Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdesperowana

zdradziłam.........

Polecane posty

Moim zdaniem nic zdrady nie usprawiedliwia i wiem jedno, że gdyby mój mąż mnie zdradził albo gdybym ja zdradziła to byłby to nieodwołalny koniec naszego związku. Nie potrafiłabym żyć z człowiekiem który mnie zdradził, po takiej zdradzie nie potrafiłabym już nim pójść do łóżka bo cały czas widziałabym oczami wyobraźni jak to robi z inną kobietą. Kiedyś, kiedyś facet mnie zdradził ale ja mu to wybaczyłam, czego potem baaaaardzo żałowałam i w końcu odpłaciłam mu pięknym za nadobne i nasz związek się zakończył. Absolutnie niemożliwe jest dla mnie dalsze wspólne życie po zdradzie. Mój mąż jest tylko mój i nie ma dzielenia się nim i to działa w obie strony. Nie wyobrażam sobie sytuacji w której mogłabym go zdradzić, jeśli go kocham. No chyba że już go przestaję kochać tylko jeszcze sobue do końca tego nie uświadomiłam. Takie jest moje zdanie, więc autorko topiku - lepiej rzeczywiście mu o tym nie mów jeśli potrafisz z tym żyć (i jeśli to rzeczywiście był pierwszy i ostatni raz - chociaz wiele osób to pisze że drugim razem zdradza się łatwiej i z mniejszymi wyrzutami sumienia i to chyba prawdą jest) bo np. mój mąż gdyby się dowiedział że coś takiego się stało to absolutnie i nieodwołalnie by się ze mną rozstał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wydaje mi się, że nie powinnaś nic mówić - po co ranić ukochaną osobę. Ty będziesz chciała zrzucić z siebie dręczący ciężąr - przerzucić na kogoś innego, a mąż pod jego natłokiem może się załamać. Trudno, musisz to unieść sama - pewnie będzie to dla ciebie nauczką na przyszłość. Mój mąż też pracuje zagranicą, może mnie zdradza, może nie ale ufam mu i nawet gdyby poszedł z km\\imś do łóżka wolałabym o tym nie wiedzieć, bo co - wybaczę - a później całe życie będę się zastanawiać czy ja też dotykał tak samo jak mnie, czy była ładna, brzydka, zgrabna, gruba, lepsza, gorsza aż zwariuję. A nie wybaczę - zostanę zgorzkniałą starą babą. Lepiej nie wiedzieć. Aha i jescze jedeno - mam taką dewizę: patrz na problem zdwóch stron, postaw się w sytuacji drugiej osoby, i nigdy nie rób drugiemu czegoś czego nie chciałabyś sama doświadczyć. Spróbuj odwrócic sytuację: przyjezdża misiu i mówi ci że cię zdradziła ale żałuje - chciałabyś to wiedzieć ? Albo wolałabyś zyć w błogiej nieświadomości ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maluczki
moja też mnie zdradzała, miała romans, dowiedziałem się chyba wszystkiego, nie mogłem pojąć jak ona, z jej charakterem mogła to zrobić, bo przeciez mnie kocha, wiem to na pewno, nie było kryzysu między nami, może lekki dołek jakich w życiu setki (naprawdę mały dołeczek w porównaniu z tym co widzę u innych małżeństw). NIe doceniała mnie a nie jestem złym mężem, Powie ktoś że czegoś jej musiało brakować... Chyba jednak nie, po prostu głupota, chwilowe zauroczenie internetowe które z ciekawości drugiej osoby przerodziło się w krótki romans, zerwała, ale ja się dowiedziałem. 12 lat poszło w p..... cała odpowiedzialność za to co dalej spoczęła na mnie, ja musze podjąć decyzję co dalej z nami i córkami. Ona cierpi, strasznie żałuje, ja nie mam już do niej serca. Jej płacz, prośby o wybaczenie, nadzieja, gehenna, zarwane zdrowie Bardzo ją kocham, nie wyobrażałem sobie życia bez niej. Ale nigdy już nie będzie tak jak kiedyś a byliśmy naprawdę kochającym sie dobrym małżeństwem. Nie mogliśmy bez siebie żyć. Wiem że odejdę nie mam sił tego ciągnąć nie mam odwagi odejść już teraz a powienienem... kobiety zastanówcie się zanim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krefcik
