Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

TERMIN SIERPIEŃ 2005

Polecane posty

Cześć Dziewczyny! Wreszcie coś się ruszyło,bo już zwątpiłam w żywotność naszego topiku. Mamo Natalki-do Ciebie odpisałam już na naszej klasie. Julio-dziękuję za miłe słowa.Czytałam o zajściu z Jaśminą i od razu miałam skojarzenie z pewnym zdarzeniem,które miało miejsce w niedzielę.Byłam chrzestną małej Wiktorii.Natalka bardzo fajnie do niej podchodzi,bo lubi dzieci,choć oczywiście najbardziej \"swoją dzidzię\".W kościele miałam małą Wlikotrię na rękach,Nati stała z boku,była bardzo grzeczna i nie robiła żadnych problemów.Młodzi zaproponowali,byśmy zabrali ją także do fotografa.Tam,najpierw pozowali rodzice z małą Wiktorią,Natalia i ja przyglądałyśmy się.Natalka czekała na swą kolej.Tyle,że w następnej kolejności mieli pozować rodzice chrzestni z dzieckiem.kazano Natalce poczekać,a ona nie chciałą mnie puścić.W końcu odeszła i widziałam,jak trzęsie się jej bródka,gdy patrzy na mnie.Wytrzymała to,ale gdy skończyliśmy i fotograf powiedział,że teraz może już podejść i pozować,dosłownie wpadłą w furię.Zaczęła przeraźliwie krzyczeć.Nigdy wcześniej tak nie krzyczała.Wzięłam ją na dwór,usiłowałam przytulić i uspokoić,ale długo to trwało.Uderzała rączką w ścianę i krzyczała.To było straszne.Nie porobiliśmy już więcej fotek.Wiem,dlaczego tak zareagowała.Inni mówili,że to z zazdrości,że trzymałam Wiktorię .Pewnie trochę tak.Ale chodziło głównie o to,że nie mogła stać przy mnie,że ja trzymałam Wiki,a jej kazano się odsunąć. Troszkę to czasem za dużo dla takiego trzylatka-dzielić się mamą z Marcelinką i jeszcze z jakimś innym dzieckiem. Julio,na nas też wszyscy przechodnie patrzyli ze zgrozą.Fotograf był w szoku i nawet to skomentował,ale nie miałam mu ochoty tego tłumaczyć.Skoro nie rozumie-trudno. Pszczoło-szcuneczek,jak zwykle.My walczymy non stop z jakimiś katarami itp. Zmykam poprasować póki malutka śp,bo moje dziecię ma jutro sesję fotograficzną w przdeszkolu(mam nadzieję,że ta niedzielna sytuacja na tym nie zaważy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😘Natalko ....wszystkiego co sie szczesciem zwie !!!! sciskamy mocno !!!😘 P.S. Mama upiecze kiedys ten tort dla Ciebie :P pomozemy jej !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upiecze upiecze :D, pomożemy :D, ja służę ozdobami, bo mnie wzięło na zamawianie wszystkiego co związane z tortami :D. W skrócie. Młoda chwalona w przedszkolu, Dawid ma chyba dyslekcję, pani będzie mu się przyglądać i całkiem możliwe że wylądujemy w poradni. Ja mam wolne, bo pracy nie ma. Czekam na telefon, ale mi to na rękę, bo mój wyjechał do wawy i do piątku z dzieciakami się użeram :D. W sobotę byliśmy na grzybach i moje sprytne dziecko przyniosło koszyczek od święconki pełny grzybów do domu :D, Dawid tylko pokazywał gdzie są, bo go pajęczyny atakowały :D. Na ten rok jesteśmy ustawieni z suszonymi grzybami i jeszcze zbieram się do zrobienia kilku słoiczków :D. Miłego wieczorku Wszystkim :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękujemy za życzenia! I wsparcie z tortem, hehe :) Wyszedł znakomicie - sernikowy z toffi i ogromną ilością orzechów. Oczywiście pani w cukierni :) Najazd szwedzki mamy już za sobą, choć byłam tak skonana, że myślałam tylko, kiedy goście pójdą. ;) Mój mąż, pragnąc uchylić córce rąbka nieba, postanowił zrobić jej duży domek dla lalek na urodziny. Na 3 dni nasze małe mieszkanie zamieniło się w warsztat stolarski. Cięcie, piłowanie, szlifowanie, cheblowanie itp. sprawiło, iż nasza ogromna przestrzeń 32 metrów pokryła się warstwą wiórów i pyłu. Nawet w zamkniętych szafkach lekarstwa, talerze itd były brudne... Prawie dwa dni HAROWAŁAM aby doprowadzić mieszkanie do