Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

reniol

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez reniol

  1. ALE JAJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! SERDECZNE GRATULACJE!!!!!! HURRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!! ::D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
  2. Witam:) Lucyjko-ja doświadczoną matką nie jestem ale mi pediatra powiedziała, żebym podawała Ani od 3 miesiąca soczek z jabłka. Czyli oberam, wyparzam tarkę, sitko, łyżeczkę i kubeczek i ścieram jabłko, potem przeciskam przez sitko. Zaczynałam od 1 łyżeczki a mogę dać na razie max 20 ml, czyli to wychodzi 8 naszych małych łyżeczek. Mała ma zdziwioną minkę, ale pije i jest zadowolona. co można więcej jeszcze nie wiem, chętnie poczytam rady doświadczonych mamuś:) Sabcialku-ale fajnie, że Bartuś taki już duży i dzielny:) Cudownie się czyta Twoje wypowiedzi, tyle w nich miłości! Fryzelko-to już za jakieś 3 tygodnie się rozdwoisz! Wow-ale poszło! Przygotowania już skończone? Będzie dobrze-zobaczysz! Ja mam dziś jakiś kryzys; Mała w nocy spała bardzo długo, najpierw 5 a potem 7 godzin i teraz coś marudzi, dopiero przed chwilą zasnęła a tak cały czas stękanie, marudzenie...do spacerku się zmusiłam bo ładna pogoda, a najchętniej wyszłabym gdzieś ale sama (najlepiej na zakupy:P ). mam nadzieję, że innym też takie kryzysy się zdarzają i że nie jestem wyrodną matką...:( Uciekam prasować Pozdrawiam
  3. Lucyjko-Ania też nie lubi leżeć na brzuszku, kładę ja po przewijaniu, żeby ćwiczyła, ale po 15 sekundach zaczyna marudzić, potem płakać i wrzeszczeć:( Bidne jestescie z ta skórka. Co do studiów-semestr zaczyna się 18 lutego, jak się wykąłdowcy zgodzą to będęc miała indywidualny tok i praktycznie 4 przedmioty do zaliczenia, bo część zaliczylam będąc na urlopie. Postaram się jeździć zaliczać jak mąż będzie w domu-czuli praktycznie codziennie do południa, a jak nie będzie to jeszcze czasami będę mogła podrzucać małą do znajomej. Będę odciągać i zamrażać pokarm i mam nadzieję, że jakoś to będzie:) Naughty-tak się cieszę, że wszystko dobrze! Hurra!!!!!! A męża masz cudownego, żę tak Cię pociesz i wspiera! Malutka śpi w nocy najpierw 5-7 godzin, budzi się zjeść i śpi dalej też różnie, zazwyczaj do ok7-8, więc jest na prawdę nieźle:) Jak sobie przypomnę początki, jedzenie od 22 do 24 co pół godziny, wstawanie co 3...było ciężko, ale co tam, najważniejsze, że Malutka z nami jest Te mam listę ubrań którą powoli kompletuję, ale najważniejsza na niej jest....sexowna bielizna;) Jak tylko skończę karmić lecękupić jakiś gorsecik (zawsze marzyłam o gorsecie) i ładny komplecik;) Naughty-śliczny brzuszek:) podpisuję się pod propozycją Asika co do reprymendy dla pozostałych koleżanek. Proszę się zameldować! Zmykam, Mała śpi, to może wreszcie zrobię drugie danie:P Pozdrawiam
  4. Witam:) Naughty-gratuluję wspanialej produkcji wód! Cudownie, że wszystko idzie dobrze. rany-juz niedługo Mała będzie z Wami-niesamowicie to leci! Lucyjko-nie potrafię wklejać zdjęć:( Ale niedłgu poprzesyłam nowe zdjęcia Ani, która rośnie jak na drożdżach! na ostatnim szczepieniu miała 63 cm więc teraz pewnie z 65 będzie. co do wagi-na pewno już jest 6 kg jak nie więcej-czujemy to z mężem w kręgosłupach... Nie mialam jej siły wczoraj odkładać do łożeczka, bo długo marudziła, więc dziś spała z nami-oczywiście dłużej niż sama:) I mimo, że taka mała-zajęla większą część łóżka, więc mimo że dłużej-nie spało mi się dorze...ale jak to pisze Lucyjka-nie można mieć wszystkeigo:P Co o was dziewczyny???Piszcie! Pozdrawiam serdecznie:)
  5. Naughty-świetne wieści! Najważniejsze, że jestście cały czas pod kontrolą! Ja też nie wyobrażałam sobie, że bedę mieć cesarkę, a jednak tak właśnie się skńczyło i na prawdę nie ma się czego bać. I powiem Ci, że bardzo się cieszę, że byłam przytomna. Na początku lekarz chciał mnie całkiem uśpic, ale anestezjolog go przekonała. Jak Ci grzebią w brzuchu to jest całkiem miłe uczucie, absolutnie nie ból! Nawet dość przyjemne;) Nic nie będziesz widzieć, a skoro mąż będzie przy Tobie (tam jest to możliwe?) to tym bardziej będzie dobrze. Ukłócie nie boli-to jak ukąszenie komara. Także na prawdę-spokojnie! Do tego pocieszaj się, że to dla dobra Malutkiej a już wogóle będzie super:) U nas babcia znów szaleje-ona chyba jak jest za długo spokój to zaczyna się nudzić...ale nic, już się tym tak nie przejmuję:) Malutka grzeczna i słodka, tylko coraz cieższa...6 kg już ma jak nic... Pozdrawiam i życzę spokojnego popołudnia! Naughty-produkuj te wody, produkuj!
