Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiedyś bylam anorektyczką

uwazajcie na anoreksje

Polecane posty

Gość biss
kelia rozumiem cie...ja mam problemy z ojcem .Zawsze mielismy super kontakt ale odkąd siedzi za granica i ja pojechałam tam a po roku "uciekłam"(tez ze wzgl. na ane bo tam sie zaczela) to stracilismy kontakt wspólny.Ma do mnei zal ze przeze mnie cała rodzina niemoze byc razem, ze wrócłam itd...poza tym zaczelo sie niewinnie...schudlam do 50 i bylo ok.Jak przyjechalam do kraju na miesiąc przytylam 4kg i sie załamałam. Ryczałam po nocach >kiedys zawodowo tanczyłam i nie miałam problemów z kg. Jak sie potem zawziełam to ciągnie sie to do dziś ,,,czyli kolo 2 lat.W domu mam kociol czasem - kłotnie, wrzaski, wzmuszanie jedzenia. Ale ostatnio juz jest lepiej. Chyba to zaakceptowali. Obecnie waże 45,5 przy 166 i wiem ze dalej jest za duzo. Chciało mi sie przed chwila słodkiego i zjadłam łyżeczke miodu i wiecie co mam ŁZY W OCZACH!!!!!!!!!!!! bede szła na pieszo rzeby to zrzucić. Wiem ze to chore ale inaczej juz nie umiem.Narazie mam okres, i czuje sie w miare dobrze. Ale przede mną ciezka operacja kości...lekarz kazał przytyc do50 a ja w zyciu tego nie zrobie bo chyba wylądowała bym predzej w wariatkowie....DZiewczyny pomyślcie zanim wskazówka na wadze zacznie coraz szybciej zjezdzać w dół....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kellia
U mnie jest to samo, ana wraca i wraca...Chcialabym umiec normalnie zyc, normalnie jesc i sie akceptowac...Dzisiaj widzialam na uczelni dziewczyne, sliczna, kobieca, z wieksza pupa, okraglymi biodrami. Szla, jadla ze swoim chlopakiem slodka bulke, smieli sie...Jak ja bym chciala wyjsc z moim chlopakiem na lody, zjesc z nim pizze...Ale nie moge...Nie moge zlamac tego, co we mnie jest. Rodzice na razie nic nie wiedza, unikam wyjazdow do domu, zeby matka mnie znowu do psychologa nie zawlokla. Taka paranoja...Z jednej strony chcialabym miec do siebie i do jedzenia normalny stosunek, z drugiej-nie wyobrazam sobie, zebym miala teraz wstac, pojsc do sklepu i kupic sobie cukierki. Tak, dziewczyny, uwazajcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sqra30
Kelia - przeczytaj to co napisałaś " Przeszlam psychoterapie, czulam sie po niej super, przytylam wprawdzie do 63 kg, ale wisialo mi to..." - Masz więc to co masz na swoje życzenie - jaki problem być pod stałą opieką psychologa, przecież to osoba, która zawsze ciebie będzie wspierać i jak jest źle udzieli tobie odpowiedniej pomocy. Cameron22 - I tak Ciebie lubię i podziwiam, za to że jesteś i że się nie poddajesz - Ale spróbuj też w drugą stronę, może udało by się napisać "lub zacząć pisać" listę, ale pozytywnych zmian, np. gdy nawrót tej choroby masz za sobą i wszytko po mału wraca do normy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kellia
Nie jestem juz pod opieka psychologa, wyjechalam do innego miasta. Moje postrzeganie siebie zmienia sie, raz czuje sie fajnie, wazac 63 kg i jedzac gofry z kolezankami, kiedy ana znowu mnie napada, nienawidze tych 63 kg, nienawidze swojego ciala. Wiem, ze ciezko to zrozumiec, ale tak ze mna jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OOO RANY
ale te zdjecia sa straszne!!! ja tez przezylam kiedys okres "ciaglego odchudzania" w wieku okolo 16 lat. Anorektyczka nie bylam ale pamietam ze mialam schizy jezeli chodzi o jedzenie, tzn lubialam jesc ale nie jadlam bo nie chcialam przytyc. teraz jak sobie o tym pomysle to az mnie to przeraza. pamietam ze moja mama caly czas ze mna walczyla zebym wiecej jadla. Mi sie wydawalo ze moja figura nie jest za piekna a jak sie dowiedzialam po skonczeniu liceum od jednego z kolegow ze moja pupa byla obiektem pozadania wszystkich chlocow to mnie zatkalo!!! zrozumialam troszeczke pozniej ze to jak ja siebie postrzegam to nie jest to samo jak inni mnie odbieraja. poza tym nabralam wiecej pewnosci siebie (to chyba przychodzi z wiekiem) i kwestie wagi widze w innych kryteriach - nie jest to wyznacznik mojego szczescia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sqra30
