Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

reniol

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez reniol

  1. ale tu pustki:((( smutno mi cuś....mam nadzieję,że wam nie na pocieszenie dla mnie i dla wszystkich chętnych:
  2. joanka-jajniki mnie bolą od soboty,z każdym dniem coraz bardziej,wczoraj coś strasznego,ale teraz myślę,że może to wcale nie był jajnik,bo to tak jakby wyżej bolało,coś w boku,już sama nie wiem..bo dziś boli tak samo:((( kijanka-dzięki za obszerną odpowiedź:)))też boję się gimnazjum....a praktyki w liceum wspominam bardzo miło:)a ciężko Ci było dostać pracę??? mam przeczucie że nic z tego w tym cyklu nie wyjdzie-jak doszło do konkretnych starań,to oczywiście pojawił się u męża stres w pracy,zmęczenie i też się biedny tym wszystkim zestresował,no i z każdym dniem jakoś tak słabiej nam to staranie wychodziło,także pewnie nic z tego:((( gosiaczku,no napisz wreszcie jak to wogóle wyszło.czy miałaś normaly @,czy się bardzo nakręcałaś??? pozdrawiam serdecznie:)
  3. a ja jestem zła:( tak czekaliśmy na te płodne dni,że od piątku codziennie się staramy,a wczoraj,kiedy najbardziej mnie kłuło,po prostu zabrakło nam sił-i chyba nic nie wyszło...... :((( generalnie mam przeczucia,że nic tym razem nie wyjdzie,tempka dziś się jakoś niemrawo podniosła,więc już chyba po wszystkim,ale gdzieś czytałam,że najlepszy czas to dzień przed,dzień owu i dzień po,więc może jeszcze dziś????ale już na rpawdę chyba nie mamy sił..... :(((wczoraj mój mąż był zmęczony,zły na kogoś z pracy i no i cienko było.... pewni nic się nie uda,i czasami myślę,że to nic,ale czasami mam łzy w oczach. Mąż też już się nakręca,jak mu wczoraj powiedziałam,że mnie kłuje to się przejął,pewnie m.in dlatego jakoś nie wyszło. do dupy!!!!(przepraszam:) ) leniwa jestem,pewnie nie zaliczę tego roku,dodają jakieś dziwne egzaminy,ble!!!!!!!!!!!!!!!!!! uffff-trochę się wyżaliłam....... mam nadzieję,że u was z humorkami lepiej niż u mnie,gdzie się podziewają pozostałe kobity???angela,poczwarka....hop.hop!!! pozdrawiam,życzę dużo słoneczka i boćków!!!
  4. a mnie tak bardzo kłuje,że ledwo się ruszam,ciekawe czy to owu czy jakiś choróbsko moich jajników się nie ima???normalnie nie mogę-nawet nogi normalnie nie mogę podnieść:( tyle czytania przede mną-a tak mi się nie chce..... zaraz chyba zmykam,coś tu pustawo dzis miłej nocki:)
  5. cześć dziewczyny-coś spadamy,więc podnoszę i dzielę się dzisiejszym dniem: na uczelni nuda-aż tyłek mnie bolał od siedzenia w ławce..a co najgorsze-podnieśli nam czesne-gnojki:(((( poza tym-pogoda mnie irytuje-mam już zdecydowanie dość!!!mam nadizeję,że bociany unikną ptasiej grypy i szybko zagnieżdżą się gdzieś w pobliżu-a to z żabami,angela,że po dobroci,to świetny pomysł!!! no i dziś bardzo ale to baaardzo boli mnie jajnik lewy-więc myslę że to może być owu,wszystko fajnie-staranka w pełni,ale tak na prawdę,to zaczynam rozumieć dziewczyny,dla których starania są męczące.Przytulańsko jest super i milusie i wogóle,ale jak już od 5 dni wydaje mi się że to może być owu i tak od pięciu dni intensywnie się staramy,to to poowli zaczyna być takie......takie tylko staranie a nie radość z przytulańska.....na razie to tylko takie moje drobne spostrzeżenie,nic poważnego,ale myślę,że jak się tym razem nie uda (a pewni tak będzie....za bardzo się staramy,choć myślenie na razie mi się nie włącza...) to w przyszłym miesiącu trochę odpuścimy.... męczące to wszystko-z każdym dniem jajniki bolą coraz bardziej-ja każdego dnia myślę że to już...no i tak to leci, i wygląda że cykl będzie dłuuugi i czekanie straszne... :((( poczwarka-nadzieja jest dopóki @ nie przyjdzie,głowa do góry :))) pozdrawiam Was dziewczyny serdecznie,fajnie że można się wam wygadać :)))