  6. Lucyjko-ale gnoje! Strasznie współczuję szwagierce...ja rok temu byłam po tym wszystkim...czasami aż się boję, jak sobie pomyślę ile jeszcze życia przede mną i co jeszcze może się zdarzyć... Ania przesypia ładnie noce-minimum 5.5 godz. Wieczorem robi się marudna i tylko zabawy albo leżenie na rękach taty pomaga, ale i tak jest wspaniale. Wczoraj skończyła 2 miesiące...strasznie szybko leci czas przy takim maluszku. Od 18 lutego wracam na studia. Ja wszyscy wykładowcy się zgodzą będę miała Indywidualny tok. Zmykam, pozdrawiam i trzymam kciuki na Naughty-odezwij się!
  7. cholera, Asik...a już myślałam... dziewczyno-życzę Ci dużo sił! Wierzę, że w końcu się uda! Jetstem z Tobą
  8. Naughty-trzymam mocno za was kciuki! Będzie dobrze, pisz co i jak! Znajoma urodziła coreczkę 1500g ponad 2 miesiące przed terminem, tylko 1 dzień była w inkubatorze, po 3 wyszli do domu-będzie wszystko dobrze! A tą położną to tylko za mordę i... Naughty-myślę, że komoda wystarczy, tylko ją zabezpiecz, bo dzieciaczki (przynajmniej moja Ania) lubią dokańczać \"dzieło\" po zdjęciu pieluszki:P Więc jakaś ceratka, na to pieluszka albo stary ręcznik na który można nasikać i nie tylko i będzie ok:) genewo- Asik- Ania wczoraj i dziś przesypia 8 godzin w nocy-kochane dziecko. W dzień coraz mniej śpi, ale jest słodka, \"rozgadana\" i wogóle rozkoszna. Uciekam robić brzuszki-już mogę więc trzeba walczyć z flaczkiem. Pozdrawiam serdecznie wszystkie panie
  9. Fryzelko, trudno mi doradzić co do ilości, bo są dwie opcje: Albo kupisz po 4-6 sztuk wszystkiego i będziesz prała z waszymi rzeczami (ewentualnie prawie pustą pralkę) albo kupisz po ok 10 (ale chyba szkoda kasy na aż tyle, bo dziecko szybko rośnie) i wtedy będziesz czekać aż się pełna pralka uzbiera. Ja dostałam bardzo dużo ciuszków, więc sobie zbieram do pełnej pralki. Ale myślę, że jak chcsz kupować, to kup po ok 6 pajaców i body i będzie ok. U mnie okazało się, że jak mam body to nie potrzebne kaftaniki, albo na odwrót-jak kaftaniki to nie body. Ewentualnie 2-3 kaftaniki żeby założyć na śpiocha i body, tzn body, śpioch, kaftanik. No i też w zimie używam raczej pajaców, śpiocha jak już pajace brudne, pajac jednak od razu ma rękawki, co na zimę chyba lepsze...Chyba trochę nieskładnie piszę:( Mam nadzieję, że coś sensownego wynika z mojej wypowiedzi. Acha, no i nam wystarczają dwa ręczniczki, te z kapturkiem są fajne, ale zwykły też mamy i jest ok. Czepeczki 2, i 3 pary skarpetek. U nas wystarcza. Angela-jesteś wielka. Podziwiam! I trzymam kciuki żeby wszystko się udalo:) misiaczkowa-mam nadzieję, że z mieszkaniem w końcu się uda. A jak remont domu? Robicie coś teraz? Lucyjko-biedna Linka, mam nadzieję ,że już dobrze. Napisz jak będziesz mogła jak Ci się w ojczyźnie podoba i jak Linka po podróży. CO u reszty dziewczyn? Piszcie co u Was! Ania przesypia po ok5,5-6 godzin w nocy. Wczoraj męczyła ją potworna kolka, podobno to przez moje jedzenie nabiału. Uspokaja się dopiero jak jest bardzo ciepło otulona i na rękach. To podobno rozluźnia jelitka które przy kolce się spinają bardzo. Przytulanie się sprawdza. Zaczęła płakać, zmykam-pa.
