zamiast pośladków i trać wzrok i zerwy dla jakiegoś cholernego papierka.......... Ok,trochę to z siebie wyrzuciłam,teraz powrót do tego cholerstwa Mam nadzieję,że Wy dziś będziecie mogły wykorzystać tą piękną poogdę lepiej niż ja:) Pozdrawiam was cieplutko
  12. witam:) za to dzisiaj mi forum chodzi jakby chciało a nie mogło:Owooollneee taaakieeee.............. głowa mnie boli od samego rana-pewnie będzie cosik padać,ale słonko jak na razie ładnie świeci,humorek poprawia więc nie jest źle:D dziś dzień upłynie pod znakiem pisania i zastanawiania się czy zdążę,czy się wogóle do czegoś nadaję itd,itp... wczoraj zrobiłam 20 brzuszków,a potem sobie wymyśliłam że zrobię ćwiczenia:15 pajacyków,15 brzuszków,14 pajacyków,14 brzuszków,i tak aż do jednego pajacyka i jednego brzuszka...oczywiście przy 13 padłam i myślałam że już nie wstanę,ale efekt jest taki,że dziś czuję mięśnie brzucha,czyli że coś to wczoraj dało,dziś znów spróbuję-bo ja dzielna jestem i nie dam się!!!!!!!!!!!! No i jeszcze do fryzjera dziś idę:Dcieszem siem bardzo:D a na razie-do nauki! Pozdrawiam gorąco i miłego dnia życzę:) :)
  13. uuuuuuuu-co z wami dziewczyny???????ciszaaaaa............. rozumiem że starania idą pełną parą:D Mi zostały do napisania 4 strony,chciałam bardzo napisać je na czwartek,ale chyba nie dam rady,może zrobię to w długi weekend..... poleżałabym sobie,poczytała,odpoczęła,ale jak sobie pomyślę,że sesja za pasem,i to jeszcze jaka......... cóż-spróbuję chociaż cosik naszkryfać ( jak to mówi moja babcia) a wy kobitki piszcie,bo spadamy drastycznie na pszczki pozdrawiam,życzę udaych staranek:)
  14. :) leń gigant-wiem coś o tym...właśnie zrobiłam 20 brzuszków-przy 10 myślałam,że zejdę...ufff.....ale trzeba zadbać o siebie przed latem:) :D:D:D:D:D:D:D
  15. hello:) u nas tyz piknie:D słonko daje ostro,humorek dobry,nawet bardzo:) dziś przyszła do nas na zajęcia dziewczyna,która w marcu urodziła córeczkę, dziś przyszła z nią zaliczać kolosa zaległego.Jakie to dziecko śliczne!!!Takie malutkie,patrzy na wszystko,rozgląda się z taką zaciekaweioną minką-SłODKA JAK NIE WIEM!!!!!!!!!!!!Ja też taką chcę!!!! cóż-17 dc,więc jeszcze może powalczymy.W tym cyklu jakoś dziwinie-nie czuję przed owulacją żadnego kłucia-nic zupełnie...na śluz też jakoś nie zwracam uwagi,boję się,że cała moja wiedza na temat mojego organizmu wyparuje przez to nie przejomowanie się:( Ale to nic-może pomoże... Uciekam do pisania,czas ucieka.Miłego dnia życzę,do zobaczenia:)
  16. hello-wpadłam żeby pisać pracę a tu jakimś dziwnym trafem trafiłam na nasz topik,ciekawe....;) ja właśnie przed chwilką zrobiłam 18 brzuszków,co dzień dodaję po dwa.Niestety zauważyłam że skóra na brzuchu zaczyna mi się robić sflaczała,więc postanowiłam,że się nie dam!!! więc angela-przypominam o rowerku i miłych wojaży życzę:D resztę kiebiet pozdrawaim gorąco,udanych staranek,my dziś mamy godzinę 0 - 16 dc,więc .... mam nadzieję,że będzie się działo:D a teraz uciekam napisać jeszcze chociaż ze 3 zdania
