Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

cześć !!!!!!!!!wiecie co? macie szczęście że chociaż macie prace , gdzieś sobie wychodzicie do ludzi (obojętne jacy są ) ja niestety siedze w domu i zaczął się kolejny dzień z serii powtórka z rozrywki - w domu syf , do nauki 1000000 słówek ( może weszło mi z 10 do głowy ) , nic się nie chce .............dziecko się nudzi , mam ogólnie same wyrzuty sumienia że jestem taką wyrodną matką zostawiającą dziecko samemu sobie ---ale wierzcie mi ileż można siedzieć w domu!!!!!!!jedyna atrakcja są studia ale i te jakoś ostatnio ...... nie mam już zapału bo po co mi następne 3 lata zmarnowane kiedy na pewno nigdzie nie znajdę pracy , moja kariera ograniczyła sie do pracy w szkole gdzie po roku dostałam kontraktowego i .......dzisiaj siedze w domu z przerwami latają z wywieszonym jęzorem po szkołach roznosząc podania i przeżywając upokorzenia kiedy jakaś sekretarka bez jednego zęba na przedzie nawet na mnie nie spojrzy albo z wyższością łaskawie poinformuje że takich jak ja są tysiące ----a przecież takiej jak ja drugiej już nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolmilbar wierz mi, wolę tam pójść i sie przemeczyć siedząc tyłem do wszystkich przy barze przy którym piekni panowie prężą swe muskuły podnosząc piweczko do wywazelinowanych usteczeki, schlac się jak swinia ryzykujac kaca giganta dnia następnego niz spedzic z nią godzine face to face yyyyyh po prostu jej nie lubie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
czestochowa ty sie dziewczyno nie załamuj, bo jak zainwestujesz to kiedys zyskasz. Nigdy nie wadomo jaka sytuacja będzie za 5-6 lat na rynku pracy. Ja kiedyś zmieniłam pracę, przyjmujac taka, w której miałam wynagrodzenie niższe, ale możliwość rozwoju. Szybko sie zwróciło, bo pewne drzwi otworzyły się. Podkreslam, że kariery nie robię, moa tu o zwykłej, przecietnej posadzie, ale zawsze. Zreszta ja sie do wyścigu szczurów nie nadaje. Kochaniutka, punkt widzenia zalezy od punktu siedzienia. Fakt chodze do pracy, ale za to jesli chodzi o życie osobiste to dupa i kamieni kupa. O dzieciach i uczuciu macierzyństwa mogę pomarzyć, o rodzinie, nawet 2-osobowej jak widzać też. Nie ma wiec marudzenia tylko glowa do góry i ucz się tych słówek ;-) Zawsze jest ktoś, kto ma gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apropo ja też kiedyś lubiałam różnego typu wypady , imprezy , tłumy ludzi to nie była żadna przeszkoda ---obecnie imprezą dla mnie jest poranek kiedy zrobie sobie kawe i przy gazecie wypije zapalając papieroska --póżniej zaś kończy sie to często waleniem serducha bo zapominam że ja kawy to za bardzo pić nie mogę -- ale cholera czy nie mogę dać memu życiu odrobiny szaleństwa (śmieszne prawda) czasami też wole wieczorem napić się z mężem piwka iobejrzeć jakis film niż ruszyć gdzieś tyłek .....zresztą nie ma gdzie bo w barach sama dzieciarna , znajomi też sie nagle wykruszyli , no bo przecież nasze dziecko to dla nich przeszkoda my jesteśmy trędowaci mając pocieche Szczerze mówiąc to mam gdzieś takich znajomych .!!!!!! tak w ogóle serdeczne dzieki że tak miło mnie przyjęłyście dziewczyny w swoim gronie , jeśli chodzi o Laxi to z chęcia ofiaruje ci mą pomoc ale....to tylko zależy od ciebie , powiedz tylko słowo.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KorMilBar
