Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

reniol

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez reniol

  1. to ja też na momencik:) teściowie przyjechali z jajkiem,posiedzieli i właśnie pojechali spowrotem,fajni są,ale dobrze,że nie mieszkamy razem:) już mam dość robienia czegokolwiek,chcę odpoczywać.Dobrze,że większość już zrobiiona,tylko wieczorem do kościółka a potem już tylko początek świętowania:) Pozdrawiam was serdecznie,jeszcze raz życzę spałnienia marzeń misiaczkowa,wiem co czujesz,u mnie też idze 5 miesiąc,staje się to trudne i bolesne...i szczerze mówiąc nie wiem jak Ci pomóc...gdybym siedziała,pomogłabym i sobie...Może jakoś to będzie....... WESOłYCH śWIąT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  2. kwa...kwa...kwa...happy easter:) sprzątanko tak jak myślałam-opornie...ale cooo tam,ważne że humorek dość dopisuje:) Choć przed chwilką piłam z mężkiem kawkę i tak mi się na marudzenie zebrało...bo jakiś czas temu chciałam,żeby na Boe Narodzenie był dzidziuś,chociażby w brzuszku,potem sobie pomyślałam,że na Wielkanoc już będzie,a tu nic....ale to nic,w końcu się uda:) no,może tym razem nie porozciągam:) dobra-uciekam do sprzątania albo czytania,zobaczymy na co chętka przyjdzie:) pozdrawiam wszystkie panie serdecznie:)
  3. uuuupssss-przepraszam,rozciągnęłam nas...........przedobrzyłam........
  4. witajcie:) jak życzenia to życzenia dużo zdrowia miłości wkoło życzliwości bliskich i znajomych spokojnych przygotowań smacznego jedzonka ciepełka w aurze i w was samych no i najważniejszego:) ja właśnie zabieram się do sprzątania,a duuużo tego jest...trudno-damy radę:)nigdy nie sprzątam na wysoki połysk,tylko tak,żebym widziała,że jest czysto.A więc przelecę wszystkie pokoje po trochu i tyle-są w życiu przyjemniejsze sprawy niż sprzątanie:) Dziewczyny-fajnie,że możemy tu sobie pogadać:)Pomaga mi to bardzo:)Nie wiem czy w tym cyklu się uda,ale wiem,że będę mogła tu sobie pomarudzić i wiem że nie będę sama:)Dzięki:) Dobra-uciekam,koniec tego dobrego,wpadnę może później jak się uwinę.
  5. witam wieczorkiem:) jagula-niestety nie wiem jak Ci pomóc,nie znam nikogoz nadczynnością,ale spokojnie,nie panikuj,to Ci tylko zaszkodzi,skoro twoja lekarka wyjeżdża to spróbuj ją poprosić o kontakt z jakimś dobrym lekarzem,może ona zna kogoś kogo może polecić.Wszystko będzie dobrze ja jestem potwornie zmęczona-nie wiem właściwie czym,ale czekam na wolny prysznic i siup-do wyrka:) Pozdrawiam wszystkie panie cieplutko,życzę owocnych starań i pozytywnego nastawienia mimo wszystko-będzie dobrze:)
  6. haaaaaaaaaaaj:) i po spotkaniu-fajnie mieć przyjaciół:)nie piłam zbyt dużo bo musiałam wracać autem,ale i tak było wesoło,a na pożądnego drinka w dużej ilości mam ochotę już od dłuższego czasu.....mniam:) też mam zaległości na uczelni,też od groma do przeczytania,ja niestety Platon:( a teraz zmykam,bo jeszcze nic ciepłego dziś nie jadłam,pozdrawiam was bardzo gorąco,jak fajnie,że jutro można się wyspać:)uwielbiam to:) do zobaczenia
  7. hihihi:) oj dziewczyny-weszłam tylko na chwilunię a tu tyle śmiechu od was :) misiaczkowa,perspektywa obwisłych cycków i olbrzymich brzuchów w Twoim wykonaniu jest FENOMENALNA:) tuptim-jak to możliwe,że pół sufitu CI spadło???Może trzeba było wtedy zrobić test ciążowy-może to był znak... :) niezłe-hehehe:) ja lecę na uczelnię,potem ze znajomymi do knajpki,potem do roboty i już o 19 powinnam być w domku:) Pozdrawiam,życzę więcej słonka niż u nas-papapa
