Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

wszystkiego dobrego dla solenizanta 🌻 :D u nas powoli choróbko wychodzi, jeszcze został kaszel ale juz nie taki mocny. z newsów- to zrobił sam pięć kroczków ale jak zobaczył że nie ma rąk mamy koło niego to padł na dupsko i się rozpłakał.Hmm leniwy jest i tyle :( Może to też wina tego że są same panele i się ślizga,pewnie jaby były dywany to nóżka stabilniejsza i poszedł by w długą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
proponuję skarpety z ABSami :) czyli gumkami podszyte. Nasza też panelowa kobita od małego, ale teraz już chodzi sprawnie, nie raczkuje już prawie wcale. Czyli można powiedzieć, ze "przeszła roczek", bo dziś jej urodzinki - dzieki za życzenia :) co do kataru to leje się strumieniem, ale o dziwo córcia w nocy lepiej śpi - dłużej - bez pobudki. Za to wyciąganie Fridą glutków znosi strasznie - ryczy jak obdzierana ze skóry, to samo z lekarstwem i kropelkami do nosa... yh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy antypoślizgi ale i tak mały się boi :) co do fridy- hehe przerabiałam to teraz :( nawet się nie dziwię że sąsiedzi się na mnie krzywo patrzą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wieki mnie nie było ale mam teraz tyle zamieszania że nie wiem. Sprzedajemy mieszkanie i kupujemy chatę...już mam dość. Karla chudzielec - dziś byłam u doktorki 8800 waży - mało - 10 centyl :( no i do tego nie zaszczepili bo gardło czerwone - eeech same problemy... :( Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
no tak, to ewidentnie czas chorobowy - wszyscy dookoła chorzy :( a ja mam głupie pytanie - jako że Weronika ma katar pierwszy raz w swoim życiu to ja nie wiem czy dobrze z nim postępuję, bo ona strasznie utrudnia wyjmowanie gilonów, no i się zastanawiam czy to aby dobrze, że ten nosek jest non stop nie oczyszczony. Np teraz poszła spać z nosem pełnym, mimo że wyjęłam conieco Fridą. Kurde... Macie jakieś sposoby "inhalacyjne" na taki mega-katar ? moze powinnam jakies olejki eteryczne palić w pokoju gdzie śpi ?? A tak w dzień to z nosa jej się leje litrami i czasem coś wykicha ale za to cyce mam przepełnione, bo ona w tych warunkach dziś nic nie wypiła i nawet zasnęla tak nie do końca przy cycu, a to się nam nie zdarza w ogóle od czasów ubiegłego listopada bodajże !! Myśle sobie, ze moze się sama odstawi od cyca przez przypadek - przy okazji tej choroby, ale by bylo fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda - jak masz taka możliwość, chodzi mi o olejki to na pewno nie zaszkodzą, kropleka jakiegos oilbas czy cóś, a jesli chodzi o czyszczenie, to skoro ma lejący katar to ja bym sie tak bardzo nie przejmowała, nos sam sie oczyszcza i moim zdaniem ważniejsze tu jest nawilżanie śluzówek. FOXYLADY - POTRZEBUJĘ SIĘ Z TOBA SKONTAKTOWAĆ, PLIS POMÓŻ, JAKBYŚ MI PUSCIŁA SYGNAŁ, BO JA CHYBA TWÓJ NUMER ŹLE ZAPISAŁAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dziewczyny i druga sprawa, chcę odsprzedac dwa opakowania cerazette, bo ja bedę zmieniac piguły a rozpędziłam sie i kupiłam za duzo, jak znacie kogos zainteresowanego to maila znacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Diodda jesli chodzi o smary to ja tez swojej tylko myje nocha aby sucharki obmyć i wyciągam patyczkiem do uchu zasuszone a później psikam sterimarem nastepnie kropelka Olbas na ubranko tak na wysokości klatki piersiowej, kropelka na pieluche która leży obok łóżeczka i idzie spac, przy okazji my mamy inchalacje, POLECAM A i wszystkiego NAJ dla Weronisi, spóźnione ale szczere, mamy remont przedpokoju i wszystko pozaklejane więć brak dostępu gdzie kolwiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
oj, dzieki dzieki a to w aptece się kupuje ? bo ja za dużo sklepów tu nie mam a wszędzie mogę tylko piechotą i to z wózkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, macie spacewrówki? powiedzcie mi czy jesteście z nich zadowolone i jakie macie. Kupiłam w kwietnu z firmy coneco,nie za tani bo 500 zł kosztował. niestety miałam już 4 reklamację i własnie dostałam zwrot kasy. Wózek musze kupić bo w tym 3 funkcyjnym się zadźwigam. wolałabym nie kupowac kota w worku i bo ładny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