Częstochowa, cóż Ci mogę powiedzieć poza przytoczeniem własnej skromnej historii? Tak wyszło że pewne rzeczy które kiedyś w życiu robiłem "na siłę" i "z rozpędu" bo tak jak Ty wiedziałem-że-mi-się-nigdy-w-życiu-do-niczego-nie-przydadzą, za jakiś czas okazywały się kluczowe w sprawach i sytuacjach które były dla mnie ewidentnie dobre i korzystne. Tyle rozmaitych głąbów kończy jakieś wypierdziane szkółki, potem niemalże wypisują sobie to na czole i chwali się jakby co najmniej dostali honorowy doktorat na harvardzie. Oni mogą, a Ty nie? I wiesz co? Okazuje się że to jest ważne, że ktoś tam kiedyś w końcu na to jednak patrzy, itd. itp. Tysiące ludzi ma takie szkoły? Tak, a miliony nie ma - więc absolwenci stanowią elitę. Ucz się dla siebie - co w głowie to Twoje, wszędzie i na zawsze, niezależnie od tego czy do końca życia zechcesz się poświęcać prowadzeniu domu czy też zechcesz rozwijać się zawodowo. Kiedyś staniesz w szeregu i ktoś zapyta: "kto ma skończoną taką szkołę?". Jak masz wykształcenie to możesz kontynuować i zostać profesorem, albo możesz zmywać gary. Tylko i wyłącznie Twój własny kaprys i wybór. Jak szkoły nie masz to i wyboru nie masz. Proste? Proste, jak świński ogon. Wyobrazisz sobie że ja kiedyś, dawno temu, robiąc kurs prawa jazdy (w mojej szkole był obowiązkowy) próbowałem się od niego migać bo byłem święcie przekonany że "prawo jazdy nie będzie mi nigdy w życiu do niczego potrzebne"? Teraz, kiedy mam za sobą przejechane ok. 200 tys. km, śmiem twierdzić że wtedy, hm, tego ten, "nie miałem racji" czy jakoś tak :-) :-) To tylko jeden przykład. Przykład na to jak okresowe problemy z trzeźwym myśleniem mogą człowieka oślepić na sprawy oczywiste. Będzie tego mądrzenia się, może posprzątam łazienkę albo coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze jest ktoś, kto ma inaczej.... częstochowa, Iza33 ma rację, to dość mądra kobita jest, tylko czasem jej odwala i nad sobą się użala :-P Więc ucz się tych słówek - może zaczniesz uczyć się razem z córeczką? Niektórzy płacą dużą kasę i posyłają dzieci do \"przedszkoli specjalnej troski\", żeby się szkoliły po zagranicznemu i wyrastały na przyszłe \"elity\". A Ty możesz to robić chałupniczo. Więc up, up, nie marudzić, tylko do roboty. Ma-dzik - skoro i tak wiesz, że pójdziesz, to pozwól, że się nad Tobą nie użalę... ;-) Iza33 - piwko tak. Jak dojrzę do wyjścia \"z cienia\". A dojrzewam szybko... :-) Ale tak zaraz rozgladać się za przechodzonym towarem? Trzeba mieć ambicje... Eeee tam, czas ambicji dawno się skończył... ;-) Ohydnie mi, ale mi pomagacie. Dzięki! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KorMilBar
ma-dzik, a skoro tak to OK - wybieraj to co dla Ciebie lepsze. Jeśli mniejszym bólem będzie odpękanie tej imprezy to pewnie że idź. Po godzince możesz się zmyć "po angielsku" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
częstochowa Ja nie przeczę, że raz na jakis czas lubie poimprezować, ale tak jak piszesz po pierwsze nawet nie ma gdzie, wszedzie szczeniactwo, prochy, nakotyki. Z drugiej strony marze o tym by zaszyc sie w domowym zaciszu z kims bliskim i nawet milczeć. Coraz bardziej odczuwam taka potrzebę. Niestety. U mnie z dziećmi inaczej. Wszyscy znajomi je mają ja nie. I powiem ci, że też zaczęłam sie od nich odsuwać. Po prostu brak tematów do rozmowy, a poza tym czuję sie źle w ich towarzystwie. Jestem tą, której sie nie udało. I choć oni tego nie mówią, ja to wiem. Mam dość łatki tej nieszczęśliwej, zagubionej. Walcze z tym wizerunkiem, ale i ludzie