  10. Fryzelko-Ania urodziła się duża-56 cm, ale ubranek 56 i tak używałam przez ok 3 tygodnie, więc trochę ich warto mieć, choć jak dzidzia będzie nosić luźniejsze to nic się nie stanie. Ja jeszcze do dziś (Ania ma 63 cm) mam dwa body rozmiar 56, bo jakoś tak rosną razem z nią. Więc myślę, że warto kilka takich mieć. Co do śpiworka-to kup albo śpiworek albo kombinezonik, ale myślę, że śpiworek może lepszy. Na spacerkach w coś cieplejszego będziesz musiała malucha wsadzić, więc coś takiego na pewno się przyda. Co do pieluch-jak uważasz. Nasi znajomi używali na początku tetry, mi się absolutnie nie chciało, więc od razu były pampersy, ale tylko dlatego, że dostaliśmy od znajomych paczkę. Potem znajomi podpowiedzieli nam, że w rossmanie są pieluszki babydreams, tańsze a równie dobre, więc je kupujemy teraz. Z kolei mąż ostatnio widział huggiesy w jakiejś promocji, więc też pewno je kupimy. tych trzech firm używaliśmy z wszystkie wydają mi się poobne. Zdażylo się, że Ania przesikala i Pampersa i Babydreams, więc nie widzę różnicy poza ceną. Kurcze, ale dziwnie tak pisać... DZiś znów była kupa po same pachy-kąpanie w umywalce i wielkie przebieranie:) Ale Ania lubi się pluskać więc wielkiej awantury nie było. Fryzelko, Naughty-to już tak niedługo! Nie mogę się doczekać Waszyh maluszków! Angela, co u Ciebie? Misiaczkowa-co słychać? Jak duża Lidka się sprawuje? sabcialku-napsiz co u Was! Lucyjko-jak Linka? Asiku-jak się czujesz? Znalazłaś już jakiegoś specjalistę od odblokowywania? Mam nadzieję, że wszstko u CIebie dobrze! Ania kończy dziś 7 tygodni Jak ten czas z dzieckiem leci! Szok! Uciekam coś ugotować. Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia!
  11. Naughty-miałam podobnie, ale: -po pierwszym karmieniu okazało się, że z mlekiem nie ma problemów, raczej z bólem piersi, ale to już tak jest i koniec -po pierwszuym przewijaniu okazało się, że jak Małą podniosę, albo mi z rąk się wysunie jedna nóżka albo pupa to dzieku nic złego się nie dzieje -jak noszę Małą to okazuje się, że można ją nosić na różne sposoby, czasami bardzo kosmiczne i też nic złego się nie dzieje -co do płaczu-widzisz w moich wypowiedziach, że czasami dziecko ryczy dluższy czas i nie wiadomo dlaczego, i nic się też jemu złego nie dzieje, bo jest najedzone, ma sucho i ciepło, jest przy rodzicach, tak to już widocznie jest i koniec. to sie pomadrzyłam....ale wszystko sie uda, ani sie obejrzysz! Wczoraj udadło się uniknąć ryków, siedzieliśmy nromalnie w pokoju z telewizorem i Mała spała na rękach. Ona chyba po prostu nie chce być wieczorem sama. W nocy tez ładnie spała, więc jest ok:) Co do piersi-przestała bolec-znajoma połozna doradziła, zebym raz odciagała pokarm i karmiła z butli, zeby piers odpoczeła. no i pomogło!!! jeszcze klka dni poodciagam i mysle, ze bedzie dobrze:)moze ta rada przyda sie przyszłym mamom. mamy za to inny problem-brzydka czerwona wysypka na prawym policzku:( pediatra kazała natłuszczac, ale to nic ni daje, wiec jutro lece po recepte na jakas masc nie jem nabiału, ale to nic nie zmienia:( wiecie-jeste bardzo szczesliwa! Nie sadziłam, ze to takie piekne uczucie-miec dziecko. Bardzo bym chciała, zebysmy juz wszystkie na topiku mogły sie tym cieszyc! mielismy jechac do tesciów i w góry, ale wczoraj babcia sie przewróciła i złamała prawa reke:( nici z wyjazdów, a ja mam juz dosc siedzenia w domu:( wczoraj sie z tej okazji zryczałam, ale dzis jest juz lepiej. Trudno-babcia ma swoje lata, trzeba sie nia zajac... pozdrawiam, lece sie \"odmleczyc\" dla Ani. miłego dnia!!!