używalności. Porem gotowanie itd. Byłam wykończona na \"psyjęciu\". A Natalia zachwycona! Ilez to emocji... święta, urodziny i tego typu uroczystości robią się z roku na rok coraz magiczniejsze. Natalia wyciągnęła tacie z szafy rózowy krawat i kazała mu założyć \"ten piękny\" bo będzie pasował do jej sukieneczki... Mój mąż nawet nie pisnął wiążąc go, a mi przez dwa lata nie udało się go naklonic, aby kiedyś go włożył... Natka mało nie eksplodowała z emocji- i sukieneczka \"siczna\" i tort i swieczki, i goście i prezenty.... a domek dopełnił czarę i dostała wypieków... hehe.. te chwile warte sa wszelkiej harówki :) :) acha! chciałam Was o cos zapytać. Czy Wasze dzieci wychodza z chorób bez antybiotyków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo N., to fakt..z roku na rok urodziny coraz fajniejsze, bo coraz bardziej świadomie przezywane pprzez dzieci:) Tobis w tym roku sam rozdawał zaproszenia ustalonym wcześniej przez niego gościom. Robiliśmy listę prezentów, zamówiliśmy klauna i miejsce na Barbarce (park leśny pod Toruniem)i było super!! Jak będzie starszy, planujemy urodziny w kinie i w muzeum drukarstwa (koleżanka tam pracuje i robią fajne rzeczy takim dzieciaczkom). To tak na przekór macdonaldyzacji urodzin-ale jak dorośnie i będzie chciał równiez tego spróbowac, to - wprawdzie z cięzkim sercem- ale przeciwstawiać się nie będę:) No i spóźnione serdeczne życzenia dla Gwiazdy:) Tobiasz nie choruje, więc nie zna antybiotyków (poza 2 pobytami w szpitalu, ale to układ pokarmowy). Wiem jednak, ze to zależy od lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia, zabij, nie byłam na poczcie 😭 gorzej, że z sobą nie mam kiedy i jak do lekarza trafić... nie jest fajnie, oby nie było gorzej :o przepraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki, u nas spokój jako tako, Rafi ma już w przedszkolu narzeczoną :D, ale jęczy rano jak ma pójść bo nie wyspany, za to , że jest grzeczny życzy sobie codziennie resoraka cwaniaczek a głupia matka kupuje :( już niedługo wyprowadzę się na balkon chyba, bo przez jego zabawki nie mam już miejsca w pokoju co do pieluch mu jeszcze na noc ubieram, chociaż właściwie sika w nią jak się obudzi, bo mu się nie chce wstać a mi się nie chce zmuszać go, żeby wstał ale jak zdążę, to zdejmuję i gonię na nocnik jakby miał swoje łóżko, to bym go kładła bez i byłoby ok, ale średnio zadowala mnie perspektywa obsikanego mojego prześcieradła lenistwo po prostu ale pieluchy tanie to niech sobie sika :) nie mam gdzie postawić osobnego łóżka dla niego, muszę czekać aż się Pata wyprowadzi chyba ;) antybiotyków nie używamy, bo nie chorują moje dziecko wkracza chyba w jakiś bunt 3-latka, bo zaczyna się awanturować, staram się urywać w zarodku, jak w miejscu publicznym, to natychmiast wyprowadzam i już a w domu odstawiam w kąt albo do drugiego pokoju Pata tego nie robiła, nie mam kurde doświadczenia, zobaczymy torta bym sama upiekła, ale nie mam czasu... a jeszcze szykują mi się 2 weekendy pod rząd w pracy :( smutno mi, bo moja najlepsza kumpela ma jutro rano operację... przerzuty raka piersi na płuca :(:(:( kurcze ona jest w moim wieku :( badajcie cycki dziewczyny, to nie żarty... zbyt dużo znam już lasek koło 30, które na to zachorowały... pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pytam o te antybiotyki, bo Natka jak nie chorowała, to nie chorowała, ale jak poszła do żłobka, a teraz do przedszkola, to infekcja za infekcją... a ponieważ my jesteśmy bardzo agresywnie nastawieni do antybiotykow, za kazdym razem zaczynamy leczenie bez nich. Ale po tygodniu zazwyczaj jest gorzej, albo przynajmniej nie lepiej i wtedy lekarz wprowadza antybiotyk. Jeszcze nie udało jej się wyjść ani razu z choroby bez