Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewiczek

cytologia -grupa 3 lub gorzej?

Polecane posty

na prawdę nie myśl tak o tym. przychodzisz rano, przebierasz się w piżamkę, idziesz do pokoju zabiegowego, później budzisz się, odpoczywasz i czekasz aż Cie wypiszą. Ewentualnie możesz się kiepsko czuć po narkozie (ja się czułam fatalnie, jak na kacu, no ale to zależy jak, kto na to reaguje). Ogólnie po samym pobraniu wycinków nie odczuwa się zbytnich dolegliwości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podniosłaś mnie na duchu :) Jeszcze raz bardzo dziękuję :) A Ty już jesteś po wynikach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, tak, już ze 4 miesiące :) no i ja tam Ci poszło w tym szpitalu my_sza81? nie było tak źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak przy okazji, aga_2710 jeśli jeszcze tu zaglądasz daj znać jak tam u Ciebie, bo mniej więcej w tym samym czasie miałyśmy to samo. Jak się czujesz? jak powrót do formy? emilcia136 miałam już robioną cytologie po tym wszystkim, co prawda nie wyszła mi I grupa tak jak Tobie, ale II tez jest satysfakcjonująca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) No rzeczywiście, nie było się czego obawiać :) Teraz 2 tygodnie czekania na wyniki... sharma0123 potwierdził Ci się wynik cytologii na wycinku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, potwierdził. Możesz wcześniej zadzwonić zapytać się czy są już wyniki, bo czasami są szybciej. Ciesze się, że nie przeżyłaś nic strasznego na badaniach. Teraz się nie martw, "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perpe
Hej, jestem nowa. Odkąd miałam 15 lat robiłam cytologię co roku (czasem co pół), z tego względu, że już wtedy zaczęłam chodzić do ginekologa (częste infekcje grzybicze). Zawsze miałam 2 grupę i nadżerkę, z którą kazali nic nie robić (obserwować, bo wypalanie, wymrażanie itd się nie zaleca). Teraz mam 25 lat. W styczniu miałam robioną cytologię- 3 grupa. Moja ginekolog zapisała mi globulki i po 3 miesiącach miałam powtórzyć cytologię, wyszła 2 grupa. Na wszelki wypadek w czerwcu poszłam ponownie w inne miejsce powtórzyć cytologię- 2 grupa. W obydwu przypadkach zalecali wykonać kolposkopię, więc poszłam w sierpniu na kolposkopię, gdzie stwierdzono dysplazję i mam skierowanie na konizację (wytną ok 5 mm), bo mam zmiany w paru miejscach. Wycinek z zabiegu zostanie wysłany na badania. Przy okazji mają mi zrobić łyżeczkowanie. Lekarz stwierdził, że naciekania nowotworowego nie widzi, chociaż były przekrwienia w niektórych miejscach. Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś rozwiał moje wątpliwości: - dlaczego dwukrotna cytologia wyszła 'dobrze' (2 grupa), pomimo, że cały czas było coś nie tak? - wybrać znieczulenie miejscowe czy ogólne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co pepe cytologia jednak chyba nie zawsze do końca pokazuje, że coś może być nie tak (z reszta jak tu poczytasz, to dziewczyny mają takie doświadczenia). Ja też robiłam cytologie co roku, zawsze miałam druga grupę i tak, jak u Ciebie nadżerkę, z którą miałam nic nie robić. Okazało się jednak przy ostatniej cytologii, że wyszła 3 grupa CIN3/ CIS, kolposkopia to potwierdziła. Ja przy amputacji szyjki miałam znieczulenie w kręgosłup, ale i tak poprosiłam o jakiegoś małego śpiocha, bo to głupie uczucie, jak widzisz, ze coś Ci tam robią, a Ty tak leżysz... co prawda i tak co chwila się budziłam. Na kiedy masz skierowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sharma, wnioskuję, że Ty miałaś jakieś nieprzewidziane sytuacje w czasie badań. Co się stało? Jeśli oczywiście chcesz opisywać? Ja nie dopuszczałam