Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

walentynka

moja 1,5 miesieczna coreczka juz mowi!!!

Polecane posty

Gość Do Walentynki
Moja droga, moge polecic Ci książkę o rozwoju dziecka od poczęcia do 5 r. życia , do kupienia w Swiecie książki-" Dziecko-zdrowie i rozwój od poczęcia do 5 roku życia" autorstwa amerykańskich lekarzy-Ateven a. Dowshen, Neil Izenberg, Elizabeth Bass. Tam wyczytasz wszystko na temat prawidłowego rozwoju. To co wcześniej powiedziałas moze sie zdarzyc. Moja 4 miesieczna córeczka , tez w 2 dniu życia sie usmiechała, zaczęła gaworzyc w 1 m-cu, teraz od miesiąca mówi tata, ale nieświadomie. a lele mówiło jak było głodne też od 1 m-ca. Jednak świadome zwracanie się do ojca czy matki i mówienie 2 sylabowychsłów jak ma-ma, ta-ta to charakterystyczne dla 9-m-ca. Jeśli dziecko jest genialne jak mówisz , a zdarza się to dość sporadycznie, to może mieć niestety guza mózgu, niestety złośliwego. Znałam osobiście 2 przypadki :o(; były przypadki wśród moich znajomych; a więc trzeba zrobić dokładne USG główki. . . To tyle. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za cieple slowa i za ostatnia rade. ja naprawde nie uwazam ze moja mala jest genialna! mysle ze jest poprostu inteligentna. jakby nad wami ktos siedzial kilka tygodni i co 5 minut pokazywal na siebie i mowil mama tez moglibyscie sie chyba tego nauczyc? poza tym strasznie lubi powtarzac. dzwieki typu ojojoj, albo jak glosno sie przy niej ziewa, no i przy tym spiewaniu. strasznie sie wystraszylam tego raka:( mam nadzieje ze przy usg bioderek sprawdza rowniez glowke. ona naprawde jest wspanialym malenstwem, prawie wogole nie placze, chyba ze mnie nie ma albo jej nie nosimy. kocham ja okropnie i nie chce stracic. w mojej rodzinie byly 2 przypadki raka i mojego meza dziadek zmarl na raka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozyczka-
Walentynka ogladalas moze dzisiaj na tvn style program o dzieciach? Nie wiem ja on sie nazywa w kazdym razie w studiu dzisiaj byla pani logopeda, psycholog i corka Jandy. Jesli nie widzialas to zaluj... Bo bylo dokladnie na taki temat na jak Ty tutaj tak zaciekle dyskutujesz... Otoz logopeda, opowiadala o przypadkach rodzicow ktorzy do niej przychodza i twierdza, ze ich niemowle mowi!!! I prawda jest taka, ze dziecko nasladuje tylko pewne sylaby, ktore potrafi wypowiedziec, i NIE JEST MOZLIWE ZEBY TO CO "MOWI" ROZUMIAŁO!! Czasami jest tez tak ze jak rodzic nachyli sie na lozeczkiem i np. powie "buuu" to dziecko nasladuje, ale robi to tylko dlatego, ze potrafi nasladowac ruch warg, a nie dlatego, ze rozumie o co w ogole chodzi. Dziecko wie co mowi dopiero gdy ma okolo 12 miesiecy, czasami nawet pozniej! Dlatego bardzo Cie prosze nie wypisuj tutaj takich bredni, bo nie mozliwe jest azeby Twoja corka mowila ze zrozumieniem, przeciez to niemowlak! A z tym guzem mozgu to przesada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana kretynko, odsylam do innego topicu, zeby mi sie tu takie barachlo nie platalo! ale widze ze trudno do ciebie dojsc. przykre... w jednym poradniku dla rodzicow wyczytalam porade, zeby uczyc dzieciaka czytac od urodzenia, pokazujac mu najpierw literki, pozniej cale wyrazy. w sumie dosyc ciekawa metoda, ale czy warto takiego maluszka gnebic od urodzenia? ja chyba zaczne to stosowac jak zacznie calkiem swiadomie gadac, czyli za jakies pol roku. rozyczko, niestety nie ogladam od dluzszego czasu tv, ale jakby mieli dac