Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izucha

laktacja- zanik

Polecane posty

Gość izucha

mam maly problem ! za 8 dni mina dwa miesiace (jak dobrze pujdzie)jak karmie piersia....ale czesto sie zdarza tak ze nie mam pokarmu...maly sie nie najada bo zaczyna sie denerwowac przy pieri, musze go dokarmiac.....co mam zrobic ze by tego pokarmu miec wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słysząłm że trzeba jeść więcej i pić bawarkę (herbata i mleko) ja sama tego nie stosowałam i pokarm skończył mi się po 4 miesiącach. Acha i jak najczesciej przystawiać dziecko do piersi.Też tego nie robiłam bo biegałam na uczelnię,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pić harbatę z mlekeim lub herbatkę dla mamy karmiącej, jak najczęściej przystawiac dziecko do piersi, dużo odpoczywać, masowac delikatnie piersi i przede wszystkim nastawić się na to \"że ja musze karmić i już\" produkcja mleka zaczyna się w głowie... ja wiem ze to trudne ale jak juz zaczniesz dokarmiac małego to bedziesz znów mniej produkowac mleko bo on bedzie mało zjadał z piersi i to takie błedne koło, bo jak bedzie mało jadł to znów nie będziesz miała wiecej mleka tylko coraz mniej. Musisz ściagac pokarm jak mały jets najedzony i przechowywac w lodówce. pokarm najlepiej ściagać laktatorem firmy canpol ma on taką osłonke silikonowa która jednocześnie masuje pierś powodując wytwarzanie mleka. Mam nadzieję że ci pomoże,ważne żebyś chciała to na pewno dasz rade.. Powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia Tomusia
witam! nie martw sie, to jest typowy i książkowy kryzys pokarmowy - który sie pojawia ok 2 mies. czyli jesteś typowym przykładem. aby karmić dalej to trzeba się tym nie zrażać i myśleć pozytywnie. jeżeli trzeba to dokarmiaj małego, ale również przystawiaj go jak najczęściej do piersi - hormony się unormują i ilość pokarmu dopasuje do maluszka! najważniejsze to nie zrażać się i myśleć pozytywnie, że chcesz i możesz karmić swoje dziecko. jeszcze parę dni i będzie ok! trzymam kciuki!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia Tomusia
a jeszcze dodatkowo: to w aptece są ziółka na pobudzenie laktacji - zalecam picie - tylko nie przesadź! bo wywołasz nawał pokarmowy. a mały jak jest bardzo głodny to trochę daj mu mleczka z butelki, a potem go przystaw, albo przystawiaj go zanim jest bardzo głodny i placze, napewno się unormuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Izuni
Z tą bawarką to niekoniecznie prawda.Obojętne co się pije byleby przynajmiej 2 litry minimum.I Broń Boże gazowane lub alkohol.Najlepiej wodę mineralną niegazowaną.A co do bawarki:polecam tylko tym paniom które lubią i których dzieci nie mają skazy białkowej.Poza tym co do nastawienia psychicznego:ja przed porodem pół roku myślałam jak będzie super karmić małą piersią, po czym miesiąc po okazało się że mam za słaby pokarm i żeby dziecko się najadało musiałam je przystawiać na 2 godziny.Czasem nie spałam po 4 godziny w nocy a mała i tak była głodna.Od póltorej miesiąca jesteśmy na dokarmianiu Nutramigenem bo mała jest alergiczką na nabiał i jest o wiele spokojniejsza i więcej śpi po jedzeniu niż przez ten czas kiedy była tylko na piersi.Także psychika nic do tego nie ma.Tylko predyspozycje i odpowiednio rozwinięte gruczoły mleczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama izuni raz jeszcze
Coś na pobudzenie pracy gruczołów mlecznych : podczas kąpieli rób sobie masaż piersi prysznicem raczej ciepły niż letni.U mnie podczas dokarmiania dziecko pokarm ustabilizował się bez ściągania.Nie potrzebowalam laktatora.Teraz wytwarzam tyle ile potrzeba aby dokarmić córcię i nie mam nawału.Nawał miałam tylko raz 4 dni po urodzeniu się dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak mówią,jak najcześciej dostawiaj do piersi.No i oczewiście herbatki na laktacje-rewelacja.A tą bawarke......to chyba napisała jakaś niedoświadczona mamuśka ze wsi.W żadnym wypadku dziecko do roku nie może pić zwykłej herbaty(kofeina).Nie słuchaj tych\"doświadczonychMAM\" tylko popytaj lekarza.Jak chce dzidzia pić a ty masz mało mleka to się nie martw,dostawiaj,pij herbatki i leć do \"SPECJALISTY\' z problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolaja o ile się zorientowałam to chodziło o herbatkę dla mamy a nie dla dzidziusia a poza tym w herbacie nie ma kofeiny tylko jest TEINA, kofeina znajduje sie w KAWIE!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolaja o ile się zorientowałam to chodziło o herbatkę dla mamy a nie dla dzidziusia a poza tym w herbacie nie ma kofeiny tylko jest TEINA, kofeina znajduje sie w KAWIE!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walentynka