i ja wiemy swoje. Dlatego uważam, że powinnyśmy naprawde spotkać sie i pogadać na wizji ;-) Po pierwsze jedna będzie chroniła drugą, po drugie nie ma sie czego wstydzić, po trzecie będzie z kim czasem wyjść do ludzi i pokonać strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki !!!staram się tym pocieszać ze jest ktos kto ma gorzej ale nie jest to dla mnie zbytnia pociecha , wynika to z wychowania które wcieliła mi moja mama , z nią też mam ostatnio problemy mimo że jestem dorosła i nie mieszkamy juz razem to cały czas ma wpływ na moje życie i to ostatnio destrukcyjny !!!! może słyszałyście co to jest mania ???bo właśnie moja starsza w takim stanie znajduje sie od kilku miesiecy -- jest to horror dla całej rodziny tym bardziej że jesteśmy zależni od niej finansowo ( mąż pracuje w firmie moich rodziców) mówie wam dziewczyny nie życze tego wrogowi nie dośc że sama mam ze soba problemy ( wiecie jakie) to jeszcze mama z psychozą ---a jeszcze niedawno była to bardzo zaradna i rozsądna kobieta , może wiecie jak mi pomóc , dodam że zaciągniecie jej do lekarza jest niemożliwe - jest agresywna , przekonana że jest w świetnej formie , boję sie że dojdzie do tragedii !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może trochę z innej beczki, ale temat w sumie podobny... Czy ktoś w Was miał kiedyś psychozę? I jak z niej wyszliście? Ja miałam 5 dni temu i do tej pory nie jestem sobą, mam w sobie tyle agresji, że postanowiłam biegać z 10 km (5 rano i 5 wieczorem), jestem nie do wytrzymania, nawet sama dla siebie, czy ktoś coś wie, jak sobie z tym poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KorMilBar
Laski, przestańcie wreszcie gadać że "musicie się spotkać" tylko weźcie i się spotkajcie, do krowy nędzy! Większość z Was jest z W-wy, z jednego końca tego miasta na drugi jedzie się nie dłużej niż godzinę, zwłaszcza w sobotę lub niedzielę. Z Cz-wy do Wawy pociągi pędzą regularnie, codziennie i szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
częstochowa a czy mama nie wszła w okres menopauzy? Oj, ja z moja tez niedawno miałam jazdę, a jak usłyszała o lekarzu i hormonach to mnie wyśmiała. Kobita starej daty i nie wierzy w takie rzeczy. U mnie troche sie uspokoiło, ale boje sie nawrotów. Też była ciagle podminowana, nerwowa, wiecznie w swoim świecie z wyimaginowanymi problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza jesteś kochana !!!ale wiesz jak tak mówisz że nie masz o czym gadać z osobami które mają dzieci to ja choc mam dziecko tez mam ten sam problem , dlatego że zrozumiałam że dziecko to dziecko a twoje życie to twoje życie , trzeba to rozgraniczyć raz a definitywnie , dużo spędzałam czasu na placu zabaw i wierz mi jak słuchałam tych dziewczyn to po prostu chciało mi sie żygać one są takie stare -młode w wieku dwudziestu kilku lat wcielaja sie w stare kwoki o nie to nie dla mnie juz wole mieć nerwice i napady lęku niz być jedna z nich........a co do samotnosci moze chcesz sie umówic z moim szwgrem m 34 lata i jest sam ?????