  8. J_A_N_A- kochana jesteś-dziękuję Ci za takie słowa:) wiem że u mnie nie musi być tak jak u Ciebie,ale to podnosi na duchu:)teraz jestem w trakcie @więc już mi się to AŻ tak straszne nie wydaje,ale szczerze mówiąc nastawiałam się na długie czekanie,zobaczymy co będzie,oby Twoje słowa się spełniły:)no i życzę zdrówka i Twojemu dzidziusiowi teraz uciekam do łóżka-głowa mnie boli,padam na twarz. Dobrej nocy wszystkim starającym i tym które się już skutecznie wystarały:)
  9. hello:) tuptim-ja też wysoki chudziok jestem:)172 cm i 55 kg:) więc witam się w klubie chudzielców:) pisałam dziś kolosa,wczoraj skserowaliśmy test innej grupy,a babka dziś dała dokładnie to samo-hihihihi-fajnie:) poza tym-byłam dziś u lekarki bo chciałam skierowanie do androloga dla męża,a że moja sąsiadka jest lekarzem,to zapisałam się do niej,bo zawsze to milej i pogadać można.No i proszę ją o to skierowanie,a ona w śmiech.....dopiero po chwili się zorientowałam,że ona jest pediatrą,i że proszę pediatrę o skierowanie na badania nasienia....hehe-wyszłam na głąbka... no i niestety-dowiedziałam się od niej,że moja gin.do której od niedawna chodzę i z której ostatnio byłam taka zadowolona (pisałam kidyś o niej)wcale nie jest taka super,że jak ta moja lekarka była w ciąży,to ona twierdziła,że to męśniak,potem że nie słyszy tętna płodu i takie tam...a tak na prawdę wszystko było ok.No i powiedziała mi ta pediatra,że lepiej żebym poszła do innej lekarki-takiej sprawdzonej i poleconej-z bardzo dobrej kliniki w Katowicach i żeby najpierw zrobić mi badania hormonów,bo po antykoncepcji może być tak że jestem w stanie w jakim jest kobieta karmiąca piersią(tzn moje hormony takie są ) i że to może stwarzać problem w zajściu w ciążę,albo mnóstwo innych rzeczy,więc żeby to najpierw sprawdzić,a potem plemniki. No i mam już teraz kompletny zamęt w głowie...ale chyba jej posłucham. Byłam dziś z mężem kupić buty i przypadkiem odkryłam nowo otwarty sklep-H&M no i się w nim zakochałam-jest tam wszystko co uwielbiam i jak dobrze poszperać,to zdarzają się też dość znośne ceny:)Uwielbiam takie odkrycia:) Dobra-uciekam,rozpisałam się,a w kuchni czeka kolacyjka do zrobienia-dziś makaron z grzybkami,porem i kurczakiem-ciekawe co z tego wyjdzie-mniam:) Pozdrawiam serdecznie-papapatka
  10. no spokojnie-depresji jeszcze nie mam-po prostu dzisiejszy dzień spisuję na straty,chyba pogoda+okres+zbliżająca się sesja z obroną źle na mnie działają.Jutro będę miała więcej zajęć,to pewnie i humor będzie lepszy:) dzięki genewo za dobre słowo uciekam oglądać szkołę jakiej nie znacie,zobaczę co mnie w przyszłości czeka...........
  11. cześć dziewczyny-kurcze-źle mi:( smutno i beznadziejnie. nie wiem co jeszcze napisać,to może lepiej już nic,bo tylko smędzę,że nic mi się nie chce i takie tam pierdoły:( może jednak coś zrobię....... pozdrawiam i przy okazji podnoszę
  12. dzięki serdeczne genewa:)jutro pójdę po skierowanie to będę pytać ile trzeba czekać i może też poszukam czegoś prywatnie. kurczeeee,nie mogę się zabrać do nauki...kręcę się i kręcę i miejsca sobie znaleźć nie mogę:( ale-teraz już koniec-do pracy,rodacy!!! POZDRAWIAM
  13. dzięki genewa za info,czy to znaczy,że państwowo trzeba będzie długo czekać???I jeśli wiesz,napisz proszę ile takie badania prywatnie kosztują.Z góry dziękuję:)