  6. a ja jestem leniwiec jak się patrzy......coś strasznego......co ze mnie wyrośnie????:((( a dziś się dowiedziałam,że brat naszej znajomej umarł na raka mózgu....pół roku temu jej mama też po ciężkiej chorobie.....mąż ma problemy w pracy....taki koszmar-tyle nieszczęść na jedną rodzinę...... nie wiemy co i jak i kiedy.... popadam w smutek i dołka,nie mogę przestać o tym myśleć..... to straszne,że decydując się na dziecko musimy też brać pod uwagę takie straszne historie,choroby itd..... czasami się boję,że czemuś nie podołam,że coś strasznego może na nas spaść.... może jak wiosna przyjdzie to jakoś weselej będzie...... mam dość zimy i szarości:((( bociany-ciiiiip.....cip...cip.... trzymajcie się-mam nadizeję lepiej niż ja:)
  7. aha-miałam jeszcze coś napisać zanim misiaczkowa założyła ten topik byłam na zimowych staraniach troszkę innych,jeszcze tam czasami zaglądam,a czasami też buszowałam po innych i co zauważyłam-istnieją tu 2 topiki (może więcej-ja opdkryłam 2) których założycielki zaszły w ciążę!!! misiaczkowa-mam nadzieję,że jak będziesz miała dostęp do kompa to to przeczytasz-Twoje szanse są ogromniaste!!!!może my wszystkie powinnyśmy założyć topiki i troszkę poczekać;))) to tak na pocieszenie-innym się udaje,to i nam się uda!!!
  8. poczwarka-ja też miałam ślub 13 września 2003!!! :))) no to będziemy świętować razem;)))ale fajnie-hihihi już wróciłam,teraz niby trzeba coś porobić,ale niee chcee mii sięęę,może coś tu popiszę,potem mężuś przyjedzie,potem kolacyjka,potem mnie czas przyciśnie więc coś na jutro będę musiała poskrobać,no a potem tylko staranka....i staranka.....i staranka......miłe takie planowanie dzidziusia:) pusto tu coś...ciekawe co u misiaczkowej... no i co u Was?jak dzień minął? pozdrawiam,życzę nie-przyjścia @ bo chyba większość z nas jest na etapie czekania...:)
  9. agapa-ok,tygodnia,może troszkę mniej -5 dni przed @ zaczynają się bóle,nasilają się z każdym dniem,ostatnie 2 dni przed @ to tak jakbym już dostała , nie pamietam ja to było po tabletkach,jak brałamto miałam zawsze 28 dni,potem chyba się wydłużyły do ok 30,więc jak raz miałam 36 to już myślałam,że jestem w ciąży,ale ciągle mnie bolały jajniki więc to było mało prawdopodobne... zbadaj sobie temp i zrób test-będziesz spokojniejsza:) gosiaczku-napisz czy miałaś normalne @, i jak to się stało że nic nie wiedziałaś??? pzdr:)))
  10. cześć dziewczyny-wczoraj wieczoram nie dałam rady pisać:) staranka w pełni,choć muszę przyznać,że jak już wiem że mam płodne,tzn-śluz dość dobry,to staramy się co wieczór(a czasami i rano) i dość to kondycyjnie wymagające...ale jeszcze dziś,jutro i może pojutrze i będzie po staraniach-tylko wyczekiwanie.... na uczelni dziś byłam cały dzień-nuda,tyłek boli,za oknami ponurawo od południa,a tu jeszcze trzeba zaraz jechać grać...ja chcę już do łóżka!!! tempka skacze o kolka kresek dzień po owulacji-to jest duży,zauważalny skok i utrzymuje się tak aż do następnej @,tzn dzień przed @ spada... :)muszę Wam powiedzieć,że takie leżenie z nogami do góry jest bardzo męczące...już mnie plecy od tego bolą(ale to chyba też wina mojego braku uprawiania sportu...),ale myślę,że to może być pomocne;) trzymajcie się ciepło,pozdrawiam:)
  11. gosiaczku!!!!SWRDECZNE GRATULACJE!!!!!!!wszystkie bardzo Ci zazdrościmy i cieszymy się razem z Tobą!!! napisz,czy jak się staraliście to byłaś zestresowana,czy na luzie,przesyłaj fluidków dużo i napisz jak zareagował przyszły tatuś:))) jeszcze raz serdecznie gratuluję:)))