Najgorsze jest to że na tym pięknym świecie jest tyle kurestwa. Jak mogłaś mu to zrobić idiotko!!!!!! Jesteś zwykłą szmatą na którą szkoda nawet splunąć!!!! Mam wstręt do ciebie i innych kobiet które zdradzają. I wkurwiają mnie wypowiedzi że wszyscy faceci zdradzją , ja nigdy w życiu żadnej mojej kobiety niezdradziłem i mogę teraz spokojnie spojżeć w lustro. A ty za każdym dniem jak będziesz patrzała w lustro ujżysz odbicie KURWY!!!!!!!!! I tyle mam do powiedzenia, szkoda mi tylko tego biednego faceta który za chlebem pojechał za granice zdobył sie na rozstanie i ciężko tam pracował DLA TAKIEJ KURWY JAK TY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LLLLLOOOLLLA
FAJNY TEMACIK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jest prawda
Nie mówi sie o takich rzeczach.. zwlaszcza najbliższej, zdradzonej osobie, chyba że ....chcesz odejść... ale nawet. Każdy człowiek jest tylko człowiekiem - nawet ten mądrala co tak sie swietnie wypowiada - pewnie ma z 12 lat i udaję supermen'a, który umie troche przeklnąć - zastanów sie palancie - czy to nie gorsze od zdrady ??? a po za tym jak można oceniać innych - jak sam jesteś beznadziejny !!! A wracając do tematu: jeżeli zdradzilismy i czujemy sie podle - po prostu kontrolujmy sie bardziej , jeśli nie możemy - to znak, że potrzebujemy adrenaliny, atrakcji lub po prostu czujemy sie źle w sytuacji obecnej... Każdy niech prowadzi sie jak chce ... byle nie na oczach innych !!! powodzenia!! /jestem też kobietą /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krefcik
Do taka jest prawda Mylisz się mam 25 lat i zbiera mnie na wymioty jak czytam takie wypowiedzi jak twoja!!! Powiedz mi jak można kogoś kochać a pieprzyć się z innym co?!!!!! Dla mnie to jest kurestwo i tyle!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zygzag
domyślam się jak bardzo Ci ciężko, ale nie mów mu tego, męcz się z tym sama, to twoja kara, ale nie mów, bo zmarnujesz wszystko, on może i wybaczy, ale nigdy nie będzie tak jak dawniej i kiedyś się rozstaniecie... ja miałam kiedyś chłopaka, nie męża, długo, mieszkaliśmy, żyliśmy razem. bardzo go kochałam, musiałam wyjechać "za chlebem" daleko. cierpiałam i tęskniłam, brakowało mi powietrza bez niego. poznałam kogoś innego, na początku nawet nie pomyślałabym, że będę się z nim spotykać. Ale spotkałam się raz dla rozrywki,"przyjaźni". Cały czas tęskniłam, pamietałam. I - nie wiem jak to odbierzecie - całowałam się z nim, namiętnie, chciałam się zapomnieć, zapomnieć o tym bólu, chociaż na chwile zapomnieć że jeszcze 11 miesięcy nie przytulę się do niego, nie pocałuję go. Do niczego więcej nie doszło. postanowiłam o tym nie mówić, do czasu, tak strasznie mnie to męczyło, że w koncu powiedziałam. Nie rozstaliśmy się wtedy, ale wiem, że popełniłam wielki błąd mówiąc mu o tym, zraniłam go, cierpiał, ja też ale to nie ważne, wiedziałam, ze nigdy więcej tego nie zrobię to była nauczka dla mnie, nienawidziłam siebie, ale on biedny mniejsza z tym. przy każdej okazji przypominał mi o tym, niby wybaczył, ale siedziało to w nim ... nie jesteśmy już razem, ponieważ ja odeszłam, tym bardziej żałuję że powiedziałam jesteś w bardzo trudnej sytuacji, ale jeśli chcesz być ze swoim mężem nie mów mu, to złe ale nie mów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jest prawda