Kellia - trochę trudniej jest mi zrozumieć ludzi, którzy robią z tej choroby, chorobę psychiczną. Ale co zrobić, trzeba szanować inność "innych" ludzi, którzy "na swój rozum" próbują pomóc. Ja gdy mam doczynienia z każdą chorobą, która swoje miejsce znalazła sobie w uczuciach, jest jasne, jak słońce, że nawet genialne myślenie nic tu nie zmieni. Cieszę się natomiast z tego, że odkryłaś zwięzek twojej choroby z chorobą alkoholową twojego ojca, matki też, bo przecież ona jest współuzalezniona - jesteś blizko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sqra30
Troszkę schudłem przez te dwa tyg, ale już wszystko wraca do normy - troszkę zmieniłem tryb życia i znów zachciało mi się jeść - szkoda tylko że to forum zamarło. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd sie przyznac do nica
skonczylam studia i jestem nauczycielká o czzym zawsze marzylam, mam udaná rodziná wspaniale dziecko, i od kilku miesiácy sie odchudzam bozawsze bylam pulchna, tj. bardzo sexowna przez co mialam problemy jeszcze bédác dziewczynká :( zawsze marzylam o tym zeby moje piersi znikly, abym nie byla taka... jednak mama dala radé nie dopuscic do rozwoju any... Przez ostatnie trzy tygodnie schudlam 14 kg. waze 54/168 Myslalam ze majác 25 lat, jakies osiagniécia w zyciu nie jest mozliwym zapasc na tak absurdalná i kojarzácá sié z naiwnoscia chorobé, ale jest... jednak to czego doswiadczamy w dziecinstwie tkwi w nas przez cale zycie i wkoncu sié ujawnia po latach... Wiem ze jestem jusz szczupla ale nie widze tego chociaz widzé, nie wierzé w to chociaz wiem...nie potrafie zjesc czego kolwiek, a jak juz zjem to pozwolic by tkwilo we mnie... :( ale dobrze mi z tym i chociaz wiem ze to poczatek powaznych problemow to nie wierzé...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd sie przyznac do nica
sorki - trzy miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika25
niesety mam to samo - 25 lat, mąż, własne mieszkanie, dobra praca - i anoreksja od prawie roku... NIe wiem od czego mi było to odchudzanie i doprowadzenie się do obecnego stanu 40kg/161cm. Jak z tego wyjść???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sqra30
Ika25 - posiedziałem i poszperałem troszkę w sieci, znalazłem coś specjalnego dla ciebie - o anoreksji bez ściemy i zupełnie na poważnie. W sumie mam inny problem, ale często gdy szukam pomocy, wiedzy, wsparcia - nie jako "po dordze" muszę przebrnąć przez twój problem - kilka adresów, gdzie na prawdę z sensem piszą o chorobie, adresy klinik itd - myślę, że znajdziesz coś dla siebie - powodzenia :) http://www.psychologia.net.pl http://www.spgorkaduch.friko.pl/publik/bulim2.htm http://zdjeciaany.blog.onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika24
sqra 30 - dzięki za zainteresowanie! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki-walczaca
Ja walcze z anoreksja od trzech lat, to jest powazna choroba, ktora Cie niszczy! ja nie potrafie sobie z nia poardzic! zapraszam na swoj blog: viki-walczaca.eblog.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W zyciu piekne sa tylko chwile
Ja z cialem mam problemy od 13 roku zycia, to juz 12 lat, slyszalyscie kiedys i takiej chorobie jak - obsesja bycia gruba ? Nigdy o tym nie czytalam a zdalam sobie sprawe z tego w wieku 16 lat, 3 lata cierpialam z powodu swojej chudosci, robilam wsyzstko zeby przytyc, objadalam sie do nieprzytomnosci, ubieralam na siebie kilka wartw ubran, mialam obsesje i cierpialam strasznie, w pamietniku obsesyjnie notowalam swoje wymiary, przytycie 5 kg zajelo mi 2 lata ! Dopiero w wieku 17 lat zaakceptowalam fakt ze jestem chuda, ale w wieku 19 lat odbilo mi w druga strone, zaczelam sie odchudzac bo czulam sie gruba, i trwa to do dzis, ciagle sie odchudzam/ tyje na zmiane, nie potrafie siebie zaakceptowac, nienaiwdze swojego ciala, musze wazyc max 45 kg, zeby moc na siebie ze spokojem patrzec, nie wiem czy to kiedykolwiek sie skonczy, mam serdecznie dosc Dodam ze bylam i jestem leczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biale-czarne