ja mialam przedwczoraj problem, mialam 40 stopni goraczki, musialam lyknac pyralginum i odstawic dziecko na pare godzin, dostawala w tym czasie mieszanke, teraz juz drugi dzien, ma biegunke, poczatkowo mialam po tej przerwie malo pokarmu, teraz juz sie unormowalo, przystawiam ja jak najczesciej. jak dlugo moze trwac biegunka i kiedy udac sie z nia do lekarza, bo martwie sie ze to cos powaznego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytaj jeszcze raz.Jest napisane żeby piła herbate z mlekiem!!!!!!To chyba ty żle przeczytałaś.A jeŻeli karmi piersią to jest oczewiste że to samo pije dziecko.A herbata MA KOFEINE i każdy lekarz ci powie że nie można dawać dziecku herbaty.Dziecko wszystko dostaje co ty zjadłaś w pokarmie matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TEINA jest niczym innym jak kofeina.Jeżeli nie wierzysz poczytaj sobie na jekiejkolwiek stronie o herbatach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia Tomusia
witam wszystkie mamusie!! jeżeli chodzi o to pozytywne nastawienie - to ja wiem o czym mówię, gdyz miałm ogromne problemy z piersiami, zaczynając do tego, ze u mnie ani kropla samoistnie nie wypłynęła z piersi (po zastrzyku oksytocyny były 3 krople i to z jednej piersi) tylko wszystko blokowało się i zatykało w środku - mały nie był w stanie wysać prawie nie, przez pierwsze 4 tyg. tylko masowałam i ściągałam pokarm laktatorem, a dodatkowo dokarmiałam mieszanką (Tomcia zaczełam przystawiać do piersi dopiero po 4 tyg. - na początku nie bardzo chciał, ale złapał i na początku pił przez godzinę potem była godzina przerwy i znowu pił przez godzinę). W tym czasie przeszłam ok 15 razy 40 st. gorączkę ponieważ miałam ciągle stan zapalny piersi, mój lekarz już sam nie miał koncepcji co ma mi podać, gdyż nic nie działało, a ja miałam czasem takie boleści, że nie byłam w stanie karmić bez tabletek przeciwbólowych (apap) - ale jednak chciałam karmić!!! Przez pełne 7 mies. naświętlałam piersi codziennie przez godzinę lampą zepter, no i w końcu przestało boleć. muszę dodać, że nie jestem masochistką - tylko chodziło mi o dobro dziecka!!!!! I takim to sposobem karmiłam przez prawie rok. I jednak potwierdzam (moim skromnym zdaniem), że najważniesze jest to pozytywne nastawienie, a ilość pokarmu z czasem sie dopasuje do dziecka - u jednych to trwa krótko a u innych trochę dłużej. trzymam kciuki za wszystkie karmiące mamusie!!! będzie dobrze :-) Do Walnetynki! jeżeli ta biegunka utrzymuje sie cały czas, i te kupki sa częste i wodnite to musisz jak najszybciej udać sie do lekarza, gdyż dziecko może sie odwodnić a to jest niebezpieczne - rada na już: to przystawiaj dzidziusia jak najczęściej i ewentualnie dopajaj wodą z glukozą (jeżeli to silna biegunka, chyba że to reakcja po tej mieszance ale tak czy inaczej idź do pediatry). ale nie martw sie napewno będzie dobrze! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walentynka
dzieki za rade i podziwiam, ja mam jakies dziwne te piersi, raz sa przepelnione i z nich ciagle cieknie, a za kilka dni pusto i musze przystawiac mala do dwoch a i tak nie jest najedzona. juz kilka razy balam sie ze to koniec. jak rozumiem z wczesniejszych wypowiedzi takie kryzysy sa normalne? najgorsze dla mnie jest to uczucie ze moglabym jej juz nie miec tak blisko i nie byc jej tak potrzebna, uwielbiam sie czuc niezbedna przy karmieniu i ciesze sie ze moge to robic. a biegunka chyba powoli ustepuje, a le jak dzis nie przejdzie rzeczywiscie pozostanie mi odwiedzic lekarza. kupki robi dosyc zadko, nie ma goraczki i jest raczej spokojna, dlatego ciagle czekam i karmie prawie co godzine, wody pic nie chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia Tomusia