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te, KorMilBar - i kto to mówi?... ;-) Może Cie wybierzemy na Organizatora takiego spotkania? Miejsce - Szpital Psychiatryczny, dowóz karetkami sponsorowanymi przez Organizatora, który zapewnia również catering :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czestochowa, a jakby tak mame do ginekologa zaciągnąc...:)....wiesz, może jej hormony przepisze i bedzie lepiej :) iza, jesli mi wolno zaproponowac jakis lokal gdzie ,,bawia,,sie , przepraszam za może niezbyt zgrabne określenie, nieco starsi :D ludzie czyli w wieku mojego kluska i waszym dziewczatka :) koledzy tomka upodobali sobie szczególnie czwartki w tym ekhem sympatycznym lokalu, bo jest muzyczka z lat 70-80 i wsp. jest to mianowicie dekada :) na grójeckiej za sobieskim [od strony centrum ] :) gówniarstwa nie ma :) za nielegalne używki nie ręczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje starsza ma 49 lat i też myśle że menopauza ma tu wielkie znaczenie ale jest jednym z wielu czynników składowych , jej objawy wskazuja na psychoze maniakalno depresyjna mówie ci koszmar , najgorsze --------ostatnio dowiedzieliśmy sie że przepuściła kupe kasy ---serce mi sie ściska nie dlatego że jestem materialistka ale dlatego że jak mamie to przejdzie i uświadomi sobie co zrobiła to wtedy może być to dla niej nie do zniesienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KorMilBar
te, nerwica - ja to mówię. Na spotkanie się nie piszę bo czułbym się tam nie na miejscu. Zwalanie organizacji na kogoś oznacza że tak naprawdę to po prostu Wam się nie chce i nie macie motywacji. Jak wpadniesz do wody to nie czekasz aż ktoś Ci łeb spod wody wyciągnie, tylko sama go wystawiasz żeby się nie utopić - bo masz motywację :-P I tyle. A poza tym jaka organizacja? Co tu organizować? Kupujesz kawałek piernika w cukierni, wsiadasz w tramwaj i stukasz do drzwi ma-dzika (zdaje się że już Wam to proponowała). Zasponsorować mogę, ale nie uważasz że to by było jakieś takie średnio fajne? No dobra, wiem że żartujesz. Ale mój pierwszy akapit jest na poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KorMilBar
te, nerwica - ja to mówię. Na spotkanie się nie piszę bo czułbym się tam nie na miejscu. Zwalanie organizacji na kogoś oznacza że tak naprawdę to po prostu Wam się nie chce i nie macie motywacji. Jak wpadniesz do wody to nie czekasz aż ktoś Ci łeb spod wody wyciągnie, tylko sama go wystawiasz żeby się nie utopić - bo masz motywację :-P I tyle. A poza tym jaka organizacja? Co tu organizować? Kupujesz kawałek piernika w cukierni, wsiadasz w tramwaj i stukasz do drzwi ma-dzika (zdaje się że już Wam to proponowała). Zasponsorować mogę, ale nie uważasz że to by było jakieś takie średnio fajne? No dobra, wiem że żartujesz. Ale mój pierwszy akapit jest na poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
czestochowa Co do szwagra możemy ponegocjować ;-) Żartuję, tak naprawde nienawidze swatania. Moje kumpele już o tym wiedzą, dostały lekcje silną reką, a adorator taki opiernicz, że ( w sumie nie dlatego, że sie zgodził, ale przez to jaki był-okropieństwo-nadęty bufon i szowinistyczna świnia) :-) Co do Dekady to znam ten lokal. Hm, wiem, że w różne dni są tam różne imprezy i jesli chcemy spokojnie pogadać to piatek i sobota odpada. W te dni jest tam dyskoteka i lanserka rozneglizowanych panienek pod barem. Poza tym faktycznie średnia wieku wyższa, ale też troche turków i arabów. Ale w dzień powszedni nie ma sprawy :-) Zreszta ja sie dostosuję do wszystkiego TAK MI SIĘ PIĆ CHCE!!! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory Iza nie chciałam cie wkurzać tylko rozweselić z tym szwgrem -----fajnie że macie tak blisko --możecie sie spotkać dla mnie to już wyprawa ponad ludzkie siły ----przed chwilą miałam tel. z pośredniaka jakaśpraca jakieś kursy czy coś takiego ale i tak mnie nie zatrudnią bo nie mam licencjatu jestem na 2 roku -----ale zawsze można spróbować !!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