  12. Witam:) Ja też przepraszam, że tak późno... Dla Kochanej Lideczki-wszystkiego wymarzonego!!!Dużo zdrowia, uśmiechów i pociechy z rodziców;) Niech pięknie rośnie i łamie serca przyszłym adoratorom!!! Dziękuję Lucyjko za odpowiedź, już piszę co i jak: po pierwsze i najważniejsze: dziś Ania spała od 23 do.....8.30!!!Szok! Ale co z tego, skoro zjadła o 20 po czym po 10 min od odstawienia od piersi zaczęła płakać jak zwykle i tak z drobnymi przerwami i jedną krótką drzemką po 22 ryczała do 23:( Zawsze jest tak samo. Karmię zawsze na przemian, raz z jednej piersi raz z drugiej. Ania w ciągu dnia dość dużo śpi, najwiecej rano, potem po każdym kolejnym karmieniu (średnio co 3,5 godz.) śpi coraz krócej, ale zawsze min. godzinkę. Pod wieczór też coraz częściej domaga się karmienia. Między 19.30 a 20.30 jest ostatnie karmienie na rządanie, bo chcemy ją naczucyć, że po 20 jest spanie. Więc idziemy do sypialni, jemy i się zaczyna. Najpierw płacze i nie chce ssać palca, nic wogóle nie chce, uspokaja się na krótko na rękach. Potem jak jej wsadzić palec do busi-ssie. Smoka nie chce. Jak ją próbowałam przystawiać do piersi-ssała 5 minut i koniec, po czym znów był płacz, więc przestałam, bo to nie miało sensu. Wrzeszczy, aż pod koniec tej 3-godzinnej przerwy zasypia na pół godziny, jak się budzi to jest pora jedzenia. Ale wtedy też je ok 10 minut, nie bardzo łapczywie i zasypia na min. 5 godzin, albo tak pięknie jak dziś. Domyślam się, że to zmęczenie jakieś, ale nie wiem co zrobić. Trzymamy ją na rękach, bo w łóżeczku ryczy potwornie, nie gadamy do niej, żeby wiedziała, że nie ma zabawy, ale to nic nie daje. Mam nadzieję, że z aczasem to samo przejdzie, bo nie mamy pomysłu co zrobić.... Napiszę potem więcej-Ania woła.
  13. Hello:) Misiaczkowa-fajnie w sumie, że tak się Wam ułożyło, mam nadzieję, że dalej też będzie ok:) Wow-Lidka ma już roczek-szok! Przecież dopiero przyszła na świat! Fryzelko-niesamowite zdjęcia! Super, że wszystko u Was dobrze! Angela-gratuluję znalezienia taniej tapety i kompromisu między rozsądkiem i przyjemnością zakupową! Jak poszedł kolos? (pytanie retoryczne:P ) Lucyjko-zazdroszczę i gratuluję jednak wyregulowanej Linki! U nas klapa; wczoraj Mała marudziła:( Zjadła o 22, po 10 minutach płacz ale też ziewanie, więc postanowiłam ulec, dałam jesć po 50 minutach z nadzieją, że aje i zaśnie. Niestety-pociamkała trochę, ale niemrawo i potem dalej marudzenie i placz. mąż próbował ją przytulać i kłaść spowrotem do łóżeczka, po kilkunasu próbach zasnęła, ale na pół godziny. I tak znow dałam jeść po niecałych 2 godzinach, bo już nie mieliśmy siły i dopiero usnęła, ale budzila się równo co 3 godziny. Dlaczego ona zanim zaśnie na dłużej robi takie cyrki???Może to zmiana otoczenia, bo wcześniej jest na parterze cały dzień i dopiero karmienie o 22/23 jest na piętrze w łóżeczku...spróbuję dziś pójść do sypialni wcześniej...ale jak zacznie tak marudzić to co robić??? Pomóżcie. jak jest w ożeczku-płacze, jak jest na rękach-też płacze. To może zostawić ją w łóżeczku, przeczekać aż zaśnie? Ale to takie trochę drastyczne. Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Smoczka nie toleruje:( Boli mnie cały czas prawa pierś i brodawka. Pierś cały czas-może nie boli, ale jest to takie nieprzyjemne uczucie, a brodawka przy karmieniu. Co robić???To już 6 tygodni a ja ciągle przed karmieniem z tej piersi mam stresa:( Przykladam dziś rumianek, ale wątpię czy to coś pomoże...Help! Sorry ze tak dużo problemow tu wywalam, ale męczy mnie i to niespanie i pierś.... Pozdrawiam i zmykam do mojej marudki.