  14. hello:) niestety-przliczyłam się-ból przyszedł wczoraj wieczorem i dziś rano też dał solidnego kopa:( jesdyny plus tego wszystkiego:nie poszłam na zajęcia:) u nas też zbiera się na padanie,w zwiazku z czym czuję się generalnie źLE:( misiaczkowa-paszczur to określenie pierwszorzędne- śmieszne takie,ale do CIebie nie pasuje i tyle.Piękna z Ciebie kobita i tyle genewa-też mi ciężko jak patrzę na dzieciaczki,właśnie wczoraj widizałam chyba z 6 grupek:rodzice + dzieci na rowerkach,w wózkach albo drepczące za rączkę-cudo,ale smutek pojawia się straszny:( misimy to jakoś przejść,tylko jak??????? jalk_a-kochana jesteś dzięki za tulanie i na wzajem:) tuptim-witaj po długiej przerwie:) proszę więcej nie chorować,a to paskudztwo wcale nie musi oznaczać,że coś się nie udało-wszystko może być ok:) my wczoraj z mężem postanowiliśmy,że pójdzie na badania,boi się,bo w dzieciństwie był leczony na różne przypadłości,podobnie jak jego kuzyn.I rpoblem w tym,że tego kuzyna tak wyleczyli,że teraz jest bezpłodny9niedawno adoptowali rocznego Karolka). No więc jutro idę po skierowanie do androloga9tak to się zdaje nazywa?) i zobaczymy co dalej,trochę się niepokoję,ale przynajmniej tyle lepiej wiedzieć od razu. W domu jak w domu,ale lenistwa niestety dłużej tolerować nie mogę-uciekam coś porobić,albo może wtrząchnąć obiadek? Pozdrawiam was gorąco-fajnie że jesteście :):):):):):):):):):)
  15. cześć dziewczyny:) już mi troszku lepiej,tylko nie potrafię zrozumieć dlaczego to jest aż tak trudne,ale trudno-skoro tak jest to trzeba to jakoś przyjąć i walczyć dalej.... misiaczkowa-wspaniała jest Twoja wypowiedź:)cieszę się,że i Tobie już lepiej:) chciałabym też gdzieś z mężem wyjechać,ale najbliższy czas to chyba będą dopiero wakacje,ale to nic-ważne że jest obok i mi pomaga i wspiera misiaczkowa-co to znaczy paszczur?????Fajne określenie,a cokolwiek by znaczyło-bez przesady:)wszystkie jesteśmy piękne,inteligentne i tego się trzymajmy ja zmykam na korki,potem wreszcie spacerek się szykuje i wieczorne kucie-blebleble pozdrawiam serdecznie,dziękuję misiaczkowa za słowa wsparcia:) aha-jeszcze jedno:nie boli mnie brzuch,tzn wzięłam 1 ketonal,i od razu pomogło,zazwyczaj dopiero po dwóch jestem w stanie leżeć bez wrzasków i wzywania pogotowia,a tu zupełny spokój,mogę normalnie funkcjonować:)czyżby duphaston pomógł?przynajmniej taki z niego pożytek:) jeszcze raz pozdrawiam
  16. cholera-cyklu starań nie poprawiłam,jak ktoś będzie kopiował,to wpiszcie,że 5.
  17. no tak-jeszcze tabelka NICK........... IMIĘ ........WIEK .....MIASTO..........CYKL ST...........@ misiaczkowa...Martuśka....24...ZielonaGóra..........4........19-20.04 julk_a..............Sylwia......31......Szczecin............3............16.04 Asik25............Joanna......26.......DolnyŚląsk........7............10.04 Klaudyna74....Klaudia......32.......Radom..............3............09.02 misia23.......Dominika..23.......Poznan.................1............15.02 reniol...........Renia.......22....... Katowice.............4..............9.05 angela32........Pati.........32........DolnyŚląsk.........2............04.05 kicia 76..........evelka.....29/30...BW...................4.............05.03 tuptim..........gosia..........32......wroc.................1..........9/10.04 TABELKA II NICK..........IMIĘ .....WIEK ...MIASTO....TC.........TERMIN PORODU kocica_26...Jola.......26........Piła............................................ jagula.........Ilona.....31........ok.Żywca...................ok.06.11. poczwarka....Marcia...27.......centrum.....................Grudzien?
