Gość Basia_44 Napisano Czerwiec 4, 2008 Aga, podpisuję się pod tym co napisała Natalia. Wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki i odezwij się jak wyjdziesz ze szpitala ! Będzie dobrze bo musi być ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość loloinka Napisano Czerwiec 4, 2008 Aga, piszesz,ze rok temu bylo ok, czyli rok temu cytologia 2 i żadnych CINów ? i w ciągu roku z niczego zrobiło się coś ? hm, daje to do myslenia, jak mowią lekrze, zeby z CIN1 zrobił się rak potrzeba lat, napewno nie roku, wiec albo zle postawili diagnozę, albo sama już nie wiem co o tym myślec... bez względu na wszystko nos do góry, będzie dobrze, innej ewentualności nie ma :) !!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Basia_44 Napisano Czerwiec 4, 2008 Loloinka, jest to możliwe.... Ja osiem miesięcy temu miałam jedynkę a potem nagle III B. Czyli może się zdarzyć, że coś się szybko rozwinie albo.... nie zostało poprzednio wykryte... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość loloinka Napisano Czerwiec 4, 2008 niezbyt napawające optymizmem jest to co piszecie.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość male zdziwko Napisano Czerwiec 4, 2008 hej.mam 22 lata i bylam dzis u lekarza .i mam sie zgllosic na cytologie ,czy to nie zawczesnie .czytałam ze nalezy miec 25 lat lub wczesnie zaczac wspolzycie zeby zrobic cytologie. a ja dopiero niedawno zaczelam wspolzycie. jak myslicie mam isc na badania czy nie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Basia_44 Napisano Czerwiec 4, 2008 Za wcześnie ? 22 lata ? Na pewno nie za wcześnie ! Są na tym forum dziewczyny młodsze, które już mają trójeczki ! A lekarz skoro chce zrobić cytologię to może coś się tam dopatrzył... A jeśli nawet nie, to co to szkodzi sprawdzić i mieć spokojny sen.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313 Napisano Czerwiec 4, 2008 :-) Witajcie kochane moje. Basiu trudno powiedzieć czy sie oswoiłam. Na razie jeszcze dużo czasu do tego myślę pewnie i boję się ale w pracy mam kociokwik i nie mogę się wyrobić, więc póki co nie mam czasu się rozczulać nad sobą. Może i dobrze.. kkarolina masz rację rodziłam dwa razy. Ponieważ naprawde mam trudny charakter pod tym względem i naoglądałam sie filmów jak mówi Basia to jadąc pierwszy raz na porodówkę zastanawiałam ię czy dziecko przeżyje i gdzie będzie mieszkał mąż... (mieszkanie było zapisane na mnie tylko) napradę... myślałam, że nie przeżyję. Jak było po wszystkim byłam zdziwiona... Już?? Przeżyłam?? i to wszystko?? nie było wcale źle - piękne przeżycie które się pamięta do końca życia i życzę Wam wszystkim tylko takich przeżyć w szpitalu :-) a co do konizacji to boję się bo poród przeżyłam to wiem jak to jest a narkozy nie miałam... no to sie boję. Ale dzięki Wam mniej.... i czytając to forum cieszę się coraz bardziej z moich wyników pomimo tego, że czeka mnie konizacja...cóż ja mam małą dysplazję ogniskową... mogło być gorzej...mam wielkie szczęście. Trzymajcie się !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313 Napisano Czerwiec 4, 2008 Chciałam jeszcze zapytać o tę konizację. Czy po zabiegu już jest się wyleczonym?? wiem że potem częste kontrole czy aby nie powtórzy się ale może coś Wam lekarze mówili? ja zapytałam mojego ale jakos potem o czymś innym rozmawialiśmy i chyba mi nie odpowiedział Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aska 245 Napisano Czerwiec 5, 2008 Podczas konizacji lekarz usuwa tyle,a by usunąć całą zmianę. Więc droga koleżanko po tym powinnaś być już całkiem zdrowa. Rana się zagoi no i szybko o tym zapomnisz, tylko o kontrolach nie zapominaj!!!!! Pozdrawiam gorąco Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość AgA37 Napisano Czerwiec 5, 2008 Witam.Bardzo dziękuje za wsparcie doładowało mi akumulatory.Dziewczyny macie 100% racie po wczorajszej wizycie u pana gin...jestem w dobrej formie psychicznej.Jest to w 100% do wyleczenia .W poniedziałek idę na oddział a w środę lub w czwartek zabieg.Nima się czego bać dobrze że to teraz wyszło bo za 1 lub 2 lata było by żle.Jesteście niesamowitymi kumpelami .Napewno odezwę się po zabiegu ale w między czasie będe śledzić to forum życzę powodzenia wszystkim dbajmy dziewczyny o siebie Pa..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Basia_44 Napisano Czerwiec 5, 2008 Iskierko, Aska245 pisze że o wszystkim szybko zapomnisz i mam nadzieję, że tak będzie. Ale zrób jeden wyjątek: nie zapomnij o nas i o tym forum !! ;) Aga, cieszę się że już widzisz wszystko bardziej optymistycznie ! :) Odzywaj się do nas i melduj na bieżąco co u Ciebie ! To forum właśnie po to jest by się wspierać ! Teraz to Ty szukasz pomocy, ale pewnie niedługo, po udanym zabiegu, sama będziesz wspierać dziewczyny szukające tu rady. Trzymam mocno kciuki, głowa do góry ! ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość loloinka Napisano Czerwiec 5, 2008 lubię Was :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania_1983.25 Napisano Czerwiec 5, 2008 A czy do pobrania tych wycinków trzeba mieć szczepienie przeciwko żółtaczce ?? Jutro idę do lekarza z grupą III B i boję się, co mi powie..... Aaaa i jak długo po wycinkach ma się zwolnienie ? Dzięki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Basia_44 Napisano Czerwiec 5, 2008 Aniu, ja nie miałam szczepień. Pytali o to, ale jak powiedziałam, że nie byłam szczepiona to temat się skończył. Robiłam tylko morfologię. Zwolnienie miałam (jeszcze mam) 4 dni ale to na wyraźne moje życzenie. Chcieli dać więcej (chyba tydzień) ale nie mogłam sobie na to pozwolić. Loloinko, coś Ci się zebrało na czułości ale to miłe co piszesz ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313 Napisano Czerwiec 5, 2008 :-) kurcze ja też Was lubię :-) i na pewno nie zapomnę o tym forum. Ja też nie mam szczepień na żółtaczkę.Lekarz powiedział, że te szczepienia są konieczne przy "większych " operacjach a to mały zabieg, ale myślę, że mimo wszystko po zabiegu trzebaby się zaszczepić. No tak w razie czego na przyszłość. Asiu dzięki za wyjaśnienie, a może wiesz co dalej jeśli okaże się, że jednak mam wirusa HPV (bo na razie nie wiem czy go mam) czy wtedy on nie będzie nadal "robił" tych dysplazji? nie będzie to wracało? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość TOSIA100 Napisano Czerwiec 5, 2008 Iskierko! Nie chcę oczywiście Cię straszyć ale rozmawiałam z moją teściową, która ok 20 lat temu miała ten sam problem co my. W sumie niewiele pamięta ze szczegółów , na pewno nie ma pojęcia o HPV -wtedy się o tym nie mówiło, albo wirus był nieznany.W każdym razie miała małe zmiany na szyjce, zrobiono jej wypalanie lub wymrażanie i wszystko wróciło ale już jako rak - wycieli jej wszystko. Ja łudzę się że mam to gdyż mogło przejść na mojego męża, tym bardziej że od zawsze miał problemy z gardłem. Więc jeśli otrzymał wiruch przez łożysko to MOżE jest nieonkogenny??????????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość TOSIA100 Napisano Czerwiec 5, 2008 Zresztą biedna kobita 4 dzieci i na wsi mieszkała, więc pewnie odpuściła sobie kontrole i dlatego się pochrzaniło. A tak w ogóle maż ciągle marudzi że niepotrzebnie tu zaglądam, bo oczytam się głupot a potem panikuję - biedni faceci!!!! A Wy jesteście takie kochane!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Basia_44 Napisano Czerwiec 5, 2008 Chyba nie do końca rozumiem.... Problemy z gardłem świadczą o tym, że syn od matki przejął wirusa HPV ? Jakoś mnie to nie przekonuje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natalia25 0 Napisano Czerwiec 5, 2008 Hej Wam! Tosiu, to smutne o czym piszesz. Wyobraziłam już sobie rozmowę z moim synem, kiedy mówię mu, że może zarazić swoją partnerkę bo mamusia sprezentowała mu HPV:(( Niech w końcu wymyślą jakiś lek na to ścierwo bo już czasem to sił mi brak:( A co do Twojej teściowej(przepraszam za bezpośredniość) czy ma/miała inne problemy z HPV, w końcu tyle się pisze, że powoduje różne raki: gardło, srom, odbyt....itp??? Gdzieś słyszałam wypowiedź Katarzyny Dowbor, która mówiła o swojej mamie, że miała ten sam problem, jak więkrzość z nas. Dzięki badaniom cyt. wykryto to w porę i dzięki temu żyje, także Kochane Kobitki podstawa to regularne badania, choć przyznam, że przed każdym wynikiem umieram ze strachu. Pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość TOSIA100 Napisano Czerwiec 5, 2008 W 2% wirus HPV 6 i 11 przenosi się na noworodki powodując RRP nawracającą brodawczakowatość układu oddechowego która objawia się np chrypką Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natalia25 0 Napisano Czerwiec 5, 2008 Tosiu, Drążę temat przeniesienia wirusa na dziecko i tak mnie zastanawia czy rodzeństwo męża też ma problemy z HPV? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313 Napisano Czerwiec 5, 2008 TOOSIU z tego co ja się tu naczytałam nawet na tym forum wynika,że przy konizacji pozbywa się CAŁKOWICIE dysplazji natomiast robiąc wymrażanie czy wypalanie jak tu ktoś kiedys napisał "zamiata się pod dywan" bo najczęściej jest tak, że wyniki potem sa dobre kilka lat a później to wraca juz jako rak. To spotkało Twoją teściową. Dlatego lepiej wyciąć. To co wycięte nie wróci na pewno. Nie wiem tylko jak to jest przy wirusie czy może to się odnowić. Gdzieś czytałam, że 70% kobiet jest po konizacji całkowicie wyleczonych u 30% czasem to wraca ale zależy to również od tego jak lekarz zrobi konizację - czy wytną cały zmieniony fragment i czy w trakcie zabiegu nie dojdzie do nadkażenia. Chyba tak tam było... więc dużo zależy od lekarza. Byłam ciekawa co Wy wiecie na ten temat. Może coś nowego a może macie już jakieś swoje doświadczenia. Moja koleżanka z pracy miała konizację 15 lat temu i nigdy się nie powtórzyło, ale ona miała dużą nadżerkę a to co innego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość TOSIA100 Napisano Czerwiec 5, 2008 Nic mi nie wiadomo na ten temat, ale to jest tak że mogą nie wiedzieć prawda w końcu przyczyną chrypki może być cokolwiek np alergia prawda? W kazdym razie mój synek 3,4 lata ma problemy z gardłem podejrzewano u niego nawet problemy z krtanią. R-obiłam mu badania na oddziale alergologicznym wyniki z krwi wykazały że to alergia wziewna na dwa typy roztoczy, poza tym każdej chrypce towarzyszy AZS atopowe zapalenie skóry - wysypka która raz jest. raz nie ma jak chrypka. Więc mam nadzieję że synek tego badziejstwa nie ma?! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość TOSIA100 Napisano Czerwiec 5, 2008 Mój gin powiedział mi że chłopców szczepi się między 9-13, więc pewnie przed zaszczepieniem zrobię test żeby zobaczyć czy ma wirucha! Iskierko rozmawiałam z moim gin prawdopodobnie będę miała wymrażanie, bo zmiana jest niewielka. 25-go jestem u niego umówiona na "obserwację" owulacji ,bo bardzo chcę mieć jeszcze jedno maleństwo. Zobaczymy jak będzie może zdąże zajść, urodzić a potem niech wycinają! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313 Napisano Czerwiec 5, 2008 natalia ja myślę, że z synem jak będzie dorastał to i tak powinnaś porozmawiać jakie sa zagrożenia w dzisiejszym świecie i do czego służy gumka i jak chroni :-). Ja mam córkę 16 letnią z którą na ten temat rozmawiałam. Ona wie, że mam z tym problemy i dlatego ją zaszczepię po wakacjach na HPV. Nie wie na razie o tym, że idę do szpitala bo teraz kończy gimnazjum jeszcze walczy o lepsze oceny i nie chcę żeby się martwiła. Dowie się jak będe po zabiegu, że byłam i już wszystko dobrze. A chłopców też można zaszczepić na tego wirusa i można zrobić im badanie czy ma wirusa. Pobiera się próbki z pod napletka... chyba gdzies tam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313 Napisano Czerwiec 5, 2008 TOOSIA to bedziesz miała wycinanie czy wymrażanie? Pisałam Ci o tym wymrażaniu ja bym sie bała bo po tym to właśnie wraca najczęściej już jako rak... zamrażają z wierzchu a pod spodem nadal tworzy się tam stan zapalny a potem rak. Zastanów sie jeszcze. Wyciąć też można niewiele z wycinków celowanych po kolposkopii - tak żeby jeszcze mieć dziecko. A nad tym wymrażaniem to się dobrze zastanów. Zey nie było jak z teściową Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313 Napisano Czerwiec 5, 2008 TOOSIA chyba Cie nie wystraszyłam? Myślę, że lepiej wiedzieć jak najwięcej na ten temat, lekarz może sie mylić ale to my potem bedziemy płacić za jego błędy. Dlatego lepiej wiedzieć... lekarza można zmienić a zdrowia nikt nie zwróci.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość TOSIA100 Napisano Czerwiec 5, 2008 Zobaczę co powie gin , nie mogę doczekać się wizyty!!! Ciągle mam tyle pytań!! Najgorsze jest to,że od momentu jak dowiedzieliśmy się z mężem o mojej chorobie w ogóle nie klei nam się życie seksualne. Ja się boję że mi zaszkodzi, on również się boi, a przede wszystkim chyba się nam odechciało przez to wszystko! A właściwie jak to jest naprawdę? może lepiej się wstrzymać do ewentualnego zabiegu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Basia_44 Napisano Czerwiec 5, 2008 Tosia, przed żadnym zabiegiem (a miałam trzy różne) gin nie narzucał mi żadnych organiczeń w tej dziedzinie. Jedynie dzień przed - żadnego seksu, płukanek, irygacji, globulek itd. Więc chyba teraz nie ma powodu wstrzymywać się. Inna sprawa, że mając świadomość bytności jakiegoś tam wirusa można nie mieć ochoty na żadne harce. Ale Ty chyba nie wiesz na pewno, że masz HPV, tak zrozumiałam, że nie miałaś testów? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka-13131313 Napisano Czerwiec 5, 2008 TOOSIA tu Cie rozumiem. Mi też sie odechciało wszystkiego :-o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach