Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pensiero

Czy zapłodnienie in vitro powinno być refundowane...

Polecane posty

Gość M.A.R.T.A
Nie dałam bym mojemu dziecku umrzeć. Kasa zawsze jakoś się znajdzie, nie jestem w cięzkiej sytuacji finansowej. A z tą refundacją to jest tak że jej nie będzie. A egoistką może i jestem, ale zdania nie zmienię. Każdy ma przwo do własnego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.A.R.T.A
Każdy ma prawo do własnego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Castile
Jasne, kazdy ma prawo do myslenia tylko o wlasnej dupie. I to jest bardzo smutne, bo ludzie skwapliwie z tego prawa korzystaja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Castile
A potem, gdy sami sa w potrzebie, dziwia sie,ze nikt im nie chce przyjsc z pomoca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Castile
Aczkolwiek mimo wszystko, miomo,ze masz totalnie odmienne zdanie niz ja, zycze ci,zeby cie sie wszystko udalo- zebys miala sliczne i zdrowe dziecko, z in vitro czy bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.A.R.T.A
Dziękuję, Twoje słowa naprawdę bardzo dużo dla mnie naprawdę znaczą. Naprawdę nie chciałam żebyś to tak odebrała, może i mam inne zdanie, ale ja naprawde nie chcę tego dofinansowania, myślę że uda mam się i bez tych pieniędzy. Przecież jakoś musimy sobie poradzić, bo inne pary też tak robią i dzieci mają. Nie są to pieniążki nieosiągalne. Jeszcze raz dziękuję Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta_h
W kraju,w którym mieszkam koszt in-vitro pokrywane jest z ubezpieczenia. Cena w Polsce to od 4500zl do 7500zl za sam zabieg plus leki do stymulacji,które sa bardzo drogie (ich koszt moze podwoic w.w cene) Przygotowanie,badania i stymulacja i sam zabieg punkcji i transferu to rzeczywiscie 3,4 m-ce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BaśkaJordanów
Uważam, ze zapłodnienie in vitro to szansa dla wielu małzeństw, które maja problemy z naturalnym poczęciem. Od kilku miesięcy jestem mężatką i oboje z mężem bardzo pragniemy mieć dziecko. Jestem już po dwóch poronieniach i niestety rokowania na pomyslną ciąze sa kiepskie. Nie stać nas na in vitro, ale gdyby było inaczej to na pewno bez zastanowienia zdecydowała bym się na nie. Zrozumie to tylko ta osoba, która tak jak ja całymi dniami wpartuje się w idace kobiety w ciązy i o niczym innym nie marzy jak tylko o tym, aby byc na ich miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj egoizm
Patrząc na wypowiedzi niektórych powinniśmy refundować także powiększanie biustu, bo dla niektórych to jest naprawdę duży problem prowadzący nawet do depresji. Przepraszam że to trochę brutalne ale tak jest. Nie jesteśmy niestety państwem na tyle bogatym żeby wszystkie usługi medyczne były za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomijam fakt, ze w Polsce nie powinno do tego dojsc przez nastepne pare lat, z racji sytuacji ekonomicznej naszego kraju, tym nie mniej nie sadze, zebym miala ten pomysl poprzec... Wiem jak to jest pragnac dziecka, i rozumiem(albo wydaje mi sie ze rozumiem) co czuja takie malzenstwa,m ale wydaje mi sie ze mimo wszystko jest w in-vitro cos nienaturalnego, ja np. zdecydowanie wolalabym poczac sie w akcie milosnym niz przez probowke...i chyba kazde dziecko mialoby prawo decydowac, a in-vitro odbiera im te mozliwosc... Olbrzymim argumentem jest dla mnie nirstety te tysiace dzieci w domach dziecka, ktore moglyby znalesc dom u takich malzenstw, ktore same dzieci nie moga miec...to trudne, ale przy opowiedniem przygotowanie i gdyby spoleczenstwo bylo troche bardziej przychylne i poinformowane...mozliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moje skromne zdanie
Zdecydowanie nie popieram tego pomysłu. Nie wiem czy mogę mieć dzieci, nigdy tego nie sprawdzałam, staram się postawić w sytuacji osób pośrednich, ale niestety refundacji zapłodnienia in-vitro nie zrozumiem. Nasze państwo jest zbyt biedne na takie przedsięwzięcie, żeby można było finansować sztuczne zapłodniania z czegoś trzeba by było zrezygnować, może z chemioterapii dla osób chorych na raka, więc wybaczcie ale dla mnie ważniejsza jest kobieta chora na raka, która potrzebuję chemioterapii aniżeli kobieta, która nie ma na kolejny zabieg in- vitro. Może to jest z mojej strony egoistyczne, ale właśnie tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok 15 tys.