do siebie myśli, że coś pójdzie nie tak, bo mój gin, do którego chodzę prywatnie, jest ordynatorem oddziału, na którym leżałam, więc wiesz..jakby co, to bym go ścigała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sharma, wnioskuję, że Ty miałaś jakieś nieprzewidziane sytuacje w czasie badań. Co się stało? Jeśli oczywiście chcesz opisywać? Ja nie dopuszczałam do siebie myśli, że coś pójdzie nie tak, bo mój gin, do którego chodzę prywatnie, jest ordynatorem oddziału, na którym leżałam, więc wiesz..jakby co, to bym go ścigała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie, w trakcie badań wszytko było w porządku, tylko, że ja zostałam na nie skierowana, bo cytologia pokazała mi CIN3/ CIS, ale pobranie wycinka wygląda tak samo jak przy CIN1 :) kolposkopia potwierdziła wyniki cytologii (i w sumie od początku nie ukrywano przede mną, że wycinki też wskażą stan przed rakowy albo rakowy- wyszedł rak), jednak to oczekiwanie na wyniki jest straszne mimo wszystko. Ja ich tak katowałam, że przyspieszali mi wszystkie wyniki ;p dlatego wiem, że podstawą jest nie panikowanie i nie denerwowanie się :) a wszystko się jakoś ułoży :) zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w trakcie badań i zabiegów bardzo o mnie dbali :) lekarz bardzo się starał żeby wszystko dobrze wyszło, bo ja jeszcze nie rodziłam i mu mówiłam, że jeszcze chciałabym mieć kiedyś dzieci...:) więc lekarz też się przejął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak masz znajomego ordynatora, to też pewnie będziesz miała szybciej wyniki. bo dla mnie to takie czekanie na wyniki to w sumie było najgorsze z tego wszystkiego:) nawet nie wiem dlaczego, takie głupiego siedzenie i czekanie, taka niepewność czy coś jeszcze gorszego tam nie wyjdzie... niefajne uczucie, nie wiem, ale chyba każda z nas takie coś ma (?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perpe
sharma0123 - termin mam za 3 tygodnie. Ja się nie boję wyników, chociaż może to dziwnie zabrzmi. Może jeszcze się nie boję. Brzydzi mnie za to wizja wbijania czegoś w kręgosłup, jak to jest przy miejscowym znieczuleniu. Z kolei przy ogólnym bałabym, że się nie obudzę. Zakładam, że dadzą mi wybór, bo dostałam kartkę, którą musze podpisać, gdzie są wymienione różne rodzaje znieczulenia (ogólnie, oraz dwa rodzaje miejscowego- takie parugodzinne, oraz takie, które pozwala na ciągle podawanie środka znieczulającego). Na dzień przed zabiegiem (operacją?), mam wizytę u anestezjologa, więc wtedy więcej się dowiem. Tydzień wcześniej mam wykonać badania na krzepliwość krwi etc. Z tą cytologią to jakaś propaganda chyba. Wychodzi na to, że badanie nie jest wiarygodne, przez co nie jest przydatne. Być może lekarze nie wykonują jej prawidłowo, bo np zamiast całą powierzchnię szyjki przejechać szczoteczką, to biorą tylko z kawałka. I np wtedy ten kawałek z którego pobrali jest ok i komuś wychodzi 1-2 grupa, chociaż na prawdę, gdzieś indziej coś się dzieje.. Pewnie- cytologia tania, a gdyby tak każdą kobietę wysyłać na kolposkopię to już by 'pieniędzy nie starczyło' z funduszu.. Ja mam zmiany w kilku miejscach, więc ciekawe jakim cudem dwukrotnie powtarzana cytologia wyszła ok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph
cześć dziewczyny, ja dostałam wczoraj telefon z przychodni w której pobrano mi cytologię, wynik nie jest dobry i mam sie zgłosić do ginekologa który tam przyjmuje,( zresztą to w zasadzie mój ulubiony ginekolog) w celu dalszej diagnostyki i leczenia. Jestem w stresie, mam 1.5 roczną córeczkę i nie znam żadnych faktów, mam 25 lat! Pielęgniarka niczego nie chciała mi powiedzieć przez telefon. PS w Luxmedzie jest badanie typów wirusa hpv za 140 zł. W lublinie na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
