Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bea27

Wybór

Polecane posty

Gość Bea27

Niejaki nemo 70 napisał coś co bardzo do mnie trafiło. Chciałam zapytać czy widzicie , macie świadomość wyboru jakiego dokonujecie? "Meżczyzna który nie postawi partnerki na pierwszym miejscu, i w sytuacjach konfliktowych pozostawi matce cień szansy że bedzie po jej stronie przeciw partnerce, nie bedzie w stanie zbudować szczęśliwego związku. Matka bedzi próbowała sie wcinać i rywalizować, a partnerka nie bedzie miała poczucia bezpieczeństwa. Nie na darmo w Pisme stoi "I opusci dom swój i matkę swoją..." W każdej ksiażce o psychologii zresztą też. Ale potem jest drugi wybór, żona rodzi syna i który z meżczyzn bedzie dla niej najważniejszy? Jeśli dziecko, to znowu klapa dla zwiazku, rozsypie sie albo bedzie byle jaki, matka zaiwestuje uczucia w dziecko i wychowa uzależnionego od niej mamisynka. Dlatego w psychologii związków mówi sie ze sa dwa najtrudniejsze momenty w zyciu związku: - gdy zamieszkaja razem (po ślubie) - tego wyboru kto ważniejszy musi dokonać mężczyzna - po urodzeniu piewszego dziecka - wyboru kto jest najważniejszy musi dokonać kobieta"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bea27
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1355444&id_f=4 Tak dużo jest teraz facetów którzy nie potrafią przejść do dorosłego życia i dokonać wyboru, ale kiedy właściwie, zawiązuja sie takie mamisynki, czy czasem nie jest to od początku wybór ich nadopiekuńczych i uzależniających ich od siebie mam? Czy potrafimy im odpłacić naszym wyborem, jeżeli oni przedtem potrafiły nas wybrać na najważniejszą? Nie mam dziecka, ale cały czas trafiam na facetów uzależnionych psychicznie od matek mamisynków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ne jest przypadek, że ZAWSZE trafiasz na uzależnionych od mamusiek facetów. TY ich wybierasz i widocznie coś CI to załatwia. Może sama jesteś nadopiekuńcza i oni czuję się przy Tobie \"jak u mamy\"? Stwarzasz im poczucie bezpieczeństwa, niańczysz jak dzieci, a w gruncie rzeczy przez całe życie marzysz o Prawdziwym Facecie, Którego Nie Ma. Kolejne rozczarowanie gwarantowane. Dlaczego niańczysz tych facetów? Może tak nauczyła Cię Twoja mama, że o mężczyznę trzeba dbać, że najpierw On, dzieci, potem dłuuuugo, długo nic, a na samym końcu Ja - o ile starcza już sił, na to, żeby zadbać o swoje potrzeby. Przyjrzyj się sobie i napisz, co tam zobaczyłaś. Powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loeve
Dla związku ważne jest, że ma pierwszeństwo przed byciem rodzicami, bowiem bycie rodzicami jest kontynuacją związku. Jeśli jakaś para ma trudności i prosi mnie o radę, wtedy często pytam: „Co ma dla was pierwszeństwo:­ bycie rodzicami, czy bycie parą?”. Albowiem jeśli para ma dzieci, często bycie rodzicami zabiera całą energię i dla pary niewiele wówczas pozostaje. Miłość rodziców do dzieci karmi się miłością pary, jest jej kontynuacją. Jeśli więc relacja pary znów może zająć pierwsze miejsce, wtedy udaje się też lepiej bycie rodzicami. A przede wszystkim: dzieci, które widzą, że ich rodzice się kochają, czują się bardzo szczęśliwe. http://www.hellinger.pl/ Tenże Helinger zrobił karierę, miedzy innymi odkrywając na nowo prawdy o których powyżej piszesz. Ale wiekszość kobiet ma klapki na oczach i zauważa problem gdy związek sie już rozpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfia_mama \'TY ich wybierasz i widocznie coś CI to załatwia. Może sama jesteś nadopiekuńcza i oni czuję się przy Tobie \"jak u mamy\"? Stwarzasz im poczucie bezpieczeństwa, niańczysz jak dzieci, a w gruncie rzeczy przez całe życie marzysz o Prawdziwym Facecie, Którego Nie Ma.\' ...a może jest odwrotnie? może nie niańczy go, a jest dla niego \'zbyt twarda i wymagająca\'? i dlatego on ucieka do mamusi, bo mu tam lepiej? ...a może wpadamy w tą pułapkę dostrzegająć w tych facetach - \'mamisynkach\' jakieś wartościowe cechy - moze pozorne - np szacunek do kobiet itp. (bo skoro szanuje mamusie...)... hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bea, \'kto jest dla nas ważniejszy gdy zostajemy matkami?\' - nie mam dzieci - nie jestem matką, ale mam \'inne dzieci\' - czasem to kolonie, a czasem inny wyjazd... Wydaje mi się, że najcennieszy jest wybór złotego środka, tzn - może to z mojej strony czyste spekulacje i takie sobie planowanie na przyszłość - ale wydaje mi się, że w momencie pojawienia się dziecka: uwagę, miłość, troskę i poświęcenie trzeba \'podzielić\' między dwoje (najpierw) - męża i dziecko, a tak naprawdę ją-miłość w ten sposób \'rozmnożyć\'... Oczywiście nie zapominając w tym wszystkim o sobie.. Ja się wychowałam w takiej rodzinie i widziałam że to możliwe. Oczywiscie nie wiem jak to było na samym początku (przy moim pierwszym bracie), ale później było całkiem całkiem ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta_rak
Hellinger to facet, co on tam wie o macierzyństwie i jego wartości. Facet moze zostawić cie w każdej chwili i wziać sobie młodsza i ładniejsąa, z dzieckiem bedziesz na pewno przez całe życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dell
Otwieram Zwierciadło 1/2005/str132 i czytam: Wiekszość problemów meżczyzn w dorosłym zyciu - podkreślaja wszyscy terapeuci - bierze się stąd że chłopcy nie zostaja w pore odłączeni od matki... Czy trzeba dodawać coś wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dell :) albo stąd, że matki nie potrafią dać skrzydeł dziecku czy jest coś gorszego? mężczyzna musi wybrać kobietę swego życia kobieta musi wychować dziecko, pozwolić mu marzyć i pozwolić odejść gdy nadejdzie czas najgorsze są matki niepotrafiące cieszyć się samodzielnymi osiągnięciami \'dziecka\'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×