20 tys. to troszkę przesadzona kwota moja znajoma właśnie urodziła dzidzię po in vitro i z tego co się wiem to cały koszt to ok 15 tys już z zabiegiem badaniami i lekami stymulującymi. Do tego jak nie uda sie za pierwszym razem to nie trzeba przechodzić tego wszystkiego drugi raz jest tylko jakaś opłata za kolejny zabieg tzn. komórki od kobiety są pobrane i zamrożone więc nie jest konieczna kolejna stymulacja lekami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaaaaaa
a ludzie zaluja 40 zł zasilku na dziecko z tzw "ich podatniczej kieszeni" i mieliby zaakceptowac refundacje in-vitro?!?!?! hahahahahhahahahahahahhahahahahhahahhahahahahhahahahahhahahahhahahhhhhhhhhhhhhhhhhhahhahehehehehehhehehehhehehehehe hahahahahhahahahahahahhahahahahhahahhahahahahhahahahahhahahahhahahhhhhhhhhhhhhhhhhhahhahahahahahahahahhahahahahhaha hahahahahhahahahahahahhahahahahhahahhahahahahhahahahahhahahahhahahhhhhhhhhhhhhhhhhhahhahahahahahahahahhahahahahhaha hahahahahhahahahahahahhahahahahhahahhahahahahhahahahahhahahahhahahhhhhhhhhhhhhhhhhhahhahahahahahahahahhahahahahhaha hahahahahhahahahahahahhahahahahhahahhahahahahhahahahahhahahahhahahhhhhhhhhhhhhhhhhhahhahahahahahahahahhahahahahhaha hahahahahhahahahahahahhahahahahhahahhahahahahhahahahahhahahahhahahhhhhhhhhhhhhhhhhhahhahahahahahahahahhahahahahhahahahahahahahahahhahahahahhaha hahahahahhahahahahahahhahahahahhahahhahahahahhahahahahhahahahhahahhhhhhhhhhhhhhhhhhahhahahahahahahahahhahahahahhaha hahahahahhahahahahahahhahahahahhahahhahahahahhahahahahhahahahhahahhhhhhhhhhhhhhhhhhahhahahahahahahahahhahahahahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartuńkaM.
ja jestem za..moze nie za 100% refundacja kosztów ale część powinna byc pokrywana przez państwo... Moj kuzyn jest specjalista w dziedzinie leczenia bezplodnosci i dzieki jego obserwacjom wiem ze to coraz wiekszy problem w naszym spoleczenstwie a takim samym egoizmem jest refundowac lecznie alkoholikow, chorób spowodowanych otyłoscia czy paleniem papierosow jak in vitro.. a jakos nie slychac zeby ktos podnosil skladki dla alkoholikow, grubasow czy palaczy... ja niedlugo zostane mama.. udalo sie nam wlasnymi silami bez skomplikowanych zabiegow..rozumiem tez pary ktore nie moga miec dzieci a bardzo ich pragna i zrobia wiele aby miec wlasna dzidzie...co do pomyslu aby osoby bezdzietne zamiast dziecka z in vitro wziely dziecko z domu dziecka...to dopiero egoizm...rozumiem ze chodzi o poswiecenie sie dla innych?? ten kto tak mowi niech sam zrezygnuje z wlasnych dzieci a wezmie z domu dziecka...zobaczymy czy bedzie taki madry...tu trzeba postawic na edukacje rodzicow aby dzieci nie trafialy do domow dziecka...znam rodzine (duchowny prawoslawny) ktora adoptowala 3 przy 3 wlasnych...i stworzyla tym dzieciom fantastyczny dom...wszyscy ich za to podziwiaja. ale nikt nie spyta o biologicznych rodziców tych dzieci którzy potrafili je tylko społodzic i chwalic sie ze nie musza pracowac bo dostaja taki zasilek na dzieci (chyba 8 mieli) ze im na ich potrzeby wystarcza (tzn wino i papierosy)... nie kazdy jest w stanie adoptowac dziecko..uwazam ze nalezy dzialac tak aby proces adopcyjny byl latwiejszy i szybszy ale tez aby bezplodne pary mogly liczyc na pomoc panstwa...a jak mowi moj kuzyn wiekszosc jego pacjentow to ludzie, ktorzy duzo pracowali by zapewnic dzieciom godziwy dom i dobre warunki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie tak