no właśnie o to samo chciaam zapytać !! nie mamy jeszcze a w przeciwieństwie do tego pierwszego wózka ten chcemy już z wyższej półki kupić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ale w tym temacie to tylko Mała może nam pomóc chyba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
:) Ja mam spacerówke po synku dla Oliwi i jest to wózek Baby Dream bodajże comfort waży około 7 kilo ponieważ ja kupowałam aby oparcie sie całkiem kładło, bo usypiałam go w wózku no i szkoda mi dzieci które wisza w tych parasolkach i stwierdziłam ze swojego nie bede tak wozic. Przednie kółka ma podwójne te kręcone, tacka dla dziedzka sie odpina całkiem, a i przy rączce dla rodzina tez jest no i fajnie sie skłąda do przewożenia. Mała spokojnie w nim leży nogi nie wisza, a później można z przodu opuscic na dół kawałek :) O cos takiego: zdjecia z wycieczki do Oświecimia :) http://img147.imageshack.us/my.php?image=img9678wy1.jpg tu widac z boku dobrze http://img167.imageshack.us/my.php?image=img9689jg4.jpg Ja głeboki już sprzedałam, teraz został tylko spacerowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
a sterimar i olbas w aptece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
wow, dzięki za wyczerpujące odpowiedzi ! na dodatek poparte zdjęciami suuper :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam parasolke, taka zwykłą, ale mój synek nigdy nie siedzi, nie lezy prosto. Mamy juz cała serię zdjęc dokumentujących w jakich pozycjach spi bądź siedzi moje dziecko wózku czy na materacu. Odkąd nauczył się siadać notorycznie siedzi bokiem z nogami na barierce, próby posadzenia go prosto kaczą sie dzikim wrzaskiem. Kiedys w autobusie to się nawet baba do mnie przyczepiła że jego kręgosłup boli, a małemu pic sie chciało, bo zapominalska mama wody z butla nie wzięła. W każdym razie ja bym sie zastanowiła nad kupowaniem drogiego wózka bo większośc dzieci jak juz opanuje chodzenie to jeździć nie chce i wózek to słuzy jako podpórka i na wszelki wypadek. W każdym razie moim zdaniem musi mieć opuszczane oparcie, pod nózkami oparcie takie żeby nogi mogły leżec a nie zwisać i jakąś budkę. Choć to jeszcze kwestia tego jak i do czego uzywa się wózka. Dla Mirona ważne jest by widział także co się z tyłu dzieje, w parasolce może sie wychylic i sprawdza gdzie jest suka np. My stary dwufunkcyjny jeszcze mamy, ale mały nie chce w nim jeżdzić bo za mało widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, my kupowaliśmy z myslą o tym, że nawet do pociągu wsiąśc z nim bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tia.. mój też robi wygibasy w wózku- nogi jak najwyżej zadziera albo bokiem siada a jak już niby prosto to przewieszony przez barierkę .... takie to nie ujarzmione :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
aha, no my na razie jeżdzimy w spacerówce tej od wózka nr 1 no i zastanawiam się czy po prostu nie styknie teraz kupić lekką parasolkę, no bo chyba nie ma żadnych wózków "przejściowych", co ? parasolka nadaje się dla roczniaczków ? czy to już jest dla 2-3 latków ? Kurde już sama tego nie kumam.. Czas się przejść do sklepu z tym chyba i popatrzeć mała śpi, wciągnęłam zupkę z proszku i zamierzam pisać dyplom, bye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kupiłam wlasnie taka spacerówkę co składa się w parasolkę.Ogolnie to dobra była...niby od rocznego dziecka ale ja juz na weekend majowy w niej ruszałam. Są też takie zwykłe parasolki- ale to chyba dla dwulatków one to chyba 4 kg ważą ale to nie dla naszych malców jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda - parasolka to określenie sposobu składania wózka, mozesz kupic taka najtańszą za 150 a mozesz taką za ponad 1000 bo i takie widziałam. Nad spacerówkami maja ta przewgę że są lżejsze, zazwyczaj węższe, łatwiej się zapakować do komunikacji miejskiej i do samochodu. Ja ma taka bez wypasów bo miał to byc drugi wózek, na podróze itp, ale Małemu sie spodobało i nie chce jeździć w starym. Ale ma to ten plus że spokojnie mogę sama z nim jechać do miasta, bo dam rade sama wsiąść i wysiąć nawet z tramwaju. Wszystko zalezy czego potrzebujesz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