antybiotyku... cholera mnie bierze... misiu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu, oby więc było nie gorzej, ale lepiej!!! Rafinko, coś Ty, Pati sie nie buntowala? dałabym sobie rękę uciąć, ze to krewkie dziewcze pół życia spędziło na buntach:) A tu patrz:D Mamo N., moja kumpela-pediatra (tak, tak, chrzestna Tobiasza, matka 5 dzieci), nie jest zwolenniczka antybiotyków, ale jak jej dzieciaki chorują, to całą zimę na okrągło ktoś, i musi je leczyc antybiotykami, a niektórym już wręcz daje ciągiem po pare tygodni:( I żyją, a ona włosów z głowy nie rwie. Nie wiem, czy to kwestia zobojętnienia juz (przy 5 dzieci nie ma czasu tak sie przejmowac zdrowym odżywianiem, stymulacją intelektualną maluchow i resztą rzeczy, ktore mi jeszcze zaprzątają głowę:D ) czy jak, ale chyba w takim razie nie jest to jakaś tragedia. W każdym razie, jesli jedynie antybiotyki pomagają, no to nie ma wyjścia... I nas czeka ten pierwszy trudny rok chorowania, a Tobiś do tej pory zdrów jak ryba...Trzeba chyba zacisnąć zęby i próbowac przeżyć:) Msiu, a propos-u Was też lawinowo choroby, czy jakos dajecie radę? Z Tobą mam nadzieję nic poważnego?? Rafinko, jeszcze odnośnie raka-mam nawet ulotke w łazience na lustrze, jak badać piersi..Do tej pory byłam w ciąży, to nie badałam, ale chyba trzeba faktycznie zacząć. MAm co roku usg piersi, ale wiem, że to mało. Podczas karmienia można badać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pszczólko, mamo n. plecy mi siadły! bardzo... nie dość że kręgosłup mi dokucza, to dowaliło się coś z boku nad lewym biodrze i to już dokucza okrutnie :( może w przyszłym tygodniu uda się w reszcie doczołgać do jakiś znachorów? ratuję się ketonalem, ale już coś zrobić trudno, a pójść gdzieś z wózkiem jest ponad siły... do tego całe dnie nie ma krzysia w domu z chorób dzieciących, to tylko przewlekłe katary, ale bezgorączkowe u nas antybiotyki, to wielka rzadkość, tylko mieli podczas anginy i szkarlatyny, ale to już dawno! napisałabym więcej, ale boli jak siedzę :( nesiu, mamo natalki, jak się zmówicie, to przyjeżdżajcie :) a jeszcze: nie zdałam drugi raz, nie włączyłam świateł, głupia baba mamy kupca na mieszkanie - wczoraj krzyś zainkasował zadatek :p parter domu prawie gotowy, zaraz będą stropy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Mati brał antybiotyk dotychczas raz i mu nie pomógł. Ale my nie chorujemy zbytnio. Misiu! Wiem, jak to jest z krzyżem, buuuuu, strasznie współczuję!!! Mam namiary na kregarzy wypróbowanych osobiście. Ja na razie mam spokój, chociaż jak trudniejszy czas, to mnie pobolewa (to ma związek z nerwami u mnie). Cieszę się bardzo, że remont posuwa się do przodu i że kupiec na M juz jest. Mamo Natalki? Zdzwońmy się koniecznie!!! W ten weekend jadę do lasu z dzieckiem, do leśniczówki, a w przyszły do Bielska. Nosi mnie, w domu nie mogę usiedzieć. Może w tygodniu jakoś się umówimy? Tylko, że u me wt i pt kancelaria, w czw Łukasz bierze Matiego, więc do wyboru tylko poniedziałek i środa. Poniedziałek odpada, bo przenosimy kancelarię. Co powiesz na środę??? Całuję Was wszystkie Dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! U nas znowu przeziębienie:(:( narazie bez antybiotyku bo jest kaszelek i mały katar no ale zobaczymy co dalej.... Ostatnio u nas inny problem się pojawia Adrian staje sie bardzo nieznośny potrafi mi zrobić taki cyrk że ja wymiękam[a było to takie spokojne dziecko]....wraca z przedszkola o coś go proszę to jest na nie płacze wręcz wrzeszczy niewiem co mu się dzieje nie mówiąc o tym że w przedszkolu ugryzł dziewczynkę[choć nigdy nie zdarzyło mu się tak zrobić] na pytanie \'\'dlaczego tak zrobiłeś ? odpowiedział że chciał jej zrobić niespodziankę.....tłumaczę mu codziennie że nie wolno tak robić i niewolno także bić dzieci bo potrafi sie też gdzieś poszarpac z kolegą:(odczuwam taki bunt u niego...boże tylko oby to minęło... a jak tam wasze dzieciaczki? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka mój młody też ugryzł kolegę w przedszkolu. Miałam wtedy rozmowę z opiekunką, powiedzieli że jeszcze raz, a wyrzucą go z przedszkola :/, ale to był jednorazowy wybryk spowodowany czym ?? nie wiem do dziś. Pewnie go energia roznosiła. Chyba mnie jakieś przesilenie jesienne bierze. Samopoczucie do dupy, mieli dzwonić z pracy żebym przyszła i nie zadzwonili jeszcze i nie wiem iść jutro czy nie :/. Młoda się smarka i kaszle, ale gorączki niet i samopoczucie w normie więc chodzi nadal do przedszkola. Pozdrowionka i miłego wieczorku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halooooooooooooooooooooo Musze Wam to napisac ... NICOLAS CHODZI yupiiiiiiiiiiiiiiii a dzisiaj skonczyl 11 mc :)))))) sciskam Was mocno !!!! Wasza C. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carlaaaaaa gratulacje dla Nicolasa :D Zaczęłam drugi tydzień na przymusowym urlopie. Wezmę Ulkę do lekarza chyba i po zwolnienie, bo lepiej tak na tym wyjdę :/ POzdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carla-GRATULACJE DLA MAŁEGO ODKRYWCY! Misiu, doskonale rozumiem z kregosłupem... u mnie pomogły rechabilitacje i podwieszenie na wyciągu (robilam w LIM -ie. Polecam). No i znam jednego świetnego kręgarza! Nesiu, a w srode o ktorej Ci pasuje? Juliet????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze choróbsko, jelitówka. Ulka całą noc spędziła przy misce, dziś lekarz i dieta ścisła. Jutro na kontrolę i po zwolnienie. Jak to pani doktor powiedziała o 11 byliśmy 18 pacjentami z jelitówką. Jakiś cholerny wirus śmiga. Ulcia zasnęła a ja do sprzątania i gotowania rosołku :). Miłego dzionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haaa jestem o krok od zwolnienia się z pracy :D. Dojrzałam do tego po odebraniu moich ciężko zarobionych pieniędzy. Kufaaa po prawie całym miesiącu pracy, nieobecności 10h dzień w dzień w domu dostałam 470 zł. Normalnie nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać :/. Tak czasy poobcinali że szok. Mój szef nie dopłaca do najniższej średniej krajowej, bo po co. Dodatkowo dają do podpisania listę płac na której widnieje to że odebrałam najniższą krajową :/. Właśnie na brudno napisałam podanie o rozwiązanie umowy i złożę im jak najszybciej się da. Gdzie pójdę dalej ?? Zamierzam iść w ślady mojej mamy :D będę listonoszką :D. Może to nie jest spełnienie marzeń ale będę wiedzieć za co pracuje i nikt nie będzie mi robił wymówek że nie przyszłam w sobotę do pracy i że wychodzę o 15.00 bo przecież nadgodziny są. Trzymajcie kciuki ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dalka kurde rzuc tą robote i jeszcze do PIPy go podaj dupka! Listonosz to fajna fucha, pracowałam kiedyś w wakacje :D i dobrze płacili.. Pszczołka, Pati sie nie buntowała raczej bo ją krótko trzymałam, młodemu popuszczam niestety z braku czasu i cierpliwości :( Misiu, no co Ty, lumbago w tym wieku? :D:D:D Rafał ma już 3 narzeczone w przedszkolu, aż sie boje myslec co z niego wyrosnie... W poniedziałek mam 18 rocznice slubu, kurcze ale zleciało... Zaraz startuje na miasto obkupic sie troche w ciuchy bo nie mam juz w czym chodzic, ciagle dzieci i dzieci a matka zawsze z tyłu. Mloda chce jechac ze mną, ciekawe po co :D pozdrowki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