I jeszcze coś do Maluczkiego: na pewno jej czegoś brakowało - czasem ludzie nie są zaspokojeni, czasem nie doceniają tego co mają - nie można winic za to ludzi - nie jestesmy naprawdę idealni - spojrz na siebie i innych - zawsze chcesz więcej niż to co sie ma nawet jeśli chodzi o małe szczegóły w życiu...czyz nie? Ale macie dzieci i szanse na prawdziwe wybaczenie- jest to trudne - jeśli naprawde Wasz związek był szczęsliwy a był jeśli zona rzeczywiscie żałuje i dostrzegła jaki bląd popełniła - to znak aby umiec wybaczyc - dla dzieci i potem dla siebie.... Chyba że wszystko wygasło - nie ma sensu się męczyc - ale zawsze jest tak, że przychodzą lepsze lata .... :). Pomyślcie co bedzie za pare lat : albo Wy oddzielnie w szczęśliwych innych rodzinach "dzięki" zdradzie albo razem - od nowa - troche bardziej doświadczeni.... pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jest prawda
do krefcika: nie tylko Ty się wypowiadasz używając trochę mocnych słów jak zauważyłam i nie do Ciebie akurat się kierowałam ale na pewno masz rację że zdradzać nie warto - fajnie że nigdy nie zdradziełes swojej kobiety : ale nigdy nie mów "nigdy" i bądź bardziej tolerancyjny dla innych bo nie ma takich samych ludzi jak Ty i jak żaden z nas - każdy ma swoje potrzeby , swój rozum, każdego podnieca cos innego jak Ciebie wypowiadanie sie w ten sposób na forum i każdy uczy sie na błędach. A jak nazwac facetów, którzy zdradzają ? Nie istnieje problem? Zresztą ich sprawa... może te kobietki , którym jest beznadziejnie z facetem albo po prostu maja wiekszy temperamet - posiadają troche więcej testosteronu - a na to już nie ma nieraz wpływu.. ALE CZY TY TO JESTES W STANIE ZROZUMIEC??? CZY TYLKO POTRAFISZ OCENIC: "KURWA" ALBO I NIE??? pomyśl o tym zanim kogoś ocenisz... Nie jestes idealny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jest prawda
do krefcika: nie tylko Ty się wypowiadasz używając trochę mocnych słów jak zauważyłam i nie do Ciebie akurat się kierowałam ale na pewno masz rację że zdradzać nie warto - fajnie że nigdy nie zdradziełes swojej kobiety : ale nigdy nie mów "nigdy" i bądź bardziej tolerancyjny dla innych bo nie ma takich samych ludzi jak Ty i jak żaden z nas - każdy ma swoje potrzeby , swój rozum, każdego podnieca cos innego jak Ciebie wypowiadanie sie w ten sposób na forum i każdy uczy sie na błędach. A jak nazwac facetów, którzy zdradzają ? Nie istnieje problem? Zresztą ich sprawa... może te kobietki , którym jest beznadziejnie z facetem albo po prostu maja wiekszy temperamet - posiadają troche więcej testosteronu - a na to już nie ma nieraz wpływu.. ALE CZY TY TO JESTES W STANIE ZROZUMIEC??? CZY TYLKO POTRAFISZ OCENIC: "KURWA" ALBO I NIE??? pomyśl o tym zanim kogoś ocenisz... Nie jestes idealny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krefcik
Nierozumiem jak można wybaczyć komuś zdradę???? Ja nigdy bym niewybaczył niezależnie jak bym ją kochał. I niewieżyłbym, że to był tylko jeden raz i że się zmieni itd. Zmienić to można swój brzuch dziś go masz a za miesiąc nie, a charakteru KURWY nieda się zmienić ma się go na całe życie!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jest prawda
Apropos wypowiedzi "Zygzaka" - najlepszy przykład zeby nie ranic skoro juz się coś zrobiło... To nie wina tych, których sie zdradza - po co maja cierpieć - popieram - nigdy sie nie przyznaj... Pracuj nad sobą - po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jest prawda