częstochowa, pewnie sama na to wpadłas, ale nie masz jakiś znajomości. Teraz tak najłatwiej cos załatwić. Ja nie wiem czy mamy tak fajnie z tym spotkaniem, bo zobacz, przestały sie odzywać i lipa! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tam turcy i arabi :) szlifuje przynajmniej mój kiepski angielski :) przynajmniej kiedys , bo teraz klusek głowe by mi odgryzł :) kormilbar nie rozumiem, czemu nie chcesz wziąć udziału w naszym spotkaniu? co boisz sie nas? przeciez zadna siekiery w torebce nie nosi!...............chyba........ja kiedys młotek nosiłam :) przypadkiem zupełnym :) było - minęło! :) i dlaczego miało by nam być głupio gdyby :D przyjaciel :D :D zasponsorował spotkanko :) jak by baaarrrdzo nalegał :) :) a spotkanko - juz powiedziałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest w pół do pierwszej --może by tak ze sobą coś zrobić chyba zaczne od pościelania łózka .......a tak w ogóle czy zetkneliście się z loise hay bo ja tak. Kiedyś stosowałam się do jej rad i wychodziło mi to na dobre --dzisiaj rano też stanęłam przed lustrem i powiedziałam sobie AKCEPTUJE SIEBIE TAKĄ JAKA JESTEM ( ale czemu ten brzuch taki duży) i niestety nie mogę przebić sie przez powłokę która mnie demobilizuje , każe się kurczyć i zatrzymuje te pesymistyczne myśli .papa kochani może do wieczora???APROBATA SIEBIE I AKCEPTACJA TEGO CO ROBIMY \' TU I TERAZ TO KLUCZE DO POZYTYWNYCH ZMIAN . TYLKO W TERAŻNIEJSZOŚCI MOŻNA COŚ ZMIENIĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
A słucham sobie Ani Dąbrowskiej i mam wszystko w dupie :-D Ale chyba zaraz nie bedę miała, bo teksty ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KorMilBar - przecież ja Cię wcale nie zapraszałam na spotkanie. :-P Oczywiście, że żartowałam. Choć do żartów mi daleko, ale staram się jeszcze \"utrzymywać głowę nad powierzchnią wody\", że przytoczę metaforę pewnego osobnika. Ma-dzik, przygarniesz nas, jakby co? Ja też mogę oferować lokal, zwłaszcza, że żaden klusek się w nim nie pojawi. ;-) (bez obrazy...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
ma-dzik ja nie znam w ogóle języka, ale po odpowiedzniej dawce moge gadać nawet z chińczykim goooodzinami. Rozmawiałam już z włochem, holendrem, turkiem, niemcem i anglikiem...boszzzz, przecież ja się marnuję! ;-) częstochowa ja tą zasadę stosowałam własnie z książki "potęga podświadomości", ale przy depresji nie pomaga. Wszystko jest na nie i nie do wytłumaczenia. Qźwa, dziś piątek, a taka dupa ;-) znowu będzie w domu siedziała. Świat nie wie co traci!!!!!!!! Zezłościłam się aż !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KorMilBar
Masz wszystko w dupie? Zajrzyj tutaj: http://fun.anfa.pl/swf/data/motylek.swf Wymagane głośniki, ale jeśli jesteś w pracy lub w pobliżu są nieletni - to koniecznie słuchawki! :-) Przeglądarka musi mieć wtyczkę flash (czy coś takiego - ja to się nie znam). A na spotkanie się nie piszę bo jestem antytowarzyski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luśka29
Ależ mi się nuuuuudzi!!!!! Siedzę w pracy, nie mam do kogo gęby otworzyć..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KorMilBar
Iza33, niestety ten weekend mam już rozplanowany ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×