  18. teraz wypowiedź nr 2: @ przyszła:( nawet się nie popłakałam,ale czuję si BEZNADZIEJNIE. Doszłam do wniosku,że zajście w ciążę to prawdziwy CUD. Absolutnie nic od nas nie zależy,ani duphaston,ani wyluzowanie się,ani testy,ani nic.Prawdopodobieństwo zajścia w ciążę=prawdopodobieństwu tego,że zaraz spadnie mi na głowę sufit,albo temu,że jutro jadąc na uczelnię wjedzie na mnie TIR. Jesteśmy tak mali,że nie możemy absolutnie o niczym decydować.Mam niestety przeczucie,że nasze starania będą trwały duuużo dłużej niż kilka,czy nawet kilkanaście cykli-to będą lata.I za jakiś czas napiszę może jakiejś dziewczynie na kafeterii,żeby się uzbroiła w cierpliwość,bo ja na swoje dziecko czekałam x lat. Czuję się źle-cokolwiek postanawiamy w życiu zrobić,musimy w to włożyć jakiś wysiłek,pracę i potem się tak czy inaczej udaje,a jak się nie udaje,to zazwyczaj wiemy dlaczego.A tu nie wiadomo komplenie nic.Mogę zrobić badania i co z tego???Jak wyniki będą złe,to trzeba będzie się leczyć,ale i tak nie wiadomo czy to pomoże i kiedy pomoże.A jak będą dobre-to też gówno,bo nie wiadomo co robić,żeby się udało. Bezsilność mnie po prostu przeraża. Jak zobaczyłam,że przyszła @,to miałam jeszcze jakąś nadzieję,że to tylko takie plamienie,bo mało mnie brzuch bolał,właściwie wcale,ale teraz już czuję,że boli coraz bardziej,więc pewnie zaraz wyląduję w łóżku wyjąc z bólu do rana. To wszystko jest beznadziejne.Wiem że mam jeszcze dużo czasu,ale jakoś mnie to nie pociesza. Pozdrawiam.
  19. witajcie misiaczkowa-tak strasznie mi przykro.Tylko w niewielkim stopniu zdaję sobei sprawę z tego co musisz przechodzić.Ja też miałam przekręty z moim ojcem,ale nie aż do takiego stopnia,po prsotu nie mogliśmy się przez długi czas dogadać,a teraz próbujemy to powolutku naprawiać,ale nie jest łatwo.Musisz zadbać o siebie i swoją rodzinę,bo to ona jest najważniejsza.Dobrze,że masz wspaniałego męża,z nim wszystko będzie dobrze,razem sobie poradzicie-trzymam bardzo mocno kciuki dla Ciebie. genewa,dobrze,że wpadłaś,pojawiaj się częściej,mam nadzieję,że Ty i misiaczkowa nie znikniecie stąd-byłoby baaaardzo smutno i myślę,że ten topik po prostu przestałby istnieć. jeśli chodzi o ten wpis to tyle,nie powinnam tu nic więcej pisać,tak bardzo poruszyłą mnie Twoja-misiaczkowa sytuacja,że wszystkie inne słowa wydają się nie na miejscu.
  20. :) misiaczkowa,nie ma co podziwiać,ja mam cykle 28-to najkrótsze,a tak to często gęsto 30,31,więc jeszcze wszystko przede mną-niestety chyba przyjdzie-gnida pierońska:( i tak jakbym dziś dostała @ to cykl byłby 29-dniowy,bo pierwszy dzień@ to przecież pierwszy dzień nowego cyklu:( więc mam jeszcze spokojnie 3 dni czekania.Gdyby były zawsze 28-dniowe to pewnie że bym już testowała,ale to się nie zdarza,ostatni cykl miałam 31-dniowy:( no właśnie ja myję tym psik,psik-najpierw jedną szmatką,potem drugą-i cholera jasna-smugi.Umyłam drugie okno i gówno za przeproszeniem-dlatego tak bardzo tego nie lubię-bo nie ma prawie efektów:( u nas tak pięknie,że ........ no nie wiem co,ale po prostu cudnie:) hello genewa uciekam do czytania,miłego dnia życzę i trzymajcie kciuki żeby ta gnida nie przyszła.......
  21. witam:) @ brak,ale przed chwilą mocno zakłuło,niestety,mam czarne myśli:( dzieki dziewczyny za kibicowanie-to bardzo miłe:) Ja za was również trzymam-oby wszystkie plemniczki miały dobre poczucie kierunku i bezbłędnie trafiały do miejsca ich przeznaczenia:) umyłam jedno,największe okno,więcej mi się nie chce....w dodatku wkurza mnie to,bo jeszcze NIGDY,absolutnie NIGDY nie udało mi się okein umyć tak,żeby nie było smug:( czy wy do tego używacie po prostu szmat,czy tego czegoś z gumką z jednej strony???bo ja pod światło znów mam jakieś badziewie na szybach:( mąż pojechał na próbę,ja zaraz będę musiała go zastąpić w graniu,a dziś nic jeśli chodzi o naukę nie zrobiłam,a zbiera się tego coraz więcej:( zaczyna mnie to wszystko przerastać:( a pogoda taka piękna-ROZKOSZ!!!!! Pozdrawiam was cieplutko,będę medlować co i jak z moim organizmem. A co u angeli?dawno się nie odzywała...
