Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Melba 36 i pol

Mam prawie 37 lat chce miec dziecko

Polecane posty

Gość stara mama
A ile TY masz lat Martatita???????? Domyśłam się, ze jestes młodą osobą . Masz prawo do swego zdania i temu nie mozna zaprzeczyć. Wiedz jedno, ze owo "zdanie" ulega czesto zmianom z upływem czasu i pod wpływem bagazu doswiaczeń zyciowych. Ja kiedys tak samo jak i Ty "MĄDrZYŁAM SIĘ ". Uwazałam, ze "odpowiedni" wiek do rodzenia dzieci przypada do 25 roku zycia !!!!!! Ale tak mówiła osoba - nie znajaca samej siebie do końca (bo i z jakiej racji - zero doswiadczenia), która miała (i jest nadal) tylko 19 lat młodsza od jej matki i bedaca najstarszą wnuczką !!! Jednak upływajacy czas jest dobrym "nauczycielem". Trzeba samemu dojrzeć do bycia rodzicem, mieć swiadomośc ogromnej odpowiedzialności za drugiego człowieka, stworzenia mu domu z dwojgiem rodziców. Niebagatelna rolę odgrywa zdobycie wykształenia, zawodu i pracy. Nie uwazam aby osoby majace 20-cia kilka lat były tego swiadome (aczkolwiek są wyjatki). Czasy w jakich zyjemy nie ułatwiają nam zakładanie rodziny (brak perpektyw na własny kąt i stały dochód) - wiec z tąd te "POŹNE" mamy po 35 roku zycia. Dziś jestem mamą 2 córek; jedna urodziłam majac 33 lata a drugą w wieku 37 lat. Uwazam, ze to właśnie "dziś" potafię kochać te maleństwa, dawac im opiekę, poświecac swoj czas bez poczucia, ze cos w zamian tracę. Marattito wnioskuję, ze nie masz jeszcze własnych dzieci. Takie "deklaracje" o adopcji są na wyrosrt i swiadczą o Twojej niedojrzałosci . Nie wiesz jeszcze co to jest "chęc zostania mamą". A jesli wiesz.........to spiesz się.....czas biegnie szybciej niz myślisz. Melba:) ja przy drugiej ciązy robiłam badania prenatalne - tak na wszelki słuczaj. Obie cory urodziłam siłami natury - dużżżżee okazy;) obie ponad 4 kg i 56 cm długie. Swoje drugie maleństwo karmie jeszcze piersią a za 2 dni skończy juz 11 miesiecy:D. Zyczę Tobie powodzenia w zostaniu mamusią:D !!! Pozdrawiam wszystkie dojrzałe mauski;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mama
ups! sory za ortografię ;) ma być "stąd" , " 19 lat starsza od swojej mamy'........i za inne tysz.....;) narka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mama
znaczy się MŁODSZA ..........;)..dobra już się nie tłumaczę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stara mama,jestes fantastyczna, czuje, ze jest tu troche kobiet w naszym wieku, ktore decyduja sie na macierzynstwo i ktorym historie takie jak twoja pomagaja pozbyc sie strachu i watpliwosci. badania prenatalne zrobie na pewno,tak na wszelki wypadek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gadzina domowa
dziewczyny jak to dobrze, ze mozna z wami pogadac. mam 36lat, moj maz strasznie chce miec dziecko a ja nie wiem czy podolam. praca, obowiazki, opieka nad moja mama, czy znajde energie na dziecko? on mowi, ze mi pomoze, marna pociecha itak wiaomo, ze wiekszosc obowiazkow spoczywa na matkach. i chce i sie boje. starsze mamy? jak sobie dajecie rade? pozdrawiam was wszystkie bardzo bardzo bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka33
pozdrwiam wszystkie kobietki, jestescie super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka33
pozdrwiam wszystkie kobietki, jestescie super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martatita-