Ja waze 50kg. Jestem mloda mamuska i moje dziecko wyglada (na szczescie)0 wiele lepiej niz ja.Kasliwe uwagi na moj temat,ze jestem za chuda doprowadzaja mnie czasem do szalu.Jestem chuda bo zapominam o jedzeniu i mam tez obsesje na punkcie zdrowego odzywiania.Efekt? Niedowaga.Nigdy sie nie odchudzalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 i pol tygodnia temu zaczelam sie dratycznie odchudzac. Zastosowalam diete kopenhaska ale przez pierwszy tydzien zylam tylko na porannej kawie i wodzie. Nic nie jadlam bo chcial szybciej schudnac. Po tygodniu zjadlam tak jak w menu diety 2 jajka na twardo i nie moglam wiecej. Wydawalo mi sie ze jestem juz strasznie pelna i ze cale moje wysilki legly w gruzach. Znowu pilam tylko kawe rano, raz wypilam dwie w ciagu dnia . Przedwczoraj zaczelam sie fatalnie czuc wiec zmusilam sie do zjedzenia pomidora ale zaraz potem pomyslalam ze jak nie jadlam tyle czasu to moj organizm odlozy to co dostal w zapasy tluszczu. Wzielam jedna tabletke leku przeczyszczajacego. Wczoraj dostalam napadu glodu i zjadlam bagietke. Po pol godzinie wyrzuty sumienia mialam tak duze ze znowu nafaszerowalam sie (tym razem 3) tabletkami. Dzis wrocilam do kawy. Czuje glod, boli mnie glowa, jest mi zimno a nie moge zmusic sie zeby cos zjesc. Schudlam tylko 3,5 kg i to jeszcze bardziej mnie zniecheca. Zaczynam sie martwic bo na sam widok jedzenia mam odruch wymiotny. Boje sie za jak to dluzej bedzie trwalo moze mnie doprowadzic do bulimi lub jakiejs innej choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W zyciu piekne sa tylko chwile
Moja waga nigdy nie byla wyzsza jak 50 kg, dlatego tym bardziej jestem podlamana, boje sie grubosci ktora tak naprawde mi nie grozi a jesli juz to w malenkim stopniu A ty Lilu masz widoczny juz problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zyciu piekne sa tylko chwile ---> ile masz wzrostu? Ja napewno nie mam anorekcji ani bulimii. Moze to jakies zmiany hormonalne... nadczynnosc tarczycy podobno powoduje ze sie strasznie chudnie? Ale ja nie chudne tylko nie moge nic zjesc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To przeciez niemozliwe abym doprowadzila sie w 2 tyg do jakiejs choroby! Poza tym anoreksja pojawia sie u osob ktore nie tylko nie akceptuja siebie ale maja problemy typu brak akceptacji otoczenia, rodzinne (nie chcialabym aby ktos sie poczul urazony, po prostu slyszalam o takich powodach, nie wiem czy sa prawdziwe). Ja takich nie mam. Jestem zupelnie przecietna dziewczyna. Kogo dotykaja takie choroby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstret do jedzenia nie rowna sie od razu powaznej chorobie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam pytankoo
Sluchajcie, moze tez byc tak, ze dziewczyny wiecej wazace (80-90 kilo) wpadaja w anoreksje??? czy to ma w ogole znaczenie??? Pozdrawiam was serdecznie i zycze mnoooostwo sily w walce!!!!🌻 Winogronka, co u Ciebie???❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne ze tak moze byc ze dziewczyny wazace 90kg wpadaja w ane:( ja zaczelam od wagi 70 kg i jak zobaczylam ze coraz szybciej kg spadaja to chcialam mniej i jeszcze mniej az osiagnelam magiczna liczbe 43 kg :o teraz waze 52:) (miesiac temu 55,dzieki napadom obzarstwa) ogolnie jest dobrze,boje sie tylko ze tak latwo popadam w skrajnosci:( pozdrawiam cieplutko🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siatkareczka