powtorke tego programu, prosze daj znac. i zrozumcie ze ja nigdy nie widzialam nawet tak malego dziecka, dlatego zalozylam ten topic, aby inni rodzice pisali jak rozwijaja sie ich dzieci, zebym wiedziala czy to normalne co dzieje sie z moja mala. zebym mogla nad nia popracowac, a nie zaniedbala i zostawila nauke dla szkoly. pociesze was, ze pewnego dnia to wasze dzieci beda mogly trafic na mnie w szkole. ciekawe czy wtedy tez bedziecie takie \"powazne\". a ogolnie rzecz ujmujac, lubie ludzi z poczuciem humoru i sama staram sie do wszystkiego tak podchodzic. i milo mi jest gdy wywolam usmiech na czyjejs twarzy. jesli ktos chce uchodzic za wielce madrego, jego sprawa. wole byc glupia, ale zabawna niz sztywna, nudna i powazna! i przede wszystkim tego bede uczyc swojego malucha! a glupi nie wie, ze jest glupi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak najszybciej
idź do lekarza - ze sobą i swoim dzieciakiem. I z tobą i z nią jest bardzo niedobrze. Ale może da się jeszcze wyleczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie Ci sie wydaje ............ Bardzo często młode mamy pojedyncze zgłoski traktują jak zdania z \"Pana Tadeusza\" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrarada
Rozumiem twoja radość i dume która cię rozpiera, ale chyba zbyt wcześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za to zbyt
pozno najwyrazniej na wizyte u dobrego psychiatry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusiska
nie przejmuj się walentynko te wszystkie baby na pewno nie mają dzieci albo nie mogą,i piszą takie głupoty z zazdrości.walentynko dużo czytaj swemu dziecku,aha ja też nosiłam swoje dziecko i nic złego mi się nie stało.te wszystkie bzdury piszą idiotki które nie mają pojęcia o dzieciach!!!!!!!!!!!!pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusiska
nie przejmuj się walentynko te wszystkie baby na pewno nie mają dzieci albo nie mogą,i piszą takie głupoty z zazdrości.walentynko dużo czytaj swemu dziecku,aha ja też nosiłam swoje dziecko i nic złego mi się nie stało.te wszystkie bzdury piszą idiotki które nie mają pojęcia o dzieciach!!!!!!!!!!!!pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowi, ni mowi - to jedna sprawa ale ta ilosc jadu i nienawisci wrecz ktora bije z wypowiedzi - poraza... najbardziej zwyczajne to przemadrzale wypowiedzi logopedy albo sugestie o guzie mozgu...ktos nie wie ze istnieje gluzenie iz ze to nie to samo co gaworzenie ale pewny jest swoich racji i wymysla innym... LUDZIE czy wy wszyscy macie kuku? mama sie cieszy ze jej dziecko sie rozwija, szuka porad jak madrze pomagac mu w rozwoju wy od razu nawiedzona matka stymulacja we wczesnym okresie rozwoju jest bardzo wazna, gdyby mamy cierpliwie nie powtarzaly po tysiac razy slow dziecko nie zaczelo by w ogole mowic im wiecej czasu matka poswieca dziecku bombardujac jego zmysly slowami kolorami i dzwiekami tym szybciej i lepiej rozwija sie mozg, tworzy wiecej polaczen nerwowych ktore przekladaja sie potem na lepsza jakosc przetwarzania informacji. To procentuje, madre podejscie sprawia tez ze dziecko dojrzewa emocjonalnie i podejmuje akcje eksplorowania otoczenia i tak dalej... oczywiscie nawet jesli dziecko bedzie rozwijac sie szbciej niz inne (co nie jest takie rzadkie - rozwoj psychomotoryczny odbywa sie w przedzialach czasowych a nie okreslonego dnia o 15, potm sie wyrownuje opoznia lub utrzymuje, jest harmonijny albo nie) inna sprawa jest jak potem