  22. hello:) @ nadal brak:) ale nadal twierdzę,że jednak przyjdzie-czuję to...obym się myliła:) pogoda u nas również cudna!!!!aż chce się żyć:) misiaczkowa,a może spróbuj nie zwracać uwagi na to kiedy masz owu tylko po prostu przytulajcie się jak macie ochotę...może to coś da...myśmy tak w tym cyklu robili,choć oczywiście to nie daje gwarancji,ale chociaż psychika tak nie daje w kość... julk_a-witaj:) zdrówka życzę,bo pogoda taka,że szkoda cierpieć a lepiej wyjść na powietrze:) co tam słychać u pozostałych???Bardzo jestm ciekawa,bo kilka z nas miało podobne terminy @ pzodrawiam,uciekam pozdgrzewać obiadek-roladki kurczakowe z serkiem-pychotka:)
  23. cześć kobitki,zwłaszcza te nieujawniające się od czwartku-co u was??? z nowym dniem nowa nadzieja30dc i nic mnie jeszcze dziś nie zakłuło,nic nie boli,więc zaczynam mieć nadzieję na maxa....niestety-rozczarowanie przez to będzie większe,ale same wiecie jak to jest....se neda (czy jak to się tam pisze) może to tylko cisza przed burzą:( muszę jechać po jakąś zieleninę,nie można ciągle żywić się serem i jajkami.Też macie takie braki pod koniec tygodnia?Ja jak kupię w sobotę trochę wędlinki i owoców i warzyw,to do środy,ew.czwartku wszystko znika i trzeba \"jechać\" na serze.... a potem koszmar-mycie okien:(fuj-nie cierpię tego :( misiaczkowa-rozumiem Cię-coraz trudniej nie myśleć,i coraz trudniej przyjmować kolejne porażki.Myślę,ze jak w końcu nam się uda-to będziemy dużo silniejsze i bardziej doświadczone przez te próby,porażki i radzenie sobie z nimi:) Tak bardzo chciałabym żeby się udało,czy to tak dużo?????? Uciekam się ubrać i na targ-pozdrawiam i piszcie,bo spadamy !!!
  24. witam wieczorkiem:) mąż na próbie,a ja się nudzę.........:( misiaczkowa-ten sosik jest taki sobie-najlepszy jak taki baaardzo gorący,bo jak tylko troszkę zaczyna stygnąć,to bardzo gęstnieje i jest jakiś taki...oporny..... ale ja też zjadam dużo...moż nie wszystko ale ja jestem z kolei śmieciarka-dużo w siebie wrzucam:) u mnie dziś 29 dzień,nic się chyba nie dzieje.Na szczęście dostałam duphaston bez recepty u miłej pani w aptece,więc jestem o tyle spokojniejsza.Wydaje mi się jednak że brzuch jakby coraz bardziej się napinał,miałam nawet wrażenie,że w krzyżu mnie łupie,a to też znak @ :( Na prawdę już nie wiem,mam dziś zły humor,więc niestety,więcej jest tych złych objawów niż tych dobrych.Ja sobie oczywiście zawsze przed @ wyszukuję dziewczyny,które piszą,że one miały takie uczucie jakby już miały dostać @,a potem jednak nie przychodziła i było fajnie...i tak się nakręcam....głupol ze mnie:( Jeśli chodzi o tempkę to powinno się mierzyć przed wstaniem z łóżka,bo w ciągu dnia zawsze jest wyższa,a nie wiadomo o ile,więc trudno wyliczyć.I właśnie rano powinna być powyżej 37C.Ja nie mierzę wogóle w tym cyklu i nic nie obserwuję,bo jak się tak badam to ciągle o tym myślę,a tak byłam nawet wyluzowana....Cholera,boję się że nic z tego-czuję się tak jakbym jutro miała dostać:( uciekam się poodmóżdżać przed tv,trzeba coś mieć z tego wieczoru...choć i tak widzę,że najchętniej położyłabym się spać... pozdrawiam ciepło-dobrej nocki,może jeszcze wskoczę:)
  25. aga1979-temperaturę mierzy się natychmaist po przebudzeniu,przed zrobieniem jakiejkolwiek czynności wymagającej wstawania z łóżka.Temperatura w ciągu dnia zawsze jest wyższa bo organizm pracuje.W ciąży temp.utrzymuje się trochę powyżej 37. Pozdrawiam.Co z innymi dziewczynami z tableki???Co z Czarną???Co z Misia??Co z Julą???Haaaalooooooooooo...................
×