Stara mama - oczywiscie zgadzam sie z Toba!! Nie mam doswiadczenia, zbyt malo wiem, ale po prostu pisze to co teraz czuje, i co o tym mysle... Jedno mnie tylko przeraza, ze nikt tutaj nie widzi minusow tego ze pozno zostaje sie mama... To normalne ze kobiety rodza sporo po 30? Tak powinno byc? Tak jest wygodnie? Najpierw praca, dorobienie sie czegos, wyscig szczurow a potem nagle ktos sie budzi i mysli przeciez tak naprawde to ja nic nie mam?! Po co ta forsa, skoro nie mam z kim sie nia dzielic? To jest konkretny przyklad i ja doskonale wiem, ze powodem nie zakladania rodziny nie tylko jest szalenczy ped, jest mnostwo innych problemow ktore trudniej przeskoczyc.Niestety jednak chec "osiagniecia" nie wiadomo czego w pracy jest najczestrzym obecnie powodem nie zakladania rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutta van gilert
martatita nie wiem czy wzielas pod uwage, ze do zalozenia rodziny trzeba 2 osob. czy zauwazylas jak bardzo sie mezczyzni garna do posiadania dzieci przed 30? pewnie nie mialas jeszcze okazji. A prawda jest taka, ze z wielu przyczyn mezczyzni boja sie miec dzieci w mlodym wieku i my - ich partnerki czesto ich musimy namawiac... powodem moze byc niedojrzalosc ale tez brak perspektyw do utrzymania rodziny itp.... wiekszosc kobiet tak naprawde chce miec dzieci wczesnie... to nie tylko ich decyzja, ze jest inaczej. moge sie zalozyc ze melba chciala miec dzieci juz 10 lat temu. tylko.... wyszlo inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8 letnia matka 5- miesiecznej
Do Martitia Takjak wcześniejsze poprzedniczki jestem podobnego zdania, że Twoje sądy o wieku odpowiednim na posiadanie dziecka są niedojrzałe. Powiedz mi Martitio , masz chyba lat 19? , czyli wszystko jest przed Tobą, jeśli założysz perspektywicznie , że urodzisz pierwszego dzidziusia w czasie studiów to będzie wszystko ok.? Komu powierzysz opiekę nad dzieckiem,czy swoim rodzicom, w trakcie gdy będziesz zdawała egzaminy? To fajnie, być może będziesz miała taką możliwość, ub wymiennie będzie można powierzyć te funkcje ojcu dziecka. Jesnak nie jest łatwo kobiecie studiować i zajmować sie dzieckiem, Dzieckiem powinnaś Ty się zająć z mężem , a nie Twoi rodzice. Kwestia mieszkania, to też indywidualna sprawa; być może rodzice Ci kupią, nie każdy jednak jest w takiej wygodnej pozycji , a utrzymanie? Jesteś pewna , że od razu będziesz miała pracę , po zdobyciu wykształcenia? Te i inne pytania nasuwaja się , gdy bierzemy pod uwagę świadome rodzicielstwo. W Polsce do samodzielności , ustawienia materialnego pozwalajacego ma spokojne myślenie o przyszłości dochodzi sie latami. Być może się to zmieni za jakiej 20-30 lat. Mamy więc tak jak mamy i trzeba wszystkie aspekty wziaść pod uwagę . Dziś masz pracę, jutro możesz jej nie mieć . Dziś masz jedzenie, jutro możesz chodzic po śmietnikach . Niestety. Wyścig szczurów , tak ale ten wyścig istnieje w wielu społeczeństwach i tylko najmocniejsi ( najmądrzejsi) przeżywają !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38-letnia matka
Ten wpis powyżej jest oczywiście mój. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gadziny domowej
wytrzymasz wytrzymasz.... dzieci dodaja mlodosci i energii.... poczujesz taki zastrzyk energii!!!!!! a maz musi pomoc! pisze to 39 etnia mama dwojki maluchow lat 5 i 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do martatita
jestes młodziutka, to widac i masz infatylne poglady na temat macieżyństwa.... a z tą adopcją to juz naprawdę żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martatita-
