Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po rozwodzie

Przyjście na świat pierwszego dziecka oznaczy koniecznie kryzys w zwiazku?

Polecane posty

Gość po rozwodzie

Czy wiecie że ten czas oznacza klasyczny kryzys w waszym zwiazku. Wy wytłumaczycie sobie ze wasz facet jest niedojrzały, ale tak naprawdę połowę winy musicie wziaść na siebie... 3.Kryzysy na przestrzeni trwania związku. Pierwszy kryzys – każdy z partnerów jest nastawiony nade wszystko na realizację swoich potrzeb i pragnień nie dając zbyt wiele w zamian. Partnerzy kierują się egoistycznymi pobudkami. Drugi kryzys – zaczyna się wraz z przyjściem na świat pierwszego dziecka. Zazwyczaj jedno z rodziców przelewa całą swoją miłość na dziecko. Tutaj każdy z triady domowników może stać się osią konfliktów. Trzeci kryzys – (30-35 rok życia) partnerzy uświadamiają sobie, że ich oczekiwania co do wspólnego życia różnią się od rzeczywistości, szukają w sobie nawzajem winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To u mnie powinien być 2 i 3 razem. Jest 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie byl po urodzeniu dziecka ale dlatego ze z wyzwolonej kobiety stalam sie na pare miesiecy kura domowa to mnie strasznie frustrowalo,jak wrocilam do pracy wszystko wrocilo do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjhbkjbk
nie prawda, życie nie toczy się wg schematów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez pierwsze 3 mies bylismy po prostu bardziej zmęczeni i musielismy sie przestawic na inny tryb zycia- ale zeby nazywac to kryzysem? bez przesady. tego pierwszego kryzysu w ogole nie rozumiem, bo pomagamy sobie, a nie przeszkadzamy trzeci tez jest bez sensu ( wiedzialy gały... - a jak ktos nie ma wyobraźni, jego strata). Wydumane te kryzysy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brednie. Jeśli nie dobierze się do siebie odpowiednio to każdy pretekst będzie dobry. U nas ani po ślubie ani po urodzeniu się dziecka żadnego kryzysu nie było i nie ma. Trzeba tylko troszkę czasu poświęcić na szukanie a nie zadowolić się pierwszymi lepszymi oświadczynami. Nie wystarczy znać się rok przed decyzją o ślubie. A potem się wszyscy dziwią, że są kryzysy jak jeszcze biorąc ślub nie do końca się ludzie znają. Żenada. U nas dziecko tylko uczyniło nasz związek piękniejszym. Oboje robimy przy dziecku wszystko. Kompanie, pieluchy, spacery, zabawy. Nie ma nic czego mój partner by przy dziecku nie zrobił, ale też nie zmuszajcie partnerów do posiadania dziecka tylko poczekajcie aż oboje dojrzejecie. Wtedy nie będzie takich kłopotów. Dodam, że nasze dziecko nie ma paru miesięcy i nie jest to dopiero początek. Tylko we wszystkim co się robi nie można być pochopnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×