  14. nowłaśnie, powinnam odciągać, wiem, ale jakoś się boję. Powiedzcie dziewczyny, czu to boli? Glupie pytanie, wiem, ale jakiś lęk mnie zbiera przed tym urządzeniem. (Mam avent Isis) Głowa mnie boli A tu jescze przed nami nocne występy Ani:( Angela-oby pieniążki przyszły jak najszybciej, powodzenia! Uciekam trochę się położyć, moze pomoże...
  15. Witam:) Ania przespała 8 godzin!!!Szok, ale to dlatego, .że wczoraj prawie nie spała, cały dzień marudziła, no i oczywiście od 22 do 24-płacz, marudzenie, nic nie pomaga, dopiero pierś. Noi dziś po takim długim spaniu piersi mam tak ogromne, że aż bolą-pełno mleka! Podsuńcie mi jakieś niemowlę-chętnie wykarmię:P Lucyjko-czyli Linka ma skazę białkowoą? Czy to znaczy, że nie będzie mogła jeść nabiału później? To się objawia wysypką? I skąd się bierze? Cyz to dlatego, że jadłaś nabiał w ciąży czy tak po prostu jest? No i dobrze, że już wiesz co i jak i że Małej smakuje jedzonko:) Asiku-życzę, żebyś była najszczęśliwszą kulką na świecie! Zmykam, może Ania się zaraz obudzi to opróżni wreszcie moją mega-mleczarnię... Miłego dnia, u nas szaro:(
  16. Witam:) Lucyjko-zrezygnowaliśmy z przestawiania Ani, nie wytrzymaliśmy jej płaczu-tak cierpiała, że daliśmy spokój, a następnej nocy sama przespała 5,5 godziny, więc idzie ku lepszmu. Tylko, że nadal od 21 do 24 albo 1 w nocy jest marudna, nie chce zasnąć za to chce jesć co godzinę, wtedy prztrzymujemy ją, żeby wytrzymała 2. Także w nocy wstaję tylko koło 3-4, ale np dziś przespała od 24 do 5.30, więc jesteśmy bardzo zadowoleni-można było pospać. Co do pediatry-mieszkamy przy szpitalu (byłym) górniczym na Ochojcu, przy szpitalu jest przychodnia i tam przyjmuje dr Kajzerek, moja sąsiadka-fajna babka i myślę, ze dobry lekarz, mogę polecić, ale nie wiem czy to dla Was dobra lokalizacja. Ani zrobiła się taka drobna wysypka między oczkami-taka delikatnie pomarańczowa, szorstka. Nie jest tego dużo, ale nie wiem od czego. Czy to wynik mojej diety? I na dekolcie ma szorstką skórę, te nie wiem od czego:( spotkałyście się z czymś takim? Naughty-widzę, że masz takie samy dolegliwości ciążowe jak ja:) Nie martw się- po porodzie znikną raz dwa:) Fryzelko-śiczny brzusio! Ty chyba wogóle nie masz rozstępów! Gratulacje! Angela-ale Wam zazdroszczę winka i szaleństw łóżkowych! U nas-cóż...ja się boję kolejnej ciąży, poza tym jestem tak zmęczona wieczorem że nie mam na nic ochoty, jak mam to męża nie ma w domu...no i zastanawiam się kiedy dostanę pierwszą @...kiedy do Was przyszla franca? Skoro przychodzi, to znaczy, że przed nią jest się już płodnym, prawda? Bo już wszystko mi się miesza... Asiku-mam nadzieję, że ten rok będzie dla Ciebie szczęśliwy! Bardzo trzymam za Was kciuki i zawsze jak tu zaglądam czekam na wieści od Ciebie. misiaczkowa-faktycznie, dużo zmian u Ciebie. Dobrze, że zrezygnowałaś-komfort psychiczny jest ważny! A Ty musisz być silna i szczęślwa dla Lidki! Będzie dobrze. A z tymi mieszkaniem...ciężka sprawa, że tak musisz przed mężem udawać...ale zobaczysz, wszystko się poukłada! Trzymam kciuki, żeby udało się to wszystko poukładać tak, żebyście obydwoje byli zadowoleni. sabcialku-ucałuj dzieciaczki! gruby misiu-co u Was? U nas spokojnie, tylko jeszcze prawa pierś boli, i trochę mnie to męczy...wogóle jakoś inaczej się z niej karmi...mam nadzieję, że z czasem to przejdzie, ale to już 6 tygodni...dobrze ją przystawiam, a mimo to na początku jest nieprzyjemnie a i w czasie karmienia takie ugniatanie jest niefajne:( Ale jak patrzę na Małą, od razu jest trochę lepiej, więc damy radę:) Za ydzień u nas ferie, więc wybieramy się w pierwszą podróż Ani-do domku znajomych w górach i do teściów:) Mam nadzieję, że Ania dobrze zniesie zmainę otoczenia. No i w piątek szczepienie pierwsze, wybraliśmy to połączone-4 w jednym, mam nadzieję, że wszystko będzie po tym dobrze. Jak Wasze dzieci zareagowały na szczepienia? Na co powinnam się przygotować? No i za ok miesiąc pewnie będę musiała wrócic na studia Mam nadzieję, że po czasie będę zadowolona z odskoczni, bo na razie mnie to przeraża:( Zmykam, zaraz może z mężem jakąś kawkę wypijemy... Pozdrawiam, życzę wszystkiego najlepszego w Nowym roku!!!
  17. Witam:) Pamiętacie jeszcze reniola? Przepraszam, że tak długo się nie dozywalam, ale w niedziele chrzciliśmy Anię i cały czas było dużo latania. wszystkiego najlepszego w nowym roku!~Dużo szczęścia, dzieci i spełnienia innych marzeń! nasz, gdyby nie narodziny Ani byłby chyba najgorszym z możliwych, na szcęście Mała uratowała sprawę:) Jesteśmy po pierwszej kontroli, Ania przez miesiąc przybrała kilogram, jest silna i zdrowa. 11 pierwsze szczepienia, już sie boję... Pediatra powiedziala, żeby wprowadzić Małej przerwę 6-godzinną w nocy...próbowaliśmy, ale jak w Sylwestra płakała ponad 2 godziny tak strasznie, to stwierdziłam, że nie mam sumienia tak jej męczyć. Przesypia najpierw 4, potem 3 godziny i uważam, że nie jest źle. Tylko od 21 do 24 chce jeść co godzinę, półtorej...może to wydlużymy. Bo chyba jeszcze za wcześnie na takie drastyczne wydłużanie nocnego niejedzenia? Co sądzicie, co Wy robiłyście? Asiku, napisz co u Ciebie! misiaczkowa-trzymaj się, będzie dobrze! Choć rozumiem nerwy, ja za miesiąc muszę wrócić na studia i wogóle sobie tego nie wyobrażam...już się boję:( Angela-bardzo się cieszę, że wyjazd się udał! sabcialku- co u Ciebie? Lucyjko-czy Linka już się trochę \"wyregulowała\"? jagulko-co u Ciebie?Jak przebiegły święta? gruby misiu-jak sprawy z domkiem? Fryzelko, Naughty-jak tam brzuszki? Ale ten rok będzie dla Was niezwykły! Zmykam, Mała zaraz zacznie marudzić:) Jeszcze raz wszystkiego naj!