Cześć Walentynko!! ile ma twoja maleńka?? opowiedz coś o sobie! mój Tomuś ma już 1 i 9 mies., dużo mówi i coraz więcej rozrabia. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja ma 1,5 miesiaca i tez juz gada:) panna gabriela:) ja usiluje studiowac, ale jak narazie ograniczylam sie w tym roku do indywidualnego. nie wiem co robic. moja mala nei chce pic z butelki, probowalam odciagac pokarm, ale ona albo na widok butelki zaczyna plakac, albo wypije kilka lykow i koniec:( macie moze jakies rady? no i nie wiem jak to bedzie z moimi piersiami jak bede na uczelni, przyzwyczaja sie czy musze w trakcie zajec odciagac pokarm. zaznaczam ze chce przeznajblizszy rok karmic piersia, bo przeczytalam zze to wplywa na inteligencje:) mam nadzieje ze napisalam cos o sobie nie odbiegajac od tematu. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izucha
Dziekuje wszytkim kobietkom za porady.....to chyba byl kryzys ktory natępuje okolo 2 miesiąca bo przez tydzien sie pomeczylam i troche dokarmiałam a teraz sie unormowało i jest dobrze....maly sie najada i nie mam problemow z piersiami....pozdrowionka ipowedzenia dl wszystkich karmiacych mam - grunt to sie niepoddawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izucha
Dziekuje wszytkim kobietkom za porady.....to chyba byl kryzys ktory natępuje okolo 2 miesiąca bo przez tydzien sie pomeczylam i troche dokarmiałam a teraz sie unormowało i jest dobrze....maly sie najada i nie mam problemow z piersiami....pozdrowionka ipowedzenia dl wszystkich karmiacych mam - grunt to sie niepoddawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia Tomusia
Izucha - gratulacje!!!! jednak pozytywne myślenie daje pozytywne rezultaty! walentynko - nie wiem czy próbowałaś butelki z Aventu - smoczki są podobne do piersi matki - i można zamiennie karmić - u mnie się sprawdziło- powodzenia!!! wszystkiego dobrego w nowym roku!!!!!!! dużo zdrówka i radości!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Bolaja
Co coś Ty? Kofeina to kofeina a teina to teina. jedno znajduje si e w kawie, a drugie w herbacie, to dwa różne związki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teina jest równiez pobudzająca(w mniejszym stopniu jak kofeina) ale jest.Zajżyj chociażby w wyszukiwarce pod TEINA a sama się przekonasz.Ja nie byłam za dawaniem małemu dziecku zwykłej herbaty.Wybór wasz,ale teina jest środkiem pobudzającym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanek
Dziewczyny, cieszę się, że znalazłam to forum, bo widzę, że sporo nas jest :-) metod tez dużo. przydałaby się jakaś sonda, co jest najczęściej stosowane. Ja też miewam problemy z laktacją. Piszę miewam, bo w sumie nie jest tak, że cały czas jest za mało, ale są takie okresy, kiedy robi się jakby puściej w piersiach. W związku z tym, że to już tak prawie rok trwa to opracowałam metody zapobiegawcze. Przede wszystkim odciągam mleko ręką (to naprawdę nie jest trudne + dużo przyjemniejsze niż laktatorem;-) i pije dużo ziółek. dla mojego maluszka najlepszy jest mix Herbapolu na laktację oraz duża ilosc soku jablkowego (czemu akurat jablkowego - tego nie wiem, ale akurat ten na nas dobrze dziala) świeżo wyciskanego (czyli z sokowirówki:-)) Najlepsze są metody naturalne i pozytywne myślenie;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, może któraś mi podpowie jak mam sobie poradzić z takim problemem. Mam 8 dniowego maluszka, który w szpitalu bez problemu ssał pierś ale miałąm mało pokarmu. TRoszkę był dokarmiany, bo w 3 dobie ja jeszcze nie miałam wystraczajaco duzo pokarmu a maleństwo było głodne. PO powrocie do domu dziecko totalnie odrzuciło pierś i nie chce jej brać do ust :(. Nie wiem jaka może być tego przyczyna. Zaczyna mi zanikać pokarm. Ziółka, mleko sojowe kupiłam wczoraj i popijam bo chce bardzo małego karmić piersią. Dodam jeszcze, że pilnuję aby piersi nie były twarde, tym bardziej, że mam dość płaskie brodawki i małemu i tak jest trudno chwycić. W szpitalu jednak jadł z piersi. Nie wiem co się mogło wydarzyć, że od 4 dni odrzuca pierś płaczac i się mocno denerwując. Proszę o pomoc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulka nowa