Krefcik: mozna chyba wybaczyć zdradę tak samo jak inne rzeczy - ale umiejętność to wielka i czasem jak się okazuję np dla Ciebie wielka sztuka. A fakt , że bardzo Cię to "dotyka" świadczy o tym, że jesteś nieśwadom w życiu wielu rzeczy - jesteś młody, masz jeszcze nieskazitelny obraz życia, wiary, wierności itd. kazdy z nas tak ma dopóki nie zrozumie że światem czasem żądzą inne prawa - np. ogromne pożądanie do kogoś obcego - czego sie nie da wytłumaczyc - tak jak do męża,żony czy chłopaka i dziewczyny na poczatku... Nie zawsze można sie obronić przed tym odczuciem i ciągnie to potem lawine różnych zdarzeń. A sam wiesz pewnie, że jak sie ktoś nazwijmy "zakocha" lub zauroczy jak Ty w swojej dziewczynie to wiadomo jak jest, prawda?? będziesz miał nie raz jeszcze "szansę" ponownie poznać to uczucie - nawet nie spostrzeżesz kiedy... wtedy się poznasz i ocenisz jaki jestes .... nie jestem dużo starsza od Ciebie ale potrafie stanąc na czyimś miejscu i choć próbowac zrozumiec motywy czyjegoś postępowania - choć ludzie którzy zdradzają nie maja dla mnie większej wartości... Ale są tacy - nie winię ich za to jeśli mają powody lub po prostu czują sie źle w związkach ... A czasem trudno jest po prostu odejść.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jest prawda, że ja wiem czego jej brakowało (przegadaliśmy setki godzin). To czego jej brakowało było tylko chwilowe, to nie był stały brak. Ta przyczyna była głupia, bezsensowna, naiwna. Strasznie się to kłóci z jej dotyczczasowym postępowaniem. Tym bardziej nie mogę zrozumieć.... Szansa na wybaczenie?? Owszem, wybaczyłem - słownie. A w głębi duszy zawsze siedzi upiór, demon i wyobrażenie jak,co , gdzie, kiedy, ile razy ??? Do końca nie da się wybaczyć, trzeba mieć naprawdę wielkie serce, a ja go chyba jednak nie mam. Być razem... Tylko jak? Do tej pory miałem do niej bezgraniczne zaufanie (ona do mnie też), czy można miec zaufanie po takim czymś? a jak żyć bez zaufania??? Jak dla mnie nie da się. Za jakiś czas dzieci odejdą na swoje a ja zostanę z nią i niestety tymi najgorszymi wspomnieniami, bo te dobre i wspaniałe są przyćmione przez ... Nie, nie wygasło wszystko, ale przez 3 lata walki widzę że wybaczenie to jedno a zapomnienie to całkiem inna sprawa. Nie macie pojęcia jakie to trudne... Daj boże lepsze lata, ale może jednak z kim innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krefcik
Muszę się lepiej przyglądać mojej kobiecie może ona też wali mnie w rogi. To straszne co tu piszecie brrrrrr. Maluczki współczuje tobie bardzo ta babka niejest ciebie warta rozglądaj się za inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była mnie warta, była bardzo warta, była pod wieloma wzgędami naj naj ale to czas przeszły... niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do założycielki
tego topiku: możesz sobie zlajdować 1000 powodów, wymówek, usprawiedliwień itp - ale nie zmieni to faktu, że jesteś puszczalską zdzirą żal mi twojego męża, bo myśli biedny naiwniak, że ma dalej kochającą żonę i jej ufa nie widzę szans na to, żeby to się nie wydało. On się o tym na pewno dowie, albo od ciebie albo od kogoś innego - a tobie zostaje życie w ciągłej zgryzocie i kompletnego braku uczucia miłości do męża co powinnaś zrobić ?? jakbyś miała odrobinę ambicji - powiadziałabyś mu i poprosiła o rozwód inne wyjście - to samobójstwo, ale tego nie polecam - tym bardziej, że przecież jako puszczalska, tak wiele byś straciła - jeszcze tylu facetów na ciebie czeka jak pomyślę, że moja kobieta mogłaby zrobić coś podobnego, to niedobrze mi się robi - tak samo to działa u kobiet, których faceci to szmaty Dlatego nie niszcz twojemu jeszcze mężowi życia które mu pozostało - rozwiedź się z nim - a on znajdzie sobie dobrą kochaną żonę, która jest mu wierna - a nie będzie taką dziwką jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ofca