Z adopcja zenada a dlaczego? Sluchaj tak sie sklada, ze mam brata z domu dziecka. Wczesniej za nim trafil do nas, czesto go odwiedzalismy i wierz mi iz bylo to pare lat temu to do dzis pamietam minki tych dzieci i smutek w oczach. To jest nie do opisania, jesli ktos w tym bezposrednio nie byl. Wtedy postanowilam, ze kiedys adoptuje tez dziecko! I to zrobie, jesli tylko bedzie mnie stac zeby je utrzymac, bo to cos niesamowitego. Kuba ( moj brat) z kazdym dniem u nas sie zmienial, z wystraszonego niechcienego dziecka w pewnego seibie i usmiechnietego chlopca. Mial 5 lat jak zostal zabrany, przez rok czasu wciaz na kims "wisial", obsypywal buziakami, nic nie jest w stanie odpisac radosc takiego dziecka. Moge nawet powiedziec, ze chyba zadnego dziecko ktore ma obu rodzicow od poczatku nie docenia tak tego, jak dziecko ktore tych rodzicow nie mialo. Trzeba bardzo dlugo pracowac na zaufanie takiego dziecka i takze jest to trudniejsze, on bal sie ze go oddamy, chociaz nikomu to nie przeszlo przez mysl, bo oszalelismy na jego punkcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonia er.
martatita, mimo ze nie zgadzam sie z toba na temat pooznego rodzicielstwa to jednak zainteresowala mnie twoja story o adoptowanym bracie. mozesz mi powiedziec dlaczego twoi rodzice podjeli taka decyzje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonia er.
martatita, mimo ze nie zgadzam sie z toba na temat pooznego rodzicielstwa to jednak zainteresowala mnie twoja story o adoptowanym bracie. mozesz mi powiedziec dlaczego twoi rodzice podjeli taka decyzje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martatita-
Bo chcielismy pomoc ( my wszyscy bo ja tez bardzo tego chcialam) a czy to nie najlepsza pomoc dac niechcianemu dziecku milosc, dom i oparcie? Nie wywyzszam siebie, ani moich rodzicow ale jestem z nich dumna, bo to oni to wlasnie zaproponowali i mysle ze nie kazdy mialby odwage podjac taka decyzje. Mogli miec drugie wlasne dziecko, ale chcieli dac milosc biedniejszemu i takiemu ktory nigdy wczesniej nie zaznal prawdziwej milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martatita-
Wiecie co w tym wszystkim bylo najgorsze? To, ze w dniu kiedy juz go mielismy zabierac, wiedzielismy juz ze Kuba jest nasz, ze bedzie moim bratem i synem rodzicow, najgorsze bylo to, ze te inne biedne, niechciane dzieci byly tak potwornie smutne, plakaly, tak zazdroscily bo kazde z nich chcialo miec mame, tate... One potrzebuja 100 razy wiecej milosci...Z opisu to nie wyglada to jakos tragicznie, ale wierzcie mi sciskalo za gardlo i radosc ze Kuba jest nasz byla stlumiona tym nieszczesciem pozostalych dzieci. Wiadomo, ze nie uszczesliwi sie wszystkich, ale warto dac dom i milosc takiemu dziecko...Warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbel
cześć dziewczyny! cześć melbo!pozwólcie,że się wtrącę mam 33 lata od trzech lat jestem szczęśliwą mężatką, na początku nie planowałam od razu ciąży wiadomo chchałam nacieszyć się samym małżeństwem wspólnym mieszkaniem poprostu byciem razem! kiedy postanowaliśmy,że nie ma na co czekać okazało się,że to nie jest takie proste nibywszystko jest ok a jednak....dlatego apeluję do waszego rozsądku po trzydziestce naprawdę trudniej zachodzi się w ciążę i mowię to nie tylko z własnego doświadczenia! uważajcie ztym planowaniem: zaczniemy w lipcu bo ma się urodzić wmaju!oby! a tak w ogóle to trzymam kciuki za wszystkich starających się myśle że sama ciąża i poród po 30 -tce to pestka ( gorzej z zajściem) trzeba być realistką ale z dozą optymizmu czego wam i samej sobie