  18. witam, nie bedzie polskich znakow bo pisze z Ania na reku. doswiadczone mamy-pomocy! Ania w dzien spi po 3-4 godz, tylko kilka razy, krotko czuwa, rozglada sie. w nocy, od 23 do 3 je co godine, w przerwach sie prezy, sapie jakby ja cos meczylo, cos jakby kolka. ale dlaczego tylko w nocy? czy to po prostu nie chce jej sie spac? dzis probuje ja troche bardziej w dzien pomeczyc, moze to cos da, bp mamy juz z mezem dosc...jak zje o 3 to potem juz do 6-7 spi... lucyjko-piersi juz mniej bola, jeszcze tylko prawa przy samym chwytaniu, ale potem juz jest ok. mam nadzieje, ze prezent w postaci wyregulowanej linki dostaniesz, ja tez taki chce!!! angela-mam nadzieje, ze swieta beda bardzo udane i owocne! misiaczkowa-gratuluje pracy. mam nadzieje, ze dolek da sie opanowac. no i sprawnej przeprowadzki zycze! jagulko-trzymaj sie w te swieta! beda trudne, wiem jak to jest, ale masz malutka-ona Ci pomoze! w niej jest tez przeciez okruszek Twojej mamy Asiku-mam nadzieje, ze u Was wszystko dobrze i pozytywnie! gruby misiu-jak trolki przed swietami jeszcze pytanie; czy moge jesc; winogron zupe ogorkowa uszka serki homogenizowane miod to do tej pory jadlam, moze to jest przyczyna nocnego niespania. ale dlaczego to sie pojawia tylko w nocy... wstepnie zycze Wam wszystkim spełnienia marzen, zaciazenia, szczesliwych rozwiazan i zdrowych, szczesliwych dzieci. pewnie jeszcze wpadne, ale tak na wszelki... pozdrawiamy
  19. Hello:) Angela, Asik, ni wiem dlaczego zdjęcia nie doszły:( Wczoraj wysyłałam. Przepraszam bardzo Ania je 2 razy w nocy-więc da się znieść. Wyrosła już z 2 śpiochów i pajaca....nasza kruszynka Z piersiami coraz lepiej. ale nie powiem, żeby całkiem przestały boleć...mam nadzieję, że w końcu tak się stanie... Angela-historia z autem-pierwsza klasa! Znam takie mega-roztargnienia...No i gratuluję świąt wyjadowych! Bardzo zazdroszczę! Jak tylko wrócicie-czekamy na zdjęcia. misiaczkowa-gratuluję mieszkania! Zazdroszczę mieszknia całkowicie na swoim...my ciągle z babcią... Naughty-współczuję bólów, trzymaj się dzielnie, mi po porodzie przeszło, teraz tylko o mięśnie brzucha muszę powalczyć, bo jakby ich nie było wogóle... Nasz pies ugryzł dziś jakąś babkę. Nie wiem jakim cudem-pierwszy raz coś takiego jej się zdażyło. Niestety do babki wyszła moja babcia i coś jej nagadała. babka wezwała policję. Dopiero jak mąż przyjechał to udało się ją udobruchać, ale sprawa musi teraz iść oficjalnie, czyli ileś wizyt u weterynarza, stawianie się na policji, pewno jakaś grzywna. Bo moja babcia zamiast normalnie wysłuchać i przeprosić od razu z gębą... Oczywiście jak jej powiedziałam co i jak to się obraziła. Aż się boję zejść na dół-pewnie będzie gadać, kląć albo płakać ze się zabije.... Zmykam do Ani-zaczyna tęsknić za mamą:) Asiku, Angela-za rok piszecie nam tu o obolałych piersiach!!!KOniecznie!
  20. Witam:) Lucyjko-moje dziecię też nieprzewidywalne, poprzedniej nocy spała od 1 do 6, a dziś pobudka co trzy godz...ale i tak nie było źle-od razu zasypiała. Na mini odparzenia położna kazała dobrze suszyć i sypać talkiem, i płukać po kąpieli w rumianku, powiedziała, że duże dzieci tak mają -dużo fałdek to i wigoć się zbiera. Naughty-nie martw się wagą, jajuż ważę tylko 2 kg więcej niż przed porodem:) Szybko schodzi. Tylko jeszcze taka mała nieładna piłeczka mi została, ale dziś idę na zdjęcie szwów i mam zamiar zacząć ćwiczyć, brzuszki robić i zakupić pas ciążowy-ni dam się!!! misiaczkowa-trzymaj się jakoś z tym mieszkaniem-bedzie dobrze! brzuchatki-dużo sił do noszenia coraz większych brzuszków! Asiku-nie mam Twojego adresu, prześlij to wyślę zdjęcia. Pozdrawiam i uciekam już, do napisania:)
  21. Właśnie wysłałam zdjęcia na Wasze maile, niestety nie mam maila angelei i grubego misia, czy mogę prosić którąś z Was o przesłanie zdjęć dalej? I innym, bo wszystkich adresów nie mam. Zmykam, Ania zaczyna marudzić.