  17. NICK...........IMIĘ:D............DATA URODZENIA............IMIENINY angela**************Pati*****************10.10.1973*************************28.08***** reniol***************Renia****************09.06.1984************************12.11****** a tym razem po bacznych obliczeniach................ wpisujcie się kobietki!!!!!!!!!!!!! Mi też się nudzi,a pisać to wcale mi się nie chce,no za grosz......... :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
  18. NICK...........IMIĘ:D............DATA URODZENIA............IMIENINY angela***********Pati*************10.10.1973*******************28.08***** reniol************Renia************09.06.1984******************12.11****** tataaam......ciekawe co mi z tego wyszło........:D
  19. witajcie:)ależ u nas pięknie,a jak gorąco!!!wakacyjnie tak,że ani kiwnąć palcem się nie chce-angela-rozumiem co czujuesz;) wczoraj przeżyłam chwile grozy-położyłam się wyrka,czekam na męża i nagle czuję,że chyba jakaś cholerna infekcja mi się robi,i że to może spowodować problemy z poczęciem i wogóle ze staraniami w tym cyklu...zimny pot mnie oblał,na wszelki wypadek się rozpłakałam,bo jak sobie uświadomiłam,że kolejny cykl przechodzi mi koło nosa z powodu jakiegoś świństwa to normalnie.....ale nic to-przytulańska były,dziś poleciałam do giny i wyszło,że to nic poważnego,więc kamień spadł mi z serca:) teraz zabieram się do roboty,a przynajmniej mam takie plany,zobaczymy co z tego wyjdzie..... Pozdrawiam was tak cieplutko jak dziś jest na śląsku i tulam i buziam i wogóle-
  20. hello,ja też już zmykam spać...[śpioch} misiaczkowa,to tylko moje zdanie,ale ja chyba wyszłabym na konserwę...a myślę,że badania wyjdą dobrze-nie martw się a z rana pisz co i jak:) troszku napisałam,teraz trzeba spać,podreperować życie małżeńskie:) dobrej nocki-papatka
  21. monia-dobrze że się odezwałaś,wchodziłam na topik z duszą na ramieniu,bo koniecznie chciałam się oderwać od pisania pracy.jakby nikt się nie odezwł,to musiałabym od razu wracać do pisania i nici z przerwy,a tak...chwila wytchnienia:D bo już na prawdę nie chce mi się,a postanowiłam do czwartku napisać jeszcze 6 stron,czyli dziś jeszcze 1,a najlepiej 1,5 musi powstać choćbym się miała skichać...;) mojemu mężowi też się podoba mój biust,ale ja czułabym się lepiej gdyby był troszeczkę tylko,tak tyci,tyci większy...no ale nic...skoro tak mam wyglądać,to znaczy że tak mi najlepiej ( tak się pocieszam...) Dobra-pozdrawiam was cieplutko i wracam do orki:(
  22. witajcie,już po kościółku,rześka,zwarta i gotowa do twórczej pracy...ekhem...albo coś w tym stylu;) fajnie ma mój mąż,a ja będę tęsknić i martwić się czy podróż przebiega spokojnie-jadą niestety autokarem u nas spadł drobny deszczyk-pachnie teraz zabójczo i trawa jeszcze zieleńsza niż zwykle-mmm jak rozkosznie:) misiaczkowa-może warto zrobić takie badania,zapytaj i spróbuj,chyba warto wiedzieć.Ja idę 11 maja do giny i zamierzam poprosić o jakieś skierowanie,już zaczyna mnie to wszystko męczyć:( Pozdrawiam wszystkie panie serdecznie,do zobaczenia wieczorkiem