perpe ja w życiu miałam dwa razy narkozę i teraz raz znieczulenie w kręgosłup, faktycznie nie jest to fajne uczucie (tym bardziej, że za pierwszym razem nie udało im się wejść igłą, więc wkuli się dopiero za drugim razem). Tak, jak napisałam wcześniej poprosiłam ich dodatkowo o jakiegoś śpiocha, bo głupio jest tak leżeć, nie czuć się od pasa w dół i jeszcze za kotarą coś Ci robią... Później w sumie jak to znieczulenie jeszcze trzyma, to nie czujesz bólu z krocza, to był plus (ale z kolei martwiłam się czy będę mogła poruszać nogami...). Natomiast po narkozie czułam się przefatalnie. Nie wiem co bym wybrała jakbym miała jeszcze raz to powtórzyć. Chociaż reasumując może jednak bardziej bym się skłaniała ku narkozie... no sama nie wiem. Chyba bym powiedziała lekarzowi, żeby podpowiedział mi przy jakim znieczuleniu jest im jest lepiej operować. Ja nie miałam wyboru, lekarz zdecydował od początku, że będzie to po prostu znieczulenie. FiFi lanstrumph po pierwsze nie możesz dać się ponieść panice, poczekaj, najpierw zgłoś się jak najszybciej do tego lekarza w celu dalszych badań. Wiem, jak to jest, jak się otrzyma taki telefon, bo sama taki otrzymałam (i jeszcze bardzo "mądra" Pani powiedziała mi żebym się zgłosiła do niej od razu, bo mam podejrzenie nowotworu! zwaliła mnie z nóg). Na razie jeszcze nie wiesz co tam jest w tych wynikach. Ja tak samo jestem młoda i nie mam jeszcze dzieci, ale najważniejsze jest dobre nastawienie! Wszystko się zawsze jakoś ułoży, a teraz najważniejsze jest Twoje zdrowie. jeszcze ja chciałam się zapytać osób, które miały usuwana szyjkę: jak długo miałyście plamienie, bo w sumie ja jestem już 4 miesiąc po usunięciu i jeszcze plamię, lekarz mi powiedział, ze tak jeszcze może być, z racji tej, ze po okresie krew nie ma bezpośredniego ujścia, tylko błądzi tam w środku. Sprawdził mi tylko na USG czy nie zrobiły mi się jakieś skrzepy, ale nic nie znalazł. Rana powiedział, że już zagojona. Jakoś mnie tym wszystkim nie przekonał... bo co, że niby teraz będę miała okres przez miesiąc czasu?? we wtorek idę jeszcze do drugiego lekarza, tak dla swojego spokoju, bo coś mi się tu trochę nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sharma, oj to Ty już jesteś po wszystkim. No rzeczywiście, to czekanie jest najgorsze, bo człowiek jest taki zawieszony w próżni. Ale Ty już masz to za sobą :) teraz już chyba tylko kontrola? perpe, ja miałam narkozę i nie narzekam. Czułam się po niej bardzo dobrze. Ale każdy reaguje indywidualnie. Trzymam kciuki za Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082
Fifi i jak Twoje wyniki? Tez jestem z Lublina i tez swoje przeszłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanrka29
Witam, jestem nowa na forum. W sierpniu miałam robioną cytologie, 3 gr. po leczeniu również bez zmian. 2 tyg. temu miałam kolposkopie i pob. wycinki. Test na hpv ujemny, ale podczas kolpskopi lekarz pow. ze widać jakby infekcja była, to znaczy, mam hpv czy nie? Niewiem czego spodziewać się po wynikach w najg. wypadku, co dalej mnie czeka? Dodam, że mam dużą nadżerke, z którą nic nie miałam robić, dopiero teraz lekarz pow. ze trzeba usunąć. W sierpniu miałam lekkie upłąwy ponoć spwodowane nadżerką. Bardzo się denerwuje w środę mam wyniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082