  22. Cześć:) Zdjęć jescze nie wysyłam, piszę od razu, zanim to zrobię, Ania się pewnie obudzi, ale obiecuję, że następnym razem wyślę:) Chyba trochę lepiej opanowuję sztukę przystawiania do piersi-na początku czekałam aż się rozryczy, bo wydawało mi się, że dopiero wtedy ma wystarczająco dobrze otwartą buzię, a tu się okazało, że wystarczy energicznie przystawić dzioba i też wychodzi:P Boli jeszcze na początku, ale już chyba mniej. Przez ostatnie noce jadła najpierw co półtorej godziny, potem ok 24, 3 i potem dopiero rano, jakoś dało się wytrzymać. Wczoraj zaczęła jeść o 22 i skończyła o 1....:o Odstawiałam od piersi (ciągnęła 15min.) odkładałam, zaczynała marudzić i po 10 min do drugiej i tak bez przerwy....może jak pisze Miś-za sucho...ale wczoraj peirwszy raz włączyliśmy nawilżacz...mam nadzieję, że dziś znów będzie lepiej... Pępek odpadł:) Ale w pachwinkach ma delikatnie popęlaną skórkę Czy to odparzenia??? Smarujemy to od wczoraj kremem, ale mam straszne wyrzuty sumienia:( Często zmieniam pieluszki, więc DLACZEGO??? Poza tym jest cudnie:) Wczoaj była bardzo zadowolona przy kąpieli, dopiero jak ją wyciągaliśmy zaczęła marudzić. Serdecznie Wam dziękuję za wszystkie ciepłe słowa Asiku-trzymaj się! misiaczkowa-idź na sylwka, a co! I Lidkę ucałuj! Angela-dużo zdrówka! gruby misiu-śliczne, apetyczne te Twoje chłopaki;) Naughty-dużo sil i zdrówka! Fryzelko-dużo sił w pracy! sabcialku-ucaluj swoje dzieciaczki! Zmykam, może dam radę coś posprzątać... Miłego dnia!
  23. Witam:) Nawet nie próbowałam czytać zaległości, napiszę parę słów, bo w końcu się zmobilizowałam do napisania. Ania urodziła się 29 lisopada przez cc, dostała w pierwszej min.9, potem 10 pkt Apgar. Ważyła 4100, 55 cm. Dostałam skurczy ok 4, o 5 jechaliśmy na porodówkę. Niestey nie tam gdzie planowialiśmy, bo dzień wcześniej, na wizycie kontrolnej okazało się, że nie ma porodów rodzinnych, bo remontują porodwókę i sale do rodzenia są bardzo małe. Od razu zdecydowaliśmy się na zmainę szpitala, na co moja lekarka bardzo się obraziła i zachowała po chamsku strasząc nas, że może sta się coś złego, że jak chcemy, ale ona uważa, że powinniśmy zostać tam, balbla. W szpitalu akcja fajnie się rozkręcała, położna super bardzo pomagała, mąż wspierał, Niestety, jak miałam pełne rozwarcie (o 13) okazało się, że mała ma główkę odwróconą w stronę spojenia łonowego i w dodatku rączkę przy głowie i że nie ma szans na naturalne wyjście. Więc wzięli mnie na cc. Bóle już pod koniec były okropne, nie mogłam przeć, bo to nic nie dawało, więc jak mnie znieczulili na stole, przeszczęśliwa:) Od poniedziałku jesteśmy w domu. Mała na początku w nocy jadla od 24 do 5 prawie bez przerwy, ale od dwóch nocy (odpukać) robi po 3, 4 godz. przerwy, więc jestem bardzo zadowolona:) Pierwsze dwie kąpiele za nami, teraz ja staram się nauczyć się dobrze i szybko przystawiać ją do piersi, ale jeszcze czasami trochę czasu mi to zajmuje. Chyba dobrze chwyta, ale brodawki jeszcze bolą, czy to normalne? Kiedy to przestanie boleć?:o Jak dobrze chwyci, to i tak pierwsze kilka ciamknięć boli:( Ale potem jest już spoko. No i tak sobie spokojnie, szczęśliwie żyjemy-Mala je, śpi i tak na zmianę, pępek jeszcze nie odpadł, pazurków jeszcze nie odważyliśmy się obciąć. Kończę, muszę zjeść jakiś obiadek. Zjawię się znow za jakiś czas:) Pozdrawiam Was wszystkie, cieszę się, że mogę się z Wami podzielić naszym szczęściem. Następnym razem postaram się powysyłać zdjęcia. Do napisania!
  24. Witam, jeszcze nie rodzę, jutro napsizę więcej bo mieliśmy koszmarny dzień. Wszystko ok, pozdrawiam.
×