dzieki babki :) co ja bym bez Was zrobiła ;) dziś mała w zasadzie przespała całą noc, mimo kaszlu i kataru - jestem w szoku. Wzięłam ją jedynie na cyca koło 6-ej, żeby jej trochę dać pić, no bo tak oddychać przez nos całą noc to strasznie sucho w buźce musi być - dziwne że się n ie budziła, co ? i już tak tfu tfu tfu 4 nocki jak tak śpi i śpi.... wolę się nie nastawiać, ale może to w końcu nastąpi, że będzie cała noc przespana ? o rany.. już nie pamiętam jak to jest, serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam spacerówe ze 200 PLN - podobną do Małej - chyba tej samej firmy - tylko trochę mniej bajerów - ale jak dla mnie jest super - przede wszystkim lekka i zajmuje mało miejsca po złożeniu - czytaj - mieści się w moim bagażniku :) hehehehe śmigam oglądać kolejną chałupę :( jakbym miała tendencje genetyczne do siwienia to już bym była cała biała... Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
hehe, akurat bardzo na temat tekst z onetu - wczoraj mąż mi przysłał, jako że nam też się marzy dom (zresztą chyba każdemu) "ZALETY" Domku Najpierw wybuduj go( historia na książkę - każdy to wie,albo kup - wiadomo, zawsze będzie dużo minusów, coś nie tak z domkiem). A potem już tylko : mieszkaj,żyj,oddychaj pełną piersią borowego lasu ( to nic,że jest kilometr dalej- znajomi i tak zazdroszczą) i tylko czasem: dojedź,wróć z pracy, poczekaj na żonę jak masz jeden samochód, albo ona na ciebie,zaproś znajomych ( numer na raz),zawieź dzieci na kółka zainteresowań w sobotę, odbierz je,skoś trawę co druga sobotę,powalcz z chwastami,kostka zapada sie na podjeździe, zabrakło chleba-jedź kilometr do sklepiku, jak zamknięty na stację benzynowa 8 km dalej, wróć, napraw rynny bo ciekna, ogrzewanie nawala, usuń śnieg z podjazdu i z chodnika, dach do remontu - 20.000 Pln.,kup opał na zimę - olej,gaz,węgiel,koks cokolwiek i tak będzie w części domu chłodno, bo drogo, bo się oszczędza na wakacje, na które strach pojechać, o weekendach wyjazdowych zapomnij, bo jest ogródek w domu i nieśmiertelny grill, na który już nie możesz patrzec,las kilometr dalej ( dwa razy w nim byłem)brama skrzypi, silniczek się popsuł od wjazdu do garażu, samochód złodzieje wyjeli, bo mocno spałeś a kundel nie zaszczekał, bo zapomniałeś go nakarmić lub kupić,podlej ogródek, bo kwiatki wyschną i twoja trawa(z której jesteś tak dumny też) pomaluj ogrodzenie, za miesiąc drugi raz, bo czasu nie było od razu,elewacja się sypie,na grzyby idź do piwnicy,żona chce w niedzielę do kina - jedziesz 30 km i znowu 30 z powrotem, film cię nie bawił, bo musisz wstać jutro o 5.30, odgarnąć śnieg, odwieźć dzieci i zdążyć do pracy. Sex w święta. pozdrawiam /właściciel domku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D trochę mi lepiej, wtedy to mnie sąsiedzi wkurzyli, chołota ch.. No rok minął jak kupilismy i już mi ciasno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
"obecna!" :D na weekend byliśmy o moich rodziców, bo organizowaliśmy roczek. Bylo spoko i pogoda zajebiaszcza. Aha - wybrała różaniec :D No młoda prawie biega już, tak więc o wiele fajniej i łatwiej jest teraz, bo nie trzeba się tyle schylać i nosić. Chodzi mi oczywiście o pobyt poza naszym domem, bo u siebie to wiadomo - wszystko jest urządzone pod córcię. A poza tym to gile lecą już jej 9-ty dzień, dpstaje antybiotyk na anginę... bo i to chyba tyle. Aha, ja mam troszkę marny humor, z powodu braku czasu na pisanie mojej pracy dypl. ktorej zostało roboty na kilka CAŁYCH DNI a ja nie mogę tego zrobić już przez rok. Żenada. Niestety tak to jest jak się jest samemu kompletnie i znikąd pomocy (przy domu i dzieku). Trzymcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech Dioda, ja też sie nie wyrabiam, masę zadań do zrobienia, poprawienia w domu z kursu, chlew w mieszkaniu, ze przewrócć się mozna i jeszcze musze opiekunke na piatek znaleźć. Mały ostanio budzi sie w srodku nocy głodny, więc się nie wysypiam, musze zacząć się uczyć by potem nie kuc po nocach, mam dość. A poza tym chwaliłam sie że Miron sam wchodzi na sofę i z niej sam schodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×