jak dla mnie zdecydowanie tak... przynajmniej dwie pierwsze proby zaplodnienia... zyjemy w takich czasach ze niestety coraz wiecej par boryka sie z problemem bezplodnosci a oni tez przeciez pracuja i oplacaja skladki zdrowotne i nie narzekaja ze ratuja zycie cudzym dzieciom i ludziom... panstwo narzeka na niz demograficzny ale nic nie robi w kierunku jego zmniejszenia wiec uwazam ze zamiast nad becikowym dla patologicznych rodzin powinni pomyslec o in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszecie o adopcji
piszecie zeby nie refundowac in vitro a czy ktos z was mlodych malzenstw probowal kiedy adoptowac dziecko?? myslicie ze to taka prosta sprawa?? otoz nie!! moi znajomi 4 lata starali sie o dziecko. kupili wieksze mieszkanie bo taki byl jeden z wymogow, oboje pracuja, przeszli przez fale rozmow i testow psychologicznych stacili kupe kasy i wkoncu sie poddali... adopcja jest dla ludzi bogatych... normalni ludzie nie maja szans... tak ssamo jest z in vitro tez jest dla ludzi bogatych ale jakas pomoc panstwa powinna im sie nalezec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam taki problem , że jedyną szansą jest dla mnie invitro. A jeżeli chodzi o adopcje to nie jest tak łatwo zaadoptować dziecko kto się starał o adopcję to wie. Więc może refundowanie mogło by dotyczyć leków i badań które trzeba wykonać w celu przygotowania do zabiegu i w tedy taki koszt o połowę się zmniejszy. A za zabieg zapłacimy sami.Przecież jeżeli jesteśmy chorzy i mamy do zrobienia badania np. krew. mocz i inne to jest to na ubezpieczenie to dlaczego tu też tak nie może być.Tak samo z lekami. Oczywiście czy będzie refundacja czy nie będę próbować na tyle ile pozwoli mi zdrowie i wiek. Już jedną próbę mam za sobą wziełam kredyt na ten cel i nie powiodło się . Nie gługo będę próbować jeszcze raz tylko muszę przygotować się finansowo. Koszt poprzedniego zabiegu i leków wyniósł w sumie 13 000 tyś. Mam nadzieję że w końcu mi się uda. Życzę powodzenia innym kobietą które mają taki problem jak ja, że doczekają się upragnionego maleństwa. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytacie kto ma płacić za refundacje - przecież statystyczny podatnik np. ja płacę co mesiąc 320 zł na fundusz zdrowotny nie choruje wcale leczę się głównie prywatnie , pracuje juz 13 lat łatwo obliczyc że nikt mi łaski nie powinien robic bo każdy z nas kupę kasy płaci na fundusz i mało z tego korzysta w młodym wieku a jako ze niz demograficzny jest wielki to państwo powinno inwestowac w leczenie niepłodności bo to sie kiedys na pewno zwróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście że tak!!!!!!!!!! chcemy do europy i dogonić inne kraje unii a ciemnogród tu taki że szok(wystarczy poczytać niektóre wypowiedzi). jak pisały wcześniej niektóre dziewczyny,jast kasa na leczenie alkocholizmu(też tragedia znam z autopsji-brat,szczęśliwie po dwuch terapiach kilka lat nie pije) ale większość wraca po tygodniu i ciągnie to latami i państwo to refunduje,jast kasa na super auta dla posłów-pierdzistołków,jest kasa na piękne budowle siedzib dla zusu,jest kasa na na zapomogi dla rodzin pijaków którzy pieniądze na dzieci przepijają i tłuką potem te dzieci jest kasa na leczenie nowotworów płuc spowodowanych paleniem -chory a kto mu kazał jarać(chyba nie my niepłodni) i tych przykładów mogę podawać setki ale na chociaż częściową refundację to nie ma bo PAŃSTWO BIEDNE śmiechu warte.a pis niech spada razem z ligą na księżyc,jak zabronią zapłodnień pozaustrojowych to się dopiero unia uśmieje bo chyba we szystkich krajach unijnych to jest refundowane.a i niech obcy chłop nie bierze się do rządenia moją macicą. te co nie mają tego problemu niech nie zabierają głosu bo nie wiedzą o czym mowa.ja leczę się 4 lata i przygotowuję się właśnie do in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVF
Jeżeli w niedługim czasie Polska nie zacznie refundować zabiegów in vitro...........TO SIĘ CAŁKIEM WYLUDNI....coraz wiecej młodych ludzi ma problemy z płodnością a nie ma skąd wziąsc pieniedzy , i co wyjeżdzają bo tam jakiś inny kraj im pomoże i już nie wrócą bo po co .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w Polsce z niepłodnością walczy ok 2 mln młodych ludzi w wieku reprodukcyjnym , ale kogo to obchodzi, jak chodziłam z mężem do kliniki leczenia niepłodnosci i widziałam tą po brzegi wypchaną poczekalnię to płakac mi się chciało, a rządzący chca zeby duzo dzieci sie rodziło i wiekszość z nich twierdzi że problemem nizu demograficznego jest duza ilość aborcji w Polsce, żałosne to i żygac się chce:P, dopóki rzadza ci co rządzą nigdy nie bedzie refundacji nawet inseminacji, nie łudźcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVF
no i ksciół w dużej mierze winę za brak refundacji ponosi kościól.Ale jak księża mają lewe dzieci ...to to grzechem nie jest JESTEM ZA REFUNDACJĄ DLA WSZYSTKICH KTÓRZY PRAGNĄ DZIECKA I NIE MOGA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a te które twierdzą że to zaspakajanie własnych zachcianek(posiadanie dziecka),mają coś zgłową.to że nie możemy to wynik choroby i nie z naszej winy(jak w przypadku palaczy).po prostu i tylko ten kto to przeżył wi ile cierpienia to kosztuje,i jeśli skożystanie z jedynej sznsy jest samolubne to przepraszam że żyje bo zabieram powietrze innym ,bardziej chorym.a co do kośćioła to szkoda słów,bo to co robią księża ... a przed Bogiem to każdy odpowiada za siebie i postępuje według swego sumienia,ale ci co decydują o refundacji nie wiedzą o czym mowa bo posiadanie sumienia ich nie dotyczy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wolę sobie nie wyobrażać jaką tragedią dla kobiety musi być niemożność posiadania dzieci. Poczytajcie kilka topików na ten temat, jak te kobiety płaczą po nocach, mierzą temperaturę i walczą o własne maleństwo- dla mnie to jest straszne. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ilość niepłodnych par rośnie z roku na rok, coraz więcej kobiet ma trudności z zajściem w ciążę. In vitro to ostateczność, ale prawda jest taka, że większość kobiet z tego forum wolałaby poddać się temu zabiegowi, aniżeli miałyby do końca życia nie mieć dzieci. Nie rozumiem jednego: jak ktoś pisze o tym, że nie może zajść w ciążę, pyta o in vitro i o inne metody, czemu zawsze znajdzie się ktoś, kto poleci mu adopcję? Nie jestem w stanie tego zrozumieć. Czemu mamy wychowywać cudze dzieci, skoro chcemy mieć własne? Adopcja jest ostatecznością, na którą często jest już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemo
nie wiecie oczym mówicie . Najpierw to przeżyj a potem wypowiadaj się na ten temat . Do wszystkich przeciwników refundacji : -a co z rentami alkocholowymi , co z leczeniem narkomani , trzymaniem zbrodniazy w więzieniach , a przepraszam w kurortach itd. To też są pieniądze i to kolosalne Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaki to dramat dla dwojga kochających się ludzi . Wiem o czym mówie bo sam jestem w takiej sytuacji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×