franolek jak dla mnie to twoj dzieciaczek jest alergikiem na mleko sojowe - soja to bardzo częsty alergen i wiele dzieci nie moze go "wyssawac" z mlekiem matki. Moja córeczka (8 tygodni) od urodzenia ma problemy z gazami. W szpitalu jadlam co to dawali a malutka strasznie plakala i mmiala wzdęty brzuszek. W domu przeszlam na ostra dietę wykluczając nawet nabiał. Dopiero od 3 dni popijam mleko i nie widze pogorszenia wiec nie odstawilam. ale uwaga, po przyjsciu do domu zjadlam maly jogurt naturalny i ser zółty i potem miałam placzące dziecko przez cale noce. Początkowo tez nie wiedzialam o co chodzi. polozna srodowiskowa powedziala ze to kolka, ale mala byla i jest caly czas wylacznie na piersi. Pediatra stweirdził ze jak wiekszosc dzieci moja corka ma niewyksztalcony do konca uklad trawienny i podczas trawienia mleczka powstają gazy, które boleśnie dziecko próbuje wypchnąć z organizmu. dla ułatwienia napiszę jakie objawy ma moja córeczka, moze sie okazę ze twoje dziecko tez tak ma, to będziesz z duzym prawdopodobienstwem wiedziala co mu dolega: - dziecko budzi się czasem nagle z placzem - budza go ruchy jelit - uspokaja i przynosi ulgę rozgrzewanie brzuszka - pręży się po jedzeniu, lub jesli je dluzej niz 15 minut czasem juz placze, prezy sie i denerwuje pod koniec karmienia - najczesciej wieczorami ma ataki krzyku/placzu - po calym dni jelita sa zmeczone czestym trawieniem, w nocy, jesli karmienie jest rzadziej dziecko spi spokojniej - jesli to problemy z gazami, kupka dziecka jest wodnista (kupki dziecka karmionego piersią sa wodniste, ale te sa takie strzelające - spradz jak dziecko robi kupkę, niech lezy obok ciebie bez pieluchy i jak zacznie to zobaczysz, moze to wygladac jak biegunka, ale nią nie jest) - pomagają kropelki dla niemowląt na wzdęcia np. esputicon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulka nowa
franolko, przystawiaj dziecko i staraj sie nie denerwowac, bo twoje zdenerwowanie udziela się dziecku, wiec bo sama to przeszlam... mozesz podczas karmienia spokojnie mowic do dziecka, szeptac, uspokajac "ćśśś" jeszcze jedno mi przyszlo do glowy, moze jadlas cos o bardzo wyrazistym smaku, nawet odrobine, i jesli w ciągu godziny-dwoch od zjedzenia tego aromatycznego jedzenia karmisz dziecko to moze ono czuje i odrzuca bo mu nie smakuje... ale to by chyba bylo jednorazowo... w kazdym razie zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna574
Powiem tak- na zanik laktacji najlepiej jak najczęściej przystawiać dziecko do piersi- nawet co godzinę, pić dużo wody, kawę zbożową z mlekiem i herbatkę na laktację. W okresie karmienia piersią przychodzą kryzysy, które wynikają ze zmiany potrzeb dziecka. Wtedy może rzeczywiście lecieć mniej pokarmu, ale nie należ panikować. Mleko po ok 3 dniach się znowu normuje do potrzeb dziecka. Jeżeli się obawiacie, można laktacje pobudzać ściągając pokarm laktatorem co np. 1,5 godziny. I w żadnym wypadku nie dokarmiać, bo tak oszukujecie mózg, wtedy pokarm produkowany jest w mniejszej ilości i tylko dzięki dokarmianiu możecie całkowicie pokarm utracić. Nie słuchajcie więc bzdur, że pokarm jest za mało treściwy czy że nie ma pokarmu. To są zabobony za czasów babci. Każda mama ma pokarm dostosowany do potrzeb dziecka- kwestia tego jak bardzo chcesz karmić piersią i kwestia wielkiej wytrwałości i pośwqięcenia. Ja także miałam przeboje. Po porodzie czekałam tydzień na napływ mleka, a do tego czasu miałam synka na piersi właściwie 24 na dobę. Nie poddałam się, mleko przyszło, a synek zamiast stracić na wadze(dzieci w pierwszym tygodniu po porodzie tracą) to przybrał 200g....a niby nie miałam pokarmu- haha bzdura. Pokarm miałam tylko, że na początku była to całkowicie wystarczająca siara. Wspomagająco piłam herbatkę dla mam karmiących z hippa i inkę. Także dziewczyny- pozytywnego nastawienia i wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia Tomcia.
w moim przypadku pomogl rosol z kury :p moj maluch był najedzony a co za tym idzie wyprany :) polecam. A co do bawarki to jest to zabobon z dziada pradziada :p nie pomaga a mleko może zaszkodzić naszemu bobasowi. Polecam rosolek i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×