powiedzie mu sie w szkole, takie nadmiernie rozwiniete dzieci w porownianiu z rowiesnikami nudza sie w szkole i zaniedbuja material a wtornie maja problemy w opanowaniem wiedzy. Walentynko, nie przejmuj sie zadna rada ktora nie daje ci rzeczywista matka, chyba je odroznisz- co moze o rozwoju dziecka dziedziec jakis hiphopowy malolat albo nastolatka ktora macierzynstwo sobie tylko moze wyobrazac podziel sie swoimi odczuciami z lekarzem na wizycie kontrolnej a o tym jak madrze stymulowac rozwoj zeby nie sprawic dziecku problemow dowiesz sie najpredzej z ksiazek, szukaj tez pozycji dla pedagogow i psychologow o rozwoju mowy. Czytalamkiedys jedna swietna pozycje \"rozwoj mowy\" ale nie pamietam autora bylo cos jednak od \'jurka\' albo imie albo raczej nazwisko np jurkowski jurczynski czy cos takiego pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gory
Walentynka wracaj,tesknimy za twoimi gornolotnymi wypowiedziami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och, nie ma sprawy:) dla fanów wszystko:) chciałam zauważyć, że ciągle tu jestem, tylko nie chce mi się czytać głupkowatych tekstów niektórych ofiar losu. no i sesje miałam. ale oto jestem spowrotem. i mam kolejny poważny problem, jak wypersfadować 4-miesięcznemu dziecku siadanie? bo się uparła, żeby ją podciągać do siadu, jak tego nie robię to od razu krzyk. a z drugiej strony powinna ćwiczyć kręgosłup. nie ważne. już tyle nie gada, zaczęłą za to gruchać. dziś była na szczepieniu, waży jedyne 7 kilo! wydaje mi się ogromna przy innych dzieciach, ale czy to ważne? liczy się to, że jest zdrowa, szczęśliwa i kochana. rozwija się szybciutko i oby tak dalej. pozdrawiam mamuśki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawno mnie tu nie bylo:) a moje malenstwo ma juz 7,5 miesiaca, gada jak najeta, zaczyna chodzic i meczy sie z zabkami:( genialna moze i nie jest, ale rozwija sie strasznie szybko, a moze to mi czas tak szybko leci??? wazne ze jest zdrowiutka i szczesliwa i nikt swoimi glupimi textami na kafeterii tego nie zepsuje. chcialam jej czytac, ale to awykonalne:( kiedy zobaczy ksiazke lub jakikolwiek papierek rzuca sie na nie i nici z opowiadan:( no ale poznala juz traktat logiczno-filozoficzny wittgensteina i ma obkuty material z filozofii wspolczesnej:) jest bardzo asertywna, ciagle mowi \"nie\", a ulubiona zabawka sa wszelkiego rodzaju sznureczki i metki:) mam pytanie do doswiadczonych matek. jak wy to robicie ze z dwojka dzieci u boku potraficie i posprzatac i obiad ugotowac i macie czas dla siebie??? ja mam mala na glowie od 9 rano do 23 wieczorem!!! spi w ciagu dnia moze ze 2 godziny, jak ja wloze do lozeczka zeby sie pobawila sama, mam moze 5 min. spokoju i koniec, w nocy budzi sie co ok. 40 min. poprostu juz trace sily:( gryzie mi piersi, wyrywa wlosy, szczypie, a jak na nia lekko krzykne zeby przestala, maz mowi, ze jestem nienormalna, bo ona nie rozumie. tylko ze to nie jemu wyrywa wlosy, nie jego bola piersi... jak sobie radzicie z malymi potworkami??? co do monikas, wypowiedzialam sie na jednym z jej topicow co o tym mysle. moje cialo nic nie znaczy i tak kiedys zgnije, a dzieci i wnuki po mnie zostana. maz ze mna jest, bo jest odpowiedzialnym facetem, a nie jakims gnojem z jakimi ma zapewne doczynienia pani monikas i jest zakochany w naszej coreczce bardziej niz ja i ja rozpuszcza, na wszystko pozwala... wyrosnie mala coreczka tatusia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×