  12. cześć dziewczynki-nasz topik to prawdziwy express na tym forum-wczoraj wieczorem wróciłam,a tu czytania,że hoho!!! sprawozdanie z espotkania klasowego - 10 lat po maturze - mojego męża: z 21-osobowej klasy przyszło 7 osób+drugie połówki tych którzy je mają-a więc nie dużo ponieważ w tej klasie jest 6 (słownie sześcioro!!!) rozwodników!!!wyobrażacie to sobie???wszyscy 3 którzy zjawili się na spotkaniu oczywiście wychwalali wolność ponad niebiosa,ale tak na prawdę w oczach mieli raczej smutek i beznadzieję...więc posiedzieliśmy 2 godz.i pojechaliśmy do teściów. no i tyle właściwie-nic szczególnego... wczoraj przytulańsko x2 bo dziś lub jutro przewiduję owu-nawet po leżałam z nogami do góry-hihihi-zabawne,ale można się przy tym powygłupiać,a myślę,że może to pomóc plemniczkom... no więc jeszcze dziś i jutro pożądne starania a potem przede mną prawie 2 tyg.czekania....trzeba je będzie sobie jakoś urozmaicić,choć jak znam moją uczlenię,to nie będę narzekała na brak roboty... jeśli chodzi o nasz ślub-to też odbył się we wrześniu;) , pogoda była piękna,ślub cudny,na weselu wybawiliśmy się jak nigdy,no i generalnie wspominamy to jako najpiękniejszy moment naszego wspólnego życia. Dodam,że przed ślubem mieszkaliśmy razem ok. roku. no i w marcu minie 2,5 roku...ależ to leci...mam nadzieję,że na 3 rocznicę będziemy już mieli nasz wymarzony prezencik...:))) te ciuszki są wspaniałe,spodnie też,ale ja już więcej chyba takich rzeczy oglądać nie mogę-za bardzo się napalam i za dużo myślę... a w tym miesiącu nawet udaje mi się-jak do tej pory nie streować się staraniami.Myślę o nich,ale nie zastanawiam się za bardzo,a jak coś takiego mi przychodzi do głowy,to sobie mówię-nie myślimy...nie myślimy...i pomaga:) misiaczkowa-jak zdrówko???kuruj się!!!no i trzymaj się jakoś w tej Zielonej Górze-czas do czerwca zleci-ani się obejrzysz,a my tu na Ciebie będziemy czekać z samymi dobrymi wiadomościami, no i będziemy czekać na Twoje-o fasolce:))) trzeba chyba się czegoś w końcu pouczyć...ostatnio zauważyłam-że jestem koszmarnym leniem...no ale jeszcze cała niedziela przede mną... życzę udanego odpoczywania i spokoju w starankach:)))
  13. widzę że weekend w pełni-także na topiku:)ja uciekam coś spałaszować a potem jedziemy:)więc owocnego weekendziku życzę i trzymajcie się wesoło:)))
  14. jasne Czarna-ja chcę karpatkę!!! i ja też optymistyczna jestem dzisiaj!!!musi być dobrze!!! dopingujmy bocianom!!! cip....cip.....cip...... pozdrawiam serdecznie:))
  15. Asik-bardzo mi przykro,ale dziewczyny mają rację-to oznacza,że trzeba poczekać,może coś złego mogło się stać,a ten prawdziwy TWÓJ czas dopiero nastąpi:)) misiaczkowa-jak chcesz szybko przeziębienie wyleczyć-to MaxFlu-takie tabletki musujące-na prawdę bardzo skuteczne-mnie parę dni temu poratowały,bez recepty.no i czosnek:) dziś miałam taką miłą atmosferę na uczelni-fajnie jak wykładowcy się uśmiechaja-chce się cokolwiek robić:) no i wogóle jakoś tak pozytywnie jestem nastawiona,tzn-co ma być to będzie,właśnie niedługo płodne,przytulańsko na maxa,no i potem niestety czekanie...czekanie.... angela-dzięki za rady co do starszych kolegów męża,myślkę,że on jest dumny,zresztą tak jak ja:) tylko ja czasami kompleksiasta jestem...ale myślę,że będzie fajnie:)) wyjeżdżamy dziś wieczorem,wrócimy dopiero jutro też wieczorem,więc tu pewnie mnóstwo nowych informacji się pojawi,ale to fajniuchno,bardzo tu lubię zaglądać:)) pozdrawiam wszystkie kobitki cieplutko-nie chorować!!!przytulać się!!!i nosy do góry!!! :)))
  16. dzięki misiaczkowa za dobre rady co do spotkania,przydadzą się,bo ja się czesto takimi sprawami przejmuję... i co do zmiany otoczenia-kto wie-chociaż 11 dzień cyklu to chyba za wcześnie,ale może takie oderwanie od miasta na chwilkę dobrze nam zrobi?kto to wie?uciekam,jeszcze sobie z mężkiem trochę poleniuchujemy i do wyrka-jutro na 8 szkoła:( papapapapa
  17. cześć dziewczyny,ja dopiero teraz wróciłam z uczelni i korków i pracki...a tu topik rozwija się expresowo!!! na początek napiszę co jeszcze zanalazłam o temp:temperature utrzymuje się na wyższym poziomie przez większą część ciąży,jeśli temp utrzymuje się na wyższym poziomie przez 19 dni ZNACZY TO żE DOSZłO DO ZAPłODNIENIA więcej znajdziecie na stronach lub w książkach o Naturalnym Planowaniu Rodziny:) Asik-bardzo ale to bardzo trzymam kciuki,mam nadzieję,że to TO:)) misiaczkowa,ja też byłam na blogu luckylady,faktycznie-narcyzka jakich mało....no ale cóż.....lepiej się nie denerwujmy,bo to nam tylko może zaszkodzić:)) z tymi gorącymi kąpielami chyba trzeba uważać,ja też się tak prysznicuję,ale jak kiedyś się jeszcze bałam,że jestem w ciąży(dawno temu) to mi jedna obeznana koleżanka powiedziała,żeby wziąć gorący prysznic i wypić trochę alkoholu,to przyspieszę @-więc chyba lepiej uważać... muszę się pochwalić-promotorka mnie dziś pochwaliła:)) fajnie,jak wykładowcy traktują swoich studentów jak ludzi-aż chce się dalej pracować:)) tak więc optymistycznie nastawiona czekam na mężka,który już do mnie jedzie...nawet na razie się nie denerwuję,czy się w tym cyklu uda czy nie....choć jest to coraz trudniejsze...co będzie to będzie:)) oczywiście z przytulańskiem nie udało się wytrzymać do jutra ;) a jutro wyjazd na spotkanie klasowe mojego M-troszkę się stresuję jak wypadne-jestem od niego 9 lat młodsza,i nie wiem czy nie wyjdę tam na jakąś gówniarę (nienawidzę tego...),no a potem nocowanko u teściów,więc może ich pierwszy wnuk pocznie się na ich kanapie???hihihi-ti by było zabawne...;) pozdrawiam was baaardzo ciepło,oby jutro poogda była ładniejsza no i obyśmy jak najszyciej zaczęły wypełniać nową tabelkę:)))
  18. no dziewczyny-tu jest na prawdę baaardzo przyjacielsko:)) angela-mam dokładnie takie samo uczucie-baardzo tu mi miło i pomocnie:) misiaczkowa-a jak Ci się podobają studia?pytam,bo ja się kiedyś nad tym kierunkiem zastanawiałam...ale chyba z lenistwa wybrałam filologię... zaraz uciekam do wyrka....oczywiście jak tylko ustalamy,że poczekamy z przytulańskiem do piątku,to wszystko wychodzi tak,że chyba jednak nie wytrzymamy....no w każdym razei-spontan i tyle:) życzę miłej nocki i uciekam pod prysznic-papapa:))
  19. ooo-misiaczkowa-jesteś polonistką?ja ,jeśli mi isę uda skończyć studia to będę anglistką..... nie martw się bykami...późno się robi,a nam przecież głowy ważniejsze sprawy zawracają niz jakieś tam byki... :))
  20. i jak wam wieczorek mija? ja jestem na maxa rozleniwiona...muszę czytać,ale nieee chceee miii sięęęę;) widzę że tu klub wysokich mamuś się szukuje,ja mam 171 cm,co jest czasami powodem kompleksów...a jak jest u was? dziś naszła mnie myśl,że może ja jeszcze nie jestem gotowa na dzidziusia? ale po sekundzie zniknęła,tez wam się coś takiego zdarza?ale z drugiej strony kiedy będę gotowa-tego chyba nie będę wiedziała na 100% nigdy... a ja chcę mieć dziecko!jak nie w tym cyklu,to później...chociaż z każdym dniem myślę,że jak się tym razem nie uda....to może być mi bardzo ciężko i smutno:( pozdrawiam was ciepło:)
  21. no witam-wróciłam z uczelni,zaglądam na forum i nie mogłam was znaleźć!1 strona -nic,2-nic,3-nic-aż się przestraszyłam!!!Na szczęście okazało się,że wzrok mnie zawiódł!!! misiaczkowa-niesamowita jesteś!!! angela-a ty wspaniale dzielna i wcale nie egoistka-bo chcesz mieć dzieci:)a to łóżeczko-takich jeszcze nie wiedziałam!!! a o finanse się nie martwmy!!!będzie trochę ciężej,ale moja babcia zawsze mówi tak: jak Pan Bóg daje dzieci,to i pieniądze daje!!! i tak też będzie z nami!!! my próbujemy poczekać do piatku-i przytulańsko na maxa!!!hihihi-mam nadizeję;)) fajnie że jesteście:) lecę na coś słodkiego...mniam....