  23. witajcie niedzielnie:) witaj monia,fajnie,że się do nas przyłączasz:)więcej kciuków do trzymania,więcej słów pocieszania i generalnie większa nadzieja jak jest ans więcej misiaczkowa,zazdroszczę Ci,że możesz sobie z komś poza mężem pgoadać o staraniach...mnie czasmem ściska i chyba się przełamię.W długi weekend zaprosiłam do siebie przyjaciółkę,mąż będzie we Francji a my sobie zrobimy babski wieczór z oglądaniem filmów video z lat młodości, piciem winka i wspominkami-uwielbiam to :) I pomyślałam sobie,że wtedy jej powiem,że się staramy,wyżalę się,wygadam,wypłaczę i może mi troszku lepiej będzie...zawsze jej wszystko mówiłam i teraz mi nawet trochę głupio,że o czymś tak ważnym nie wie. angela-no głupio ta Twoja teściowa wypaliła,bardzo głupio:o nie powinna... ale dziewczyny dobrze piszą-nie przejmuj się,chciałąbym mieć taki biust o jakim wy piszecie,ale to niestety marzenia ściętej głowy-mój jest ...jakby to powiedizeć...skryty...nieśmiały...no,jednym słowem-mały,niestety:( ale nic to,pocieszam się,że jak czasem stanika nie włożę,to nic się złego nie stanie...(marne pocieszenie) w dodatku jestem wysoka - 170 i chuda,więc wyglądam jak przecinek,nic nigdzie-ani biodra,ani biust:( czasami to jest powód do niezłego dołka,ale cóż...mój mąż jest ode mnie większy pod każdym względem,więc się dobrze uzupełniamy;) u nas starania jakieś dziwne...mało przytulańska,tzn ja jestem ciągle jakaś zmęczona,chyba przez tą nagłą wiosnę, no i taka jakaś trochę posucha,pocieszam się,że może dzięki temu plemniczki będą silniejsze...jeszcze jest szansa,dziś 15 dc. ale pewnie też czekają nas badania,bo raczej nie nastaiwam się,żeby w ciągu najbliższych powiedzmy 3-5 miesięcy coś miało się udać...sorry,ale po prostu przestałam w to wierzyć:( misiaczkowa,Eva, po prostu spróbujcie powolutku i spokojnie przestawać palić,nikt was stąd przecież nie wyrzuci,trzymamy kciuki żeby się wam powiodło:) dzięki za te rady co do badań-przydadzą się pewnie,niestety wczoraj się załamałam,bo zauważyłam,że folik,który biorę od września w opakowaniu 250 tabl.się kończy i trzeba będzie kupić następny.A jak go zaczynałam brać to się łudziłam,że tabletek jest tyle,że spokojnie na ciążę wystarczy:( ok,koniec marudzenia....... aha-na urodzinach było średnio,raczej nudnawo i nijak,wolałabym spędzić ten czas z mężem na spacerze,albo jeszcze gdzieś indziej.Kupiłam wazon,a na ich rocznicę ślubu urządzenie do gotowania jajek-fajnna sprawa,polecam,bo też to mamy. teraz już na prawdę koniec-uciekam-paptka
  24. misiaczkowa- dzięki,pomogłaś,może coś z twoich propozycji wybiorę:) pierwszy okres po duphastonie,który wtedy brałam tylko 6 dni przed był baaaardzo bolesny,chyba nawet bardziej niż zwykle. Ostatni normalny,nic specjalnego,bolesny. A może jak się nie rozbujało,to się nie rozbuja....ja tak się jeszcze nakręcam nawet jak dostaję @,że to może tylko takie ciążowe plamienie,ale następnego dnia tak dostaję w kość,że już nie mam żadnych złudzeń:( Trzymaj się misiaczkowa dzielnie,ja zmykam,zaraz obiadek wtrząchniemy. dla was:)
  25. zapiekanka siedzi w piekarniku i wypuszcza z siebie siódme poty...mam nadizeję,że smakowite:) angela-dzięki za pomysły,niestety-alkohol nie wchodzi w grę,oni nie piją nic a nic:( cholera,czas ucieka i chyba skończę na jakimś kwiatku....bo na prawdę mam problem:( nic to-są większe problemy niż prezent dla znajomej,którą średnio lubię... pozdrawiam
×