Do Krefcik "...Powiedz mi jak można kogoś kochać a pieprzyć się z innym co?!!!!! Dla mnie to jest kurestwo i tyle!!..." Dosadnie ujęte ale sama lepiej bym tego nie ujeła - brawo - zgadzam się z tą wypowiedzią w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Do Krefcik: jeśli masz ochotę kogoś bluzgać na forum to przynajmniej rób to ortograficznie \"spojżeć\", \"ujżysz\", \"niewieżyłbym\" pisze się przez RZ. Do \"do założycieli\" czasy średniowiecza i palenia na stosie niewiernych żon się daaawno skończyły, jeśli nie zauważyłeś. Druga sprawa: skąd wiesz jak facet za tą granicą sobie życie umila ? do Maluczkiego: serdecznie współczuję, jednak pamiętaj : \'błądzić jest rzeczą ludzką, wybaczać - boską\" Sam widzisz jak trudno ci odejść. Może nie rób tego tak radykalnie, może spróbuj zrobić sobie trochę wakacji od rodziny, pojedź gdzieś sam, przemyśl. Z zufaniem trochę gorzej. Może da się to odbudować, szkoda przekreślać taki szmat życia ... Kochasz ją przecież ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krefcik
do Mystery Gdybym miał takie poglądy jak ty to dawno byłbym rogaczem. A twoje stwierdzenie że wszystko można odbudować jest śmieszne i dziecinne. Powiedz mi jak można z kimś takim żyć, kłaść się z nią do łóżka i mieć świadomość że pod twoją nieobecność namiętnie kocha się z nią (lub kochał się-niema znaczenia) inny mężczyzna!!!!! Tobie by to pewnie nieprzeszkadzało, bo ja bym jej niedotknął. Aha i przepraszam ciebie za tamte błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhtr
up up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że kobiety odbierają szczególnie dotkliwie zdradę emocjonalną a faceci fizyczną. Mnie boli jedno i drugie choć wiem że emocjonalnie było to tylko chwilowe zauroczenie ( było, minęło w końcu zawsze mnie tylko kochała) ale fizycznie niestety jest inaczej, bo niby to było ale i jest i będzie w mojej świadomości - ZAWSZE. Mam tak zmieniony stosunek fizyczny do swojej żony, ze już nie potrafię mieć radości i satysfakcji z sexu, przytulenia i czułości. jest całkiem inaczej, po prostu jest źle. Prawie tego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
do maluczki..... tak sobie Ciebie czytam ... i to co piszesz nie ma sensu... Z jednej strony kohasz ja ..tak piszesz a z drugiej nie łaczsz z nią przyszłosci....... Jesi wybaczyłes bo kochasz to skąd nagle takie tezy ze ..nie z nią, ze zmieniłes stosunek do niej... i itp bzdury..... Chłopie chyba raczej Tobie czegoś brakuje..... widać to z twoich wypowiedzi....... Kocha się ..mimo wszystko a nie za cos...... Jesli rzeczywiscie bys wybaczył ...to dązył byś do teog abys był szczesliwy...z nią.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
kochasz oczywiscie miało byc, literówka sory:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Do Krefcik: No widzisz - dziecinny to ty jesteś i pewnie nigdy w życiu NAPRAWDĘ nikogo nie kochałeś - skoro sprowadzasz wszystko do kontaktów fizycznych. Nie twierdzę że od razu wskoczylibyśmy do łózka, ale skoro jest miłość i teoretycznie wybaczenie to i wola powinna być aby to w życie wprowadzić. a ty widać masz bujną wyobraźnię skoro skupiałbyś się w trakcie stosunku jedynie na wyobrażanu sobie jej w ramionach innego. widzę że najbardziej boli cię to że mógłbyś zostać rogaczem. Ty, taki ogier. Miłość jest bezwarunkowa - i zgodzę się w 100000% z walnietą : kocha się mimo wszystko a nie za coś. Lizanie ran - owszem, ale trwanie w takim związku gdzie niby wybaczone a mimo wszystko rozpamietywane to już raczej egoizm. Maluczki, skoro jednak nie potrafisz wybaczyć sercem nie ciągnij tej farsy - żona jest pewnie zdezorientowana, dajesz jej złudną nadzieję. Miej jaja, bądź facetem i albo albo - zostajesz, albo koniec imprezy panowie. Myślę, że