  22. emilcia-ja myślę,że przetrwa,skoro staraliście się razem,to znaczy że wam na sobie bardzo zależy,więc mslę,że będzie ok,chociaż na pewno będzie Ci ciężko. ja na szczęście z moim mężem rozstałam się na najdłużej 10 dni-i przyznam się że przechodziłam to strasznie...ale byłam wtedy mała i głupia ;) angela-ja w zeszłym cyklu też łaziłam po takich stronach,ale w tym postanowiłam sobie,że nie,bo za bardzo się napalam..nie wchodzę też na topiki z rozmowami ciężarnych,drażni mnie to i łapię dołka,na razie trzymam się twardo-postanowiłam sobie od czasu do czasu wmawiać ,że wcale nie staramy się o dziecko-może to brutalne-ale ja jestem panikara,i moja psycha czasami mnie wkurza,więc postanowiłam ją trochę wyrolować...;) zobaczymy co z tego wyjdzie... od piątku zaczynamy kolejne starania...tzn przytulańsko bez planów....ekhem.... życzę wam na prawdę z całego serca,żeby nam brzuszki zaczęły porządnie rosnąć!!!
  23. wiecie co-mam jakiś dziwnie dobry humorek,powiem więcej-baaardzo dobry:)) tak chyba hez powodu,albo raczej z powodu tego,że jest piękna pogoda,ja się wyspałam no i przede wszystkim-mam WSPANIAłEGO MężA!!! dziś mi powiedział-aly by było fajnie gdyby już było nas troje... bardzo mnie tym wzruszył,też bardzo czeka,dopytuje-no po prostu jest KOCHANY!!! też wam kobitki życzę miłego dnia i takiego humorku jak mój:))
  24. witaj angela:)fajnie że wpadłaś,im nas więcej tym weselej i mniej przejmowania sie sobą..co może nam TYLKO pomóc:) asik-jeśli mogę Ci poradzić-mierz raczej tempkę rano,(wieczorem zawsze jest wyższa bo organizm jest zmęczony)zaraz po przebudzeniu,przed 8-wtedy Ci pokaże jak jest na prawdę,jeśli 37 się będzie utrzymywać,no to wieeelkie szczęście:)) za co oczywiście trzymam kciuki. emilcia-może tu też jest jakiś pozytyw...przestaniesz tak intensywnie myśleć,może jak wróci,to będziesz rozluźniona,wytęskniona i wtedy \"zaskoczysz\" szybciej?będzie ok bo MUSI!!! a u mnie na razie jak to w pierwszej części cyklu-spokój,nadzieja,nastawienie że w tym miesiącu nie będę się przejmować itd. wczoraj było milusie przytulańsko,dziś winko i jakieś pyszności na kolację-WSZYSTKO MUSI BYć OK w tym cyklu!A jak nie to w przyszłym!!! Pozdrawiam wszystkie starające się!!!
  25. oj czas,czas,mam już straszną ochotę,ale jeszcze ostatnie resztki @,ale chyba nie będę na to zwracać uwagi-tylko się poprzytulam... a może poczekam do jutra???zobaczymy:))) dobrze,że chociażstaranie się o dziecko jest takie przyjemne;) pozdrawiam:)
×