Sanrka29, nie musisz mieć hpv. Ja jestem pół roku po amputacji szyjki z powodu hsil. Mialam nadzerke 12lat, trzech lekarzy mowilo by z tym nic nie robić. Cytologia co roku dobra, robiłam ją na własną rękę , też z powodu uplawow. Nagle w tym roku wyszla zla i stan taki ze w ostatniej chwiki ocalilam macice. Uwazam ze wszelkie zmiany trzeba usunac. Później mamy takie niespodzianki. Wszystko będzie dobrze, napisz jak bedziesz miec juz wyniki. Dodam że ja w swoich wynikach nigdzie nie mam wzmianki o hpv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082
Sanrka29, nie musisz mieć hpv. Ja jestem pół roku po amputacji szyjki z powodu hsil. Mialam nadzerke 12lat, trzech lekarzy mowilo by z tym nic nie robić. Cytologia co roku dobra, robiłam ją na własną rękę , też z powodu uplawow. Nagle w tym roku wyszla zla i stan taki ze w ostatniej chwiki ocalilam macice. Uwazam ze wszelkie zmiany trzeba usunac. Później mamy takie niespodzianki. Wszystko będzie dobrze, napisz jak bedziesz miec juz wyniki. Dodam że ja w swoich wynikach nigdzie nie mam wzmianki o hpv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sanrka29
ona3082, dziękuje za odp.Cczy Twój wynik wskazywał na nowotwór czy stan przedrakowy? Ja też co roku robiłam cyto. i teraz taki wynik. Dam znać jak odbiore wynik. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082
Z cytologii wyszło mi cinII, cinIII/CIS, na drugi dzien pobieglam na kolposkopie i wtedy babka powiedziała mi ze jest jeden punkt z ktorego chciałaby mi pobrac wycinek. Poszlam do niej do szpitala, po wycinku cin III i wskazanie do amputacji szyjki. Dwa miesiace pozniej mialam operacje, wynik histo: rak przedinwazyjny, czyli takie cinIII/CIS. Jestem po kontrolnej cytologii, wyszla poprawna. Za kilka dni ide ponownie, 5 grudnia zrobie dodatkowo kolposkopie. Mysle ze u Ciebie az tak to mocno nie zaszło,ja zarzucam sobie to ze tak zaniedbalam nadzerke sluchajac lekarzy... bo takie uplawy jak mialam to nie bylo normalne... teraz to wiem gdy mam sucho... pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sanrka29
Ja na cyt. miałam nap. gr III A, wycinek pobrany miałam z 2 msc..to chyba nie dobrze.. Z tego co pamiętam, to lekarz mówił o dysplazji i próba Schillera - niue podejrzana onkologicznie. No nic trzeba czekać do środy. Teraz też żałuje, że nie pozbyłam się nadżerki, kilka lat temu też miałam po ciąży III gr ale dost. leki i było ok, aż do sierpnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sanrka29, myśle, że spokojnie wyjdzie Ci co najwyżej dysplazja małego stopnia czyli Cin 1, która w 80 % sama się cofa i nie wymaga leczenia. Ja sama miałam 3 grupę cytologii, a potem jedne wycinki, które nic nie wykazały, po jakimś czasie kolposkopie, która wskazała jakieś podejrzane miejsca, znowu wycinki i po wycinkach Cin 1 czyli dysplazja małego stopnia. Za jakiś czas kontrola i czyściutko, wszystko się cofnęło. Robiłam też test na HPV i wyszedł negatywny. Także głowa do góry, mówię Ci, że wszystko będzie dobrze. Na tym etapie wszystko jest do wyleczenia. Zaufaj mi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beata1980 ma racje. ona3082 mialam dokladnie to samo, począwszy od nadzerki, skonczywszy na raku przedinwazyjnym. Cytologia co roku, nażerka... długo jestes po amputacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082
sharma0123, po amputacji jestem pól roku, miałam ją 9 maja. Mam 30 lat,córkę 7 letnią. I nie ukrywam ze myślę jeszcze o jednym dziecku. Byłam u ginekologa-onkologa na kontroli , powiedział by pol roku odczekać, by mieć pewność ze wszystko zostało wycięte. Idę jutro na drugą kontrolną cytologię i już o tym myślę kilka dni... Teraz dopiero wiem co to życie bez upławów, a miałam je od 18stego roku życia... cytologia wychodziła ok, z infekcjami...które leczyłam jakimiś globulkami, ale i tak upławy nie znikały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×