przestałeś ją kochać tylko może o tym jescze nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Mystery - fajnie się tak pisze \"teoretyzując\" ja tam rozumiem doskonale poglądy Krefcika i Maluczkiego - wiadomo, że miłość to nie tylko seks - ale sorry dla mnie miłość bez seksu nie istnieje i odwrotnie też (przynajmniej teraz jak jestem już dorosła-dojrzała, mam rodzinę, męża którego kocham). Nie uznałabym tłumaczenia męża że zdradził mnie tylko raz i to nic nie znaczyło i wogóle byłem pijany i weź mi i wybacz a będzie tak jak dawniej - bo wiem że nigdy tak jak dawniej by nie było. No i wybacz ale też ciągle miałabym przed oczami jak za przeproszeniem pieprzy jakąś obcą babę - brrrrr. Nie wyobrażam sobie absolutnie żebym mogła z nim dalej żyć w takiej sytuacji, ba już nigdy bym z nim więcej do łóżka nie poszła - mimo że bardzo go kocham i moja miłość napewno nie urwała by się z dnia na dzień. A czy lepiej nic nie mówić - hmmm - tak skoro oznaczałoby to koniec związku, ale z takim piętnem ciężko żyć i zawsze jest szansa że się wyda. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mystery \"...będę się zastanawiać czy ja też dotykał tak samo jak mnie, (...)\" a kilka postów dalej uważasz kogoś za dziecinnego bo skupia się w zdradzie na jej fizycznej części. To w końcu Ty możesz a inni nie? Walnięta To co pisze maluczki jak najbardziej ma sens...zdrada rzadko kiedy natychmiast zabija milość jednak niszczy zaufanie do drugiej osoby. I wtedy dochodzi w człowieku do konfliktu, ponieważ wciąż kocha i pragnie wybaczyć a z drugiej jednak strony nie da się dalej budować związku bez zaufania. Wiec zaczyna sie miotać miedzy sprzecznymi uczuciami. Gdyby maluczki kochał rzeczywiście za coś sprawa była by prosta on jednak stara się kochać pomimo (czego jak widze nie dostrzegasz) i to jest jego największym problemem. Do Pań które uważają że skoro faceci zdradzają to one również powinny. Że tak zacytuje sam siebie: Czy gdyby mężczyżni zauroczyli się życiem lemingów szacowne Panie również poszukałyby sobie przytulnego klifku w ramach równouprawnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do walnietej czytaj trochę dokładniej to co piszę... Haldeman - to jest niemal dokładnie tak jak piszesz, przecież nie da się przestać kochac kogos z dnia na dzień, pomimo najwiekszych świństw jakie można drugiemu zrobić. Ja po prostu nie potrafię tego zapomnieć, to mnie niszczy i niszczy nasz związek. To chyba nic dziwnego??? Miotam się.... Nigdy sie nie zastanawiałem czy ją kocham za coś czy pomimo czegoś, po prostu kochałem bezwarunkowo i resztką milości kocham jeszcze. Mystery - Może to i racja że nie powienienem ciągnąć tylko zdecydowanie odejść, bo jej mieszam w głowie, daję złudną nadzieję, ŁAtwo powiedzieć... Kiedyś dla mnie to było oczywiste, że gdyby mnie zdradziła to nawet chwili bym nie czekał, od razu wypad i rozwód. Życie jest jednak pokazało ze jest inaczej. Po prostu jak wielu w takiej sytuacji waham się, gdybym jej nie kochał to byłoby to bardzo proste... pewnie wielu mnie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to znowu ja ta która zdradziła....staram się żyć na nowo...będzie dobrze to nauczka dla mnie jeszcze bardziej kocham mojego męża...jest dla mnie wszystkim nigdy więcej tego nie zrobię...to jest pewne... to była głupota słabość alkohol...tylko tyle wszystko bedzie dobrze kochamy sie i wiem że nigdy się nie rozstaniemy to tylko potwierdziło moją miłość...a ja jakos sobię z tym poradzę ...muszę ...i będziemy mieli z mężem dziecko ....w planach oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×