ej dziewczyny???!!! czy Was juz kompletnie po**bało???!! chcecie anoreksji?? czy Wy wiecie jaka to straszna i cięzka choroba ?? nigdy nie cierpiałam na anoreksje i nie mam zamiaru sie odchudzzac bo trenuje i to co jem szybko spalam na treningach jem dużo a nwet bardzo ale nie jestem gruba mam ładną wysportowana sylwetke. więc radze zapisac się na jakiś sport bo to w dodatku wyjdzie Wam na zdrowie (troche ruchu nikomu jeszcze nie zaszkodziło) a nie głodzić się do upadłego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana, ja sie zetknelam z anoreksja jak bylam w szpitalu na drepresje, teraz tez chyba mam takie problemy... zapraszam na top moj, przez dwa dni schudlam 2 kg i mozecie poczytac o mnie i nie wime....;( narazie waze 76kg(schudlam juz 10)... stal;e mysle o jedzerniu, mam mnie pilonuje od czasu jak zacelam glodowac i zjadam obecnie sniadania ok100-150kcal, potem godzinami cwicze i tak kazdego dnia... czuje sie ohydnie jak szmata, ostatnio nawet mniej pije bo jak ja cs mam w sobie to mnie przeraza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *tysia*777
Dziewczyny ja mam 12 lat! Ja jestem gruba waze ponad 143 kg. I wszysc mi móią zebym schudla w koncu! Ale ja akceptuje siebie taką jaka jestem! A w koncu jezeli wy odchudzacie sie tylko po to zeby chlopcy zwracali na was uwage to nie warto. Ci chlopcy co lubią tylko ladne, atrakcyjne, chude dziewczyny to są idioci wiec nie odchudzajcie sie dla takich idiotów! Wazne zebyscie byly mile i was polubią! Jezeli ktos chce porozmawiac to moge podac numer gg! 7266906 piszcie jestem czesto na gg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie do anorektyczek
Nie wiem czy to forum jeszcze sie "pobudzi" mimo wszystko mam pytanie do anorektyczek: Jak to sie zaczyna? Nagle pewnego dnia przestajecie jeść? No własnie - nie jecie nicc? Czy jeden posiłek? Ale jaki? I tak codziennie??? Ile kg chudniecie w tydzien? Macie napady obzarstwa po trzech dniach czy po miesiącu, moze nie macie przez trzy miesiące???? Ja tez potrafie nic nie jesc ale to trwa tydzien i potem sie obzeram, ale gdy nie jem czuje CUDOWNIE!!! Taki pusty zoładek!! Jest tylko to ze słabne i nie mam siły, ale pije jakies tabletki w kapsułkach, takie dodające energii, ale one tez mają kalorie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_nie_wiem
moja rodzina uważa ze byłam anorektyczką. Ale to chyba gówno prawda, bo jedzenie zawsze sprawiało i sprawia mi przyjemność, wazyłam 44kg przy wzroście 168cm i jadlam za mało do tego co spalałam(wiecie, dwie szkoły, mnóstwo ruchu ja to wszystko kocham) uwazajac ze tyle mi wystarcza, nie miałam okresu ale poza tym czułam sie świtnie, sypiałam czasami po 3 h i podobno produkowałam ogromne ilosci adrenaliny. Wyglądałam juz faktycznie źle, wiec zmusiłam sie by jesc wiecej, no i teraz mam problem w druga strone, nie wymiotuje ani nic, ale wciaz sie przejadam i nie wiem jak sobie z tym poradzic? Moze potrafiłybyscie mi jakos pomóc? Prosze napiszcie jesli macie pomysł jak sobie z tym poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_nie_wiem
anoreksja, nie nie napisze jak w to wpaść, nie chce by Ciebie czekało to wszystko, bo to jest nienawiść do własnego ciała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiola26
Ja tez bardzo chcialabym wpasc w anoreksje ale nie potrafie... Czy ktos moze mi udzielic jakis wskazuwek jak to zrobic?? Wiem ze to smieszne ale uwazam ze jak bym schudla z 20 kilo to wszystko w moim zyciu zmienilo by sie na lepsze przedewszystkim wydaje mi sie ze moja rodzina zwrocila by na mnie uwage kiedys bylam chuda ale z roku na rok jest coraz gorzej niewiem co robic bardzo mi sie podobaja chude dziewczyna i zawsze im tego zazdroszcze... moj chlopak zucil mnie dla chudszej dziewczyna ode mnie a to mnie zrojnowalo... Warze terazok 60 kilo i mam tego juz dosc prosze czy moze mi ktos pomuc...? ;(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×