życzę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Przeczytałam Wasze wypowiedzi i mam nadzieje,ze Wszystkim sie uda urodzic zdrowego i cudownego dzidziusia. Uwazam,ze macierzynstwo powinno byc odpowiedzialne niezaleznie od tego ile ma sie lat.Nie mozna uogolniac.Kazda kobieta,kazdy zwiazek jest inny. W tym co Marietta pisała o młodym macierzynstwie jest ziarenko prawdy i nie ma co moim zdaniem twierdzic,ze ma \"wiejskie\" poglady ,bo to obraza jej osobe,mieszkancow wsi a przede wszystkim osobe,która ja tak nazwała. Macierzynstwo w kazdym wieku ma swoje plusy i minusy.Wazna jednak moim zdaniem jest osoba,która sie na dzidziusia decyduje. Ja osobiscie mam młodych rodzicow i teraz moge powiedziec,ze mam z nimi dobry kontakt ale czy zawsze tak było ..otóz nie!!!:( Młodzi rodzice to kwestia dorabiania sie,mieszkania,samorealizacji.. i w ten oto sposób wychowywała mnie babcia:(Kocham moich rodziców ale dopiero niedawno zaczełam ich rozumiec.Mysle ,ze kazdy powinien sie decydowac na dzidziusia wtedy gdy jest tego pewien w 100%. Zycze Wam przyszłe Mamy duzo zdrowia,nie martwcie sie swoim wiekiem,patrzcie na plusy sytuacji jestescie w jakims stopniu spełnione zawodowo,macie zyciowe doswiadczenie a przede wszystkim macie czesto duzo wiecej cierpliwosci i to jest skarb,który mozecie ofiarowac swojemu dzidziusiowi:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam nie Marietta tylko Martatita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam nie Marietta tylko Martatita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam nie Marietta tylko Martatita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam nie Marietta tylko Martatita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam nie Marietta tylko Martatita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbel zgadzam sie z toba niestety. Co prawda moja ginekolog twierdzi, ze nie ma powodow zeby twierdzic ze zdrowa kobieta po 30 mialaby miec mniejsze szanse na dziecko (ona jest tego najlepszym przykladem - urodzila dziecko majac 35 lat) ale........ gdyby, odpukac, cos poszlo nie tak, nieplodnosc, poronienie, choroba itp.... to czasu do ponowienia proby jest coraz mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbel zgadzam sie z toba niestety. Co prawda moja ginekolog twierdzi, ze nie ma powodow zeby twierdzic ze zdrowa kobieta po 30 mialaby miec mniejsze szanse na dziecko (ona jest tego najlepszym przykladem - urodzila dziecko majac 35 lat) ale........ gdyby, odpukac, cos poszlo nie tak, nieplodnosc, poronienie, choroba itp.... to czasu do ponowienia proby jest coraz mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szymonS
nie wiem co myslec. moja zona ma 36 lat, zaszla w ciaze 4 miesiace temu. to nasze pierwsze dziecko. staralis,my sie niemal dokladnie rok, to chyba normalne? czego wy sie szamnowne kobietki boicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38 letnia mama
Do Martatita Twoja historia z adopcja , jest rzeczywiście interesująca, ale czy chcesz przez to powiedzieć, że wszystkie matki, te starsze ( po30-xe) powinny starać sie o adopcje dzieci z domów dziecka? bo jest tam tyle biednych i niekochanych dzieci? - Racja , są ludzie trudniący sie tym zawodowo, prowadzą takie domy, na zasadzie przysposobienia dziecka, do okresu pełnoletności i nawet widzą w tym niezły interes, bo państwo płaci 1000zł, od jesnego dziecka. Tak też bywa w Niemczech.i innych krajach, ale tu już odbiegłybyśmy od tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×