carlaa gratulacje! To takie fajne jak dzieciaczki zaczynają dreptac :) iwka, moj sie robi nieznosny dopiero wieczorem, ale pewno dlatego ze juz zmeczony, wczoraj taka histerie odwalil przed spaniem, ze myslałam, że sobie głowe o meble rozwali.. Tylko ze w domu chodził spac o 14 a tam o 14 wstaje, po prostu nie wytrzymuje. Pszczolka, jak masz raz do roku usg i badasz to styka chyba, w czasie karmienia mozna czemu nie... Teraz w telewizji mowia o kontroli mammografow, co 3 nie pokazuje zmian, ktore sa. Tak, ze jak isc to na dobry sprzet. Bo moja kumpela raz przetestowala szpitalne usg, nie wykazalo jej guzka, ktorego widziala na dobrym sprzecie w gabinecie swojego lekarza. A szpital jest onkologiczny. To dopiero cyrk...Dobrze, ze to byl niegrozny guzek. Ona poszla na odessanie go a tu szok - nie ma :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny!!! Nina po tygodniowej przerwie poszla do przedszkola. Myslalam, ze nie bedzie chciala ale poszla b.b.b. chetnie. Jutro ida z dzieciakami do kina !!!! To jej \"pierwszy raz\". Jestem ciekawa jej reakcji. Zaraz ide po nia. Nina odkad chodzi do przedszkola stala sie odwazniejsza, bardziej pewna siebie (co mnie cieszy) ale z drugiej strony jest niegrzeczna, czesto mnie bije, szybko i bez powodu wpada w zlosc. O co chodzi?????????? Czy to reakcja na nowa sytuacje czy zachowanie zaobserwowane u innych dzieci czy co??? Pozdrawiam Was cieplutko!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie niuninka, mój mały też tak dziwnie zaczął się zachowywać... myślę, że to zmęczenie + rozładowanie frustracji chyba :D w przedszkolu nie wypada być niegrzecznym a w domu można sobie pozwolić :O ze starszą było odwrotnie, ona się w przedszkolu wyszalała i przychodziła spokojniejsza a w niego diabeł wstępuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moje nie chce chodzić. W poniedziałek powiedziała że pani Jola ją pokrzyczała i nie dała cukierka i od tego czasu wyje rano jak ma iść do przedszkola. Muszę spytać w końcu o co chodziło, bo przecież trzeba jakoś to załagodzić. Wczoraj przeżyliśmy Ulki imieniny, gości, musiałam tort robić. Dobrze że nie byłam w pracy :D, był czas na przygotowanie. Z drugiej strony w tym miesiącu pracowałam tylko 4 dni, dwa dni zwolnienia na Ulkę, reszta w domu, bo nie ma pracy ;/. Zarobię, a: 1000, b: 800, c: 100 ?? Normalnie śmiać się chce. Czekam aż mama spyta czy potrzeba listonoszy i uciekam :D. Miłego wieczorku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez prezylam wczoraj imieniny i gosci przyszli kolo 20 i Rafal byl nie do wytrzymania pozrywal mi wszystkie zaslony w domu :O dzisiaj w przedszkolu narzeczona go zbila jak zapytalam, dlaczego na to pozwolił, to odpowiedział: "widocznie musiała.... :D idealny mąż z niego bedzie :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo Mamulki ..... sciskam Was moocnoooo !!!!!!!!!!!! A u nas szkalatyna :( i ogolna niemoc domowa -----> :( usciski bez wyjatku i wiadra kawy !!!! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzimy z Nina same w domu, tatik w pracy. Juz dawno nie pracowal w weekend. Zachowanie Niny uleglo poprawie. Ostatnie dni jest kochana i grzeczna (nie myslcie sobie, ze idealna). Juz mnie nie bije :-) Julia a gdzie Twoj M. wybyl w tym wojskowym ekwipunku? Trzymaj sie cieplutko!!! Calusy!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas przeziębienie. Ulka się pochorowała, ale na szczęście nie ma gorączki :). Siedzimy w domku i obijamy się jak możemy. W sobotę odstawiła szopkę, czyli pobudka o 1.00 i do 3.00 twierdziła że ona nie chce spać, że mam ją ubrać i ona idzie do babci :D. Wymęczyłam się jak cholerka, ale już luuuzik :D. A ja już mam w kieszeni pracę na poczcie. Mama dostała nakaz że ma jechać ze mną do kadr i będę miała od razu zatrudnienie na poczcie :D. Teraz tylko szybko uciec z mojego zakładu pracy :/. Miłego wieczorku i zdrowia dla chorowitków :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×